lenox Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2009 widze ze nie ma nikogo nie ma z kim popisac i pogadac , :lol: szkoda , wiec i ja zmykam miesko z indysia czeka na mnie pozdrawiam Was Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m_a_r_g_o_t Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2009 niezły czad! :lol: Małżeństwo zostało zaproszone na bal przebierańców, jednak tego wieczora żonę rozbolała głowa i nalegała, aby jej mąż poszedł sam. Długo się sprzeciwiał, ale w końcu uległ i poszedł. Żona położyła się do łóżka, jednak po godzinie obudziła się bez bólu głowy. Ponieważ jej mąż nie wiedział jaki strój sobie kupiła, zdecydowała się pójść na zabawę i go poszpiegować. Szybko go tam wypatrzyła. Tańczył ze wszystkimi kobietami, całował po rączkach, szyjach, szeptał na uszko, podszczypywał, niby przypadkiem dotykał "tu i ówdzie". Ponieważ należała do zgrabnych osób, szybko została zauważona przez rozbawionego mężusia i poproszona do tańca. Spodziewała się niezłej zabawy, on przecież nie wiedział, ze podrywa własną żonę. Po paru tańcach zaproponował jej "zwiedzanie pięterka", ona się zgodziła bez oporu (bo to przecież jej mąż...). Postawiła jednak warunek, ze nie zdejmą masek z twarzy. Było im razem wspaniale, wręcz jak nigdy dotąd. Później ona szybko pobiegła do domu, żeby oczekiwać męża i zadać mu kilka pytań. Gdy już wrócił zapytała z dziką satysfakcją w glosie: - No i jak się bawiłeś skarbie? Dużo tańczyłeś? - Nie tańczyłem ani razu i bawiłem się kiepsko. Spotkałem Zenka, Wieśka i Tadka, moich kolegów ze studiów i calą noc graliśmy w pokera. Ale powiem ci, ze facet któremu pożyczyłem kostium podobno bawił się nieziemsko... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m_a_r_g_o_t Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Starsze małżeństwo siedzi sobie przed telewizorem, w bujanych fotelach, przykryci ciepłymi kocykami. Nagle starsza pani wyskakuje z pomysłem: - Dziadku, a może byśmy się tak napili jakiegoś winka? Dziadek nie zastanawiając się długo zszedł do piwnicy i wyciągną mocno zakurzoną butelkę, przetarł etykietę i czyta "KOŃJAK". Zaniósł ją do babci i zaczęli sobie popijać. Pili do momentu, aż butelka była pusta. Po chwili babcia mówi do dziada: - A może skoczylibyśmy do sypialni i pokochali się troszeczkę? Dziadek z uśmiechem na ustach porywa babcię do sypialni i zaczęli się kochać. Mija pierwsza doba, potem następna i następna. Kiedy było już po wszystkim, babcia wysłała dziadka, aby z dokładnością przetarł etykietę i dowiedział się czegoś więcej na temat trunku, który spożyli. Dziadek chwycił butelkę, przetarł dokładnie etykietę i czyta: "KOŃ JAK NIE MOŻE - JEDNA ŁYŻECZKA NA WIADRO" no i coś dla nas Cudowna dieta francuska Śniadanie: seks i keks Obiad: keks i seks Kolacja: tylko seks Jeśli po tygodniu waga nie spadnie ... odstawić keks...!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aneczka80 Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Witam nie było mnie tu od wczoraj wracam i co zastaje moje kochane normalnie powiew weekendu i wiosny :lol: tak trzymać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Śliweczka Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2009 widze ze nie ma nikogo nie ma z kim popisac i pogadac , :D szkoda , wiec i ja zmykam miesko z indysia czeka na mnie pozdrawiam Was No niestety, obowiązki wzywają. Dobra ta reklama :D Smacznego indysia :D Margot, świetne dowcipy, ale się uśmiałam. :lol: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aneczka80 Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2009 A wracając do rzeczy przyziemnych zrobiłam test Dukana wyszło mi że do wagi z przed ciązy tj 72 kg wroce 14 lipca oby sie sprawdziło i obym ja tyle wytrzymała przedemna jeszcze 11 kg zobaczymy podobno w miare jedzenia apetyt rośnie imoże bendzie jakies 65 kg :D a na meila przyszedł mi jakiś list od Dukana ale nic z tego nie wiem :{ Wieczorem ide na grila i kurcze no jak tu nie zjesc kiełbaski :> :lol: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aneczka80 Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2009 No niestety, obowiązki wzywają. Dobra ta reklama :D Smacznego indysia :D Margot, świetne dowcipy, ale się uśmiałam. :lol: śliweczka znalazłam Cię na naszej - klasie i zaprosiłam do znajomych :> Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m_a_r_g_o_t Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2009 No niestety, obowiązki wzywają. Dobra ta reklama :D Smacznego indysia :D Margot, świetne dowcipy, ale się uśmiałam. :lol: mam jeszcze parę w zanadrzu :D Pewna pani wybierała się samolotem w odwiedziny do córki. Będąc już na lotnisku w kolejce do kontroli ustawiła się tuż za księdzem. - Ojcze... - zwróciła się do niego szeptem przed samą kontrolą - miałabym prośbę... - Tak droga pani? - zachęcił ją ojczulek. - Kupiłam dla mojej córki jedną z tych najnowszych golarek dla kobiet. Ksiądz rozumie, u nich to majątek kosztuje.Przy tych zaostrzonych przepisach znajdą to na sto procent przy mnie i zarekwirują. Nooo więc, jakby ksiądz był taki miły i schował ten drobiazg pod sutanną, to na pewno nie będą tam u księdza sprawdzać. - Oczywiście pomogę pani - zadeklarował się ksiądz - ale uprzedzam, że w moim fachu wielu rzeczy mi nie wolno, na przykład nie wypada mi kłamać. - Jakoś to będzie - stwierdziła optymistycznie kobieta. Podczas kontroli spytano księdza, czy ma przy sobie coś zabronionego. Po chwili zastanowienia odpowiedział on spokojnie: - Od głowy do pasa nie mam przy sobie nic niebezpiecznego... - A od pas w dół? - spytał zdziwiony urzędnik celny. - A tam, mam faktycznie coś specjalnego. Ale tylko dla pań. Przyznam się panu, że jeszcze nieużywane. Przepuścili go rechocząc. :D Dziewczyna z chłopakiem wpadli do pubu na parę drinków. Siedzą, dobrze się bawią, i nagle kobieta zaczyna mówić o nowym drinku. Im więcej o nim mówi, tym bardziej się podnieca i w końcu namawia chłopaka, aby go skosztował. Chłopak się zgadza i pozwala, by zamówiła mu tego drinka. Barman podaje drinka i umieszcza na stole następujące składniki: solniczkę, kieliszek śmietankowego likieru Baileys oraz kieliszek soku z limonki. Chłopak patrzy na składniki z głupią miną, więc dziewczyna mu tłumaczy: "Po pierwsze, sypiesz trochę soli na język, po drugie - wypijasz kieliszek Baileya i trzymasz w ustach, a następnie zapijasz wszystko sokiem z limonki." Chłopak,pragnąc zadowolić dziewczynę, robi to, co mu kazała. Sypie sól na język - słone, ale OK. Dalej idzie likier - gładki, aromatyczny, bardzo przyjemny... Wporzo! W końcu bierze kieliszek z limonką... W pierwszej sekundzie uderza go w podniebienie ostry smak soku z limonki, w drugiej sekundzie Baileys się zwarza, w trzeciej słono-zwarzono-gorzki smak paraliżuje jego przełyk. To wywołuje, oczywiście, odruch wymiotny, ale nie chcąc sprawić dziewczynie przykrości, przełyka z trudem. Kiedy udaje mu się opanować, obraca się do dziewczyny. Ta usmiecha się szczerze i szeroko: "I jak ci smakowało? Ten drink ma nazwę "Zemsta za Loda''... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m_a_r_g_o_t Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2009 A wracając do rzeczy przyziemnych zrobiłam test Dukana wyszło mi że do wagi z przed ciązy tj 72 kg wroce 14 lipca oby sie sprawdziło i obym ja tyle wytrzymała przedemna jeszcze 11 kg zobaczymy podobno w miare jedzenia apetyt rośnie imoże bendzie jakies 65 kg :D a na meila przyszedł mi jakiś list od Dukana ale nic z tego nie wiem :{ Wieczorem ide na grila i kurcze no jak tu nie zjesc kiełbaski :> :lol: : a ja do swoich 60 we wrześniu....:D no nieeee!! te kawały mnie rozbrajają :D:D:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aneczka80 Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Właśnie skończyłam je czytać bo troche ich było super :D Margot kto wie może ja z tobą do tych 60 wróce hehe ale tyle to ja w życiu nie ważyłam ale pomarzyć można w końcu weekend .... :lol: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m_a_r_g_o_t Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Właśnie skończyłam je czytać bo troche ich było super :D Margot kto wie może ja z tobą do tych 60 wróce hehe ale tyle to ja w życiu nie ważyłam ale pomarzyć można w końcu weekend .... :D kochana, chcieć to móc! niech zatem moc będzie z Tobą!!!! chyba mi słońce za mocno przygrzało....ale ogólnie zdrowa