viola32

Dzieki Halinko za odpowiedz.Tak wiem ,bo kupywalam taki mielony i wiem ,ze jest dobry,ale czasami sama miele np.do makowca to wtedy specjalnie jest moczony w mleku itd...

Ale takim recznym mlynku?Bo teraz na szczescie kawa jest juz w sklepach mielona (choc ja jej nie pije od ladnych paru lat ,bo nie moge a pilam po kilka dziennie i to z dwoch pelnych lyzek)A jeden mlynek doprowadzilam do ruiny mielac w nim cukier krysztal na cukier puder jak zapomnialam kupic.... ;)

Kolo mnie tez jest Biedronka i Real i na ogol w jednym kupuje jedno w drugim drugie to co mam sprawdzone i juz wyprobowalam,a czasami probuje czegos nowego.Koncentrat z biedronki jest doby w smaku ale jak wezme to duze opakowanie to zuzywam prawie pol na raz a np.z pudliszek male opakowanie i tez pol takze jak sie policzy kwotowo to prawie na jedno wyjdzie...Lubie paluszki z Biedronki ,bo nie lubie tych cienkich np.z firmy Bahlsen.Twarog smietankowy w op.500g Zielona laka(Zuziorek wspominala)jest naprawde dobry! Wyszedl mi super sernik!!!

NO...NO... SLOWA UZNANIA w tak dobrym stanie i z 1934 r! A gdzie byla przez cala wojne?Jak Twoja mama i gdzie ja przechowala ...?Moja tez sie niezle trzyma tylko gorna okladka sie niedawno oderwala calkowicie bo byla dosc mocno naderwana...Mam zamiar ja zaniesc do introligatora tylko ostatnimi czasy tak jakby wymarli...kiedys to co krok sie widzialo napis na budynku introligator...A tak na marginesie to jestem maniaczka zbierania ksiazek ,wiec tym bardziej Ci zazdrosze takiego egzemplarza...;)

Mielone kotlety zawsze obtaczam w bulce tartej a obtaczanych w mace jeszcze nie jadlam ...a w cukrze pudrze tym bardziej ;)

Powiem Wam ,ze wiele lat pracowalam w sklepie i takie rzeczy sie zdarzaja niestety...Jest to ohydne i nie powinno sie zdarzyc.Jestem zdania ,ze kada partia towaru zanim trafi do klienta powinna byc sprawdzona przez Sanepid ,ale ilu ludzi by musieli zatrudnic...Podobno przed i po wejsciu do UE zaostrzono wszelkie procedury zwiazane z produkcja np.wprowadzono system HACCAP a i tak sie takie rzeczy zdarzaja.Tylko nie wiadomo dlaczego!!!!!!!!

I jak bedzie ten podzial dzialu Slodkosci?Ja wam powiem ,ze jestem tu od niedawna z m-c i ciagle trafiam na cos nowego ,czyli jest tych tematow i ciagle czegos nowego mozna sie dowiedziec i fajnie,ze sa nie tylko fajne przepisy ale i porady i zabawy i wiele ,wiele innych zreszta sami wiecie...Pozdrawiam wszystkich

Ja tez jestem tego zdania ,ze co wlasne to wlasne i jaka przy tym satysfakcja ,ze sie udalo..I tak milo sie robi jak domownicy palaszuja az im sie uszy trzesa

Bardzo piekne sa wasze prace i slowa podziwu dla babci Marcina.Uwielbiam widoczki z gorami i chatami goralskimi,moze dla tego ze jestem znad morza...Zawsze chce sie miec to czego sie nie ma...Moj maz zawsze marzyl ,by mieszakac nad morzem jest z centralnej Polski .No i miesza juz pare lat i uwierzycie ,ze sie jeszcze ani razu w morzu nie kapal.Nigdy nie ma na to czasu...takie jest zycie...

Nie doczytalam do konca ,pozniej nic nie zjem albo sie bede zastanawiac,co tam dodali,moze czasem lepiej nie wiedziec...

Przesliczne az sie jesc od razu chce...

Juz dawno nie robilam sama wafelkow a jak robilam ,to kupywalam gotowy krem czekoladowy i tylko je przekladalam,tez byly pyszne.Musze je zrobic wygladaja smakowicie.

Jak mialam "nascie "lat ,to zyla jeszcze moja ukochana babcia i kiedys podchodzi do mnie i pyta sie co ja robie,a ja przepisywalam przepisy z jej ksiazki kucharskiej(babcia byla z zawodu kucharka,ale nie pamietam moze z raz widzialam jak do nie zaglada) a babcia mowi po co to robie: " przeciez ta ksiazka kiedys bedzie twoja do grobu jej przeciez ze soba nie wezme"i rzeczywiscie ksiazka jest u mnie jak i zreszta inna,pomimo,za babcia miala czworo dzieci,osmioro wnukow i wiele prawnukow ,ale to ja bylam ta osoba ktora sie nia zajmowala do konca.Wiecie z ktorego roku jest ta ksiazka z 1958! Tytul: Kuchnia polska.Jest rewelacyjna w szarej plocienne oprawie a zawartosc ...nawet sa kolorowe zdjecia... Dzisiaj takich ksiazek juz nie robia..

