Skocz do zawartości

Maruda

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    1283
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Maruda

  1. HAHAHA Dobrze to ujęłaś :) PRÓBUJEMY!! Ten mój Jeremiasz nie ma raczej szans.. :-) Dużo przemawia za Franciszkiem - choć ostatnio dużo takich dookoła :P Zobaczymy! Ja bym Janka - po dziadku - jeszcze rozważyła :) Zobaczymy - to nie jest za łatwa decyzja!! :-)
  2. Elkamelka też to widziałam – masakra jakaś – bo Ci faceci od nich to takie chudzinki!!! A ta babcia pilnująca tą dziewczynę z patykiem, żeby jej przyłożyć jak nie będzie chciała wypić tego tłustego mleka.. Żal mi jej było.. ale komuś może być żal tych wychudzonych modelek.. Nie ma tu złotego środka!!! Dziewczyno i nie zabieraj dzieciom jedzenia – no co TY!!! Nie, nie, nie.. Maluch nie zrozumie, że babcia na głodzie.. i co sobie pomyśli??!!?? :-*** Rybaczka witaj – ale koniecznie poczytaj Książe – nie jest długa i fajnie się czyta!!! Jak podasz maila to Ci ją na pocztę w PDFie wyślę :P A ja dopiero zaczynam tyć w ciąży.. Wy skończycie odchudzanie, a ja znowu będę na starcie.. No to teraz o nas.. Wynik z tych takich moich badań mam dopiero po południu – więc to jutro.. Mam nadzieje, że to białko mi z moczu zniknie – bo na diecie nie jestem, a tu takie coś!!! Ale co do badań mojego malucha. To na te badania kości nosowej, i szerokości szyjki – czyli żeby sprawdzić czy nie ma Downa.. było już za późno.. Trochę nie rozumiem dlaczego, ale widać tak jest.. Poza tym wszystko ma na miejscu, dwie nereczki – odpowiedniej wielkości, żołądeczek, móżdżek bez żadnych niepokojących dodatków, rączki – każda z pięcioma palcami, nóżki nie jakieś ‘końskie’ – nie wiem o co w tym chodzi, ale tak powiedziała pani doktor.. Mały nosek – powiedziała, ze po tacie.. Ale Adam ma większy nos chyba niż ja.. kurcze, aż mi głupio się zrobiło :) Co tam jeszcze.. Nie chciał się do nas ładnie obrócić, żeby pokazać swoją śliczną twarzyczkę, do tego jeszcze wraził łapkę do buzi i było po zawodach!! No i co najważniejsze, to to co miał między nóżkami – hihihi – no mówiłam, że to chłopak będzie.. (na 99,9% jak powiedziała lekarka jest maleńki facecik). Adam choć tak mówił, że może jednak dziewczynka.. to strasznie się ucieszył, aż mnie zaskoczył.. Już mówi, że będzie piłkarzem :-) nie, nie – ja mówię, ze będzie pianistą :-? Ot, takie marzenia rodziców!!! No to teraz już czekamy, byle do marca :-) Miłego dnia :?
  3. Cześć dziewczynki!!! :) Głodna jestem niemiłosiernie.. ale nie mogę nic zjeść, bo idę na badanie krwi.. Muszę do około 7:30 jakoś wytrzymać. Dzisiaj do pracy samochodzikiem przyjechałam - jeszcze jeździ ten mój gruchocik.. Ale mgła była.. dobrze, że wszyscy jechali wolno i nikt nie musiał się wlec przeze mnie :-) Trochę się bałam bo mówili, że ślisko będzie.. Dla mnie nawet mógłby być już śnieg, ale tylko dlatego, że opony już zmieniłam. Stwierdziłam, ze skoro i tak autko więcej stoi pod blokiem niż jeździ.. to moge unieknąć stresu z wymianą i czekania w jakichś chorych kolejkach!!! Wczoraj z moją małą Nilką poszłyśmy do weterynarza. Znowu jej jakaś kulka wyskoczyła przy górneł łapce prawej.. Dostała antybiotyk, w piątek kolejny - a jak to nie zejdzie po tych dwóch zastrzykach.. no to lekarz powiedział, że operacja.. To nie są duże pieniądze na szczęście - ale trochę się boję.. czy on mi da jakąś gwarancję, ze ona tą operację przeżyje.. Bo z tą 'bombką' to jeszcze pożyje, w ogóle jej to nie przeszkadza.. Nie zmieniła się przez to - dalej bryka jak oszała i włazi gdzie popadnie.. Może jak Iryssek wróci to jej zapytam o opinie.. tylko nie wiem na jak długo pojechała.. :) Elkamelka - dzięki, za takie pochwały :-) :-? Tashi - Tobie to chyba codzienne trzeba będzie gratulować kolejnych spadków. Trzymam kciuki, żeby jednak waga Ci nigdy nie przystopowała i spadała z tą samą pręddkością!! :P Miłego dnia - pocierpię jeszcze troszkę i zaraz lecę na te badania - bo jeszcze muszę kawałek dojść. Ach - wiecie ile u mnie dzisiaj stopni było, 3 st!!! Dobrze, że nie musiałm sie tłuc autobusem..
