Skocz do zawartości

sandra33

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    663
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez sandra33

  1. hej irysko kazdy musi sam przyjrzec sie sobie jak jego jedzenie odbija sie na wadze.Czytalam gdzie, ze lubisz tk maxa:) ja z narzeczonym tez go uwielbiamy, zawsze cos tam wyszukam fajnego.Wczoraj np moj kostium ze ''speedo'' kupilam za 10 euro.Co to za cena...i pomyslec jak w Polsce jest drogo w porownaniu do tych cen.A i tek w UK jest taniej niz w Irlandii.
  2. hej dziewczynki:)Waga po dwoch bialkowych spadla o 2 kg...ech szkoda, ze to tylko woda...ale jeszcze dzis i jutro i ciekawa jestem jak to sie skonczy.Woda nie woda ale cieszy...szkoda tylko, ze po normalnym dniu wszystko wroci.A szczerze mowiac jakie to dziwne, ze ta woda ''tak wedruje'' w ta i wewta:) Mam nadzieje, ze w Polsce nadal pieknie...jutro jade do domciu.Troche mi smutno bo mielismy jechac razem z narzeczonym, niestety zaczal miesiac temu nowa prace i nie moze jechac i jemu tez jest strasznie smutno z tego powodu.Tymbardziej, ze wylot kupilismy na dzien jego urodzin i ja jutro lece a on biedny do pracy...i sam...I to bedzie pierwsza nasza rozlaka od 1,5 roku...troszke potesknimy za soba to akurat dobrze:) Tymczasem spadam:) pozdrawiam!!!!
  3. hej dziewczynki:)Waga po dwoch bialkowych spadla o 2 kg...ech szkoda, ze to tylko woda...ale jeszcze dzis i jutro i ciekawa jestem jak to sie skonczy.Woda nie woda ale cieszy...szkoda tylko, ze po normalnym dniu wszystko wroci.A szczerze mowiac jakie to dziwne, ze ta woda ''tak wedruje'' w ta i wewta:) Mam nadzieje, ze w Polsce nadal pieknie...jutro jade do domciu.Troche mi smutno bo mielismy jechac razem z narzeczonym, niestety zaczal miesiac temu nowa prace i nie moze jechac i jemu tez jest strasznie smutno z tego powodu.Tymbardziej, ze wylot kupilismy na dzien jego urodzin i ja jutro lece a on biedny do pracy...i sam...I to bedzie pierwsza nasza rozlaka od 1,5 roku...troszke potesknimy za soba to akurat dobrze:) Tymczasem spadam:) pozdrawiam!!!!
  4. nutka mamy troszke podobne figury z czym Twoja jest o wiele szczuplejsza bo juz w kolanach masz chudsze nogi, mi od kolana zaczynaja sie buly i nie koncza:) na brzuchu tez jestes szczuplejsza o wiele, ja jak chudne tak do 52 kg to tez jestem juz plaska bardziej, niestety chyba najszybciej zawsze ubywa mi z brzucha jak chudne i najszybciej tez tam wchodzi, czuje to chocby po pasku od spodni.Dziewczyny ja wiem, ze te co sa wieksze powiedza jestes super..ale nie o to tu chodzi...sa tu takie ktore startuja z konkretnych gabarytow i osiagnely bardzo wiele choc(i nie chce tu nikogo obrazac) i tak jeszcze moglyby troszke zgubic zeby dojsc do idealnej figury.Ale zgubily tak wiele, ze kilka kilogramow ktore zostalo nie przeszkadza im bo i tak osiagnely krok milowy i wygladaja o niebo lepiej.Ja nie startowalam z wielkiej wagi tylko kilkukilogramowej nadwagi, wiec nie marzyl mi sie rozmiar mniejszy o 10 rozmiarow tylko o 2...nie wiem jak to najtrafniej ujac ale nie marzylam o tym zeby wygladac tak jak teraz bo bylam wieksza o 20 kilo...marzylam o zgubieniu tylu ( to bylo jakies :) by wygladac szczuplutko tak jak na przyklad 2 lata temu i nie zadowala mnie waga pulchniutkiej zgrabnosci tylko szczuplej zgrabnosci:).Czuje sie po prostu zle z taka waga bo nie jest to moja najlepsza do osiagniecia waga tylko taka sobie.I