Andrzeju,
mam pytanie, czy na ten serniczek (wspaniały) moze być serek taki z wiadeka czy raczej homogenizowany lepiej. Koniecznie musze go wypróbować, bo jeżeli smakuje tak jak wygląda, to musi być rozkosz dla podniebienia......
a ja siedzę i czytam dzisiaj sobie posty. Czuję się ok. Poza tym, ze nic mi sie nie chce a mam duzo roboty.
Dorotko, napisz co u Mateuszka - jak sie miewa? A Ty jak sobie radzisz?
Pozdrawiam Wszystkich
Zrobiłam tą potrawkę. Tylko nie kriołam na małe kawałeczki kurczaka tylko ubijałam kotleciki i posamażałam je a potem do naczynia. Bardzo nam smakowałam -dałam pół zupy cebulowej i resztę cebuli utartej i przypraw do smaku. Acha, dodałam jeszcze kukurydzę z puszki (ok 1/2 puszki) bo akurat mi zostało od sałatki.
Smaczne, polecam
Zrobiłam tego kaszaczka w piątek wieczorkiem. Ciasto godne polecenia dla tych, którzy nie maja czasu. Z ułożeniem herbatników i polaniem polewą zajęło mi jakieś max 30 min (a może nawet nie). Podzieliłam na 2 części i do drugiej części dodałam kakao i miałam 2-kolorowe. Wygląda jak sernik ale ma smak taki budyniowo-grysikowo-kokosowy (tak mniejwiecej bym to określiła). Mój mąż stwierdził, ze mało słodkie (więc można bezpiecznie dosłodzić) - ale dla mnie jest ok. Nastepnym razem spróbuję dodać jakiś owoców, bakalii itp.
Polecam dla tych dla których czas to pieniądz!!!!!
Zrobiłam w sobotę te ciasteczka. Trochę wyrosły za sprawą amoniaku ale są kruchutkie i wychodzi ich bardzo duzo. Niektóre posypaliśmy kokosem, inne migdałami, makiem, cukiereczkami i zwykłym cukrem. Dobrze sie utrzymują, dobrze smakują sądząc po tym, ze zniknęły w dwa dni !!!!
Kasiu,
cieszę sie że będziesz miała urop sowjego życia i Ty też sie nim ciesz! Życzę Ci udanego wypoczynku i dobrej zabawy, żadnych trosk i zmartwień - baw sie dobrze. O Królewny sie nie martw - zostawiłąś je pod dobrą opieką! I wracaj do nas z ciekawymi relacjami!!!!