Jest bardzo proste, ale nie ukrywam jak się zobaczy jak to się robi > ja też myślałam że to niewykonalne dopiero jak koleżanka kazała mi kupić kurczaka i przynieść do pracy i w ciągu 10 minut małym ostrym nożykiem wybebeszyła kurczaka na lewą stronę i kości zostały na boku, a do zapięcia wykałaczkami zostały tylko dziury po szyi, nogach, skrzydełkach i dziura przy kuprze :mrgreen:
Dawno już nie gościł u mnie na stole > chyba czas przypomnieć domownikom :grin:
Polecam nawet jeśli nie podołasz to można zrobić nacięcie na grzbiecie, a później dobrze połączyć :grin: