-
Postów
1283 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez Maruda
-
-
ale cisza dzisiaj na forum bede i ja uciekac ,jutro rano do pracy troche trzeba sie przygotowac wiec dobrej nocy zycze i spadku wagi .mam marzenie ze jutro otworzymy oczy i zobaczymy duzy spadek hihi!!!!DOBRANOC
HURA!!!
Ale wywróżyłaś!!! Po dłuuuugim zastoju o 0,300 dkg mniej :oops:
Mimo, że ostatnimi czasy objadam się żelkami.. w czasie warzywek
- może wkrótce mi się przejedzą bo są twarde i już szczęka mnie
boli od ich rzucia :grin:
Witaj balbinaka38 - zanim człowiek przeczyta co żeście wieczorkiem
napisały to trochę czasu mija.. To może dlatego jeszcze rano tak tu
cichutko. Wszystkie się dopiero budzimy ;)
A ja dzisiaj mam 3 rocznicę :-( mojego związku HIHIHI... pewno obejdzie
się bez niespodzianek, ale i tak długo ze sobą wytrzymaliśmy. Chociaż
Wy tam pewno mamcie lepsze 'staże' :D ale ten jest MÓJ!!!
Miłego dnia dziewczynki i chłopaczki
-
Witajcie!!!
Witam wszystkie nowe Protalki!!! Razem raźniej gubi się kiloski :grin:
Marudo gratuluję zakupu mieszkania!!!! (chyba nie zapeszę!!) Pamiętam jak to fajnie wprowadzić się do siebie!
DZIĘKUJE!!!! Cieszę się tak trochę na zapas...
Ale kiedyś w końcu musi się udać, więc może tym razem
<buja w obłokach>
Czeremcho witaj :D - tak to jest jak się widzi efekty u najbliższej
rodzinny - to ciężko się pochamować przed dietowaniem ;)
U mnie też mama, siostra - a ja na końcu dołączyłam..
Taki niedowiarek ze mnie, że musiałam najpierw zobaczyć żeby uwierzyć!!
-
Marudo ja mam u siebie aldiki chyba ze 4 i powiem ci ze u mnie w tych sklepach to nic nie ma,
obsluga nie mila, syf, kila, i mogila hehe ale mi sie zrymowalo :D
Jak na jeden nawet duży market jeden serek homo - to fakt niewiele... ale chociaż
tyle. Co do obsługi się zgodzę w zupełności.. Ale póki co jest to nowiutki sklep
więc jeszcze mają czysto, a przynajmniej tak wygląda ;)
Ty w niemczech mieszkasz więc może już te sklepy trochę 'oklepane'
a u mnie to chyba drugi taki sklep w polsce... przynajmniej tak głosiła plotka
ja zaczynali go budować.. Ale i tak się cieszę z tego serka... :grin:
W ogóle to przez to iż stwierdziłam, ze skoro Wy tam w niemczech macie tyle
fajnych protalowych, dietetycznych rzeczy - to w naszym niemieckim
sklepie też MUSZĘ coś znaleźć...
-
mallinko to powodzenia z tym dodatkowym dniem... ale jak
kiedyś się było 5 dni na samych białkach - to chyba nie będzie
Ci za ciężko przetrwać dwa :D
Ja wczoraj z pracy wracałam w najgorszej ulewie.. klucze mi z kieszeni
wypadły (byłam na rowerze) i tym sposobem złamany mi został kluczyk
do zapięcia do roweru, bo autka mi po nich przejechały, a do domu
tylko się powyginały.. Całe szczęście, że tylko ten jeden mi się złamał
bo miałam jeszcze w moim pęku.. klucze do samochodu...
Zazdroszczę Wam wiecie tego grzeszenia truskawkowego.. Bo to naprawdę
niewiele.. Mnie do truskawek aż tak nie ciągnie - choć cała moja rodzinka
się nimi objada (ja co roku :grin: ...) Mam cięższe grzechy na sumieniu...
Ale nic - waga stoi, dzięki Bogu!!! Cały tydzień na warzywkach teraz
będę więc postaram się tym nie martwić..
Co do truskawek to kupiłam w lidlu taki wielki - pisało - twarożek smakowy
z truskawkami ;) Zrobiłam z niego takie bardziej jogurtowe ciacho.. bo
twarożku zupełnie nie przypominał. Tyle, że raz w życiu (na diecie) nie
miałam problemu ze słodzeniem, bo ten jogurcik był wystarczająco słodki.
