Skocz do zawartości

Śliweczka

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    1972
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Odpowiedzi opublikowane przez Śliweczka

  1. Witam sobotnio.

    Mróz na wieeeeelkim minusie,-25 stopni...Ale zima mrozem trzyma :D

    Anuuullllko ja tez trzymam kciuki.

    Co do Ziaji to ja również chwale sobie kosmetyki tej firmy.Mając wielkie cielsko nie łatwo pozbyć się cellulitu,a teraz kiedy jestem na diecie stosuje ziaję i cellulit się zmniejszył i to znacznie.Co jakiś czas robię sobie peeling kawowy,który tez świetnie wygładza skórę i niszczy cellulit.Już kiedyś była mowa na forum o tym peelingu,ja go stosuję i jest świetny,choć brudzący łazienkę :) Ale ruch nam dobrze zrobi ,więc po peelingu ruszam się ze szmatą :grin:

    Miłego dnia wszystkim.

  2. Śliweczko piękny tort...pewnie też bym się nie oparła i skosztowała kawałeczek :D

    Też uwielbiam gotować i nieskromnie powiem że gotuję świetnie - szczególnie gdy improwizuję :D bo to chyba wychodzi mi najlepiej :) Więc chętnie przy zjeździe pomogę :grin:

    Pozdrawiam Was ciepło

    Przykro mi z powodu pracy...Trzymam kciuki za dużą ilośc nowych propozycji :D

    Dziękuję za "piękny tort".

    No to jest nas trzy do gotowania na zjazd czcicieli twarogu :D

  3. Sliweczko witaj w klubie ja też uwielbiam gotowac ,piec ,pitrasić..

    Cieszę się bardzo że są osóbki które jak ja uwielbiaja kuchnię i gotowanie.Teraz coraz mniej młodych dziewcząt chce się uczyć gotować...Moje córki też lubią gotować,najstarsza zaczęła studium na kierunku gastronomicznym :grin:

    Mowilam zeby zrobic ogolnopolski zjazd protalek i Sliweczka nam narobi pysznosci:))))

    Hehe,bardzo chętnie bym dla Was gotowała,ale razem z Monik :D

    Śliweczko mam do Ciebie pytanie. Wiem że jest ono mało dyskretne więc zrozumiem jak na nie nie odpowiesz. To jest poprostu moja ciekawość, jesli jestem wścibska to z góry przepraszam.

    Oglądałam Twoje zdjecia na NK.Chciałam się zapytać, czy robiłaś sobie jakąs operację usunięcia zbednej skóry z brzuszka? Kiedyś było Cie naprwdę duużzo! Teraz jesteś zupełnie inna kobietą. Patrząc na zdjęcie przy bałwanie aż sie wierzyć nie chce że to Ty!! super!!Zastanawiam się jednak nad skórą przy tak dużym ubytku wagi. Nie wisi Ci ani na szyji (co często się zdarza) ani na brzuchu (przynajmniej tak jak jesteś ubrana to tego nie widać)

    Anulkas...Dlaczego mam nie odpowiedzieć :D Nie robiłam żadnej operacji z dwóch powodów:

    1.Jeszcze chudnę,więc operacja nie wchodzi narazie w grę,można o tym myśleć kiedy już osiągnę wagę jaką chcę osiągnąć.

    2.Nie stać mnie na nią :D

    Rzeczywiście spora waga i 4 ciąże doprowadziły mój brzuch do strasznego stanu.Teraz brzuch wisi mi trochę,ale w ubraniu tego nie widać :D Obwisło mi troszke ciało,bo waga 140 kg musiała pozostawić po sobie ślad.Wiszą mi ramiona (nie mogę nosić zbyt krótkiego rękawka),uda zrobiły się "luźne",piersi trochę obwisły (ale niezbyt mocno)Najbardziej przeszkadza mi brzuch,ale operacja...No nie wiem...Narazie nad tym nie myślę.Na szyi skóra mi nie wisi (całe szczęście :) bo szyi nie da się schować zbyt mocno)Skutki uboczne diety to obwisła skóra...Zawsze to powtarzam...

