Skocz do zawartości

maliszka

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    212
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez maliszka

  1. Strasznie Cię przepraszam Miśku, bo witam wciąż same KoBiałki a tu widze jest też wytrwały Mężczyzna już się poprawiam Witam KoBiałki i Protalowe Ciacho : )

    Nutko oczywiście, że się doczytała, że jesteś dyplomowanym lekarzem serdecznie Ci gratulowałam chociaz nie sądzę, ze jest ktokolwiek na tym forum kto miałby wątpliwości, co do ostatecznego efektu pracy tak zaangażowanej studentki. Nie jestem z Kaszub tylko, jak widać na opisie z Wrocławia chociaz nie z urodzenia, ale po linii serca : ) i mieszkam tu od 24 lat hehe A Kaszuby to moja miłość wyjazdowa, której staram się być wierna co roku chociaż an tydzień, jak to miało miejsce w czerwcu.

    Makiia nie jetem najlepszym przykładem - nie patrz na suwaczek, bo nie aktualny ; ) przeszłam na III po dlugim kolejnym przestroju rezygnując z ambicji i pragnąc utrwalić to co mam, ale moim zdaniem możesz liczyć na te 2 kg w III fazie i jeżeli już jesteś zmęczona II fazą warto pomyslec o przejściu, bo urozmaicisz sobie menu. Powiem, że gdyby nie urlop gdzie z założenia pofolgowałam sobie waga po przejściu na III nie spadała mi bardzo, ale i nie rosła. To fajne uczucie kiedy ciuchy spadaja - prawda?? Jest frajda z zakupów ale i bieda bo to duże obciążenie finansowe sprawić sobie calkiem nowa garderobę : )

  2. Witam Kochane KoBiałki,

    dzięki Marudko i Sandro hurra ktos mnie jeszcze pamięta!!!

    U mnie znowu będzie upał, mam już dośc bo padla mi klima w pracy akurat w moim pokoju i dopiero dzisiaj przyjdzie serwis. Wczoraj chodziły dwa wiatraki i było 29 st.

    Trzymajcie kciuki, bo idę dzisaj do dewelopera w sprawie zmiany lokum.

    Mój starszy syn wybył dzisiaj pod namiot dzięki czemu pobódka była o 4 rano.

    Zgadzam się figura Mamby to ideał do którego nie sposób nawiązać gratulacje!!! Ale ta babeczka sprzed tez bardzo mi sie podoba; )

    AZ1809 trzymaj się, bo to nie sa przelewki. BYła tu dziewczynka co zarzuciłą dietę w III fazie i przybrała więcej niz zrzuciła. Mnie wystarczył tydzień szaleńswa na wakcjach i znowu płyne pod prąd : )))

    Asiek25 widzę lubuskie witaj dziewczyno to moje miejsce urodzenia "...nad rzeką Bobrem koło Żagania rodzina Bobrów miała mieszkania..." ; )

    Asiek84 zdolna dziewczynko czekam na tę kieckę, sukienka na linku wygląda very sexi ; )

    Jolciu życzę miłego urlopu ale bez grzeszków.

    I26 mam ten sam problem z wagą i wyciagam średnią : )

    Gosiulek, co to za Vivat w Biedronce ?? A teściową kusicielkę trzeba pogonić : ) Moja juz ostentacyjnie kupuje trzy batony lub czekolady: dla synusia i dla wnuków, a synowej daje buzi i powtarza" trzymaj wagę Magda, bo świetnie Ci idzie" : )

    Życzę mniejszego upału i miłego dnia wszystkim ProtoLudzikom. Ja dzisiaj na białeczku zgodnie z III fazą, ale robię dwa dni białkoe drugi po weekendzie pewnie wiecie dlaczego : ))))) ******

  3. Kochane KoBiałki,

    pewnie mnie już zapomniałyście - sama jestem sobie winna : ) ale serdecznie Was Ściskam po przerwie.

    Sama nie wiem od czego zacząć pewnie od tego, że bez Was z dietą nie jest najlepiej ; )

    Suwaczek oczywiście nieaktualny, pewnie nie pamietacie, ale zaliczałam najdłuższe na planecie zastoje po 2 lub 3 miesiące, więc od maja przeszłam na utrwalanie tego, co się udało opłakując to, czego nie pokonałam serem i kurczakiem.

    Udawało mi się utrzymac wagę, ale trafił się urlop i wyjazd na ukochane Kaszuby i przybrałam 4 kg heheheh

    Muszę więc tu wrócić chociaż zaglądać będę często, pisać rzadko, bo nie ogarniam się czasowo.

    Teraz co się komu należy i co spamiętałam

    Marudko ominął mnie Twój Ślub ale ściskam Cie serdecznie i gratuluje małżonka i dzieciątka, bardzo szybkie i sprawne masterkowanie ; )

    Sago gratuluje pracy i tych nieprawdopodobnych nadmiarów zrzuconych ekspresem, czapki z głów.

    Nutko gratuluję młodej lekarce i musze powiedziec, ze Twoje zdjęcia mogałabym wziąć za własne kiedYjeszcze byłam śliczna i CHUDA!!!! Baw się dobrze na tych Mazurach!

    Sandra nie wiem, co powiedzieć obejrzałam sobie Twoją fotkę i dam Ci radę "PANI Z 34 NA 44" ciesz się Babo z tego ładnego ciała i nie malkontenć bo ci nos ukręcę : )

    Wszystkim innym starym znajomym których nie umiem zliczyć i nowym Protalom o pięknych osiągnięciach życzę oczywiście - Oby Moc Twarogu Była z Wami

    Musze przerobić suwaczek, bo dzisiaj już wiem na co mogę liczyć, a teraz podzielę się z Wami Kaszubami : ))))

  4. Dzień Dobry z Wrocławia,

    jestem jak zwykle opóźniona w czytaniu.

    Waga stoi, jak zaklęta już chyba z miesiąc, chyba nici z moich planów nawet nie dojadę do tego, co Dukan obiecał, trudno.

    Pogoda zachęca do ruchu już mi rower w głowie na razie nie na dojazdy do pracy, tylko rekreacyjnie.

    Święta za pasem, a ja nic, a nic, a mamy u mnie w tym roku ;)

    Buziole wszystkim

  5. Witajcie Kochane Dziewczyny Protaliny :D

    ostatnio rzadko mam czas poczytać, tak mi przykro, bo nie nadążam za Waszymi postami, więc wybaczcie jeżeli coś przeoczam

    .Witam Kulkę, Basię, Viole i Monikę życzę powodzenia w diecie.

    Witam Protalinki

    wpadam na chwilkę i żyję tym , że już niedługo 3 faza - znów 1kg mniej.

