Skocz do zawartości

Pola Połetek

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    777
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Pola Połetek

  1. Dzień doberek wszystkim :(. Wreszcie słońce wyszło zza chmur, więc i humor dużo lepszy. Witaj Maliszko, mnie też po urlopie przybyło co nieco ale to jest do zrzucenia, nie będzie problemu, a muszę, bo nie wejdę w sukienkę na ślub córci. Mam jeszcze miesiąc, ale po drodze wyjazd na szkolenie, więc znowu wielkiego wyboru w menu nie będzie. Zatem będę Ci towarzyszyć w dietowaniu, na razie się zbieram psychicznie. Ja mam tylko dwa kilo, ale po dłuższej przerwie nie jest to łatwe. Może kupno domu to trudne przedsięwzięcie, ale nie ma jak dom wolnostojący, choć są i minusy (samodzielne remonty. Obecnie mam w domu 6 kotów, dwa na wakacjach, 4 moje w tym dwa chore. Filemon ma cukrzycę a Chorus klopot z dziąsłami. Obaj biorą antybiotyk w tabletkach. O ile Filemon łyka wszystko w kawałkach wołowiny, o tyle Chorusa trzeba brać każdego dnia innym fortelem, a pomysłów już mi brakuje :(. Do tego, tak jak mówisz, trzeba każdego indywidualnie wygłaskać. Dlatego doskonale rozumiem co masz na myśli :(. Powodzenia w dietowaniu. Gosiulku, jeśli chodzi o sukienkę na drugi dzień to powiem Ci, że moje dziecię postanowiło uszyć sobie coś bardziej sportowego, takiego co może założyć na inną okazję. Zdecydowała się na beże i brązy z bawełny satynowanej. Natomiast gorąco namawiam ją na kupno drugiej sukienki na I dzień. Ma śliczną sukienkę, w której wygląda jak dla mnie zjawiskowo, ale jest dość sztywna. Dlatego uważam, że po północy powinna mieć coś bardziej zwiewnego, w czym będzie się czuła swobodnie. Znalazłyśmy śliczną sukienkę z zeszłorocznej kolekcji w której córka wygląda extra, ale nie chce jej kupić, bo jest strasznie oszczędna. Wszystko zależy od zasobności Twojego portfela i od tego co sobie wymarzyłaś. Ivonko, ja na Twoim miejscu nie wierzyłabym w to, co ten facet mówi. Myślę, że niejedna z nas dała się nabrać na 'skruchę'. A czas leci, nerwy robią się jak poszarpane struny. Powiedz mu, że jeśli się zmieni, to rozważysz ponowny slub z nim, ale najpierw niech przez jakiś czas udowodni swoją metamorfozę. Oczywiście, decyzja należy do Ciebie. Bożenko, dziękuję za wiadomość. Cieszę się, że mnie rozumiesz. Czasem zajrzę na forum :(. O ile wiem, Maragrette jest gdzieś na Mazurach na urlopie. Muszę kończyć. Właśnie wnusio ładuje mi się na kolanka. Pozdrawiam serdecznie
  2. Witajcie protalinki!!! :smile: U mnie słoneczko nieśmiało przebija się przez chmury ale jest całkiem sympatycznie, nie za ciepło ale i nie zimno. Sylwio, dziecinko, co Ty opowiadasz!!! Jaki wstyd, odrobina tłuszczu u kobiety być musi, tak nas natura stworzyła. Tutaj kobiety zmagają się naprawdę z poważnym problemem nadwagi, a u ciebie to nie ma się do czego przyczepić. Życzę Ci z całego serca, abyś tylko takie problemy miała w życiu. Pojutrze wyjeżdżam na tydzień odpocząć od tego wszystkiego co mnie tutaj otacza i mam nadzieję, że i dla mnie tych kilka promyczków słońca się znajdzie. Chciałabym poprawić koloryt skóry przed weselem córki. Biorę Belissę i rzeczywiście pomaga, ale taka normalna zdrowa opalenizna byłaby super!!! Komputer biorę z sobą, zastrzegłam sobie dostęp do neta, więc będę czytać Wasze posty :smile:. Mam nadzieję, że ie przytyję, jak się już tak wyluzuję totalnie. Grazzio, odpowiedziałam na Twoją wiadomość i mam nadzieję, że nie masz problemu z jej odczytaniem. W razie czego pisz na polapoletek@interia.pl Słoneczne pozdrowienia dla wszystkich odchudzających się :).
