Skocz do zawartości

Śliweczka

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    1972
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Odpowiedzi opublikowane przez Śliweczka

  1. Oj Jusiu nie grzesz i ciesz sie sloneczkiem bo ja bym duzo dala zeby ono swiecilo a nie tak jak

    u mnie leniwe jest targane zimnymi wiatrami :sad: A co do coli to nie wiem bo ja jej nigdy

    nie pilam,ale wyczytalam gdzies na postach i sprobowalam i tak sie zaczelo :grin:

    cole pije zero bo najlepiej mi smakuje,a jak zerwac z tym nalogiem ? mysle ze najlepiej nie wchodzic

    na stoisko z napojami slodkimi :-) a w polsce mysle,ze mnie odstraszy cena a ile kosztuje 1,5 l.coli orginalnej ???

    Martusiu,orginalna kosztuje około 6 zł,jak dla mnie za droga i tylko raz ją kupiłam.Tańsza jest w tesco albo biedronce bo po około 2 zł,ale w smaku bleeeeee....Pepsi max jest zjadliwa,ale niestety droga...Więc wolę zrezygnować z takich słodkości.

  2. Witam dziewczynki!!!!

    U mnie znów upał, co bym dała za jeden pochmurny dzień i zero słońca! Śliweczko ja piję cole zero i pewnie popełniam błąd ponieważ piję jej duzo. Byłam przyzwyczajona do słodkich napojów gazowanych a cola mi je teraz zastępuje. No i pewnie gdyby nie ta cola to moja waga by szybciej leciała w dół. Wode też piję , co do zielonej nie nawidze jej pić. Masz pomysł jak przestać pić tę cole? Pewnie jak minie lato to mi przejdzie! :sad:

    Jusiu,nie mam pojęcia jak odzwyczaić się od coli.Mi poprostu zbrzydła  :grin: Zielona herbata nie tylko zdrowsza od chemii zawartej w coli ale pomaga też kiedy waga stoi.Ja od kiedy piję 2 litry zielonej dziennie nie mam problemu z dłuższymi zastojami.Zdarza się oczywiście że waga stanie,albo urośnie ,szczególnie przed @ albo kiedy podjem coś niedozwolonego,ale szybciutko wraca na miejsce,albo nie stoi zbyt długo.Kiedyś miałam zastoje trwające nawet 2 tygodnie,a teraz się nie zdarzają tak długie,najwyżej 5-6 dni.

  3. Witam wszystkie koleżanki!!!

    Moja waga ani drgnie...mam nadzieję że niedługo ruszy...musi ruszyć bo @ się kończy i nie będzie miała wyjścia  :D  

    Hejka. Anitko ja piję też cole z biedronki tylko że zero, nie lepsza? Ma mniej calori i nie ma cukru. Polecam. Chociaż lepiej się zapytaś Śliweczki.

    :-D Śliweczko co Ty na to która jest lepsza?

    Jusiu,ja piłam i light i zero i nie wiem którą polecić,ponieważ jedna i druga  dla mnie w smaku okropna...za słodka i taka "gumowata".Od czasu do czasu kupuję colę zero,ale jak kupię 2 litry to stoi miesiąc  :) aż w końcu dzieci wypiją :grin:  Nie ma to jak woda i zielona herbata  :sad: Na początku diety piłam dużo coli ale waga po niej nie zabardzo spadała więc ograniczyłam jej ilość.Potem smak mi się chyba zmienił i już mi nie smakuje  :grin:

    Na wstępie chciałam złożyć najserdeczniejsze życzenia Jubilatkom: Śliweczce i Malwi :grin:

    A jutro - TRZYMAJCIE ZA MNIE KCIUKI KOCHANE !!! mam wesele w rodzinie i mam nadzieje ze zbyt mocno nie nagrzesze  :lol:  

    Dziękuję Edytko za życzenia.Oczywiście  będę trzymać kciuki żebyś jak najmniej nagrzeszyła i dobrze się bawiła na weselu.

    Dziewczyny - a co myslicie o glukozie do słodzenia?? widziałam dziś w sklepie glukoze Delecty, ale nic na niej nie piszą - co to jak to i poco :roll:

    Oczywiście zabroniona! Przy okazji witam nową - Babcię Magdę.

    A kuku!

    Witajcie kobietki. O rany, ale mam zaleglosci w czytaniu, nie wiem kiedy nadrobie. Widze, ze nasze grono sie powieksza i to jest bardzo dobrze.

    Pozdrawiam i zycze wam milego week-endu.

    Witaj Do-do!!! Cieszę się że u Ciebie wszystko się układa.Życzę miłej pracy i  wszystkiego dobrego na nowym miejscu.

    Dziewczyny ktora to z was miala nas poinformowac

    czy dostala prace,zreszto taka ktora spelnialaby jej zainteresowania...

    (jesli przegapilam ten watek to z gory przepraszam) :-) :D :-D

    Martusiu, o ile dobrze pamiętam to Kasias prosiła by trzymać za nią kciuki...Ja ciągle trzymam bo nie wiem czy mogę puścić  :-D

    Witajcie dzielne Protaleczki!!!!

    Wracam do Was po urlopie (nie bez grzechu) ale tylko 1,5 kg mnie przybyło, więc chyba nie jest źle co???

    Witaj Zuza!!! Fajnie że urlopik udany ,a te 1,5 kg zleci szybciutko.Teraz już wracaj na drogę Dukana ,a kiloski polecą!!!

    Pozdrawiam wszystkie kobietki bardzo serdecznie!!!!

  4. Witajcie!!! Dopiero włączyłam kompa...mam tyle roboty...na chwileczkę wpadłam zobaczyć co u Was słychać.

     I mimo tego, że wczoraj zjadłam trochę fast fooda

    - ALE TUŃCZYKOWEGO - to poleciałam na łeb na szyję o 1,4 kg H U R A!!!

    Gratuluję Marudko spadku wagi!!!!

    Witam protalinki,najpierw dlugo czytalam zaleglości.Melduję,że egzamin wczorajszy zdany :sad:

    Mallinko Tobie gratuluję zdanego egzaminu.

    Na Podlasiu upał...rozpuszczam się... :grin: Do tego cały czas nad garami...uffff

    MALWI-sto lat życzę w dniu Twoich urodzin!!!!   post-7037-1251456661_thumb.gif  

  5. DOBRANOC Protalinki!!!

    znikam, bo jutro ciężki dzień mam, cekolowanie łazienki! trochę się namacham, ale w końcu pustaków nie będę oglądać siedząc na kibelku. PA! do soboty!

    Ps od wczoraj mam znowu "kapcia" w buzi - sygnał, że waga poleci w dół. Najwyższa pora, w końcu śliwki u sąsiada już się skończyły, więc chwilowo nie mam innych pokus. :grin:

    Dobranoc Benek!!! Miłych snów i spadku życzę.

  6. Mmuchu,znalazłam coś takiego:

    ... Dopóki nie rozpoczęłam odchudzania dietą Protal, miałam również zakodowane, że aby schudnąć trzeba ograniczyć ilość spożywanych kcal i koniecznie zwiększyć wysiłek fizyczny. Nie wolno było przy tym pić czarnej herbaty, którą uwielbiam, ostatni posiłek można było spożywać między 18h00 a 18h30, itd....itp. Dostosowywałam się zawsze do reguł gry proponowanych w konkretnej diecie i przynosiło to efekty, nie powiem... choc raczej krótkotrwałe, ale w głębi duszy miałam cały czas poczucie, że jestem w pewnym sensie gorsza. A jak zdarzyło mi się niejednokrotnie zjeść jakoweś jabłko około 22-ej, to wyrzuty sumienia stresowały mnie do tego stopnia, że stresem blokowałam metabolizm.Na Protalu jestem zupełnie innym człowiekiem. Jedzenie sprawia mi olbrzymią frajdę. Jem z olbrzymią satysfakcją i ze smakiem, tyle na ile mam ochotę i kiedy mam ochotę. W pracy nie mogą się nadziwić, że jedząc takie ilości jeszcze do tego chudnę. Ponieważ latami byłam przyzwyczajona do potężnego ograniczania kalorii, mam raczej problem z dobijaniem do 1000-1200 kcal. Raz mi to wychodzi gorzej, raz lepiej, ale generalnie jem sporo więcej niż kiedyś, dzięki czemu rozkręciłam swoją przemianę materii. Ale najważniejsze jest to, że przestałam się bać i obwiniać, że coś zjadłam więcej ponad to, co mi wolno było. Nawet jak zjem o 22-ej kawałek ugotowanego indyka, to na drugi dzień waga spada. A jak nie spadnie, to też nie ma tragedii. Nie teraz, to za tydzień. Organizm ma wówczas czas na dostosowanie się do nowej sytuacji, skóra ma trochę oddechu, a warto jej go dać, bo pracuje jak oszalała, by zachować sprężystość. Nawet przejściowa zwyżka wagi nie jest tak irytująca, jak kiedyś (choć żadna z nas tego nie lubi), bo zrozumiałam, że jest to normalny cykl pracy organizmu. Nie zawsze ten organizm rozumiemy, ale to już zupełnie inna bajka...

