Skocz do zawartości

Gochna

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    393
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Gochna

  1. Dzięki za miłe powitanie :-D I Tobie córciu za miłe słowa :) Według mojej wiedzy (a nie jest ona poparta badaniami :D ) swędzenie skóry bez wysypki może mieć związek z jakąś dysfunkcją wątroby. Najlepiej jakby Nutka się wypowiedziała, może obali moją tezę? Ale dla Ciebie Alienko nie mam żadnej odpowiedzi :-o pojęcia nie mam o co chodzi z tym gorzkim smakiem ...
  2. Witajcie, witajcie po dłuższym niebycie na forum. Niestety brak czasu daje znać. Okna prawie pomyte, zostało jeszcze 2 i ok. 8 na balkonie. Nie dam rady chyba z wszystkimi… Waga stoi dalej … ale nic to. Przetrwam! Gratuluję wszystkim spadkowiczom z lekką nutką zazdrości w głosie :) Miło Malyno, że o nas pamiętasz! Dzięki za gratulacje dla Maćka, cieszy się jak dziecko. Mam tylko nadzieję, że jego spadki się utrzymają mimo jego trybu życia … Śliweczko, moje gratulacje z powodu spadku!!! I26 i Gosiulku, u mnie na parapetach w sypialni wszystkie storczyki kwitną drugi raz. Są przepiękne! Ostatnio też naciągnęłam męża na kolejnego, bo takiego koloru jeszcze nie miałam. Teraz kwitną w całej krasie, chociaż w różny sposób do tego dochodziło. Jednego – białego – za poradą mamy, obcięłam zaraz po przekwitnięciu i wystawiłam do chłodnego miejsca. Efekt był taki, że wszystkie liście mu opadły i myślałam, że go nie odratuję. Jednak odbił i wypuścił piękny badyl i ma chyba z 10 kwiatków, oczywiście jeszcze niektóre w pączkach. Drugiego też obcięłam ale nie wystawiałam nigdzie – efekt był taki, że też długo nie kwitł powtórnie, wypuścił badyl, ale ma tylko 3 kwiatki. Trzeciego już nie obcięłam, ten miał dwa badyle i z jednego z nich wypuścił 2 odnogi i ma dużo kwiatów. Czwartego i pozostałych też nie obcięłam, to zakwitły na starym i jeszcze wypuściły nowe badyle i mają dużo kwiatków. A później dowiedziałam się, że trzeba odcinać ale tylko te pędy, które są uschnięte. A, i jeszcze coś dopóki raz na tydzień wstawiałam je do miski z wodą, żeby się napiły, tak jak wyczytałam na jakiejś mądrej stronce, i zasilałam nawozem do storczyków to ni chu-chu. Jak zaczęłam normalnie podlewać - zaraz zaczęły kwitnąć i są naprawdę przepiękne. Maragretko wracaj do zdrowia! Szybciutko!!! Kto to widział, żeby tylko chorować?! Bardzo współczuję Ci tego ucha, jeden z najgorszych bólów! Antybiotyk powinien szybko podziałać i postawić Cię do pionu, ale i niestety trochę osłabi twoją odporność, więc dbaj o siebie w dwójnasób. Masz rację Sandro w „dziwnym kraju nad Wisłą” nam przyszło żyć! To nienormalne, żeby dwie osoby pracując nie mogły sobie pozwolić na godne życie, kiedy wyjazd na urlop jest już dużym problemem. Mówię oczywiście o sytuacji gdy są dzieci. Przerabiałam to przez wiele lat… Liczenie każdej złotówki zanim się ją wyda, wyjście do restauracji? Jakiej restauracji? Rachunek za obiad dla pięciu osób … ile za to można nagotować w domu? Ciepłe kraje? Lepiej może choć na tydzień nad morze się wybrać w zamian coś kupić do domu albo dla dzieciaków… Wieczne dylematy, wieczne trudne wybory … w dziwnym raju nam przeszło żyć… A co do ślubu, ja z kolei nie bardzo chciałam się wiązać z moim obecnym, ale jego rodzina nie przestawała nalegać i jemu się udzieliło, tak więc nie poprzestaliśmy na skromnym przyjęciu jak było w planach