Skocz do zawartości

Gochna

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    393
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Gochna

  1. Witaj i powodzenia życzę, Jak zobaczysz rezultaty, to Cię wciągnie ;)
  2. Cześć Motylku! Ja już na NK pobuszowałam w Twoim profilu :) . Co tam u Ciebie? Jak dietka i co na rynku pracy? Odzywaj się częściej!!!
  3. :) :P :D Dziewczyny mnie zmobilizowały, żeby coś wiosennego wstawić w avatar, no i masz :smile: zostałam nierozpoznawalna... U Śnieżynki nie jest źle. Po wyjeździe do Anglii i małych grzeszkach z tym związanych postanowiła zrobić sobie uderzeniówkę. Zadziałało i dalej walczy o każde 100 gram, oczywiście od siebie... ;) Ma cały czas jakieś problemy kompuretowe i niewiele czasu i mówi, że jak jest nie na bieżąco, to głupio jej jest się odzywać a na nadrabianie zaległości nie ma czasu i takie kółko zamknięte. Zdopinguję ją, żeby w końcu coś skrobnęła. Dla Ciebie też oczywiście buziaki :D :D :D Dziś mam taki całuśny dzień, że rozdaję buzaiki na prawo i lewo - oczywiście witrtualne :D . Tak, że wszystkim Wam buziaki ode mnie na cały dzisiejszy dzień :-( :) :) :) :)
  4. Dla Ciebie też buziaki Iriss! ;) Dzięki Twojej pomocy mogę spokojniej przejść przez cierpienia mojego Maxia. Teraz już chyba z górki, dziś w nocy już nie spał jak do tej pory w piwnicy na kaflach, tylko u Maćka w pokoju a nawet u niego na łóżku! Pobrudził mu napewno całą pościel, ale trudno... Wet wczoraj powiedział, że chciałby zakończyć leczenie jutro. Wszystko wygląda już o niebo lepiej, więc mam nadzieję, że najgorsze na nami :smile: . Jeszcze raz buziaki !!!
  5. Olinko! Jak cudnie - Ty i Twoi rodzice już na utrwalaniu :smile: . Szczere gratulacje i trzymam również kciuki za braciszka! Buziaki!!! ;) :-( :)
  6. Dzięki kochanie za zainteresowanie :smile: Maciek, a jakże, piwkuje weekendowo a spadeczki chyba cieniutkie, bo się nie chwali zbytnio, a zagadnięty odpowiada tylko, że wszystko pod kontrolą, więc trudno wyczuć. Gdybym nie wychodziła do pracy zanim on wstanie, to napewno przypilnowałabym jak się waży i musiałby powiedzieć, a tak niestety nie wiem jak to wygląda. W każdym razie pilnuje się dukanowych zasad, poza oczywiście piwkiem w sobotę :) i widać efekty, bo znów podobno musi kupić sobie nowe spodnie... Jeszcze raz dzięki w imieniu Maćka i przekażę mu że się o niego pytałaś, napewno zmotywuje się jeszcze bardziej ;) :-( :)
  7. W takim przypadku, masz chyba naturę "dukanoodporną". Innego wytłumaczenia nie widzę, bo chyba jeszcze się nie zdarzyło nikomu, żeby nawet wody nie oddał?!
  8. Pozwólcie, że przywitam się porannie i słonecznie, bo słoneczko choć jeszcze słobo grzeje, to świeci zacnie :) Witaj Elusiu! Kolejna porcja ciepła na naszym forum się ujawniła :) . To jest chyba ta właśnie tajemnica - pozytywna energia, która emanuje nie tylko z piszących :) :) :) Oj, Sandra, Sandra!!! Tobie dziecko to zwykła pała chyba nie da rady? Weź się dziewczyno ogarnij! Jesteś piękna, młoda i jeszcze potrzeba Ci jakichś głupich nałogów??? Trzeba być twardym a nie miętkim!!! :D :P :D Oj tak! Też niekiedy na początku mogłam na okrągło coś pochłaniać, co skwapliwie czyniłam :D Teraz raczej nie zdarza mi się to już. A jeśli chodzi o pisanie ... chyba nie wiesz co mówisz? Jak złapiemy natchnienie, to nie ma przebacz :D . Chociaż mnie też prawdopodobnie nie będzie, bo zaczynam od soboty kurs, który będzie trwał do 23 maja i odbywał się będzie w weekendy ... chyba się wykończę ... Masz załatwione! Może chociaż Tobie pomogą!!! Słodziutkie, to prawda! I pamiątka przepiękna! Ja pierwsze loczki swojej wnusi trzymam w jakiejś kopertce, a jakież byłoby piękne mieć właśnie coś takiego...