Aaaaa... no i wczoraj wybrałam się u mnie do sklepu ALDI.. a tam niespodzianka
- SEREK HOMOGENIZOWANY 0,2% tł. H U R A !!! Już nie będę musiała kupować
w tescko 3%... A do Aldika mam bliżej :-(
UDANEGO DNIA KOCHANE!!!
-
Witam, witam !
To ja Marudo pisałam o mieleniu otrębów, odgrzebałam stary elektryczny młynek do kawy i dobrze mi służy. Albo kupuje takie na wpól zmielone otręby po 250 g w foliowych, przezroczystych torebkach, producent z Kruszwicy, zóólta etykietka - są w Kauflandzie.
To muszę zajżeć do Kauflanda.. choć nie narzekam na mój
'pełnoziarnisty' ;) chlebek. Ale zawsze można spróbować czegoś nowego.
No i gratuluję tej dwucyfrówki.. Tak tylko wyczekiwałam aż Ci się uda..
Bo to napewno fajna sprawa. :grin:
-
Cześć :) Można dołączyć? :)
Jestem Pysiek (tak do mnie mówi mój mąż), a na zdjęciu z avatarka jestem młodsza o prawie 5 lat i szczuplejsza o 14,5 kg. I pomyśleć, że wtedy miałam kompleksy na punkcie mojej wagi :D
Dziś zaczęłam dietowanie. Zobaczymy jak będzie :-( Na śniadanie zjadłam mleko 0% i 3 łyżki otrąb do tego. Teraz podjadam pulpety z mięsa indyczego. Najchętniej cały czas ruszałabym paszczą :/ Postanowiłam zważyć się dopiero w sobotę, po 5 dniach samych białek.
Jeśli można, to poproszę przepisy na maila mag-kaw@wp.pl
Witaj PYSIEK - to w sumie tak jak ja.. :oops: 18kg wcześniej - przed dietą
też niezadowolona byłam .. A teraz co prawda odzyskałam tylko 7 z tego...
Ale już cieszę się z tego co mam. A niestety siedzący tryb pracy dołożył
do tego swoją cegiełke.. Choć ostatnio na bakier z dietką.. ale po 3 miesiącach
'nastąpiło zmęczenie materiłau' :grin: Mam nadzieje, że w końcu uda mi się to
wszystko 'wyprostować' ;)
-
Marudo wprowadz zakaz przynoszenia slodkosci do pracy :D
:-( hihihi... Kochana - to dobry pomysła, ale jeszcze nie mam
takiej władzy!!! ;)
Tylko coś czuję, że żołądek to mi dzisiaj za karę znowu przekręci
na drugą stronę... :grin:
-
Oj jo joj.. ja to jestem.. Dorotkę namawiam do nie grzeszenia, a tu
kierownik nam dzień dziecka w firmie zrobił i uraczył ciachem i lodami...
Chyba będę musiała pracę zmienić..
-
Maruda zazdroszczę Tobie, bo nas chyba jeszcze przez długi czas nie będzie stać na własne M. A wszystko przez to rozduchanie "kryzysu". Ludzie trzymaja pieniądze, boją sie wydawać i gospodarka spowalnia. U męża w pracy miał to być dobry rok, ale przez to przychamowanie bedzie chyba du*a a nie dobry rok i znowu na kolejne x lat możemy sie pożegnać z marzeniami o własnym kącie :/
Wiecie co mi sie wydaje, może aby ładne chudnąc to może trzeba ŚCIŚLE przestrzegać zasad diety, nawet bez najmniejszych grzeszków czy odstępstw. Bo sama już nie wiem jak wytłumaczyc te nagłe i niespodziewane skoki wagi...
<kot> A to wcale nie jest taka prosta sprawa.. bo ja męża jeszcze nie ma..
:grin: Tyle, że mam nadzieje, że jesteśmy na dobrej drodze :D No i niestety
takie czasy, że bez kredytu się nie obejdzie... i tak przez 30 lat będziemy ze
sobą związani.. Hihihi.. więc chyba w końcu będzie musiał się ożenic.. Ale teraz
już będzie można zbierać na wesele.. jak będzie mieszkanko!!!
