-
Postów
1972 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
9
Treść opublikowana przez Śliweczka
-
Madziu,serek topiony jest zapewne tłusty bardzo...ja nie jem serków topionych bo jak spojrzałam na zawartość tłuszczu to gały mi wylazły ;)
-
Witam Was kobitki! U mnie zima,dosłownie ZIMA!!!Zasypało nas śniegiem i ciągle sypie! Ło matko,a miała być wiosna :D Dzięki Stopstres :-D Zazdrościsz mi zgubionych kilogramów?To spójż ile jeszcze mam do zgubienia ;) Oj,ciężko będzie...ale co nas nie zabije to nas wzmocni,dam radę!!! Trzymam kciuki za Ciebie ,żeby udało Ci się do świąt zgubić te 2 kiloski :(
-
Dziewczyny znalazłam tą maizenę czy jak jej tam,skrobię kukurydzianą którą Dukan podaje w przepisach.Ta skrobia jest koloru białego i ładnie pachnie :( nie tak jak mąka kukurydziana.Ale jest troche droga niestety ;) 400 g kosztuje 12,80zł. Wklejam link gdzie można nabyć maizenę http://www.kuchnieswiata.com.pl/product_in...products_id/991
-
OZORKI W POMIDOROWEJ GALARECIE (FAZA P+W) 60 dag.ozorków cielęcych ew.wołowych 25 dag.włoszczyzny liść laurowy po kilka ziaren ziela angielskiego i pieprzu jarzynka 3 szkl.soku pomidorowego 1 1/2 łyżki żelatyny pieprz,sól Wyszorować ozorki,zalać posolonym wrzątkiem,dodać liść,ziele i pieprz,gotować ok.1 godz.(pod koniec gotowania dodać pokrojoną włoszczyznę.Miękkie ozorki przełozyć do zimnej wody,ostudzić.Obrać ze skórki,pokroić w plastry.Żelatynę rozpuścićw gorącym soku pomidorowym,doprawić,ostudzić.Na głęboki półmisek wylać trochę soku z żelatyną,a kiedy stężeje ułożyć na nim ozorki i zalać resztą soku.Odstawić w chłodne miejsce.Podawać polane sokiem z cytryny.
-
KOTLECIKI A'LA SZWEDZKIE (FAZA P+W) 20 dag.buraków 1 cebula ząbek czosnku 40 dag.mielonego mięsa drobiowego 1 łyżka natki pietruszki 3 łyżki otrębów 2 jaja sól ,pieprz Ugotowane buraczki,cebulę i czosnek pokroić w drobną kostkę,wrzucić do miski,dodać mięso,natkę,otręby i jajka,Wyrobić masę,doprawić.Uformować kotleciki,odstawic w chłodne miejsce na ok.30 minut.Po tym czasie smażyć na teflonie.
-
KOTLETY JAJECZNE (FAZA P) 6 jaj mleko 2 łyżki otrębów cebulka i szczypiorek sól,pieprz Otręby namoczyć w mleku żeby nasiąknęły odrobinę.% jajek ugotować na twardo i zmielić,razem z namoczonymi ,odciśniętymi otrębami.Dodać posiekaną i podsmażoną cebulkę,posiekany szczypiorek,sól,pieprz,wbić surowe jajko,wymieszać.Uformować kotlety,można obtoczyć w otrębach całych lub zmielonych.Usmażyć na teflonie.
-
JAJA ZAPIEKANE W POMIDORACH (FAZA P+W) Pomidory przekroić na pół,wydrążyć pestki i delikatnie środek.Wnętrze pomidora posolić,posypać pieprzem i oregano.Szynka w paseczki(drobiowa)i do środka pomidora.Następnie do pomidorów wbić jajko.Ułożyć w naczyniu żaroodpornym i poprzekładać folią aluminiową aby się nie przewracały.Wstawić do piekarnika i piec 15 minut.
-
I coś na Wielkanoc... JAJA FASZEROWANE (FAZA P+W) 6 jaj ugotowanych na twardo 3 dag.suszonych grzybów 2 łyżeczki chrzanu surowe żółtko 2 łyżki posiekanej natki pietruszki 3 łyżki protomajonezu zmielone otręby pszenne sól,pieprz Umyte grzyby namoczyć w niewielkiej ilości wody i zostawić na noc.Następnego dnia ugotować.Jaja (w skorupkach) przekroić ostrym nożem wzdłuż na połówki ,ostrożnie żeby nie uszkodzić skorupek,wyjąć jaja.Osączone grzyby i jajka zmielić,utrzeć z majonezem,chrzanem,natką,doprawic solą i pieprzem,wymieszać z surowym żółtkiem.Nadziewać farszem skorupki,posypać zmielonymi otrębami.Kłaść farszem do dołu na rozgrzany teflon.Usmażyć.Podawać na zimno lub gorąco (ja zawsze podaję na ciepło,ciepłe mi bardziej smakują)
-
CHŁODNIK (FAZA P+W) 2 ugotowane buraki starte na drobnych oczkach tarki wymieszać z 4 ugotowanymi na twardo i roztartymi żółtkami,dodać ogórka świeżego startego na dużych oczkach tarki, szczypiorek posiekany. Wymieszać wszystko z kombinacją jogurtu 0% i kefiru 0% Dodać białka jaj pokrojone w kosteczkę. Doprawić solą i pieprzem.Posypać koperkiem.
-
Witaj Madzia! Nie masz dużej nadwagi więc myślę że 4 dni uderzeniówki wystarczy by zgubić te 4 kiloski.Powodzenia życzę.
-
SERNIK KOPERKOWY (FAZA P) 50 dag.twarogu chudego 3-4 jaja 1/2 łyżki oleju parafinowego 6 łyżek posiekanego koperku (może być suszony) 3 łyżki otrębów pieprz,trochę soli Żaroodporne naczynie posmarować olejem parafinowym i posypać odrobiną otrębów.Ser zmielić.Parafinę zmiksować z żółtkami.Nie przerywając ucierania dodawać ser i koperek,wsypać otręby,doprawić solą i pieprzem.Z białek ubić pianę ze szczyptą soli,delikatnie połączyc z masą serową.Włożyć do naczynia,skropić kilkoma kroplami parafiny i upiec na złoty kolor w 180 stopniach.Podawać polane np.sosem grzybowym.
-
Kochana Stopstres! Piszesz że nie wiesz jak wytrzymasz na protalu,przecież nie musisz w kółko jeść kurczaka i serków.Jest tyle możliwości i dań które można przyrządzić.Ryby możesz piec w folii ,nie musisz jeść gotowanych.Ja nie mam problemu z monotonią,ciągle gotuję coś nowego,smacznego. Pamiętam jak ja czekałam na dni z warzywami ;-) ,a potem kiedy te dni już przyszły to jakoś nie miałam ochoty na warzywa ;) Trzymaj się,wytrzymasz!
-
Dziewczyny! Już chyba Dorotaxx podawała ten link z przepisami ,ja wklejam go znowu ponieważ są tam ciekawe przepisy ze zdjęciami. http://www.gotowanie.wkl.pl/przepisy.php?user_id=150332 Witaj Mała22 !Z nami będzie weselej ;) w walce z kiloskami :( Powodzenia życzę!
-
Witajcie kobietki! KILKA RAD NA TEMAT SŁODZIKA Z INNEGO FORUM (skopiowałam i wkleiłam,mam nadzieję że dziewczyny z tego forum sie nie obrażą) Stewia jest słodzikiem pochodzenia roślinnego, ale w smaku jest obrzydliwa i nie ma nic wspólnego z cukrem. Ksylitol wygląda jak cukier i smakuje jak cukier. Najmniejsze opakowanie dostepne w moim sklepie to 250 g i zapłaciłam za to 29 zł. O szkoda, że nie spróbowałaś czegokolwiek ze stewią, to dopiero było beeeeeeeeeeeeee! A co do słodzika do pieczenia, to ja używam takiego z Tesco w płynie (do pieczenia i gotowania), też nie jest w smaku jak cukier, ale daje się zjeść jak już nie ma nic słodkiego a ma się smak. Mam też słodzik w proszku z Realu, ale ten jest do posypywania, wszystkie te słodziki nie są takie jak cukier, ale da się wytrzymać. A co do ciast to piekłam biszkopt i sernik,nie jest w smaku taki dobry jak "nieprotalowy" ale da się zjeść,a sernik to nawet moje dzieci zajadały.
-
Pamietamy Cię Samanto,pamiętamy.Szkoda że ubywa nam "starych" proteinek.Ale jeśli inna dieta pozwoli Ci być szczęśliwą to jestem za zmianą.Ja narazie pozostane wierna Dukanowi ;) bo całkiem nieźle mi idzie.Jeśli to nie tajemnica to zdradź nam na jakiej diecie jesteś obecnie?Pozdrawiam i życzę powodzenia.
-
Witajcie ! Patryszko121,oczywiście że dzik jest przedstawicielem świniowatych,ale jego mięso jest zupełnie inne,chudsze niż mięso świni domowej.Jadłam mięso dzika i jest wielka różnica między tym mięsem a wieprzowiną.Nikogo nie namawiam do jedzenia dziczyzny ,ale myślę że nic by się nie stało gdybyśmy pozwoliły sobie zjeść kawałek dzika :-D Pozatym nie o spory na temat dziczyzny tu chodzi :D .Każdy ma swoje zdanie o niektórych produktach.Ja tylko wyraziłam swoją opinię na temat mięsa z dzika.Fajnie że można na niektóre tematy podyskutować :D A pozatym też brakuje mi naleweczki aroniowej własnej produkcji... ;) Krewetek nie jadam,bo chociaż mają dużo białka to wyglądają obrzydliwie ;) .Nie przełknęłabym ich :D Kasza75,ja do niedawna nie miałam problemów z odwiedzaniem wc,ale ostatnio jest z tym coraz gorzej.Mimo dużych ilości oleju parafinowego które zjadam i otrębów już nic nie pomaga.Chyba mój organizm już się przyzwyczaił do oleju i otrębów i nie reaguje na nie. Maho świetnie!!! Gratuluję wskoku w ciuszki mniejsze o 3 rozmiary!!! Oby tak dalej!!! Ostatnia Szanso,fajnie że jesteś i że nie uciekasz,ja też narazie nigdzie się nie wybieram ;-) Przynajmniej przez następne pół roku ,a dalej zobaczymy... Pozdrawiam Was gorąco z zaśnieżonego Podlasia.
-
KILKA WIADOMOŚCI O BIAŁKACH (PROTEINACH) Białka należą do grupy związków organicznych zawierających azot. Odkryto je ponad 150 lat temu i nazwano proteinami. Są one głównym materiałem budulcowym organizmu (stanowią około 15% masy ciała ludzkiego - głównie masy mięśniowej). Są głównym składnikiem większości enzymów i hormonów regulujących przemiany metaboliczne, przyczyniają się również do odtruwania organizmu. Substancjami z których powstają białka są aminokwasy. Wzrost ilości energii czerpanej z aminokwasów następuje na skutek adaptacji organizmu do długotrwałego wysiłku wytrzymałościowego. Aby utrzymywać bardzo ważną równowagę azotową, codziennie należy dostarczać organizmowi odpowiednią ilość białka. Przy intensywnym wysiłku fizycznym trzeba zwiększyć jego ilość. Dieta zawierająca 25% protein przyniosła utratę 9 kilogramów a 12% dała efekt w postaci utraty 5 kilo.. Silną stroną diety wysokoproteinowej było to, że aż 25% badanych straciło ponad 10 kilo, podczas gdy drugiej grupie wysokowęglodanowej stało się udziałem tylko 9%. Po sześciu miesiącach grupa wysokobiałkowa straciła o wiele więcej tłuszczu - średnio 7,6 kilo wobec 4,3 kilo w grupie wysokowęglowodanowej. Wnioskiem który wyciągnięto z tych badań jest stwierdzenie że dieta bogatsza w białka przyniosła większą utratę wagi niż dieta bogatsza w węglowodany. Dlatego okrojona dieta węglowodanowa połączona z rozsądnym spożyciem protein przynosi znaczną utratę wagi i tłuszczu i jednocześnie zapewnia, że każdy posiłek jest bardziej sycący. Aby określić czy rodzaj przyjmowanych białek ma wpływ na ich metabolizm, grupa naukowców z Uniwersytetu w Maastricht przyglądała się działaniu białek zwierzęcych i roślinnych. Diety opierały się albo na odpowiedniej mieszance obu rodzajów lub pobierały wyższy procent z jednego ze źródeł. Doświadczenie trwało przez trzy tygodnie i obejmowało pomiary utleniania białek, metabolizmu i równowagi azotowej. Naukowcy stwierdzili, że rezultaty są bardzo interesujące. Okazało się, że dieta oparta w większym stopniu na białkach zwierzęcych powodowała mniejszy rozpad protein niż dieta z przewagą protein roślinnych. Oznacza to w zasadzie, że rozpad protein w organizmie podczas ich spożywania jest wolniejszy, jeżeli większość protein w diecie pochodzących ze źródeł zwierzęcych. Specjaliści żywieniowi uważają, że proteiny pochodzenia