    Ivonko gratuluję Ci serdecznie jesteś WIELKA!!! Ale już nie w gabarytach ;) Serdecznie Ci gratuluję i zazdroszczę, bo mnie jak większośc strych protalek waga nie kocha.

    Witam :D

    Witaj Ostatnia Szanso, może coś skrobniesz? :-D

    Gratuluję wszystkim spadajacym :-D

    Ja niestety dzisiaj zobaczyłam 1kg więcej, wczoraj byłam grzeczna, jedyne do czego można się przyczepić to 2 parówki :) . Takie sytuacje sa najbardziej dołujące, mam nadzieję, że się szybko odczepi ten kilogram niewiadomo skąd.

    U mnie właśnie wyszło słoneczko, mam nadzieję, że to już ta zapowiadana wiosna chociąż za oknem zima w pełnej krasie.

    Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego, słonecznego i ciepłego dnia :D

    Cześć Bożeno nie martw się miałam to samo wczoraj, byłam grzeczna do przesady, sama już nie wiem o co chodzi mam jeszcze 6 kg do wyznaczonej przez test wagi i nie odpuszczę bo to i tak o 3 kg więcej niż samam założyłam w suwaczku.

    Wczoraj byłam u koleżanki. Nie widziałyśmy się rok. Zrobiłam jej chyba przykrość swoją nową osobą, bo ona sama na nieskutecznej diecie i chyba się podłamała. Ja wyglądam faktycznie INACZEJ . Jak cofam się oglądając zdjęcia, to takiej wagi nie miałam całe lata wstecz. Ostatnio ważyłam mniej niż teraz w 2003 roku i wtedy zaczęła się wędrówka wskazówki wagi w górę i w górę. Było mi trochę przykro, że tak źle wpłynęłam na jej humor. Naprawdę nie starałam się obnosić, bo wiem, jak boli kiedy człowiek jest niezadowolony z siebie i z jakim żalem patrzy na szczuplejszych od siebie.Pójdę do niej jeszcze raz za parę dni bo już się umówiłyśmy i mam nadzieję, że dobra atmosfera wróci. Nie chciałam jej narzucać diety, bo to niedelikatnie chociaż wiecie, że jesteśmy nieco opętane, więc starałam się nie gadać nic na ten temat skoro ona nie pytała. Ale mam wrażenie, że teraz te pytania może padną i pogadamy, jak dawniej.

    Kiedy czytałam post Sandry prawie zazdrościałm tych ćwiczeń dlatego cieszę się że dzisiaj też ide na mój pilatesik.

    Gratulacje Mambo za spadek.

    W dyskusji o dzieciach w przedszkolu nie jestem zwolenniczką przyspieszania edukacji. Jak pisała Alienka to że dziecko czyta, czy pisze wcześniej nie jest równoznaczne z rozwojem emocjonalnym. Są to sprawy i decyzje indywidualne, ale jestem za beztroskim dzieciństwem, tak długo, jak to możliwe.

    Iris to Ty pisałam się odpracowujesz butki???

    Bardzo mnie to rozbawiło, sama chodze po sklepach w poszukiwaniu wiosny na obcasach :D :D :D

    Ale w tym roku Święta u mnie więc pewnie nie zaszaleję :-D

    Pozdrawiam wszystkie KoBiałki i musze skupić się, bo mnie wyleją z pracy :D :D :D

  6. Witam z rana wszystkie dietujace kobietki.Ja już po śniadanku dawno i po sprzątaniu mieszkanka,czyli po małej porcji ćwiczeń :D .

    Ostatnio się nie odzywałam ale czytam na bierząco.

    Dziś przyszła chwila prawdy -po 10 dniach czas na ważenie.Aż mi sie nogi trzęsły jak na wagę wchodziłam a tu niespodzianka 2,2 kg mniej. :) :twisted: 8-) To chyba nieźle.dziś zaczynam warzywka więc następne ważenie za kolejne 10 dni.

    Jak na razie żaden kryzys mnie nie dopadł i ani razu nie zgrzeszyłam,mimo że mój chudy mężuś objada się hamburgerami .no i pyszne obiadki muszę im gotować ALE JA JESTEM TWARDA.

    Pozdrawiam.

    Gratulacje ładny spadek I26, Faktycznie twarda babka z Ciebie. :-D

  7. Kochana Bożenko wszystkiego naj z okazji imienin, upragnionej wagi w ekspresowym tempie radości, wiosny i slneczka, dobrych ludzi wkoło i pysznych okazji,

    wszystkim Kryśkom, Bożenkom i Ewkom równie wszystkiego naj.

    Jestem zapóźniona w rozwoj. Mam ze 20 stron do czytania, ale nie mam też czasu, więc tylko ściskam wszystkie Protalinki i zmykam.

    Acha i niestety wszystkie wyniki byłyby bardzo dobre, gdyby mnie cholerny cholesterol LDL.

    Nie mam badań sprzed diety tego cholesterolu właśnie, mam stary sprze 2 lat prawie i nie moge porównać, ale mam wrażenie, że był zawsze w normie.

    I juz nie chwytam skąd na diecie beztłuszczowej urósł mi chlesterol własnie.

    Trudno.

    Wszystkie inne wyniki mam rewelacyjne.

    Muszę odstawić parówki light i żółty ser light, bo to jedyne co jem z tłuszczem.

    Waga stoi, bo warzywa i @ wiec bez rewelacji.

    Chyba kupię też nowa wage, bo ta mnie do grobu wpędza - ile razy wejdę co innego pokazuje z marginesem do kilograma w obrębie kilku sekund :D

    Poprsilam kolegę, bo jechał do Selgrosu może znajdzie jakąs dla mnie, jak nie zapomni, bo szykuje sie na narty i ma czym innym głowę zajętą.

    Życzę wszystkim, żeby zima poszła precz. Chyba z tej okazji sama zrobie i utopię jakąś marzannę :)

  8. Witam wszystkie Koleżanki,które widzę na dole,

    bardzo się cieszę, że Bożenka znowu się pokazała i Maragretka dała znak życia :-D

    Właśnie po kawce. Trochę późno, jak na mnie, ale byłam u Wampirka oddać krew na badania, po południu mąz je odbierze to Wam dam znać, co z nich wynika.

    Dostałam skierowanie bez żadnego trudu i rozmowa w gabinecie lekarskim toczyła się wylącznie o diecie :-D :D :D Pani Doktor poprosiła o materialy, przepisy i linki, bo ma przemiłą, jak mówi pacjentke, ktora ma kłopot ze zrzuceniem wagi, a w jej przypadku - cukrzyca i nadcisnienie, to już nie estetyka tylko zalecenie lekarskiei bardzo chciałaby jej w tym pomóc. No tylko tego mi było trzeba, rozgadałam się, jak wiatrak :-D

    Mam wrażenie, że miłość dojrzała jest jeszcze piękniejsza niż zakochanie. Przyznam się, że czasem też mam motylki w brzuszku.