  3. Iwonko, niestety, nie mam płyt. Mam tylko kasety i to nie oryginalne, ale jest na to sposób. Możesz legalnie ściągnąć pliki ze strony chomikuj,pl. Tam jest taka ilość materiałów, że szok!!! Jeśli natomiast mogłabym Ci coś doradzić, to poza osłuchaniem się, bardzo istotna jest gramatyka. Nie wiem, na jakim poziomie jesteś, ale na początek doskonałym podręcznikiem jest gramatyka Murphy'ego. Uczy nie tylko gramatyki ale i słownictwa, szczególnie tego Największym problemem studentów jest brak znajomości gramatyki i najwięcej z tego przedmiotu jest poprawek, 'warunków', itp, . Wśród moich studentów są też dwie germanistki, które tak jak Ty, boją się redukcji. Na szczęście to języki pokrewne więc idzie im całkiem dobrze. Mają też solidne podstawy czyli znajomość polskiej gramatyki i nie mylą przymiotnika z przysłówkiem, lub jeszcze gorzej zaimka z przyimkiem, nie zastanawiają się też dlaczego dopełnienie bliższe stoi w zdaniu dalej :smile:. To już jest duży plus na Twoją korzyść. Dasz radę, a ja zawsze będę Ci służyła pomocą. Jeśli nie będzie mnie na forum ( w roku szkolnym na pewno mnie nie będzie, a przynajmniej nie tak często) możesz pisać do mnie na private. Jest jeszcze jeden plus Twojej decyzji: nie będziesz miała na nic innego czasu i doskonale zajmie to Twoje myśli. A ile satysfakcji!!!! BEZCENNE, tego nie da żadna karta kredytowa (oczywiście, żartuję). Pozdrawiam Cię i do roboty, najlepiej od dziś. P.S. Jeśli lubisz Express Publishing to ma on dwie doskonałe pozycje gramatyczne: Grammarway 4 i Roundup 5 i 6. Obie są na Chomiku :smile:
  4. Witajcie porannie :smile:. Nie wiem jak u Was ale u mnie świeci piękne słoneczko i dzień zapowiada się niczego sobie. Dziś to chyba będę pierwsza na forum :). Odwoziłam córkę na pociąg i już nie opłaca mi się kłaść bo potem mogłabym komuś zrobić krzywdę :twisted:. Tak mam, że jak już raz złapię pion to nie mogę zmienić pozycji bez zmiany humoru. A humor zwykle mi dopisuje. Justyska, doskonale rozumiem Twoją mamę, też sypiam ze zwierzątkami, w większości z kotami. Zresztą mówi się, że ludzie dzielą się na tych co sypiają z psami i tych, którzy się do tego przyznają. No chyba, że ktoś nie lubi zwierząt, co dla mnie jest trudne do zrozumienia. A kości rzeczywiście szkodzą psom, zwłaszcza drobiowe gotowane. Surowe mogą być. Ludzie często o tym nie wiedzą i nieświadomie robią swoim zwierzaczkom krzywdę (łącznie z perforacją żołądka). Jeśli chodzi o jogurty, to ja jadam naturalny firmy Zott, bo tylko taki mogę dostać w mojej 'dziurze'. Ale ma taką samą ilość węglowodanów i białek. Schudłam dość szybko i trzymam się swojej wagi. Oczywiście są wahnięcia, ale czarodziejski czwartek wszystko wyrównuje. Już nie chudnę i czuję się bardzo dobrze. Garderobę już wymieniłam, i nic nie zostawiłam z poprzedniej, co szczególnie motywuje do utrzymania wagi. Rzadko sobie dogadzam, ale miewam takie napady, że muszę zjeść coś słodkiego, po prostu mój organizm się tego domaga. Sandruś, cieszę się, że mnie jeszcze pamiętasz :D. W zasadzie niewiele jest osób, które pamiętam, ale to fajnie. Jest szansa, że będziemy szczuplejszym społeczeństwem. Pozdrawiam Was słonecznie i ciepło :).