  4. :) Czuwam Margaretko, czuwam nad Wami.. Bo jak mi się rozpiszecie - to nie nadąże!!! :) Pochwalę się Wam, że chyba coś poczułam w brzuszku przed chwilą.. Oj - JA CHCĘ JESZCZE!!! :oops: Leniuszek u lekarki to się wierci, ale żeby mama miała ubaw - to nic z tego.. :lol: Ale może coś powoli będę go czuć częściej!!! Ale jutro niech będzie spokojniejszy - bo mamy te dokładniejsze badania , a one drogie są - więc chcę żeby udało się sprawdzić wszystko co tylko się da!!! Teraz do końca pracy juz się nie będę chyba ruszać i czekać, aż znowu coś poczuję - dobrze, że nikt mnie z niczym nie goni w pracy - to będę mogła się podelektować moją ciążą 8-) Jeszcze mają 'pretensje', że za szybko się wyrabiam z robotą.. :???: A co do wizyty w Łodzi.. do mama ma się postarać dowiedzieć o jakiś rozkład dnia.. Ale obawiam się, że tak idealnie to to wszystko nie będzie zaplanowane.. Choć miło byłoby się spotkać na jakiejś kawusi!!! :-) Pewno w życiu bliżej nie będziemy :P A ja mam 'trochę pretensje', bo widzę, że właśnie - przy MoniczceP się w język ugryzłam - ale tu już druga taka - Leila - cichaczem na III-cią faze przeszła!!! Albo ostatnio tak ucichłyście, że ja zapomniałam, że Wy już tak daleko!!! Meldować mi się tu częściej :-) i świadczyć, że waga się utrzymuje!!! No i ściskam Wszystkich - i Was TRZECIOFAZOWICZKI szczególnie.. - w końcu jesteście 3 FAZY PRZEDE MNĄ!!! :-?
  5. MoniczkoP to od nowa zrób suwaczek - w końcu to nowy etap w życiu!!! Ja na pierwszej wizycie u dentysty byłam z siostrą starszą.. Cyrk zrobiłam i nie dałam się dotknąć.. Dopiero jak poszłam drugi raz, z mamą - i miałam obiecane już nie pamietam dokładnie albo racuchy to były albo naleśniki - no to jakoś się udało! apomniałam się pochwalić, ze 23.10 wybieram się w Twoje rejony Margaretko!!! Tzn. do Łodzi :) Taka jednodniowa wycieczka ze spółdzielni mieszkaniowej. Spacer ulicą Piotrowskę, jakieś wille i kamienice łódzkich fabrykantów - i objazdówka autokarem po ważniejszych miejscach - taka raczej szybka wycieczka. Ale nigdy nie byliśmy tam - to sobie teraz trochę zwiedzimy. Nie wiedziałam, ze ode mnie do Łodzi tylko ok 180 km jest - sądziłam, ze dużo dalej. Więc może jak nam się spodoba - to kiedyś tam na dłużej wpadniemy - w końcu gruchotem przejechałam 250 raz w jedną stronę - więc do Łodzi to bliźiutko jest!! Oczywiście jedzie cała rodzina, ja, Adama, moja mama, tata i dziadek ;-P
  6. Jestem Bożenko - poczytuję!!! Tyle, że w końcu coś ruszyło na forum o diecie - to nie chcę sie już Wam wcinać w dyskusję!! A do tego wsyzstkiego dziś zaspałam.. Ale przynajmniej jestem wyspana!! Idziemy do teściowej na obiad - więc nie muszę się spieszyć do domu czegoś szykować!! No i odliczam dni do badania 4D - jakoś się nie stresuję bardzo, bo napewno wszystko jest w porządku, ale się cieszę, że zobaczę moje dziecię - i bardzo bym chciała poznać czy to ON czy ONA!!! Adam też już się przestawiła na chęć posiadania chłopca :) Ale głównie dlatego, że dziewczynki w jego rodzienie nie mają szczęście.. Ale ja tam myślę, że jeśli uda nam się zbudować dobry dom dla dzieci - i nie rozwaliś go jakimś głupstwem - to wszsytkie nasze dzieci będą z nami szczęśliwe - wystarszy się tylko naprawdę kochać :-) Ale ja tam życia jeszcze nie znam.. dopiero pół roku jestesmy po ślubie.. Jeszcze w tym i przyszłym tygodniu muszę się trochę dać pokłóć.. tata mówi, ze prędzej się anemi nabędę przez te badania niż są one mi potrzebne.. Ale nie wiem.. wychodzę z założenia, że to może jakieś takie obecne standardy są!! Margaretko, fajnie, że juz jesteś z nami - no i super, że - tam - bylaś ze znajomymi - na pewno było super!!! Jolciu.. szybko jakoś Ci poszło dojście do tej III-ciej fazy :-) Tylko trzymaj się tam prosto zasad - a napewno wszystko będzie dobrze!!! No to tyle ode mnie, miłego dnia..