roślinnego są mniej złożone i niekompletne, więc takie rezultaty nie powinny dziwić. Wiadomością, którą należy zapamiętać jest to, że nie należy w diecie polegać tylko na jednym rodzaju źródła protein. Połączenie tych źródeł powinno cię zaprowadzić do celu. Jako przykład niech posłuży fakt, że kulturyści - wegetarianie nigdy nie osiągają swojego pełnego potencjału. Magia protein leży w sposobie ich zastosowania w diecie. Krótko mówiąc diety, które mieszczą się w przedziale od 12% do 30% protein są raczej bezpieczne, powodują utratę wagi, zachowują chudą masę ciała i zazwyczaj dobrze smakują. Jeżeli ktoś ma skłonności do kamieni nerkowych, chorób nerek albo pewnych rodzajów zaburzeń wątrobowych, spożywanie dużych ilości protein może być problemem. Zdarza się, że jedzenie jest przeszkodą. Kiedy nie masz wystarczającej ilości pożywienia, do gry wkraczają suplementy. Jeżeli chodzi o proteiny to pierwsze miejsce zajmuje serwatka a drugie jest jajko z niewielką stratą. Lepsze funkcje immunologiczne -białka serwatkowe zawierają specjalny typ antyciał zwanych immunoglobulinami, które odgrywają specyficzną rolę w systemie immunologicznym. Atakują one obce substancje, które dostają się do organizmu. Wygląda na to, że te substancje pomagają systemowi immunologicznemu w bardziej skutecznym wykonywaniu swojego zadania. Właściwości biologiczne - białko serwatkowe łatwo ulega trawieniu. Organizm przyswaja go dużo łatwiej niż inne rodzaje białek. Właściwości biologiczne serwatki są też dużo lepsze niż kiedykolwiek innego źródła białek.
-
Rozumiem Cię MamoKasiu! Sory,nic złego nie miałam na myśli.Pozdrawiam.
-
Witaj Annecisko79 !Przyłączaj się do nas jak najszybciej bo wiosna blisko ;)
-
No to super Malgonek że utrata wagi sprawiła że jesteś zadowolona i świetnie się czujesz! O to chodzi! A mężowi gratuluję.Pozdrawiam.
-
Tak,tak coraz mniej naszych "starych" proteinek.Nie pokazują się na forum Heloiza,Kasza75,Dorotaxxx,Magda75,Czarna,Gaja102 i druga Gaja też i jeszcze inne koleżanki.Yva8 udziela się na innym forum,tam ją widać a u nas nie :( Ale mamy "młodzież" ;-) i to nas cieszy ;) Nie jest nas tak mało... ;) My trwajmy nadal...tak,damy radę!!!
-
Jejku ,a co tu dzisiaj tak cicho ? ;) No,no Dam radę,takiego męża to tylko pozazdrościć ;) Ja nie oczekuję od męża żeby mówił na mnie chudzinko bo to byłoby śmieszne przy mojej wadze :( ,ale trochę więcej wsparcia by sie przydało. Jedna z nas odpadła z Protalu ;-) ,MamaKasia przeszła na dietę plaż południowych...szkoda...
-
Witaj Kasiu! Szkoda że od nas odeszłaś,no trudno.Protal nie jest monotonną dietą,teraz jest nowa książka 350 przepisów,są naprawdę świetne,a dieta plaż południowych jest...a zresztą... to Twój wybór.Niektórzy źle myślą i piszą o protalu.Ja jestem na protalu niecałe 3 miesiące i schudłam 16 kilogramów,czuję się dobrze i nie jem codziennie tego samego,więc nie czuję monotonii.Myślę że to nie monotonia diety Cię zgubiła...no ale nie będę się zagłębiać w szczegóły.Życzę powodzenia w dietowaniu.POZDRAWIAM.
-
Milenko,jak myślisz,czy do tej jajecznicy można użyć surimi?
-
Patryszka121,tu nie mogę się z Tobą zgodzić...dzik to nie świnia :-D ,a mięso z dzika jest o wiele chudsze i myślę że można je jeść,a sarna to bardzo chude mięso,kiedyś robiłam pieczeń z sarniny to musiałam szpikowac słoninką bo suche strasznie było z braku tłuszczu. Stopstres,myślę że spokojnie możesz co jakiś czas zjeść sobie dziczyznę,mmm aż ślinka mi cieknie na samą myśl...podziel się ze mną... ;) Ja też miałam ze strony męża docinki typu kolejna dieta i tp.ale od kiedy widac wyniki dietowania to go zamurowało :( ;-) ;) POZDRAWIAM.