    To cytat z postu dziewczyny z innego forum,która też stara się jeść 1000-1200 kalorii żeby chudnąć.

  7. Śliweczko - skąd Ty to wszystko wiesz ??

    Nie pamietam żeby w książce pisał o takich rzeczach - a może trzeba jeszcze raz poczytać naszą biblię :grin:

    Muszko,nie pamiętam gdzie to wyczytałam,a czytam na temat diety protal sporo,wszystkie fora internetowe przejżałam,dużo artukułów ...i wierz mi że jeśli nie będziesz jadła 1000 kalorii dziennie to spowolnisz metabolizm.Zresztą nie tylko ja wiem o 1000 kalorii,Juggin powie Ci to samo.Niestety nie mogę sprawdzić czy w książce nic nie jest napisane na ten temat ponieważ książkę pożyczyłam znajomej.

  8. Dobrze wiedzieć, z Dunkana nie wyczyta sie wszystkiego - im więcej tu siedzę tym bardziej mądra się robię :grin: mnie sie nie chce jesc - duzo pije, jak nigdy, i nie chudne - chyba na silę to nie ma co się opychac nie ?? dzis na gotuje sobie żołądków :grin: - uwielbiam je :/

    Muszko  :grin: ,jeść niestety trzeba.Musimy codziennie zjeść conajmniej 1000 kalorii żeby nie zwolnić metabolizmu.Być może za mało jesz dlatego waga nie spada.

  9. Witam dziewczeta kochane!

    U mnie dziś dzień troszke świąteczny, bo obchodzę z mężem 4 rocznice ślubu. Ale cóż to za święto jak mój mąż w pracy na druga zmiane?!

    Serdeczne życzenia z okazji rocznicy!!! Świętuj,świętuj tylko protalowo... :grin:  

    -u mnie pogoda piekna od samego rana i to tez Podlasie Sliweczko , a u Ciebie brzydko jak piszesz pada

    A u mnie dopiero niedawno się rozpogodziło,a do tej pory lało i lało...Jak widać na Podlasiu pogoda nierówno podzielona  :grin:

    Zrobiłam sobie dziś gołąbki. Czy któraś je robiła? Jak dla mnie były ciut za kwaśne chyba to wina tych pomidorów z puszki jak je osłodzić? 

    Ja nie daję do gołąbków pomidorów,zwinięte gołąbki podsmażam na odrobinie oleju na teflonie,podlewam wodą,pieprzę  :grin: i duszę w takim sosiku,jak dla mnie pyyyyszne  :grin: Wszyscy chwalą moje gołąbki  :)

  10.  Kobitki dawac mi tu do tej III fazy, bo od kiedy w niej jestem to jakoś wyalienowana sie czuję, niby diete mamy tą samą, ale smutno tak bez radosci ze spadków wagowych :grin: Bez tej euforii gdy widzi się mniej na wadze niz się zakladało :grin:

    No na mnie to jeszcze poczekacie...Bardzo bym chciała dołączyć do III fazy,ale jeszcze nie teraz niestety... :grin:

  11. Witam! post-7037-1251355495_thumb.jpg

    Na Podlasiu mokro,ponuro,brzydko...Wstać mi się nie chciało...Głowa boli...a do tego jeszcze @...Wszystko mnie boli...Oj... :grin:

    hola, hola ja też do Was dołączam, podarowałam książkę już dwóm osobom, próbowałam nawrócić z ....kilka ich będzie. Niestety żadnych pozytywnych przypadków nie zanotowałam. Jak jedli tak i jedzą dzisiaj. :grin:

    No to jest nas więcej  :) Ja dałam kilku osobom książkę i kilka osób namówiłam.Na początek moja mama ,która schudła już ponad 15 kg,siostra która też już ma niewiele do gubienia ,dwie kuzynki - jedna 11,druga 13 kg.Jest jeszcze siostra cioteczna mojego męża,wzięła książkę ale nie wiem czy jest na diecie  :grin:  

    A co do imprezy to zapraszam ,zapraszam  :grin:

    -edytowane-

    dobra jednak zmieniłam, ale kotek został w sygnaturze :grin:

    Maho,świetny avatarek!!! Zaczynacie się ujawniać kobietki  :grin:  

    Pozdrawiam.

  12. Sliweczko - były "hipopotamku" ( sorry ale sama tak napisałaś....) :grin: :grin: - widzę że twoja obecna waga jest prawie równa mojej wyjściowej i zobacz jak to szybko minęło. Bo kiedy zaczynałam w kwietniu to wcale nie myślałam ze to tak mi sprawnie pójdzie. Ani się obejrzysz a już wydawać będziesz proto-bal z okazji dwucyfrówki, przy twoim samozaparciu to ho, ho... :grin:

    Juz sie czuje zaproszona na ten jubel.... :grin:

    Łoooooo Maragrete...Będzie jubel!!!!  :grin: Kochana ,bardzo bym chciała zrobić taką imprezkę i żebyście wszystkie mogły wpaść na nią...Protalowa impreza z okazji osiągnięcia przez Śliweczkę dwucyfrówki...Ale byłoby fajnie  :-D

    No, jeśli Ty Śliweczko też tak masz, to znaczy że jestem normalna, a już zaczynałam się martwić :) .

    Hehe,Polu...a może my dwie jesteśmy nienormalne... :grin:

  13. Ach, to święta prawda z tymi butami - ja jak mialam mniej kg to potrafiłam w butach 3 sezony chodzić - teraz zjadę parę po 2 miesiącach, koszmar jakiś :grin:

    Hehe,a wyobrażacie sobie jak wyglądały buty 140-sto kilogramowego hipopotama po miesiącu??? To dopiero był koszmar  :grin:

  14. Śliweczko! wszystkiego naj..., naj..., najlepszego przyszła chudzinko nasza. Wytrwania w postanowieniach, stalowych nerwów, pomysłowości w nawracaniu "grubasków", no i abyś co roku obchodziła magiczną 20-tkę!!!!!!!!!

    Dziękuję bardzo Beniu  :grin: Oj nerwy stalowe czasem by mi się przydały...

  15. Śliweczko.

    Czy próbowałaś upiec chleb owsian y z tej strony co mi podałaś informację o otrębach. Może zamiast zwykłej mąki dodać można kukurydzianą i wyjdzie dla nas dietetyczy dobry chlebek. Co myślicie?

    Moim zdaniem za dużo otrębów,bo aż 2 paczki.Jeśli chcesz chlebek to poszukaj w przepisach.Ja piekę chlebek tak: 1 łyżka otr.pszennych,2 łyżki otr.owsianych,1 łyżka serka homo naturalnego

    1 pł.łyżeczka proszku do pieczenia,otręby można zmielić (ja nie mielę) mieszam,wrzucam do foremki (do foremek na mufinki,wtedy mam bułeczki) i piekę w mikrofali ok.6 minut.Zawsze piekę z 2 norm i mam na 2 dni.

  16. Witam miłe Kobietki.

    Mam pytanie : Dleczego powinno się jeść codziennie otręby na tej djecie.I drugie pytanie to czy któraś z Pań używała słodzika Huxol w płunie i czy jest dobry?