co najgorsze, ze ta ''taka sobie waga'' jest utrzymywana z wielkim poswieceniem, bo od pazdziernika caly czas dieta a ze jak wczesniej pisalam uwielbiam jesc to czego nie wolno i nie kontroluje tego to co chwile mam wahania :trzy w przod, dwa w tyl i tak w kolko, nic nie chce sie utrzymac na jednostajnym poziomie-chyba ze dietuje.Mowy o powrocie do starych przyjemnosci nie ma...to tez jest flustrujace bo ciezko osiagnac rownowage miedzy wymarzona sylwetka a zamilowaniem to czekolady...Tak jak dzis jadlam te kotlety drobiowe i po prostu myslalam, ze zwymiotuje, przepraszam, plakac mi sie chcialo bo mialam ochote na pizze a tu proteiny.../ble/...ale jak zobaczylam sie w tym kostiumie w przymierzalni to jeszcze gorszy nastroj, ze wygladam tak jak wygladam a nie szczuplej.Ech marudze wiem...wystarczyloby sie wziac w ryzy i pociagnac do konca diete a nie co 2 tygodnie sie lamac i to co ciezkim wysilkiem sie osiagnelo w pare dni nadrobic.Z silownia bylo tak samo , dzien w dzien po 2 godziny spedzalam przez 2,5 tygodnia az do momentu w ktorym peklam, zaczelam sie objadac tym czego nie mozna i stwierdzilam, ze po co mi te meki na silowni skoro efekty marne i szybko zatracone...:)
  5. dobra raz kozie smierc wstawie ta fote , nutka przyjrzyj sie dokladnie ze nie mam chudych nozek, zreszta nie musisz sie przygladac widac od razu:)
  6. witaj Sago po dlugiej przerwie:) i witaj reszto cala. Kupilam kostium kapielowy, niestety o placz mnie moj widok w nim przyprawia:( brzuch odstaje, dupa wielka, o nogach nie wspomne...ja wiem, ze mi zaraz napiszecie, ze super wygladam ale uwierzcie, umiem sie ciuchami maskowac.W kostiumie czuje sie jak balonik:( Do tego drugi dzien uskuteczniam te ochydne bialka( jak ja ich nie cierpie), na wymioty mnie od nich zbiera.Ogolnie chandra mnie zlapala na to wszystko, mialabym ochote pojsc na pizze, na lody, potem przy filmiku czekoladka:(niestety takie szalenstwa u mnie bardzo szybko zle sie koncza..z jednej strony cierpie, ze musze sie pilnowac z menu a z drugiej cierpie jak dobieram na wadze:( Ach wiecie co zaraz powiem narzeczonemu zeby mi strzelil fote w kostiumie.Tylko prosze nie mowcie, ze super bo tak wcale nie jest a ja nie porownuje sie do wiekszych tylko do mniejszych:/
  7. Niestety Maragrette tu upalow raczej nie ma, byly cieple dni ale do 35 C to tu raczej nie dochodzi...w tej chwili jest ok 20 stopni mysle ale pochmurnie...takie uroki Irlandii...ja juz sie przyzwyczailam i piekna pogoda jest dla mnie wtedy gdy nie pada:) Iryss flirty flirtami ale ja bym sie wsciekla gdyby moj narzeczony sobie flirtowal to tu to tam... Asiek84 Ty dziewczyno jestes kosciotrup...wybacz ale przy wzroscie 173 cm wazyc 53 kg...to sa same kosci...ja waze 54 przy wzroscie 153 cm i wszyscy mi mowia, ze jestem chuda(w co oczywiscie nie wierze) ale za gruba tez sie nie uwazam..nie przesadzaj bo w anoreksje popadniesz. Nic ,jade do tk maxa mojego najulubienszego sklepu:) musze kupic sobie kostium bo ten ktory mam to go nienawidze:)
  8. zmiescily mi sie tylko 2 zdjecia a jeszcze jedno chcialam pokazac:)
  9. hej hej dziewczyny:)))) Ech i znowu na bialkach wyladowalam, od wczoraj do srody porobie-czyli wyjazdu do Polski.Ten ostatni tydzien ''ciagu jedzeniowego''odbil sie oczywiscie na wadze znowu +2 kg...juz nigdy nie bedzie normalnie bo ja nie jestem normalna.Nie potrafie jak normalny czlowiek jesc, sprobowac czegos dla smaku...albo dieta i trzymanie natury zarloka w ryzach albo rzucam sie na jedzenie jakby mieli mi je zabrac na zawsze i pochlaniam wszystko.Doszlam do wniosku, ze cierpie na zespol kompulsywnego jedzenia.Tylko jak sobie z tym poradzic?sama nie potrafie a nie wiem gdzie zwrocic sie o pomoc.Za granica nie tak latwo o pomoc w takim zakresie.Troszke czytalam na ten temat w necie, pisza, ze przyczyny sa zawsze natury psychicznej...pewnie i tak ale jakis glebszych klopotow u siebie nie znajduje oprocz tego, ze dieta zawsze mnie tak wykancza w mojej tesknocie do pysznosci, ze jak ''pozwole sobie'' to nie konczy sie na kosteczce czekolady..Nie mam umiaru w jedzeniu ot i co. Nutka Twoje komplementy swiadcza tylko o tym, ze umiejetnie wybieram foty, na ktorych szczuplej wychodze niz w rzeczywistosci:) Marudka no to gratulacje, doczekalas sie:))) Wczoraj pojechalismy sobie w pobliskie gory powycieczkowac, slicznie tam jest...troszke polazilismy wiecej pojezdzilismy szukajac roznych widokow i wrocilismy tacy zmeczeni jakbysmy szczyty alpejskie zdobywali:) Zaraz wstawie fotki to zobaczycie jak tu ladnie:)
  10. no i weszlam na wage:(+2 kg...ech nie chce mi sie juz nawet pisac bo co tu pisac do konca zycia hustawka:(
  11. hej dziewczyny u mnie niemoc dietowa:( znowu wieczorem poszly w ruch wszelkie slodkosci:((( nie wiem co sie ze mna dzieje, na silownie tez od 2 dni nie chodze tak mi sie nie chce ze nie do przeskoczenia:(buuu...nie dam rady nigdy juz dojsc do tej upragnionej wagi...co troche schudne to sie lamie i nadrabiam 2 tygodniowe(co najmniej)wysilki w 3 dni...nawet na wage nie wchodze bo sie boje.Od poniedzialku sie obzeram i jak znam moj rozregulowany organizm pewnie ze 2-3 kg znowu nabralam.Ech nie ma co jeczec...nie umie sie wziac w garsc to mam.
  12. A ja ze wzgledu na to, ze mam dzis takiego lenia w d... i nie poszlam na silownie, chcialam pociwczyc callanetics ale masakra, strasznie ciezkie sa te cwiczenia do wykonania:/
  13. Witaj Gochna!!!!! jak milo Cie widziec, naprawde, bardzo mi tu niektorych protalek brakuje:) Pozdrowionka dla Was, pozdrow sniezynke!!!! A ja znowu wczoraj poleglam:( chyba znowu ''ciag'' mnie zlapal...mialo byc ok ale po poludniu pojechalismy do miasta i zjedlismy tam kebaba(to inny kebab niz polski, bo turecki z z zakazanych dla mnie w nim spraw to tylko placek taki ichny robiony w piecu) a potem zachcialo sie lodow wiec poszlismy na lody...jak juz pozwolilam sobie na lody to w domciu wtrabilam czekolade, ciasteczka, kolejne lody z likierkiem:( ech no nie umiem bez slodkich przyjemnosci zyc:( objecalam sobie od dzis zastopowac obym sie trzymala. Pogoda za oknem srednia, zaraz bede sie zwijac na silownie i tez juz mi sie przestaje chciec chodzic, wczoraj tak mi sie nie chcialo cwiczyc, ze zrobilam polowe mniej cwiczen.Musze sie ogarnac.A za tydzien jade do Polski do mamy:) mam nadzieje, ze bedzie jeszcze upalnie i skosztuje tego lata.16go jedziemy wszyscy nad jezioro do cioci, wszyscy to znaczy wieksza czesc rodziny bo babcia(bardzo juz schorowana)ma 86 urodziny.W koncu zobacze ciotki, kuzynow itd bo niestety bardzo slaby mam z nimi kontakt. Bede zagladac potem, wiec do potem:)
  14. niestety Kasias to jest nalog:/ ja sobie z tego zdaje sprawe...zawsze sie smieje (choc to wcale smieszne nie jest), ze mam ciagi jak alkocholik, ze nigdy na jednej czekoladzie sie nie konczy jak dam sobie fory...
  15. hej dziewczyny witam w nowy dzien:) Ja znowu wczoraj wieczorem nie wytrzymalam:( cale szczescie nie byly to slodycze tylko suchary z serkiem homo wiec taki mniejszy grzech:/ ale od dzis MUSZE sie juz wziac w garsc i nie objadac sie na noc...tylko ciezko jest tak przy filmie jak narzeczony wyciaga chipsy i piwo a ja o suchym pysku:)
  16. hej dziewczyny!!!!:)Ja sie wczoraj zlamalam wieczorem i najadlam slodyczy:( po prostu nie moglam wytrzymac, myslalam tylko o czekoladzie, ktora kupil sobie narzeczony i lezy w szafce...i nie umialam sie powstrzymac, to naprawde jak jakis nalog. Iryssko spoznione zyczonka, ja nigdy nie wiem czyje sa imieniny, nawet swoje , u mnie w domu nigdy nie bylo tradycji obchodzenia imienin.Jednakze Tobie wszystkiego naj no i dzielnego przejscia przez sprawe rozwodowa, wspolczuje strasznie, nie dosc, ze samo rozchodzenie sie po dlugoletnim zwiazku to masakra to jeszcze meczenie sie z tym po sadach...szok, wspolczuje.... Marudka po pierwsze gratulacje i spelnienia oczekiwan. Po drugie glupolu(przepraszam za wyrazenie) NIE SCINAJ WLOSOW!!!! czemu chcesz to zrobic???na moje piekne dlugie zadbane wlosy to najwieksza ozdoba kobiety...ja marze o wlosach do pasa, niestety musze czekac, mam zniszczone farbowaniem i zlym scieciem poprzez co musze je caly czas prostowac inaczej mam siano na glowie i dlatego tez musze ciagle z koncowkami robic porzadek i ciagle co urosna to skracac. Wracajac do spraw ciazowych, szok jaki Ty masz mocny instynkt macierzynski...ja jestem go kompletnie pozbawiona:( bywaja momenty, ze sie zastanawiam jakby to bylo ale ganeralnie zrezygnowalabym swiadomie z macierzynstwa w ogole tylko jest jedno ale moj narzeczony w przyszlosci chcialby dziecko, ja natomiast wiem, ze dla mnie przyszlosc oznacza najblizsze lata w zwiazku z czym nie wyobrazam sobie zostac mama.Jakie to niesprawiedliwe, ze kobieta jest ograniczona wiekiem.Tak sobie mysle, za 10 lat to luz...ale za 2-3? nie do pomyslenia dla mnie... Witaj Milenko3 nie chce Cie zniechecac ale nie wszystkie tak ladnie chudly na tej diecie.Jest pare osob, ktorym dieta nie sluzyla i nie mogly na niej schudnac wiec jesli bedziesz widziec trudnosci radze przejsc na inna diete.Uderzeniowka powinna byc najmocniejsza, jesli na niej nie mozesz zrzucic to wydaje mi sie, ze dalsze efekty beda mierne...ale to takie moje zdanie, chcesz to probuj dalej. No dziewczyny koncze bede do Was zagladac pozniej:)trzeba szybko cos zjesc i biegne na silownie:)
  17. hej dziewczyny witam poniedzialkowo:) trzeba sie ogarnac i na silownie zawijac bo przez weekend ''mialam wolne'' od cwiczen. Nutka ja tez sie ciesze z wyborow choc juz nie mam wiary, ze w tym kraju cos sie zmieni. Gratuluje pzrejscia na III faze dziewczynom, ktore przeszly. No i witam nowe:) Maruda niezle zrobilas ''malosolne''ogorki, rzeczywiscie byly MALOSOLNE:))))!!!! No i spadam, papa!!!!
  18. 126 brzuszek mozesz zlikwidowac cwiczeniami i zakryc bluzka:) za to nozki i rece masz szczuplutkie i super wygladasz:) Iryss witaj na III fazie,owoce i chleb to dla mnie podstawa i bez nich trudno zyc.Teraz to sie dopiero dobrze poczujesz!!!
