Skocz do zawartości

Śliweczka

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    1972
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Treść opublikowana przez Śliweczka

  1. Hehe,żeby tylko ten zanik nie był taki jak u mnie,bo ja niedługo będę sobie deptać po cycuszkach :sad:
  2. Ehehehe z rentgena :sad: napewno na takim zdjęciu będziesz szczuplutka :grin: Jakoś wierzyć mi się nie chce że zgubiłaś 10 kg, a w centymetrach nie ubyło???
  3. Witaj Tryolcia!!! Ja gubiłam szybko i dużo,ale moja waga była (i nadal jest) duża.Każdy organizm pozbywa się balastu inaczej ,więc nie ma się co sugerować tym kto ile zgubił .Diety nie trzeba modyfikować,ponieważ i tak jest znośna,możesz jeść ile i kiedy chcesz i nie chodzisz głodna.Polecam :grin: Zaryzykuj bo warto!!! Witaj Delfina!!!Motywacja to podstawa,a na naszym forum są już szczupłe kobitki w III fazie,a nawet w IV ! Więc dieta działa ,mamy tego dowody!!!! Pozdrawiam.
  4. Witaj Kamylko,dawno Cię u nas nie było... Czasem robię sobie przerwy na czerwoną herbatę,ale zdecydowanie wolę zieloną :sad: Wyczytałam że w chinach piją 1,2 litra dziennie zielonej herbaty i nic im nie jest więc ja nadal będę piła moją kochaną zieloną herbatkę :grin: Pożądną przerwę zrobię sobie jak już osiągnę wagę 70 kg :-) Jusiu,ja oczywiście nie napisałam że masz przestać pić colę tylko że ja jej nie piję bo jej nie lubię i źle wpływała na moją wagę,ale to nie znaczy że Ty też masz taki problem.Skoro Ci smakuje to na zdrowie!!!!
  5. Martuniu,od kilku miesięcy piję 2 litry zielonej i nic się nie dzieje.Oczywiście wiem jak zaparzać herbatkę,nigdy nie zalewam jej wrzątkiem i parzę określoną ilość minut w zależności od nastroju (w pochmurne dni potrzebuję powera,a w słoneczne troszkę spokoju) Czytałam na temat zielonej bardzo dużo i nie doczytałam się tego że duże ilości szkodzą.Ale dziękuję za troskę :grin:
  6. Martusiu,orginalna kosztuje około 6 zł,jak dla mnie za droga i tylko raz ją kupiłam.Tańsza jest w tesco albo biedronce bo po około 2 zł,ale w smaku bleeeeee....Pepsi max jest zjadliwa,ale niestety droga...Więc wolę zrezygnować z takich słodkości.
  7. Jusiu,nie mam pojęcia jak odzwyczaić się od coli.Mi poprostu zbrzydła :grin: Zielona herbata nie tylko zdrowsza od chemii zawartej w coli ale pomaga też kiedy waga stoi.Ja od kiedy piję 2 litry zielonej dziennie nie mam problemu z dłuższymi zastojami.Zdarza się oczywiście że waga stanie,albo urośnie ,szczególnie przed @ albo kiedy podjem coś niedozwolonego,ale szybciutko wraca na miejsce,albo nie stoi zbyt długo.Kiedyś miałam zastoje trwające nawet 2 tygodnie,a teraz się nie zdarzają tak długie,najwyżej 5-6 dni.
  8. Witam wszystkie koleżanki!!! Moja waga ani drgnie...mam nadzieję że niedługo ruszy...musi ruszyć bo @ się kończy i nie będzie miała wyjścia :D Jusiu,ja piłam i light i zero i nie wiem którą polecić,ponieważ jedna i druga dla mnie w smaku okropna...za słodka i taka "gumowata".Od czasu do czasu kupuję colę zero,ale jak kupię 2 litry to stoi miesiąc :) aż w końcu dzieci wypiją :grin: Nie ma to jak woda i zielona herbata :sad: Na początku diety piłam dużo coli ale waga po niej nie zabardzo spadała więc ograniczyłam jej ilość.Potem smak mi się chyba zmienił i już mi nie smakuje :grin: Dziękuję Edytko za życzenia.Oczywiście będę trzymać kciuki żebyś jak najmniej nagrzeszyła i dobrze się bawiła na weselu. Oczywiście zabroniona! Przy okazji witam nową - Babcię Magdę. Witaj Do-do!!! Cieszę się że u Ciebie wszystko się układa.Życzę miłej pracy i wszystkiego dobrego na nowym miejscu. Martusiu, o ile dobrze pamiętam to Kasias prosiła by trzymać za nią kciuki...Ja ciągle trzymam bo nie wiem czy mogę puścić :-D Witaj Zuza!!! Fajnie że urlopik udany ,a te 1,5 kg zleci szybciutko.Teraz już wracaj na drogę Dukana ,a kiloski polecą!!! Pozdrawiam wszystkie kobietki bardzo serdecznie!!!!
  9. Witajcie!!! Dopiero włączyłam kompa...mam tyle roboty...na chwileczkę wpadłam zobaczyć co u Was słychać. Gratuluję Marudko spadku wagi!!!! Mallinko Tobie gratuluję zdanego egzaminu. Na Podlasiu upał...rozpuszczam się... :grin: Do tego cały czas nad garami...uffff MALWI-sto lat życzę w dniu Twoich urodzin!!!!
  10. Dobranoc dziewczynki,ja też już uciekam do łóżeczka.Do jutra.
  11. Dobranoc Benek!!! Miłych snów i spadku życzę.
  12. Mmuchu,znalazłam coś takiego: ... Dopóki nie rozpoczęłam odchudzania dietą Protal, miałam również zakodowane, że aby schudnąć trzeba ograniczyć ilość spożywanych kcal i koniecznie zwiększyć wysiłek fizyczny. Nie wolno było przy tym pić czarnej herbaty, którą uwielbiam, ostatni posiłek można było spożywać między 18h00 a 18h30, itd....itp. Dostosowywałam się zawsze do reguł gry proponowanych w konkretnej diecie i przynosiło to efekty, nie powiem... choc raczej krótkotrwałe, ale w głębi duszy miałam cały czas poczucie, że jestem w pewnym sensie gorsza. A jak zdarzyło mi się niejednokrotnie zjeść jakoweś jabłko około 22-ej, to wyrzuty sumienia stresowały mnie do tego stopnia, że stresem blokowałam metabolizm.Na Protalu jestem zupełnie innym człowiekiem. Jedzenie sprawia mi olbrzymią frajdę. Jem z olbrzymią satysfakcją i ze smakiem, tyle na ile mam ochotę i kiedy mam ochotę. W pracy nie mogą się nadziwić, że jedząc takie ilości jeszcze do tego chudnę. Ponieważ latami byłam przyzwyczajona do potężnego ograniczania kalorii, mam raczej problem z dobijaniem do 1000-1200 kcal. Raz mi to wychodzi gorzej, raz lepiej, ale generalnie jem sporo więcej niż kiedyś, dzięki czemu rozkręciłam swoją przemianę materii. Ale najważniejsze jest to, że przestałam się bać i obwiniać, że coś zjadłam więcej ponad to, co mi wolno było. Nawet jak zjem o 22-ej kawałek ugotowanego indyka, to na drugi dzień waga spada. A jak nie spadnie, to też nie ma tragedii. Nie teraz, to za tydzień. Organizm ma wówczas czas na dostosowanie się do nowej sytuacji, skóra ma trochę oddechu, a warto jej go dać, bo pracuje jak oszalała, by zachować sprężystość. Nawet przejściowa zwyżka wagi nie jest tak irytująca, jak kiedyś (choć żadna z nas tego nie lubi), bo zrozumiałam, że jest to normalny cykl pracy organizmu. Nie zawsze ten organizm rozumiemy, ale to już zupełnie inna bajka... To cytat z postu dziewczyny z innego forum,która też stara się jeść 1000-1200 kalorii żeby chudnąć.
