Skocz do zawartości

Maruda

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    1283
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Maruda

  1. O jejku Olinko - ale bym chciała, żeby po Egipcie była już nas trójka!!! :-D Chyba daruję sobie to staranie o chłopca :grin: niech jest co tam ma być - byleby było!!! :-(
  2. To mężuś mi powiedział, że wszystko psuję.. Kurcze, bo znowu samolot spadł.. :-( I choć lęku wysokości to ja nie mam - ale nie chciałabym żeby w promieniu 50 km szukali moich kawałków.. Więc możesz atmosfery nie zazdrościć - bo naprawdę zaczynam się bać. Głupia jestem, wiem.. Ale za dużo tych katastrof na raz!!
  3. Miszka ja 2 lata temu w Grecji za 3 euro kupiłam.. A Adam nie - bo mu przecież niepotrzebne.. to nie będzie wydawał kasy.. A teraz szukamy prawie na ostatnią minutę.. Dzisiaj mamy w planach popołudniwych Silesię - a tam i Deichman jest i jakieś sklepy sportowe więc na pewno coś znajdziemy.
  4. Dzień dobry!! Cześć Magdzik - dobrze, że przejęłaś pałeczkę porrannego pisania!!! :) KasiuS sukieneczka PIĘKNA – właśnie przed chwilą ją na NK zobaczyłam (uwielbiam podpatrywać co nowego stworzyłaś :grin: ), a tu jeszcze i na forum jest! :-D Bez podszewki też elegancko wygląda.. ale ja, tak jak Szyszunia – raczej bym się wstydziła wyjść żeby mi majty było widać.. Ale Twoja siostra jest szczupła <buja w obłokach> Jak ja bym chciała mieć takie nogi.. I powiem Ci, że jakoś z widzenia ją kojarzę – chodziła może do Sempy, albo co??!!?? Olinko jakoś tak nie mam o czym pisać.. dlatego tak raczej poczytuję.. Ale w końcu się udało i jedziemy w podróż poślubną 18.05 – oby przez wulkan nie zrobił się z tego serio miesiąca miodowego :-( . Wczoraj drużyna mojego męża PRZEGRAŁA - na szczęście mnie nie obudził jak wrócił do domu.. Ciekawe jak długo będzie chodził struty.. Mam nadzieje, że tylko do wieczora.. A dziś po południu jedziemy kupić mu buty do wody. Były w Lidlu - ale rozeszły się jak ciepłe bułeczki i my się już nie załapaliśmy.. Zrobiłam sobie juz listę rzeczy potrzebnych na wyjazd.. ale bania - nie wiem gdzie jest, musze jej poszkukac i powoli zacząc się pakować. Ja tak mam, że tydzień przed wycieczką zawsze jestem już spakowana - potem tylko sto razy sprawdzam czy mam wszystko :) To miłego dnia!
  5. Cześć Bożenko, widzę, że Ty to ostatnio kończysz i zaczynasz dzień na forum. :-( CZEŚĆ DZIEWCZYNY!!! Oj - o diecie to nie będę Wam pisać - bo przestała ona u mnie istnieć.. Za to w weekend mieliśmy kupić buty Adamowi.. i co - i ja mam piękne 'drewniane' klapki, a on dalej łazi z swoich rozlatujących się.. :grin: Za to przekonaliśmy się jak to ciężko jest ze służbą zdrowia.. Bo w sobotę rano Adasiek zauważył, ze ma kleszcza.. To znaczy taki jakiś jasny był - nie wiedzieliśmy, ze jak się naje to taki jest, a nie ciemny.. No nic pojechaliśmy.. i dopiero w czwartej przychodni nas przyjęli.. Ja tam nigdy nie wyjmowałam kleszcza - więc trochę bałam się sama do tego zabierać. Śmieszne - bo akurat w pracy w piątek o kleszczach rozmawialiśmy. Ale teraz już wiem, ŻE 'kRĘCIĆ' KLESZCZEM NALEŻY W PRZECIWNĄ STRONĘ DO WSKAZÓWEK ZEGARA. Dostaliśmy na wszelki wypadek antybiotyk i już po bólu. Jeszcze w sobotę udało nam się te wczasy zamówić - w końcu z WEZYRA i jedziemy 18.05!!! Urlop w pracy kierownikowi też już oddany - czyli tylko tydzień pracy mi został!!! Mamuśka teściowa będzie przy naszym cyklinowaniu - więc wracamy po wczasach na gotowe - super!!! Mieliśmy jeszcze zakupy zrobić, ale w końcu przez tą 'wycieczkę krajoznawczą' po Świętochłowicko-Chorzowskich szpitalach zabrakło nam czasu. Bo potem byliśmu umówieni na oględnięcie zdjęć ze ślubu u kolegi fotografa. Dobrze, że do niego pojechaliśmy samochodem - bo tak się rozpadało.. A chłopaki byli umówieni potem jeszcze na meczyk. I w końcu każdy się bał stchórzyć i w końcu grali w deszczu. Na szczęście póki co nikt nie jest przeziębiony.. Dzisiaj w Lidlu mają być buty do wody - jedziemy kupić - ja już mam, bo kupiłam dwa lata temu jak byliśmy w Grecji. A teraz tym bardziej się przydadzą. No to na tyle, bo się rozpisałam za bardzo.. Miłego dnia!!!