ale było prawdziwe wesele z tym, że bez poprawin. Szczerze mówiąc mi się też w pewnym momencie udzieliło i sama wpadłam w amok przygotowań, bo w końcu wszystko spadło na mnie. Dzisiaj nie żałuję, było to jednak wielkie przeżycie, mimo, że po raz drugi… No i bardzo współczuję Ci braku zajęcia w pracy. Nie ma nic gorszego niż nic nie robienie. Jak Ty to wytrzymasz na dłuższą metę? Julita i Jagna witajcie i gratulacje z pierwszych efektów!!! Muezin więc jesteś mężczyzną! Już kiedyś się nad tym zastanawiałam a potem zapomniałam. Super wynik! Wam facetom to dobrze z tymi spadkami … pozazdrościć. Ale widzę, że Twoja żona też ma takie obłędne rezultaty. Super!!! Solitarius trzymaj się dziewczyno, trzymaj, a waga Ci to wynagrodzi. Tylko nie grzesz, bo to zawsze bokiem wychodzi!!! No nie żartujcie dziewczyny z suwakami. Ja tylko wchodzę na stronę, loguję się i tam zmieniam wagę, aktualizuję stronę i już … dziwne to co piszecie…
  3. No i w końcu się doczekałyśmy tej utęsknionej wiosny :D U nas dzisiaj pół dnia padało ale po południu świeciło pięknie słoneczko, ptaszki śpiewały i było całkiem ciepło :D . Moja waga stoi (dobrze, że nie wzrasta!!!) za to Maciek powoli spada. Jak na jego weekendowe wyskoki, to super!!! Witaj Ruziu119 :D , zrób sobie suwaczek, to łatwiej będzie nam radzić i wspierać Cię w gorszych chwilach. ;) Witaj Maragretko :D Ty jak zwykle coś miłego i ciepłego każdemu szepniesz :D a sama bidulo tak nieśmiało o swoich słabościach. Trzymaj się cieplutko i wesprzyj się może jakimś uodparniaczem bo faktycznie trochę za długo Cię męczy ta paskuda, no i oczywiście niech Ci ruszy w dół ta waga już!!! :) Cześć Julo , kliknij na którykolwiek suwaczek w sygnaturze, stwórz swój i wklej bbcode, który Ci się pojawi jak suwak będzie gotowy, do swojego panelu kontrolnego w edytuj sygnaturę (po lewej stronie w panelu kontrolnym). Mam nadzieję, że nie zaciemniłam za bardzo. Jak coś to pytaj jeszcze raz :-D Gratuluję serdecznie Sago !!! Tyle masz już za sobą, że aż dech zapiera :D i tak niewiele do celu!!! Zazdrość, zazdrość przeze mnie przemawia :D :D :D Specjalne przywitanie dla Ciebie Ivonko. Jak Ty to robisz, że też wszystkim coś miłego i ciepłego napiszesz :-D . Wypad się udał, ale teraz będzie zastój ... na własne życzenie ... ale raz się żyje a chwile umykają i nigdy się już nie powtórzą, więc z umiarem ale należy z nich korzystać :D Witaj solitarius, pewnie, że to woda. Najwięcej wiedzy zdobędziesz czytając najnowszą książkę Dukana, a to co niejasne zawsze staramy się wyjaśnić i wspólnie rozwikłać. Zrób sobie też suwaczek, będzie łatwiej :) Faktycznie, długo Cię nie było Kasiube . Super, że nie taka ta III faza straszna jak ją nam strach maluje. Odzywaj się, bo Twoje doświadczenia są jeszcze daleko przed nami i zawsze lepiej być przygotowanym na wszelkie pułapki :D
  4. Bardzo współczuję Sandrze i Tobie też i Nutce. Każdy ma inny organizm. Może nie dla Was dziewczyny jednak ta dieta, tak jak nie dla mnie Colon C i Dicoman. To co innym przynosi super rezultaty, nie działa na wszystkich... Podziwiam Was za taką górę samozaparcia w dążeniu do celu mimo tylu przeciwności ze strony ciała!!! Jesteśmy po to, żeby się wspierać ale jak widzę, jak Nutka czy Sandra szarpią się aby dojść do upragnionego celu a efekty mierne... serce mi się kraje ... I tak będę Was wspierać, może w końcu Wasze wysiłki będą nagrodzone...
