-
Postów
1283 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez Maruda
-
-
witam po pracy :D zaczynamy dlugi weekend, dzieki za dawke humoru, niestety nie sposób zapamietac tych kawałów wszystkich a szkoda. Bardzo przepraszam ze ostatnio pojawiam sie pierwsza na forum i szybko czytam :D / traktuje to jako komplement/, a wstaje przed 6 robie kanapki synusiowi do szkoły , pieskowi ide dac papu i robie kawke i komp :D to moze dlatego :D . I niestety w dni robocze tak bedzie, no moze w wakacje troche inaczej, ale z reguly bardzo wczesnie wstaje i pije kawke przy komputerze.
a tak przy okazji co to jest MAZEINA??? czy to maka kukurydziana???
HAHAHA No proszę Cię - bo poczuję się winna!!!!!!!
A tak na serio - to super, że jesteś od rana - bo ja tak zawsze sama do siebie
musiałam pisać :D
A jeśli chodzi o mąkę to ja ją kupuję w realu, jeśli masz gdzieś taki sklep to tam będzie
napewno, przy zdrowej żywności, przy otrębach i słodzikach!!! Ja sobie co chwilę jakieś
ciacho robię - tym bardziej teraz jak zdobyłam słodzik w płynie do pieczenia - go z kolei
w kauflandzie dostałam. Ja mam w około baaardzo dużo sklepów.. I całe szczęście,
bo w każdym coś się znajdzie jak nie ma w jednym.
-
Cześć DZIEWCZYNKI!!!
Ale pięknie być w piątek rano w domu :D No ale słoneczko za oknem
więc zaraz zbieram się na rowerek... Ale najpierw muszę go wcisnąć
do samochodu :D Kiepsko to brzmi, ale żeby móc sobie pojeździć
z moim lubym.. to jeszcze kawał drogi mam do przejechania...
A jeśli chodzi o diete - to fakt, faceci częściej niestety nas nie
rozumieją.. Co widać zresztą po większej frekfencji kobitek na tym
forum!!!
Przygotowałam sobie już jedzonko protalowe na wycieczkę, żeby
mnie nic w parku nie skusiło dzisiaj!!! Choć jest tam rybka z grilla,
ale strasznie drogo wychodzi :D Jutro u siostry zrobimy sobie
małe przyjęcie - więc tą rybeczkę odbiję sobie jutro :D Oj, jak mi
się podoba, że czas grilowania się zaczął, że w naszej diecie takie
pyszne jedzonko jest na pierwszym miejscu i nie trzeba z tego wcale
rezygnować :D A kurczaczek i rybeczka z grilla w zupełności wystarczą.
Choć siostra znalazła taką kiełbaskę drobiową na grilla - zobaczymy jak
będzie smakować. Bo my na diecie to prawie całą rodziną jesteśmy :D
Tzn. cała babska część - ja, mama i siostra - ale one to już utrwalają..
ale to tylko 'troszkę' różni się nasz jadłospis.
Pozdrawiam Was Wszystkich baaaardzo serdecznie!!!
Pola Połetek
Ja też trochę się namęczyłam z tym suwaczkeim, ale wystarczy, że klikniesz
sobie takowy którejś z nas i się otworzy strona z suwaczkami i będziesz
mogła zrobić swój. Ja kliknęłam od Margot - i super strona się otwarła gdzie
jest ogromny wybór... Więc jak klikniesz mój - to ta sama strona Ci się otworzy...
Powodzenia!!
-
HAHAHAHAHAHAHAHAAAaaaaaaaaaaaaaaaaa....................
:D :D :D :D :D :D
Nie wytrzymam... Ale przerwa w pracy mi się trafiła dzisiaj!!!
Margot wynajdujesz chyba najepsze kawały na świecie!!!
-
Cześć Wszystkim o poranku!!!
Marudo naprawdę zaspałaś...zawsze byłaś pierwsza na forum a ostatnio Bogi Ciebie wyprzedza :D
Bogi szybciej czyta niż ja :D to dlatego!!!
