Kaliope

Klamerko dzięki za ciekawy przepis. Ja baaardzo lubię soję i chętnie jadłabym ją częściej ale mój Mąż za nią nie przepada. Próbuję go stopniowo do niej przekonać i udaje mi się. Myślę, że ta potrawa będzie następną do wypróbowania. Poszliśmy na kompromis - ja zacznę jeść szpinak a Mąż soję. Myślę, że obu nam to wyjdzie na zdrowie :grin: Muszę się jeszcze nauczyć przyrządzać szpinak, bo jadłam go może 2 razy w życiu więc na dobrą sprawę nie wiem nawet jak powinien być doprawiony, żeby był smaczny. Pozdrawiam Cię Klamerko :grin:

Dorotko, Twój kurczak wygląda wspaniale!! I pewnie równie dobrze smakował. Cieszę się, że wypróbowałaś przepis. Pozdrawiam serdecznie :grin:

Czerusiu, Ewo i Melu.. baardzo, bardzo Wam dziękuję za miłe słowa. Piszę dopiero teraz bo wcześniej tu nie zaglądałam. Dziękuję za życzenia i Wam również życzę wszystkiego co najlepsze i spełnienia Waszych wszystkich marzeń. Pa pa :grin:

Dla mnie bomba :grin:

Bardzo się cieszę, że upiekłaś tą babeczkę. Dziękuję za opinię i pozdrawiam serdecznie :grin:

Kremy do wszelkich ciast i tortów, autorstwa mojej Babci. Zawsze były pyszne i dlatego dzielę się nimi z Wami. Mój ulubiony to ananasowy. 1). Krem ananasowy Składniki: - 1 puszka ananasa (krążki) - 1 budyń śmietankowy - 1/2 szklanki mleka - 5 żółtek - 1 czubata łyżka mąki tortowej - 1-1,5 kostki masła - 3 łyżki soku z cytryny - 3-4 łyżki spirytusu Wykonanie: - ananasy dobrze odcedzić na sicie, pokroić w 2-3 milimetrowe kawałeczki, wrzucić na sitko i wydusić sok - budyń śmietankowy rozrobić w 1/2 do 3/4 szklanki mleka, dodać 1 żółtko i 1 czubatą łyżkę mąki tortowej - sok z ananasa zagotować - do gotującego się soku wlać rozrobiony budyń, chwilę zagotować aż zacznie "puchać", wystudzić w zimnej wodzie - 1 kostkę (do 1,5) masła utrzeć z 4 żółtkami i dodać wystudzony budyń - dodać ananasy, sok z cytryny i spirytus, wymieszać _____________________________________________ 2). Krem orzechowy (na 1 posmarowanie) Składniki: - 2 szklanki łuskanych, zmielonych orzechów włoskich - 1/2 szklanki mleka - 1 kostka masła - 3 łyżki cukru pudru - olejek migdałowy lub rumowy - 2 łyżki spirytusu - odrobina kawy i ciemnego kakao Wykonanie: - mleko zagotować i zalać nim orzechy, pomieszać - masło utrzeć z cukrem, dodać aromat - wystudzone orzechy dokładać do masy i dalej ucierać - dodać 2 łyżki spirytusu, kawę i kakao, wymieszać ________________________________________________ 3). Krem biały do wiśni (na 1 posmarowanie) Składniki: - 1,5 kostki tłuszczu (pół na pół masło z Palmą) - 2 łyżki cukru pudru - 1,5 łyżki cukru kryształu - 3 jajka - sok z połowy cytryny - 1 łyżka spirytusu Wykonanie: - masło z Palmą utrzeć z cukrem pudrem - jajka z cukrem kryształem ubić na parze (koniecznie!) i przestudzić - ucierając masło dodawać przestudzone jajka - na końcu dodać sok z cytryny i łyżkę spirytusu ____________________________________________________________ 4). Krem budyniowy Składniki: - budyń śmietankowy lub waniliowy - 2 łyżki mąki - 1 kostka masła - 3 łyżki cukru pudru - 3 jajka -1,5 łyżki cukru kryształu Wykonanie: - budyń ugotować wg przepisu na opakowaniu z 2 łyżkami mąki, ostudzić - masło utrzeć z cukrem pudrem i połączyć z budyniem - jajka ubić na parze(!) z cukrem kryształem, przestudzić i dodać do kremu, wymieszać ___________________________________________________________________________ 5). Krem kawowy Składniki takie same jak w kremie białym do wiśni + 1 łyżeczka kawy sypanej i 1 łyżeczka kakao. Wykonanie również tak samo tylko dodać na końcu kawę i kakao. ________________________________________________________________________________ 6). Krem ze śmietany Składniki: - 1/2 litra śmietany kremówki - 1/2 szklanki cukru - 1 cukier waniliowy Wykonanie: - schłodzoną(!) śmietanę ubić mikserem na sztywno, dodając pod koniec cukier waniliowy i cukier Z tego kremu można zrobić prosty deser: rozłożyć śmietanę do pucharków, schłodzić jeszcze raz a przed podaniem obsypać tartą czekoladą, kakao w granulkach lub jak kto woli, można dodać owoce itd. __________________________________________________________ Uwagi: Moja Babcia zawsze powtarzała, że sekret udanego kremu tkwi w jajkach ubijanych zawsze na parze i w maśle. Nigdy nie używała samej margaryny (chyba, że pół na pół z masłem). I do każdego kremu dodawała choć troszkę spirytusu. Zawsze cukier puder (lepiej się rozciera). Śmietana użyta do kremu musi być dobrze wychłodzona. Smakowicze pewnie wiedzą to wszystko ale piszę tak, jak się nauczyłam :grin:

Shallimar, bardzo Ci dziękuję i niezmiernie się cieszę, że zrobisz tą sałatkę w święta. Koniecznie napisz jak smakowała, dobrze? :grin: Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę radosnych Świąt Wielkanocnych :grin:

Mniam mniam... :( Na pewno smaczne!

Będąc niedawno w Empiku przeglądałam jakąś gazetkę kulinarną.. nie pamiętam jej nazwy ale był w niej fajny przepis, który zapamiętałam. Dziś go wypróbowałam. Placuszki są bardzo dobre, proste w przygotowaniu. Składniki: - kostka twarogu półtłustego (ja miałam trochę więcej) - 3 jajka - 4 łyżki mąki - 2 łyżki cukru pudru Wykonanie: - ser rozetrzeć z żółtkami - dodać cukier puder i mąkę, wyrobić ciasto (jest bardzo gęste) - ubić pianę z białek i dodać do masy serowej (po wymieszaniu ciasto robi się troszkę rzadsze i lepi się do łyżki) - smażyć na rozgrzanym oleju z obu stron na rumiano Można podawać placuszki posypane cukrem pudrem albo polane syropem owocowym. Ja zrobiłam sos owocowy własnego pomysłu: - 1 banan - 2 łyżki gęstej śmietany - 1/4 szklanki soku bananowego - 2-3 łyżeczki konfitury z czerwonej pożeczki (lub innej) Wszystko razem zmiksować i polać sosem placki. Bardzo proste i smaczne danie. Myślę, że szczególnie polubią je dzieci :mrgreen: Smacznego! Przepraszam za takie troche "koślawe" zdjęcie.

Dzięki za radę. Ja jednak musiałam zamrozić, bo dostaliśmy ponad kilogram świeżutkiego, wiejskiego twarogu.. ale we dwójkę nie damy rady go odrazu zjeść, a z powodu braku piekarnika nie mogę niestety upiec żadnego ciasta z serem :mrgreen: Trudno.. mam nadzieję, że nie będzie tak źle smakował po rozmrożeniu.