  7. Mallinko – Dziękuję bardzo!!! Już sobie zapisałam Twój adres.. Na pewno skorzystam!!! MoniczkoP – no spory ten mój brzuś.. Przez to, że rzadko się z moją mamą widuję – to mnie skompletowała tak, że GRUBA JESTEM.. :wink: i że sobie nie wyobraża jak ja będę wyglądać pod koniec.. Ale naprawdę mam tylko 2 kg na plusie.. A Ty się grzecznie trzymaj na tej 3 fazie – bo dobrze Ci idzie!!!!!!!!!!!!!! :) Sandra co do skromnych sukien się przekonałam, że to nie zawsze realny wybór.. Choć moja mi się bardzo podobała i pani ze sklepu powiedziała, że spokojnie weźmie ją ode mnie w komis.. To jak z nią przyszłam.. To powiedziała właśnie, że za SKROMNA!! I jej nie chce – tak więc chyba będę musiała ją sobie na pamiątkę zostawić…! Iryssku nie smuć się i baw się dobrze w tym Meksyku!!! Mhhhmmm.. to jest marzenie mojego Adama.. Ale ja tam nie wiem jak bym dała radę przetrwać tak długo w samolocie. Kuzynka Adama jechała z Niemiec – 10h!!! Tashi Ty się ciesz, że szybko chudniesz – wierz mi, nie każdym jest to dane!!! A zdjęcia od Gosiulka to musisz się cofnąć stronę lub dwie i tak są podane linki do stron ze zdjęciami. A warto zobaczyć! Bożenko Ty jesteś dobrą przyjaciółką skoro po rewelacjach kolegi aż nie spałaś – pewno myślałaś, jak mu pomóc. Kochana jesteś!!! :) Elkamelka – trzymaj się tam.. katar to straszne cholerstwo!!! Coś o tym wiem, bo jak nie przeziębieniowy mam, to alergiczny – więc na okrągło cały rok!!! I bynajmniej się do tego jeszcze nie przyzwyczaiłam! Witaj Szyszunia, Tobie też przyjemnego weekendu :-* Ivonka35 – w taki razie musisz uaktualnić suwaka, bo myli!!! A tu masz się czym chwalić.. No, myślałam że brzusio wyskoczy mi dopiero w grudniu.. Ale mam go wcześniej.. ;-P Niech jest – bo trochę się nie mogłam go doczekać.. I właśnie kupiłam sobie dziś swoje spodnie ciążowe, takie elegantsze.. Ale koszt makabryczny.. ;) 120zł.. A za kurtkę zimową pani w sklepie chciała 300zł – masakra – ktoś ją kupił.. ale powiedziała, że już nie zamówią.. Chciałam jeszcze rajtuzki ciepłe ale nie miała. Dała mi za to ‘gratis’ cienkie rajtuzki ciążowe. Niech będą – w listopadzie idziemy do Adama z pracy na imprezę to się akurat przydadzą. Miłego wieczorku i jutro niedzieli, my sobie pojedziemy na obiad do moich rodziców a wieczorkiem do kina :)
  8. Gratuluje kilogramak na minusie!!! :wink: A co do porodu w wodzie - to mi się też taki marzył.. ale jak się dowiedziałam, że nie polega to na wylegiwaniu się w wannie, w cieplusiej wodzie, aż maluch raczy wyjść - to jednak dam sobie spokuj.. Bo to niestety trzeba włazić i wyłaziś z tej wanny (i woda nie koniecznie najcieplejsza) - a już z solidnym brzuszyskiem to kłopot .. Ale tu cię boli, tu cię kłuje.. a jeszcze tam i spowrotem ,przysiady' karzą ci robić.. Musisz sobie poczytać jak to na serio w tym jest - chyba, że już wiesz. Ja nie widziałam :)
  9. Elkamelka :wink: Też tak sobie to tłumaczę, że to dobry znak.. Choć wydaje mi się dziwnie, że dzidzi dobrze jak jego matka źle się czuje.. Wiem, trzeba przetrwać!!! A artykuł juz lece czytać ;) Dzięki!!!
