Skocz do zawartości

Maruda

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    1283
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Maruda

  1. () --- () --- () --- ()

    ????? || -? || ? || ? ||

    ???? .{*~*~*~*~*~*~*}

    ???@@@@@@@@@@@@@

    ?? { ~*~*~*~****~*~*~*~ }

    ? . @@@@@@@@@@@@@@@

    ? .{*~*~*~* 100 LAT;;; *~*~*~*}

    ?{ *~*~ * 100 LAT 100 LAT ~*~* }

    ?{ ~*~*~*~*~*~ *~*~*~*~*~ }

    ?@@@@@@@@@@@@@@@@@

    ?????? ? )---------(

    ???? ____ ,-----------, ___

    ?? ? /_________________\

    Wszystkiego najlepszego i spełnienia wszystkich marzeń,z okazji Twoich Urodzin Kochana Marudo !!!

    :D DZIĘKUJĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Ale mnie milutko zaskoczyłaś Droga Śliweczko!!!!!

    :)

  2. Maruda, powiem szczerze, że na początku było ciężko ruszyć tyłek :) Ale organizm się przyzwyczaja, poza tym ja ćwiczę w taki sposób, żeby mi to sprawiało przyjemność. W zeszłym tyg byłam chora i cały tydzień nie byłam ani razu, okazało się, że brakuje mi tych ćwiczeń!

    Poza tym motywuje mnie to, że pod warstwą tłuszczyku (który w końcu niedługo zgubię :D ) wyczuwam coraz silniejsze mięśnie :D

    Ja dla przyjemności czasami na macie do tańczenia poskaczę - ooo... właśnie

    to traktuję trochę jako aerobik, ale przynajmniej się dzięki temu nie krępuję się

    innych i dlatego, że w domciu sobie 'ćwiczę' to mogę założyć okropnie krótkie spodenkach.. HIHIHI... Ale to i tak na razie tylko po domu. :)??:

  3. remedios82

    Ja podziwiam Ciebie z tymi ćwiczeniami - to naprawdę trzeba mieć wielką siłę!!!

    Żeby specjalnie na siłownię chodzić.. Ja to tylko rowerek czy rolki.. ale to tak

    jak się nadarzy okazja.. ale żeby regularnie.. WOW!!!

    Na szczęście w tej diecie NIC NIE TRZEBA!!! A MOŻNA WIELE!!! :D

  4. Puk, puk..

    DZIEŃ DOBRY!!!

    Bogi ja też ratuję się słodzikiem ile się da. Ale nie wiem czemu te ciasta

    protalowe mimo dodawania do nich ogromych ilości słodziku w ogóle nie

    wychodzą mi za słodkie - może ta kukurydziana mąka tak zmienia smak..

    Nie wiem - ale ciasto to ciasto - wygląda i pachnie ładnie.. a do takiego

    smaku też można się przyzwyczaić.

    A co się tyczy etapu z warzywami - to jak się na niego na początku cieszyłam

    tak teraz strasznie mi się on dłuży.. Waga wtedy nie spada - dlatego już

    do czystych protein się przyzyczaiłam. Tyle, że dla zdrowia wolę od czasu do czasu

    jednak zjeść trochę tych warzywek.

    Mówiłam Wam, że kurczaczki byliśmy wczoraj oglądać - pisku radości było

    co nie miara!!! :) No i na szczęście wszystkie żółte brzuszki przeżyły spotkanie

    z młodym - więc myślę, że i dziecko i koguciki zadowolone ze spotkania :D

    Już się pyta kiedy znowu pojedzimy do kurczaczków...

    Pozdrawiam serdecznie...

    ale zimno mamy w pracy strasznie.. Brrr....

  5. A nie boisz się że przy diecie białkowej,zbytniego wyrobienia mięśni?

    Pytam z ciekawości, bo z tego co czytałam to kulturyści zajadają się białkiem i ćwiczą.

    remedios82

    Przychylam się do zdania oliwi3a. W końcu po coś w książce pisze, żeby

    na początku za dużo nie ćwiczyć.. Tak troszkę to pewno byłoby w porządku,

    ale 3-4 razy w tygodniu.. WOW - fajnie, że Ci się chce.

    Choć ja w mój trzeci dzień diety pojechałam sobie na narty :) choć

    w książce pisało, że narciarstwo wysokogórskie też odpada..