Halinko dziękuję Ci za te uwagi. Narazie nie mam piekarnika więc nie mogę niczego piec, choc bardzo żałuję :mrgreen: Dopiero na święta gdy pojedziemy do teściów, zrobię moją ulubioną babkę :mrgreen: A to ciastko na pewno wypróbujemy z teściową zaraz po świętach, zostaniemy same na kilka dni (mój Mąż leci do Hiszpanii).. i będziemy sobie kucharzyć :mrgreen: Halinko, mnie baardzo interesują wszelkie przepisy, a te najstarsze szczególnie. Wogóle sztuka kulinarna to również szeroka i pasjonująca dziedzina zainteresowań mojego kierunku studiów - kulturoznawstwa (w ramach badań nad kulturą i tradycjami narodowymi). Coraz bardziej się w niej zagłębiam.. Halinko pozdrawiam Cię serdecznie, Kinga

Halinko, bardzo ciekawy przepis. Kiedyś na pewno go wypróbuję a tymczasem wpisuję sobie do zeszytu :mrgreen: Pozdrawiam.

Będę bardzo wdzięczna jeśli ktoś udzieli mi odpowiedzi: na jak długo można zamrażać twaróg? I czy zamrażanie białego sera nie wpłynie później negatywnie na jego smak?

Justynko piękną babkę upiekłaś! Bardzo się cieszę, że przepis wypróbowała kolejna osoba. Mam nadzieję, że wypiek smakował Tobie i Twoim gościom. Podziel się proszę swoimi uwagami :mrgreen: A co do margaryny Kasi, to nie wiem od czego to zalezy ale u nas (tzn. na Lubelszczyźnie) aktualnie Kasia kosztuje jedynie złotówkę! Dacie wiarę??? Ale to chyba tylko krótkookresowa promocja. Dodam jeszcze, że moja ulubiona wersja tej babki to oblana dużą ilością polewy czekoladowej. I taką gorąco wszystkim polecam! :mrgreen:

Klamerko... ależ Ty jesteś przeuroczą osóbką :mrgreen: Co do kotletów to jeszcze dodam, że krojenie cebulki - żaden problem, tylko że czasu mi ostatnio brakuje. Bardzo polecam wszystkim wersję z zieloną pietruszką. Do tego mieliśmy sos pieczarkowy... i tu... Klamerko uważaj, moje "zboczenie" - sosik oczywiście z dodatkiem serka topionego :mrgreen: Każdy ma jakiegoś bzika kulinarnego... Pozdrawiam serdecznie Autorkę przepisu... i przepraszam, że zajęliśmy z Klamerką trochę miejsca, na nie do końca związane z przepisem uwagi :mrgreen:

Klamerko! :mrgreen: Musztarda po obiedzie, że tak powiem :mrgreen: Starłam ziemniaki na tarce.. wszystko wyszło świetnie, dodałam pietruszkę i startą na tarce cebulkę a resztę jak w przepisie. Mniammmm... A co do Twojej uwagi.. to oczywiście, że pisze sie zemleć. Świadomie użyłam takiego słowa.. Aaaa... na co dzień zamiast ziemniaki mówie tez pyrki, bo ja w poznaniu rodzona - w Pyrlandii :mrgreen: Pozdrawiam Ciebie i Pana Klamerkę :razz:

A ja zrobię dzisiaj na obiad te kotleciki i dodam jeszcze do masy pokrojoną drobniutko natkę pietruszki.. bo my z Mężem lubimy wszystko co zielone :mrgreen: A sosik będzie pieczarkowy ze śmietankowym serkiem :mrgreen: Jedyny problem to taki, że nie mam maszynki w której możnaby zmielić ziemniaczki więc je po prostu ugotuję, ostudze i zetre na tarce na najmniejszych oczkach.. hehe.. ciekawe co z tego wyjdzie :mrgreen:

Proponuję wszystkim ciekawą w smaku sałatkę. U mnie spełniała wczoraj rolę surówki do obiadku. Składniki: - zielone części 2 dużych porów - kwaskowe jabłko - pomarańcza - kubeczek jogurtu naturalnego (150 g) - 2-3 łyżki gęstej śmietany 22% - łyżka płynnego miodu - łyżeczka cukru pudru - sok z cytryny - 3 łyżeczki ziaren sezamu - trochę orzechów laskowych - garść rodzynek - sól, pieprz Wykonanie: - pomarańczę obrać ze skórki i usunąć białe błonki, pokroić w kosteczkę, posypać cukrem pudrem i odstawić na 10 minut do lodówki - por pokroić w cienkie talarki, posolić, oprószyć lekko cukrem pudrem, odstawić żeby zmiękł - obrane jabłko zetrzec na tarce o grubych oczkach i obficie skropić sokiem z cytryny - rodzynki sparzyć wrzątkiem, odcedzić - orzechy posiekać na drobne kawałki - ziarno sezamu uprażyć na suchej patelni - wszystkie składniki połączyć, doprawić solą i pieprzem Teraz przygotować sos: - wymieszać jogurt ze śmietaną i miodem, dodać szczyptę soli i pieprzu Następnie sałatkę zalewamy sosem, mieszamy i już :-) Można udekorować rodzynkami, orzechami, sezamem. Smacznego!

Ale wspaniały tort!!!!! Justynko to prawdziwe dzieło sztuki :-) Gratuluję pomysłu i cierpliwości.

Dziękuję Basqa :-)

Halinko masz rację... kiedy sie kocha, wszystko wydaje się prostsze, bo w każdej sytuacji jest się razem :-) A studia z biologii są pewnie ciężkie więc tylko pogratulować pięknych ocen. Moja siostra studiuje pedagogikę z przyrodą i też ma mnóstwo z biologii do nauki i mówiła, że jest ciężko ale też ładnie daje sobie radę. Bardzo Ci dziękuję i również pozdrawiam i mam nadzieję, że Twoje wakacje z mężem za granicą będą udane i dobrze zniesiesz podróż samolotem. Kinga.

A ja jestem szczęśliwa bo dostałam mailem od pani profesor ocenę pracy semestralnej z Metod badań kulturoznawczych (ciężki przedmiot!), zdałam na 5 i tym samym zakończyłam kolejną sesję w mojej studenckiej "karierze" znów z wynikiem 5,0. Ajj.. a poza tym to jestem ogromnie szczęśliwa co dzień.. i nie wiem czy to taki wiek czy małżeństwo tak na mnie wpływa ale po prostu z każdym dniem czuję się tak bardzo kochana przez mojego Męża, że mimo nauki i innych obowiązków do wszystkiego podchodzę z radością. I kiedy wstaję o 7 rano, żeby pójść po świeże pieczywo a potem gotuję mleko na kako, robię kanapki, sprzątam, robię obiad, uczę się, czytam, piorę itd... jestem szczęśliwa, bo mam świadomość, że wszystko to z miłości i dla miłości. Może powiecie, że przesadzam ale poświęcenie się drugiej osobie daje mi mnóstwo pozytywnej energii. A kiedy widzę jak mój Mąż zajada z apetytem wszystko co przygotuję i pociesza mnie nawet gdy coś się nie uda (np. kiedyś tak przesoliłam placki ziemniaczane, że były nie do zjedzenia a on mimo tego jadł i jeszcze z uśmiechem na ustach i tylko powiedział "wiem, że się dla mnie starasz"), to jestem wzruszona i wdzięczna Bogu za taką miłość. Ach rozpisałam się ale... po prostu trzeba otwierać się na wszystko, co przynosi nam każdy dzień i widzieć w tym dobro. To tyle... mam nadzieje, że spędzicie miły dzień :-) Wszystkich serdecznie pozdrawiam!

Halinko bardzo Ci dziękuję. Ja zkolei podziwiam Twoją działkę, bo kocham zieleń w każdej postaci. Chciałabym kiedyś mieć piękny ogródek... ale.. narazie nie mamy jeszcze z Mężem własnych czterech ścian; studiujemy, wynajmujemy mieszkanie. Ach... wierzę, że nasze marzenia się spełnią :-) Pozdrawiam Cię serdecznie!

Bardzo się cieszę, że babka smakowała. Najlepsze życzenia imieninowe dla syna! Pozdrawiam również :grin:

Miałam nadzieję, że nie powielę przepisu ale Twój jest rzeczywiście bardzo podobny. Nie zwróciłam uwagi. Moje niedopatrzenie. Ja chętnie zrobiłabym ten schab ale nie mam narazie możliwości zapiekania w piekarniku. Pozdrawiam Cię serdecznie :grin: