-
Postów
585 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez juggin
-
po pierwsze Kofana, to zycze Ci, zeby tylko takie grzeszki sie pojawiały na Twoim koncie, bo dla mnie to i tak świeta jesteś- ja to zaraz bym znalazła czerwone logo Pana MC i dawaj na bułę :-D , bo przeciez usprawiedliwiona- zapomniałam jedzenia z domku :-D Po drugi masz nauczke- bez jajek w torebce sie z domku nie wychodzi :-D Nie martw sie, gwaratuje, ze zwyzki wagi od tego nie bedzie :-D Centymetr zakupiony??? Ja rano powaznie pisalam- rób tabelke i mierz sie raz na 10 dni lub wtedy gdy waga stoi- zdziwisz sie i zmotywujesz jak zobaczysz, co sie dzieje z Twoimi wymiarami :-D
-
Bravo Balbinko- trzeba o tym krzyczeć. ja byłam taka sama- zywiłam sie powietrzem i twarogiem, a potem wyłam ze waga stanela jak zaczelam jeśc, bo głód okazal sie silniejszy. Wiem tez , ze nauczone głupimi nawykami z innych diet ( np. pbiad w postaci liscia salaty pokropionej cytyna) sceptycznie podchodzimy do rad pt. jedz jak najwiecej, ale MY jestesmy dowodem na to, ze na tym całe to cudo polega- kto nie je ten nie chudnie :-D Popieram więc Twoj apel w całej rozciągłosci.
-
Przeczytaj pierwsze 10 stron ksiazki od Balbinki i wszystko sie rozjaśni :-D Nie od razu Rzym zbudowano, bez pracy nie ma kołaczy i takie tam inne mądrości ludowe :-D
-
Nie. Musza byc tradycyjne. Otręby owsiane (norma 2 łyzki dziennie) i otreby pszenne ( 1 łyzka). owoców nie jemy pod zadna postacia, ani jako surowy ani jako wsad owocowy np. do jogurtu ( dozwolone 2 jogurty owocowe tygodniowo chyba- jako produkt tolerowany, zabroniony w I fazie- osobiscie nie polecam ani grama). Otreby zwykłe produkuje Sante, Kupiec , Młyny w Stoisławiu ( te polecam najbardziej-sa pyszne). Moze taki jadłospis; Śniadanie- otrebianka- dozwolona ilosć otrebow , zalanych wrzatkiem wsypujesz do gotujacego sie mleka. Chwile gotujesz. Mozesz jesc na slodko ze słodzikiem lub slono. II sniadanie- twaróg z jogurtem i szczypiorkiem. Obiad- pierś w sosie jogurtowym. Przekąska- makrela wedzona, losoś wedzony Kolacja- ryba w folii lub jajka na twardo lub miekko. Kolejnego dnia np. chuda wolowina na obiad, placuszki dukanowe na sniadanie ( otreby). Moja rada- nie jedz nabiału na noc, zawiera laktoze, a jej w nocy podczas snu sie nie trawi podobno. Przepraszam, ze sie wymadrzam, ale warto od poczatku nabrac dobrych nawyków :-D
-
To moze jakas rybke z folii?? A moze wedzona??I faza jest wazna, gdyz uczysz swoj organizm jaki bedziesz miec metabolizm, że organizm ma tak spalac kaloriie jak Ty tego chcesz. Im wiecej zjesz tym bardziej organizm skołowacieje i bedzie wiecej spalal na przyszłosc. A na kostce twarogu i piersi z kurczaka nie pociagniesz długo. Ważna uwaga- otreby muszisz jesc- jako owsianke, placuszki lub moze z jogurtem.
-
Małgosiu stanowczo za malo kalorii, metabolizm zwolni i...chudniecia nie będzie. Woda oczywiscie jak najbardziej, ale jesc trzeba. Może wkomponuj gdzies jajka, rybke. A jogurt na Twoim miejscu zjadlabym rano z twarozkiem, moze z jajkiem i twarozkiem. na kolacje tuńczyka w sosie własnym. Musisz jesc i cały czas być najedzona inaczej bedziesz narzekac, ze nie chudniesz :-D Wszystkim naszym Martom sto lat zycze i idealnej figury osiagnietej w naszej sekcie :D Marudko- zmień ten suwaczek, bo jak patrzę na te 15 kg , ktore chcesz osiagnąc,to mam gęsia skorkę :-D
-
Ja zywilam sie kanapkami...i fast- foodami więc i tak wychodziło taniej. Ale tak jak napisałaś..dla zdrowia to robimy.