  5. Z tego wszystkiego nawet nie zauważyłam, że przegapiłam połowinki ;) :) :-D Półmetek za mną :-D :D :-D Hurrraaaa!!!!!
  6. Witam Laseczki Wy moje :D Dziękuję Wam za pamięć podczas mojej nie bytności tu na forum :D . Całe popołudnie i w zasadzie wieczór nadrabiam zaległości w czytaniu i w końcu mi się udało. Witam Nowinki i jak widzę coraz więcej nas Goś :D . W górach było cudnie!!! Widoki niezapomniane ... Podróż porażająca, w jedną stronę 12 godzin w drugą 17. Po prostu masakra. Szkolenie bardzo intensywne - codziennie do 18 zajęcia. Za to po zajęciach integracja, a że kameralne szkolenie to było nas tylko 11 osób. Integracja super łącznie ze śpiewem przy dźwiękach gitary i dwóch zmieniających się gitarzystach :) :D :D Ale jak przy wielu rzeczach niosących radość i tym razem nie obyło się bezgrzesznie :D I alkohol był :D i pieczone ziemniaczki :oops: i na koniec lody z bitą śmietaną :oops: . Sorry za dosłowność :D . Waga po powrocie mile mnie zaskoczyła, bo nic nie przybyło ... zobaczymy za to, jak będzie dalej :) Ale niczego nie żałuję - to był mój świadomy wybór i to tylko ja poniosę jego konsekwencje ;) Ciebie Nusiu powitam specjalnie :D . Tak mi się ciepło zrobiło na serduszku, jak przeczytałam Twój post. A nieobecnością Motylka też się zadziwiłam i też brakowało mi jej postów. A teraz czytam że się dołuje ... niedobrze ... głowa do góry Motylku!!! W moim przypadku niestety naturalne metody zawodzą, łącznie z ColonemC i Dicomanem. Jeden i drugi stosowałam dłużej i rezultaty mierne a otręby też jem codziennie. Za to w góry wzięłam profilaktycznie jakieś ziołowe środki przeczyszczające ale wcale nie były mi potrzebne, z tym, że piłam tam wodę mineralną Piwniczanka z Piwnicznej Zdroju i to ona prawdopodobnie ma takie dobre działanie na mój przewód pokarmowy. Niestety u nas nie do dostania, tylko regionalnie dostępna w okolicach Nowego Sącza i może jeszcze gdzieś ale nie w zachodniopomorskim, a szkoda ... Uwielbiam robić na drutach ale jakoś nie mam na to czasu niestety. Jednak mam nadzieję, że jeszcze kiedyś wrócę do swojej pasji. I Tobie Maragretko bardzo dziękuję za pamięć :D Autohipnoza super!!! Pomysł na przystawkę z brokułów i surimi też rewelacyjny!!! Muszę wypróbować :-D Magdo moja miła! Nie mogłam nic napisać bo namiętnie czytałam, a pościk szybki odpowiadający na dole tak mi się wymsknął :D No jesteś Motylku. Nie daj się złym chwilom!!! Jesteśmy z Tobą co by się nie zdarzyło. Wsparcie forumek w każdej sprawie naprawdę czyni cuda :D Witam Jula22! Na mój problem wychodkowy pomaga tylko Figura 1 lub boldaloin. Nawet olej parafinowy nie za bardzo daje radę nie mówiąc o wrażeniach dla podniebienia :-D Zdecydowanie wybieram środki ziołowe. Nie było mnie tyle, to teraz macie!!! Nie potrafię mało pisać ... sorki :oops:
  7. Gochna

    Dieta Proteinowa- Ważne!

    Niestety kochanie, musli nie można. To nie to samo co otręby ;)
  8. Cześć! Ja tylko na chwilkę się przywitać i złożyć życzenia Bożence. Bożenko w dniu Twojego święta buziaki i powyższe kwiatki :D :) :twisted: Uciekam bo muszę się powoli szykować do wyjazdu. Pa!PA!