  10. Witam z rana!!! Gosiulku - nie no, wesele mieliście po byku!!!!!!!!!!!!!!! :wink: Super zdjęcia, fajnie się je ogląda :) I jaki miły zwyczaj, że matki przywitały WAS na sali!!! I ta podróż poślubna - troszke taka leniwa - jak nasza.. :) Ale co się dziwić - trzeba było odpocząc po tych wszystkich przygotowaniach!!! Masz świadomość, że po anty może się Wam przytrafić większe szczęście - jeśli chodzi o ilość!!! :) Nie wiem ja Ty, ale ja bardzo chciałam więcej tak za jednym zamachem - na ale na razie jeden maluch we mnie siedzi - i raczej chyba w tym względzie nie będzie żadnych niespodzianek. No ale ja tam trzymam kciuki - obyście z długo nie musieli czekać - mówią, że w polsce niż - więc postarać mi się tu!!! :) Co do mojego samopoczucia, to róznie.. Miałam aż 3 tygodnie przerwy w porannych spotkaniach w toaletową porcelaną.. ale dziś znowu mnie dopadło.. :) Czasami wydaje mi się że dzidź prędzej mi przez gardło przejdzie niż inną stroną.. Ale poza tym ok - i brzuszek już taki okrąglutki - a nie jakiś tam tłuszczowy flak (jak był na poczatku). Adam się nie moze nadziwić - ale w końcu jest większy od biustu - więc idzie w dobrym kierunku :) A, apropo - nie wiem jakie masz przemyslenia na temat przywatnej służby zdrowia - ale jak nie chcesz się stresować i płacić - to zacznij sobie szukać już ginekologa, chyba, ze masz jakiegoś fajnego i wiesz, ze nie będzie problemu z umawianiem się co miesiac na wizyty!!! Mówię powaznie.. Bo przekonałam się na własnej skórze, że czasami nie da się za dużo załatwić bez płacenia. Raz tylko byłam z NFZtu i na kolejnej prywatnej wizycie okazało się, ze ten lekarz nie zrobił mi ważnych badań, na które miesiąc później było już za późno.. Więc dobra opieka to podstawa. I choć sprzęt mojej gonekolożki jest gorszy niż od tego z NFZtu - to liczy się też, a może głównie - podejście do pacjentkI!!! No to tak na marginesie.. A teraz czekam na zdjęcia z podróży ;) Nowe dziewczyneczki dietujące też witam!! Trzymajcie się i póki co wzorcowo podchodzice do sprawy - tylko tak dalej - to czeka Was nagroda!!! :) Miłego dnia!!!
  11. Miałam nadzieje, że ktoś Ci odpowie - bo ja jestem ostatnią osoba która powinna radzieć.. Niby ryby można.. ale chyba najlepiej by było gdybyśmy je sobie sami przyrządzali.. Ale.. nie ma znowu co popadać w skrajności - i jak od czasu zjesz nie normatywnie tłustą rybę - to świat się nie zawali!! :wink: Byle w głównej mierze trzymać się zasad i nie przerywać, aż do momentu IV FAZY!!!