  19. hej dziewczyny cos slabo sie tu udzielacie ostatnio... Mnie wczoraj narzeczony zabral na wycieczke i obiad w restauracji z okazji urodzin.Pojechalismy do indyjskiej restauracji, przepyszne jedzonko, duzo nie zjadlam ale tak sie objadlam, ze do wieczora bylam najedzona.Pojechalismy tez podziwiac widoki w przepieknym miejscu, niestety aparat sie zepsul i nie moglismy porobic zdjec a szkoda, bo tak pieknie bylo.Waga uparta stoji na 52.Musze do sb zrzucic kilogram chocby nie wiem co bo za slamazarnie to idzie.Tymbardziej, ze codziennie pije chinska herbatke, ktora mnie z rana goni do toalety, wiec nie wiem czy ta waga nie jest ''oszukana''herbatka.Chcialam pojechac do miasta ale pogoda taka sobie, pochmurnie, rano padalo wiec mi sie odechcialo.Czekam na mojego az wroci z pracy i trzeba bedzie na te wybory jechac.Tymczasem pozdrawiam i spadam:) Piszcie dziewczyny , cos malo Was tu ostatnio:)
  20. hej dziewczyny:)witam sobotnio i zycze milego weekendu:) Poszlam wczoraj na solarium, mieli nowe stojace lozko, wzielam 9 min i tak sie zjaralam, ze szok...chodze od kilku tygodni, jestem juz opalona tylko ok 2X tydzien utrwalam ta opalenizne.Ale to wczorajsze mnie dobilo.Nie wiecie, czy w takich przypadkach woda sie zatrzymuje w organizmie?? bo czuje sie napuchnieta...No i mialam dzis sen i ciescie:), ze jadlam ciasto-chyba murzynka...
  21. hej dziewczyny:) Po pierwsze Gosiulek!!!! jesli Ty przy takim wysokim wzroscie warzysz 58 kg to Ciebie dziewczyno juz nie widac!!! wiem co mowie:)mam kumpele wysoka co tak wazy, chuda jest jak kosc.Ja w pazdzierniku startowalam z 58 kg przy moim malenkim wzroscie 153cm:) i bylam kluska, teraz mam 52, raptem tylko 6 kg mniej ale roznice widac i czuc przede wszystkim po ciuchach, wtedy w zadne swoje spodnie juz nie wchodzilam.Teraz juz jest ok ale o 2 kg jeszcze powalcze:) Nutka tez chcialam pytac o ten kostium, mega fajny:) tez musze cos sobie kupic bo moj jest do bani. Misiek Ty to sie nas tutaj naogladasz w tych strojach:))) Nie powitalam wczoraj nowych protalek, wiec witam Was dziewczyny, przepraszam nickow juz nie pamietam. Magda 27 truskawki to nie na dukanie:) Ja wlasnie pije pyszny koktajl z truskawek, banana, kiwi i suszonych sliwek i soku pomaranczowego.Codziennie strzelam sobie cos takiego na ostatni posilek.No ale ja juz nie dukam:) Najadam sie owocow i warzyw i kontroluje swoje ciagi do czekolady. A Saga nam cos znikla...Saga jak tam utrwalanie?