  9. Witam dziewczyny w piątek! Audyt przeżyłam :-D :-D :D Wyszło nawet dobrze a stresu było co nie miara. Wyjazd aktualny, formalności załatwione i bilet kupiony. Na domiar wszystkiego dziś przyjeżdża mój mężuś :D Waga znów w dół i jak zwylke na warzywkach :grin: Bardzo dziękuję Bożenko. Chyba będę musiała grzeszyć, bo nie za bardzo będę miała czas na przygotowania. Zresztą 12 godzin w podróży, to niezbyt dobrze rokujące dla serków czy innych specjałów. Ale nic, przeżyję. Mam tylko nadzieję, że nie przytuję za bardzo :D Trzymam kciuki za najlepszą opcję :D No dzięki za wiarę we mnie, której sama nie mam za wiele i zamierzam się naprawdę dobrze bawić, co prawda może nie do końca, bo program napięty ale zawsze to zmiana otoczenia :D Dobre!!! No to faktycznie masz zmartwienie! :( Ja też chcę takie mieć!!! Odpuść sobie tę galaretkę i rozkoszuj się smakiem samego sernika :) Kiedyś jak Ci opadnie, to wtedy sobie ją wylejesz :grin: Dzieki Maragretko za porady. Chyba nie bardzo uda mi się zamienić fazy bo jutro wchodzę na białka a w niedziele rano wyjeżdżam, więc chyba będę miała wakacje od Dukana./ Oczywiście będę próbować, tylko podchodzę raczej sceptycznie do tego :) Pozdrawiam całą naszą gromadę i życzę miłego weekendu i samych spadeczków na wadze. Buziaki :grin:
  10. Witam wieczorową porą :D Dostałam dziś propozycję nie do odrzucenia, a mianowicie wyjazd na szkolenie w góry, na trzy dni. Oczywiście pierwsza reakcja - entuzjazm, później chwila zastanowienia - długa i męcząca droga, no i dieta ... jak będę sobie radzić? Przecież będę musiała jeść to, co podadzą 8-) bo na pewno czasu nie będzie chociażby na jakieś zakupy. No i jestem w kropce, to znaczy zdecydowana jestem ale obawiam się grzeszków :grin: Macie jakieś doświadczenia? Skoro tak mówisz nie może być inaczej :-D . Będę go wspierać ile się da i do przodu to znaczy do tyłu z wagą :roll: Moja Śnieżynka ma popsute oba kompy, w jednym matryca poszła, a drugi córunia zalała i klawiatura padła, nie wszystkie litery, ale coś tam nie działa. Zresztą nad Twoim postem jest jej :D Mówią, że nieszczęścia chodzą parami, ja jakoś mam przeświadczenie, że stadami ... Więc uważaj podwójnie na drodze, bo może to faktycznie jakieś ostrzeżenie. I gratuluję spadeczków :( Pisz Makiio bo to bardzo pomaga. Doświadczyłam tego na własnej skórze nie raz. Tu jest miło, ciepło i dziewczyny są takie... takie kochane. Wiedzą kiedy pocieszyć a kiedy pałą przywalić :D Nie obawiaj się wstrzeliwania, po prostu jesteś z nami, a jak nie będziesz chciała, to nie pisz i tak nikt nie będzie miał Ci niczego za złe. Jak będziesz miała taką potrzebę, to zawsze możesz się do nas odezwać :) Olinko kochana - najważniejsze, że nic złego się nie dzieje, a reszta to bajka, tym bardziej, że teraz oboje już jesteście gotowi :) :grin: :grin: :grin:
  11. No jak francuski, to powinien załapać :D
  12. Trudno go było namówić na ważenie, a co dopiero na mierzenie obwodów :twisted: . Tak że nie wiem jak z obwodami, ale ktoś kto go widzi raz w tygodniu stwierdził, że już co nieco widać, co przy jego wadze jest sukcesem :) .
  13. Rewelacyjny Maragretko!!! 8-) :-D :-D Zaraz go sprzedam dziewczynom w pracy, szczególnie sekretarce, która w tym czasie jak ma zrobić kawę szefowi, to najlepiej wylałaby ją mu na spodnie!!!
