Skocz do zawartości

maliszka

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    212
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez maliszka

  1. Witam Wszystkie KoBiałki, trochę się juz uspokoiła burza w rodzinnej szklance wody : ) Mały ma się dobrze i siostra również, więc czekamy na wyniki czynionych badań i decyzje ws dalszego pobytu w szpitalu, bo pewnie to potrwa. Nutko ws karmienia piersią nie trzeba nikogo namawiac. Sama jestem goraca jego rzeczniczką, bo to zdrowe, dobre dla bliskości i wygodne nad wyraz. Sama długo karmiłam czerpiąc z tego wielka przyjemnośc patrząc, jak dzieci rosną wciąż tylko dzięki mamie. Moja siostra też sobie ceni ten wyjątkowy dar od natury :D Andzia w sprawie mojego gotowania w pracy to faktycznie mamy maleńką kuchnię, w której większośc korzysta z mikrofalówki i lodówki oraz ekspresu do kawy. Stwierdziłam, że moja praca bardzo nie ucierpi, jak sobie usmażę omlecik, czy ugotuję pierś w ziółkach. Na razie nie mam naśladowców, tylko kibiców. :) Kiedy zamieściłam zdjecia kotów dopiero zobaczyłam, że wygladaja na nich, jak kocia arystokracja,a na codzień nie są takie grzeczne, kradną smakołyki pozostawione na wierzchu i ścigają się po domu korzystając z foteli ścian, jak mali ulicznicy. Gratuluje spadków. Sama trochę zjechałam na wadze, ale myślę, że bardziej się zestresowałam niz odchudziłam. Ponadto zgubiłam się w fazach i teraz nie wiem, czy powinnam byc na warzywach, czy na białkach dlatego przeszłam na białka. Mam wrażenie, że faza 3/3 nie zadziałała zbyt mocno, ale chyba tak zostanę, bo łatwiej je ogarnąc i nie nudzi się tak, jak 5/5. Tym, co stoją doradzam cierpliwośc, bo sama miałam zastoje dwa razy po trzy tygodnie i raz to, co zrzuciłam nabrałam z okładem na nowo chyba z powodu nadmiaru otrebów i tłuszczu - parówki. Teraz jem tylko dwie łyżki na jourt i nie codziennie chociaz to mi utrudnia zycie, bo na śniadanie zamiennie stosuję jajka lub twaróg i bokiem już mi wychodzą, a otreby mi sie nigdy nie nudziły. Margarete nie smuc się. Chyba zaliczasz typowego doła. Sama tak miewam i myślę, że te problemy dotyczą nas wszystkich, które jesteśmy odpowiedzialne za domy i rodziny w tych niepewnych czasach. Sen i świeże powietrze dobrze na to robią i wygadanie się choby tutaj. Wiem, że kiedy zgrywam twardziela robi się coraz gorzej, a jak się wygadam, jakby z automatu sytuacja ulega poprawie. Trzymam za to kciuki. Nutko dziękuję za wykład o uczuleniach. "Mastodonty", bo tak nazwałam komórki tłuszczowe na własny użytek bardzo mi się nie spodobały, bo nie bardzo wiem, co one robią jak sie degranulują we mnie heheheh.Objawy wszystkei wypisz, wymaluj. Moje kłopoty z astma wynikają z mojej głupoty. Poprzednio nie zastosowałam właściwie przepisanych leków, bo się ich bałam i stosowałam tylko w sytuacjach podbramkowych. Ataki astmy mialam incydentalne, np. jak pchałam w zimie pod górę samochód w butach narciarskich hehehehhe, albo wchodziłam na tempa na Śnieżkę, bo przecież jestem taka dzielna i nie chciałam rzucic palenia, bo przecież pale tak mało i tylko dlatego, że lubię. To nie igiełka do Anulkas :) tylko fakt z mojego życia Wiem, że może w to trudno uwierzyc ale zawsze lubiłam palic i rzucałam na kilka lat np. kiedy zamierzałam zajśc w ciążę. Tylko odstawiałam dzieci od piersi - jakieś 1,5 roku po porodzie, co w sumie dawało prawie trzy lata przerwy, a już siegałam po fajeczkę z okazji grila, imienin, wyjścia do knajpy itd. Dlatego rozumiem popalające dziewczyny i wiem, że to nie jest łatwe - rozstac się z papierosem. Na argumenty zdrowotne, finansowe i wszelkie racjonalne palacze są zwyczajnie głusi. Podobnie jest z obżartuchami. Kopią sobie grób nożem i widelcem i maja to w nosie. To musi byc świadoma decyzja indywidualna. Sama zwykłam mówic, że gadanie mojej mamy szkodzi mi bardziej niż papierosy. Teraz jestem na sterydach dowziewnych i z radością zaczełam odczulanie, bo nigdy nie pozbyłabym się zwierząt z domu, a pradę mówiąc ta alergia zabijała mnie po trochu. Teraz nawet głos mi się zmienił i nareszcie nie chrząkam, co chwilę i nie kaszlę, jak gruźlik odstręczjąc ludzi. Witaj Gagatko ciesze się że dietka Ci służy. Gratulacje Tryolciu - fajna cyferka. Babciu Imienniczko powodzenia w walce z fajami. Marudo mam nadzieję, że szczurki nie zaostana umęczone: ) i gratuluję pierwszych Świąt w nowym domu. Życzę prawdziwej magii świąt, nie tej komercyjnej która sprzedaja media wraz z reklamami. Sandro tez mi ślinka czasem cieknie, jak widzę te talerze na marginesie. Nie martw się waga Ci to prędzej czy później wynagrodzi. Jusi współczuję i trzymam kciuki. To się musi zmienic. Pamiętam, jak cierpiała Nutka i waga wreszcie ruszyła. Sago jesteś tu wzorem i waga na pewno Cię nie rozczaruje. Przy głupiej @ i warzywach też czasem spada. Wikachce, Anulkas, Magdo i wszystkie Kochane Babeczki dziękuję za wsparcie będe nadawac komunikaty zdrowotne : Nie widzę Poli, Maho, Benka pewnie zajęte - pozdrawiam. Buziaki wszystkim
  2. Dziękuje Wam Kochane za pamięć i zapytania o siostrę, jesteście wspaniałe, urodził się chłopczyk 2750, 54 cm czyli dosyć długi, jak na wcześniaczka. Grzeje sie w inkubatorku i na razie nie wiemy nic co mialoby nas niepokoić. Apgar mi nieznany, bo tyle bylo innych pytań, że nadal nie wiem, a nie chcialam męczyć siostry. Siostra czuje się dobrze. Tylko w szpitalu teraz to prawdziwy Poród w Czasach Zarazy, bo oddziały zamkniete na glucho dla odwiedzających, więc nie moge się doczekać aż zobaczę siostrzeńca. Wieczorem poczytam wiecej i coś napiszę. Jesteście najlepszą grupą wsparcia, jaka miałam i nie chodzi tylko o dietę. Serdecznie Wam dziekuję.
