saga

Kabanosy drobiowe i z łososia w realu i tesco. Z łososia są też w Intermarche (nie wiem czy dobrze napisalam). Drobiowe chyba sokołowa a z łososia to firmy ALMAR.

To moje gratulacje !!!

Wracając z pracy tak sobie pomyślałam że dawno nie widziałam Jugin, Ostatnią szansę i Maragrete. Maragrete pokazałaś się, ale te grzeszki !!!! Weź się w garść bo mi głupio.

No co Ty mówisz! wzrost wagi! daj spokój za blisko jesteś 3 fazy. Weź się w garść. Więcej mięsa, więcej mięsa.... Na wyjazd to dobre są placuszki i kabanosy drobiowe i z łososia, jajko na twardo, albo pierś z kurczaka pokrojona na na 4 kawałki. Ja takie jedzonko miałam w pociągu jak w sierpniu wyjeżdżałam. Powodzenia

Ja zauważyłam, wcześniej o tym pisałaś że Ciebie nie będzie.Pamiętam

Kasias moja córka narzekała na wypadanie włosów, co prawda nie jest na diecie ale kratka w wannie po myciu głowy przerażała mnie (cała garść). Kupiłam jej tabletki SILICA i już po 2 tygodniach zauważyyśmy znaczną poprawę, chociaż w aptece mówili że dopiero po miesiącu. Może to będzie dla ciebie dobre.

Witam wszystkich. Beniu ja też czasem mam chęć na twarożek, ale nie da się ukryć że najlepsze efekty są po mięsku (które też czasami mam już dość). Teraz jest mój czas (do czwartku) "WIATR W ŻAGLACH" dzisiaj mniej o 0,5 kg. Szkoda że potem przyjądą 2 tygodnie ciszy bo najpierw warzywka potem @. Ale walczę. Beniu odzywaj się kochana. Lubi czytać Twoje posty. Mam na dzieję że śliweczka wróci - grupie raźniej. Polu Twoją nieobecność tumaczę sobie zapracowaniem, może uda Ci się częściej zaglądać bo tak jakoś pustawo bez Ciebie. Uwielbiam toforum. Bez wsparcia nie dała bym rady. Pozdrawiam wszystkich. Przede wszystkim gratuluję spadków - bo to najważniejsze i daje tyle radości.

Wracaj Śliweczko wracaj

A ja zaczęłam (to widać na suwaczku ze 106 to sporo więcej). Może, aż tak się nie zemści (u mamusi są najlepsze obiadki i takie od serca) przy proteinkach szybko odrobisz obiadek

Ja też uważm, że nie ma co się obrażać i uciekać bo trochę bez sensu. Pisałam że do 3 fazy nic w książce nie znalazłam o otrębach, ale po WASZYCH RADACH zaczęłam je jeść. Codziennie robię placuszki i wcinam na śniadanie. Lubię je już. Pewnie gdyby nie forum to bym ich nie jadła. Mam nadzieję, że one pomagają mi chudnąć. I TO JEST NAJWAŻNIEJSZE. Może to błąd tłumaczy jak już ktoś napisał, ale fakt jest faktem. Częste pytania mogą padać dlatego że coraz więcej nowych osób się pojawia - i to one oczekują porad w "prostych" sprawach. Po za tym KAZDY Z NAS JEST INNY - i w tym całe piękno. POZDRAWIAM

Dzięki bardzo - to pewnie dlatego że jesteś wagi lekkiej a ja super ciężkiej.

Też to zauważyłam i to chyba jakaś nieścisłość w tłumaczeniu.

Dziękuję bardzo, jestem dumna z tego. Jestem wagi ciężkiej a jak pisze Dukan to na początku z taką nadwagą chudnie się w miarę szybko. Przy tym ja szybko utyłam bo ok 30 kg w ciągu 2 lat (to wynik brania leków) i ostatni raz odchudzałam się 13 lat temu. Myślę, że dlatego tak dobrze mi idzie, jednak spodziewam się lada moment spowolnienia tempa. Twój wynik jest super. 3 faza to dla mnie jeszcze marzenie. Załuję tylko że dopiero teraz zaczęłam ale jakoś wcześniej nie trafiłam na Wasze forum. Pozdrawiam

Raczej Cię nie przegonię bo ja jestem w wadze ciężkiej. Ale nie grzeszę wogóle - to fakt. Jestem na tyle słaba, że wiem - jak sobie raz pozwolę na grzech to będą z pewnością kolejne razy. Nie o to tu chodzi. Chem schudnąć i już. Grzeszyć będę po dietowaniu czyli za jakieś 1,5 roku. Zresztą grzeszyłam do 5 sierpnia. Dostyć tego. Tobie też waga ładnie spada - nie narzekaj. Powodzenia.

Delfina ma rację. Pierwszy raz przeczytałam książkę do rozdziału gdzie zaczynała się 3 faza. Drugim razem to już szukałam informacji o otrębach i faktycznie jest ale dopiero o nich mowa w opisie 3 fazy. W dwóch pierwszych nie ma nic. Szukałam i nie znalazłam - dlatego też ich nie jadlam na początku.

Gratuluję spadku. Maży mi się ta Twoja 7, ale muszę jeszcze długo na nią pracować, niestety

Witam kochane koleżanki i kolegę jeśli jeszcze z nami jest. Ja piję ok 1,5 - 2 litrów wody dziennie - waga spada. Na początku ok 14 dni (aż wstyd się przyznać) nie jadłam otrębów - waga spadała. Teraz jem je codziennie tak na wszelki wypadek. Ja też czasem myślę niechętnie o kurczaku, ale jak widzę rano spadek wagi to nastawienie zdecydowanie mi się poprawia. Jak wiem że będę miała mało czasu to robię kawałeczki z piersi usmażone i do woreczka - takie na 3-4 gryzy - zawsze się uda jakoś chwycić. Udało mi się od 5 sierpnia zżucić 10kg jak dla mnie to duży sukces i na tym nie koniec. Powodzenia.

Witam wszystkich bardzo serdecznie. Zamiast spać w weekend to ja wstałam jak zwykle o 6.00. Głupota, no ale cóż nie mogę zasnąć. Namęczyłam się z suwaczkiem i ciąglę "błąd na stronie" bo dzisiaj mogłam przsunąć go o następny kg. Mniej mnie o 10kg i to od 5 sierpnia - jestem szczęśliwa. Będę jescze bardziej dlatego walczę dalej. Mata Hari możesz jeść kiedy chcesz i ile chcesz, ja jem nawet ok 22.00 tylko ważne żeby to były produkty z listy Dukana. Podziwiam że chcesz przeczytać wszystko. Ja dołączyłam gdy było 590 stron i nie miałam jakoś natchnienia czystać wcześniejszych rozmów - tak dużo tego. Codziennie wchodę na forum - to naprawdę bardzo pomaga. U nas jest taka rodzinna atmosfera zostań z nami i uwierz w siebie. Już kiedyś pisałam: do tej pory żyłaś żeby jeść, a teraz zmień to jedz żeby żyć. Witam również HACZYKA może uda mu się zmienić nasz pogląd o braku wytrwałości w dietowaniu u panów. Jeżeli kogoś nowego przeoczyłam to przepraszam. Jestem chaotyczna bo myślę o mojej wczorajszej rozmowie w sprawie nowej pracy. Wydaje mi się że było dobrze, ale to się okażde dopiero w najbliższym tygodniu. Do piątku zadzwonią chcą mnie czy nie. No coż trzeba czekać na werdykt. Jestem sama na forum, czy to nie sobota. Może to piątek i powinnam iść do pracy !!! Miłego dnia ze słonecznego Gdańska.

A rany moje dzieci jedzą pizzę taką nie protalową - jestem cała zaśliniona. Pierwszy raz mam tak bardzo chęć zgrzeszyć. Pachnie cały domu. Ledwo się powtrzymuję. A tak wogóle to marzy mi się 8 z przodu. Więc się nie dam.

Witam kochane dziewczyny. Gratuluję spadków i na szczęście też mogę zapisać się na tą listę. Uwielbiam ten moment kiedy waga pokazuje 1 kg mniej (jeszcze wczoraj było 1/2kg a dzisiaj 1kg) Super. Pozdrawiam. Suwaczek zmienię po pracy. Benek ja też taka leniwa jestem ze w kółko kurczak, makrela, czasem panga smażona. Jakoś nie mam pomysłów i chęci na gotowanie. Za mało piszecie o swoim jedzonku i jakoś leniwcom się nie udziela. Dobrze że w Gdansku sloneczko. Miłego dnia - do popołudnia

Bardzo Ci współczuję. To smutne.

Mam nadzieję, że jak tyle osób będzie trzymało kciuki to muszę dobrze wypaść. Dzięki, bardzo. Jesteście kochane. Jak dobrze, że jestem być na tym forum.

to nie smaż zbyt długo ja robię takie z jednej łyżki na dwa gryzy tj ok 6 szuk. Są cieniutkie i nie muszą długo być na patelni.Powodzenia

U mnie leciutki spadek na warzywkach 0,5 kg tak się rozpędziłam że zamiast dzisiaj same białeczka to ja dalej BW. Może dlatego że się trochę denerwuję bo w piątek idę na rozmowę w sprawie pracy. Trzymajcie proszę kciuki (o 13.40) bardzo bym chciała dobrze wypaść. Boję się zmiany, ale to nie uniknione.

Ja placuszki smażę na patelni teflonowej bez tłuszczu. Są bardzo dobre. Chcę sobie kupić patelnię tytanową jest jescze lepsza, ale to raczej po wypłacie, bo też jest znacznie droższa.