Elu, potwierdzam - mam ten sam przepis również od bardzo dawna. Nigdy nie używałam innego. Mam go od swojej mamy. Zawsze sie udaje i nigdy mnie nie zawiódł. Jak nie mam octu do dodaję łyżkę wódki - wychodzi bez różnicy taki sam.
pozdrawiam,
pa :mrgreen:
Oj, Klamerka a ja w taka pogodę wręcz przeciwnie. Na mnie dobrze działa słońce - pobudzająco-energizująco. Szaruga nie dla mnie. Jestem wtedy senna i łatwo wpadam w doła. Ponadto prace domowe i zawodowe mi nie idą. Do bani ........
A teraz u mnie jest mgła, ok 9* - czekam na słońce - jeszcze dzisiaj ....
pozdrawiam,
a u nas dzisiaj brzydko :mrgreen: , szaro - lekka mżawka, w nocy bardziej padało a ja zostawiłam uchylone okno w samochodzie :shock: (nalało się !!!). Teraz jest ok 13 *
Będzie lepiej, czekam na to
Zuzuiorku, przyjeżdżaj na południe !!! :mrgreen: Pogoda jest cudowna. Tylko sie spiesz, bo ponoć jutro ma być załamanie. Na razie cieszę sie cudnym słoneczkiem i ciepełkiem,
pozdrawiam
Oj Baśka,
a na kawę wpaśćć to nie mogłaś? szkoda, że się nie spotkałyśmy. Ten weekend spędziliśmy w domu, bo pogoda cudna była i niech tak będzie. Fajnie, ze wstawiłaś fotki mojego (dopiero od 3 lat) miasteczka.
pozdrawiam serdecznie,
pa!!!
Baśka, ze też przeoczyłam tego posta - jak było w Wieliczce - byłaś. Szoda, że sie nie spotkałyśmy. Nie jest daleko ,to moze innym razem?
Dzisiaj mam nadzieję, że u Ciebie też tak pięknie jak u mnie,
rewelka i tak cały weekend
Basiu, to Tobie pewnie nie tabletki tylko tego fryzjera trzeba. Lepsze samopoczucie murowane!
Nie dajcie sie ! Swieci słońce i jest dobrze. Ja czuję sie bardzo dobrze - polecam wszystkim taki stan,
pozdrawiam serdecznie
Filonka,
a ta manna nie powinna być zaparzona? Nie jest surowa? Nie robiłam jeszcze takiego ciasta, zastanawia mnie to. ;-) Pewnie pod wpływem alkoholu pęcznieje.
czy zwiększa swoją objętość w trakcie 'leżakowania' w lodówce :-)
Co za zachęta! Dzięki! Ale jak nazbieram muchomorów to prosze uświadom mnie :-) .
Wczoraj mamuśka przywiozła troche grzybów z lasu i dała mi, bo oni juz dużo zrobili - ja poszłam na skróty, bo nie mam juz ani pół słoika i zamroziłam. Pozostałe zagosopodarowałam - zrobiłam sosik.
Mrożonki to też przetwory na zimę.
Widzisz Justynko - wniosek z tego, że powinnyśmy odwiedzać sie nawzajem - raz ja u Ciebie raz Ty u mnie byłoby słoneczko ciągle. :-)
Dzisiaj na razie tak niewyraźnie - ani pogoda ani deszcz, niebbo ani zachmurzone ani słoneczne - około 12*. Czekam na słońce,
Basqa moze u Ciebie wcześniej sie budzi słoneczko, co? ;-)
Miło słyszeć, ze wszyscy powoli dochodza do siebie. Za to mnie złapał katar - mąż mnie zaraża skutecznie, chociaż go wypędziłąm na materac i śpię sama. Nie dam sie wypiłam grzańca z miodem i zażyłąm aspirynkę i będę jak lala - hmmmm, powiedzmy.
Dużo zdrowia i uśmiechu,
Zainteresował mnie ten alkoholik ;-) . Koniecznie wypróbuję na imprezkę dla dorosłych, żeby dzieciaki nie podjadały. :-) przepis wydrukowany.
dzieki,
na pewno spróbuję,
Dzięki Dorunia, ale narobiłaś mi apetytu ....... lepiej uważaj co mówisz, bo u mnie to nigdy nie wiadomo :-) :-)
Jak widziałam ten domek na działeczce - po prostu super.
Gratuluję Ci i grzybków i domku i serdeczności :-)
pozdrawiam serdecznie ;-)
Właśnie wstaję i jadę do Justynki, bo u nas jest bleeeee.....
A tak serio - jest mglisto i szaro. Ma sie wypogodzić, wiec moze poczekam z tym wyjazdem, ale jak sie nie poprawi, to jadę ;-) :-)