  5. Witaj Gosiulek :smile: Moja córcia we wrześniu bierze slub i też będzie miała buty na płaskim obcasie. Jest dość wysoka a narzeczony wyższy o 5 cm więc będzie OK. Zastanawiamy się nawet nad balerinkami na imprezę po kościele. Niestety bardzo trudno jest dostać takowe w kolorze 'śmietany' bo taka będzie sukienka. Ona też 'Dukaneczka" obecnie w rozmiarze 38 :).
  6. Witaj Ivonko :smile: Zrobisz jak zechcesz. Jesteś młoda, wkrótce na pewno ułożysz sobie życie na nowo. Nawet rozumiem, że chcesz to już mieć za sobą bo nie ma gorszej rzeczy niż mieszkać z ex-mężem. Rozumiem, co masz na myśli, że Twój mąż to przewrotna bestia. Mnie też niektórzy mówili, ze chyba przewróciło mi się z dobrobytu w głowie. Nikt nie mógł zrozumieć, ze wolę jeść przysłowiowy suchy chleb z solą. Życzę Ci zatem, abyś wkrótce odzyskała równowagę i spokój.
  7. Cieszę się Saguś, że jesteś zadowolona i że nasz realne szanse na stałą pracę :smile:. Jeśli chodzi o wakacje, to cóż, nie można mieć wszystkiego. Wakacje jeszcze będą. Teraz musisz się zadowolić faktem, że dzieci mają za co pojechać. Za rok znowu wakacje :smile:. Pozdrawiam i życzę Ci wszystkiego dobrego.
  8. Witaj Iwonka, Na Twoim miejscu nie zgadzałabym się na rozwód bez orzekania o winie. Z tego co pisałaś, jedynym winnym rozpadu małżeństwa jest Twój małżonek. Skąd wiesz, jak potoczą się Twoje losy, czy zachowasz dobre zdrowie? Jeśli rozwód zostanie orzeczony z jego winy, w razie konieczności będziesz mogła domagać się od niego 'alimentów'. A jeśli stracisz pracę? Idzie niż demograficzny! Nie unoś się ambicją, nią się nie najesz. Wierz mi, mówię to z doświadczenia. Ja byłam tak głupia, że nie żądałam alimentów dla studiujących dzieci, tylko dla małolata. Nie powiem, że żałuję, bo mam satysfakcję, że wszystko mi się udało. Ale miałam też kupę szczęścia, że zdrowie mi w miarę dopisywało i pracy mi nie brakowało. Zastanów się, nawet na drugiej sprawie możesz to zmienić, pierwsza będzie pojednawcza. Nie musisz przecież korzystać z takiej możliwości, ale niech to odium powisi nad nim troszeczkę. Może z mojego posta ktoś wyczyta, że jestem nastawiona bardzo feministycznie. Nic bardziej mylnego. Ludzi dzielę na dobrych i złych jedynie i wyłącznie. Sama mam dwóch wspaniałych synów i równie wspaniałego prawie zięcia, których bardzo kocham :smile:. Pozdrawiam Pola
  9. Witaj Saguś, dawno mnie nie było. Napisz mi proszę, jaką pracę dostałaś i czy jesteś zadowolona. Gratuluję tak ogromnego spadku. Jesteś doprawdy wielka!!! Pozdrawiam wszystkie odchudzające się Panie i Misia :smile:, który jak się doczytałam, jest już coraz mniejszym misiem. Wpadłam do Was na chwilę oderwawszy się od soków, ogórków i zwierzaków.
  10. Tak Marudko, to ja :smile:. Już wszystko OK. Pan Marcin, mimo, iż byłam dla niego trochę niegrzeczna, pomógł mi się zalogować na mój poprzedni login. Jestem trochę w gorącej wodzie kąpana. Okazało się, że pierwszy mail nie dotarł do P. Marcina, nie mam go też w potwierdzeniu wysłanych. Zamiast sprawdzić, 'podpaliłam' się, stąd ten brzydki poprzedni wpis. Ale już wszystko wyjaśniłam, przeprosiłam a przeprosiny zostały przyjęte, co mnie ogromnie cieszy. Wakacje mam, od 17 lipca. Nawet w tym roku postanowiłam wyjechać na tydzień nad morze, a dyżur przy mamie będzie pełnić moja córeczka. 22-24 sierpnia mam jakieś euroszkolenie, jeszcze nie wiem gdzie. Ja też dojeżdżałam do pracy 40 km, kiedy byłam w ciąży z córką właśnie. Codziennie do tego autobusu (szkolnego) wsiadał pan, który pracował przy asfalcie. Był ubrany w kufajkę, która przesiąknięta była tym asfaltem. Aby zabić ten zapach pan zlewał się obficie wodą lawendową. Jaka była moja reakcja na tę mieszankę nietrudno zgadnąć. Dlatego kierowca widząc faceta na przystanku, zaraz po jego wejściu do środka kazał mu iść na sam koniec, aby nie musiał stawać :smile:. Najzabawniejsze jest to, ze moja córcia nienawidzi lawendy :).
  11. Witam serdecznie Protalinki! Mam dziś przymusowe wolne ale oglądałam transmisję. Pogrzeb iście królewski!!! Szacunek dla Krakowian za tak szybką i dobrą organizację. Niestety, po świętach przybyło mi 1,5 kg. Ale też zasłużyłam sobie na to: 'wciągałam' wszystko, co stanęło mi na drodze :smile:. Ale szybko się z tym uporam, mam nadzieję. Dalej jednak mieszczę się w rozmiarze 38/40. Zgadzam się z Tobą Bożenko. Jesteśmy bardzo emocjonalnym narodem, który czasem zachowuje się irracjonalnie. Zresztą nie wiemy, czy chciałby być pochowany właśnie tam, skoro poprosił, aby zrezygnować z forsowania honorowego obywatelstwa Krakowa. Ale to jak zawsze zagrywka polityczna. Ale pogrzeb był piękny, dla rodziny to zapewne ma znaczenie, jemu jest wszystko jedno. Zniknęłaś mi, widziałam Cię przed momentem, a chciałam się z Tobą przywitać ;). Marudko, życzę Ci z całego serca najpiękniejszej pogody, jaka można sobie wymarzyć!!! I życzę Ci także szczęścia w nowej roli, a także, aby wkrótce pojawiła się w Twoim życiu malutka istotka, za którą tak tęsknisz (czytam Twoje posty i tak mi się wydaje :-().
  12. Witajcie dziewczyny!! :D Właśnie wróciłam z pracy i włączyłam komputer, aby Bożence złożyć życzenia Kochana Bożenko, życzę Ci samych słonecznych dni, wiele szczęścia w małżeństwie, ciepła rodzinnego, wspaniałych dzieci, a nade wszystko szybkiego uzyskania upragnionej wagi i utrzymania jej!!! Podziwiam Cię za Twoją artystyczną duszę, ciepło, którym emanujesz i życzliwość w stosunku do ludzi. Całuję Cię wirtualnie i mam nadzieję, że kiedyś uda mi się to zrobić osobiście. A teraz spadam, bo jutro mam zajęcia o 8 rano w Szczecinie i muszę wstać po 5. Pozdrawiam i życzę wszystkim przychylnej wagi, oby rano pokazała dużo mniej niż dzisiaj :).
  13. Witaj Nutko, witajcie dziewczyny. Rzeczywiście, czasami wpadam i poczytuję sobie, ale głosu nie zabieram, bo wasza radosna twórczość jest tak obszerna, że łatwo można by popełnić jakąś gafę. Ja już od 11 grudnia jestem w 4 fazie i nie mam problemów z utrzymaniem wagi. Jestem w rozmiarze 38/40 w zależności od kraju pochodzenia ciuszka i bardzo dobrze się z tym czuję. Ty dziecko, Nutko, masz taki piękny uśmiech, tyle radości życia i chęci niesienia pomocy innym, że aż trudno uwierzyć, że możesz mieć 'doła'. Ale poczekaj jeszcze chwilkę: zaraz wiosna!!! Rano już słyszę żurawie, a to znak, że ONA nadchodzi. Wraz z nią zawita ciepełko i do naszych dusz. W niedzielę nie zauważyłam, że odezwałaś się do mnie, przepraszam. Przepracowałam 31 godzin w sobotę i niedzielę i byłam mało przytomna, a do tego siadły mi struny głosowe. Jednak biostyminka, sól emska i witamina E czynią cuda i zapewne jutro już będzie mnie słychać. Przesyłam pozdrowienia wszystkim proteinkom.
  14. Witaj Gochna! Niezły pomysł, tym bardziej, że mieszkamy blisko siebie. Moja sunia jest wysterylizowana i dlatego nie walczy o terytorium. Pilnuje pięknie swojego podwórka, jest niesamowicie radosna, co zresztą widać na zdjęciu. Mieszka z drugą sunią na podwórku i obie pięknie się bawią (jedynie mój ogród nie jest z tego zadowolony, bo pełno w nim dziur i połamanych drzewek). Na spacerach jest karna i nie reaguje na inne zwierzęta, nawet na zające. Ma kilka osób, których nie lubi i szczeka na nie zza płotu, ale są to nieliczne wyjątki. Pomyślałam, że chyba czas się z Wami pożegnać. Mam naprawdę niewiele czasu aby pisać, a pisanie po długich przerwach nie ma sensu - po prostu nie jestem w temacie i chyba niewiele mogę Wam pomóc. Mimo ferii jutro i w niedzielę pracuję, więc znowu by mnie nie było. To bez sensu. Dlatego żegnam się z Wami w ten słoneczny, piątkowy poranek. Będę Was czasem podglądać, zaglądać na 'smaczny', bo mam wykupiony abonament, ale nie będę już Wam zawracać głowy. Spędziłam z Wami wiele cudownych chwil, zawsze otrzymywałam wsparcie i pomoc, kiedy jej potrzebowałam, za co serdecznie wszystkim dziękuję :). Życzę wszystkim dziewczętom i paniom osiągnięcia idealnej wagi, a co najważniejsze utrzymanie jej. Trzymajcie się dzielnie!!!
  15. To moja Luna. kocham owczarki! Inne stworzonka też. Dlatego bardzo bym wszystkich prosiła aby zajrzeć do tego wątku, który jest pod każdym moim postem i jeśli możecie pomóc pomóżcie. To moje osobiste dziecko zmaga się z tym problemem. Sama nie da rady :?
  16. Pięknie wyjaśnione, a przy tym żartobliwie! Witaj Ostatnia szanso :?. Dawno się nie widziałyśmy na forum. Pozdrawiam Cię serdecznie.
  17. Witam protalinki, Nie martw się Bożenko, słoneczko już ode mnie do Ciebie idzie! U mnie od rana świeci, choć w nocy znowu sypało!! Już nie mam gdzie tego śniegu dawać. Wczoraj zrzuciłam go z balkonu chyba z tonę. Wszystkim dziewczynom, które zauważyły spadki, serdecznie gratuluję a tym, które ich nie mają, życzę stałej utraty wagi serdecznie. Pozdrawiam gorąco :?
  18. Witaj Balbinko, ja też się cieszę, że Cię widzę i że coraz Cię mniej. :) Skoro jedziesz do W-wy to koniecznie spotkaj się z Bożenką. Ja się z nią umówię jak będę odwiedzać córkę. Koniecznie :)! Pozdrowionka z zaśnieżonego Chociwla.
  19. Witajcie dziewczyny U mnie wylazło właśnie słonko! czyli Bożenko za jakieś 4-5 godzin będzie u Ciebie, bo idzie od nas, z zachodu. To, co się wczoraj u mnie za oknem działo przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Wiedziałam, że będzie sypać, ale do głowy mi nie przyszło, że tak!!! Zaraz łapię się za łopatę i do roboty bo inaczej urwie mi się balkon. Masakra!! O wyprowadzeniu samochodu z garażu nawet nie marzę. Dobrze, że mam ferie!! Jeszcze żaden pług u mnie drogą nie przejechał więc teoretycznie jest droga, ale do końca nie wiadomo gdzie. Idę karmić ptaszki i odśnieżać. Będę miała taką gimnastykę, że hej! Miłego dnia i wagi w dół!!!
  20. Nie, Kartofelko, stoję w tej samej wadze! Od listopada mam te same parametry. Ważne, że nie przybywa. Ale to może być zdradliwe, bo łatwo sobie pofolgować w takiej sytuacji. A dziś z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że trzecia faza jest super!! Wreszcie wolno coś więcej niż białka i warzywka :D.
  21. Bożenko, zadaniem i pracą Kręglickiej jest dobrze wyglądać, my musimy pracować i zarabiać na życie. Nie sądź, że nie lubię swojej pracy, wręcz przeciwnie. A i Twoja na pewno przysparza Ci wiele radości, ale nie masz sztabu doradców, opiekunek do dzieci i.t.p. Od 50 zaczęłaś, a z czasem zrobisz więcej. Jestem tego pewna. A kondycja to ważna rzecz! Chyba najważniejsza. Pozdrawiam Cię nasza artystko :D.
  22. Witaj Sagusia. No to nie dziwię się, że jeszcze chcesz schudnąć. Ja mam 164 cm wzrostu i zaczynałam dietę z Twoją obecną wagą. Jednak noszenie takiej ilości kilogramów odbija się i na kręgosłupie i na stawach kolanowych. Zatem działaj dziewczyneczko, działaj! :) Nie do uwierzenia jak Cię potraktowano!!! Ale wiesz co, jestem pewna, że znajdziesz pracę i to lepszą. Moja babcia mawiała, że nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło. I wiele w tym racji. Mój syn w lipcu stracił pracę ale w listopadzie zaczął nową, w której go doceniono, dostał podwyżkę, będzie miał premie, pracuje na etacie a nie na umowę zlecenie. Było jeszcze kilka innych okoliczności, które świadczą o tym, że zwolnienie było dla niego dobre. Poza tym, firma, która go zwolniła podsyła mu prace zlecone, bo okazało się, że był dobry w tym co robił. Dlatego, mam nadzieję, dziś po przespanej nocy już inaczej spojrzysz na problem i zaczniesz szukać. Czasami trzeba wysłać 500 CV, aby otrzymać jedną ofertę. Będziemy wszyscy trzymać kciuki!!! Saguś, to prawda, że drogo, ale kupiłam go na 30 rat 0% i powolutku spłacam, a kawę już piję półtora roku. Kawę kupuję w internecie od jednego dostawcy i jeszcze ani raz się nie sparzyłam na jakości :D. Na pewno warto, Kamilko! To co mamy w głowach tylko Alzheimer może nam zabrać. Ja kocham językoznawstwo, bawię się nim, jednym słowem, rewelacja. ALe trzeba to też rozumieć. Witaj Gogi, na pewno możesz na pomoc liczyć. Dziewczyny są naprawdę uczynne i na jedno pytanie ootrzymasz kilka odpowiedzi. Bez nich na pewno nie udałoby mi się schudnąć. A tak, to jestem laska, trochę stara, ale zawsze :twisted:. Oczywiście żartuję :lol:
  23. Kamylko, fajnie, że mnie pamiętasz. Jak tam zaliczenia? Na pewno do przodu. Studiujesz lingwistykę stosowaną o ile dobrze pamiętam, a to trudny kierunek. Jednak ciekawy, to fakt. Życzę Ci powodzenia :) Cześć Olinko :mrgreen:! Ja piję około 4 kaw dziennie, ale zawsze z mlekiem, innej nie lubię. Jest to mój jedyny nałóg. Piję jej tak dużo odkąd kupiłam sobie ekspres ciśnieniowy z młynkiem. Żadna inna mi nie smakuje. A ciśnienie mam wysokie, niestety, ale kawa nigdy mi go nie podwyższała, ani nie przeszkadzała w zasypianiu. Mogę wypić kawę przed snem a i tak zasnę jak dzidzia. Witaj Maragrette, Tak, staram się jadać normalnie, czyli wszystko w rozsądnych ilościach. Jedynie w święta pozwoliłam sobie na więcej. Napiekłam pysznych ciast i narobiłam różnych potraw, ale raczej delektowałam się nimi niż objadałam. A tydzień po świętach waga wróciła do normy. Chleba jem 2-3 kromki, ale razowego, który w dalszym ciągu piekę. Owoce oczywiście jadam, ale też bez przesady. Za makaronami nie przepadam, a jak mnie najdzie to robię razowy. Tak przywykłam do wędliny i mięsa drobiowego, że w dalszym ciągu je jadam. Myślę, że mój organizm się już pogodził z utratą tych kilkunastu kilogramów :mrgreen:
  24. Saguś, to rewelacja!!!! :) aż 4 rozmiary!! Jesteś wielka! Nie pamiętam ile masz wzrostu. Ja jestem trochę za chuda w niektórych partiach. Ręce i ramiona mam jak kościotrupek :D. Ale tłuszczyk z brzucha dopiero teraz zaczyna się 'ulatniać' Życzę Ci rychłego znalezienia pracy, dobrej pracy!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.