Skocz do zawartości

Maruda

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    1283
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Maruda

  1. ale cisza dzisiaj na forum bede i ja uciekac ,jutro rano do pracy troche trzeba sie przygotowac wiec dobrej nocy zycze i spadku wagi .mam marzenie ze jutro otworzymy oczy i zobaczymy duzy spadek hihi!!!!DOBRANOC

    HURA!!!

    Ale wywróżyłaś!!! Po dłuuuugim zastoju o 0,300 dkg mniej :oops:

    Mimo, że ostatnimi czasy objadam się żelkami.. w czasie warzywek

    - może wkrótce mi się przejedzą bo są twarde i już szczęka mnie

    boli od ich rzucia :grin:

    Witaj balbinaka38 - zanim człowiek przeczyta co żeście wieczorkiem

    napisały to trochę czasu mija.. To może dlatego jeszcze rano tak tu

    cichutko. Wszystkie się dopiero budzimy ;)

    A ja dzisiaj mam 3 rocznicę :-( mojego związku HIHIHI... pewno obejdzie

    się bez niespodzianek, ale i tak długo ze sobą wytrzymaliśmy. Chociaż

    Wy tam pewno mamcie lepsze 'staże' :D ale ten jest MÓJ!!!

    Miłego dnia dziewczynki i chłopaczki

  2. Witajcie!!!

    Witam wszystkie nowe Protalki!!! Razem raźniej gubi się kiloski :grin:

    Marudo gratuluję zakupu mieszkania!!!! (chyba nie zapeszę!!) Pamiętam jak to fajnie wprowadzić się do siebie!

    DZIĘKUJE!!!! Cieszę się tak trochę na zapas...

    Ale kiedyś w końcu musi się udać, więc może tym razem

    <buja w obłokach>

    Czeremcho witaj :D - tak to jest jak się widzi efekty u najbliższej

    rodzinny - to ciężko się pochamować przed dietowaniem ;)

    U mnie też mama, siostra - a ja na końcu dołączyłam..

    Taki niedowiarek ze mnie, że musiałam najpierw zobaczyć żeby uwierzyć!!

  3. Marudo ja mam u siebie aldiki chyba ze 4 i powiem ci ze u mnie w tych sklepach to nic nie ma,

    obsluga nie mila, syf, kila, i mogila hehe ale mi sie zrymowalo :D

    Jak na jeden nawet duży market jeden serek homo - to fakt niewiele... ale chociaż

    tyle. Co do obsługi się zgodzę w zupełności.. Ale póki co jest to nowiutki sklep

    więc jeszcze mają czysto, a przynajmniej tak wygląda ;)

    Ty w niemczech mieszkasz więc może już te sklepy trochę 'oklepane'

    a u mnie to chyba drugi taki sklep w polsce... przynajmniej tak głosiła plotka

    ja zaczynali go budować.. Ale i tak się cieszę z tego serka... :grin:

    W ogóle to przez to iż stwierdziłam, ze skoro Wy tam w niemczech macie tyle

    fajnych protalowych, dietetycznych rzeczy - to w naszym niemieckim

    sklepie też MUSZĘ coś znaleźć...

  4. mallinko to powodzenia z tym dodatkowym dniem... ale jak

    kiedyś się było 5 dni na samych białkach - to chyba nie będzie

    Ci za ciężko przetrwać dwa :D

    Ja wczoraj z pracy wracałam w najgorszej ulewie.. klucze mi z kieszeni

    wypadły (byłam na rowerze) i tym sposobem złamany mi został kluczyk

    do zapięcia do roweru, bo autka mi po nich przejechały, a do domu

    tylko się powyginały.. Całe szczęście, że tylko ten jeden mi się złamał

    bo miałam jeszcze w moim pęku.. klucze do samochodu...

    Zazdroszczę Wam wiecie tego grzeszenia truskawkowego.. Bo to naprawdę

    niewiele.. Mnie do truskawek aż tak nie ciągnie - choć cała moja rodzinka

    się nimi objada (ja co roku :grin: ...) Mam cięższe grzechy na sumieniu...

    Ale nic - waga stoi, dzięki Bogu!!! Cały tydzień na warzywkach teraz

    będę więc postaram się tym nie martwić..