  3. Już wiem, co będę robiła - będę się martwiła. Zadzwoniła moja siostra, że jedzie do szpitala, bo wody jej odeszły miesiąc przed terminem. Pędzę do mamy,która została z siostrzeniczką, bo pewnie bardzo się denerwuje.
  4. Serdeczne popołudniowe pozdrowionka Kochane KoBiałki, Dzieci mnie uświadomiły, co Ty Magda popalasz, bo pierwsze słyszę. Gratulację i trzymam kciuki. Sama miałam w sobotę straaaaaszzzzzzzzzzzną próbe, bo siedziałam 3 godziny w knajpie z koleżanką, z którą kopciłam kiedyś, jak smok. Wyjęła faje, a ja nic! Ale pracowałam na to rok. Przyznam się Wam, że byłam w sytuacji podbramkowej, bo mam astmę z miłości do kotów : ) Musiałam podjąc męską decyzję, bo pewnie bym juz zazipała się na śmierc z ta astmą, nadwaga i fajkami. Z czegoś musiałam zrezygnowa. Z astmy najchętniej, ale nie było takiej opcji. Zaczęłam od fajek, teraz rzuciłam tłuszcze i jednocześnie przeszłam na leki sterydowe przeciw astmie. Trochę się bałam, że padnę trupem i nie będzie wiadomo od czego, czy osłabłam z diety, czy zabiły mnie leki, bo opis działań nieporządanych tych leków jest delikatnie mówiąc niepokojący. Od poniedziałku jestem już na odczulaniu hurrrra!!! Ciekawa kwestia z tą III fazą. Bardzo mnie zaciekawiłyście takim podejściem i świetnie je teraz rozumiem chociaż jak czytałam Dukana myślałam, że to będzie katorga Mam coraz częściej wrażenie, że jak skończę tę dietę wiele nawyków wejdzie mi tak w krew, że w pewnym sensie będę na niej dalej. Witaj Andzia masz śliczny awatarek i suwaczek też bardzo ładny. Myślę, że świetnie tu pasujesz - wszystkie jestesmy podobne : ) To najmilsze forum w necie i bardzo wspierające :D będziesz się świetnie czuła wśród nas. Cześc Gagatko, witaj na forum i pytanko od razu -czemu tak długo chcesz byc na I fazie?? czy takie masz wskazania ze strony Dukana, czy sama zdecydowałaś sie na tak dugi okres?? Z tego, co wiem równie z własnego doświadczenia najwięcej traci się w 5 pierwszych dniach. Kobietki odwolali mi dzisiaj cwiczenia, co ja zrobię olaboga.
  5. Iwonka, gdzie ten ośmiokilowy kot?? Bardzo jestem ciekawa. Co do parówek zgadzam się. Kupiłam je z łakomstwa i dlatego, że udawały cielęce :D Obiecałam moje koty i oto one. Nie wiem czy już mówiłam: Borys ma jedno oko niebieskie,a drugie zielone dlatego żałuję, że nie ma paszportu byłby pierwszym członkiem rodziny ze znakami szczególnymi. Mój syn przyszly socjolog poprawia mnie, że my jestesmy tak szczególni, że nie potrzebne są nam znaki :) :) :) Marycha vel Gandzia vel Maria Awaria jest srebrną damą z oczami ma wszystko w porządku, czyli zielono : )
  6. Dobry wieczorek zagladam juz nałogowo :) Brawo, to się nazywa leczenie ekstremalne :D Najbardziej zdziwiła mnie musztarda, ale jestem zdania, że wszystkie tzw. babciowe sposoby są warte co najmniej rozważenia. Własny, rodzony ojciec, góral z pochodzenia, kiedy szliśmy w góry na kilka dni niósł ze sobą w plecaku mimo ogólnego przeładowania - [(do dzisiaj zgodnie z jego nauką nie wychodzę w góry bez apteczki, igły z nitką i agrafki, suchego prowiantu, płaszcza przeciwdeszczowego, zmiany odzieży, zapasowych butów, czapki i rękawiczek bez wzgledu na porę roku, latatki i płynów :D :) :) )] - jedna buteleczkę z prądem na tzw. wszelki wypadek. Wszelki wypadek to największa mądrośc ludowa :) Wielokrotnie po deszczowym dniu, kiedy kilka godzin szliśmy w strugach deszczu - ojciec nie uznawał spacerów jedynie trasy wcześniej dokładnie zaplanowane z rezerwacją schronisk itd - wieczorem serwował herbatkę z prądem wszystkim uczestnikom bez względu na wiek i nikt nigdy nie chorował. Pamietam taki rok, kiedy cały tydzień mieliśmy złożony z różnych odmian deszczu i przed każdym schroniskiem wylewaliśmy wodę z butów - herbata z prądem działała idealnie, nikt nie miał nawet kataru. Dla pocieszenia