Polecam doskonały przepis na torcik szynkowo-serowo. Można zrobić go np. w foremkach do muffinów i wtedy będzie to świetna przekąska na imprezę. Sam już robiłem - naprawdę łatwe i bardzo smaczne;) Poniżej przeklejam przepis znaleziony tutaj: https://www.mojealerg...wo-_serowy.html
Czas przyrządzenia: 40 min.
Poziom trudności: łatwy
Liczba porcji: 8
Składniki
1 kubek naturalnego jogurtu
1 kubek mąki orkiszowej
1 kubek tartego sera mozzarella
1 kubek pokrojonej cukinii
3 jaja
50 g drobno pokrojonej szynki
sól
bazylia
1/2 kubka oleju rzepakowego
Opis wykonania
Wszystkie składniki dokładnie mieszamy i napełniamy wysmarowaną olejem rzepakowym formę do pieczenia tortów lub foremki do muffinów.
Pieczemy w rozgrzanym piekarniku w temperaturze 180 stopni przez około 35 minut.
Ale co, faktycznie smakuje podobnie do zwykłej pizzy?:neutral: Bo jeśli tak, to też koniecznie muszę spróbować... Czy jest to coś zupełnie innego, a tylko podobnie się nazywa?:mrgreen:
Też taką wersję czosnkowej znam;) Jest rewelacyjna i najszybsza, jaką można sobie wyobrazić:grin: Ale chętnie poznałbym też jakieś inne wariacje na temat czosnkowej... Jakieś propozycje?
Ja staram się zawsze mieć słoiki z gotowymi warzywami (papryka, pomidory, cukinia), które sam sobie przygotowuję gdzieś tak we wrześniu. Do lasaghne nadają się idealnie:) A swoją drogą zawsze mnie intryguje, jak to jest, że lasaghne to prawie to samo co spaghetti bolognese, tylko przyrządzone w inny sposób... a różnica jest diametralna:)
Po żubrówce? To aż dziwne, bo mi to strasznie łagodnie wchodzi... Inna sprawa, że i żubróweczka i kamikadze mogą okazać się zdradliwe, bo są tak dobre i łagodne w smaku, że nie wiadomo kiedy, a można przesadzić...
A ja górą polewam odrobiną śmietany, albo sosem czosnkowym. Tylko albo śmietana 12%, albo z jogurtu, bo inaczej byłoby to już wszystko za ciężkie i potem człowiekowi nieprzyjemnie;) A, a na to wszystko jeszcze trochę startego sera, mmmm...;)
Kurde, ale to musi być dobre...;) W życiu bym nie wpadł na takie połączenie i szczerze mówiąc, ciężko mi sobie wyobrazić, jak to smakuje... ale mam nadzieję, że wkrótce się przekonam;)
Dla mnie najlepszy drink z wódki, to popularna i najprostsza żubróweczka z sokiem łabłkowym;) Oczywiście z lodem, cytryną i ew. plastrem pomarańczy. Bardzo łagodny smak, tak więc można pić, pić, pić...;)