    Prawda że wygląda Śliweczka bosko? Rownież ją podglądam na NK i mobilizuje się jeszcze mocniej :D

    Dziękuję Kamilko :D

    Moja córcia Julka dziękuje Wam za życzenia,buziaki i uściski :-D Była bardzo uradowana że nieznajome "ciocie" składaja jej życzenia.

    Miłego wieczorka życzę.

  4. Śliweczko tort jest przepiękny jak na wystawę nic dziwnego że się skusiłaś. 10 lat to piękny wiek. Uściski i całuski dla Julci. Nie wiedziałam że oprócz talentów kucharskich jesteś jeszcze cukiernikiem – ah zazdroszczę troszkę bo ja beztalencie na całej linii.

    Dziękuję Sago.Co do talentów kucharskich to uwielbiam gotowac,a ciasta to moja specjalność :D Strasznie lubię piec ciasta i raczej zawsze mi wychodzą.A torty...Nie mam cierpliwości do tworzenia dekoracji,ale 10 urodziny Julki mnie zmotywowały :) I troszkę sie postarałam.

  5. Śliweczko Ty to masz talent! Przepiękny tort. Naprawdę. W takiej sytuacji to grzech by było nie spróbować :) Życzenia dla córci:*

    Śliweczko,buziaki dla Julci.Zdolna bestia z Ciebie :D ,takiego torta nie potrafię zrobić.

    Życzę miłego dnia.

    Dziękuję Wam dziewczynki pięknie.

  6. Sliweczo torcik przepiekny wprost cukiernicze arcydzieło.Wszystkiego najleprzego dla córci.

    U mnie -15 do( podlasia mam niedaleko) także gorące pozdrowionka.

    Dziękuję :D Oj takie arcydzieło to znowu nie było...Najbardziej napracowałam się nad różyczkami z marcepana :D Również gorąco pozdrawiam.

    Śliweczko jesteś wielka!!! Przepiękny tort, a smakował pewnie ... nie dziwię się, że skosztowałaś :D :) :grin:

    No smakował,smakował...Aż za bardzo :D Chociaż smak mi się zmienił i słodkie jest za słodkie to tort kawowy z bezą kokosową ...No nie mogłam nie spróbować :D

  7. Śliweczko, nie wierzę torcikisię podjada : )

    Złóż od nas życzenia swojej córci. Śliczny wiek te 10 latek jeszcze dzieciątko, al juzmała panienka.

    Na pewno dumna z mamy rekordzistki.

    Całuski

    Dziękuję za życzenia dla córci,jak wróci ze szkoły to jej przekażę.

    No niestety podjada się,podjada...A potem się żałuje...No trudno,stało się :D

    Z mamy wszystkie dzieci są dumne,wszystkim opowiadają jak to mama schudła :) A ja się ciesze strasznie :grin:

    Całuski również dla Ciebie.

  8. Witam w mroźny piątek.

    Na Podlasiu było rano -20 stopni..Zima nie odpuszcza...

    Po wczorajszych urodzinach córki waga na pewno nie spadła :) Zjadłam kawałek tortu...Sama go zrobiłam wiec musiałam spróbować :D A tak wyglądał:

    post-7037-1264148259_thumb.jpg

    Sago,ja również będę trzymała za Ciebie kciuki.

    Witam nowe Protalinki,gratuluje spadków.

    Pozdrawiam i miłego dnia wszystkim życzę.

  9. Witam czwartkowo.

    Wszystkim babciom zdrówka życze.

    Tryolciu Tobie serdeczne choć spóźnione życzenia urodzinowe.

    Gratuluję Anuuullllko nowej pracy.

    Moja waga troszkę spadła,ale niewiele.Przyznaję się bez bicia że dzisiaj zgrzeszę...Córcia ma 10 urodziny i właśnie jestem w trakcie tworzenia tortu :grin: I to właśnie torcikiem zgrzeszę...Ale tylko malutkim kawałeczkiem :D

    Śliweczko,zagładałam na przepisy, gratuluje kreatywnosci,<br>potzrebuje twojej pomocy co do wskazania przepisu na dukanowe buleczki czy pieczywko...brak jego czasem...bede wdzieczna za podpowiedź.<br>

    Dziękuję Olinko.