podam, że żaden uczestnik rodzinnych marszów górskich nie zapadał na żadną formę uzależnienia, poza uzależnieniem od górskich wędrówek :) Brawo Marudko, oto odpowiedź godna Protalinki z doświadczeniem !!! I powiedzcie, że to nie jest najlepsza dieta świata!!! Jesz wszytko na co masz ochotę ... chociaż prawie robi odrobinę różnicę. :) Ostatnio tłumaczyłam koleżance zasady żywienia na protalu, ale chyba nieudolnie, bo narzekała, co my biedne jemy, taki kompletny brak urozmaicenia i nie mogła uwierzyc,że można się najeśc bez węgli pod postacią makaronu, ryżu, ziemniaków. Gdybym wtedy wiedziała o tych lodach może dała by się przekonac :)
  7. Kochana Sandrusiu musisz koniecznie nauczyć się produkować do tego jakieś sosy z jogurtu lub twargu, bo udlawisz się tym paskudztwem. Może rób te kury z grilla i obdzieraj ze skóry, ja tak robię, bo sama biała pierś to jest dobra dla kulturystów przed pokazem, a dla nas długodystansowców musi być urozmaicenie. Nie ma reguły na zastój, ja po drugim już jestem. Oba w okolicach 20 dni. Odnowszę wtedy wrażenie, że organizm musi się przyzwyczaić do nowej wagi zanim ta popędzi znowu w dół. W tym czasie ustalają się nowe mniejsze obwody i warto się pomierzyć, bo to poprawia humor. Nie możemy gubić zbyt szybko, bo to niezdrowe. Dajmy szansę swojemu ciału, żeby ochłonęlo po każdym spadku i nie robiło nam niespodzianek w postaci wzrostów. Szuka wtedy każdej okazji, żeby odrobić straty i nabrać ponownie swoich zapasów, które z takim trudem odkładało na czarną godzinę. Jeżeli zachowamy spokój i damy mu czas znowu waga ruszy w dół. Konsekwencja przede wszytkim. I spokój. Ta dieta naprawdę działa, ale z góry widziałyśmy, że to długi proces. Olu gratulacje. Cichutko biegniesz we właściwym kierunku. Ja wróciłam do mleka 2% z zerowego. Smakowo to jest niebo, a ziemia, a nie ma wpływu na wagę bo jest w granicach dozwolonej ilości tłuszczu. Witaj Elmo. Podręcznik na pewno Ci się przyda ponieważ bez niego, jak bez ręki. Oczywiście dziewczyny pomogą we wszystkim o co zapytasz, ale wiedza protalowa to podstawa udanej diety. Rzucanie palenia mam za sobą więc będę wspierać w kłopotach, ale niestety musisz działać sama. Fajnie że robisz obie rzeczy na raz bo ja rzucilam i potem MUSIAŁAM przejśc na dietę ; ) Wiek nie ma znaczenia tylko chęc się liczy. Życze sukcesów. Zacznij od strony Dukana żeby ustalić czas trwania diety i docelową wagę. Kilka stron wcześniej jest link do niej. Dawaj tę stronę!!! Graytulacje i trzymamy kciuki. Tu same uzdolnione babeczki!!! Widzisz każdemu co innego sluży. Powiem szczerze, że próbowałam tych drobiowych z Biedronki, ale nie mogłam ich jeść, krótko mówiąc nie smakowaly mi. Teraz wiem, że nie powinnam jeśc żadnych bo mi po nich waga stoi. Gratulacje dla ALCI i życzę spadków oraz miłego dnia.
  8. Buziaki znad kawki porannej właśnie wcięłam w pracy omlecik czym rozwścieczyłam zapachowo wszystkich głodnych : )))) Dieta w pracy przypomina, przynajmniej u mnie program o gotowaniu. Wiecznie ktoś wisi mi nad głową i patrzy co mam w garnku, patelni na talerzu : ) O! Magda znowu coę gotuje!!!! Przestawiałam się na faze 3/3 i dzisiaj po prawie 20 dniach w trzciej 3/3 coś drgnęło. Chociaż mam wrażenie, że to zasługa bardzo rygorystycznej fazy białkowej. Wyrzekłam się nawet otrębów które uwielbiam. Teraz jestem w kropce, czy pociągnąc te bialka dłużej czy zostać na 3/3. Już wczoraj mi spadło 40 dkg, a dzisiaj dalej następne 60 dkg. Nie zmieniam suwaczka, bo chcę sprawdzić jutro czy to trwały spadek. Zwłaszcza, że mam wagę kłamczuchę. Zastój zawdzięczam swojej głupocie. Przeczytałam, że jecie czasem parówki. Ha. Kupiłam kilogram cielęcych i wmówiłam sobie, że to protal. Hahahahahahaha. NIE WOLNO SIĘ OSZUKIWAĆ! PROTAL TO PROTAL I ŻADNE TAKIE FOLGOWANIE STARYM NAWYKOM!!! Biegnę poczytać.
  9. Cześć Myślę, że to dość ryzykowne. Tak na mój gust to założenia obu diet wzajemnie sie wykluczają. Poza tym to trochę eksperyment na własnym organizmie. Nie wiadomo, co on na to : ) Moja wątroba pewnie nie pokochałaby Kwaśniewskiego. Pozdrawiam Tak Tryolciu, ale żeby nie było, że to samo niebo to powiem, że mieszkanko mam maciupeńkie. I tu problem, bo nie wyobrażam sobie, jak opuścic to kochane miejsce dla większej przestrzeni w środku. Oglądałam kilka dużych mieszkań, ale otoczenie mnie odstręcza. Ponadto po czterdziestce wizja hipoteki nie jest fajna. A na samą myśl, że miałabym sprzedac mój kochany kącik, w którym żyły cztery pokolenia mojej rodzinki serce mi peka. Czerwony Bełcik !!!!! Kobieto mąż Cię wyegzorcyzmuje, jak to przeczyta :) :D :D Toż to jest na pewno Najszlachetniejszy Szczep Winny. Dziękuję za pociechę w kwestii lustra. To chyba nie jest po prostu TO lustro. BUZIAKI DLA WSZYSTKICH I MIŁEJ PRACY LUB WYPOCZYNKU CO KOMU DANO : )
  10. Witam wszystkie Protalinki i Protali, odważyłam się w pracy otworzyć forum i na szczęście mało było czytania więc mogę nawiązać Jest prześliczny Amazoneczko, zjadła bym go w dwóch kęsach. :) A do Sagi to my kociary kochamy też pieski. Chociaż ja osobiście uważam, że to piesek ma właściciela, a właściciel kota : ) Przy moim trybie obowiązków różnorakich nie mam serca brać teraz psa, bo nie mogłabym mu poświęcić tyle czasu, ile bym chciała, a on potrzebował. Podczas gdy koty same się sobą zajmują w kwestii spacerów po meblach, higieny osobistej i zapotrzebowania na pieszczoty. Nasze pieski były zadbane i kochane, ale trzeba było pilnować ich jak dzieci w wieku przedszkolnym, podczas, gdy koty to dzieci pełnoletnie : )
  11. Wczoraj znienacka pojawiła się koleżanka z Krakowa i wyskoczyłyśmy do miasta. Dziecko Nr 1 jak zawsze wybrało dla nas knajpę, bo ja mało rozrywkowa jestem i nie wiem dokąd się wybrac w sobotni wieczór, żeby nie bic się o miejsce i nie dostac w trąbę. Zgrzeszyłam kieliszkiem wina za co odpokutowałam dziasiaj bólem głowy i wątroby. Nie wiem, co było w tym winie, ale teraz jem tak zdrowo, że można się przekręcic od tych trucizn : ) Poza tym woda i kawa ze słodzikiem więc ok. Oczywiście rozmowa zeszła na Protal. Koleżanka nie wymaga korekt wbrew temu, co mówi o sobie, ale zainteresowała się bardziej ogólnie i z ciekawości. Nie widziała mnie w fazie MEGA, bo ostatni raz spotkałyśmy się ponad rok temu kiedy jeszcze paliłam i jadłam jak smok pracując na swój bałwankowy image. Stwierdziła, że wygladam, jak na zjeździe 1,5 roku temu, co mnie pociesza, bo wtedy to jeszcze jako tako wygladałam. Nie mogła uwierzyc, że się tak zapasłam, a że nie miałam pod ręką zdjęc z tego okresu ponieważ samo ich oglądanie jest zagrożeniem i chyba nie do końca zdawał sobie sprawę z błogosławionych zmian w moim wyglądzie. Ponarzekałyśmy na to, że nam pyski obwisają ze starosci i że lustro przestaje byc naszym przyjacielem, zwłaszcza rano, jak to robią wszystkie mlode dziewczyny po czterdziestce, które niespodziewanie i niezasłużenie zostały nagrodzone zmarszczkami za długi dystans w byciu mamą, pracownicą i żoną. Ściskam wszystkie Babeczki i biegnę na ten spacerek, bom już spóźniona. Miłego konca weekendu i miękkiego przejścia w tryb pracy.
  12. Witam przy południowym słoneczku w niedzielę. Moje okno wychodzi na bezludna i zadrzewiona okolicę, więc napawam się urokami jesiennej przyrody. Za chwilę jestem umówiona z dzieckiem nr 2 na spacer w celu odświeżenia pyska i odwiedzenia po drodze naszego małego cmentarzyka. Jeszcze tydzień temu kwiaty tak ładnie się trzymały,. że nie miałam serca ich wyrzucac, ale dzisiaj na pewno już trzeba. Mam tu dziadków i siostrę babci, bo reszta moich bliskich z tatą włącznie leży spogladajac na Beskidy daleko ode mnie : ) Spacer przy tej pogodzie to istny dar bogów zwłaszcza, że w oklicy mam trzy rzeki i rozleglłę tereny wowdonosne, na które niestety trzeba sie zakradac. Ale w nagrode można zobaczyc czple lub stado saren, albo krążce pod niebem sokoły łowne. Tak, tak 5 kilometrów od centrum. Zawsze mam łzy w oczach przy " co Bóg złączył..." chociaż już stara gropa ze mnie Czesc Kartofelko, czy jesteś tez kibicem?? Znam to z własnego domu. Wczoraj Dziecko nr 1 też było na meczu ale na stadionie. Mam w domu zapalonego Kibica - cały na zielono z szalikiem - nie mylic z Kibolem , co dziwne bo oboje z mężem nieznosimy piłki nożnej - nie bijcie mnie wiem, że to raz chluba, raz hanba narodowa, ale jakoś mnie nie kręci. Matko i Córko tylko wrodzone poczucie humoru musi Cie ratowa w tej sytuacji. Jesteś jak Jan bez Ziemi we własnym domu. Co do menu to kapelusze z glów i chyle czoła. Ktos tu pisał, że nie wypieka za to gotuje, jak mistrz patelni (suchej oczywiście). Pozdrawiam Sandra twój kicio jest śliczny. Ja też mam krówkę. Musze je kiedyś zamieścic. Czy jest coś bardziej łagodnego i wzruszającego, nie licząc śpiących dzieci oczywiście, niż kot z ufnością pogrążony we śnie? Kot w czapce się melduje . Teraz postaram się częściej chociaz paracw domu nadal czeka : ) Goście, goście brrrrrrrrrrrrrr. Uwielbiam i jednocześnie zawsze się stresuję. Brawo, brawo masz teraz super moment, za którym tęsknią wszyskie którym waga stoi, jak za utracona młodością : ) Winkachce znowu byłam na kolanach po Twoim utworze poetyckim. Jest super zwłaszcza w warstwie emocjonalnej podpisuję się pod każdym słowem.