  13. Muszko,nie pamiętam gdzie to wyczytałam,a czytam na temat diety protal sporo,wszystkie fora internetowe przejżałam,dużo artukułów ...i wierz mi że jeśli nie będziesz jadła 1000 kalorii dziennie to spowolnisz metabolizm.Zresztą nie tylko ja wiem o 1000 kalorii,Juggin powie Ci to samo.Niestety nie mogę sprawdzić czy w książce nic nie jest napisane na ten temat ponieważ książkę pożyczyłam znajomej.
  14. Muszko :grin: ,jeść niestety trzeba.Musimy codziennie zjeść conajmniej 1000 kalorii żeby nie zwolnić metabolizmu.Być może za mało jesz dlatego waga nie spada.
  15. Serdeczne życzenia z okazji rocznicy!!! Świętuj,świętuj tylko protalowo... :grin: A u mnie dopiero niedawno się rozpogodziło,a do tej pory lało i lało...Jak widać na Podlasiu pogoda nierówno podzielona :grin: Ja nie daję do gołąbków pomidorów,zwinięte gołąbki podsmażam na odrobinie oleju na teflonie,podlewam wodą,pieprzę :grin: i duszę w takim sosiku,jak dla mnie pyyyyszne :grin: Wszyscy chwalą moje gołąbki :)
  16. No na mnie to jeszcze poczekacie...Bardzo bym chciała dołączyć do III fazy,ale jeszcze nie teraz niestety... :grin:
  17. Anitko,gratuluję spadku wagi!!!!!
  18. Witam! Na Podlasiu mokro,ponuro,brzydko...Wstać mi się nie chciało...Głowa boli...a do tego jeszcze @...Wszystko mnie boli...Oj... :grin: No to jest nas więcej :) Ja dałam kilku osobom książkę i kilka osób namówiłam.Na początek moja mama ,która schudła już ponad 15 kg,siostra która też już ma niewiele do gubienia ,dwie kuzynki - jedna 11,druga 13 kg.Jest jeszcze siostra cioteczna mojego męża,wzięła książkę ale nie wiem czy jest na diecie :grin: A co do imprezy to zapraszam ,zapraszam :grin: Maho,świetny avatarek!!! Zaczynacie się ujawniać kobietki :grin: Pozdrawiam.
  19. Benek,piękny avatarek!!! Nareszcie zniknęła świnka Pigi :grin:
  20. Łoooooo Maragrete...Będzie jubel!!!! :grin: Kochana ,bardzo bym chciała zrobić taką imprezkę i żebyście wszystkie mogły wpaść na nią...Protalowa impreza z okazji osiągnięcia przez Śliweczkę dwucyfrówki...Ale byłoby fajnie :-D Hehe,Polu...a może my dwie jesteśmy nienormalne... :grin:
  21. Hehe,a wyobrażacie sobie jak wyglądały buty 140-sto kilogramowego hipopotama po miesiącu??? To dopiero był koszmar :grin:
  22. Dziękuję bardzo Beniu :grin: Oj nerwy stalowe czasem by mi się przydały...
  23. Moim zdaniem za dużo otrębów,bo aż 2 paczki.Jeśli chcesz chlebek to poszukaj w przepisach.Ja piekę chlebek tak: 1 łyżka otr.pszennych,2 łyżki otr.owsianych,1 łyżka serka homo naturalnego 1 pł.łyżeczka proszku do pieczenia,otręby można zmielić (ja nie mielę) mieszam,wrzucam do foremki (do foremek na mufinki,wtedy mam bułeczki) i piekę w mikrofali ok.6 minut.Zawsze piekę z 2 norm i mam na 2 dni.
  24. Zapomniałam dodać że otręby są tak wspaniałe że powinni je jeść wszyscy ludzie,nie tylko na tej diecie...Ale my Protalki wiemy na ich temat co nieco,a inni nie protalowcy niestety nie wiedzą że jedząc otręby możemy być zdrowsi...
  25. Otręby powinniśmy jeść ponieważ owsiane pochłaniają tłuszcz i powodują jego wydalanie ,a pszenne poprawiają przemianę materii.Poczytaj tu: http://www.zdrowie.senior.pl/75,0,Otreby-p...diety,6352.html http://www.przyprawy.net/product_info.php?products_id=829 Słodzika takiego nie używałam więc nie pomogę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.