Skocz do zawartości

Maruda

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    1283
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Maruda

  1. Ostatnia szanso, czytając twoje zapiski zauważyłam, że u ciebie faza I to białka a faza druga to warzywa, natomiast faza 3 to białka i warzywa. Czy dobrze zrozumiałam? Masz książkę?

    Odpisz proszę.

    Peweno jeszcze Ostatnia Szansa Ci odpisze, ale jak już jestem to się wtrące:

    I Faza - faza uderzeniowa - same białka (np. 5 dni)

    II Faza - faza równomiernego tracenia na wadze, polega na naprzemiennym stosowaniu

    pierwszej fazy białkowej przez np. 5 dni, a potem znowu pięć dni z białkam plus

    warzywka - i tak na zmianę same białka i białka z warzywami, aż nie schodniesz

    tyle ile chcesz!!!

    No i są jeszcze dwie kolejne fazy, ale do nich jeszcze trochę czasu mi brakuje!!!

    Wczoraj po wycieczce rowerowej nie dość, że zmęczona byłam strasznie to jeszcze

    przed samym spaniem okropny mnie głód złapał - jak nigdy.. W końcu spałaszowałam

    drobiowe kiełbaski, mimo piątku, ale może była dyspenza.. :D

    Śliweczko, a ja tam Ci chyba póki co zazdroszczę - ja bym chciała sobie żądzić

    w domciu, a chłop niech zarabia na utrzymanie.. Ale niestety póki co nie ma na to szans..

    Z jednej wypłaty ciężko byłoby przeżyć ze wszystkimi opłatami.. O ile w końcu uda

    się kupić jakieś mieszkanie.. a może na jakiś domek by się dał w końcu namówić ten mój.

    Tylko wszystko i tak na kredyt.. taki świat!!! A jak kredyt to chyba o byciu 'rasową kurą

    domową' będę mogła pomarzyć - będzie trzeba pogodzić prowadzenie domu i pracy...

    No cóż.. to ja się zbieram na tego grilla - dziękuję wszystki i przepraszam tych, którym

    robię smaka... Ale mam nakupione większość protalowych składników więc bez wyrzutów

    sumienia będę się dzisiaj objadać.. I winka tym razem nie pozwoliłam kupić... Jak nie

    będzie to nie wypiję.

    Aaaaa... jeszcze autko umyłam sobie dzisiaj :D - coraz więcej ruchu mam od rana - niech

    taka pogoda trwa jak najdłużej!!!

  2. witam po pracy :D zaczynamy dlugi weekend, dzieki za dawke humoru, niestety nie sposób zapamietac tych kawałów wszystkich a szkoda. Bardzo przepraszam ze ostatnio pojawiam sie pierwsza na forum i szybko czytam :D / traktuje to jako komplement/, a wstaje przed 6 robie kanapki synusiowi do szkoły , pieskowi ide dac papu i robie kawke i komp :D to moze dlatego :D . I niestety w dni robocze tak bedzie, no moze w wakacje troche inaczej, ale z reguly bardzo wczesnie wstaje i pije kawke przy komputerze.

    a tak przy okazji co to jest MAZEINA??? czy to maka kukurydziana???

    HAHAHA No proszę Cię - bo poczuję się winna!!!!!!!

    A tak na serio - to super, że jesteś od rana - bo ja tak zawsze sama do siebie

    musiałam pisać :D

    A jeśli chodzi o mąkę to ja ją kupuję w realu, jeśli masz gdzieś taki sklep to tam będzie

    napewno, przy zdrowej żywności, przy otrębach i słodzikach!!! Ja sobie co chwilę jakieś

    ciacho robię - tym bardziej teraz jak zdobyłam słodzik w płynie do pieczenia - go z kolei

    w kauflandzie dostałam. Ja mam w około baaardzo dużo sklepów.. I całe szczęście,

    bo w każdym coś się znajdzie jak nie ma w jednym.