    Fajnie byłoby mieć 'kaloryfer' na brzuszku, ale nogi kulturysty... :D

    Pozdrawiam - i zazdroszczę siły i mobilizacji..

  6. Dzieki Maruda rosołku nie wypiłam tylko pierś ugotowałam na nim a reszte wylałam niby tak mało nie zjadła a wieczorem głowa mnie bardzo bolała chyba z głodu . Nawet dobre te otręby :> Dziś zjadłam kefirek z otrębami i serem bialy 3% bo innego nie moge wyszukać po sklepach i oczywiście kawka :) ciężko się bez niej obejść i mleczko 0,5% troszke :> Pozdrawiam

    No to dobrze - wszystko jesz. A jeśli chodzi o te bardzo mało oprocentowane

    przetwory - to ja kupuję tylko w sumie w Lidlu. Tam jest taka 'chuda' seria.

    Ale do 3% procent możesz bez wyrzutów sumienia możesz spokonie jeść.

    Jeśli chodzi o otręby - to ja je jem na sucho i popijam wodą lub herbatą,

    bo w jogurcie lub w jakimś serku nie przechodzą mi przez gardło :D??:

  7. Hej dziewczyny,Wszystkie Protalki,u mnie w pracy już jestem ekspertem od diety(pozazdrośćiły mi wyglądu) i zaczynają dietę :) )Zmieniłam swój pasek i jeszcze muszę schudnąć tylko 1 kg.,ja mam 47 lat teraz wyglądam fajnie ,ale jak za dużo schudnę pojawia się niestety zmarszczki(nie mam 19 lat jak niektóre nasze dziewczyny i muszę myśleć realnie).Mąż jest trochę niezadowolony ,bo biust też znacznie mniejszy :D .Już niedługo 3 faza i cieszę się,że będę się z Wami mogła dzielić opiniami.Kurcze,ale się spaprałam ,mam fazę z warzywami i się wcale z tego nie cieszę jak na początku :) [LINK NIEAKTUALNY]

    Wiek niestety też ma swoje prawa - więc nie można się tym przejmować!

    A dla zdrowia ważne jest żeby być szczupłym. Do tego tu Wszystkie dążymy.

    Cieszę się, że udało Ci się osiągnąć to co zaplanowałaś.

    Ja sobie chudnę, ale wiem, że w niedalekiej przyszłości przyjdzie dla mnie

    czas na dzieci :D

    Jednak na tej diecie umiem przeżyć i podoba mi się - to na pewno

    nie będę się przejmować tymi ciążowymi kologramami - ale też mam zamiar

    się pilnować - żeby już nigdy nie mieć problemu z wagą!!!

    I Tobie też tego życzę!!!

  8. Marudo chrześniaczek się napewno ucieszy sama przyjemność jak takie bobasy ogłądają rzeczy poraz pierwszy . Ja jestem po 1 dniu chociaż i tak od dłuższego czasu zawsze jestem na diecie a tak apropo proszę o kontrole mojego wczorajszego jedzonka i z góry dziękuje : serek z piątnicy 3%tł

    3 jajka

    pół piersi z kurczaka gotowana na rosołku

    jogurt mały naturalny

    poł gratki danona

    2 łyżki otrąb owsianych

    i na sam koniec poł serka ziarnistego białego

    i oczywiście woda i magnez :>

    Oj nie wiem czy ten rosołek i danon to dobry pomysł. Chyba, że ma

    mało procent tłuszczu! W uderzeniówce to jest bardzo ważne.

    Może jeszcze ktoś Ci na to odpisze - ale ja na przykład na rosołek

    bym się nie skusiła na razie.

    A kurczaczka robię na patelni grillowej bez dodatku tłuszczu

    - tylko trochę posypuję przyprawą, a pod koniec podlewam

    wodą, żeby za dużo się nie przypalił - bo śmierdzi wtedy

    strasznie. Jogurty z kolei tylko naturalne 0,1% tłuszczu.

    No, a otrąb owsianych to 3 łyżki trzeba do końca życia..