    Gdzieś wyczytałam, że to bardzo dobrze, gdy małżonkowie śpią w oddzielnych pokojach i odwiedzają siebie

    Ostatnia Szanso nie moge się nie zgodzić, zwłaszcza, ze odnoszę wrażenie, że z czasem kochamy się coraz bardziej za wady, które są teraz zabawne, niż za zalety, które z czasem znajdujemy też w innych miejscach niż się spodziewałyśmy :D

    Maliszko tak pięknie mi wyjaśniłas jak wstawiać cytaty, ale czytałam na raty, więc znów ciągiem piszę.

    Pogody ducha i uśmiechu w tym smutno nastrojonym dniu.Jutro dla wszystkich wyjrzy słonko.

    Z cytatami czy bez bardzo chętnie czytam Twoje posty.

    Witajcie dziewczyny!

    .......Nie pisałam o tym wcześniej, ale teraz chyba nabrałam troszkę odwagi, po Waszych wyznaniach. Ja wyszłam za mąż za mojego męża 1998 roku. W następnym roku przyszła na świat nasza córeczka i żyliśmy sobie spokojnie. Minął kolejny rok i mój mąż zachorował. Okazało się, że ma guza w mózgu. Błyskawiczna operacja, potem chemia i naświetlania. Po 1,5 roku okazało się, że jest wznowa, znów walka. Kolejna operacja, znowu chemia, w międzyczasie zarazili go w szpitalu gronkowcem. Walka o każdy dzień. Potem kolejna wznowa guza... W końcu 2 stycznia 2004 roku Arek odszedł na zawsze. Moja córeczka miała wtedy 4,5 roku. .....

    Alienko, bardzo się wzruszyłam czytając Twój pościk.

    Chętnie bym Cię przytuliła, a że nie mogę w realu sciskam Cię wirtualnie. Życzę Tobie i Twojej Krusznce wielu dobrych ludzi w otoczeniu na teraz. Może przyszłość jak Gochnie niesie i Wam jakiś dobry usmiech losu. Tego życzę z całego serca.

    Witaj Nutko, witajcie dziewczyny.

    Rzeczywiście, czasami wpadam i poczytuję sobie, ale głosu nie zabieram, bo wasza radosna twórczość jest tak obszerna, że łatwo można by popełnić jakąś gafę.

    Ja już od 11 grudnia jestem w 4 fazie i nie mam problemów z utrzymaniem wagi. Jestem w rozmiarze 38/40 w zależności od kraju pochodzenia ciuszka i bardzo dobrze się z tym czuję.

    Poluniu wiedziałam, ze nas podczytujesz i bardzo się ciesze, że Cię widzę.

    Rozmiar masz bardzo ładny :D

    Wiem, jak trudno nadażyć bo sama mamnie lada problem i zwykle, jak mam dwa dni zaległości to się poddaję, ale wracam zawsze.

    Boże jak cudnie!!!

    Ale u mnie tonie wypali. Poza wszystkimi plusami mam strasznie zaborczego męża i nie chce mi się mu tłumaczyć po co, na co i dlaczego tak daleko chcę się wypuścić. Jeśli Bieszczady to tylko z nim, a kiedy to nie wiadomo, bo mało razem spędzamy czasu...

    Gochna zabierz małżonka ze sobą !!!

    ...u mnie w miejscu waga znow bo zaczyna sie @... oh, ja chyba nie rusze z tego 77, jakies przeklenstwo siodemkowe, ale moze po @ cos zleci na leb an szyje

    Mam nadzieję, że nie ma żadnego przekleństwa siódemek :( Zalecenie Dukana to spacery przy zastojach, ale mnie pomogła cierpliwość.Życzę Ci szybkiego spadku.

    Tak się zastanawiam gdzie się podziała Andzia1 i Paciejka i chyba jeszcze ktoś mi umknął, pomijając dziewczyny które zapowiedziały swą nieobecność :D

    Andzia1 jest na zmodyfikowanej diecie, bo białeczka samejej nie służą.

    Ma urwanie głowy w pracy. O Paciejce nie mam żadnych wieści.

    A teraz sprawy dietkowe . Dzisiaj w końcu się zważyłam. Musiałam kupić nową wagę, bo stara mnie zawiodła ... i miła niespodzianka: przekroczyłam dyszkę na minusie . Tak długo nie mogłam dojść do niej, że radość moja z samego rana była olbrzymia . Jeszcze troszkę i półmetek .

    W tym miły nastroju, którym mogę się dziś dzielić, pozdrawiam wszystkie Dukanki porannie i życzę aby Wam się udzieliło :twisted: 8-) :-D

    Brawo Gochna, ładny wynik cieszę się, że masz sukcesik.

    helo, spotkanie toby opiero było coś, inne fora mogą się schować

    Dziewczyny wy też w fazie II na warzywach macie takie wrażenie przejedzenia?

    Na początku nie mogłam sie doczekać warzyw, teraz lepiej się czuję na białkach, może jem za dużo otrebów i mąki?

    I czy to normalne że skoczył mi 1 kg w góre na warzywach?Wcześniej mi ubywało (na warzywach), może mniej niż na białkach ale zawsze był minus... A tu taki 1 kg wskoczył i normalnie moje poczucie atrakcyjności szlag trafił :)

    Mamy wrażenie przejedzenia i przybywa nam kilogramow nie mart się wszystko w normie :)

    Podobało mi się w tym linku, który przesłała Sandra podejście doktorka do odstępstwa od diety i konsekwencji poczucia winy z tego powodu dlatego pozwalam sobie przytoczyć:

    Przede wszystkim nie wolno odczuwać poczucia winy. Ponadto dążenie do bycia szczupłym to nie religia, czasem jestesmy zmuszeni odstąpić od zasad i musimy nauczyć się z tym żyć. Jesli się "złamiesz" trzeba wymazać odstępstwo maszerując 25 minut i ponownie obrać właściwy kurs. Obiecuję Ci, że osiągniesz swój cel, ale nade wszystko nie obwiniaj się. Jest to negatywne i prowadzi do frustracji.

    Tym pozytywnym akcentem kończę na razie życząc Wam miłego dnia.

  9. to znowu ja :)

    Lece na weekend na moje urodziny do Amsterdamu!!!!!!!!!alle sie ciesze:)mam nadzieje,ze bede juz wtedy w 3 fazie bo "zakrapianej zielona trafffką"muffinki z coffe shopu sobie nie odmowie:)wszystkiego trzeba w zyciu sprobowac:)

    Ty Łobuzie :D Daj znac, jak było i kiedy Ci te życzenia złożyć :twisted: Trafffko jedna 8-)

  10. Witam jeszcze jedna Uzależniona się Wam kłania,

    Witam porannie przy kawce!!

    Marudko, niestety... Na każdym kroku zdzierają kasę jak tylko mogą, ale pierwszy raz słyszę, żeby kościół zabraniał wziąć swoją kwiaciarnie, bo współpracują tylko z jedną :/ To coś jest nie tak. Macie jeszcze jakiś inny kościół? Może przenieś ślub do innego?? :D

    Jestem oburzona i też mi przyszło do głowy, że w tej sytuacji zmieniłabym kościół.

    Z własnego doświadczenia wiem, ze to jest do zrobienia i było zawsze możliwe. Osobiście brałam tzw, ślub na licencji, bo zażyczyliśmy sobie brać slub u NMP na Piasku we Wrocławiu, a nie była to parafia zadnego z nas.

    Ma ten ksiądz szczęście, że nie trafił na mnie, bo musiałby sobie Persen łyknąć po rozmowie ze mną :)

    U mnie po wczorajszym humorku nie zostało nic, siedzę i buczę od samego rana ,oczy mam już tak spuchnięte,że nie wiem jak na ulicę wyjdę.Miałam nadziejęże ten rok będzie leprzy ,że moje problemy mnie zostawią i dadzą mi spokojnie żyć.Niestety...

    .........JAK SERCE MATKI

    Przyłączam się do głośnego protestu wszystkich dziewczyn przeciwko tej koszmarnej sytuacji.

    Wiem, że nasze oburzenie nie załagodzi tej sytuacji, ale nie sposoób spokojnie czytać tego, co piszesz.

    Myślę, że niemal każda z nas miała gorsze i lepsze dni w kontaktach z mamą, ale nic nie usprawiedliwia takiego zachowania.

    Kropelko, to musi się zmienić, nie możesz ustępować, bo ta sutuacja Cię zniszczy finansowo i emocjonalnie.

    Trudno takie złe relacje trzeba przeciąć, bo są dla Ciebie zwyczajnie niebezpieczne.

    Bardzo, bardzo mi przykro z Twojego powodu, ale nie wiem, jak można tu pomóc.

    Saguś! no ja cie proszę!!!

    normalnie się dojeżdża- autobusem, pociągiem, autem no z samolotem to nieco problem, ale jakby co to jest lotnisko w Arłamowie- wiesz takie wojskowe...

    Sama idea jest wspaniała, a znając Kobiety z tego forum jestem skłonna uwierzyć, że wylądujemy w tym Arłamowie chocby na miotłach.

    Jestem za i którys lipcowy weekend chętnie spędzę w Bieszczadach, czy gdziekolwiek w Waszym towarzystwie.

    Czesc Protalki!

    Wpadlam na chwilke -widze, ze mam ponad 30 stron do czytania i sprobuje wieczorami nadrobic

    zaleglosci -jestem ciekawa co u Was slychac i jak sobie radzicie w zmaganiach dukanowych i klopotach

    codziennosci.

    Syn jest juz w domu , lezy, za kilka dni zdjecie szwow i zalozenie gipsu lub stabilizatora na 6 tygodni.

    Moja waga -2,2kg -to niewiele , ale i tak cieszy, musze przesunac suwaczek w wolnej chwili.

    Lece na gore bo jestem przywolywana -zajrze wieczorkiem jak sie uda.l

    Szpuleczko to dobrze, że piszesz, bo stale myslałam o Tobie. Trzymam kciuki za rehabilitacje syna. Pierwsze słysze, że spadek 2,2 to niewiele - gratulacje.

    Maragretka chora, mam nadzieję, że jest lepiej.

    Oczywiście STO LAT DOROTAXX!!!!

    Jej spokój w odpieraniu kontrargumentów w sparwie diety bardzo mi się spodobał, gdy zaczęłam czytać to forum już po zaczęciu diety. Szukałam jakiegos oparcia w internecie dla swojej decyzji i zatrzymałam się tutaj własnie ze względu na jej entuzjazm. Potem przeniosłam się na koniec wątku i okazało się, że jest to entuzjazm zaszczepiony i pielęgnowany. Teraz, jak już pisałam uzależniłam.

    Bardzo dużo było dzisiaj smutnych postów - główki do góry Protalinki. Jednocześnie pojawiła się bardzo fajna propozycja spotkania i jednocześnie odwiedzenia Bieszczad, których tez nie znam. Wschodnią ścianę Polski zaczęliśmy zwiedzać w ubiegły roku i byłam zachwycona. Widzałam magiczną starówkę Lublina, Zamość, Nałeczów, Kazimierz, Krzyżtopór, Kielce i Jaskinie Raj miejsca, których nie znałam wcześniej.

    Na osobny wyjazd pozostały nam Bieszczady. Bardzo chętnie Alciu tam pojadę :twisted:

    Sandra miałaś chyba proroczy sen z tą córcią i ten ogrom miłości, o ktorym pisałaś, to nic innego, jak miłość matczyna - gratulacje. Pamietam, że jednym z najsmutniejszych momentów była chwila kiedy uświadomiłam sobie, że już nie będę miała kolejnego maleńkiego dziecka.

    Motylek to mi wygląda na doła. Trzymaj się dziewczyno, tak miło Cię poczytać. Ułozy się. Taki pracodawca, któremu studia przeszkadzaja to jakis idiota albo poganiacz niewolników i chyba nie chciałabys dla niego pracować. Dieta tez nas szkoli. Ja tez na wagę obrażona jestem, chociaz uczciwie to mam @ wiec spadkek mi nie pisany, ale obwody mi zjechały, bo weszłam w te portki 36, co to je kupiłam na zapas, jak schudnę 8-)

    Bardzo mi sie podobało to co Saga napisała o swoim życiowym bilansie, teściowej, a przede wszystkim córkach. Nieudane małżeństwo nie spowodowało, że piszesz z goryczą, jesteś taka dumna z córek i umiesz docenić pomoc teściowej, nie utożsamiasz jej z błędami syna, jestem pod wrażeniem i bardzo serdecznie Cię ściskam.

    Jeszcze do Marudki, tak mądrze piszesz o swoich sprawach, nie wierzę, że jesteś taka nieśmiała, myślę, że umiesz słuchać i obserwować, nie klepiesz byle czego w towarzystwie, bo jesteś bardzo rozsądna osóbką. Stosunki z teściową poprawią się, trzeba przeczekać, ale nie warto na siłę sie naginać i warto dać wyraz sowjemu zdaniu.

    Nie odzywałam sie do mojej przez rok, co jest odległe o lata świetlne od mojego usposobienia, aby jej dac do zrozumienia, jak bardzo poczułam się zraniona tym, co do mnie powiedziała myśląc, że może sobie na wszystko pozwolić, bo jest starsza.

    Teraz jesteśmy w bardzo dobrych stosunkach, na zasadach równouprawnienia i ....grzecznego i z szacunkiem się na wzajem traktowania.

    Bożenko, gdzie jesteś???

  11. Witam serdecznie!!!

    KasiuS no pięknie.. że nasza dieta nie tylko negowana, ale i zachwalana

    jest w telewizji!!! :)

    Iriss już wie, ale Wy jeszcze nie - wczoraj byłam z moją małą szczurzynką

    u weterynarza. Pokół mi ją.. potem była trochę ospała.. za to rano dziś już

    pełna życia. Nóżka jej spuchła - niestety jeszcze nie zeszło. W czwartek

    idziemy na kolejną dawkę szczepień. Oj - ona mnie chyba znienawidzi za to.

    Mam nadzieje, że choć troszku jej ulżę i zejdzie jej ta opuchlizna i nie będzie

    boleć.. Najważniejsze, że nie ma nic złamanego. Zawsze jakieś szczęście

    w nieszczęściu jest..

    Nutko.. chyba nie zapeszę jak zdradzę datę ślubu.. Już wszystko zaklepane,

    więc nie ma odwrotu!! Tak więc.. 24.04. (dwa dni po moich urodzinkach - od taki

    prezencik sobie walnę w tym roku i pożądną 'impreze urodzinową' :) ).

    A sukienka też na szczęście już jest. Zaciągnęłam mamę i siostrę do salonu i pomogły

    mi wybrać. Nawet sprawnie nam to poszło.

    Choć NIESTETY coraz częściej sobie myślę, że gdybym miała świadomość ile to

    wszystko kosztuje.. bo sama sukienka i buty nie wystarczą.. i ile ludziom, którzy

    nic wspólnego ze ślubem nie mają.. trzeba płacić (choćby za głupie papierki w Urzędzie

    Stanu Cywilnego, czy te wszystkie akty chrztu.. wszędzie kasa!!!) - to już bym się

    zastanawiała, nad życiem na 'kocią łapę' - choć wolę mieć pewność w postaci tego

    papierka.. - choć to i tak tylko pozornie..

    W ten dzień tylko my mamy w kościele ślub.. a za strojenie kościoła chcą 600zł :D

    Pewno gdzie indziej jest drożej - a jak na mnie to i tak za dużo!!! :)

    Raczej z tego zrezygnujemy.. Kurcze, ja nie mam w domu lóżka, śpię na materacu

    bo na nic lepszego mnie nie stać - a na kwiatki mam tyle wydawac.. Ten świat jest

    niepoważny. No bo innej kwiaciarni nie mozemy szukać - bo w kościele jest ta

    i koniec. Ech, to takie moje dylematy, no głupie, wiem.. No ale jak człowiek sam musi

    na wszystko zapracować - to tylko musi się denerwować i już..

    Chciałabym żeby już było po wszystkim. W końcu będzie można zacząć żyć

    i mysleć już tylko i wyłącznie o sobie i o rodzince ten nowej.

    Wczoraj już kupiłam sobie dwa testy ciążowe :( i tak sobie stresuję tego mojego

    wybranka.. Ale nie do końca wierzymy w to, że się udało.. bo to były nie 'odpowiednie'

    dni. Ale testy mają ważność do listopada - a do tego czasu tu już musi się udać!!!

    Ech - ze złosci przeszłam w marzenia...

    Miłego dzionka - oby i ten dzień w pracy szybko zleciał!!!

    Marudko,

    wczoraj przeczytałam bardzo źle o naszej diecie w Neeweek-u, że bleeeeeeeeeeeeeee, że uszkodzenia nerek, że kontrowersyjna. HEhehehehhe.

    JUTRO IDE ZROBIĆ BADANIA PO POŁ ROKU I ZOBACZYMY, WCZORAJ WIDZIAŁAM BADANIA KOLEGI POPRAWIŁ SIE WE WSZYSTKICH WSKAŹNIKACH.

    Co do strojenia kościoła moja siostra skorzystała z opcji ustawienia stałej dekoracji za 1/4 ceny kwiatów z kwiaciarni. Miała takie tiulowe bramki i kościół wygladał przepięknie za bardzo nieiwelkie pieniądze. Może i u Ciebie znajdzie się firma, która ma cos takiego. Przyjezdzają przed slubem, rozstawiają, a potem zabieraja ze sobą.

    post-16578-1268116439_thumb.jpg

  12. Cześć Dziewczynki,

    Witam Marudkę na dole stronki,

    odkopałam sie z postów,

    nie udało mi się zajrzeć tu wczoraj,żeby złozyć Wam życzenia,a tu cała miłosna historia świata, bardzo piękna i chyba wywołana z jednejj strony przez Nutkę, a z drugiej troszkę z powodu Dnia Kobiet.

    No to dniu kobiet stało się zadość..

    Kierowik obdarował każdą czekoladką i małym ajerkoniakiem,

    a koledzy tulipankiem i rafaello. Dobrze, że chociaż ten tulipanek

    mi nie zaszkodzi..

    A bo było to dawno dawno temu jeszcze w czasach licealnych. Koleżanka rok młodsza chciała odkupić ode mnie książke do gramatyki więc jej dałam a ona pyta ile za nią chcę. A ja jej na to 3,5 zł albo chłopa na połowinki i jesteśmy kwita. No to mi podstawiła brata, który to zaczął nasza znajomość napisaniem do mnie romantycznego sms-s treści następującej."Zostałem zmuszony do napisana smsa więc piszę. Pozdrawiam" A ja głupia odpisałam coś równie uprzejmego no i tak to się zaczęło i od 9 lat z przerwami leci...))

    Dobre to

    Marudka wyrwała go na swój wdzięk podczas jazdy figurowej a Aga na książkę

    Nieźle

    Mojego faceta poznałam w knajpce, on mi podarował długopis (? :( ?) a ja mu powiedziałam że mu cuchną włosy (mył je jakimś paskudnym szamponem) ...

    Nie no potem było romantycznie bo maj cieply a burza taka że strach bylo wracać do domu... no i umowiliśmy się na kolejną randkę ...