  3. Cześć DZIEWCZYNKI!!!

    Ale pięknie być w piątek rano w domu :D No ale słoneczko za oknem

    więc zaraz zbieram się na rowerek... Ale najpierw muszę go wcisnąć

    do samochodu :D Kiepsko to brzmi, ale żeby móc sobie pojeździć

    z moim lubym.. to jeszcze kawał drogi mam do przejechania...

    A jeśli chodzi o diete - to fakt, faceci częściej niestety nas nie

    rozumieją.. Co widać zresztą po większej frekfencji kobitek na tym

    forum!!!

    Przygotowałam sobie już jedzonko protalowe na wycieczkę, żeby

    mnie nic w parku nie skusiło dzisiaj!!! Choć jest tam rybka z grilla,

    ale strasznie drogo wychodzi :D Jutro u siostry zrobimy sobie

    małe przyjęcie - więc tą rybeczkę odbiję sobie jutro :D Oj, jak mi

    się podoba, że czas grilowania się zaczął, że w naszej diecie takie

    pyszne jedzonko jest na pierwszym miejscu i nie trzeba z tego wcale

    rezygnować :D A kurczaczek i rybeczka z grilla w zupełności wystarczą.

    Choć siostra znalazła taką kiełbaskę drobiową na grilla - zobaczymy jak

    będzie smakować. Bo my na diecie to prawie całą rodziną jesteśmy :D

    Tzn. cała babska część - ja, mama i siostra - ale one to już utrwalają..

    ale to tylko 'troszkę' różni się nasz jadłospis.

    Pozdrawiam Was Wszystkich baaaardzo serdecznie!!!

    Pola Połetek

    Ja też trochę się namęczyłam z tym suwaczkeim, ale wystarczy, że klikniesz

    sobie takowy którejś z nas i się otworzy strona z suwaczkami i będziesz

    mogła zrobić swój. Ja kliknęłam od Margot - i super strona się otwarła gdzie

    jest ogromny wybór... Więc jak klikniesz mój - to ta sama strona Ci się otworzy...

    Powodzenia!!

  4. Cześć Bogi!!! i wszyscy którzy jeszcze dzisiaj tu zajrzą :D

    Ja trochę dzisiaj zaspałam do pracy.. ale tylko troszkę - bo dotarłam

    na czas, ale nie mam makijarzu :D Na szczęście żadko się maluję więc

    jakoś przeżyję.

    Ale przez to się nie ważyłam. Białeczka i tak trwają u mnie teraz do piątku

    (choć szczerze mówiąc, już jakoś tak czułam, że już jutro sobota i będę

    mogła jakąś sałatke zjeść..) no nic jeszcze jeden dzień - przeżyje!!!

    Ale w planach popołudniowych zakupy!!! Na kolejnego grilla MNIAM - tym

    razem tylko z wodą lub colą zero! W piątek chyba może być wszystko

    zamknięte więc trzeba się już dzisiaj zaopatrzyć.

    Bułeczke - chlebeczek muszę sobie zrobić, chciałam wczoraj (bo miałam małego pomocnika, ciekawe kiedy temu dzieciątku przejdzie chęć pomagania cioci

    w pracach domowych i w pieczeniu :D - ale póki co trzeba to wykorzystywać!!!)

    - no i okazało się, że OTRĘBÓW MI ZABRAKŁO. O zgrozo - najważniejszy element

    diety... Dzisiaj kupę duuuży zapas!!!

    Pozdrawiam serdecznie

    i jakbym już się nie odezwała

    to życzę owocnego 'długiego' weekendu

    i stracenia kolejnych kilku gramów Wszystkim!!!

  5. Witajcie dziewczyny...

    Myślę, że dam radę. Zaraz za mną dietę rozpoczęła moja córcia, ale, niestety mieszkamy daleko od siebie i nie bardzo możemy się wspierać (tj. pilnować :D ). Mam nadzieję na wasze wsparcie.

    Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie

    Witaj serdecznie!!!

    Życzę powodzenia Tobie i córce!!! Fajnie, że do nas dołączyłaś.

    A ja się już zbieram do domciu - bo mam prawie 'fajrant' :D

    Pa, pa, pa...

  6. Załamka!!! Dwa tygodnie na diecie i 1,5 kg mniej. czyli tyle ile było po uderzeniówce, potem spadłam jeszcze o 700 gram a w weekend nagrzeszyłami to chyba kara za grzechy. cały tydzień poszedł na marne...aż człowiek ma ochote na coś słodkiego z tego wszystkiego....

    Tak to jest z tymi grzeszkami, że jak waga się zatrzymuje to ZAŁAMKA

    i wyrzuty sumienia :D Ale się nie poddawaj!!! Zrób sobie coś protalowego

    dobrego - zobaczysz, że wystarczy żeby zaspokoić chęć na słodycze!!!

    Mi bardzo fajnie wychodzi biszkopt z książki.. tyle, że ostatnio jeszcze nie

    miałam słodzika w płynie, a teraz już mam więc napewno wyjdzie słodki

    i pyszny!!! Tylko lepiej dodać wiecej jajek niż w przepisie bo trochę mały

    wychodzi... :D

    No i ta nasza walka z kilogramami to nie wyścig - przy tym jedzonku

    musi coś ciągle spadać nawet po postoju wagowym.

    Ale mnie dzisiaj wzięło za pocieszanie - to chyba dlatego, że

    w osobistym.. trochę mi się poprzekręcało :D Nieważne - tu waga

    i dieta tylko jest święta!!!

    Pozdrawiam, buźka!!!

  7. zuza125, Aneczka80

    Nie martwcie się :D W tej diecie trzeba się nastawić na okres

    długodystansowy... Po jakimś czasie mam nadzieje, że dietowanie

    wejdzie wam w krem... :D ..i nie będziecie się już męczyć z tym

    naszym balastem.

    Ja sobie powtarzam, że gdyby nie dieta to przecież w ogóle

    nic bym nie chudła.. Więc mimo mizernych wyników ciągne to

    dalej..

    Mama tylko suszy mi głowę, który to ja już raz jestem

    na samych białakach.. Ona tylko 5kg zrzuciła, to ją zadowoliło..

    i nie potrafi zrozumieć, że ja chcę trochę więcej!!!

    Choć przyznaję spadki zawsze mobilizują do dalszej walki..

    ale niestety czasami trzeba przetrwać jakieś zastoje czy

    skoki do góry.. :D Wszystkie to przechodzimy.

    Głowa do góry!!! :D MUSI BYĆ DOBRZE!!!

    Śliwczko humorek najważniejszy żeby dopisywał i zdrówko

    więc cięszę się razem z Tobą!!!!!!! :D

  8. CZESC

    bogi i malina- trzymajcie się

    śliweczka i maruda- u mnie też kg mniej:D nareszcie! po pierwszym dniu protalowym. wiec już wiem, że warzywka u mnie zatrzymują wodę

    Kochana, przy tym Twoim maleństwie jak już zrobiło pierwszy korczek

    (G R A T U L U J Ę !!!) to za niedługo będziesz miała niezły joging...

    I o zastoju wagi wtedy chyba nie będzie mowy :D

  9. Waga dzisiaj troszkę poszła w dół :D Ale z cztery razy się ważyłam

    bo moja elektroniczna jakoś tak różne wyniki pokazuje.. To tylko

    różnice gramowe -ale jakież istotne dla mnie. Nie wiem czy jest z nią

    coś nie tak czy wszystkie wagi tak mają??

    Jeszcze tylko jutro mam proteinki.. może jeszcze coś się uszczknie

    z mojego tłuszczyku... :D

    Ale mam w końcu słodzik w płynie!! Na warzywka chyba zrobię sobie

    w końcu słodziutki biszkopt.. a może już dziś - bo jestem ciekawa czy

    naprawdę wyjdzie słodki. Oj - a tu jeszcze trzeba trochę popracować...

  10. cieszę się,że sprawiłam radość

    życzę spokojnej nocy

    moja będzie bardzo spokojna, młody dziś naumiał się wchodzic na schodek. ulala zaczyna się! :D acha! i uwielbia jeść! to akurat nie nowina..ma to po starych :D ale żeby koniczynę???????? rzuca się na trawnik, łapie garść trawy i do mordki. jarosz jakiś, czy co?? łobuziak kochany słodki

    no, koniec peanów

    dobranoc

    HAHAHA

    To wszystkie bobasy tak mają - mój chrześniak preferuje piasek

    z piaskownicy :D :D

    Oj, oj, oj - ale tu niektóre wcześniej nawet ode mnie WOW :D

    bogi, mallina - dzień dobry z rana!!!

  11. trafiłaś w sedno...polubić to, co się je... jogurt naturalny i kefirki wychodzą mi bokiem. najgorsze jest jednak to,ze nie mogę od kilku dni kupić serka wiejskiego 3% i muszę ten 5%.... czuję się, jakbym grzeszyła :D

    wczoraj robiłam kluseczki otrębowe do rosołu. niestety to nie to...dlatego dodałam więcej otrąb, żeby było gęste i ugotowałam na mocno osolonej wodzie. tym oto sposobem dziś do obiadu mam coś w rodzaju kluchów, pyz, ziemniaków(tu chyba przesadziłam) do piersi upieczonej w folii. przynajmniej będzie to na talerzu wyglądać, jak porządne, polskie drugie danie.... hehhehe

    :D ..że też chce Ci się tak bawić.. Dla mnie najlepsze przepisy to takie gdzie

    można wszystko wrzucić do jednej miski na raz, wymieszać - ido jakiejś formy..

    a potem niech się dzieje co chce.. :D No prawie tak jest!!!

    Ale już nie będę taka sroga dla siebie... Dzisiaj zamiast wrzucić słodzik do twarożku - zrobiłam go sobie ze szczypiorkiem i szyneczką z indyka.. Na protalowym chlebku.. - baaardzo sycące i zadowlające śniadanko!!!

    jutro chyba trzeba będzie powtórzyć ten zestaw :D

    Pozdrawiam Cię serdecznie m_a_r_g_o_t

    Aaaa... no i dziękuję za dawkę humoru od soboty!!! :D

  12. Mnie też minał wczorajszy- ! dzien I fazy jakos tak bez problemów, tylko chleb mi pachniał dzis rano jak przygotowywałam sniadanie dla syna.. :D

    Oh, trudno mi było....

    Mam nadzieje że im dalej tym bedzie lepiej..

    Nie martw się :D napewno się przyzwyczaisz... Bo nasza dieta nie jest

    w ogóle jakoś szczególnie katorżnicza.. Tylko trzeba polubić to co się

    je i sukces murowany!!!

  13. ...już nie mówiąc o pieczeniu - nie mam piekarnika :D

    Jeśli nie jesteś uzależniona od słodyczy - to może piekarnik jest zbędny..

    no ale nie zrobisz sobie chlebka-bułeczki z otrębów protalowej.

    Chyba, że masz mikrofale..

    Oj - ja już nie mogę się doczekać słodkiego

    na właściwym słodziku ciacha MNIAM!! Zaraz po pracy skoczę do sklepu

    poszukać jakiegoś, a jak nie znajdę to trzeba będzie przez internet

    coś takiego kupić.

  14. aa i nie nadaje się smakowo, przede wszystkim dlatego że robi się gorzki (już nawet nie mówiąc o słodzeniu)...

    ja właściwie też powinnam pójść po ten w proszku/pudrze, bo póki co do różnych rzeczy rozkruszam tabletki :D ale też już tak się do tego przyzwyczaiłam, że wiem jakiego smaku się spodziewać po jednej/dwóch/trzech tabletkach...