Mam nadzieje, że przez to, że się pochwaliłam to nic nie zapeszę.. Jak już
podpiszemy przedwstępną umową to chyba nie będzie odwrotu. Mam nadzieje, że
nastąpi to w tym tygodniu. Nawet nie wiesz jak się cieszę. Co prawda daleko do
pracy będę mieć - ale za własną kuchnię i łazienkę oddałabym życie. Nic więcej
do szczęścia mi nie potrzeba!!!
Anula1978 no, to na 100% wina otrąb, że wyszedł Ci twardy. Koleżanka z pracy
robiła tylko z tych ciemnych - bo tańsze... ;) - ale ja wolę dopłacić i mieć mięciutką
bułeczkę. A - no i ja zaopatrzymał się z silikonowe foremeczki i nic z nich mi nie
wycieka - ale potwiedzam, że jak zrobiłam w tych papierkach do mufinek - to
katastrofa - WSZYSTKO mi wyciekło.. Musiałam zeskrobywać...
-
Witajcie dziewczynki
W Krakowie pogoda koszmarna, zimno jak diabli , deszcz pada , szkoda gadac
Tez nie mam sie czym chwalić :-/ , nagrzeszyłam wczoraj i wage omijam szerokim łukiem. Dzis mam ciężki dzień . Jakaś taka wsiekła chodze, wszystko mnie drazni i mam doła ogromniastego.
Wiedzie co mysle dziewuszki ,że za jakies 10 lat wejdziecie sprawdzic czy temat o protalu nadal istnieje a ja dalej będe w II fazie . Ide skoczyć z mostu
Na dodatek ide za chwile do pizzerii z klasą mojego synka ( z okazji dnia dziecka) .
Musze sie najesc przed wyjsciem cholera.
Nie marudze więcej , przynajmniej Wy sie trzymajcie
Buziaki
WOW niezazdroszczę Ci tego wypadu z dzieciakami :grin: Ale poradzisz sobie..
W końcu masz z nas największe doświadczenie w tej diecie ;)
I nie skasz.. bo ja też 'planuję' za 10 lat tu jeszcze być.. ...w jakiejś fazie :D
-
Melduje sie w poniedzialkowy poranek.
Wczoraj ( jak to weekend) laziłam po domu i tylko wymyslalam co bym zjadla :-( I chlebek upieklamx 3 porcje z przepisu. Calkiem niezly wynalazek. Ale jak u mnie zwykle nie obylo sie bez strat- blender sie chyba spalil od mielenia otrebów, bo zakręcil kilka razy i odmowil posłuszeństwa ;) Tak wiec słabo zmielone otreby były , ale o dziwo chlebek wyrósł i 2 kromeczki opieklam w tosterze i do brzuszka z szyneczka . Calkiem calkiem, brakuje mi w nim zakwasu, ale nie ma co narzekac.
Milego początku tygodnia.
Ale się naszukałam.. bo wiedziałam, że czytałam gdzieś o mieleniu otrębów...
a nie umiłam znaleźć kto pisał :oops:
Jeśli chodzi o mnie - to nie mam sprzętu do mielenia w ogóle.. I dlatego chlebek
robię po prostu z 'całych' :grin: I też wychodzi mi przepyszny.. Tyle, że piekę go
w babeczkach.. bo jak próbowałam go upiec w postaci chlebka w formie.. to nie
dość, że nie wyrósł - to jeszcze nie bardzo się w środku upiekł.. Dlatego wróciła
do babeczek i jestem bardzo zadowolona :D))
POWODZENIA!!!
-
dziewczyny ja sie tak objadlam herbatnika ze chyba tydzien na protalowe ciasto nie spojrze a wogole to takie jakies gorzkie bylo, wiec wymyslilam sobie kremik cynamonowy na poczatku bylo pyszne ale teraz jak o tym pomysle ..................kochane czy ja jestem MADRA tak sie objadac?
Może za dużo słodzika w płynie dałaś.. Ja jak dawałam 3 łyżki - to masakra..
Ale tak 1,5 - 2 może być ;)))
-
Ja też raczej nie mam się czym chwalić, no chyba, że tylko
tym co nagrzeszyłam... Ale to jak u Was - przez zastoje wagowe,
które doprowadzają do szału!!!
Teraz zrobię sobie cały tydzień warzywek..i przejdę na tryb 7/7
bo już nie umiałam się połapać kiedy mam warzywka,a kiedy
białka - a tak prosty rachunek będzie ;)
W lidlu od tego tygodnia będą fajne foremki na lody :grin:
zaraz po pracy lecę je kupić - bo póki co miałam tylko 4
pojemniczki na lody.. a teraz to jeszcze dodatkowe 6 mi
dojdzie <hura> Tylko ostanio mamuśka mi lodziki zjadła
bo wyszły pyszne!!
Ale może za jakieś 2 miesiące będę miała
własną kuchnię i lodówkę HIHIHIHIHIHIHIHIHI...... i w ogóle
wszystko.. Ale nie zapeszam - bo znowu wyjdzie jak ostatnio..
TRZYMAJCIE KCIUKI!!! Bo ja znowu za bardzo się cieszę, a jeszcze
nic nie jest klepnięte.
POZDRAWIAM !!!
-
witam, niestety nie piekłam żadnego ciasta, jakos nie mam ochoty, ale skrobia jest biała i podobna do mąki ziemniaczanej tylko bardziej delikatniejsza. natomiast mąka kukurydziana taka żółtawa.
<pocieszacz>
W takim razie sobie zamówię, jak mąka mi się skończy.
Dziękuję Bogi!! ;)
-
Ja jeszcze nie robilam buleczek, wiec nie wiem co powiedziec. Robilam za to deser zebra.Wyszedl przepyszny. Nastepnym razem zrob sobie. Jest troche czasochlonny, ale warto:)
Popieram - zebra jest rewelacyjna.. i prosta w zrobieniu - mimo pracochłonności..
Ale kiedyś zjadałam na dzień połowę z 0.5 jogurtu a tak w tej postaci mogę zjadać cały.. :)
.. i więcej.. Ale się ograniczam.. Bo waga jednak taka psotliwa i stoi..
Jeszcze w pracy mnie ciągle koleżanka "karmi" artykułami na temat aspartamu i choć
w wikipedii pisze, że w sumie badania nad tym specyfikiem nie są potwierdzone...
to artykułów o rzekomym niekorzystnym jego wpływie na nasze zdrowie jest od liku...
Daje to trochę do myślenia.. Stąd przerzuciłam się na inny słodzik.. Choć on z kolei
chyba spowodował, że wszystko wyszło mi jakieś gorzkawe - musiałam złe proporcje
dobrać.. Będę próbować dalej - bo ja bez słodkiego to nie daję rady ;)
-
No to pojadłam, bułeczki wylądowały w koszu :lol: Miały jakiś taki cierpko-gorzki smak, że aż piekło w gardło. Ktoś ma jakiś pomysł dlaczego? Oto składniki: jajko, mąka kukurydziana, otręby pszenne, serek homo 0%, odrobina olejku migdałowego, wszystko wymieszane i w filiżankach na 6 minut do mikrofali. Nie wiem co mogło nadać taki dziwny smak, konsystencja gąbczasta ;) Ktoś ma jakiś trop, przemyślenia ? :D
Zrobiłam sobie kakao :)
Hihihi.. przepraszam, że się hihram - ALE JESTES WIELKA!!! Ja to zawsze wszystko zjadam
nawet jak mi nie wychodzi. A że ostatnio zmieniłam słodzik z aspartamem na jakiś inny...
to wszystko wyszło mi gorzkie.. ale z trzecim kęseM już wszystko jedno mi było :)
Ale Ty tu przecież żadnego słodziku nie dawałaś. Ale ja użyłam mąki kukurydzianej
do biszkoptu i też wyszedł przeraźliwie gorzki.. ale zalałam go zwykłą galaretką.. (chyba
nie wolno :D ) ale dopiero wtedy dało się do zjeść. Więc może ta mąka taka jakaś
jest dziwna..
Może spróbuj sobie zrobić ten Dukanowy Chledek - on jest z prawie samymi otrębami.