jestem :lol: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aneczka80 Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2009 oj tak niech moc bendzie ze mna potrzebna mi jest bardzo dobrze to ujełaś :lol: zmykam bo moj bobas wstał miłego weekendu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mallina Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Cześć Wszystkim,ale się uśmiałam :lol: Nasze forum jest chyba najlepsze w necie i wszechstronne :D Doradzi,rozśmieszy :D Super laseczki,no i Lenox się wykazuje [LINK NIEAKTUALNY] [LINK NIEAKTUALNY] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lenox Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2009 mam jeszcze parę w zanadrzu :lol: Pewna pani wybierała się samolotem w odwiedziny do córki. Będąc już na lotnisku w kolejce do kontroli ustawiła się tuż za księdzem. - Ojcze... - zwróciła się do niego szeptem przed samą kontrolą - miałabym prośbę... - Tak droga pani? - zachęcił ją ojczulek. - Kupiłam dla mojej córki jedną z tych najnowszych golarek dla kobiet. Ksiądz rozumie, u nich to majątek kosztuje.Przy tych zaostrzonych przepisach znajdą to na sto procent przy mnie i zarekwirują. Nooo więc, jakby ksiądz był taki miły i schował ten drobiazg pod sutanną, to na pewno nie będą tam u księdza sprawdzać. - Oczywiście pomogę pani - zadeklarował się ksiądz - ale uprzedzam, że w moim fachu wielu rzeczy mi nie wolno, na przykład nie wypada mi kłamać. - Jakoś to będzie - stwierdziła optymistycznie kobieta. Podczas kontroli spytano księdza, czy ma przy sobie coś zabronionego. Po chwili zastanowienia odpowiedział on spokojnie: - Od głowy do pasa nie mam przy sobie nic niebezpiecznego... - A od pas w dół? - spytał zdziwiony urzędnik celny. - A tam, mam faktycznie coś specjalnego. Ale tylko dla pań. Przyznam się panu, że jeszcze nieużywane. Przepuścili go rechocząc. :D Dziewczyna z chłopakiem wpadli do pubu na parę drinków. Siedzą, dobrze się bawią, i nagle kobieta zaczyna mówić o nowym drinku. Im więcej o nim mówi, tym bardziej się podnieca i w końcu namawia chłopaka, aby go skosztował. Chłopak się zgadza i pozwala, by zamówiła mu tego drinka. Barman podaje drinka i umieszcza na stole następujące składniki: solniczkę, kieliszek śmietankowego likieru Baileys oraz kieliszek soku z limonki. Chłopak patrzy na składniki z głupią miną, więc dziewczyna mu tłumaczy: "Po pierwsze, sypiesz trochę soli na język, po drugie - wypijasz kieliszek Baileya i trzymasz w ustach, a następnie zapijasz wszystko sokiem z limonki." Chłopak,pragnąc zadowolić dziewczynę, robi to, co mu kazała. Sypie sól na język - słone, ale OK. Dalej idzie likier - gładki, aromatyczny, bardzo przyjemny... Wporzo! W końcu bierze kieliszek z limonką... W pierwszej sekundzie uderza go w podniebienie ostry smak soku z limonki, w drugiej sekundzie Baileys się zwarza, w trzeciej słono-zwarzono-gorzki smak paraliżuje jego przełyk. To wywołuje, oczywiście, odruch wymiotny, ale nie chcąc sprawić dziewczynie przykrości, przełyka z trudem. Kiedy udaje mu się opanować, obraca się do dziewczyny. Ta usmiecha się szczerze i szeroko: "I jak ci smakowało? Ten drink ma nazwę "Zemsta za Loda''... SEX PO 20 LATACH Po dwudziestu latach malzenstwa para lezy w lózku i nagle zona czuje, ze ma z zaczyna ja piescic, co juz sie bardzo dawno nie zdarzalo. Prawie jak laskotki jego palce zaczely od jej szyi, biegly w dól delikatnie wzdluz kregoslupa do bioder. Potem piescil jej ramiona i szyje, dotykal jej piersi, by zatrzymac sie powyzej podbrzusza. Potem kontynuowal, umieszczajac swa dlon po wewnetrznej stronie jej lewego ramienia, znów piescil lewa strone jej biustu i obsuwal dlon wzdluz jej posladków, uda i noge, az po kostke. Kontynuowal po wewnetrznej stronie lewej nogi unoszac pieszczoty az do najwyzszego punktu uda. Och... W ten sam sposób delikatnymi ruchami dloni piescil jej prawa strone i gdy zona czula sie juz rozpalona do ostatnich granic... Nagle przestal. Przekrecil sie na plecy i zaczal ogladac telewizje. Zona ledwie lapiac oddech powiedziala slodkim szeptem: "To bylo cudowne, dlaczego przestales?" "Znalazlem pilota" - odpowiedzial Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.