mamalu Opublikowano 25 Listopada 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2007 Och Klamerko ile masz racji w tym co piszesz.Ja sama sie ciagle zastanawiam co dac na droge zycia moim dziecia .Takie teraz glupie czasy rodzice pracuja od rana do wieczora dzieci same w domu przed komputerem siedza lub przed telewizorem.Ja dla mojej Asi wprowadzial piatkowy wieczor wtedy gramy w rozne gry jemy cos smacznego.A ona juz od poniedzialku na piatek czeka.Napewno bedzie to kiedys wspominac. A jeszcze chcialam napisac tyle bylo pisane o zacierce ne mleku ze wczoraj zrobilam taka prawdziwa zacierke a moja Asia mowi mama co ona tak dziwnie smakuje.Wiec jej wytlumaczylam w czym rzecz ;) laskawie sie zgodzila ze jeszcze kiedys moge zrobic ;) Boze a mnie tak smakowala ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kasiulek Opublikowano 25 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2007 Klamerko nie wiedzieć czemu nie pamiętam tego kebaba dokładnie... coś tam na pewno było... a i lody z lodziarni przy dworcu ;) włoskie... pyszności... A gumy Turbo... była też wersja dla dziewczynek- z księżniczkami... tylko ja wolałam turbo- a jakie papierki tam były- razem z bratem zbieraliśmy i mieliśmy ich tysiące ;) Przypomniały mi się także lody na patyku w takim zielonym papierku, na którym był namalowany ten właśnie lód w czekoladzie i posypany orzeszkami... mniam! Nie wiem też czemu... ale masło z tamtych czasów, z czasów mojego dzieciństwa jakoś lepiej smakowało... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ina12 Opublikowano 30 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2007 Ja także pamiętam że u babci na wsi jadłam chleb z śmietaną i cukrem, masło, chleb, szynkę surową wędzoną, wędliny wszystko własnej roboty, pierogi z jagodami, karaski w śmietanie z koperkiem. A czy ktoś pamięta batony krymskie, ale one były bardzo smaczne, ja się nimi zajadałam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mamalu Opublikowano 30 Listopada 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2007 Halinko a co ta sa Karaski w smietanie??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ina12 Opublikowano 30 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2007 Danusiu to są ryby, taty rodzice mieli mały staw w ogrodzie i duży w innym miejscu i te karaski były z stawów. W naszych wodach są też karaski i karasie, w sklepie rybnym karasie bywają w sprzedaży. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mamalu Opublikowano 1 Grudnia 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2007 Halinko Karasie to znam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Iwona.C Opublikowano 7 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2007 A ja uwielbialam kromke chleba wlozona pod kran na sekundke i cukier na posypke... I dalej na podworko... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mamalu Opublikowano 7 Grudnia 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2007 O to calkiem prosto chyba musial chleb byc smaczny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kasiulek Opublikowano 8 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2007 Ja tak jak Iwonka robiłam :-( takie "kanapki" dostarczały energii i były takie smaczne! Jadłam zawsze chleb z margaryną i cukrem albo margaryną i... solą :-( eh moje ulubione smaki kanapek :-( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Iwona.C Opublikowano 17 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Grudnia 2007 MMMM.. Moja mama czasami robila maslo. Smakowalo rewelacyjnie z sola i chlebkiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Iwona.C Opublikowano 17 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Grudnia 2007 Moja "babcia-ciocia" robila parowce z sosem jagodowym... Jagody prosto z lasu. Pychotka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
asienka19873 Opublikowano 5 Stycznia 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2009 ja jestem mloda osoba ale tez pamietam smaki z dziecinstwa... te gumy turbo np. andruty ze sklepiku w szkole,cieple lody,kanapki ktore posypywalismy z rodzenstwem cukrem i polewalismy mlekiem,bo smietany nie lubilismy :) mleko od krowy ktore do dzis uwielbiam,zupki mleczne takie z kluskami,z chlebkiem,ryzem i makaronem-to jem do dzis :D miesko ze sloika mojej mamy...pysznosci!wedzone szynki i kielbaski wlasnej roboty...ogniska z pieczonymi ziemniakami.do tej pory sa robione,moi rodzce mieszkaja na wsi. barszcz bialy i grzybowy...te zapachy..eh..a teraz mieszkam w miescie,daleko od domu..ciezko jest sie przyzwyczaic..to nie to samo.. Ten plyn do fluoryzacji tez pamietam...fuj! a i ochydna zupe buraczkowa z przedszkola!nie znosze jej ble! pamietam jeszcze nasze zabawy w zycie lub innym zbozu..hihi robilismy drozki i bawilismy sie w chowanego :D a tata pytal zawsze skad te drogi w zbozu..-to nie my :D i wiele wiele innych rzeczy ...pozdrawiam wszystkich wspominajacych Asia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dorunia Opublikowano 3 Marca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2011 Ja pamiętam z dzieciństwa jak jeździliśmy z rodzicami do dziadków i zawsze w niedzielę na obiad był rosół na prawdziwej wiejskiej kurze ze swojskim makaronem i na wodzie ze studni takiej co wiadrem się wyciągało...ehhh co to był za smak tej zupki :)a na drugie danie to najbardziej lubiłam panierowanego kurczaka,ziemniaki i surówkę z białej lub modrej kapusty :razz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Basia K Opublikowano 3 Marca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2011 Pamiętam wiele z rzeczy,które już tu wymieniłyście - gumy Donaldy z "interesującymi obrazkami",woda z sokiem z saturatora (ojeju,jaka ona pyszna była!), gumki chińskie też i to jako "kulinarne" wspomnienie :razz: bo tak pachniały,że ja myślałam,ze to guma do żucia i spróbowałam :) Nie smakowała tak wcale,jak pachniała.... A u mojej babci,która miała stary piec,podkradaliśmy z kuznostwem (ona dobrze widziała,co robimy :) ) surowe paski ciasta na makaron i podpiekaliśmy na basze...... Aaa,i jeszcze pamiętam podróbkę Coca Coli,nazywała się Quick Cola.Pyyyyszna :) A pamiętacie napój firmowy w kawiarniach w takich wielkich baniaczkach? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.