:D
-
Cześć Bogi!!! i wszyscy którzy jeszcze dzisiaj tu zajrzą :D
Ja trochę dzisiaj zaspałam do pracy.. ale tylko troszkę - bo dotarłam
na czas, ale nie mam makijarzu :D Na szczęście żadko się maluję więc
jakoś przeżyję.
Ale przez to się nie ważyłam. Białeczka i tak trwają u mnie teraz do piątku
(choć szczerze mówiąc, już jakoś tak czułam, że już jutro sobota i będę
mogła jakąś sałatke zjeść..) no nic jeszcze jeden dzień - przeżyje!!!
Ale w planach popołudniowych zakupy!!! Na kolejnego grilla MNIAM - tym
razem tylko z wodą lub colą zero! W piątek chyba może być wszystko
zamknięte więc trzeba się już dzisiaj zaopatrzyć.
Bułeczke - chlebeczek muszę sobie zrobić, chciałam wczoraj (bo miałam małego pomocnika, ciekawe kiedy temu dzieciątku przejdzie chęć pomagania cioci
w pracach domowych i w pieczeniu :D - ale póki co trzeba to wykorzystywać!!!)
- no i okazało się, że OTRĘBÓW MI ZABRAKŁO. O zgrozo - najważniejszy element
diety... Dzisiaj kupę duuuży zapas!!!
Pozdrawiam serdecznie
i jakbym już się nie odezwała
to życzę owocnego 'długiego' weekendu
i stracenia kolejnych kilku gramów Wszystkim!!!
-
Witajcie dziewczyny...
Myślę, że dam radę. Zaraz za mną dietę rozpoczęła moja córcia, ale, niestety mieszkamy daleko od siebie i nie bardzo możemy się wspierać (tj. pilnować :D ). Mam nadzieję na wasze wsparcie.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie
Witaj serdecznie!!!
Życzę powodzenia Tobie i córce!!! Fajnie, że do nas dołączyłaś.
A ja się już zbieram do domciu - bo mam prawie 'fajrant' :D
Pa, pa, pa...
-
Załamka!!! Dwa tygodnie na diecie i 1,5 kg mniej. czyli tyle ile było po uderzeniówce, potem spadłam jeszcze o 700 gram a w weekend nagrzeszyłami to chyba kara za grzechy. cały tydzień poszedł na marne...aż człowiek ma ochote na coś słodkiego z tego wszystkiego....
Tak to jest z tymi grzeszkami, że jak waga się zatrzymuje to ZAŁAMKA
i wyrzuty sumienia :D Ale się nie poddawaj!!! Zrób sobie coś protalowego
dobrego - zobaczysz, że wystarczy żeby zaspokoić chęć na słodycze!!!
Mi bardzo fajnie wychodzi biszkopt z książki.. tyle, że ostatnio jeszcze nie
miałam słodzika w płynie, a teraz już mam więc napewno wyjdzie słodki
i pyszny!!! Tylko lepiej dodać wiecej jajek niż w przepisie bo trochę mały
wychodzi... :D
No i ta nasza walka z kilogramami to nie wyścig - przy tym jedzonku
musi coś ciągle spadać nawet po postoju wagowym.
Ale mnie dzisiaj wzięło za pocieszanie - to chyba dlatego, że
w osobistym.. trochę mi się poprzekręcało :D Nieważne - tu waga
i dieta tylko jest święta!!!
Pozdrawiam, buźka!!!
-
zuza125, Aneczka80
Nie martwcie się :D W tej diecie trzeba się nastawić na okres
długodystansowy... Po jakimś czasie mam nadzieje, że dietowanie
wejdzie wam w krem... :D ..i nie będziecie się już męczyć z tym
naszym balastem.
Ja sobie powtarzam, że gdyby nie dieta to przecież w ogóle
nic bym nie chudła.. Więc mimo mizernych wyników ciągne to
dalej..
Mama tylko suszy mi głowę, który to ja już raz jestem
na samych białakach.. Ona tylko 5kg zrzuciła, to ją zadowoliło..
i nie potrafi zrozumieć, że ja chcę trochę więcej!!!