    Ja nie piekę raczej żadnego chlebka,czasem robię bułeczki z twarogu,a na święta upiekłam zwykły chlebek z otrębów,ten najzwyklejszy z przepisu na placuszki.Otręby wolę zjesc w postaci otrębianki,a ogólnie nie brakuje mi pieczywa,więc nie zabardzo nadaję się do porad w tym temacie.

    Witam, <br><br>Dziewczyny potrzebuję pomocy!<br>Przypomnę, że na Dukanie jestem już od wieków... Jakiś czas temu, już z lekka znudzona dietą zaczęłam coraz częściej i coraz poważniej grzeszyć. Waga jednak na szczęście stała w miejscu, przez długi czas. Postanowiłam zapisać się na siłownie, myśląc że bardziej mnie zmotywuje do trzymania diety i przede wszystkim - pomoże spalać tłuszczyk. Ćwiczę od początku stycznia, regularnie co drugi dzień, czasem nawet codziennie. Dodam, że nie "pakuję", ale jeżdżę na rowerku i biegam, czasami ćwiczę mięśnie brzucha. I jaki jest rezultat po 2.5 tygodnia?...... +2.5 kg!!<br><br>Czy ktoś jest to w stanie to logicznie wytłumaczyć? Rozważałam już różne teorie ale jednak pojąć tego zjawiska nie mogę. Najgorsze jest to, że te kilogramy widać! <br><br>Jestem załamana <img src="style_emoticons/default/icon_sad.gif" style="vertical-align: middle;" emoid=":D" alt="icon_sad.gif" border="0"> <br><br>Pozdrawiam wszystkie i dużych spadków życzę.<br>

    Soko,zbyt intensywne ćwiczenia zmieniają tłuszcz w masę mięśniową ,która jest cięższa i stąd wzrost wagi (tak podejrzewam)

    <br><br><font color="#000000"><b>Śliweczko&nbsp;</b></font><font color="#000000">kochana pisz częściej. Twoje rady zawsze są cenne!</font> <br>

    Kochana Jusiu,ja jestem z Wami ,ale nie mam zabardzo o czym pisać,waga stoi...Jeszcze troszkę brakuje mi do wagi suwaczkowej.mam nadzieję że wkrótce spadnie i wtedy napewno się pochwalę :) Pozdrawiam Was serdecznie.

  10. Witam z mroźnego i śnieżnego Podlasia.

    U mnie bez zmian,waga nadal stoi,ale teraz mam warzywa więc nie spodziewam się spadku.

    Śliweczko!!chyba podziałało!!!byłam wczoraj u tej mojej przyjaciółki-pokazałam jej Toje jakże motywujące fotki i suwaczek(nadal chylę czoła) i obiecała ,że jutro zrobi potrzebne zakupy i ZACZYNA!!!!!!!!!

    Bardzo się cieszę ;) :D :-D

    To kolejna osoba zarażona Dukanem...hehehe

    Anuuulllllko,bardzo się cieszę że kolejna osoba zainspirowana moimi zdjęciami zaczyna dietę :D Jest tych osób coraz więcej...Dukan górą!

    Wszystkim starającym się o pracę i zdającym egzaminy życzę powodzenia.Gratuluję spadków,a stojącym na wadze życzę wytrwałości.Będzie lepiej!

    Pozdrawiam wszystkich protalomaniaków.

  11. No własnie kosmos :D ale ta bez kitu miała 4% tłuszczu . Łopatka z Morlin gotowa do pieczenia :-D no cóż zjedzona. Trudno najwyżej waga będzie miała przestój. :D Przepraszam Was ze tak truje ale poprostu się boje, że za bardzo naginam diete bo najpierw ta parówka a teraz mięcho. Chyba też ta moja anoreksja się odzywa bo chciałam iść do kibelka jak się dowiedziałam, że nie można ;)

    Jeśli bez kitu to spoko :) Ale lepiej nie kupować wieprzowinki.Na cycki kurzęce jest wiele sposobów...