    Ja ostatnio nawet więcej zjadam - bo oprócz tych łyżek,

    to w chlebku protalowym lub w plackach. Ale nie wiem czy

    można więcej. Acha - no i dopiero po 3 tygodniach zaczęły

    na mnie te otręby działać, że tak powiem oczyszczająco

    bo na początku miałam na diecie problemy z toaletą

    - ale to chyba normalne.

  9. hurra!!!udalo sie. nareszcie mnie widac...czytam wasze forum od dluzszego czasu .Na protalu jestem od 9 marca zaczynajac od 78kg., ubylo mnie juz 9.5kg Tak sie ciesze jak jak inni mowia mi "ales schudla" a ja odpowiadam ze to moj nowy sposob na zycie i dobrze mi z tym.Podziwiam Wasze sukcesy i prosze o przyjecie mnie do Waszego grona

    WOW!! To na diecie jesteśmy dokładnie od tego samego dnia!!!

    Ale ja tylko 5,4 kg straciłam. Właśnie wpadłam przez Ciebie

    w kompleksy!!! :)

    Pocieszam się jedynie tym, że z niższego pułapu startowałam, więc

    może dlatego też mniej i wolniej tracę te kiloski.

    Ale przyznaję, że budujące to jest gdy inny zauważają, że się zmieniasz :D

    Oczywiście witam Wszystkie pozostałe nowe panie :D

    Piękna klasa z nas będzie Śliweczko!!!

    A ja dzisiaj robię sobie wycieczkę z moim chrześniaczkiem

    do przyszłej teściowej :) Pracuje przy produkcji drobiu

    i właśnie mają małe kurki - a maleństwo jeszcze na żywo nie

    widziało małych kurcaczków - więc myślę, że ucieszy się

    z wycieczki.

    POZDRAWIAM!!!

  10. Witajcie Protalki!!!

    Przyjmiecie do grona swego grubasa nowego??

    Kupiłam książkę, przeczytałam i dziś ruszam na zakupy, aby jutro zacząć walkę. Na szczęście mój mąż jest równie mocno zmotywowany i dieta mu się podoba, więc będziemy walczyć razem. :D

    Mam do zrzucenia co najmniej 15 kg, mąż dużo więcej, ale co tam może damy radę.

    Pozdrawiam i będę tu zaglądać jak najczęściej.

    Witaj - ale się masz dobrze, że razem z mężem będziecie się odchudzać!!!

    Zawsze łatwiej gdy nie musisz gotować 'normalnych' potraw dla reszty

    rodzinnej załog!!! :D Jak tu ma większość dziewczyn!!!

    Co prawda ja jeszcze nie znam tego 'bólu' bo męża

    nie mam - a mój kandydat na takiego.. niestety jest chudziutki jak paluszek...

    Ale czasami zje ze mną jakąś grillowaną rybkę! Choć - kto wie, jak zaczę mu

    gotować jakieś tłuściutkie smakołyki - to może jeszcze kiedyś przybierze

    przy mnie trochę ciałka. Ale na razie uczę się protalowych rzeczy :)

    więc na przytycie nie ma szans :)

    Pozdrawiam

  11. Ale jak zobaczyłam spadek to od razu zjadłam ciastko co prawda jedno ale zjadłam - taki zrobiłam grzeszek. Ale już wróciłam na dobrą drogę. pozdrawiam.

    To straszne, że tak na małe grzeszki sobie pozwalamy, ale to chyba wszystkie :)

    Ważne, że mimo wszystko pchamy diete nadal do przodu!!! :D

    A jak waga choć trochę zaczyna spadać w dół - to ja też jestem w siódmym niebie!!!

    Znowu mam etap protein - więc myślę, że za niedługo będę się cieczyć jak Ty!!!

  12. ŚLIWECZKA ZAZDROSZCZE :) JEST TO UCZUCIE NIESAMOWITE NA PEWNO JA TEŻ TAK CHCE :)

    Wkrótce to poczujesz - trochę cierpliwości!!! :D

    Nie wiem czy już dzisiaj zaczęłaś diete - ale zrób sobie 'pomiary'

    tu i ówdzie.. i po uderzeniówce zobaczysz bardzo zaskakujące

    i ładne zmiany!!!

    Powodzenia!!

