Skocz do zawartości

Klamerka

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    317
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Klamerka

  1. Mimo, iż uwielbiam te zwierzaki, i nie wyobrażam sobie by ich nie odwiedzać podczas kazdego pobytu na Helu, to niestety nie umiem znaleźć fajnego zdjęcia foki z piłką :roll: Mam nadzieję, że takie też może być.

    Dołączona grafika

    właściciel zdjęcia

    A ja poproszę o strój w jakim chciałabyś/ chciałbyś wystąpić np. na zabawie sylwestrowej :grin:

  2. Ze mnie też niestety nocny marek :eek: Ja właśnie słucham radia (przed chwilą skończyła się audycja Dariusza Bugalskiego, którego baaardzo lubię, a teraz Barbara Podmiotko zaprasza pod dachy Paryża, więc trudno mi odmówić :eek:) Pzy miłej muzyce i cudnym zapachu kadzidełka cynamonowego sprawdzam co w świecie i necie słychać. TŻ razem z częścią naszych ogonów śpią i wygrzewają łóżko, a pozostałe śpią mi na nogach, więc nawet trudno się mi ruszyć, by ich nie pobudzić :P

  3. Tu przepis Iny:

    Pączki z ciasta twarogowego Iny

    Co do przepisu z Gazety- polecam, wypróbowany.

    Z tym, że ja nie dodawałam octu (wychodzi na to, że jestem przerażającą, do bólu skostniałą konserwatystką w kuchni :eek: ale no po prostu nie umiałabym zjeść z tym octem nawet okruszka...). Dodałam jeszcze trochę cukru. Aaaa i do smażenia użyłam oleju (nie używamy smalcu).

    No i ja robiłam z tego paczki. Zwykłe malutkie pączuszki serowe, nie oponki.

    Myślę, że najważniejszy z tego wszystkiego jest ser. Ja robiłam z takim prawdziwym, wiejskim twarogiem (Moja Mamuśka wyszukała w naszych okolicach gospodarstwo ekologiczne, które robi i sprzedaje właśnie takie cuda jak masło, twaróg, miód, mleko, itp...), stąd smak tych pączków był po prostu rewelacyjny. Pulchniutkie, miękkie, rumiane...Mmmm... :P

    A może wypróbujesz przepis na oponki z bloga pyszny.blox.pl?

    Tego przepisu akurat jeszcze nie próbowałam, ale Autor Bloga i jego inne przepisy od jakiegoś czasu nas niezmiernie zachwycają i zawsze się udają, tak więc ufam, iż ten przepis też "wyjdzie" (i to nie bokiem :eek:)

    Przepis na "Oponki Serowe"

  4. Pomysł Kasi na stworzenie ciekawego wątku widzę, że spodobał się chyba tylko mnie :eek: A szkoda, bo fajny.

    Mimo tego, wklejam link, do artykułu o posłankach z sobotnich "Wysokich Obcasów" (17 XI 2007):

    "Koniec z rozbebeszonymi łóżkami"

    IMHO świetny artykuł! Choć smutno się robi, na myśl, że np. były (w końcu!!) min. sprawiedliwości grzał się w blasku fleszy i zainteresowania mediów po wprowadzeniu sądów 24-godzinnych, nie zająkując się nawet słówkiem kto "wychodził" ten sukces, kto się do niego przyczynił...

    Wszystkim, którzy jeszcze nie zdążyli przeczytać ostatnich "WO" gorąco polecam ten artykuł!

  5. Banalny przepis jak szybko i łatwo przekonać się do soi :eek:

    SKłADNIKI:

    • pół paczki granulatu sojowego
    • pół kostki rosołowej
    • 3-4 cebule
    • 20 dag pieczarek
    • pomidory w puszce (800 g)
    • oliwki
    • mała ostra papryczka (niekoniecznie)
    • przyprawy
    • makaron spaghetti

    PRZYGOTOWANIE:

    Namoczyć granulat we wrzącej wodzie razem z kostką rosołową, przykryć.

    Cebule drobno posiekać, poddusić na patelni.

    Jeśli ktoś chce zaostrzyć smak potrawy, to do cebuli dodać posiekaną ostrą papryczkę (jej rodzaj pozostawiam do wyboru :P ), nie jest to jednak niezbędne.

    Miękki granulat oddcedzić, dobrze przyprawić (najlepiej oprócz pieprzu, papryki, ziół, itp, dodać jeszcze specjalną mieszankę przypraw do kurczaka).

    Dołożyć granulat do cebuli. Razem smażyć kilka chwil, dodać obrane i pokrojone na niewielkie kawałki pieczarki. Przyprawić.

    Wymieszać, poddusić razem do czasu ładnego zarumienienia się soi.

    Po wymieszaniu, podduszeniu i zarumienieniu cebuli, pieczarek i soi dodajemy pomidory (jeśli kupiliśmy niekrojone, to oczywiście wcześniej je pokroić) razem z zalewą.

    Trzymamy potrawę na niedużym ogniu, co jakis czas mieszając do czasu aż sos nieco zgęstnieje.

    Pod koniec gotowania dodajemy oliwki (obojętnie jakie, choć mimo, iż osobiscie wolę zielone, to jednak tu polecałabym czarne).

    Mieszamy, nakładamy na ugotowany wcześniej makaron i zasiadamy do jedzonka! :eek:

    Smacznego!

  6. Skoro jeszcze nie jadłaś nic z soi to naprawdę szczerze polecam i zachęcam do wypróbowania! My często zamieniamy mięso na soję. Nawet gdy potrawa pierwotnie ma zawierać smażone mięso. Wówczas namoczoną (w bulionie z kostki), miękką soję (najczęściej kostkę) odcedzam i dość mocno przyprawiam (tak jak mięso), także przyprawą do kurczaka ;). Potem na kilka chwil wrzucam do podsmażenia na patelnię i gotowe! Smakuje nie jak mięso, ani nawet prawie jak mięso :mrgreen: ale moim zdaniem lepiej! Wiem, że ta praktyka pewnie ma mało wspólnego z duchem wegetarianizmu :mrgreen: ale czasami nie da się inaczej, prawda? :mrgreen: Pozdrawiam!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.