    A jeśli zdarzy Ci się zjeść coś niedozwolonego to nie dramatyzuj,mi sie to przytrafiło nie jeden raz :-D Tak to już jest z nami łakomczuchami...

  12. Więc chyba można do 4% tłuszczu Moja łopateczka miała 4% i ja upiekłam w rękawie w piekarniku. Chyba ją sobie skonsumuje ;) Ehh już jestem zielona i Nie czaje tego

    Hm...a co to za łopateczka z ilością tłuszczu 4%?Sorki,ale wieprzowa łopatka z taką zawartościa tłuszczu to dla mnie kosmos :D Z tego co wiem łopatka wieprzowa jest dosyć tłustym miesem więc nie poradze w tej kwestii.

  13. Śliweczka musi mieć rację- gdyby ktoś miał wątpliwości- niech spojrzy na jej suwaczek...

    Dziękuję,ale nie zawsze mam rację ;) ,nikt nie jest nieomylny...Przeczytałam nową książkę Dukana i tam napisane jest że wolno :D ,a wystarczy poczytać w necie o soi,naprawdę ma więcej białka niż mięso,a kotlety sojowe takie w paczce zawieraja dodatkowo mało tłuszczu.Więc nad czym tu się dłużej zastanawiać? :-D

  14. Witajcie niedzielnie!

    Czyli jak to jest z ta soja? można ją jeśc czy jest tylko dozwolonym produktem?

    Soja jest dozwolona,a nie tolerowana czyli można ją jeść.

    Czyli Śliweczko mogę wciągnąć na obiadek kotlecika sojowego albo jeszcze lepiej flaczki sojowe :D tęsknie za jakąś zupką :-D

    I jeszcze jedno pytanie, tę soję mogę jeść na P czy tylko na P+W?

    Tak w ogóle to witam niedzielnie i życzę miłego słonecznego dnia :D

    Ja pożyczyłam książkę,nie mam jej przy sobie i nie mogę sprawdzić ,ale myślę że raczej można jeść soję w fazie P+W,bo jakby nie było to roślinka :-D Flaczki sojowe ja jem od dawna,kiedyś na forum już była dyskusja o soi i doszłyśmy z dziewczynami do wniosku że taka soja przetworzona jest dozwolona,bo mało tłuszczu ma i duzo białka.

    Przychylam się do pytania Anulkas bo żeby nie zrobić skuchy. Wiadomo jak tolerowane to mniej użwać. Śiweczko pomocy

    Jedz na zdrowie,byle nie za często :) Ja kupuje budyń sojowy i tofu,czasem kotlety sojowe.Są też parówki sojowe i pasztety,ale pasztetu nie próbowałam (nie wiem co ma w składzie)a parówki są niesmaczne ;)

    Pozdrawiam i życze miłego dnia.

  15. Mam pytanie.

    Czy możemy jeść produkty sojowe? W stylu kotlety, mleko sojowe, tofu? Są w sumie bardzo wysokobiałkowe ale tak się zastanawiam czy to przejdzie.

    W nowej książce Dukana soja figuruje jako dozwolona,więc można je jeść,ja najbardziej cieszę się na myśl o budyniu sojowym,bo budyń uwielbiam ;)

  16. Mam wrażenie, że doktor Dukan to najbardziej ukochany przez kobiety lekarz świata...

    Rywalizować z nim może tylko dr House ;)

    O tak !To dwóch super doktorków!!!!

    Śliweczko - może źle się wyraziłam.. ja nie mam obrzydzenia do białek, tylko ogólnie naszedł mnie jakiś dziwny kryzys dla całej tej diety. Lubie dalej te produkty, ale nie mogę ich za dużo zjeśc bo mi zwyczajnie stoją w gardle. Mam taką ochotę na coś normalnego, że ledwo sobie z tym radzę. Ale radzę oczywiście. :D

    A ja czasem sobie nie radzę... :-D Dziwny kryzys mówisz...Nie wiem co to jest kyzys,bo jeszcze mnie nic takiego nie spotkało,ot kilka wpadek czasem...Dlatego nie poradze Ci nic mądrego...

  17. Sago, Ślwieczko - jak Wy sobie radzicie w takich sytuacjach ?? Pomóżcie, bo chciałabym jeszcze zrzucić ciut więcej a sie boje, że przedobrzę i się zaprawię na dobre. No bo ile można sie tak czuć ? Łykam enterol i nawet zjadłam owsiankę (taką prawdziwą najprawdziwszą ) zeby coś dać od siebie tym jelitom, ale pojęcia nie mam czy dobrze robię

    HEPL :D

    Miewałam problemy "kibelkowe",ale raczej krótkotrwałe i przeszły same.Obrzydzenia do białek nie mam,staram się urozmaicać jedzenie.Wolę dni białkoweniż dni z warzywami bo na białkach chudne ;) Nie wiem co Ci doradzić,nie miałam tak ekstremalnych sytuacji...

    a z natury jestem zmarzluch, ale to co przechodze teraz to jest poprostu masakra.

    cisnienie zawsze mialam dobre, ale zmierze sobie jeszcze.

    Oj, zimno na Dukanie to super sprawa!!!!Dukan opisuje to w książce,zimno jest naszym sprzymierzeńcem.To znaczy że kiedy jest nam zimno to chudniemy!Dukan nawet zaleca cieńsze ubieranie się żeby nie przegrzewac organizmu bo zimno sprzyja chudnięciu.

  18. Witam, wracam na łono protalu po urodzeniu Córki (24.11.2009), protal zaczęłam 7.02.09, schudłam prawie 10 kg, w połowie marca byłam w ciąży ;) teraz powoli, protalem dla karmiących chcę kontynuować. Nie będzie spektakularnych wyników, ale nie szkodzi, jeśli będzie trzeba po zakończeniu karmienia docisnę trybiki samymi białkami.

    Niestety nie pamiętam jak wkleić suwaczek, już go przygotowałam, więc proszę o pomoc

    pozdrawiam

    Witaj Malgonek!!!!Fajnie że juz jesteś...Życzę powodzenia w "ponownym" dietowaniu!

    Dziewczyny, mam doła i już kompletnie nie wiem, gdzie się żalić... Ta dieta to moja ostatnia deska ratunku już... Nie mogę na siebie patrzeć, dziób jak księżyc, rozstępy takie, że niejedna kobitka po ciąży takich nie ma, brzuch obwisły i odstający, cellulit po prostu WSZĘDZIE, nawet na ramionach... po wcięciu w talii nie zostało nawet wspomnienie.. oczy zapuchnięte, włosy rzadkie, cera szara... A mam tylko 22 lata.. siedzę i płaczę, na nic nie mam siły jak tylko pomyślę o tym, co z siebie zrobiłam... Udaję sama przed sobą entuzjazm żeby się choć uśmiechnąć... Tego protalu się trzymam właściwie z rezygnacją... jak to nie pomoże to już nic...

    Związek mi się przez to wali, bo nie chcę żeby on mnie dotykał... Nie mówię tu o jakichś intymnościach, tylko o zwykłym przytuleniu. Z jednej strony tego potrzebuję, a z drugiej myślę tylko o tym, że jak mnie obejmie to poczuje te fałdki i weźmie go obrzydzenie... Skąd mam wziąć trochę optymizmu? Wstydzę się o diecie czy moim samopoczuciu z kimś rozmawiać, wszędzie widzę złośliwe uśmieszki... Nawet umysłowo mam nadwagę: nie mogę się skupić, uczyć, a tu zaraz sesja... Jestem wyprana, tylko smarkam i łzy mi kapią... Wiem, że każdy ma czasem dołki, doły... ale jak z nich wyjść?