    Ale nie pamiętam szczegołów bo bylo to jakieś 9 lat temu ...

    ale śmiejemy się z tego dziś

    A ja swojego poznałam mając 15 lat...Taka wakacyjna miłość Pojechałam na wakacje do babci ( w rodzinne strony mojej mamy,tu gdzie teraz mieszkam czyli na Podlasie,a mieszkałam w Rumi -to jest koło Gdyni )i z całą rodzinką pojechaliśmy nad jezioro.Tam po raz pierwszy go zobaczyłam...I mnie strzelił piorun On miał 16 lat...Mieszkaliśmy daleko od siebie,wiec pisaliśmy do siebie listy.Po dwóch latach zbrzydło nam pisanie i się rozstaliśmy.Poznałam innego Ale był to człowiek nieodpowiedzialny i głupi...Została mi po nim pamiątka-córcia której się wyparł i nie chciał znać...Miałam tylko 18 lat...Po około 1,5 roku odezwała się do mnie dawna miłość Napisał że wie że mam córkę i że bardzo chciałby się ze mną spotkać...Przyjechał do mnie...Po siedmiu latach od dnia poznania się wzięliśmy ślub i żyjemy ze sobą już 16 lat...I oby jak najdłużej

    Trochę zanudziłam...

    Z uśmiechem i zainteresowaniem czytałam wasze opowieści o okolicznościach poznania waszych facetów. Ja też swojego męża poznałam przypadkiem na ostatnim roku studiów, byłam wtedy mocno zainteresowana innym facetem, spotykałam sie z nim kilka razy i pojechałam po zajęciach na uczelni do przyjaciółki ze studiów na ploty miedzy innymi opowiedzieć jej wrażenia właśnie z drugiej czy trzeciej randki z tym facetem, ale tego dnia nie było seminarium ( wyjątkowo .. zawsze nasz promotor był obecny a tego dnia nie... ??: ) więc u koleżanki wylądowałam o całe 2 godziny wcześniej niz planowałam, tam wpadł do niej akurat mój mąż i zapraszał moja koleżankę na imprezę i przy okazji mnie też. To był przypadek, jak bym dotarła do niej tak jak wcześniej planowałam to byśmy się nie spotkali. On chodził do szkoły średniej z ta moja koleżanka ze studiów i stąd się znali. dałam sie namówić mu i poszłam na ta ich imprezę bo miałam wolny weekend ale on wcale mi sie nie podobał... ale jakoś tak od słowa do słowa... i przeżyliśmy ze sobą ponad 20 lat. Byliśmy zgodnym małżeństwem.. ale cóż los bywa okrutny... szykuje nam różne niespodzianki.... taki los.....teraz juz po pięciu latach nabieram dystansu do tego co sie zdarzyło, choć w takie dni jak wczoraj cos we mnie w środku pęka... Ale was zasmuciłam, a tu dzis powinno byc miło, radośnie....wiosennie ( oby !)

    Pozdrawiam wszystkich, miłego popołudnia !

    Czytałam wszystkie ze wzruszeniem, więc tez Wam swoje sprzedam.

    Mój wybranek dwa razy powtarzał ten sam rok na studiach, żeby na mnie zaczekać i trafić do tej samej grupy :) :D :) Zwróciłam na niego uwagę tylko dlatego, że ćwiczeniowiec powiedział, że go nie chce na zajęciach znowu widzieć, bo zaliczenia ma już nawet dwa razy :) :) :)

    Tydzień później pojechaliśmy w góry spakowani w jeden plecak :) :) :-D , a ja wcześniej nie byłam zaiteresowana żadnymi znajomościami tego typu i myślałam, że wyjdę za mąż po 30 -tce, bo tyle miałam planów, ale pradziwemu uczuciu nie da się oprzeć.

    Wiecie te motyle w brzuchu, przeskakiwanie iskry i kompletny zastój organizmu, jakby nie było innych potrzeb w tym jedzenia i picia :lol: :grin: :grin:

    No efekty tego też były bo ważyłam 46 kg :grin: :grin: :grin:

    tak w pracy tylko na chwilke do Was wpadlam i sluchajcie:)

    kolega Wloch(przystojniak jak sie patrzy)jak mnie zobaczyl po 2 tygodniowej nieobecnosci w pracy powiedzial a raczej o malo nie krzyknal -- Karolina Oh my GOD!!!You are beautiful :)czyli chyba dietka swoje robi:)

    a mnie teraz banan z buzi nie zlazi

    pozdrowka:)

    Gratulacje, to bardzo miłe i świadczy o zmianach!!!!

    Na dobranoc lub dzień dobry humor:

    Zakład Ubezpieczeń Społecznych ostrzega:prowadzenie zdrowego trybu życia grozi wieloletnią wegetacją za groszową emeryturę!!!

    List do NFZ

    "Nasz dziadek miał ostry atak kolki nerkowej,więc wezwaliśmy pogotowie.Przyjechał zalany w trupa lekarz.Nasikał do szafy zrobił zastrzyk w wersalkę,posłał wszystkich w trzy diabły i pojechał,a dziadek tak się śmiał,że kolka mu przeszła"

    A tu sobie umarłam ze śmiechu, albo co najmniej dostałam kolki :)

    Życzę miłego dnia

  13. Super! Muszę się w takim razie do biedronki wybrać :)

    To i ja poproszę o te przepisy: magda_g123@wp.pl

    Z góry Ci dziękuję:* A i mam nadzieję, że zadowolona z fryzurki?? :(

    Współczuję Ciotki, ale może popsułaś im plany finansowe;) A co do "boolewood dance" to może możesz na maila przesłać filmiki?? :) Jakby co to podany wyżej, hehehe też bym się z chęcią pouczyła...

    2/7 tak jak mówiłam poprzedniokomuś jest napisane w książce, ale jak się w opis wczytać to są 2 dni białek i 5 warzyw. Teżmnie dziwi dlaczego napisał 2/7 a nie 2/5 no ale cóż. Ivonko jakby co to polecam;) Łatwiej jest napewno i zawsze w te same dni masz białka. U mnie wypadaja w piątek i sobotę.

    To ja też poproszę maliszka@onet.pl

    Niestety pomyslałam to samo o powodach kręcenia nosem Ciotki : )

    Faktycznie to wygodny rytm. Ja robiłam próby z 3/3, ale wróciłam na 5/5 z powodu zastoju.

    Teraz już nie wiem, co było jego przyczyną i wcale nie sądzę, że zmiana rytmu. Odnoszę wrażenie, że to indywidualna sprawa chociaż zwykle spadku nie notuję w pierwszych dwóch dniach białek dlatego zdecydowałam, że dla mnie 5 bedzie w sam raz, bo za powoli się zbieram.

  14. Na wstępie biję się w piersi z tą żelatyną.

    Już biegnę poprawic tego posta.

    Śliweczko i wszystkie KoBiałki bardzo Was przepraszam.

    Może mi się galaretka skojarzyła, sama nie wiem.

