saga

Nie poddawaj się. Zobacz ile tu osób walczy nam też nie jest łatwo. Wypłacz się i birz w garść. Szczuplejsza będziesz weselsza zdrowsza - pomyśl o tym możesz to mieć NIc nie ma niestety za darmo. Takie życie.

Marudko oby to nie było jak w przysłwiu "jaki poniedziałek taki cały tydzień" Maragrete w końcu od życia się też coś należy, tym bardziej że teraz już nie będziesz miała żadnych imprez. Raz na 5 lat można się zapomnieć. Juggin mi się wydaje że na początku narzekałaś na 3 fazę, że reguły są za mało sztywne, że bardzo łatwo zbłądzić. Byłam tym mocno przerażna. Ale to co piszesz jest pocieszające.

To mi zrobiłaś ochotę na zakupy chętnie bym coś innego zjadła, bo mam 4 produkty i wkoło to samo. Beniu nigdy nie słyszałam że tarczyca ma coś wspólnego z migreną. Jestem zaskoczona. Ja też byłam na forum śliweczki (zresztą pewnie widziałaś mój wpis), i muszę że całkowicie się z Tobą zgadzam. Jej odejście było zbyt spektakularne. Ale cóż. Nikt nie wie co w nas drzemie. Mimo to bardzo ją pozdrawiam, chociaż nie zawsze muszę się z nią zgadzać z innymi zresztą też. Jak nie było Maho to jakoś częściej się pojawiałaś. Teraz Cię nie widać. Pisz kobitko pisz więcej.

Witam kochani serdecznie. Wczoraj komputer zabrałam mi córka i nie bardzo miałam jak pisać. Dzisiaj udało mi się zobaczyć na wadze o kolejne 1/2 kg mniej to już cały kg. Uwielbiam zmieniać suwaczek. Strasznie się cieszę. Pozdrawiam wszystkich z wietrznego Trójmiasta. życzę spadków wagi. Tym co stoją w miejscu cierpliwości.

Witam wszystkich Pusto dzisiaj odsypiacie po tygodniu w pracy? A może tylko w pracy macie czas wchodzić i udzielać się na forum. Nie ma co czytać. Miłej niedzieli

Zimnica za oknem a na forum pusto. Tylko Maho się udziela. Tak sobie myślę, że jesień już i czas chorób wszelkich może przydałyby się jakieś witaminki. Czy macie jakiś pomysł. Co bierzecie bo czuję, że raczej powinnam coś brać. Dzisiaj wstałam o 12 w południe od 3 nad ranem dopadła mnie migrena i nie mogłam z bólu spać, na szczęście odpuściła. Dzięki diecie mam rzadziej ataki - nie cierpię tego bólu. Może ktoś też ma taki problem i sposób na niego, chętnie coś wypróbuję. Trzymajcie się diety zawsze po zastoju waga zaczyna spadać - czyż nie tak było do tej pory. Spadkowiczom gratuluję.

Tylko pamiętaj że do zalewy octowej używa się cukier. Osobiście nie jem śledzi w occie. Jogurty można max 2 dziennie i to jeżeli owocowe to koniecznie light. Warto przeczytać książkę. Kto miał jej scan ale nie pamiętam kto. Forum tylko uzupełnia wiedzę. W Polsce kosztuje ok 20zł.

Jusiu weź się w garść Po co ci ten piernik. Zjedz mięsko. Przecież jesteś przed @ to waga nie spadnie, ale trzeba zawsze być grzeczną. Jak mi się coś chce to sięgam po butelkę z wodą. Nie poddawaj się. Trzymam kciuki.

To super. Wkrótce wkroczysz do grona trzecio fazowców.

Witam Beniu ja też bardzo lubię czytać Twoje posty, mogę się z Tobą nie agadzać ale każdy ma swoje zdanie i należy je szanować. Zresztą lubię czytać wszystkie wypowiedzi w tym cała rzecz że każdy z nas jest inny i to jest piękne. Pozdrawiam

Maragrete życzę udanej impezki. Ciężko pracujesz, relaks się przyda. Nie grzesz jednak za dużo. ściskam Cię mocno.

Witam nowe koleżnki. Masz radcję Sandro dobrze trafiłaś ta dieta zmienia styl życia i to w niej jest super.Bardzo się wspieramy nawzajem czasem karcimy za grzeszki, ale warto tu zaglądać, mi to bardzo bardzo pomaga. Powodzenia trzymam za Was kciuki i życzę spadków.

Witam wszystkich serdecznie. Chyba mnie grypa dopada. walczę z nią ale z dnia na dzień coraz gorzej się czuję, na razie nie mam gorączki na szczęście. Jestem w pracy, ale też mi jakoś nie idzie. Najchętniej to bym się położyła do łóżka, może w weekend poleżę. Nawet nie wiem co mam pisać, wpadam żeby się przywitać i tyle.

Ostatnia szanso z okazji urodzinek żczę dużo zdrówka i szybkich spadków wagi. Niech Ci się spełni co sobie wymarzysz

Super zdjęcie. Mnie też dopadł katar ta paskudna jesień.

Daj se na luz czasem trzeba postać, nie można tylko spadać i spadać.Każdy by tak chciał

Nie poddawaj się. W końcu organizm odpuści. Trzymam kciuki

Witam Zaintrygowałaś mnie tym 5/5, bo ja cay czas stosuję 7/7 może warto zmienić? Chociaż 7/7 latwiej liczyć. Ale jeżeli mniej efektywny, Pasztecik brzmi świetnie może tak np na święta dodać do niego trochę grzybów. Też nigdy nie piekam pasztetów ale ten wydaje się łatwy - zawsze to cos innego niż te piersi.

A widzisz, sama znalazłaś powód posotoju. Ale jak się nie poddasz to w końcu ruszy.Powodzenia

Gratuluję . To sukces ja dopiero mam 1/3 za sobą. Powodzenia w dalszej walce

Tyrolcia Ty też lecisz jak burza.Gratuluję.

Ja tylko na porannej, jakoś nigdy nie ważyłam się wieczorem. kiedyś ważylam się codziennie. Teraz na fazie z ważywami to prawie wcale, na białeczkach co rano staję z nadzieją. Jaki rytm stosujesz, bo ja 7/7. Juggin gratuluję, wytrzymasz bez palenia twarda babka z ciebie.

Na moje autko też by się przydał garaż, niestety stoi pod domem. I jak się gdzieś ruszę to wiecznie problem z miejscem, bo samochodów przybywa a parkingu niestety nie. W Trójmieście ciągle korki i do pracy jeżdźę tramwajem i kolejką elektryczną i czasowo wychodzi na to samo gdybym jeździła samochodem, a przy tej cenie paliwa to pewnie i taniej.