  14. Witam z rana! Nutko ! ale mi dałaś do wiwatu z tym sportem! Ja jestem chyba sztandarowym przykładem leniwca :D ! Nie lubię tracić energii, wolę ją oszczędzać :) ! Ale Twój wywód dał mi bardzo dużo do myślenia. Zbliżam się do magicznej cyfry 50 i co? Jedynym sportem, który lubię jest pływanie (uwielbiam), ale jestem za wygodna, bo nie chce mi się dojeżdżać 50 km do aqaparku, a u nas w Szczecinie porażka... baseny niby są ale za małe i za dużo ludzi. W dodatku brak mi systematyczności. Kiedyś wykupiłam karnet na basen w Szczecinie właśnie, ale skończyło się na tym, że byłam 2 razy (słownie: dwa!). Masakra jakaś! Rower też stoi w sypialni i służy jako wieszak :twisted: ! O siłowni syna nie wspomnę, oprócz jego ławeczki i ciężarów różnej maści, ławeczka do brzuszków... moja 8-) . Mój zapał do ćwiczeń kończy się przeważnie na kupieniu sprzętu i wypróbowaniu go... raz lub dwa. Jakiego bata chyba potrzebuję!!! O Maćku: minął prawie miesiąc a mój syn schódł tylko 4 kg! ŁŁącznie z uderzeniówką... Dietę trzyma. Czy myślicie, że jago słaby wynik bierze się z upodobania do sobotnich imprez z alkoholem? Moim zdaniem tak, ale jak go przekonać do abstynencji? W tej chwili to jedyna jego radość - imprezy z kumplami raz na tydzień...
  15. Winkachce, fajnie, że wpadłaś! Gratuluję licencjatu! :) :twisted: 8-) Nie zawsze jest fajnie z takim typem, ale odrobina zazdrości nie zaszkodzi :-D Nie chciałabym robić mu przykrości, żeby sobie zrobić przyjemność. A jego raczej nie namówię :D Chociaż nie mówię, że moja decyzja jest do końca pewna :-D
  16. No może nie jest to takie kategoryczne, po prostu nie chciałam sobie robić złudnych nadziei. Mam przykre doświadczenia zawsze się napalę i nic z tego nie wychodzi. :) Chyba się nie da. W każdą chwielę w kraju stara się nadrobić zaległości w stosunku do przyjaciół i rodziny. Podejrzewam, że jakbym mu zaproponowała uczestnictwo w naszym spocie, to postukałby się w głowę i stwierdził, że nie będzie miał z nami wspólnego tematu, zresztą to logiczne. On nie odczuwa mojej diety, bo jest daleko a ja nie wiele mu mówię na ten temat, są przyjemniejsze tematy do naszych rozmów telefonicznych... No to kochana możesz mnie zrozumieć, ale mój nie da się namówić :twisted: No to nie jestem odmieńcem 8-) :-D :-D
  17. Podziwiam Cię :grin: Ja jeszcze nie mogę się dobudzić :) . Wstaję o 6.30, muszę sie baaardzo zmobilizować, żeby dojechać bezpiecznie do pracy samochodem, nie zagrażając nikomu wokół. Później opada poziom mojej energii i dobudzam sie jeszcze z godzinę :roll: . To niezgodne z moim rytmem biologicznym i choć niektórzy próbują mi wmówić, że to kwestia przyzwyczajenia, to jakoś nie wydaje mi się :grin: . Od dwudziestu lat próbuję się przestawić i nic. Jak tylko mam jakieś wolne, to będę siedzieć po nocach i spać do 11. Czuję się wtedy wypoczęta i nie dosypiam na siedząco :D . A teraz sprawy dietkowe :D . Dzisiaj w końcu się zważyłam. Musiałam kupić nową wagę, bo stara mnie zawiodła ... i miła niespodzianka: przekroczyłam dyszkę na minusie 8-) :-D :-D . Tak długo nie mogłam dojść do niej, że radość moja z samego rana była olbrzymia :-D :-D :D . Jeszcze troszkę i półmetek :D :D :D . W tym miły nastroju, którym mogę się dziś dzielić, pozdrawiam wszystkie Dukanki porannie i życzę aby Wam się udzieliło :( :) :grin:
  18. Boże jak cudnie!!! Ale u mnie tonie wypali. Poza wszystkimi plusami mam strasznie zaborczego męża i nie chce mi się mu tłumaczyć po co, na co i dlaczego tak daleko chcę się wypuścić. Jeśli Bieszczady to tylko z nim, a kiedy to nie wiadomo, bo mało razem spędzamy czasu... Masz załatwione :D Jakieś szczególne miejsce? No to witam siostrę z pochodzenia :twisted: 8-) :-D Witam Polu i pozdrawiam, to fajnie że nie opuściłaś nas na zawsze :-D Gratuluję utrzymania wagi :)
  19. Boże jak chciałabym je zobaczyć ... może będzie mi jeszcze dane????
  20. Dokładnie to mój tata urodził się w Zawadce, malej wioseczce jak zawsze zwykł mówić, ale urokliwej że trudno opisać. To gdzieś koło Ustrzyk Dolnych podobno...
  21. Halo, Halo...

    Piesek to Max vel Ździchu. Kanapowiec i postrach nieproszonych gości...

  22. Wiecie co laseczki, mnie w końcu z roboty wywalą za to forumowanie z Wami :D Muszę chyba zabezpieczyć naszą stronę na kompie w pracy, tylko w domciu wchodzić bo graniczy to już nie ze zwykłym uzależnieniem tylko z jakimś meganałogiem :) Też tak mam Malynko :) Tylko tak da się żyć! Choć sama jestem teściową, to przychylam się do tego stwierdzenia. Często szukam powodów, żeby okazać mojemu zięciowi sympatię, bo to dobry chłopak, ale jakoś tak szukam i szukam... Agatko nie obraź się :) ale sama wiesz jak jest :( Wiecie co dziewczyny, moje korzenie są z Bieszczad, a ja też nigdy tam nie byłam, wstyd :) ale może kiedyś???
  23. Oj Saguś miałam Ci coś napisać, ale zanim dobrnęłam do końca to zapomniałam :) W każdym razie dużo siły, bo nie łatwo jest żyć bez podpory ze strony ojca w wychowaniu dzieci i nie tylko... Buziaki Kropelko w mojej wielkiej głowie pomieścić się nie może taka historia :) Cholernie mi przykro, że tak można się ranić w najbliższej rodzinie, bo już bliższej nie ma... Brakuje słów po prostu, jeszcze los się odwróci i nie daj się! Buziaki!!! No proszę. Sama zaczynałamsię zasanawiać, bo nie pierwszy raz spotkałam się z krytyką naszej diety... ale która jest taka zdrowa? Za każdym razem jak podejmowałam jakieś próby zrzucenia kg, to zawsze ale to zawsze kończyło się anemią. Tym razem nie spodziewam się tego, gdyż mije samopoczucie różni się bardzo od objawów anemii :) Witaj Balbinko znów pośród nas! Miło, że już wróciłaś i będziesz się częściej pokazywać :lol: Smutna ta Twoja historia Kasius ! Najważniejsze, że dałaś radę. Musiało Ci być bardzo ciężko... :D Ja też już... Jak Ty pięknie Marudko myślisz i piszesz :) :) :-D
  24. No właśnie ;-)))

  25. Witam z rana! Marudko zgadzam się z Tobą, Wszędzie chcą człowieka oskubać. Może dojdziesz do porozumienia z księdzem, że sami udekorujecie kościół. Przecież nie musi być zaraz nie wiadomo jaki wystrój. Parę kopkard, trochę kwiatów ... Nie masz wśród swoich znajomych jakiejś artystycznej duszy, która mogłaby się tym zająć? Wtedy tylko za materiał zapłacisz :( :-D :lol: :grin: Gratuluję również :grin: Głowa do góry Alienko. :) Wszystko się poukłada, a ze smutków też musi się składać nasze życie, bo inaczej nie widzielibyśmy tych piękniejszych chwil, nie potrafilibyśmy się nimi cieszyć :) Brawo! Brawo! Brawo! Jak miło gdy ktoś sie cieszy :) Zaraz samemu lepiej na sercu się robi :) Nie kochana, to nie kwestia wieku. To miasto się nie rozwija, czyli po prostu się cofa niestety... No to Twój kochany przebił wszystkich :D Ja też tak mam. Przed dukaniem słodycze były mi raczej obojętne, za to teraz nie mogę sobie poradzić bez słodkości dukańskich ... mniam ... Samo sedno Kropelko! :grin: :-D :-D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.