    Na drugi raz nie zabiorę głosu dopóki nie sprawdzę, to mogę obiecać.

  15. Tak się zaczytałam, że zapomniałam o tej herbatce, ale wciągnęłam talerzyk tatara i jestem gotowa do odpowiedzi :-D

    ZIma, zima, zima zła... śnieży, wieje, ślisko na drogach... :)

    Dziś znów musiałam odśnieżać wjazd do garażu żeby wyciągnąć autko i potem jechałam na leb na szyje i o mało bym nie wyrżnęła w bramę mojej firmy tak mnie wyniosło, mam ABS ale i tak dreszcz mi przeszedł po plecach, bo zatrzymałam sie o centymetry przed murowanym słupkiem bramy wjazdowej. :)

    Maragretko Kochana nie strasz mnie proszę i te rajdy Monte Kalwaria to odłóż do lata.

    Na ból głowy polecam spacerek.

    Waga Twoja jest siostra mojej - obie stoją, więc dotrzmam Ci towarzystwa.

    Wow Gochna jak Ty to robisz ze dajesz rade wszystkim odpisywac i o wszystkich pamiętasz??!!:D Nawet o mnie:) Z tym olewaniem, to co prawda nie czuję się aż tak ale czasem myślałam że pisze głupoty i zadaję głupie pytania dlatego niekt nie odpowiada, ale już wiem że czasem poprostu się nie da. Sama na początku co chwile zaglądałam na forum i nie miałam zaległości a teraz wystarczy kilka h i już 3 strony w plecy:))

    Sama chciałabym spamiętać co kiedy jak komu odpisywać ale jakoś mi się zawsze wydaję że lepiej jak poradzą bardziej doświadczone osoby jak np Saga czy Śliweczka :)

    Aga ma rację Gochna jesteś Aniołem stróżem każdego postu i Mistrzynią w odpowiedziach, ja już dawno dałam za wygraną i jest to lekkim powodem mojej fru...frustarcji, bo obawiam się, że kogoś pominę w czymś ważnym.

    Dlatego dziewczyny z ważnymi sprawami piszcie na priv, bo to się chociaż wyświetla przy logowaniu plisss za żadne skarby świata nie chciałabym kogoś urazić brakiem idpowiedzi.

    Sernika Aga możesz z umiarem, brak gramatury dopuszczalnej, a cukrzycy mogą - zwłaszcza Ci z dwójką, bo z jedynka to bym wskazała pod kontrolą, ale przecież Maciek się odchudza, więc można.

    Moj Bartek jest, jak patyk - dziwadło wśród cukrzyków, więc w domu nie mam cukrzyka na Dukanie :lol:

    Nie było mnie kilka dni i musiałam odrobić zaległości w czytaniu.

    Wczoraj miałam rozmowę o pracę i czekam za wynikiem. Pierwszy raz się spotkałam że kazali mi maila tłumaczyć z angielskiego na polski...tak się spięłam że nawet nie pamiętam czy zrobiłam to z sensem czy ten człowiek co ze mną rozmawiał po moim wyjściu umierał ze śmiechu. Zostaje mi czekanie za odpowiedzią. Może tym razem się uda.

    A po tej rozmowie na zakupy małe wyskoczyłam...i dostałam prawie zawału serca jak weszłam bez bólu w piękną dopasowaną krwistoczerwoną spódnicę rozmiar 38!!! nie pamiętam kiedy taki nosiłam :) wooow do teraz nie mogę dojść do siebie :grin: humor takie coś jednak strasznie poprawia.

    Trzymam kciuki Motylku za tę pracę, jeżeli to ta właściwa.

    Wspaniałe uczucie z tym mierzeniem. 38 GRATULACJE!!!!!!!! W krwistej czerwieni prawdziwa Lady in red

    Dlatego specjalnie dla Ciebie

    I've never seen you looking so lovely as you did tonight

    I've never seen you shine so bright

    I've never seen so many men ask you if you wanted to dance

    Looking for a little romance

    Givin half the chance

    I have never seen that dress you're wearing

    Or the highlights in your hair that catch your eyes

    I have been blind...

    Lady in red

    Is dancing with me

    Chin to chin

    Stare, ale lubię posłuchać :grin:

    Przepraszam, ale jestem tu nowa i na razie próbuje się jakoś w to wszystko wkręcić :) aa przedstawiałam się też, ale widocznie nie tu gdzie nalezy :( Więc jak mam trafić na to forum, o którym napisała Gocha? Może jednak podacie mi ten przepis tutaj ? :)

    Cześć Azza wkręcaj się Kochana i witaj pośród nas.

    Tu jest miło i ciepło, tu można się odchudzić. :grin:

    Powodzenia w wypieku.

    Witam wieczorowo weekendowo:)

    wiecie..oprocz chorobska gornych drog oddechowych, przypaletala mi sie infekcja TAM..gdzie nie powinna sie paletac!!!!wrrrr!!!!od razu klotrimazol w ruch i polecialam do apteki po cos takiego jak w PL lactovaginal to farmaceutki patrzyly na mnie jak na glupa!!!Boze co za kraj!!!!!!jeszcze troche i wracam do domu!!no i zakupilam sobie mase probiotycznych jogutrow;jakos le lactobacillusy musze pochlaniac:)tylko nie znalazlam zadnych probiotykow lihgt(maja duzo wegli) no ale trudno jakos to przezyje...nie wiem w sumie kwasu mlekowego nie powinno mi brakowac pochalniam sporo przetworow mlecznych przeciez.No i poszlam tez zapisac sie lekarza;mowie jakie mam objawy itd.....wizyta za tydzien!!!!JA PIERNICZE!!!!tu sie nie da zyc!!a jeszcze jak sie zapisalam juz do "kobiecego lekarza"to mowie,ze chce tez przy okazji do normalnego to bym sobie badania zrobila krwi i moczu to pani w recepcji mowi,ze to ten sam lekarz...oni tu nie maja osobnej specjalnosci jak ginekolog!!!im dluzej tu mieszkam tym bardziej mnie ten kraj przeraza!!

    Taaak, słyszałam wiele czarnych opowieści o tej ich służbie zdrowia, których nawet nie będę przytaczać. Narzekamy dopóki tam nie pojedziemy.

    Iriss Życzę Ci zdrówka we wszystkich częściach ciała zwłaszcza tych strategicznych i nie łam się z tego, co piszesz masz wiekszą wiedzę niż lekarz do którego trafisz i poradzisz sobie szybciej...niż za tydzień.

    Mam pytanie czy żelatynę można w 1 fazie??

    Jeśli tak to czy robiłyście już może galaretkę z herbaty i/lub Ptasie mleczko Ivonki35 (przepisy post 284/s19)? Ja to w smaku wychodzi??