  6. Iriss to w PL też tak jest - koleżankę wysłali na studia - to musi przepracować w firmie tez min. 2 lata - jak nie - to zwraca im kasę!!
  7. Cześć!! Gosiulku i zaś się okazało, że z tego biura to już wykupione, nawet też i na jeszcze dalszy termin.. Postanowiliśmy pojechac z innego. Tracimy tylko w sumie kilka godzin. Bo zamias po południu - to dolecimy na miejsce wieczorem.. O ile zamówimy, bo dzić nie ma na to czasu.. więc chyba dopiero w sobotę pójdziemy.. Dzisiaj w pracy wszycy źli - bo wypłaty przyszły - znowu miejsze.. :smile: To jest nie ferr, my zapieprzamy, a inne działy nie mają zleceń, a kasa dzielona jest na całą firmę.. Dobrze, że mamy z Adamem dwie wypłaty - bo tak samej by mi z ledwością na opłaty starczyło.. :grin: "Cudna polska"!!! A jeszcze wczoraj po godzinach siedziałam i robotę do domu wzięłam.. Popołudniu skoczę na kawę do koleżanki się odstresować.. A wieczorkiem może na.. mecz w pubie.. Niech już się skończy ta liga - i do sierpnia byłby spokój - gdyby nie mistrzostwa.. Normalnie ta piłka nożna to przez OKRĄGŁY ROK jest :( Mhmm... marudzę - chyba czas skończyć pisanie.. Miłego dzionka - PIĄTEK - i mogą mnie w pracy pocałować - dziś się lenie!!!
  8. Moniczko, Maleństwo ja to wszystko wiem - tak tylko marudzę :smile: Ale byłoby miło!!!
  9. Witam Was poranne ptaszki :smile: Śnieżynko dzięki za odpowiedź!! Nie, to tak źle ja nie mam. To takie zwykłe uczuleniowe bąble wyskakują, które - jak się przestanę drapać - to po jakimś czasie same znikają. Ale to może mieć związek z odstawieniem tych tabletek na alergię.. Iriss weź się nie wygłupiaj, że Ci się ciąza przytrafi jak się zabezpieczasz.. a u mnie nic.. :grin: a ni w ząb się nie zabezpieczam.. Ale tak po cichu liczę, że może po tym Egipcie wrócimy już w trójkę :( Pozdrawiam Was serdecznie!!!
  10. Ok, to dzięki Gochna :smile: bo ja się zaraz na śmierć zadrapie..
  11. I zapomniała.. Sandra w tym Egipcie to podobno sa jakieś inne bakterie w wodzie niż u nas - dlatego tak tam duzo osób 'choruje'.
  12. Misza super miałaś pomysł z tym postem - przynajmiej pisanina Ci nie 'znikła' :smile: Sandra nie rezygnujemy z wyjazdu - ale przesuwamy w czasie. Może 19.05 pojedziemy.