  9. Saga!!! Nie wierzę!!! Rewelacja!!! Super! Po prostu dech zapiera!!!
  10. A wracając do Twojego pytania, to ja ważę się codziennie rano, ale wiele z nas waży się raz na tydzień lub na dwa trzy tygodnie. A niektórzy to wcale :smile:
  11. Witaj nma Gosieknet! Jeśli Ty też masz na imię Gosia to zacznę wierzyć, że to co napisałam parę postów wyżej jest prawdą! ;)
  12. Witam w piękny słoneczny dzień w zachodniopomorskiem! Moja waga w górę, ale będzie @ więc spoko. Ostatnio zauważyłam, że odmieniło mi się jeśli chodzi o dni spadania wagi. Do tej pory bardziej spektakularne wyniki miałam jednak na warzywkach, a po świętach chyba mi się odmieniło. Ciekawe to jest i zaskakujące... Super, że jesteś!!! I nawet mi nie mów, że 15 kg to mało!!! Spójrz na mój wynik i wyobraź sobie, że jestem z niego baaardzo zadowolona!!! Witaj kolejna Gosiu! Może w naszy imieniu zakodowane jest umiłowanie do jedzenia! Jest nas tu sporo Gosiek!!! Ale wszystkie dajemy radę!
  13. Dzięki Sandro za zaproszenie :smile: i Iriss za pomoc i serce ;) Buziaki i dobranoc!!!
  14. Dzięki! Dzięki Lecę czytać...
  15. Marzeniaw boldaloin, to ziołowe tabletki na przeczyszczenie. Nutka na pewno nie pochwali nas za stosowanie takich środków, ale co zrobić jak zdrowsze metody nie chcą podziałać. Ja niczego nie biorę regularnie tylko w miarę potrzeby, ale mówiąc szczerze to potrzebaby było cały czas. Dokładnie, dziewczyny gdzieś wcięło i smutno bez nich :smile:
  16. Cześć Grazzio! Moja Śnieżynka zabiegana: uczelnia, córcia, dom... Ostatnio też dużo czasu spędzała u mnie, nawet wczoraj, bo z pieskiem mam kłopoty zdrowotne i przyjechali z mężem , żeby mi ewentualnie pomóc go zanieść do domu, jeśli trzebaby było go usypiać ale na szczęście nie było takiej potrzeby. Przed świętami zrobiła sobie coś w rodzaju uderzeniówki, bo waga jej stanęła no i ruszyło, ale dziś biedna dostała @ po 3 miesiącach i bardzo cierpiąca i waga chyba nie łaskawa w związku z tym więc sama widzisz... I bardzo dziękuję za zainteresowanie, ucieszy się, że o nią pytasz :) Bardzo cenne są Twoje uwagi odnośnie IV fazy, dzięki, że z nami jesteś, bo wszystko jeszcze przed nami :grin:
  17. Witaj boehmej (trudny nick)! Cieszę się że spodobała Ci się atmosfera na forum :D A co do Twoich wątpliwości, to moim zdaniem są całkiem uzasadnione. W nabiale w zasadzie ważniejsza jest nie brak tłuszczu, bo ten jest dozwolony do 5%, raczej należy skupić się na braku węglowodanów podczas doboru produktów. Wędlinki też najlepiej robić sobie samemu, ale nie dajmy się zwariować myślę, że śladowe ilości węgli nam nie zaszkodzą, oczywiście jeśli nie będzie to nasza podstawa pożywienia. Co do ociężałości, to przychodzi kryzys złego samopoczucia ok 3 - 4 dnia, za to później przypływ energii i dobrego nastroju, więc Twoje odzcucia też raczej zrzuciłabym na karb choroby. 5 kilogramów to bardzo malutko i niestety prawdopodobnie nie będzie łatwo...