    Próbowałyście może też Dukanowych Cini Minis??

    Chrupiących pierniczków otrębowych??

    Proszę o opinie :) czytam i czytam i kombinuje co tam jeszcze na jutro wymyślić :)

    A powiedzcie mi proszę w II fazie to jest jakaś ograniczoną ilość skrobi (mąki) kukurydzianej ?? I gdzie można dostać ta maizenę??

    Gosiulku, Żelatynę raczej w II bo to węgle. KOREKTA TREŚCI

    Gosiulku, jak najbardziej bo to BIAŁKO!!!

    Nie robię slodyczy oprócz sernika i serków homo waniliowych, więc na drugie pytanie nie odpowiem. Nutelka mi nie wyszła, ala z racji tego, że nie miałam tego, co trzeba i postawiłam na kreatywność, co nie dało tym razem zadowalających rezulatów.

    Maizenę zamawiam przez internet, ale mało jej używam, czasem daję minimalne ilości maki kuku i jest to produkt z gatunku dopuszczalnych czyli tolerowanych czyli używany w minimalnych dawkach i jak najrzadziej.

    dzień Dobry kochane!

    Ja jak zwykle wpadam jak po ogień i jak zwykle z pytaniem za 100 punktów.

    Znalazłam coś takiego w biedronie - wołowinka surowa- bo juz kurczakowa wędlinka troche się nudzi

    wklejam super foto i proszę o opinie czy mozna to to bezkarnie czy lepiej na kurczakowych rarytasach poprzestać.

    miłego dnia życzę wszystkim

    p3061701.jpg

    Jadłam, skład jest ok, ale za dużo soli ma, jak na moj gust. Tzn. na mój nowy gust na Dukanie, bo dawna Magda by nie jadła, by Żarła.

    Uwielbiam pastrami, ale wolę to ze sklepów Społem na wagę, bo mniej słone i bardziej wilgotne.

    Robię z plastów rolki wypełnione np. serkiem a la czosnkowy zrobionym z chudego twarogu lub w żółty tolerowany ser z Biedronki Mlekowita Gouda i tu należy uważać, bo wciąga, a ser jest za tłusty na wciąganie.

    Witam Nutkę po przerwie i życzę poprawy sytuacji dietowej.

    Marudko to fajnie, że wracasz do żywych po chorobie.

    Ivonko współczuję zwyżki, będzie lepiej.

    Faktycznie ciężko spamietać, ja kiedyś nawet robiłam notatki w trakcie czytania :grin:

    Pisałam np. Jusia - uśmiechnij się, Maragretka gatulki spadku, a potem rozwijałam te wątki - ciężki kawałek chlebka hehehehheh

    Lepiej klikaj "cytuj" przy kazdej wypowiedzi, do której chcesz coś napisać, a na końcu kliknij odpowiedz, w tedy w okienku odpowiedzi wyswietlą Ci się wszystkie zaznaczone wcześniej teksty.

    Teraz musisz uważać na tagi {quote} żeby stały na poczatku i końcu każdego cytatu, a pomiedzy nimi wstawiasz swój tekst.

    Kilka prób i będziesz Mistrzynią cytatów.

  16. Cześć Babeczki w sobotę.

    Już po kawce i kawce 2 i przed dzbakiem herbatki, który zamierzam wypić czytając zaległości na forum.

    Wrocław wczoraj został znowu ubielony, a dzisiaj widzę, że śnieg znika.

    Byłam wczoraj u mojej Pani doktor i dostałam skierowanie na badania.

    Dam znać, jak wyszły, kiedy je odbiorę.

  17. GRATULACJE BOŻENKO!!!

    WITAM WSZYSTKICH I RÓWNIEŻ CHCIAŁAM SIĘ POCHWALIĆ SPADECZKIEM OD WCZORAJ O 700 G - JUŻ MAM DWIE ÓSEMKI Z PRZODU!!!! HURAAA!!! I DZIŚ POCZUŁAM JAK MI SPODNIE Z DOOOOPKI LECĄ :)

    ŻYCZĘ MIŁEGO DZIONKA, FAJNYCH SPADECZKÓW JADĘ DO SZPITALA POCIESZYĆ MOJEGO MĘŻCZYZNĘ PO USUNIĘCIU PRZEPUKLINY

    PS. KROPELKO DZIĘKI ŻE ZAUWAŻYŁAŚ KOCHANA JESTEŚ :)

    Gratulacje !!!

    Już niedługo wymiana odzieży :( Sama oddalam wszystkie spodnie Mamusi :D

  18. Cześć Boguniu,

    Kasias nie martw się - często nikt nie zagada, do napisanego posta, bo tyle jest stron do czytania, ze sama nie nadążam już nie tyulko odpisywać ale i czytać, tylko przykro mi, że Tobie zrobiło się przykro - nie łam się dziewczyno. Tu nie ma koleżanek pierwszej i drugiej kategorii - wszystkie jestesmy Wspaniałe Walczące KoBiałki!!!

    Witaj Sago !

    Gosiulek SERNIX dostaniesz w każdym markecie - poszukaj na półkach z wypiekami z pudełka : )

  19. Ja też bym doliczyła na Twoim miejscu. Lepiej utrwalić wszystko niż żeby miało 7 przybyć :wink:

    Witaj Boguniu! Fajnie, że jesteś i że chcesz z nami zostać na dłuuuuugo(mowa o 3 i 4 fazie) :wink: Powodzenia życzę w Dukaniu.

    Jestem tego samego zdania, sama mam spadek zaliczony wczesniej który obejmę utrwalaniem.

  20. Witajcie :D

    Jestem pierwsza?? To dobrze, bo od rana mam same dobre wiadomości. :P

    Maragrete to jest prorok nie lada, trzeba tylko żyć z Nią w zgodzie i ma się dobre efekty :wink:

    Donoszę niniejszym, że dzisiaj znou 0,5kg mniej, pękło mi 20kg i zobaczyłam pierwszy raz 6 z przodu, niesamowite, nie mogę w to uwierzyć, bo myślałam, że już do końca diety będę miała średnio 1kg na miesiąc, a ostatnio mi tempo wzrosło. Myślę, że pokonałam barierę, bo rzeczywiście moja waga swego czasu przez długi okres oscylowała w okolicach 70kg. Maragrete dziękuję :D :-P :D

    Gratuluje wszystkich spadków, bo wczoraj było ich sporo :-D

    Witam Bogunię, życzę Ci powodzenia i wytrwałości :roll:

    Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i lecę poprawić suwaczek :grin: :grin: :grin:

    Gratulacje Bożenko !!!

    Maragretko może jakieś miłe słowo do mojej wagi szepniesz :wink:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.