  22. Nutka!!!!! powiem tylko jedno wygladasz fantastycznie i nie szczuplo tylko chudo...zdjecie w powiekszeniu nie chce mi sie otworzyc ale na tym malym przysiegam, nie widze defektu o ktory sie oskarzasz...w sensie nogi.Jestes chuda laska!!!! Ja naprawde mam w glowie konkretny obraz tego jak wyglada szczupla dziewczyna i zadne wypuklosci nie spowodowalyby, ze powiedzialabym : ''jest ok''.Wiem, ze ciezko przekonac kogos kto widzi sie inaczej ale serio jestes chudzielec.Marze zeby tak wygladac.Zdjecie, ktore ja wstawilam bylo robione 3 lata temu i jakies 2-3 kg temu i wiem, ze do grubej na nim mi daleko ale tez wiem, ze do tak szczuplej sylwetki tez jest za duzo jakies 2 kg, wiem bo znam siebie i swoje cialo i wiem jak wygladam przy jakiej wadze. Tak sie zachwycilam ta Twoja fota, ze zapomnialam pogratulowac duplomu:)Wiec gratulacje!!!!! I tak wracajac tez do tego co mi wczesniej Olinka i Maragrette pisaly, dziewczyny problem nie tkwi w niskiej samoocenie, wiem nie znacie mnie i widzicie tu tylko temat przewodni:waga.Ale od tego jest to forum nie?Nie wiem czy sens jest tu komukolwiek na sile tlumaczyc, ze nie mam kompleksow itd...ja jestem bardzo zadwolona z siebie osoba mimo moich wad i wszelkich niedoskonalosci.Lubie siebie, doceniam sie, podobam sie sobie i wiem, ze podobam sie innym.W samozachwyt tez nie popadam.Po prostu zawsze mialam problem z tyciem i utrzymywanie wagi na jakimkolwiek poziomie jest dla mnie ciezka walka z moja pasja do jedzenia i slodyczy(szczegolnie).Gdybym mogla tobym wcinala caly czas czekolade, ech...jestem po prostu zarlokiem:) a nie wolno mi bo konczy sie to zle.I tyle...kazdej z was moglabym na tym forum zarzucic kompleksy(jedne je maja, inne nie) dla mnie i Olinka i Maragrette wygladacie tez normalnie i super i nie wiem po co chcecie sie odchudzac skoro jest juz ok ale nie o to chodzi no nie?...zawsze dla kogos z zewnatrz nasza waga jest normalna, to nasze oczekiwania wobec nas samych toruja nam wyznaczony cel jak chcemy wygladac.Jasne, gdybym kompletnie nie przejmowala sie swoim wygladem moglabym jesc to co lubie(czyli slodkie od rana do wieczora:)) , roztyc sie i akceptowac nadmiar kilogramow.Ale jestem kobieta, prozna jak kazda z nas i lubie podobac sie po pierwsze primo sobie i po drugie primo innym.Lubie modne ciuchy, ladny makijaz itp itd i to wszystko pcha mnie do tego by dbac o siebie w nalezyty sobie sposob:)To tyle:)
  23. hej wszystkim cos malo piszecie:) U mnie tez piekny sloneczny poranek...wypije kawke i lece sie silowac.Waga laskawa pokazuje 52:D Szczesciem niepojetym byloby zrzucenie 2 kg do 14go:) no i bede o to walczyc...
  24. Dziewczyny jeszcze raz na koniec dnia chcialam wszystkim Wam razem i kazdej z osobna podziekowac za zyczonka, mnie takie rzeczy niesamowicie ciesza jak dzieciaka:) Gosiulek jak przeczytalam przed chwila Twoj opis zjedzenia czekoladek przed oczami pojawil mi sie obraz Kubusia Puchatka wyjadajacego lapa miod ze dzbanuszka:) Mi tez sie lanie nalezy bo na koniec dnia zlamalam sie i wypilam 2 urodzinowe driny + 3 pierniczki alpejskie i kilka pieguskow.Ale to w koncu urodziny:) A teraz spadam na moj serial.Niestety co noc sama bo ta praca, ktora dorwal narzeczony caly czas mu nocki wlepiaja:( w ogole masakra z ta praca, cale szczescie to tylko doraznie na pare miechow.
  25. hej dziewczyny witam Was z pulapu trzydziestki czworki:) Szok co za lata...brzmi dla mnie to nieprawdopodobnie ze wzgledu na fakt jakie mam jeszcze ''siubzdziu'' w glowie:) Wszystkim pamietajacym dziekuje serdecznie za zyczenia, nawet nie wiecie jakie jest to mile i pokrzepiajace:) Mialam problem z internetem od wczoraj wieczora i dopiero teraz wrocil, myslalam, ze nikt o mnie nie pamieta a tu wchodze na nk, fb, smacznego i pelno zyczen od razu jakos cieplej na sercu sie robi jak wiadomo, ze ktos pamieta. Anulka 78 i ja Tobie zycze spelnienia marzen w naszym dniu:) Nie wiedzialam, ze tez jestes z 1go:) waga tez sie ulitowala i zrobila mi prezent, 52 dzis pokazala.Wrocilam juz z silki ,oczywiscie 777 poty z siebie wycisnelam.Dostalam piekny prezent od narzeczonego a tak poza tym to bedzie niestety dzien jak co dzien...on do pracy na nocke a ja wieczor z ''desperatkami'':mrgreen: W niedziele sobie gdzies wyskoczymy urodzinowo bo w tym roku nie wyprawiam urodzin. A tymczasem spadam:) i pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.