  13. marudo, śliweczko czy Wy spać nie możecie????

    witam aneczkę

    u mnie waga stoi.... żadnej nagrody za wczorajsze wyrzeczenie, żadnej..... :D

    :D Ja niestety wczesnym wieczorkiem juz śpię - jak tu się dyskusje toczą :)

    bo do pracy na szóstą. Dlatego tak wcześnie tu się pojawiam.

    Nie martw się - wierz mi i tak te 2,5kg już na początku diety to jak dla mnie

    rewelacja - bo ja ledwo kilogram straciłam po pierwszym tygodniu..

    :)??: - a po półtorej miesiąca 5kg w sumie na minusie - więc i tak gonisz mnie z tym

    swoim tempie niemiłosiernie!!!

  14. Marudo,wczoraj udało mi się odmówić,ale ile razy poległam...ajć szkoda gadać :D

    Ja też mam jakiś grzeszki na koncie - ale na szczęście nie powoduje

    to utraty zapału do diety i na szczęście jakiegoś radykalnego wzrostu

    wagi. Ale na wiekszy luz pozwalam sobie tylko w czasie warzyw..

    bo w czasie protein chciałabym tracić jak najwięcej, więc staram się trzymać.

    Dalej jestem na 6/4 - chyba już trzeci raz - ale nie bardzo zaobserwowałam

    jakiegoś więszego spadku wagi.. Ale jakoś na warzywkach mi się ten czas tak

    dłuży.. że chyba dalej będę na takiej wersji diety.

    Choć z drugiej stronu Dukan ma 30letnie doświadczenie, no i badania robił w tym kierunku, więc nie wiem czy dobrze robię... Teraz jestem na jednej granicy

    dziesiątek... jak ją przekroczę w końcu - to znowu wrócę chyba do 5/5.

  15. Witam Proteinki :) Mam nadzieje że znajdzie się miejsce i dla mnie w tak zacnej grupie .

    Tutaj Wszyscy są baaardzo mile widziani!!! Więc dobrze trafiłaś. :D

    Dzieciątka gratuluje - a kilogramki zbędne po ciąży na proteinkach łatwo

    zgubisz.. Bo można jeść i nie być głodnym.. A jak zaczniesz kombinować

    w kuchni z produktami - to zobaczysz, że nawet odchudzanie może

    być przyjemne. Wiem to po sobie - choć mistrzem patelni nie jestem

    :P ale nikogo jeszcze nie otrułam :D więc chyba tak najgorzej nie jest!!

    U mnie kilogramki nikną powolutku, ale się tym nie martwię już - bo lubię

    to forum - i dzięki temu szybko stąd nie zniknę :)

    Pozdrawiam serdecznie!!!

  16. Doda,piwa nie wypiłam ,oddałam mężowi żeby nie kusiło i są efekty-trochę wytrwałosci i dzisiaj 300 g mniej!!!

    Kochana Śliweczko gratuluję nie skuszenia się na piwo!!!

    Mi też jakoś łatwiej coś komuś oddać niż męczyć się

    i ćwiczyć swoją wolę walki - bo ja na pewno bym

    poległa - tak też musiałam się pozbyć wielkanocnego

    zająca :D

  17. Tylko w weekend odpuściłam sobie czatowanie z Wami,

    a tu już półtorej godzinki mi zeszło na nadrabianie zaległości :D

    w czytaniu!!!

    Przyznam się szczerze, że zielonego pojęcia nie miałam, że musimy

    liczyć kalorie :P ... Właśnie przez to też mi się dieta podobała - bo myślałam,

    że nie trzeba... Przyznam, że nie wiem ile na dzień zjadam kalorii,

    ale pochwalę się, że wyszły mi bułeczki a'la chlebek HURA!!!

    I to nie ze zmielonych otręb, tylko z takich w całości!!!

    To nic, że mi już mój chrześniaczek zjadł połowę przygotowanych

    zapasów na ten tydzień...

    No ale przecież mu nie odmówię, a on i tak jeszcze nie rozumie, że

    ciocia to tylko taki może jeść chlebek. Dla niego "babeczka" to "babeczka" :D

    A co do ubranek - to na mnie też wiszą :D , ale jeszcze tak dużo bym chciała

    schudnąć,że nie wiem czy mi się opłaca kupować jakieś nowe.. :D

    To dlatego, że przed Bożym Narodzeniem wszystkie za ciasne ubranka

    oddała dla wielodzietniej rodzinki.. bo stwierdziłam, że i tak nigdy nie schudne..