Choć przyznaję spadki zawsze mobilizują do dalszej walki..
ale niestety czasami trzeba przetrwać jakieś zastoje czy
skoki do góry.. :D Wszystkie to przechodzimy.
Głowa do góry!!! :D MUSI BYĆ DOBRZE!!!
Śliwczko humorek najważniejszy żeby dopisywał i zdrówko
więc cięszę się razem z Tobą!!!!!!! :D
-
CZESC
bogi i malina- trzymajcie się
śliweczka i maruda- u mnie też kg mniej:D nareszcie! po pierwszym dniu protalowym. wiec już wiem, że warzywka u mnie zatrzymują wodę
Kochana, przy tym Twoim maleństwie jak już zrobiło pierwszy korczek
(G R A T U L U J Ę !!!) to za niedługo będziesz miała niezły joging...
I o zastoju wagi wtedy chyba nie będzie mowy :D
-
Waga dzisiaj troszkę poszła w dół :D Ale z cztery razy się ważyłam
bo moja elektroniczna jakoś tak różne wyniki pokazuje.. To tylko
różnice gramowe -ale jakież istotne dla mnie. Nie wiem czy jest z nią
coś nie tak czy wszystkie wagi tak mają??
Jeszcze tylko jutro mam proteinki.. może jeszcze coś się uszczknie
z mojego tłuszczyku... :D
Ale mam w końcu słodzik w płynie!! Na warzywka chyba zrobię sobie
w końcu słodziutki biszkopt.. a może już dziś - bo jestem ciekawa czy
naprawdę wyjdzie słodki. Oj - a tu jeszcze trzeba trochę popracować...
-
cieszę się,że sprawiłam radość
życzę spokojnej nocy
moja będzie bardzo spokojna, młody dziś naumiał się wchodzic na schodek. ulala zaczyna się! :D acha! i uwielbia jeść! to akurat nie nowina..ma to po starych :D ale żeby koniczynę???????? rzuca się na trawnik, łapie garść trawy i do mordki. jarosz jakiś, czy co?? łobuziak kochany słodki
no, koniec peanów
dobranoc
HAHAHA
To wszystkie bobasy tak mają - mój chrześniak preferuje piasek
z piaskownicy :D :D
Oj, oj, oj - ale tu niektóre wcześniej nawet ode mnie WOW :D
bogi, mallina - dzień dobry z rana!!!
-
trafiłaś w sedno...polubić to, co się je... jogurt naturalny i kefirki wychodzą mi bokiem. najgorsze jest jednak to,ze nie mogę od kilku dni kupić serka wiejskiego 3% i muszę ten 5%.... czuję się, jakbym grzeszyła :D
wczoraj robiłam kluseczki otrębowe do rosołu. niestety to nie to...dlatego dodałam więcej otrąb, żeby było gęste i ugotowałam na mocno osolonej wodzie. tym oto sposobem dziś do obiadu mam coś w rodzaju kluchów, pyz, ziemniaków(tu chyba przesadziłam) do piersi upieczonej w folii. przynajmniej będzie to na talerzu wyglądać, jak porządne, polskie drugie danie.... hehhehe
:D ..że też chce Ci się tak bawić.. Dla mnie najlepsze przepisy to takie gdzie
można wszystko wrzucić do jednej miski na raz, wymieszać - ido jakiejś formy..
a potem niech się dzieje co chce.. :D No prawie tak jest!!!
Ale już nie będę taka sroga dla siebie... Dzisiaj zamiast wrzucić słodzik do twarożku - zrobiłam go sobie ze szczypiorkiem i szyneczką z indyka.. Na protalowym chlebku.. - baaardzo sycące i zadowlające śniadanko!!!
jutro chyba trzeba będzie powtórzyć ten zestaw :D
Pozdrawiam Cię serdecznie m_a_r_g_o_t
Aaaa... no i dziękuję za dawkę humoru od soboty!!! :D
-
Mnie też minał wczorajszy- ! dzien I fazy jakos tak bez problemów, tylko chleb mi pachniał dzis rano jak przygotowywałam sniadanie dla syna.. :D
Oh, trudno mi było....
Mam nadzieje że im dalej tym bedzie lepiej..