    Hahaha.. to ja na łatwiznę poszłam - bo nie chciało mi się tych tabletek

    rozdrabniać... a w końcu wyszłam na tym i tak jak Zabłocki na mydle :D

  15. co do apsartamu, to właśnie wysoka temperatura źle mu robi. Zwłaszcza jak musi długo w niej przebywać (jak słodzimy herbatę to jest ok :D )

    Dzięki Maju za odpowiedź - ja ostatnio jak byłam w sklepie to tylko za słodzikiem

    z aspartamem się rozglądałam bo w książce tylko o takim pisało - więc innych nie

    zauważyłam. No ale muszą być..

  16. Mam pytanko odnośnie słodzików!!!

    Ja oczywiście kupiłam taki na bazie aspartamu, ale koleżanka

    gdzieś wyczytała, że on podczas pieczenia traci swoje słodkie

    właściwości.. Dlatego za każdym razem ciaso wychodzi mi

    takie nijakie...

    Czy któreś (któryś) z Was może piecze sobie coś słodkiego

    i jakiego używacie słodzika?!? Bo są też takie w płynie - one

    może lepiej się nadają do pieczenia. Kurcze - bo taki ładny

    protalowy biszkopcik wychodzi - tylko gdyby jeszcze do tego

    chciał byś słodki MNIAM!!!

  17. WOW Ale Wy się wszystkie znacie na tych 'technicznych' stronach naszego forum :D

    SZACUNECZEK!!!

    Ja po weekendzie się nie ważyłam - ale teraz mam białka -więc pod koniec tygodnia

    zobaczę co się zmieniło :D Grill był bardzoooo udany, pierś z kurczaka troszkę za sucha,

    ale i tak dobra. Na łososia się nie załapałam :D , a podobno też pyszny wyszedł...

    Wszystko przez WINO - moja straszna, wielka "wino".. Zapłaciłam za to w niedziele rano.

    Myślałam, że się przekręce - a kurczaczek z dnia poprzedniego po prostu sobie ze mnie

    'wyszedł' górnymi drogami oddechowymi :D Koszmar. Mam nadzieje, że będzie to dla mnie

    solidna nauczka.. Bo w pierwszy majowy weekend kolejny grill :D Tylko cola zero - oby

    się udało!!!

    No i wracam do 5/5 - bo już tak pomieszałam z tymi dniami, że ostatnio nawet zrobiłam 8/2

    - tak jakoś wyszło. Ale żadnych postępów.. W tym 5/5 przynajmniej kilo na tydzień było mnie

    mniej... No więc się nawracam!!!

    Pozdrawiam wszystkie nowe,

    wszystkich nowych

    i urodzinowych (Aneczka80)

  18. Ale coś czuję, że będę musiała nadrabiać w czytaniu

    już po dzisiajeszym dniu!!

    Dzisiaj na szczęście odzyskałam lepszy humor - warzywka :lol:

    Ale po nich wrócę znowu do 5/5 - bo w sumie przy zmianach

    jakie sobie zafundowałam wcale nie straciłam więcej kg

    Więc może te 5/5 jest najwłaściwsze.

    Aaaaaa... właśnie znalazłam to surimi - powiem wam, że

    wcale nie było łatwo. No i smakuje mi na 'surowo'

    i w jajecznicy MNIAM. Dziękuję i pa.

  19. O nie nie jeszcze się pomęczysz z nami...oj Marudo ale Ty dzisiaj marudzisz :lol: heh

    A robiłaś sobie taki teścik indwidu ile Tobie dni wyszło?

    M

    Może spróbuję sobie ten test zrobić jeszcze raz - bo ostatnio

    jakoś tak cięgle tam czegoś brakowało i nic mi nie chciało

    wyjść.

    Przepraszam Was, że jestem dzisiaj jakaś taka przybita...

  20. Marudo to i tak pięknie 10 kg w 47 dni a ja 12 kg w 87 dni :D ojojoj '!!!!!!!!!!

    :lol: Taki strasznie marudny dzisiaj nastrój mam :D

    Źle mnie zrozumiałaś - ja po tych moich 47 dniach tylko

    5,4 mam mniej :D

    Miałam na myśli, że jeszcze nie dobiłam do tych 10 na minusie...

    Ale dzięki za próbę pocieszenia.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.