  13. Tak wyglądał mój przystrojony kościół :smile:
  14. WITAJCIE!!! No i bania.. Poszliśmy do biura, a tu się okazuje, że nie ma już miejsc w samolocie.. A wynikło to nie z tego, że zostały wykupione ? choć jeszcze tydzień to tych wczasów ? a ja myślałam, że LAST MINUT to dwa dni przed wylotem się zamawia i już. A tu się okazało, że oni połączyli dwa samoloty w jeden, Poznań z Katowicami ? dlatego my już się nie załapaliśmy. Chyba to przesuniemy na dalszy termin.. Tyle, że już cyklinowanie zamówiliśmy.. W tym wypadku może wykorzystamy mamę Adama, a my wrócimy z wczasów już na gotowe, wywietrzone mieszkanie. Najważniejsze i tak, że teściowa się zgodziła w końcu przechować moje szczurzyce!!! Przesuniecie terminu wczasów ma i swój duży plus, bo teraz bym trafiła na @, a tak będę już po!!! A przez pogodę za oknem to zaniechałam moje spacerki.. Niech znów zaświeci słońce!!! Grazzia mój mąż to mi ciągle powtarza, że na drogach jednak więcej ludzi ginie.. Przetrwamy ten lot, o ile uda nam się w końcu na jakiś dostać!!! A nie możemy już teraz zarezerwować miejsc ? bo jeszcze jest za drogo. Poczekamy aż spadnie do tej ceny jaką mieliśmy mieć teraz.. Dagmara ? ja może jednak z kostek lodu zrezygnuję, to tylko tydzień ? ale nie chciałabym go spędzić w toalecie. Masakra, że ludzie tacy chorzy są w Egipcie, a jednak ciągle tam jeżdżą. Więc to świadczy samo z siebie ? że nie może być źle ;-P Iriss chcemy jechać do Sharm El Shei. Hotel Kiro Seis (nie wiem jak się pisze..). Gosiulku to mój Adasiek też w sumie bez taty się wychowywał.. Więc chyba jest w podobnej sytuacji, choć nie do końca ? bo jego tata żyje i ma się dobrze ? więc czasami używa tego słowa. Ale naobiecywał tyle.. a nie dotrzymał ani jednego słowa.. I jeszcze chciał oszukać Adaśka ? rodzony ojciec!!! E.. szkoda słów.. Nie wiem czy już wie, że jesteśmy po ślubie. Ja w sumie o ślubie taty Adama też tak po czasie się dowiedziałam.. Tak, tak.. tatuś na starość sobie do domu kobitkę sprowadził! To nie sprawiedliwe, że on ma być szczęściliby, a mama Adama sama do końca życia. Byli po ślubie kościelnym.. a ona nie chce z kościoła rezygnować, a gdyby była z kimś to by musiała.. Ech ? szkoda jej ? bo ma adoratorów, fajna z niej kobieta ? to się im nie dziwię. Gosiulku chyba mogę powiedzieć ile w kościele zapłaciliśmy.. Pierwsze te kwiatki mnie rozwaliły, bo babka chciała min. 600 zł za ?standard?.. W końcu daliśmy ?tylko? 200 i ładnie było przystrojone. Ale do tego się okazało, że w niedziele były prymicje to i tak jakieś kwiaty byśmy mieli bez płacenia. Ale nie wiedzieliśmy. Tyle, że nie wiem czy byśmy mieli ten dywan rozciągnięty i krzesełka przyozdobione. Księdzu daliśmy dopiero po mszy 300zł ? bo w sumie z kwiatami wyszło 500.. więc moim zdaniem to sporo!! Ale akcja to była z organistą. Starszy facet ? ale tak trochę znajomy mojego brata. Daliśmy mu 50 zł.. a on otwarł kopertę i powiedział, że on za śluby to 100 bierze.. Więc trzeba było dopłacić.. Ale ci ludzie to coś robią na ślubie. A w takim Urzędzie Stanu Cywilnego gdzie tylko karteczki dają do podpisu - to też sobie życzę, 87 zł za papiery do