Skocz do zawartości

Gochna

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    393
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Gochna

  1. Cześć laseczki kochane!!! Widzę, że trwacie dzielnie na forum ... ja wpadłam tylko na chwileczkę, bo baaaardzo się za Wami stęskniłam... Czasami zaglądam ale totalny brak czasu ... Waga nieaktualna, niestety... III faza za trudna jak dla mnie, bo ja mam tak: wszystko albo nic, a tu trochę tego trochę tego... W rezultacie tak naprawdę utrwaliłam 82 kg, więc 5 więcej niż osiągnęłam ... no cóż zawsze do przodu tzn do tyłu... Iriss kochana przyłączam się do Maragretki - jesteś śliczną kobietką i nie dawaj się - im ciemniejsza noc tym jaśniejsze gwiazdy - pamiętaj!!! Pozdrawiam Was bardzo ciepło i ślę mnóstwo buziaków... Trzymajcie się dziewczynki ... później jeszcze zajrzę ... Pa! Pa!
  2. Dzięki Wam kochane za te wszystkie miłe słowa i ciepłe fluidy, które w moim kierunku wysłałyście :mrgreen: Też cieszę się ogromnie ze swojego sukcesu! Teraz tylko utrwalić i utrzymać i będzie git!!! A teraz spadam bo czasu mało... Jak zwykle:twisted: Buziaki dla wszystkich :mrgreen:
  3. Witajcie dziewczyny! Naskrobałam, naskrobałam i mi wcięło. W każdym razie dzięki wielkie za tyle miłych i ciepłych słów. Moje III faza trwa +1 kg na wadze ale dziś białeczka, więc zobaczymy? Próbuję wrzucić porównawcze zdjęcia sprzed dukanowania i teraz. Pierwsze z Sylwestra 2009, drugie z wycieczki do Lichenia - wczoraj.
  4. Witajcie kochane w prawie weekendowy dzień U nas słoneczko i ciepełko To lubię Przesyłam Wam dziewczyny to słoneczko do Waszych serduszek i główek, szczególnie Tobie Iriss i Tobie Lula ... i Tobie Marudko też ... i Wam wszystkim też Tak smutno mi się robi jak któraś z Was cierpi, wtedy jak ja mam wyśmienity humor i takież samopoczucie. Nie mogę pomóc nijak, ale może choć ta odrobina słoneczka rozjaśni Wasz dzień . Trzymajcie się, buziaki! U mnie od dziś do 7 marca 2011 r. - III faza. Zobaczymy jak pójdzie?
  5. Dzięki, Magdo, dzięki!!! Bardzo się dowartościowałam :( Życzę wszystkim tego miłego uczucia, uczucia stawienia czoła wielkiemu wyzwaniu i sukcesu. On naprawdę potrafi smakować!!!:(
  6. Witaj Maragretko! Wiesz, ja też w tym miesiącu miałabym 25 rocznicę ślubu :( Mój mąż nie żyje już od 11 lat. Ułożyłam sobie życie na nowo, ale ... też wpadłam w nostalgiczny nastrój ... bardzo się kochaliśmy /// ale cóż życie... :( Rewelacja Jolciu!!! Extra zmiana!!! Pogratulować. Chyba też muszę jakieś fotki dla porównania wrzucić, ale jeszcze nie teraz. I zdaje mi się, że przechodzę na III fazę. Co prawda jeszcze nie osiągnęłam celu 75 ale naciski otoczenia sprawiają, że chyba im ulegnę. W pewnym wieku nie można być za chudym, bo pojawiające się zmarszczki stają się jeszcze bardziej widoczne, a ja chyba wolę więcej ciałka niż zasuszoną staruszkę :( Zresztą waga znów ani drgnie i mam już takiego smaka na chlebek ... że ... pękam. Zaczynam III fazę i już!!! Postanowione!:(
  7. Ja jeszcze nie wiem kiedy przejdę. Bardzo bym chciała dopiero jak osiągnę swój cel, ale nie wiem czy dotrwam. Tylko, że moja III faza będzie bardzo długa - co najmniej 200 dni. To naprawdę bardzo długo, mam nadzieję, że wytrwam...
  8. Dzięki, dzięki kochana!!! To był naprawdę trudny egzamin i bardzo niewiele osób zdaje go za I razem. Z mojego urzędu praktycznie nikomu się to nie udało. Teraz obawiam się trochę zawistników, bo takich nie brakuje
  9. Dzięki dziewczyny! Nie wątpiłam nigdy w Wasze intencje i bardzo, bardzo dziękuję za wsparcie mentalne! Miłego dnia! Obowiązki wzywają
  10. Witajcie kochane!!! ZDAŁAM EGZAMIN DO SŁUŻBY CYWILNEJ!!! Na 2500 osób zdających znalazłam się na pozycji nr 646!!! Zdało ok. 1500 osób a tylko ok. 950 może liczyć na mianowanie w tym roku. Moja pozycja jest więc gwarantowana!!! Jestem happy jak nie wiem co. Dążyłam do tego od 2003 r. To był prawdziwy rok przemian. Wyszłam po raz kolejny za mąż, rozpoczęłam studia, w międzyczasie zrobiłam certyfikat B-2 z angielskiego, a teraz na ukoronowanie zdany egzamin!!! Udało mi się za pierwszym razem! Jeszcze nie mogę w to uwierzyć!!! A dziś w pracy po dłuższej nieobecności z powodu choroby raptem wszyscy zauważyli zmianę w moim wyglądzie, nawet szef - Małgosia ale ty schudłaś! Zwaliłam to na karb choroby. Zostało mi 2 kg i wszyscy jak chór jakiś wtórują - dość! dość! dość! Będzie dość za 2 kg i już!!! Marudko kochanie, dzięki! Pogonię Śnieżynkę to się w końcu odezwie, chyba że sama to przeczyta i się ogarnie z pisaniem:wink: Maciek super się trzyma i naprawdę jest zadowolony ze swojego wyniku, a pilnuje się i często mnie też!!! I na miłość boską nie myj okien w Twoim stanie!!! Wszystko tylko nie okna i firanki!!! Proszę Cię!!! Nie rób tego!!! Mam bardzo przykre doświadczenia, może nie własne ale w bardzo bliskiej rodzinie. Odpuść sobie! Mam nadzieję, że dziewczyny poprą moją prośbę! Maragrete, Maliszka, Polu - bardzo fajnie Was znów poczytać :(
  11. Ivonko naprawdę patowa sytuacja ... trudno radzić, ale może to tylko gra??? Nie wiem co jest prawdą a co tylko perfidnym kłamstwem, ludzie bywają okrutni w dążeniu do swoich celów. Tylko Ty znasz swojego męża i nie pozwól się omamić słodkimi słówkami, zastanów się czy będziesz mogła mu zaufać i znów oddać się bez końca ... jeśli nie to daj sobie spokój i poczekaj na kogoś komu będziesz mogła oddać się bez granic... takie jest moje zdanie, ot co!!! Irissko - rodzinka zacnie się prezentuje!!! Mamę łatwo pomylić z siostrą i babcia super laska!!! Tylko Ty, kochana jakoś nie przystajesz do tych blondynek. Jakbyś z innej bajki była?!?:( Ale jeszcze bardziej na plus i gdzie te Twoje zbędne kilogramy??? Wyluzuj kochana bo pięknie wyglądasz!!! Buziaki!!!
  12. No widzisz Szyszuniu :( Tak to jest jak się chce ogarnąć wszystko po długiej przerwie w forumowaniu :( A Śnieżynka dukanuje, tylko jej zazwyczaj starcza czasu na przeczytanie postów ... teraz oprócz swojej córci ma jeszcze jednego członka rodziny - małego Dropsika, ma 7 tygodni i potrzebuje dużo uwagi. W dodatku koleżanka zostawiła jej na weekend swojego psiaka i dwie siostry męża przyjeżdżają ... po prostu pełna chata, a przy jej metrażu to myślę, że nie ma gdzie nogi postawić a i zachodu co nie miara...
  13. Witajcie dziewczyny weekendowo! Napisałam pięknego posta i mój cudny komputer przypomniał sobie o jakichś tam aktualizacjach i wszystko mi pozamykał, oczywiście treść posta zniknęła, więc piszę jeszcze raz. U nas leje od wczorajszego wieczora! Wzięłam psa na spacer, bo pomimo deszczu teraz to sama przyjemność. Nie to, co w centrum. Jest piękna polana, może raczej łąka nad rzeczką i nie ma tak dużo psów. Max może sobie pobiegać luzem... Gosiulku moim zdaniem nie ma nic niestosownego w tym żeby mieć tę samą suknię na poprawinach, tylko czy sukienka po całonocnym szaleństwie będzie dość świeża i czy będziesz się w niej dobrze czuła? Ja jak zwykle sięgnę do własnych doświadczeń, swoich dwóch wesel, córci i jeszcze paru innych w rodzinie. Przeważnie suknia nadawała się tylko do pralni, a nie sposób całą noc uważać, żeby nigdzie się nie przytknąć i nikt z gości nie całkiem trzeźwych dotknął np. lekko tłustawym paluszkiem ... albo po prostu spoconą przykurzoną ręką w tańcu... Wreszcie tańce to też powód do spocenia się... Może weź to pod uwagę i miej coś w zanadrzu. Najważniejsze żebyś czuła się dobrze i swobodnie, a nie myślała o tym czy jutro też będę mogła się ubrać w to samo...
  14. Dzięki Jolciu . Mam nadzieję, że dobrze będzie się mieszkało i oby jak najdłużej, bo tu jest cudnie:-D Bardzo dziękuję Bożenko za wiarę, ale to naprawdę mało prawdopodobne, żeby mi się udało zdać, musiałabym mieć naprawdę dużo szczęścia :( Jak bardzo Ci Nutko zazdroszczę tych Mazur ... co prawda nie żegluję, ale woda to mój żywioł. Uwielbiam pływać, na wszystkim na czyn się da i bez żadnych sprzętów. Jeziora są cudne, szczególnie w piękne słoneczne lato .... A teraz spokojnej nocy życzę :(
  15. Witajcie dziewczyny!!! Super jest Was znowu poczytać :( tylko nie da się nadrobić wszystkich zaległości niestety :( Przeprowadziłam się już do nowego domku i udało mi się rozpakować. Internet też śmiga! Dietkujemy dalej z Maćkiem, chociaż czasem zdarzają się nam małe wpadeczki. Maciek jeździ w długie trasy, czasem również promem i nie odmawia sobie promowego jedzonka a i jak jedzie w Polskę to nie nabierze zbyt wiele, bo przy takiej temperaturze wszystko się psuje. Ja wciąż oczekuję na wyniki egzaminu do służby cywilnej, choć bez nadziei na pozytywny wynik :(??: Olinko, Sandro, Bożenko, Ivonko, Marudko, Irissko, Maragretko, Nutko (...) Bardzo się za Wami stęskiniłam! Wybaczcie, że nie wymieniam wszystkich. Nie widziałam ostatnio Sagi. Śliweczce gratuluję Prawa Jazdy i życzę dużo radości z prowadzenia auta! Wiele z Was nowych wyznawczyń Dukana mnie nie zna i ja Was nie znam ale Was również serdecznie pozdrawiam i życzę dużo, dużo sukcesów. Mi zostały jeszcze 2 kg i zaczynam III fazę! Buziaki na weekend :(
  16. Cześć dziewczęta i chłopaku! mam chwilę, więc od razu piszę, bo zwylke jak już Was poczytam, to nic nie piszę, bo chciałabym dużo a czasu mało. Super, że trzymacie się dzielnie, co jak widać procentuje. Mi zostało jeszcze około 4 kg, to chyba najtrudniejszy okres. Ciągłe zastoje, z braku urozmaicenia, czasu na przygotowywanie wyszukanych potraw i z powodu lata wiele pokus, którym niestety słaby człowieczek ulega i później efekty... Ale nie dam się i choć powoli, zmierzam we właściwym kierunku Pozdrawiam i do następnego napisania
  17. Witaj kochana! I tak trzymaj!!! Niech żałuje, a Tobie życzę dużo siły żeby przetrwać te trudne chwile. Trzymaj się kochana, wiesz, że wiele z nas też przeszło piekło i wielki ból ... ale czas leczy rany i po wszystkim jesteśmy tylko silniejsi i bardziej pewni swojej wartości i wyjątkowości. Jesteś piękną kobietą i do tego mądrą. Będziesz jeszcze szczęśliwa!!! Nie ma innej opcji!!! Buziaki i pamiętaj, że jest wiele osób, które myślą o Tobie i życzą Ci jak najlepiej. Na pewno nie jesteś sama!!!
  18. Witajcie kochani! Ostatnio zaglądam do Was codziennie, ale nie odzywam się bo czasu mało... Dzisiaj zmieniam suwaczek, bo w końcu 7 z przodu i jest co świętować. Buziaki dla Was starych protalowiczek i dla początkujących również duża buźka:grin::):grin: Aha Marudko zbierałam się z gratulacjami i zbierałam, aż się zebrałam :P Oby wszystko się układało tak jak powinno :)
  19. No, no !!! Śliczna z Ciebie dziewczyna!!! Tk trzymaj i utrzymaj!!! Mój Max jest owczarkiem niemieckim i nigdy jeszcze tak nie gubił sierści jak w tym roku... Iriss nie narzekaj na nudę czy rutynę, bo całkiem niedawno dla Ciebie też doba bywała za krótka, jeśli dobrze pamiętam ... troszkę tęskinię za odrobiną rutyny i uporządkowania
  20. Witaj Sanrdo, nie poddawaj się!!! Dzięki za pozdrowienia dla Śnieżynki , napewno przekażę Miłego pobytu w Polsce. Ty tu, a moja Śnieżynka na Wyspy ... tylko, że za dwa tygodnie. Leci ze swoją rodzinką, do Liverpoolu do przyjaciółki w odwiedziny ... Buziaki i trzymaj się! Bądź silna, bo miło jest się wylaszczyć!!! Wiem coś o tym
  21. Witak Gosiulku!!! Nie, nie jestem w III fazie niestety... Ale się staram ... Dzieki za miłe słowa!!! Jak miło Cię znów widzieć Olinko Gratuluję IV fazy ... za niedługo Dzięki za miłe słowa, ale ja już dawno powinnam być w III fazie a tu kicha... No i tak naprawdę, to wszystko się układa ale kosztuje sporo zaangażowania ... Może się trozkę pochwalę: najmłodszy mój synuś zdał maturę na bardzo dobrym poziomie: polski 76%, angielski 96% a matematyka 80%. Złożył dokumenty na Akademię Morską, więc jestem z niego baaardzo dumna. Ale to nie jedyne ostatnio źródło zamieszania w moim życiu, to akurat z najmilszym skutkiem... Kolejne, to konieczność zmiany mieszkania i przeprowadzki - to już pozałatwiane, a przeprowadzka pod koniec miesiąca albo na początku sierpnia, więc cały bałagan i rozgardiasz przede mną . Poza tym przeprowadzony remont mieszkania mojej mamy - ściany, sufity, podłogi, drzwi (z którymi jeszcze walczę...) - dla wtajemniczonych w arkana remontowo-budowlane wszystko jasne ... No i na deser zdawałam w miniony weekend egzamin do służby cywilnej w Warszawie ... masakra ... niektórzy nazwali go rzezią niewiniątek ... i tak po krótce przedstawia się streszczenie zamieszania w moim życiu w ostatnim miesiącu ... Jeszcze raz buziaki dla wszystkich i zmykam Będę zaglądać Bożenko tak często jak tylko będę mogła Mi też Was bardzo brakowało
  22. Witaj kochana Maragretko, moja Śnieżynka nad morzem urlopuje z rodzinką i wiem, że się bardzo stara, ale z różnym skutkiem Ja też ostatnio do najświętszych nie należę, więc stąd mój dłuższy zastój na wadze, ale już tylko 5 kilosków i III faza. Wiem, powinna być prawie 2 miesiące temu ale cóż... ludzką rzeczą jest błądzić... Buziaki Hej, hej kochana Irissko . Moje kłopoty kibelkowe jakoś się skończyły i to mówiąc szczerze jak przestałam się zapychać otrębami... dziwne, wiem ... Ale właśnie tak to wygląda. Jak jadłam codziennie 2 łyżki owsianych i 1 pszennych, miałam problemy takie, że nie pomogła mi seria dicomanu ani kilka