  13. Test Dukana zrobiłam dopiero dzisiaj, czyli wszystko robię od d...strony. Jakoś wcześniej przeoczyłam linki na jego stronę. Idealna waga dla mnie to 55,9 i powinnam spasc do niej jak listek do dnia 13 lutego 2010r. HaHaHa Utrwalanie do 01.09.2010 czyli 201 dni. Pożyjemy zobaczymy. Może, jak już wymyślicie te przepisy na Boże Narodzenie zróbcie z tego osobny wątek dla nas i przyszłych pokoleń. Na razie widziłam tylko Rybę i rybĘ i RyBę oraz bigosik i sałatkę jarzynową bez groszku i majonezu. Barszcz też był. Myślę, że można dopuścic sernik. Święta spędzam u teściowej, chyba o ile moja siostra nie urodzi w trakcie i nie okaże się, że jadę z nią rodzic, jak ostatnio. Muszę się przygotowac, żeby się trzymac, bo jak może pamiętacie to tam właśnie objadłam się pierogami za co dostałam od Kochanej Bożenki bombę. Ten tydzień będę miala luźniejszy, więc bedę tu zaglądac częściej. Teraz wracam do pracy, bo dla mnie to nie koniec na dzisiaj. I koło 21 jadę zrobic na zakupy, bo niczego tak nie "lubię" jak weekendu w markietach. Jutro muszę odgruzowac dom i nagotowac dla cywilów, co jedzą, jak pluton wojska. Dziękuję wszystkim, którzy docenili moje poczucie humoru,bo czytałam kilka miłych komentarzy. Muszę powiedziec, że kolega psychiatra powiedział mi kiedyś, że się nie zdziwi, jak się kiedyś załamię bo ten nieustający śmiech ze wszystkiego musi stanowic przykrywke dla głębokiej depresji. Zastanowiłam się nad tym komentarzem po czym dostałam ataku śmiechu, bo to najzdrowsza reakcja na świecie pod warunkiem, że nikomu nie sprawia przykrości. Dobranoc i do jutra : ))))))) ps ale mam podbródków
  14. Nie wiem od czego zacząc Najbardziej żal mi imprezy Bożenki, na którą się nie załapałam. Bożenko serdecznie Ci gratuluję. Sago masz świtne wyniki, ale wszystkie wiemy, że zawdzięczasz to żelaznej woli. Trzymam kciuki za Karmelka. Twój Manifest powinien wisiec nad łóżkiem każdej z nas ;) Cierpliwości i jeszcze raz cierpliwości Cześc Soko fajnie, że się objawiłaś, ale myślę, że niepotrzebnie tak krytycznie się oceniasz. Na pewno jest dużo lepiej niż sugerujesz chociazby dlatego, że na tym forum są same laseczki. Pozdrowionka i uściski . Anulkas kochana przy tym wzroście to nieładnie wygladałam ja kiedy ważyłam 78 kg. Uwierz mi ważę teraz tyle co Ty na starcie i nie ma chłopa żey sie nie obejrzał :) :) :) Kot w czapce się kłania Winkacze córce Wodza Winkopija Masz rację moja rodzina twierdzi, że należę do sekty, bo ciężarnej siostrze zaleciłam protalowe czwartki kiedy jej lekarz objechal ja że za dużo przybiera w ostatnich miesiącach. Ja tam myślę, że by jej nie zaszkodziło, ale rodzina o mało nie skreśliła mnie z rejestru. Sama dzisiaj jestem jak w ciąży, bo makrelę wędzoną zapijam colą zero usiłując zalac się z powodu opuszczenia Waszej imprezy z tańcami. No i rozwaliła mnie Twoja Kobieta Przy Kości. Jest boska. Sam bym się o taką kośc oparła, bo ostatnio zarobiona jestem na śmierc : ) Maho długo Ci ta waga spadała jesteś aniołem cierpliwości i cnoty tylko powiedz mi córciu droga, co Ty robisz na zdjęciu z moim kotem Borysem?? Dziecko nr 2 zwróciło mi uwagę, że się do Ciebie zaszwędał ten potwór bez serca :) Mary 90 witaj na pokładzie. Jusiu Kochana widac że załapałaś drugi oddech i optymistycznie brzmisz, strasznie się cieszę . 100Krotko albo 50Krotko z serduszka Ci gratuluję tej 50 - tki. Jest to cyfra bardzo twarzowa zwłaszzca na wadze. Witam Ivonkę35 Tryolciu przespij się z tematem. Nie martw się na zapas - może nie warto. Starsza koleżanka Ci radzi zrobic, jak Scarlett o'Hara i pomyslec o tym jutro. Kiedy coś mnie męczy i przerasta, kiedy serce mnie boli, bo nie umiem czegoś w sobie ułożyc - idę spac i daję sobie czas. Trzymam kciuki za lepszy koniec. Przeczytałam wszystko i nie dam rady nawiązac do wszystkich postów. Przepraszam. Uwielbiam czytac to forum tylko czasu mi brakuje dlatego ściskam wszystkie babeczki i pozdrawiam chłopczyków.
  15. Dzień dobry i biegnę czytac ten tydzień postów - Olaboga :) "Poprawiłam" suwak do góry, bo tak stanęło i stoi. Trudna rada.
  16. Ratunku, jak mogłam przeoczyc ten wpis. Balbinko Gratulacje to super spadek!
  17. Czesc Wszystkim Protalom, Witam Gochnę suwaczek masz fajny - idziesz w stronę światła : ) Każda na początku podgląda. : ) Psisko masz fajowe i ze skłonnością do wygód : ) Magdo po pierwsze czy Ty jesteś pewna, że to III faza skoro waga dalej spada, może za mało tych uczt i wę :-? :? gli Pozdrowienia dla wszystkich Twoich chłopaków i małej dziewczynki związanych z dzisiejsza datą. Niestety mam foremkę sernikową z garbami więc nie udało mi sie z papierem i posmarowałam dosłownie palcem namoczonym w oleju, żeby upiec serniczek Jusi. Podziwiałam sernik w wykonanu Nutki na zdjęciu - zdolna jest kobita, bo opanowala kwadraturę koła z tym papierem :neutral: Ja myślę, że nie miał wyjścia Profesorek jeden - gratulacje!!! Żadne takie, ja w życiu nie podważałam wartości Twojego przepisu Kochana Pani, zwłaszcza, że moje gotowanie to zawsze wariacje na temat przepisu, ja tyllko :mrgreen: jakoś bez tłuszczu i ryżu nie czułam, że to gołąbki są, bardzo mi przykro, że mogłaś poczuc się urażona moim brakiem entuzjazmu. Teraz wcinam je z prawdziwym entuzjazmem :-) :D A propos tych wariacji, to ja włożyłam do środka brokuły i szczerze, to masa piersiowa z brokułem, cebulką i pieczarkami, jako jeszcze surowa była wyśmienita, palce lizac, tylo po ugotowaniu kurka zrobiła się wiórkowata lekko. I tych cholernych ziarenek zakazanych było mi troszkę brak. Olu Wyrazy współczucia. Już dawno doszłam do wniosku, że tę funkcję organizmu się powinno wyłączac, żeby nie pracowała bez potrzeby. U mnie trzynasty objawił się jak dotad jedynie tym, że mi automat zjadł 5 PLN. Nie jestem przesadnie przesądna, ale miewam zahamowania :) np. nie znoszę się wracac i zawsze po takim powrocie siadam na chwilę, sama nie wiem czemu, zanim znowu wyjdę. Czemu siadam nie wiem, za to wiem dlaczego nie chcę się wracac. Dawno, dawno temu, kiedy byłam jeszcze małą kózką,a moja siostra przypominała naleśnik w koronkach wyjeżdzaliśmy na święta. Samochodem. W połowie wyjazdu z miasta zaczęło nam się przypominac, czego ze sobą nie wzieliśmy. Ojciec wrócił się najpierw po garnitur, potem po małą choinkę, która uwielbiałam, bo przez świeta służyła mi jako lampka nocna i po blaszkę z wypiekiem. Na tzw. autostradzie A4 wtedy to chyba była E22 najpierw wypadła nam: ni z juchy, ni z piertruchy szyba tylna - podroż w zimie z bejbikiem w beciku bez szyby to było faktycznie coś, a następnie samochód marki Nysa usiłował - z niezłym skutkiem - sprasowac nas na wzdłużny placek. Atmosfera świąt troche zbladła przy tych emocjach i Bogu dzięki, że ucierpiał jedynie samochód, a ja trochę od tego zgłupiałam nabawiając się strachu przed wracaniem się po coś do domu. Wczoraj zrobiłam protalowe bitki z ligawy z sosem mięsnym z gotowanej piersi indyczej. Makabrycznie białkowe. Serdeczności dla wszystkich.
  18. Jest rzeczywiście rewelacyjna, ale chciałam dodac, że kupiłam dwa dni temu w Rossmanie podwójne opakowanie tej hebatki połączonej z druga z zielona z kawałkami opuncji wraz z przydatna zaparzarka dołączoną gratis :neutral:
  19. Ach i odmroziłam gołąbki z poprzedniej fazy B+W, o których wypowiadałam się nienajlepiej i jaka zmiana!!! Dzisiaj smakowały wspaniale,a mój młodszy stary syn powiedział, że to przeciwieństwo gołąbków z przedszkola : " w tamtych mamo, to myśmy mięska musieli szukac z lupą przy oku" hehehe pozdrowienia i papa
  20. Pozdrowionka dla Protalowego Gronka, Chłopie, co Ty wątpliwości jakieś masz?? Przecież zaraz znikniesz. Pozdrowienia Nic podobnego, zresztą po co tu jesteśmy, żeby się pożalic do kogoś, kogo to obchodzi : ) Święte słowa!!! To nie wyścig. Mamy tu coś wygrac - ładną sylwetkę, ale nie kosztem zdrowia jednak i myślę, że byłoby to przykre gdybyśmy schudły po 20 kg tylko po to by się zawijac w skórę jak nietoperze. Mam to samo ale nie mogę znaleśc paragonu, a przecież zawsze skrupulatnie je przechowuję :mrgreen: W każdym razie nie polecam wagi ULTRA SLIM ZELMERA, którą kupiłam tylko dlatego, że była najtańsza,a mnie się spieszyło. Zestawienie jest typowo protalowe nie ciążowe :) Sam mam wrażenie, że jem głównie kury i piję kawę. Szczurki są śmieszne, zwłaszcza te w łyżwie i spiące w foremkę. Moje koty nietstey tez byłyby tego zdania :neutral: Hej Anulko.Też kiedyś ich nie lubiłam, a teraz nie wyobrażam sobie innego śniadanka, jak zaparzone otręby - 2 łyżki owsianych, a trzecia na zmiane albo żytnie, albo pszenne z pysznych jogurtem 0 %. Po przeczytaniu kilku wypowiedzi Dziewczyn na ich temat postanowiłam je polubic i udało się. Była na ten temat cała dyskusja całkiem niedawno. Cześc Nadia uda Ci się na pewno. Jeszcze w sierpniu ważyłam tyle samo, a mam tylko 157 więc sama rozumiesz, że nie wygladało to atrakcyjnie. Pierwsze kilogramy zrzuciłam bez diety,a potem już z nią. Moje zdjęcia z plaży z tego roku zachowam ku pamięci, jak na tych reklamach "przed i po". Postanowiłam je powiesic na lodówce i w ten sposób płoszyc te paskudną Malichę, która wcina niedozwolone dania. Co do diety nie polecamy tu pangi bo to cala tablica Mendelejewa, ktos tu przytaczał artykuł na jej temat. Ja na uderzeniowej byłam 8 dni , bo myślałam, że więcej zrzucę, ale właściwy spadek następuje w pierwszych 5 dniach. Potem tylko wytrwałości życzę, bo jak pisał Dukan z czasem pojawia się coraz więcej pokus i chęc rozluźnienia rygorów diety. Co niestety znowu przetestowalam na sobie. A wogóle to chyba Duch Bożego Narodzenia wstąpił w ludzi, bo i mnie przydarzyły się dzisiaj komplementy, jak poprzednio np. Jusi. Koleżanki z pracy zauważyły moje nowe obwody, gdyż wystąpiłam w sweterku "do ciała". Przedtem wygladałam w nim, jak człowieczek z Michelina, a teraz nie mam już obważanków i mam TALIĘ i zostało to docenione. To miłe i wszystkim Wam tego życzę. Nie polecałabym budyniu za często. Saga, która tak ładnie się "wysmukliła" omija zastępcze słodycze i tolerowane produkty, co jak widac daje świetne rezultaty. Przepraszam Saga, że stawiam Cię, jako przykład, ale ja nie jestem dobrym przykładem, więc tym bardzie rozumiem, że lepszy budyń na chudym mleku ze słodzikiem niż ...hm...karpatka
  21. Witam wszystkie dziewczynki, które widze na forum oraz wszystkich którzy tu zdopiero zajrzą Nutko tak mi przykro liczyłam na inne wieści. Gratulacje Olu za konsekwencje i osiągnięcia. Jusiu zastanów się jeszcze. Jeżeli dieta Ci nie ciąży, może daj sobie jeszcze szansę. Wydaje mi sie, nie jestem ekspertem, że trudniej będzie zaczac na nowo, bo następnym razem organizm dopiero będzie oporny, a teraz może tylko troszkę przysnął . Pola pisze, że czekała na spadek kilka tygodni, więc jeżeli dajesz radę tylko martwi Cię brak spadku zaczekaj. Nie wiem, czy dobrze Ci radze, zwłaszcza, że Babcia Magda jest odmiennego zdania, a cenię jej dokonania i zdanie. I jeszcze drobiazg, jeżeli wybrałaś sobie jakąś bluzeczkę to na pewno jest ok. Koniecznie biegnij na to spotkanie, bo mam wrażenie, że chociaż kochasz mamusiowanie pewna odmiana dobrze Ci zrobi na to opisywane kilkakrotnie przygnębienie. Cześc Magda: ) Jakaś Magdzia Brygada się tu ostatnio pojawiła : ) Myślę, że dostaniesz odpowiedź wszystkie pytania. Obok są na forum wątki z produktami spożyczymi i z przepisami na wszystkie fazy - niech Cię nie zwiedzie tytuł. Życzę powodzenia w dietowaniu. Polu podziwiam Cię prawdziwe z Ciebie zwierzaczkowe pogotowie. Ludzie są okropni, ale to banał. My też mamy zwierzątka wyłącznie przygarnięte. Te poprzednie, dwie sunie i dwa koty tez pochodziły z ulicy, ale nigdy nie mieliśmy ich tylu na raz, co Ty. Bożenko, Sago Winkache dziekuję za baty. Od weekendu jestem grzeczna i weszłam na wagę dziś rano. Nie dostałam kilogramów, jak zasłużyłam, ale pewnie na tym 67 posiedzę za karę. Jako były obżartuch, a obecnie mniejszy mam wypracowane sposoby by nikt nie widział, że jem. Obżarstwo to czarna dziura, w którą nie życzę nikomu wpadac. Za oknem przygnębiajao i mży. A mieliśmy zamiar pojechac do Polanicy lub Świeradowa. Trudno. Koty chodza mi po głowie więc zapewne zgłodniały. W wolne dni ich uregulowany tryb życia się wali i chodzą trochę nadąsane.
  22. Zaimponowałaś mi 100Krotna mistrzyni Salsy. Toż to jest szalenie zmysłowy taniec!!! Ja myślę, że musimy się wszystkie zmobilizowac wzajemnie, do wiczeń, jak do diety, bo to nam bardzo dobrze zrobi. Dukan obiecywał cos tam wydac o wiczeniach zaraz po 350 przepisach, które kupiłam i nie korzystam, bo jakos mi własna inwencja starcza plus wasze porady. Faktycznie warto szukac miejsca, w którym będziemy się czuły dobrze. Czasem lepiej wybrac osiedlowy klubik niz coś z górnej półki, bo tam spotykają się takie babeczki, jak my bez ambicji zagrania w Słonecznym Patrolu. Szósteczka wystapi niedługo jestem tego pewna. Sama skakałam z radości, jak ja zobaczyłam, a teraz czekam dalej tym razem na 5 :o Człowiek jest nienasycony z natury swej !!! Ale też i skłonny do upadku w zaspokajaniu tych nienasyceń. Ostatnio nasyciłam się karpatką i mam potworne wyrzuty sumienia. Teściowa z kolei nakarmiła nas pierogami, z których miałam zamiar zrezygnowac, ale diabeł mnie skusił i tak po dwóch miesiącach zaliczyłam drugie dno. Muszę przyznac, że czytając o Waszych grzechach miałam zamiar ich nie naśladowac. ZAMIAR . Oczywiście wina jest tylko MOJA. Martwię się, że jak zaszła ZBRODNIA będzie tez KARA i nie wchodze na wagę taki ze mnie tchórz. Proszę mnie zbesztac!!! Nutko przykro mi z powodu Twojej kici. Mam nadzieje, że udało Ci się załatwic ten lek. Jusiu nie martw się na spotkaniu bedziesz wyglądała ślicznie, bo taka ładna z Ciebie kobitka i naciesz się swoim babińcem. Anulko waga ruszy. Z całą pewnością. Może waż się rzadziej będą większe spadki za każdym razem. Pewnie tłuszczyk się broni przed wygnaniem : ) Marudko jesteś w trudnym momencie. Ale to moment. Nie daj się opanowac złym emocjom, bo zatrujesz sobie te wszystkie nowe rzeczy, z których tak się cieszyłaś. Ciesz się, bo jak zrobisz rachunek okaże się, że wiekszośc spraw idzie dobrze, a tylko kilka źle i to tylko na krótko, bo albo się same ułożą, albo sama je jakoś ułożysz :( Powiedz Facetowi, że lubisz, jak Cię wspiera, bo to dla Ciebie trudny okres wielu zmian. Jesteś bardzo samodzielna, powdziwiam Twoja pracowitośc, ale męskie ramię każdej się przyda. No to chyba zanudziłam Was na śmierc. Dobranoc
  23. Dopiero dopadłam kompa i witam wszystkich serdecznie Z pierwszym się zgodzę fajniejszych lasek ze świeecą szukac. Z drugiego to Ty się Kobieto ciesz - ja młodszego musiałam uziemic, bo do szkoły nie docierał :? W sprawie dzieci mogę Ci tylko zazdrościc. Wiesz ja taka wychowana na kilkunastu książkach o Ani z Zielonego Wzgórza, planująca drużynę piłkarzy i team damskiej siatkówki z jedego łona bardzo nie mogłam się pogodzic, że po drugim dziecku musiałam zamknąc produkcję. Teraz to ja fikam, że niby taki luzik, bo dzieci duże i druga młodośc, ale córci się nie dorobiłam niestety. Pocieszam się siostrzeniczką w wieku lat dwóch, co ma włoski, jak pierścionki :o I czekam na nowe córki w ormie odchowanych synowych - ale może jeszcze nie w tym tygodniu. Jusiu to miłe, prawda, gratuluje Ci musi byc u Ciebie wielka zmiana, ale jak pisała Saga często spotykamy się raczej z brakiem gratulacji lub wręcz ze ślepotą otoczenia na nasze wspaniałe osiagnięcia dlatego same nie doceniamy tego, co sie zdarzyło. Mój Mżonek mówi do mnie Laska nawet kiedy przypominam z wyglądu pachołek cumowniczy, ale ostatnio zauważył, że już nie jestem jego Kaczuszką, co oznacza, że przestałam się kiwac przy chodzeniu w celu osiagnięcia momentu obrotowego do przesunięcia masy w linii prostej. Takie zaowaalowane komplementy trzeba nauczyc się też cenic :( Witaj Lula, super, że się objawiłaś. Ja też się czaiłam kilka dni ; ) jak się zowie to boskie stworzenie?? Pisze o kocie łoczywiście :-) Zdrówka Bożenko i serdeczne gratulacje. Widzisz Madi opanowała Cię Protalowa moc. A Ty nie zastanawialaś się czemu my przypominamy sektę - właśnie z tego powodu. Na tej diecie wszystko się poprawia. Jak pierwszy raz przeczytałam tutaj " niech moc twarogu będzie z Wami" to sie lekko przelękłam, ale potem dałam się wciągnąc na amen. Pozdr Gratulacje za męską konsekwencje i planową gospodarke zasobami :D Też trzymam kciuki