A u mnie bylo tak przed slubem dawalam za malo soli albo wogole zapominalam dodoac.A po slubie wciaz cos przesole.Mowie do meza kup mi sol(jak szedl zrobic zakupy),a on ze nawet nie ma mowy,zebys znowy przesalala wszystko?... a kupil mi az dwa opakowania! :)Ale jest taki ,ze co bym nie zrobila ,to on zawsze zje i nie grymasi,bo mowi,ze poswiecilam swoj czas i to ja zrobilam.Ale raz odmowil.Zrobilam zupe ogorkowa,wyszla super,a nie zawsze wychodzi smaczna(to chyba od ogorkow zalezy..) i metalowa lyzke wazowke mialam zajeta,wiec wzielam teflonowa...i zostawilam ja w tej super smacznej zupie.Maz przychodzi pozniej z pracy... ja mu odgrzewam ta zupe a tam sam teflon...NIE POLECAM...

Ja popcorn tez robie sama w garnku i robie tak jak Jolanta. Olej musi przykryc dno ok.0,5cm, wrzucam kukurydze tak zeby,przykryla dno w garnku ,a nie cale opakowanie! Podgrzewam i od czasu do czasu potrzasam garnkiem.Jak slysze ,ze juz zaczyna kukurydza strzelac,to potrzasam ,co pare sekund!!! i nigdy nie mialam przypalonego.

Ja ostatnio nacieralam noge od kurczaka. Mam pieprz i przyprawe do kurczaka w takich samych pojemnikach.Otworzylam jeden i tak nacieram ta noge jak ja juz natarlam to patrze co ona taka szara zamiast pomaranczowa,wtedy sie kapnelam ze zamiast przyprawy wzielam pieprz zmylam pod woda i gotowe gorzej by bylo jak bym wszystkie nogi wysmarowala tym pieprzem i je usmazyla!Pognali by mnie z domu, choc nie wiem ,co maz,na to, bo lubi lubi pikantne ;) .Wszystko to przez zamyslenie,a ja tak czesto potrafie jak cos robie,to mysle o czyms a pozniej sie zastanawiam co ja przed chwila robilam? I dziwie sie ,ze nic wiekszego nie zmalowalam...

Fajne fotki...a byl ktos moze w Szymbarku jest tam dom stojacy do gory nogami...Ja mam zamiar wybrac sie na wiosne jak bedzie cieplej....

Polecam przepis Irki55 na przepyszne wlasnej roboty bulki na sniadanie.I dam rade ciasto wkladamy na noc do lodowki do wiekszej miski(ja dalam do mniejszej i zaczelo wychodzic z miski ;) .Bo w przepisie nie jest powiedziane ze przez noc rosnie! Czas pieczenia taki jak podala Irka,bo wychodzi zbyt spieczona i twarda skorka.PYCHA...

Na razie jeszcze sloiczki,bo malutka chorowala miala tzw.trzydniowke i nie chcialam nic zmieniac,bo przy wysokiej 40C goraczki miala doskonaly apetyt.A tak przy okazji ,to doktor niewiedziala co moze byc przyczyna,a ja poszperalam w starych gazetach i wyczytalam,ze mozna dziecko zarazic opryszczka...objawy :wysoka goraczka nawet 40C i po trzech dniach wysypka ,ktora znika na czwarty dzien! Wszystko dokladnie tak wlasnie sie objawilo,wlacznie z wysypka a ja myslalam tak, goraczka spadla i jeszcze dostala wysypki i sobie mysle co jeszcze,a wysypka tak jak sie objawila tak znikla na nastepny dzien...Goraco pozdrawiam Justynko

Kilka dni temu czytalam na stronie chyba edziecko NOWOSC!!! mozna podawac gluten niemowlakom przed 10 m-cem zycia ...,w dawce 10g dziennie np.do zupy(kasza manna) powariowac mozna...

Nawiazujac do tematu...chcialam mojemu mezowi i dzieciom zrobic niespodzianke 1.11 wszystkie sklepy pozamykane a tutaj na sniadanie cieple buleczki! A on tak jak rzadko ostatnimi czasy zaglada do kuchni tak w ten czwartek z samego rana laduje mi sie prosto do kuchni (pewnie te zapachy go sciagnely) przepedzilam go a on ciasto robisz z samego rana ?(Zawsze pieke wieczorami,bo jestem nocny marek)Ale buleczki byly super...

Ja gotowe surowe pierogi posypuje mocniej maka, luzno rozlkladam na tacki (takie po wloszczyznie z supermarketow) i mroze na tych tackach.Pozniej przekladam do woreczkow foliowych po kilkanascie sztuk.A gotowanych pierogow jeszcze nie mrozilam...

Dzis dzien twego imienia,wiec te szczere przyjmij zyczenia,niech w twym sercu zawsze mieszka MILOSC,WIARA I NADZIEJA... Wszystkim Wioletkom wszystkiego naj...mojej corci tez...Beata(Viola32)

bohater

To wspaniale ze mezczyzna mysli o swojej ukochanej i daje jej w prezencie cos tak oryginalnego jak to forum.Dorotka musi byc dumna ,ze ma tak wspanialego faceta...