Nie martw się :D napewno się przyzwyczaisz... Bo nasza dieta nie jest
w ogóle jakoś szczególnie katorżnicza.. Tylko trzeba polubić to co się
je i sukces murowany!!!
-
...już nie mówiąc o pieczeniu - nie mam piekarnika :D
Jeśli nie jesteś uzależniona od słodyczy - to może piekarnik jest zbędny..
no ale nie zrobisz sobie chlebka-bułeczki z otrębów protalowej.
Chyba, że masz mikrofale..
Oj - ja już nie mogę się doczekać słodkiego
na właściwym słodziku ciacha MNIAM!! Zaraz po pracy skoczę do sklepu
poszukać jakiegoś, a jak nie znajdę to trzeba będzie przez internet
coś takiego kupić.
-
aa i nie nadaje się smakowo, przede wszystkim dlatego że robi się gorzki (już nawet nie mówiąc o słodzeniu)...
ja właściwie też powinnam pójść po ten w proszku/pudrze, bo póki co do różnych rzeczy rozkruszam tabletki :D ale też już tak się do tego przyzwyczaiłam, że wiem jakiego smaku się spodziewać po jednej/dwóch/trzech tabletkach...
Hahaha.. to ja na łatwiznę poszłam - bo nie chciało mi się tych tabletek
rozdrabniać... a w końcu wyszłam na tym i tak jak Zabłocki na mydle :D
-
co do apsartamu, to właśnie wysoka temperatura źle mu robi. Zwłaszcza jak musi długo w niej przebywać (jak słodzimy herbatę to jest ok :D )
Dzięki Maju za odpowiedź - ja ostatnio jak byłam w sklepie to tylko za słodzikiem
z aspartamem się rozglądałam bo w książce tylko o takim pisało - więc innych nie
zauważyłam. No ale muszą być..
-
Mam
"Aspartam, ze względu na to, że w podwyższonych temperaturach rozkłada się na wolne aminokwasy nie nadaje się do słodzenia wypieków. "
-
Mam pytanko odnośnie słodzików!!!
Ja oczywiście kupiłam taki na bazie aspartamu, ale koleżanka
gdzieś wyczytała, że on podczas pieczenia traci swoje słodkie
właściwości.. Dlatego za każdym razem ciaso wychodzi mi
takie nijakie...
Czy któreś (któryś) z Was może piecze sobie coś słodkiego
i jakiego używacie słodzika?!? Bo są też takie w płynie - one
może lepiej się nadają do pieczenia. Kurcze - bo taki ładny
protalowy biszkopcik wychodzi - tylko gdyby jeszcze do tego
chciał byś słodki MNIAM!!!
-
WOW Ale Wy się wszystkie znacie na tych 'technicznych' stronach naszego forum :D
SZACUNECZEK!!!
Ja po weekendzie się nie ważyłam - ale teraz mam białka -więc pod koniec tygodnia
zobaczę co się zmieniło :D Grill był bardzoooo udany, pierś z kurczaka troszkę za sucha,
ale i tak dobra. Na łososia się nie załapałam :D , a podobno też pyszny wyszedł...
Wszystko przez WINO - moja straszna, wielka "wino".. Zapłaciłam za to w niedziele rano.
Myślałam, że się przekręce - a kurczaczek z dnia poprzedniego po prostu sobie ze mnie
'wyszedł' górnymi drogami oddechowymi :D Koszmar. Mam nadzieje, że będzie to dla mnie
solidna nauczka.. Bo w pierwszy majowy weekend kolejny grill :D Tylko cola zero - oby
się udało!!!
No i wracam do 5/5 - bo już tak pomieszałam z tymi dniami, że ostatnio nawet zrobiłam 8/2
- tak jakoś wyszło. Ale żadnych postępów.. W tym 5/5 przynajmniej kilo na tydzień było mnie
mniej... No więc się nawracam!!!
Pozdrawiam wszystkie nowe,
wszystkich nowych
i urodzinowych (Aneczka80)
-
Ale coś czuję, że będę musiała nadrabiać w czytaniu
już po dzisiajeszym dniu!!