-
Hehehe..jakbys miala mój apetyt to tez stalabys nad garami. Ja w domku jestem zazwyczaj przed 18.00 kilka minut i zaczynam walke z jedzeniem. Tyle tylko, ze znalazlam na to sposób- robie takie ilosci, ze mam na kilka dni, do zamrażarki i wyciagam po trochę. Tak wiec zawsze mam cos na obiad,cos na przekąske i na deserek tez sie cos znajdzie. Poza tym obiecalam sobie oszczednośc- i jesli pieke to lika potraw wstawiam do piekarnika, bo od kiedy zaczelam gotować( tzn. od kiedy przyjaźnie sie z Dukanem :) ) to mam podwójne rachunki za prąd :)
-
Do-Do czekam na Twoje oswiadczenie, ze sie nie poddasz, że dasz rade. Wierze w Ciebie i inne dziewczyny też :mrgreen:
-
I po co te łzy. Wiem, ze sie rozczarowałaś, ale teraz... nie wolno Ci zmienic nastawienia do diety.Nie wolno Ci pocieszać sie cywilnym jedzeniem i mówic, ze ta dieta nic nie daje!! Efekty będą- u jednych na poczatku od razu sa spektakularne a u innych nie. Poza tym u jednych waga po super spadku na poczatku stoi potem tygodnia mi , a u innych wolno ale opada regularnie. Nie ma na to reguły, bo kazdy z nas jest inny. Mierzyłas sie na poczatku diety?? Warto naprawdę..pewnie by sie okazalo ze centymetrow ubylo tu i ówdzie ...Zmierz sie i zrób tabelke z wynikami. W momentach zastoju lub słabego spadku zmierz sie.. zobaczysz jakie cuda. A jesli chodzi o mały spadek, to moim zdaniem z Ciebie wyrażnie spadł tłuszcz w ilosci 400 g, a nie woda + tłuszcz w ilosci 3 kg. I z :-D tego powinnaś się cieszyć. Uszy do góry i nie poddawaj się, za miesiąc bedziesz sie z tego śmiała- zobaczysz :mrgreen:
-
Gratulacje Poluniu- czyli brak tolerowanych i ścisle trzymanie diety daje rezultaty ogromne. Zaczynaj III faze i relacjonuj na co zwrócic uwagę, bo nie ukrywam, ze chcociaz jestem blisko to boje sie tej fazy. II znam, dobrze się w niej czuję, wiem kiedy popelniam błedy, wiem jak zmusić wagę do spadku. A niestety III faza dla mnie nadal jest magia, ktorej kompletnie nie znam. Powodzenia.
-
Kochana Ty nic nie zapamietuj :-D Przetłumacz sobie , ze kolonoskopia to badanie w okolicach kolana i tyle :) Witam przy porannej kawce i drożdzóweczce. Waga się zemsciła- a jak, ale wielkich pretensji do niej nie mam, sama jestem sobie winna. Ale dzisiaj wyplucze te otreby i bedzie git :) Milego dnia i wielkiiich spadeczków życzę.
-
Bo ja Kochana uwielbiam słodkie na maxa..i duzo na maxa :-D
-
Dalam 20 sztuk, bo lubie slodkie :mrgreen:
-
Mi wyszla slodziutka bo dalam slodzik. ja mam tylko w tabletkach, wszelkie w płynie i proszku maja dla mnie posmak goryczy. Więc biorę w tabletkach i gniote i mam słodkosci :mrgreen: Dzis z ciekawosci zaszlam do Bomi- jejku wybor maki chyba 20 rodzajów, orkiszowa, zytnia, sojowa, inna. Szok !Słodzikow tez z 10 rodzajow. Nigdy bym nie pomyslała, ze w takich delikatesach taki wybor wszystkiego.
-
Balbinko Balbinko:) My juz pogubilysmy po 5 kg na głowę ze strachu co u Ciebie. Biopsja pewnie super skoro wcale sie z nia nie spiesza :) A polipami to w ogole sie nie martw, znam kupe ludzi, ktorzy je maja- jest to zazwyczaj dolegliwośc bardziej kosmetyczna niz zdrowotna. Ciesze sie ze w końcu sie odezwałas :)
-
Ło Jejus jaka ładna pizza :mrgreen: Ciesze sie, ze smakuje :-D Ja dzis tez robiłam. I zjadlam całą i pogrzeszyłam nią. No i upieklam mufinki i tez 1 zjadłam i drożdzówkę... i tez kawalaek wszamałam..i grzech straszny, bo zjadlam otrebów za cały tydzień w jedne dzień. i odpokutuję to zwyzką wagi. Trudno.. Mam chwilowo mały zapal do diety..tylko ,ze tym razem nie grzesze cywilnym jedzeniem a nieopanowaniem w jedzeniu tolerowanych i otrebów. Ale jutro znow jest dzien i warzywka mam i postaram się byc grzeczna.Taki oto ze mnie gagatek.. MC Donalds nie wolno to znajde sobie inne grzechy..pizza przez 5 dni :) Żartuję :) Objadlam sie tak, ze nawet pizzy mam dośc do nastepnych warzywek. Na jutro rybka w warzywkach , zjem i bedzie ok. Drożdzówka super i powiem Wam, ze gdyby nie dodać słodzika i aromatu to wyszedłby chleb 1-sza klasa. W całej mojej karierze dukanowej nie wyszedł mi taki zwarty i dopieczony chlebek jak ta drożdzóweczka :) Czyli jest tak jak pisałam- jednemu wyjdzie ze skladników ciasto a mi gulasz :D Ale cudo- Zuza- dziekuję za przepis,warto było :-D
-
Ślwieczko zacznij widziec pozytywy co?? Nie najcięższa tylko tą, ktora pozbyła się najwięcej kilogramów :-D I jak zrzuci wszystko co załozyła sobie zrzucić, to bedzie miała najwiesze osiągnięcia z nas Wszystkich :) I jest najtrwalsza z wszystkich Proteinek :) I najbardziej potrzymuje nas Wszystkie na duchu. O i taki obraz Ciebie mamy :)
-
Dziekuję za instrukcje- niebawem stane do boju z drożdzówką i wyniki opiszę :mrgreen: A drożdze? Pół kostki? Dużej takiej 10 dkg czy małej ( czasem kupuje takie małe pakowane po 2 sztuki x 4 dkg w folii- tzw, drożdze babuni).