    Paciejko,pozwól że jeszcze ja się wypowiem...Ja jestem trochę starsza,ale nie znaczy to że nie chciałabym wyglądac ładnie ,dla siebie,dla męża i dzieci...Dopuściłam do takiego stanu swoje ciało że nie tylko waga była obrzydliwa (140 kg) ale i reszta:cellulit,rozstępy wszędzie,dosłownie wszędzie...Brzuch straszny,ramiona jak Pudzian,uda obcierające się jedno o drugie aż do krwi...Zaniedbałam się strasznie...Od kiedy schudłam zmieniło się moje życie,zaczęłam o siebie dbać,używam balsamów,pilingów (czy jak to sie tam pisze)Cellulit się zmniejszył,rozstępy nie są już krwistoczerwone,uda sie nie obcierają,dzieci nie wstydzą się jak wchodze do szkoły,mąż jest zachwycony,chociaz ciągle mi powtarza że zawsze mnie kochał i nie ma różnicy czy ważę 90 czy 140.Myślę że Twój partner też tak samo myśli,tylko Ty masz w sobie blokadę.Musi Ci się udać schudnąć,nie ma innej opcji.Skoro ja potrafiłam schudnąc (wcześniej były różne diety z marnym skutkiem i efektem jojo).Dukan naprwadę jest super,nie znam lepszej diety,diety która pozwala na tak wiele.Będe trzymała kciuki za Ciebie,wiem co czujesz...Ja nie raz płakałam i nie pozwalałam dotykać sie mężowi...Ale wierz mi to siedzi tylko w naszych głowach,facet jak kocha to kocha nas całe,nie ważne z jaką wagą.DASZ RADĘ!!!

  19. Cześć dziewczyny!! Witam z rana :)

    Dzis wracam na 5 dni do białek i odważyłam sie zważyć po warzywkach, iiii -300 g! Jest dobrze. Moja motywacja ma się świetnie, czego i wam życze, jak również miłego dnia ;)

    Suwaka nie zmianiam, ale jest 97,9. Przez zaspany, zamazany wzrok pomyslałam o cyfrze 79,9 i dziś uwierzyłam jeszcze mocniej, że jest to możliwe. Pracuje nad cierpliwościa i marze o 7 z przodu :)

    Gratuluję.

    7 z przodu...Jest to możliwe! Jest to równiez moje marzenie :grin: Najpierw marzyłam o 9 z przodu,teraz jestem blisko 8,a 7 marzy i śni mi sie po nocach...

  20. Witajcie Proteinki!

    Waga nadal strajkuje...Oj,mogłaby ruszyć...Ale nic to,kiedyś ruszy ;)

    Śliweczko! właśnie weszłam na Twój profil i to co zobaczyłam o mało mnie nie zwaliło z krzesła!!!!!!!!Kobieto dokonałaś cudu!!!!!!!!!!!!!!NAPRAWDĘ CHYLĘ CZOŁA!!!!

    Mam przyjaciółkę z piekielną nadwagą -wzrost 160cm a waga 135kg...i nie mogę jej namówić na naszą cudowną dietkę...czy nie będziesz mi miała za złe jak pokażę jej Twoje zdjęcie ipodam Cię za przykład???Może w końcu coś ze sobą zrobi....

    Pozdrawiam!!!

    Dziękuję Anuuulllllka :) Żadnego cudu nie dokonałam,poprostu z wieloryba zrobił się mały słonik,do motylka jeszcze trochę daleko... :) Trzeba trochę silnej woli i wszystko jest możliwe.

    Pokaż moje zdjęcie przyjaciółce,mam nadzieję że weźmie się za siebie,bo szkoda zdrowia...

    Gratuluję spadków,witam nowe,chętne do walki z kilogramami.

    Życzę miłego dnia!

  21. PS. Dziewczyny kochane - moja Śnieżynka mi się łamie ;) :) :grin: :grin: Dajcie jej kopa, please :)

    Co to znaczy, ze Śnieżynka się łamie?! Kobieto Ty dopiero zaczynasz i to z super skutkiem, nie możesz sobie teraz odpuścić!!!Słyszysz?! Nie możesz!!!

    Popieram w stu procentach Anulkas! Śnieżynko...Dopiero zaczęłaś,zgubiłas kilka kilogramów i już masz dosyć? Ja jestem na diecie rok i 14 dni i żyję...Były różne chwile ,gorsze i lepsze...Kilka razy waga skakała do góry o kilka kilogramów z mojej winy,winy łakomczucha,ale nie można się poddawać i to na poczatku drogi!!!

    Kopa to ja moge dać i to solidnego kopa!!!! Śnieżynko tyłeczek dawaj!!!!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.