konkordatowego ślubu. Wcześniej jeśli jedno z was urodziło się z innym mieście ? to jeszcze akt urodzenia, a to tez kosztuje. Do kościoła jeszcze akt chrztu (potrzebny do spisania tego protokołu przedmałżeńskiego) ? a on tylko 2 miesiące ważny. Papiery z USC 3 miesiące ważne.. Jednym słowem MNÓSTWO WYDATKÓW i nie przemówisz księżom, że żyje się na ?kocią łapę? bo nie ma się pieniędzy i ze nikt na ładne oczy ślubu nie udziela.. Tak jak z chorowaniem w Polsce to trzeba mieć zdrowie, tak z chęcią założenia rodziny, albo masz kasę albo bierzesz kolejny kredyt ? jak w moim przypadku!!! Ale na szczęście nie duży, bo wesele tylko na 24 osoby. Ale cieszę się, że było jakiekolwiek. Teraz bym żałowała, a zabawa była naprawdę SUPER!!! Bożenko a ja bardzo bym chciała umieć grać na pianinie.. :smile:(( Dlatego mojego syna! (córkę to na balet i łyżwiarstwo bym chciała zapisać..), bo faceta co umie grać na paninie to ja sama chciałam mieć.. ;-P - zapiszę właśnie na taki instrument. Sama kiedyś próbowałam się zapisać do szkoły muzycznej ? na gitarę, ale byłam już w szóstej klasie podstawówki.. i do szkoły nie chcieli mnie przyjąć, bo za stara.. Za to nauczycielka z gitary przychodziła do mnie do domu. Ale uczyłam się tylko rok. Gochna przepraszam, że pytam, ale jak objawia się uczulenie Twojej Śnieżynki na wodę?? Bo ja odstawiłam te moje tabletki na alergię jak wczoraj mówiłam Bożence ? i niby wszystko po staremu, ale jakoś tak cała skóra mnie od soboty swędzi.. Kurcze, ale nie zmieniłam żadnych kosmetyków, mydło to same, płyn do kąpieli ten sam.. A jak się tak dłużej drapię to bąble wyskakują na skórze.. Sandra moja teściowa niby pozwoliła mi po imieniu mówić.. ale to tak nie wypada moim zdaniem.. Więc jakoś trzeba będzie się przemóc do tego ?mamo?. A te 100 ml to w bagażu podręcznym, czy w tym głównym tez tyle ma być. Dobrze, że to tylko tydzień będzie.. No i może cywilny ślub trochę tańszy.. ale też swoje liczą ? nie mogą być stratni.. Ja nie miałam cywilnego więc nie wiem ile ta pani urzędowa kosztuje, ale za samie trzy kartki prawie 100 zł to trochę za dużo. Ale zgadzam się, że jednak w kościele wyszło więcej.. :grin:(( Ja mam w pracy jednego pana pod wiek emerytalny i on też te X lat temu chciał wziąć z żoną ślub ? ale koszty kościelne ich odwiodły od tego i w końcu tylko cywilny wzięli. Ale kiedy urodziła im się córeczka i chcieli ją ochrzcić ? to trafili na fajnego księdza co ślubu od ręki im udzielił i spokojnie mogli chrzcić małą. MalinowaMammba to trzeba zapłacić po ślubie dopiero (jak ja zrobiłam) i już ? nie będzie odwrotu ;-P Nam ksiądz na szczęście nie podał jakiejś minimalnej kwoty, bo pewno by nas tylko zdenerwował i ślubu by nie było.. Miłego dnia - coraz bliżej weekendu!!!!!!!!!!!!!!!!!
  15. :smile: uff, kamień z serca - lecimy z tym samym biurem co Twoja mama (to znaczy napewno alfa w nazwie jest, ale czy straz czy tour to nie wiem..).. Ale nam wszyscy radzili, że minimum 4 gwiazdki muszą być - jak uda się zmówić będziemy mieli 5 - choć jakby nie było wymagający nie jesteśmy. Ale kąpać się w tej 'ichniejszzej' wodzie, czy myć włosy - to mozna..