  12. Będę wredną babą, ale mam nadzieje, że się nie obrazisz - bo widzę, że trzeba Cię trochę pogonić!!! Ja odecnie mam 55,6!!! A jestem na początki 5 miesiąca!!! I CZUJĘ SIĘ STRASZNIE GRUBA - bo nie tylko poszło mi w brzuch, ale i nogi jakieś takie nijakie.. Więc Sandra - bierz się w garść - chyba nie chcesz wygladać jak ciężarówa!!! Ja tak sobie mogę biadolić, ale pochłonęłam wczoraj burrito - maleńke, ale jakie pyszne.. Pić już z chłopakami nie poszłam - bo im później tym gorszy dojazd mam do domu.. Ale oni to na pewno dziś na ciężkim kacu przyjdą. Koleżanka z L4 miała do nich wieczorem dołączyć, ale dla mnie to by już było za późno!!! trochę jestem na nią zła - bo jeszcze przed chorobą, a w czasie mojego krótkiego urlopu zawracała mi głowę telefonami, bo miała zrobić swoją robotę.. i co się okazało - nawet tego nie ruszyła i ja muszę to teraz robić od początku. Zdenerwowała mnie, kurcze - bo zqawraca gitarę, a potem i tak nic nie robi. Do tego swoje dalsze L4 uzależnia o wysokości wypłaty.. No i jak ja mam tu myśleć o moim zwolnieniu.. :) Ech - no to sobie z rana ponażekałam - tak to chyba jest jak do pracy przyjeżdzam na 6, a nie jak wczoraj na 7:30 :wink: Gosiulku - kolejne piękne zdjęcia dodałaś.. Kurcze albo mieliście gościa takie dobrego fotografa, albo Wasz zamówiony to jakiś ekspres, że tak szybko dał Wam zdjęcia. Mówię to dlatego, że my do dziś nie mozemy się doprosić filmiku z kościoła.. ;)??: Co prawda nie chcieliśmy mieć nic kręconego, ale mama Adama się uparła.. Tylko, że to jest już wkurzające, ja bym mu nie zapłaciła i niech se zostawi już ten film - pajac jeden!! No to miłego dnia - się rozgadałam.. :)
  13. HAHAHA no nie mogłam sie nie uśmiechnąć. I choć czuję się gruba - to dopiero 1,5 kg na plusie - ale myślę, że w końcu dzidź zacznie roznąć to się przerażę.. Ale cieszę się, ze mam już ten brzuszek.. To tak miło nie musieć go wciągać ;-P Uti - dzięki za linki.. ale może napisz coś o sobie - skoro dietujesz - dołącz do naszego coraz skromniejszego grona!! Założę się, ze dopiero z noworocznymi postanowieniami coś może się tu ruszyć!! Tak było w zeszłym roku - pewno w tym będzie nie inaczej!!!
  14. Jak dobrze, że zerknęłam na główną stronę!!! OLINKO coś ostatnio znowu przycichłaś - jak większość na forum - ale przed życzeniami urodzinowymi się nie ukryjesz :wink: !!! Życzę Ci wszystkiego co najlepsze, utrzymania wagi, sukcesów życiowych - ale przede wszystkim żeby uśmiech i to słońce które wnosisz w życie innych świeciło zawsze z tą samą intensywnością!!! BUZIACZKI :-*** Ps - kurcze felek, kolory i wielkość czcionki mi nie grają, ech.. więc chyba pozostanie czarno biały post.. ;)
  15. Nie wiem jaką masz wagę - ale chyba dobrze na diecie zainwestować w jakąś dobrą elektroniczną!! I co ważne waż się mniej więcej z wym samym miejscu w domu - bo czasami jakieś znikome nachylenie terenu, a już inny wynik. No i nie waż się na żadnym dywanie - choć wtedy waga jest SUPER maleńka.. ale nieprawdziwa - niestety! :wink: Ja ma w łazience upatrzoną jedną płytkę, na której zawsze stawiam wagę - więc ma ciągle ten sam odnośnik!