  24. Słodkie Babeczki i Dwa Torciki również, serdeczne powitania z zamglonego Wrocławia. Przeczytam, co mogę i biegnę pracowac, więc pewnie odezwę sie dopiero wieczorem, bo chętnie nawiąże do tego co przeczytałam wczoraj i dzisiaj : ) nie nadążam niestety chociaż serduszko się do Was rwie. Gratulacje rekordzistom, połowinkom i wszelkim spadkom. Ja po weekedzie nie wchodze na wagę :mrgreen: Sprawdzę po białkach wagę i doniosę, co i jak. Zrobilam gołąbki. Jem je. Zamroziłam furę. Ale w poprzednim życiu byłam miłośniczką gołąbków więc nie będę się wypowiadac o tych protalowych mimo, że dałam do nich serce, brokuły, pieczarki... no niestety smakowała mi głównie kapusta i sos, który bardzo mi się udał, więc sprzedam go Wam, jak znajdę chwilę czasu. Aura za oknem jesienna, ale ja też jestem jesienna wiec dobrze mi z tym. Jutro bedę miala czas na nacieszenie się spacerem :neutral: Pa
  25. Kochane Kobietki i Zbłakany gdzieś Mężczyzno (mam nadzieje, że wciąż na Protalu tylko nie na forum), czesc i po lekturze muszę przyznac, że dzisiaj mam gości, więc pewnie bedę niegrzeczna ociupinkę, Też się nie poddam. Dzieki za wsparcie. Mam wrażenie, że gdybyście Babki były wolontariuszami w szpitalach chorzy wracali by do zdrowia ekspresem. :) Dobry początek nie mógł trwac wiecznie, teraz będzie wolniej i jestem na to przygotowana. Mam też FIGURĘ czyli coś, co mi wynagradza ewentualnie bolączki zresztą ta dieta nie jest dla mnie takim wyrzeczeniem, jakiego sie spodziewałam. Olej dostaniesz w każdej aptece. Sama kupiłam go niedawno, ale wciąż się waham, bo wyczytałam że upośledza wchłanianie witamin z grupy A,B,D i K, czyli te które rozpuszczaja się w tłuszczach, a przy odstawieniu żródeł witamin co kilka dni wolałabym zachowac możliwoś ich przyswajania w fazie B+W. Jeszcze sobie tego do końca nie przemyślałam, ale sądzę, że przy minimalnych ilościach nie powinnyśmy się obawiac. Nie sposób Cię Polu pomylic :) Pozdrawiam Pozdrowienia dla obu kobitek. To miło, że zajrzałaś trzymamy kciuki za Twoją szkółkę. Królowo Margaretek :neutral: Serdeczne gratulacje. Trzymałam za to kciuki, bo widziałam,że Ci przykro było kiedy Saga opuściła przed Tobą 9-tkę. To wspaniałe osiągnięcie i życzę szybkiego przesunięcia się na koniec suwaczka :roll: Grazzia Gratulacje, uda się na pewno. IV faza to dla większości z nas ziemia, co prawda obiecana, ale jednak bardzo odległy kontynent. Przy okazji wszystkim Babeczkom życzę samolotu na ten Kontynent Lasek. :D To przykre, zdrowiej szybciutko - 100Krotne życzenia zdrówka :D Magda Mam wrażenie, że może jesz za mało. Wiem, że dziewczyny już Cie pocieszyły - zwłaszcza przepis na chlebek przyda się i mnie :D , ale może masz po prostu za małe porcyjki i brak rzeczy do podgryzania, jak chuda wędlinka, chude cielęce paróweczki, serki i jagurty powinnaś mie w troche na wyrost ilości na moment kiedy zgłodniejesz, żeby sie siegac po rzeczy zabronione. Nie musisz gotowac kiedy masz takie zapasy. Jesz właściwe rzeczy i dajesz radę. Tylko nie waz się za często, bo to dołuje. Moja waga potrafi pokazac inna wagę w każdym miejscu mieszkania, mam wrażenie, że wraz z wagą podaje żyły wodne w okolicy :D :D :D Znikam, bo zaraz goście się zwalą. Mój okropny mąż upiekł cywilna karpatkę i kupił górę ciasta. Postanowiłam jednak walczyc dodatkowo i w piątek jednak poszłam na basen. Od poniedziałku wracam na cwiczenia. To połączenie calaneticsu, pilatesu i aerobiku oraz strechingu - polecam, bo nie trzeba wiele skakac i działają zapomniane na codzień mięśnie. Zawsze chodziłam na te cwiczenia, bo poprawiały mi humor chociaż nie wagę. Teraz przestałam, bo na Protalu humor mi wciaż dopisuje :D :D :D Ale dobrze mi zrobi w tej jesiennej aurze i krótkim słoneczku troche endorfin. Pozdrowienia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.