  16. Maragrete mój lokega z pracy leci w wakacje - bo syna ma w wieku szkolnym więc jakoś inny termin by im nie pasował.. Maglinek - jak to o wszystkim trzeba myśleć.. To niby takie oczywiste - a o wodzie w kostkach lodu bym nawet nie pomyślała. Chyba jakieś notatki sobie zacznę robić żeby nic nie zapomnieć :( Ale mówię sobie, że to tylko tydzień - nawet tyle rzeczy nie trzeba ze sobą brać. Kto wie, jak nam się spodoba to może kiedyś znowu pojedziemy. Ale póki co mam nadzieje, że za rok to będziemy w końcu pieluchy już przewijać i na jakieś trzy lata zapomnimy o egzotycznych wyprawach. :grin: Więc postaram się z mężem cieszyć tym co teraz mamy. Kurcze, jak łatwo było się przyzwyczaić mówić MĄŻ, ale 'mama' do "pani mamy Adaśka' jakoś tak nie do końca wychodzi :smile: Dziękuję dziewczyny za wszystkie cenne informacje.
  17. Dzięki Dagmara za informacje. Tylko, że to jest tak strasznie daleko i tym samolotem. Jakoś mniej się stresowałam dwa lata temu przed walacjami na greckiej wyspie.. choć 3 dni tam się dostawalismy (w jedną stronę), ale drogą lądowo - morską - jakoś tak pewniej.. Jak to się mówi, kiedyś musi być ten pierwszy raz. Nie mamy ani klaustrofobi, ani lęku wysokości -więc pewno damy radę :smile:
  18. Gosiulku jedziemy do Egiptu - tzn. jak dzisiaj jeszcze będą miejsca.. ale tylko na 'tydzień poślubny' - no chyba, że zaś wywali ten wulkan - to zostaniemy przymusowo dłużej :smile: Boję się trochę, to będzie nasz pierwszy lot samolotem, potem tyle się słyszy o zatruciach, biegunkach.. Bierzemy litr wódki - na 'zabicie' wszelkich bakterii. Nie podoba mi się też cały ten 'bakszysz', że trzeba te napiwki dawać, a do tego jeszcze się targować.. Pieniążki na 'ichniejsze' to dopiero na miejscu można wymienić.. Ale zostawię to wszystko na głowie Adaśka. Na razie udało mi się parking tygodniowy załatwić :( Mam koleżankę co mieszka niedaleko lotniska i będę mogła u niej zostawić samochód, a ona albo jej siostra nas podwiozą.. A jeśli chodzi o granie na ślubach.. to ja mam brata artystę i on tak 50-100zł bierze. Ale teraz już tylko śpiewa, kiedyś czasami grał też na skrzypcach. Mi na ślubie zaśpiewał. Potem musiałam wysłuchiwać 'ochów i achów' na jego temat.. Niby to nie jest jakiś straszny koszt.. ale tu stówa tam stówa - i tak się zbiera.. :)
  19. Bożenko ja też od jakiegoś czasu - chyba z dwa tygodnie już - nie biorę żadnych tabletek na alergię.. Skończyły mi się i nie kupowałam nowych. Ale ja z nich zrezygnowała ze względu na ewentualną ciąże.. Bo skoro mam bez nich przetrwać 9 miesięcy - to teraz też muszę dać radę! Oby tylko w czasie urlopu mnie nic złego nie spotkało!!! Ale nie widzę większej różnicy w moim zdrowiu gdy je brałam, a między tym jak jest teraz.. Katar mam jak miałam..
  20. Witam z rana :( Jak dobrze pójdzie to od 10.05 idę na urlop :smile: dzisiaj idziemy zmaówić wczasy. A weekend majowy u mnie też raczej minął pod znakiem deszczu, ale na szczęcie padało tylko rano, popołudniu już nie!! Dlatego grill z ogniskiem w niedziele udały nam się znakomicie! Ale za to poniedziałek prawie cały przespaliśmy - szaro buro za oknem, nic się nie chciało.. Dziś tak samo, ale pracować trzeba.. To miłego dnia - byle do weekendu :grin:
  21. WITAJCIE!!! Wiecie co Wam powiem.. Jednak i na moim (moim zdaniem bardzo udanym) weselu wynikła ‘afera’.. Pamiętacie jak Wam opowiadałam o takim kolesiu co byliśmy na kolacji urodzinowej, a on te telefony odbierał – i tam mnie strasznie wkurzył właściwie bez powodu!!! Jednak moja intuicja mnie nie zawiodła - niestety.. Ech.. jednak palant! Był u mnie na weselu z tą kuzynką Adaśka. Nie wiem czy są czy nie są razem – ale rok się już spotykają. Nie ważne – był w gościach, a zaczął się podwalać do innej dziewczyny.. duuużo od niego młodszej. Potem jeszcze tej kuzynce Adama powiedział, że to ona (ta młoda) go komplementowała – może tylko była miła, a on to odebrał po swojemu i dopisał jakąś ideologię. Żal mi tej kuzynki – ale nie no z takim ‘facetem’ to niech da sobie spokój. Czy wszyscy faceci w okolicach 40stki tak idiocieją!!! Ja nie wiem jak on sobie ubzdurał, że 20latka na niego poleci.. A wierzcie – nie wygląda za cudnie ten pan. A że głupi - to udowodnił kolejny raz. Teraz tylko jakoś trzeba uratować tę biedną dziewczynę (kuzynkę, choć na pewno będzie jej mimo wszystko ciężko - ale trafiła na 'wybitny' egzemplarz). Wiem, że będzie jej przykro, bo to nie fajnie być samemu – ale z kimś takim nie warto!! Sandruś – głowa do góry, będzie dobrze. Życie nie kończy się na jednej pracy. Nie ta, będzie następna – na pewno lepsza!!! AZ1809 nie masz w zasięgu ręki siostry.. Mnie właśnie moja rodzona malowała i było ok. Ale nie jest żadną profesjonalistką, ale gdybym miała to zrobić sama – to z nerwów w końcu pewno bym jak Klaun wyglądała – więc wolałam na nią zrzucić odpowiedzialność ;-P Magdzik Ty to jesteś skarbem dla narzeczonego!! Choć jak ja przekładam ślub i niby też na dalszy termin – to wyszło, że tylko o miesiąc do przodu ;-P a rok – dla mnie to byłoby już nie do pomyślenia. Ale ja to już mam swój wiek.. Waga u mnie O DZIWO bez zmian.. życie małżeńskie mi służy.. :smile: Miłego dnia!!!
  22. :smile: Parę dni przed moim slubem przyszła do mnie kolezanka z innego działu i mówiła mi to samo.. :grin: Więc ja sobie wymyśliłam, że jak z najbliższym roku się nie zdaży to nie będę się stresować.. a jak bedzię - to elegancko, a jak nie, to i tak będziemy się dobrze bawić :( Tylko potem wiem, że zacznę się bardzo martwić.. Ale nie ma co 'gdybać' - bo to może być różnie - tym bardziej, że chcę 'celować' według Twoich instryukcji na tego chłopca :( Uparta jestem!!! Ale jeszcze to wszystko takie 'dziwne' że już u nas 'po bożemu' jest i że nie ma grzechu i że dzidzia może 'wpaść do nas' bez gadania ludzie dookoła!!! HURA!!! I że tak bardzo można się z tego cieszyć!!! Bałam się, że po ślubie będzie nam wygodnie dalej mieszkać w osobnych pokojach.. ale póki co jednak jesteśmy w jednym :) Wczoraj patrzył mi na mecze do późna i chciał spać na materacu - ale mu nie pozwoliłam :) i nie obudził mnie jak przyszedł. Jezu co ja za głupoty piszę - sorrki ale jestem bardzo szczęśliwa.. A byłabym w siódmym niebie gdyby nauczył się naprawdę dotrzymywać danego mi słowa.. alebo żebym ja była konsekwentna. Bo mówiłam, że od naszego slubu obiecał nie palić.. Za to niby, że na kawalerski się zgodziłam.. No więc wczoraj był 4 dzień naszego małżeństwa i co - i jesteśmy w knajpce, a on mi na uszko (już myslałam, że chce mi coś miłego chce powiedzieć - więc trochę mi zajęło zanim przetworzyłam te informacje..) czy może jednak by mógł.. jednego, no dwa.. a za to będzie.. zmywał 2 tygodnie - i nie da mu się wytłumaczyć, ż tak czy siak wypada żeby od czasu do czasu pozmywał.. BEZINTERESOWNIE!! Kurcze - on to jeszcze taki dzieciak jest.. Czasami taki kochany, a czasami głupiutki taki, że szok.. I co ja zrobiłam - zgodziłam się - ale powiedziała, że przy najbliższej kłótni na pewno to wyjdzie.. <bezradny> Ale chcę mieć z nim dzidzię - bo istnieje duże prawdopodobieństwo, że dopiero wtedy wydorośleje. Iriss możesz powiedzieć A NIE MÓWIŁAM!!!