    Otręby powinniśmy jeść ponieważ owsiane pochłaniają tłuszcz i powodują jego wydalanie ,a pszenne poprawiają przemianę materii.Poczytaj tu:

    https://www.zdrowie.senior.pl/75,0,Otreby-p...diety,6352.html

    https://www.przyprawy.net/product_info.php?products_id=829

    Słodzika takiego nie używałam więc nie pomogę.

  17. Dziewczyny, czy Wam też tak się poprzestawiało jak mnie?

    Zauważyłam u siebie pewną fatalną cechę, której wcześniej nie miałam: dostrzegam wszystkich z nadwagą i myślę, że powinni przejść na Protal, a niektórym (na życzenie, oczywiście) robię nawet wykłady. Jak już mnie ktoś pyta jak to zrobiłam że tak schudłam no to dostaje wykład. :grin:

    Oj tak Polu,ja też tak mam  :grin: Wszystkim którzy mają nadwagę próbuję wcisnąć książkę Dukana  :grin: A czasem kiedy oglądam telewizję i widzę kogoś z nadwagą to mówię do męża że tej osobie przydałby się Protal!!! Mąż się śmieje,chociaż coraz mniej go to bawi bo ostatnio próbuję mu wytłumaczyć że ma za duży brzuszek i powinien schudnąć... :grin: ,a protal to taka fajna dieta... :)

  18. witam

    po śniadaniu i kawie

    próbuję poradzić sobie z komputerem.Nie chodzi już o suwaczek.

    Używam przeglądarki IE i na onecie wchodzę w nasze forum.I za każdym razem zmiany strony całość ucieka mi w dół i muszę przewijać całą stronę.

    Też tak macie?

    :grin:

    Nie mam takich problemów Anitko,ja używam Opery.

  19. Dzieńdoberek!!! post-7037-1251269410_thumb.jpeg

    Piję kawkę i planuję jak rozłożyć sobie pracę żeby na wszystko znaleźć czas  :grin:

    Śliweczko możesz mi napisać w jakich proporcjach jesz te warzywa? Bo ja jak mam tydz. z warzywkami to chce chapnąć ich duzo i może to jest problem. 

    Jusiu,ja jem niedużo warzyw,jakiś pomidorek czy ogóreczek  malutki,albo cukinia faszerowana,albo wątróbka z papryką lub pieczarkami,galareta z kurczaka z marchewką...poprostu tylko jako dodatki.Nie objadam się sałatkami składającymi się wyłącznie z warzyw.Jak jem sałatkę to staram się żeby było w niej białko więc albo kurczak do sałatki,albo krewetki...Postaraj się ograniczać warzywa i zobaczysz że waga będzie spadać nawet na warzywach.

    Hej!

    Niedawno uslyszalam o tej diecie, a potem was znalazlam.

    Bardzo podoba mi sie ta dieta, bo z tego co czytam nie jest taka straszna!!!:grin:

    Mam tylko jedna prosbe, jesli ktos bedzie mial chwilke czasu i ksiazke to czy nie przeslalby mi na priv jakis przepisow?

    Ogolnie podziwiam te ktore az tyle schudly i te ktore wytrwaly, ja nie chce schudnac duzo bo przy 170zm waze 58kg, ale faldki sa gdzie niegdzie!

    Jezu,dziewczyno!!!! 170 cm wzrostu i 58 kg wagi!!!! Toż to niedowaga!!!! Powinnaś przytyć a nie schudnąć!!!!! Niektóre kobiety to sobie krzywdę robią....Troszkę ćwiczeń i fałdki znikną(jeśli takowe są,w co nie wierzę ,może lustro zmień...) Sory,ale tak mnie zaszokowała Twoja  "otyłość" że nie wytrzymałam...Ze mnie też czasem wychodzi wredna baba ...Pomyśl czy napewno chcesz zrobić sobie krzywdę.

    Żyze pogodnego i miłego dnia. Dla mnie jestśrednio miły, bo wybieram się dzisiaj pierwszy dzień po urlopie do pracy.

    Miłej pracy Bożenko!!!

    Hmm...Zbliżają się te dni...Trzeba połkąć jakiś środek dla spokojności... :grin:

    Życzę wszystkim miłego dzionka.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.