  18. Mi też niestety Diconam nic nie dał, mimo pochłonięcia całegio opakowania, oczywiście zgodnie z zalecanymi dawkami :grin: Colon C też nie :) Tego zażarłam chyba ze trzy opakowania i nawet kupiłam sobie następne duże, ale stoi, bo pani w aptece powiedziała mi, że jak nie działa, to szkoda kasy i po prostu od czasu do czasu popijam Figurę I, albo łykam jakieś boldaloiny, albo za radą koleżanki kupię jeszcze Radirex albo Sollievo, zobaczę. Wita Palo! Olej parafinowy też na mnie nie działa. Szczęśliwi Ci co nie mają takich problemów... Spróbuj jakichś łagodnych środków przeczyszczających, na mnie też tylko one działają... Podzielam Twój entuzjazm w sprawie pomidorków koktajlowych!!! W końcu coś ma smak podobny do pomidora! Ja też wczoraj kupiłam w Lidlu i z Maćkiem wciągnęlibyśmy je nosem, ale się delektowaliśmy i zostały nam jeszcze na dziś do pracy :roll: Jak czytałam Twój post Gogi to przypomniałą mi się historia z moimi krótkimi spodniami :roll: Pojechaliśmy kiedyś z dziećmi i moim pierwszym mężem nad morze na jeden dzień. Była to pora wczesnoletnia, więc u nas było ciepło a nad morzem wiało niemiłosiernie a my oczywiście tego nie przewidzieliśmy i nie mieliśmy parawanu. Mój mąż okopywał dzielnie nasze stanowisko i zasłaniał wszystkim, co tylko było w zasięgu, bo dzieci małe i trzeba było chronić, a parawan zrobił z ... moich spodni - wsadził w nogawki 2 patyki i wbił w piach! Muszę Ci powiedzieć, że był pokaźnych rozmiarów i spełnił swoją rolę znakomicie, a ubaw mają wszyscy do tej pory jak im opowiadam, szczególnie dzieciaki przy okazji wspominania taty... Tu masz linka do tłumaczenia a tam do testu - powodzenia :roll: http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/protein...dziekujemy.html
  19. Super kochana, że potrafisz o tym pisać! Dasz radę! Otwierasz się!!! Trzymam kciuki!!! I gratuluję oczywiście autka - to już tylko 3 kg!!! Ja jestem maniakiem samochodowym, więc taki prezent - łapówka, to w moim stylu!!! Mi się zdarzyła podobna sytuacja, może nie do końca taka sama, ale szok ten sam!!! To było przelanie kielicha... Postanowiłam zrobić coś z sobą i trafiłam na Dukana, po wielu nieudanych próbach z innymi dietami. Minęły 3 miesiące i tydzień, bez grzeszków się nie obyło... A dziś ... właśnie jedna z koleżanek z pracy - taka tylko znajoma bardziej niż koleżanka, mijając mnie na korytarzu zagadnęła - "Wiesz, naprawdę już widać efekty. Gratuluję!" I to wszystko. A jakich skrzydeł dodaje!!!
  20. Cześć Saguś! Gratuluję decyzji!!! W końcu się doczeakałaś. A te 4 kg to napewno zlecą, jak nie do czerwca, to w III fazie! To przecież już pryszcz!!! Aczkolwiek podobno najdłuższa ostatnia prosta... Powiedz czy w końcu coś się wyklarowało w sprawie Twojej pracy?
  21. A jakiż to wielki dzień jeśli można spytać?
  22. Jak dla mnie bomba!!! No, no Marta - niezły wynik!!! Witaj ponownie :grin: To chyba napięcie przed tym ważnym dniem. Mój ślubny przed wszystkimi uroczystościami staje się nie do wytrzymania i zawsze się musimy pokłócić o jakąś bzdurę, ale uwierz szkoda czasu i życia na dąsy i kłótnie. Grunt to, że się kochacie :) będzie dobrze!!! A co z utrwalaniem? Nie bardzo rozumiem o co chodzi z tym normalnym jedzeniem. Jeśli masz na myśli przejście od razu po II fazie na zwykłą dietę, to wydaje mi się naturalne, że Twój organizm zareagował w ten sposób. Utracone kilogramy trzeba utrwalić. Ja radziłabym Ci przeczytać książkę Metoda doktora Dukana, jeśli tego jeszcze nie zrobiłaś. To elementarz, który pozwala na zrozumienie wszystkich zasad diety. Jeśli chcesz mogę wysłać Ci na maila skan. Ja też robiłam dzisiaj mufinki jogurtowe Juggin. Wyszły śliczne i rumiane, ale jak dla mnie za mało słodkie, więc następnym razem dam więcej słodzika, bo może mój jest mniej słodki i za bardzo czuje się smak proszku do pieczenia, więc go ograniczę do jednej łyżeczki. Nie miałąm kłopotu z ich wyjęciem, bo piekłam w silikonowej foremce do mufinków.
  23. Pewnie to mało oryginalne, ale moje chłopaki, jak byli chrzestnymi dziewczynek , to jeden kupił złoty łańcuszek z serduszkiem i Matką Boską, a drugi, ponieważ już chrzestna kupiła łańcuszek, kupił prześliczne złote kolczyki, ale wiedział, że mama będzie przekłuwała uszki małej. W każdym razie wydaje mi się, że powinna to być jakaś pamiątka, a że były to rodziny tradycyjne, to akurat te prezenty były trafione. Wiem, że jest teraz moda na łyżeczki srebrne czy smoczki, ale mi jakoś nie przypadły one do gustu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.