  23. :) Ostatnia Szanso - nasza pani od matematyki :smile: Brrr.. :grin: Taki żarcik - w końcu ja po polibudzie - choć nie powiem, dużo osób dzięki macie pożegnało się karierą techniczną.. :( Nutko - łykam, łykam.. ale dziś jak pytasz to akurat mi się zapomniało :) - bo wstałam za późno i szybko się wybierałam. Ale kończą mi się te tabletki na alergie.. i spróbuję żyć bez nich.. może nie będzie tak źle.. Tata też potwierdził, że nawet wapna chyba bym nie mogła w ciąży brać.. Muszę się w końcu do gina umówić i o wszystko wypytać..
  24. Miszko to nie dobrze żebyś po roku małżeństwa została 'sama'.. To nie dobre dla małżeństwa.. Wiem, wiem, że są takie i dają sobie radę.. ale i są takie dla których ta próba była ostatnią. Nie mam na razie takiego kłopotu.. ale kto wie.. :grin: i tak myslę, że jak już to razem byśmy wyjechali. Trzymam kciuki jednak żeby nie było takiej potrzeby u Was!! :smile:
  25. Witam serdecznie!!!! Magdzik no to masz problem. Ja z moim już mężem :smile:)) też nie chcieliśmy wesela.. Ja ciągle myślałam o jakimś potajemnym zamążpójściu, a im bliżej było naszego ślubu – tym bardziej mój żałował, że tak nie zrobiliśmy.. Potem miał być tylko obiad dla najbliższej rodziny.. W końcu wszystko zamknęło się na 24 osobach – i takim malutkim weselu z 3osobową orkiestrą!!! IMPREZA BARDZO SIĘ UDAŁA – choć taka garstka ludzi to wszyscy świetnie się bawili, rodziny pięknie się wymieszały – bardzo jestem zadowolona mojego wesela. I choć na początku wcale go nie chcieliśmy to może bym dziś żałowała.. Duże wesela też mają swój urok.. choć finansowo te Wasze 100 osób się nie umywa do mojej garstki.. Nie wiem co Ci poradzić. Może uda Ci się go przekonać żeby na połowę gości zrobić imprezę. A ze ślubu nie ma co rezygnować!! DACIE RADĘ!! Ale no nie wiem – powiem Ci, że na kłótnie w sprawie weselnych detali to chyba musisz się psychicznie przygotować – bo jak było w moim przypadku te wszystkie przygotowania były stresujące i kłóciliśmy się na każdym kroku. Az się człowiek zastanawiał czy dobrze robi z tym ślubem. Ale zwalam to na karb stresu. I AZ też się kłóci przed swoim wrześniowym ślubem.. Ło matko.. a ja myślałam, że to ja tylko taka nie dobra jestem – ale widać, że to NORMALNE!! Margaretko modelko Ty nasza – śliczna jesteś!!! Miłego dnia wszystkim!!! U mnie w pracyniektórzy do jutra zaczynają weekend.. a ja będę kiblować. Ale w planach weekkendowy grill - zaczyna się jak dla mnie jaklepszy czas dla diety i mówię to całkiem serio - łosoś i piersi kuraka z grilla są THE BEST!!! Byleby pogoda dopisała, bo znowu wylądujemy w knajpie. U mnie w mieście jest taka nowa - prowadzona przez żonę prekusiscy zespołu Piersi - to tak na marginesiie mówię. Odchowała dwójkę dzieci i założyła swój imteres :grin:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.