    A tu proszę...

    Ale nowiutkie spodnie z zeszłych wakacji, które były mi STRASZNIE przyciasnawe..

    muszę teraz związywać mocno :) paskiem - HURA!!!

    No i jeszcze w zieloną herbatkę się zaopatrzyłam - smakuje mi :) !!!

    Oj, Rodzinko mija protalowa - jak się cieszę, że jestem z Wami!!!

    Pozdrawiam i życzę miłego dnia!!!

    asienka19873

    G R A T U L U J Ę !!!

  18. Hej dziewczyny:) Jestem tu nowa.Dzis sie zarejestrowalam...

    Mam nadzieje,ze przyjmiecie mnie do Waszej grupy:) Dziekuje z gory

    Wszyscy są tu mile widziani!!! A co do uderzeniówki to chyba raczej zależy

    od tego jak będziesz się czuć w czasie trwania diety. Najlepiej niby jest 5 dni,

    które mogą się przeciągnąć do 10 - ale wtedy raczej już pod kontrolą lekarza.

    Dużo dziewczyn tutaj w tej pierwszej części diety traciła ładnie kilogramy,

    ale ja jestem przykładem, że nie zawsze tak jest.. :) Ale średnio tracę kilogram

    na tydzień. Ale i tak się ciesze :D

    Powodzenia Ci życzę - no i pamiętaj o piciu dużej ilości płynów.

    m_a_r_g_o_t

    Prawie 6 tygodni jestem na diecie, ale jeszcze nie udało mi się w sklepie

    natknąć na coś w 100% - 0%. Zawsze coś tam po przecinku jest.. :)

    Chyba do złych sklepów chodzę..

    W książce Dukana wyczytałam, albo nie pamiętam gdzie..., że do 3%

    albo do 5% zawartego tłuszczu w jakimś produkcie można spokojnie jeść.

    Choć szczerze mówiąc czekałam aż mama i siostra przejdą tą dietę

    i dopiero jak zobaczyłam ich efekty to się zdecydowałam i w sumie

    to jem to co one jadły. Więc może nie jest tak źle.

  19. To ja używam mleczka 0,5% tłuszczu i na szczęście mi smakuje.

    :)

    A jak ostatnio kupiłam jogurt 3% , a zawsze jadłam 0,1% to wydał

    mi się strasznie tłusty i nie smakował mi.

    To chyba już kwestia przyzwyczajenia :)

    Ale jakbym miała dostęp do 'jakiejś własnej krówki' to chyba bym też

    wolała tak niż z kartonika :D

  20. cześć dziewczynki, to cud! 2,5 kg w dół w dwa dni!!!!! NIEWIARYGODNE!!!!!!

    Ale pięknie!! Gratuluję!!! Tylko się cieszyć i chwalić. Takie coś dodaje

    skrzydeł!!!

    Bo ja na przykład nie miałam żadnego wyniku fajnego po udzerzeniowej.. :D

    U mnie ta waga jakoś tak wolno idzie w dół, ale ważne, że cośkolwiek

    się dzieje więc nie narzekam.

    Pozdrawiam serdecznie!

  21. Ale się wczoraj tutaj dyskusja toczyła!!!! Uhuhuhhhhhuuuuuu....

    A mnie nie było. :D

    Zaraz poczytam sobie artykuł o zielonej - dziękuję Śliweczko!!!

    U mnie skok wagi po wczorajszym biesiadowaniu.. ale na nic

    słodkiego (poza winkiem...) się nie skusiłam - więc było dobrze.

    Od jutra same proteinki więc wszystko odrobię!!!

    Ale dzisiaj jestem padnięta!!!

    Życzę miłego dnia!!!

  22. Dziewczyny!!!

    Ta zielona herbata ma jakieś specjalne właściwości,

    że tak ją pijecie?????? Może też się przerzucę jakby

    miało to w czymś pomóc... :grin:

    Ja liptona piję hektolitrami, ale nie robię sobie za mocnej

    herbatki - bo nie lubię!

    Oj - muszę się zbierać na tą imprezę.. :D Gdyby nie dieta

    to chyba bym się cieszyła.

    No cóż - w takim razie trzeba będzie 'wybiegać' ten

    normalny obiad.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.