  16. Ewelinko - wiedzę, że tak jak ja miałam, Ty masz któreś podejście do diety.. :)??: Nie chcę się mądrzyc, ale to bardzo niedobrze.. Weź się tym razem weź w garść, żeby się udało. A ze spacerkiem to trochę się udało. Co prawda po obiadku poszłam jednak spać, ale wieczorkiem było tak fajnie, ze namówiłam męża, spakowałam zwierzaczki - i całą rodzinką poszliśmy się przejść ;) Miałam nadzieje, że uda mi się przespać całą noc.. ale niestety.. codziennie z dwa razy muszę wstawać na siku.. :) To jest straszne. Ale za to, że dziś po pracy idziemy na 'piwo' to przyjachałam później - więc dłużej rano pospałam, wstałam bez budzika, kawałek jechałam z Adamem do pracy :) Wsadził mnie do autobusa i poszedł na swój. FAJNIE TAK :) Tym bardziej, że tramwaj którym jechaliśmy razem przyjechał wcześniej i nie miałam problemu ze zdązeniem na przesiadkę. Do tego autobusik puściutki prawie - mogłam miejsca do wyboru, do koloru wybierac. Normalnie SUPER!!! Gdyby nie to, że kończąc pracę tak późno będę w domu - chyba bym się 'przesiadła' na tą godzinę dojazdową. Fajnie tak rano razem jechać do pracy :) Tashi - powodzenia w diecie i w szukaniu pracy!!! Margaretka pewno "śmiało już wigina ciało" :wink: żeby jeszcze pogoda dopisała na wyjeździe!! MIŁEGO DNIA WSZYSTKIM!!!
  17. Słonko cudne - choć zimno powoli doskwiera :wink:??: Ale za to nic z dzisiajszego dnia nie stracę - bo znowu od rana w robocie - to nie mam mowy o wylegiwaniu się w łóżku do południa ;) niestety.. Za to muszę się po obiadku wybrac na spacerek - a nie jak zawsze zalec na kanapie.. - oby mi się chciało!!! No to ode mnie tyle.. Nic ciekawego się w około nie dzieje.. Miłego dnia!!!
  18. Cześc!!! Ale za mną dzisiaj naleśniki chodzą :wink: Zrobię od razu zapas!!! I już nie mogę się doczekac jak dzidzia podrośnie.. bo ja uwielbiłam piątkowe obiadki na słodko jak byłam mała.. A mój maż niestety nie - więc dziś będą dwa różne obiadki. Zaraz lece do sklepu - jak się tylko ogarnę!!! Dzis trochę lepiej się czuję - może świadomosc, że mam już posprzątane tak mnie rozluźnia ;) Miłego dzionka!!! Pracujące - idzie WEEKEND!!! :) Ps - jedno pytanko - jak zagęszczacie sos?? Tzn. chyba mąką jakąś, ale ile tej mąki?? Bo mi to jakoś nie wychodzi :) Chętnie poznam Wasze sposoby!!!
  19. Cześc!!! Ja jakaś padniętak jetem dziś strasznie. Najchętniej poszłabym dalej spac.. :) I już się boję poniedziałkowej pobudki o 4.. Chyba już postanowiłam, jeszcze popracuję cały pażdziernik.. a potem na zwolnienie.. Może to i za wcześnie.. ale dojazd i pora wstawania są dla mnie bardzo uciążliwe. A teraz choc rano nie zawsze mam siłę - to przynajmniej mam możliwośc poleżakowania. Do tego codzennie na stole jest domowy obiadek :) co bardzo mi się podoba!!! Dzidziusia nadal nie czuję, tnz jego ruchów, ale że coś tam we mnie siedzi to czuję. Muszę się w końcu zebrac i chockurze zetrzec, żeby jutro miec mniej do roboty. Miłego dnia - i dzięki za pamięc Ewelinko :-* Olinko dzięki za uściski - też się rewanżuję :wink: :-* Dobra - wstaję.. ;)??:
  20. Bożenko - dziś błoga cisza, aż się wstawac nie chciało. W ogóle nic mi się nie chce.. :) Zmusiłam się tylko żeby skoczyc do sklepu, bo zostało nam trochę sałatki z kurczaka to zrobimy sobie tortille :) więc potrzebowałam placki. Na NK pozwoliłam sobie podejżec zdjęcia weselne naszego GOSIULKA!!! Ale miałaś piękny makijaż - nieziemsko wyglądałaś. No i ten samochodzik.. Sami jechaliście do ślubu - SUPER!! I te puszki na sznureczkach!!! :) Pięknie!!! No i wesele tak trochę na dworze jakby było - będziecie mieli nieziemskie wspomnienia. Margarete choc z kręgosłupem nie ma żartów - to fajnie tak sobie wyjechac - tak myślę - na zabiegi, gdzie się wszyscy tobą zajmują. Mi się marz takie SPA z prawdziwego zdarzenia - lub chociaż sanatorium ;) Ostatni (i pierwszy raz zarazem) raz byłam w 8 klasie podstawówki.. ale co ztego jak trzeba było tam do szkoły chodzic.. :) No to taki średni pobyc był :wink: Teraz już bym nie musiała się dokształcac :) Miłego dnia - ale to wietrzysko i zimno są okropne!!!
  21. :) Sąsiedzi wymieniają od 8 drzwi.. czekam na ciszę.. A do tego ta pogodaza oknem.. ciemno w domu - jak dobrze, że nigdzie nie trzeba i nie można iśc.. Jeszcze mi się spodoba to leżakowanie na L4.. :wink: Grazzia, Magdzik - ja miałam fatalne paznokcie po nałożonym żelu na naturalną płytkę paznokcia.. ALE!!! Przy każdym zabiegu babka dawała mi jakąś odżywkę - i jak już paznokcie mi w całości odrosły - to stały się ładniejsze niz przedtem :) Kończę, bo myśli skupic się nie da w tym hałasie ;) Miłego dnia
  22. Take badania Sandro są nawet wskazane.. Bo przed niektórymi chorobamimożna dziecko ochronic już w łonie matki.. I jestem tego w 100% pewna. Kiedyś w telewizji idziałam operację malucha z rozszczepieniem kręgosłupa. Wyjęli do na chwilkę z brzuszka mamy, pozszywali, i spakowali go spowrotem, żeby dalej sobie rosnął :wink: Ja teraz czekam na śniadanko, bo Adam już wstał - więc postanowiłam to wykorzystac ;) więc będę miała śniadanko do łóżka.. Miłęgo weekendu!! Mnie czeka znowu trochę roboty.. bo zaprosiliśmu na niedzelny obiad mamę Adam a popołudniu jego ciocię i kuzynkę.. Chciałam też moich rodziców - tak za jednym zamachem.. ale te ciotki to takie 'dziwne' więc Adam powiedział żeby tylko one przyszły. No to Pa!!!
  23. :) Cześc dziewuszki!! Ja dzisiaj całą noc się kręciłam.. Nie wiem co jest, że nie mogą spac.. A zapomniałam wczoraj o tym lekarce powiedziec. Do tego wyszło, że zostały u mnie przegapione badania prenatalne.. :wink:??: Miesiąc temu byłam z NFZtu i lekarz nie sprawdził tej przegrody nosowej i szyjki mojego dziecka.. a teraz podobno już za późno.. No nic, będę się modlic, żeby z dzidzią pod tym względem było wszystko w porządku.. A na wczorakszych badaniach dało się zmierzyc tylko główkę dziecięcia - w normie i idealnie jak na 15 tydzień - ale data porodu się przesunęła o kilka dni.. A nóżek i rączek juz się nie dało - bo skakał jak oszalały. ;) Do tego przygotował się już do wyjścia.. Hihi, tzn już się obrócił. Żeby jednak mu się nie odmieniło jak przyjdzie ten czas. :) Dzięki bardzo zamiłe słowa :) Za godzinkę wcinam antybiotyki - no niestety muszę je brac.. Ale są dla nas bezpieczne.. :) Moja waga w odróżnieniu od waszej rośnie... :) Mam już 55,6 kg, a odwód brzuszka od najlepszego momentu diety ma już o 12 cm więcej - i jest to 90 cm :) Widac już brzuszysko widac... Więc miłego dnia - jakby nie było dziś piątek!!!
  24. No to się wyszykowałam.. ;) Byłam u lekarza, do przyszłego tygodnia nie będę Was z rana witać, tylko troszku później.. I coś zaczęłam się pocić - chyba i gorączka mnie dopadła.. Mój lekarz przepisał mi antybiotyk, niby mogę w moim stanie - ale, że mam dziś wizytę u ginekologa to się zapytam.. Za to załatwiłam powiadomienie współpracowników o moim stanie - choć i tak już wszsycy wiedzieli.. ale nie ode mnie :wink: Kupiłam takie dzidziusie cukierkowe i każdemu wręczyłam. Bo u mnie w pracy to każda okazja dobra do świętowania!!! Jeszcze muszę donieść L4 - bo nie miałam nipu pracy.. Ale przynajmniej jutro już nie będę musiała tu jechać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.