    Co do truskawek to kupiłam w lidlu taki wielki - pisało - twarożek smakowy

    z truskawkami ;) Zrobiłam z niego takie bardziej jogurtowe ciacho.. bo

    twarożku zupełnie nie przypominał. Tyle, że raz w życiu (na diecie) nie

    miałam problemu ze słodzeniem, bo ten jogurcik był wystarczająco słodki.

    Aaaaa... no i wczoraj wybrałam się u mnie do sklepu ALDI.. a tam niespodzianka

    - SEREK HOMOGENIZOWANY 0,2% tł. H U R A !!! Już nie będę musiała kupować

    w tescko 3%... A do Aldika mam bliżej :-(

    UDANEGO DNIA KOCHANE!!!

  5. Witam, witam !

    To ja Marudo pisałam o mieleniu otrębów, odgrzebałam stary elektryczny młynek do kawy i dobrze mi służy. Albo kupuje takie na wpól zmielone otręby po 250 g w foliowych, przezroczystych torebkach, producent z Kruszwicy, zóólta etykietka - są w Kauflandzie.

    To muszę zajżeć do Kauflanda.. choć nie narzekam na mój

    'pełnoziarnisty' ;) chlebek. Ale zawsze można spróbować czegoś nowego.

    No i gratuluję tej dwucyfrówki.. Tak tylko wyczekiwałam aż Ci się uda..

    Bo to napewno fajna sprawa. :grin:

  6. Cześć :) Można dołączyć? :)

    Jestem Pysiek (tak do mnie mówi mój mąż), a na zdjęciu z avatarka jestem młodsza o prawie 5 lat i szczuplejsza o 14,5 kg. I pomyśleć, że wtedy miałam kompleksy na punkcie mojej wagi :D

    Dziś zaczęłam dietowanie. Zobaczymy jak będzie :-( Na śniadanie zjadłam mleko 0% i 3 łyżki otrąb do tego. Teraz podjadam pulpety z mięsa indyczego. Najchętniej cały czas ruszałabym paszczą :/ Postanowiłam zważyć się dopiero w sobotę, po 5 dniach samych białek.

    Jeśli można, to poproszę przepisy na maila mag-kaw@wp.pl

    Witaj PYSIEK - to w sumie tak jak ja.. :oops: 18kg wcześniej - przed dietą

    też niezadowolona byłam .. A teraz co prawda odzyskałam tylko 7 z tego...

    Ale już cieszę się z tego co mam. A niestety siedzący tryb pracy dołożył

    do tego swoją cegiełke.. Choć ostatnio na bakier z dietką.. ale po 3 miesiącach

    'nastąpiło zmęczenie materiłau' :grin: Mam nadzieje, że w końcu uda mi się to

    wszystko 'wyprostować' ;)

  7. Maruda zazdroszczę Tobie, bo nas chyba jeszcze przez długi czas nie będzie stać na własne M. A wszystko przez to rozduchanie "kryzysu". Ludzie trzymaja pieniądze, boją sie wydawać i gospodarka spowalnia. U męża w pracy miał to być dobry rok, ale przez to przychamowanie bedzie chyba du*a a nie dobry rok i znowu na kolejne x lat możemy sie pożegnać z marzeniami o własnym kącie :/

    Wiecie co mi sie wydaje, może aby ładne chudnąc to może trzeba ŚCIŚLE przestrzegać zasad diety, nawet bez najmniejszych grzeszków czy odstępstw. Bo sama już nie wiem jak wytłumaczyc te nagłe i niespodziewane skoki wagi...

    <kot> A to wcale nie jest taka prosta sprawa.. bo ja męża jeszcze nie ma..

    :grin: Tyle, że mam nadzieje, że jesteśmy na dobrej drodze :D No i niestety

    takie czasy, że bez kredytu się nie obejdzie... i tak przez 30 lat będziemy ze

    sobą związani.. Hihihi.. więc chyba w końcu będzie musiał się ożenic.. Ale teraz

    już będzie można zbierać na wesele.. jak będzie mieszkanko!!!

    Mam nadzieje, że przez to, że się pochwaliłam to nic nie zapeszę.. Jak już

    podpiszemy przedwstępną umową to chyba nie będzie odwrotu. Mam nadzieje, że

    nastąpi to w tym tygodniu. Nawet nie wiesz jak się cieszę. Co prawda daleko do

    pracy będę mieć - ale za własną kuchnię i łazienkę oddałabym życie. Nic więcej

    do szczęścia mi nie potrzeba!!!

    Anula1978 no, to na 100% wina otrąb, że wyszedł Ci twardy. Koleżanka z pracy

    robiła tylko z tych ciemnych - bo tańsze... ;) - ale ja wolę dopłacić i mieć mięciutką

    bułeczkę. A - no i ja zaopatrzymał się z silikonowe foremeczki i nic z nich mi nie

    wycieka - ale potwiedzam, że jak zrobiłam w tych papierkach do mufinek - to

    katastrofa - WSZYSTKO mi wyciekło.. Musiałam zeskrobywać...

  8. Witajcie dziewczynki

    W Krakowie pogoda koszmarna, zimno jak diabli , deszcz pada , szkoda gadac

    Tez nie mam sie czym chwalić :-/ , nagrzeszyłam wczoraj i wage omijam szerokim łukiem. Dzis mam ciężki dzień . Jakaś taka wsiekła chodze, wszystko mnie drazni i mam doła ogromniastego.

    Wiedzie co mysle dziewuszki ,że za jakies 10 lat wejdziecie sprawdzic czy temat o protalu nadal istnieje a ja dalej będe w II fazie post-9750-1243843898_thumb.gif. Ide skoczyć z mostu post-9750-1243843826_thumb.gif

    Na dodatek ide za chwile do pizzerii z klasą mojego synka ( z okazji dnia dziecka) .

    Musze sie najesc przed wyjsciem cholera.

    Nie marudze więcej , przynajmniej Wy sie trzymajcie

    Buziaki

    WOW niezazdroszczę Ci tego wypadu z dzieciakami :grin: Ale poradzisz sobie..

    W końcu masz z nas największe doświadczenie w tej diecie ;)

    I nie skasz.. bo ja też 'planuję' za 10 lat tu jeszcze być.. ...w jakiejś fazie :D

  9. Melduje sie w poniedzialkowy poranek.

    Wczoraj ( jak to weekend) laziłam po domu i tylko wymyslalam co bym zjadla :-( I chlebek upieklamx 3 porcje z przepisu. Calkiem niezly wynalazek. Ale jak u mnie zwykle nie obylo sie bez strat- blender sie chyba spalil od mielenia otrebów, bo zakręcil kilka razy i odmowil posłuszeństwa ;) Tak wiec słabo zmielone otreby były , ale o dziwo chlebek wyrósł i 2 kromeczki opieklam w tosterze i do brzuszka z szyneczka . Calkiem calkiem, brakuje mi w nim zakwasu, ale nie ma co narzekac.

    Milego początku tygodnia.

    Ale się naszukałam.. bo wiedziałam, że czytałam gdzieś o mieleniu otrębów...

    a nie umiłam znaleźć kto pisał :oops:

    Jeśli chodzi o mnie - to nie mam sprzętu do mielenia w ogóle.. I dlatego chlebek

    robię po prostu z 'całych' :grin: I też wychodzi mi przepyszny.. Tyle, że piekę go

    w babeczkach.. bo jak próbowałam go upiec w postaci chlebka w formie.. to nie

    dość, że nie wyrósł - to jeszcze nie bardzo się w środku upiekł.. Dlatego wróciła

    do babeczek i jestem bardzo zadowolona :D))

    POWODZENIA!!!

  10. dziewczyny ja sie tak objadlam herbatnika ze chyba tydzien na protalowe ciasto nie spojrze a wogole to takie jakies gorzkie bylo, wiec wymyslilam sobie kremik cynamonowy na poczatku bylo pyszne ale teraz jak o tym pomysle ..................kochane czy ja jestem MADRA tak sie objadac?

    Może za dużo słodzika w płynie dałaś.. Ja jak dawałam 3 łyżki - to masakra..

    Ale tak 1,5 - 2 może być ;)))

  11. Ja też raczej nie mam się czym chwalić, no chyba, że tylko

    tym co nagrzeszyłam... Ale to jak u Was - przez zastoje wagowe,

    które doprowadzają do szału!!!