Dzisiaj na szczęście odzyskałam lepszy humor - warzywka :lol:
Ale po nich wrócę znowu do 5/5 - bo w sumie przy zmianach
jakie sobie zafundowałam wcale nie straciłam więcej kg
Więc może te 5/5 jest najwłaściwsze.
Aaaaaa... właśnie znalazłam to surimi - powiem wam, że
wcale nie było łatwo. No i smakuje mi na 'surowo'
i w jajecznicy MNIAM. Dziękuję i pa.
-
Ale humorkiem tryskacie dziewczynki kochane z rana :D
Przepis 'na galaretkę' baardzo mi się podoba - taki dietetyczny :D
Ja zaraz się zbieram na mecz... :D i na grilla :lol:
Fajnie, że pogoda dopisuje!!
Udanego weekendu!!
-
Śliweczko a powiedz jak ten rotawirus się objawia i w jakim czasie się rozwija?
Też jestem ciekawa.. Co prawda jeszcze dzieci mnie mam :lol:
Ale tyle tych chorób nowych jest teraz, że nie wiem już
o co chodzi.
-
O nie nie jeszcze się pomęczysz z nami...oj Marudo ale Ty dzisiaj marudzisz :lol: heh
A robiłaś sobie taki teścik indwidu ile Tobie dni wyszło?
M
Może spróbuję sobie ten test zrobić jeszcze raz - bo ostatnio
jakoś tak cięgle tam czegoś brakowało i nic mi nie chciało
wyjść.
Przepraszam Was, że jestem dzisiaj jakaś taka przybita...
-
Marudo to i tak pięknie 10 kg w 47 dni a ja 12 kg w 87 dni :D ojojoj '!!!!!!!!!!
:lol: Taki strasznie marudny dzisiaj nastrój mam :D
Źle mnie zrozumiałaś - ja po tych moich 47 dniach tylko
5,4 mam mniej :D
Miałam na myśli, że jeszcze nie dobiłam do tych 10 na minusie...
Ale dzięki za próbę pocieszenia.
Rewelacyjna Dieta Protal !
w Diety
Opublikowano
Peweno jeszcze Ostatnia Szansa Ci odpisze, ale jak już jestem to się wtrące:
I Faza - faza uderzeniowa - same białka (np. 5 dni)
II Faza - faza równomiernego tracenia na wadze, polega na naprzemiennym stosowaniu
pierwszej fazy białkowej przez np. 5 dni, a potem znowu pięć dni z białkam plus
warzywka - i tak na zmianę same białka i białka z warzywami, aż nie schodniesz
tyle ile chcesz!!!
No i są jeszcze dwie kolejne fazy, ale do nich jeszcze trochę czasu mi brakuje!!!
Wczoraj po wycieczce rowerowej nie dość, że zmęczona byłam strasznie to jeszcze
przed samym spaniem okropny mnie głód złapał - jak nigdy.. W końcu spałaszowałam
drobiowe kiełbaski, mimo piątku, ale może była dyspenza.. :D
Śliweczko, a ja tam Ci chyba póki co zazdroszczę - ja bym chciała sobie żądzić
w domciu, a chłop niech zarabia na utrzymanie.. Ale niestety póki co nie ma na to szans..
Z jednej wypłaty ciężko byłoby przeżyć ze wszystkimi opłatami.. O ile w końcu uda
się kupić jakieś mieszkanie.. a może na jakiś domek by się dał w końcu namówić ten mój.
Tylko wszystko i tak na kredyt.. taki świat!!! A jak kredyt to chyba o byciu 'rasową kurą
domową' będę mogła pomarzyć - będzie trzeba pogodzić prowadzenie domu i pracy...
No cóż.. to ja się zbieram na tego grilla - dziękuję wszystki i przepraszam tych, którym
robię smaka... Ale mam nakupione większość protalowych składników więc bez wyrzutów
sumienia będę się dzisiaj objadać.. I winka tym razem nie pozwoliłam kupić... Jak nie
będzie to nie wypiję.
Aaaaa... jeszcze autko umyłam sobie dzisiaj :D - coraz więcej ruchu mam od rana - niech
taka pogoda trwa jak najdłużej!!!