colonu c. Skończyło się na tabletce radirexu... Później nie miałam jakoś otrębów i nie mogłam dostać ... i jakoś powoli zaczęło się stabilizować, więc odpuściłam sobie otręby ... i jak wcześniej już pisałam problemy się skończyły Jeśli chodzi o mojego psiuna, to dzięki kochana za zainteresowanie . Nie przytył bardzo, jak na razie, ale zrobił się jakiś taki pieszczoch i przytulacz, że czasem go nie poznaję . Tylko niepokoi mnie bardzo jego linienie... wiem, zrobiło się bardzo gorąco po długiej, mroźnej zimie i musi zrzucić wszystko z siebie. Podszerstek cały prawie już z niego wyszedł, zresztą z pomocą grzebienia (i nie było to łatwe, bo chyba kołdrę możnaby zrobić) a teraz gubi tą dłuższą sierść, sztywną i nie wiem, czy jest do do końca normalne, czy czasem nie igrają tu jakieś hormony... chyba znów udam się do weta, może trzeba go jakoś wzmocnić? Pozwól, że ja też dołaczę się do najlepszych życzeń choć spóźnionych, niemniej bardzo szczerych i pozdrawiam z całą furą buziaków
  23. Witajcie kochane!!! Piszę po tak długim czasie, bo się stęskniłam za atmosferą forum. :mrgreen::smile::D Dalej trwam w diecie, chociaż w związku z wichrami w moim życiu i różnymi podróżami i takimi tam innymi waga nie bardzo chce spadać. Maciek daje radę lepiej ;) Podczytuję Was oczywiście w miarę swoich możliwości ale już nie tak regularnie jak wcześniej. :( Bardzo gorąco Was wszystkie pozdrawiam i uciekam, bo padam na nos:???: Buziaki i pomyślcie czasem o mnie...
  24. Witajcie kochane!!! Ale niespodzianka!!! Olinko – 18 lat to ja w tamtym roku skończyłam, ale i tak bardzo Ci dziękuję!!! I wszystkim Wam dziewczęta również: Marzemiw, Śnieżynce mojej ( ale meniol!!!), I26, Szyszuni, Gosiulkowi, Maleństwu (za załącznik też), Bożenko kochana – jestem jestem…, Maragretce ;), Śliweczce, Gosiku169, Grazzi, a jeśli kogoś pominęłam to proszę wybaczcie. Wpadłam na chwilę i zatrzymałam się na dłużej ... dzięki Wam i waszej serdeczności:grin:. Mam nadzieję, że jak skończę ten kurs, to już będzie trochę lepiej z czasem. Jutro już ostatnie spotkanie i znów będę miała weekendy wolne! Hurrraaa!!! A tymczasem trzeba się sprężyć i przyswoić to co wykładają, zdać egzamin i już będzie z górki. Chociaż to nie tak całkiem do końca, mamy alarm przeciwpowodziowy i całodobowe dyżury wprowadzone... miejmy nadzieję, że będzie dobrze... W dodatku muszę szukać nowego mieszkania i znów przeprowadzka mnie czeka... oj myśleć mi się nie chce... ale dam radę, przecież nie mam innego wyjścia. W najgorszym razie zamieszkam u siebie ... chociaż trochę ciasno... Ale smucę w te moje urodziny, chyba czas iść spać bo zmęczona jestem okrutnie. Jeszcze raz dzięki dziewczęta i buziaki! Acha Śliweczko nie łam się nie ty jedyna... Mój Maciek jeździ zawodowo i już trzy razy zdawał na naczepy (czytaj TIR) i sorki, a kierowcą jest przednim, na B zdał za czwartym razem, na C za pierwszym i teraz buja się z tymi naczepami. A drugi synuś z kolei zdał co prawda za pierwszym razem, ale wcale nie jeździ, bo się boi ... chyba?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.