-
Zuzia czy mogłabys rozwinąc przepis o kolejne etapy przygotowania drożdżówki, tak łopatologicznie jak dla antytalencia kulinarnego, bo niestety ja jak nie mam przepisu to z podanych składnikow moze mi wyjśc zarówno drożdzówka jak i np. gulasz :mrgreen:
-
Cześc Kobiety - Protalowe Sekciary :-D No więc rano waga jest dla nas zawsze bardziej łaskawa, ja mam wachania nawet do 1,2 kg miedzy ważeniem porannym ( tylko po siusiu i prysznicu) a popołudniowym ( po powrocie z pracy, po dwóch juz posiłakach). Nie ma co sie wkurzac :) tylko obrać wynik ranny lub wieczorny jako ten z suwaczka ( ja jestem z tych bardziej optymistycznych i sugeruje sie tylko tym rannym :mrgreen: ). Co do ćwiczeń - w I fazie zakazane, w II fazie dozowolone umiarkowanie np. wchodzenie po schodach, spacery itd. Niektóre dziewczyny i biegaja i siłownie odwiedzają, ale...osobiscie uwazam ze wystarczy poranna gimnastyka, a basen to napewno jest świetnym rozwiazaniem i efekty będą. Ja osobiscie jestem leń ćwiczeniowy- co najwyżej butelke z woda do ust podnosze i to cały mój wysiłek fizyczny :) Kochane Panie pogoda niefajana nad morzem i 100 km od morza, wiec sie nie wybierajcie ( nawet myslami ).Ale jutro ma byc już ślicznie. Ja na weekend znów jade do mamy :) , a co.. trzeba nawracać moja rodzinke na drogę wielbienia białka :D A poza tym nie ma jak przytulic sie do mamy i wtedy wszystkie troski nie funkcjonują :-D
-
Niezauwazalna z takim pieknym avatarkiem :mrgreen: Niemozliwe :-D My proteinki trzymamy się razem. Daj znac jak serek,bo ja swoj zepsulam- za duzo sody dalam, a smaka mam na niego caly czas :)
-
Ot typowa Polka- jak glodna to zla :mrgreen: Kochana do pizzy wystarczy na pewno jedna porcja sera, ale podobno jest tak pyszny, ze napewno jak zrobisz wiecej to sie nie zmarnuje :-D Moja rada- sody dodaj dokladnie tyle co w przepisie, bo z wieksza iloscia jest niejadalny. Rybka bez tłuszczu jak najbardziej wskazana. Proponuje przyprawic, skropic cytryna, zawinąc w folie aluminiowa z odrobina koperku i upiec w piekarniku, pyszna i soczysta wychodzi :-D Marudko- sliczna i romantyczna jestes na avatarku :-D
-
Jejuńciu...jakie pyszne ciasteczko. Na szczescie od jutra mam warzywka, wiec hulaj dusza....duzo duzo pysznej drożdzoweczki w moim brzuszku bedzie :mrgreen:
-
Witam w poniedziałkowy poranek. Tradycyjnie pomarudzę, ze poniedziałek, że caly tydzien tzrba rano wstawać, że chce mi sie urlopu- a tu nawet nie ma widoków itd. :mrgreen: Ale sa tez pozytywy- skończył sie weekend więc wszystkie moje demony jedzeniowe schowały się w szafie na kolejne 5 dni :-D Dzis ostatni dzien białek, od jutra warzywka wiec pewnie waga mi spadnie...miło :) A wszystkim Wam życzę spektakularnych spadków. Pola- gratulacje wielkie :) Cos mi sie wydaje, ze sie zaparłas na te 60 kg, za te wszystkie trudy :)