W naszych przepisach nazywa się to CHLEBEK TOSTOWY DUKANA Z OTRĘBAMI
OWSIANYMI - i lepiej zachować proporcje tak jak w przepisie tych otrębów, bo jak dasz
za dużo tych ciemnych to wyjdzie Ci trochę za twarde. No i jestem zdania, żeby robić
ten chlebek w małych mufinkowych foremkach- przez to, że jak ostatnio chciałam
zrobić chlebek w formie chlebka - to trochę mi w środku za bardzo się nie upiekł :)
ale dzięki temu starczył mi na cały tydzień.. bo aż tak mi nie smakował żebym pochłonęła
go za jednym posiedzeniem.. :) Oczywiście składniki to lepiej pomnożyć razy 3, żeby
trochę więcej ciasta chlebkowego wyszło. No i ja piekę w piekarniku z 30-40 minut.
P O W O D Z E N I A !!!
-
witam, piszecie że macie klopoty z kupnem mazeiny, ja poszłam do apteki i zapytalam panią czy nie mogłaby dla mnie zamówic i bez problemu dostalam za 3 dni. Mysle ze w kazdej aptece jest taka możliwosc. nadmienie ze moja apteka to taka mała osiedlowa nic wielkiego.
Mari dzięki za skany :) buzka
..a próbowałaś już z tej maizeny biszkopt protalowy zrobić??
To ma mniej więcej taką konsystencję jak mąka kukurydziana??
Na razie kupiłam kolejne opakowanie tej kukurydzianej, ale może
jak się skończy to zapytam u mnie w aptece.. :)
Oj bo lubię ciasteczka.. :) ..ale z tej kukurydzianej.. to nie wiem
ale jakoś dziwnie mi to smakuje.. Z braku laku jem.. bo fajnie idzie
się tym 'zapchać', wygląda jak coś dobrego.. a reszte trzeba przeżyć ;)
A więc czekam Bogi na wskazówki :)
-
Witaj Marudo,
widze ze juz masz zdecydowanie lepszy humorek i oby tak dalej :) i bardzo dobrze ze masz tak silna wole i tez taki fajny stosunek do tej diety :)
mysle ze ta dieta uzaleznia tak jak te forum ;)
Hihihi.. Balbinko to fakt - to już poważne uzależnienie :) ale takie zdrowe może być!!!
Jak pamiętam, że na początku to non stop w kuchni siedziałam i coś pichciła..
Teraz trochę zapał opadł.. Ale przygotowuję sobie teraz jedzonko raz w tygodniu
na cały tydzień - co się da to zamrażam, a co nie - to i tak na wszelki wypadek
trzymam w lodówce!
Malinka - dziewczyny to chyba poważnie się pogniewały.. jak nie ma ich na NK..
To łatwo powiedzieć, żeby mieć dystans do pewnych rzeczy... ale jak poczuły się
bardzo dotknięte wczorajszą dyskusją to obawiam się, że czasu nie da cofnąć.
A jeśli to czytają - to WRÓĆCIE!!!
Ale mało kto docenia moc słów. Wiem jak z moim Robaczkiem :) czasami powiemy
o jedno słowo za dużo.. to potem już się nie da powstrzymać monologu jednego
albo drugiego z nas.. Ale tak chyba wszystkie mamy w naszych związkach. Tak
przynajmniej zawsze powtarza mi mój chłopak - gdy jest źle...
Tyle dobrze, że zawsze próbujemy coś naprawić.
GŁOWY DO GÓRY - mam nadzieje, że forum jednak będzie żyło dalej swoim życiem!!!
Tragedie zdarzają się wszędzie.
Możemy doszukiwać się przyczyn,
winić innych, wyobrażać sobie jak odmienne byłoby bez nich nasze życie. Ale wszystko to nie ma znaczenia, zdarzyły się
i koniec. Musimy zapomnieć o strachu, jaki wywołały,
i rozpocząć odbudowę..
Paulo Coelho (ur. 1947)
Piąta góra
-
Cieszę się, że wczorajszy dzień się już skończył.
Zjem spokojnie śniadanko.. a potem trzeba się będzie
zabrać za porządkowanie papierków w firmie jak zabraknie
nam prądu. Trochę niesprawiedliwe, że facetów na siłę
na delegacje powysyłali - a baby to mogły albo wziąć
przymusowy urlop - albo porządkować 'śmieci', które
nomen omen faceci narobili.. :) Nie ma równouprawnienia
w tym kraju..
U mnie też pogoda jakaś taka nie pewna - dlatego na piechotkę
przydreptałam - bo zazwyczaj to rowerkiem.. ale tak straszą tymi burzami,
że wole już iść pod parasolem niż jechać w pelerynce ;)
Mallinka to utrwalanie jest naprawdę super!! Widzę to po mojej mamie..
W tygodniu jest w stanie 'przytyć' z 2 kg -a po jednym dniu białek
ma znowu o te dwa mniej... Więc myślę, że mimo pokus nie ma się czym
stresować w tej trzeciej fazie.. Najwyżej z jednego dnia białkowego zrobi się
dwa :) Tak myślę, że jakby u mnie miało być coś nie tak.. (choć jeszcze
kawał czasu do tego..) Kurczaki jeszcze mi się nie przejadły :lol: więc mogę
walczyć dalej. Sama się sobie dziwię.. - bo nie sądziłam, że będę umiała
tak dłuuugo trzymać diete - JESTEM Z SIEBIE DUMNA!!! :) To trochę
samolubne - ale w sumie Wy też długo na diecie. Tyle, że ja siebie jeszcze
z tej strony nie znałam... :)
MIŁEGO DNIA !!!
-
Jesteś jeszcze młoda,życie przed Tobą.Też pewnie kiedyś będziesz mamą,a życie nie zawsze jest usłane różami,moje też...Czasem ludzie jak wilki czychają na nas zza krzaków...
Dziękuję :-***
Zmykam już spać.
Dobranoc ;)
-
Marudko czasami tak w zyciu bywa a czlowiek uczy sie na bledach (chociaz nie zawsze)
a ten serek to masz jak w banku zjem nawet 2 plasterki za ciebie kochana :)
:) Dzięki Balbinko - to ja się już oblizuję!!!!!!! I już zapominam o troskach dnia codziennego...
Aaa... póki pamiętam.. jutro w firmie mamy nie mieć prądu.. ale może jeszcze rano jak przyjadę
to będzie.. To tak jakbym nie mogła jutro śledzić naszego forum!!! A po południu basenik.
Poleże sobie w bąbelkach ;) może trochę tłuszczyku mi się 'wytrzaska'..
Sliweczko - ja to Wam tak strasznie zazdroszczę dnia mamy i w ogóle.. Bo mi jakoś
wszystko strasznie t o p o r n i e się układa.. :) I gdy już się wydaje, że wszystko
jest na dobrej drodze.. to ktoś podcina ci skrzydła.. Ech...
-
Oj się porobiło... :)
To ja może ponarzekam ;) , że koleżanki z niemiec strasznego smaka mi
narobiły tym żółtym 5% serkiem.. Ja znalazłam tylko taki 17% w Polsce!!! :)
Więc ten to dopiero w trzeciej fazie.. A do niej to strasznie daleko...
I też jestem zdania, że jak można jeść produkty o zawartości do 5%
to ten serek możecie spokojnie jeść. A nawet proponowałabym żebyście
zjadły po plasterku za mnie - MNIAM!!!
Ale powiem wam, że ten dzień jakiś taki kiepski jest chyba dla wszystkich...
Miałam się czymś pochwalić.. Co poniektóre trzymały za mnie kciuki..
Ale chyba za lekko.. - bo się nie udało!!!
:) Wszystko trzeba mieć na papierze.. żeby inni ludzie nas nie oszukali
niewiążącymi obietnicami... Na przyszłość będę mądrzejsza...
Mam nadzieje, że już wypłakałam to co wypłakałam i dalej szukam własnego M...
-
Hihihi.. a mi o 0.300 spadła waga :) a dzisiaj ostatni dzień warzywek..
Choć przyznaję, że za dużo ich nie jadłam tym razem!!!
Wczoraj jeszcze ostatnie porcje ciacha (protalowego - żeby nie było)
zjadłam - a tu taka niespodzianka!!
Ale za to męczyłam się z zaśnięciem ;) w nocy.
-
Hihihi.. a mi o 0.300 spadła waga :) a dzisiaj ostatni dzień warzywek..
Choć przyznaję, że za dużo ich nie jadłam tym razem!!!
Wczoraj jeszcze ostatnie porcje ciacha (protalowego - żeby nie było)
zjadłam - a tu taka niespodzianka!!
Ale za to męczyłam się z zaśnięciem ;) w nocy.
Rewelacyjna Dieta Protal !
w Diety
Opublikowano
:D DZIĘKUJĘ!!! :-(