    Teraz zrobię sobie cały tydzień warzywek..i przejdę na tryb 7/7

    bo już nie umiałam się połapać kiedy mam warzywka,a kiedy

    białka - a tak prosty rachunek będzie ;)

    W lidlu od tego tygodnia będą fajne foremki na lody :grin:

    zaraz po pracy lecę je kupić - bo póki co miałam tylko 4

    pojemniczki na lody.. a teraz to jeszcze dodatkowe 6 mi

    dojdzie <hura> Tylko ostanio mamuśka mi lodziki zjadła

    bo wyszły pyszne!!

    Ale może za jakieś 2 miesiące będę miała

    własną kuchnię i lodówkę HIHIHIHIHIHIHIHIHI...... i w ogóle

    wszystko.. Ale nie zapeszam - bo znowu wyjdzie jak ostatnio..

    TRZYMAJCIE KCIUKI!!! Bo ja znowu za bardzo się cieszę, a jeszcze

    nic nie jest klepnięte.

    POZDRAWIAM !!!

  12. witam, niestety nie piekłam żadnego ciasta, jakos nie mam ochoty, ale skrobia jest biała i podobna do mąki ziemniaczanej tylko bardziej delikatniejsza. natomiast mąka kukurydziana taka żółtawa.

    <pocieszacz>

    W takim razie sobie zamówię, jak mąka mi się skończy.

    Dziękuję Bogi!! ;)

  13. Ja jeszcze nie robilam buleczek, wiec nie wiem co powiedziec. Robilam za to deser zebra.Wyszedl przepyszny. Nastepnym razem zrob sobie. Jest troche czasochlonny, ale warto:)

    Popieram - zebra jest rewelacyjna.. i prosta w zrobieniu - mimo pracochłonności..

    Ale kiedyś zjadałam na dzień połowę z 0.5 jogurtu a tak w tej postaci mogę zjadać cały.. :)

    .. i więcej.. Ale się ograniczam.. Bo waga jednak taka psotliwa i stoi..

    Jeszcze w pracy mnie ciągle koleżanka "karmi" artykułami na temat aspartamu i choć

    w wikipedii pisze, że w sumie badania nad tym specyfikiem nie są potwierdzone...

    to artykułów o rzekomym niekorzystnym jego wpływie na nasze zdrowie jest od liku...

    Daje to trochę do myślenia.. Stąd przerzuciłam się na inny słodzik.. Choć on z kolei

    chyba spowodował, że wszystko wyszło mi jakieś gorzkawe - musiałam złe proporcje

    dobrać.. Będę próbować dalej - bo ja bez słodkiego to nie daję rady ;)

  14. No to pojadłam, bułeczki wylądowały w koszu :lol: Miały jakiś taki cierpko-gorzki smak, że aż piekło w gardło. Ktoś ma jakiś pomysł dlaczego? Oto składniki: jajko, mąka kukurydziana, otręby pszenne, serek homo 0%, odrobina olejku migdałowego, wszystko wymieszane i w filiżankach na 6 minut do mikrofali. Nie wiem co mogło nadać taki dziwny smak, konsystencja gąbczasta ;) Ktoś ma jakiś trop, przemyślenia ? :D

    Zrobiłam sobie kakao :)

    Hihihi.. przepraszam, że się hihram - ALE JESTES WIELKA!!! Ja to zawsze wszystko zjadam

    nawet jak mi nie wychodzi. A że ostatnio zmieniłam słodzik z aspartamem na jakiś inny...

    to wszystko wyszło mi gorzkie.. ale z trzecim kęseM już wszystko jedno mi było :)

    Ale Ty tu przecież żadnego słodziku nie dawałaś. Ale ja użyłam mąki kukurydzianej

    do biszkoptu i też wyszedł przeraźliwie gorzki.. ale zalałam go zwykłą galaretką.. (chyba

    nie wolno :D ) ale dopiero wtedy dało się do zjeść. Więc może ta mąka taka jakaś

    jest dziwna..

    Może spróbuj sobie zrobić ten Dukanowy Chledek - on jest z prawie samymi otrębami.

    W naszych przepisach nazywa się to CHLEBEK TOSTOWY DUKANA Z OTRĘBAMI

    OWSIANYMI - i lepiej zachować proporcje tak jak w przepisie tych otrębów, bo jak dasz

    za dużo tych ciemnych to wyjdzie Ci trochę za twarde. No i jestem zdania, żeby robić

    ten chlebek w małych mufinkowych foremkach- przez to, że jak ostatnio chciałam

    zrobić chlebek w formie chlebka - to trochę mi w środku za bardzo się nie upiekł :)

    ale dzięki temu starczył mi na cały tydzień.. bo aż tak mi nie smakował żebym pochłonęła

    go za jednym posiedzeniem.. :) Oczywiście składniki to lepiej pomnożyć razy 3, żeby

    trochę więcej ciasta chlebkowego wyszło. No i ja piekę w piekarniku z 30-40 minut.

    P O W O D Z E N I A !!!

  15. witam, piszecie że macie klopoty z kupnem mazeiny, ja poszłam do apteki i zapytalam panią czy nie mogłaby dla mnie zamówic i bez problemu dostalam za 3 dni. Mysle ze w kazdej aptece jest taka możliwosc. nadmienie ze moja apteka to taka mała osiedlowa nic wielkiego.

    Mari dzięki za skany :) buzka

    ..a próbowałaś już z tej maizeny biszkopt protalowy zrobić??

    To ma mniej więcej taką konsystencję jak mąka kukurydziana??

    Na razie kupiłam kolejne opakowanie tej kukurydzianej, ale może

    jak się skończy to zapytam u mnie w aptece.. :)

    Oj bo lubię ciasteczka.. :) ..ale z tej kukurydzianej.. to nie wiem

    ale jakoś dziwnie mi to smakuje.. Z braku laku jem.. bo fajnie idzie

    się tym 'zapchać', wygląda jak coś dobrego.. a reszte trzeba przeżyć ;)

    A więc czekam Bogi na wskazówki :)

  16. Witaj Marudo,

    widze ze juz masz zdecydowanie lepszy humorek i oby tak dalej :) i bardzo dobrze ze masz tak silna wole i tez taki fajny stosunek do tej diety :)

    mysle ze ta dieta uzaleznia tak jak te forum ;)

    Hihihi.. Balbinko to fakt - to już poważne uzależnienie :) ale takie zdrowe może być!!!

    Jak pamiętam, że na początku to non stop w kuchni siedziałam i coś pichciła..

    Teraz trochę zapał opadł.. Ale przygotowuję sobie teraz jedzonko raz w tygodniu

    na cały tydzień - co się da to zamrażam, a co nie - to i tak na wszelki wypadek

    trzymam w lodówce!

    Malinka - dziewczyny to chyba poważnie się pogniewały.. jak nie ma ich na NK..

    To łatwo powiedzieć, żeby mieć dystans do pewnych rzeczy... ale jak poczuły się

    bardzo dotknięte wczorajszą dyskusją to obawiam się, że czasu nie da cofnąć.

    A jeśli to czytają - to WRÓĆCIE!!!

    Ale mało kto docenia moc słów. Wiem jak z moim Robaczkiem :) czasami powiemy

    o jedno słowo za dużo.. to potem już się nie da powstrzymać monologu jednego

    albo drugiego z nas.. Ale tak chyba wszystkie mamy w naszych związkach. Tak

    przynajmniej zawsze powtarza mi mój chłopak - gdy jest źle...

    Tyle dobrze, że zawsze próbujemy coś naprawić.

    GŁOWY DO GÓRY - mam nadzieje, że forum jednak będzie żyło dalej swoim życiem!!!

    Tragedie zdarzają się wszędzie.

    Możemy doszukiwać się przyczyn,

    winić innych, wyobrażać sobie jak odmienne byłoby bez nich nasze życie. Ale wszystko to nie ma znaczenia, zdarzyły się

    i koniec. Musimy zapomnieć o strachu, jaki wywołały,

    i rozpocząć odbudowę..

    Paulo Coelho (ur. 1947)

    Piąta góra

  17. Cieszę się, że wczorajszy dzień się już skończył.

    Zjem spokojnie śniadanko.. a potem trzeba się będzie

    zabrać za porządkowanie papierków w firmie jak zabraknie

    nam prądu. Trochę niesprawiedliwe, że facetów na siłę

    na delegacje powysyłali - a baby to mogły albo wziąć

    przymusowy urlop - albo porządkować 'śmieci', które

    nomen omen faceci narobili.. :) Nie ma równouprawnienia

    w tym kraju..

    U mnie też pogoda jakaś taka nie pewna - dlatego na piechotkę

    przydreptałam - bo zazwyczaj to rowerkiem.. ale tak straszą tymi burzami,

    że wole już iść pod parasolem niż jechać w pelerynce ;)

    Mallinka to utrwalanie jest naprawdę super!! Widzę to po mojej mamie..

    W tygodniu jest w stanie 'przytyć' z 2 kg -a po jednym dniu białek

    ma znowu o te dwa mniej... Więc myślę, że mimo pokus nie ma się czym

    stresować w tej trzeciej fazie.. Najwyżej z jednego dnia białkowego zrobi się

    dwa :) Tak myślę, że jakby u mnie miało być coś nie tak.. (choć jeszcze

    kawał czasu do tego..) Kurczaki jeszcze mi się nie przejadły :lol: więc mogę

    walczyć dalej. Sama się sobie dziwię.. - bo nie sądziłam, że będę umiała

    tak dłuuugo trzymać diete - JESTEM Z SIEBIE DUMNA!!! :) To trochę

    samolubne - ale w sumie Wy też długo na diecie. Tyle, że ja siebie jeszcze

    z tej strony nie znałam... :)

    MIŁEGO DNIA !!!

  18. Marudko czasami tak w zyciu bywa a czlowiek uczy sie na bledach (chociaz nie zawsze)

    a ten serek to masz jak w banku zjem nawet 2 plasterki za ciebie kochana :)

    :) Dzięki Balbinko - to ja się już oblizuję!!!!!!! I już zapominam o troskach dnia codziennego...

    Aaa... póki pamiętam.. jutro w firmie mamy nie mieć prądu.. ale może jeszcze rano jak przyjadę

    to będzie.. To tak jakbym nie mogła jutro śledzić naszego forum!!! A po południu basenik.

    Poleże sobie w bąbelkach ;) może trochę tłuszczyku mi się 'wytrzaska'..

    Sliweczko - ja to Wam tak strasznie zazdroszczę dnia mamy i w ogóle.. Bo mi jakoś

    wszystko strasznie t o p o r n i e się układa.. :) I gdy już się wydaje, że wszystko

    jest na dobrej drodze.. to ktoś podcina ci skrzydła.. Ech...

  19. Oj się porobiło... :)

    To ja może ponarzekam ;) , że koleżanki z niemiec strasznego smaka mi

    narobiły tym żółtym 5% serkiem.. Ja znalazłam tylko taki 17% w Polsce!!! :)

    Więc ten to dopiero w trzeciej fazie.. A do niej to strasznie daleko...

    I też jestem zdania, że jak można jeść produkty o zawartości do 5%

    to ten serek możecie spokojnie jeść. A nawet proponowałabym żebyście

    zjadły po plasterku za mnie - MNIAM!!!

    Ale powiem wam, że ten dzień jakiś taki kiepski jest chyba dla wszystkich...

    Miałam się czymś pochwalić.. Co poniektóre trzymały za mnie kciuki..

    Ale chyba za lekko.. - bo się nie udało!!!

    :) Wszystko trzeba mieć na papierze.. żeby inni ludzie nas nie oszukali

    niewiążącymi obietnicami... Na przyszłość będę mądrzejsza...

    Mam nadzieje, że już wypłakałam to co wypłakałam i dalej szukam własnego M...

  20. Hihihi.. a mi o 0.300 spadła waga :) a dzisiaj ostatni dzień warzywek..

    Choć przyznaję, że za dużo ich nie jadłam tym razem!!!

    Wczoraj jeszcze ostatnie porcje ciacha (protalowego - żeby nie było)

    zjadłam - a tu taka niespodzianka!!

    Ale za to męczyłam się z zaśnięciem ;) w nocy.

  21. Hihihi.. a mi o 0.300 spadła waga :) a dzisiaj ostatni dzień warzywek..

    Choć przyznaję, że za dużo ich nie jadłam tym razem!!!

    Wczoraj jeszcze ostatnie porcje ciacha (protalowego - żeby nie było)

    zjadłam - a tu taka niespodzianka!!

    Ale za to męczyłam się z zaśnięciem ;) w nocy.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.