Skocz do zawartości

m_a_r_g_o_t

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    459
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez m_a_r_g_o_t

  1. hej, dziewczynki! seriale chyba się już pokończyły?

    niedawno wróciłam od swojej pediatry-homeopaty. młody zaczął kasłać, czyli katar zaczął mu spływać i podrażniać gardło.... na szczęście na razie czopeczki i nie muszę robić zastrzyków..uffff

    waga stoi w miejscu, nawet nie drgnie-czego obawiałam się po wczorajszym dniu... wyczytałam w książce, że można również pić wodę gazowaną, ale najlepiej mineralną-ma właściwości moczopędne. dukan zwraca też uwagę na zalety spożywania dużej ilości wody-

    a. zmniejsza zawartośc toksyn we krwi

    b. chroni nerki już obciążone z powodu diety

    c. zmniejsza cellulit

  2. A kwiatków w domu mam duuuużo,ale ani hoji,ani orchidei nie mam więc się nie wypowiem,wiem tylko że odmian orchidei jest bardzo dużo i każda odmiana pewnie czegoś innego potrzebuje.Słyszałam też że nie lubią one bezpośredniego słońca.

    Pozdrawiam z pięknego,słonecznego Podlasia.

    pozdrawiam z sąsiedniego mazowieckiego, też słonecznego:) nie denerwuj się-będzie dobrze. trzymam za maturzystów kciuki :D

    Marudo, wrzuć w wyszukiwarkę

  3. o orchidei nie wiem

    matura, jak matura. do przeżycia. gorsze egzaminy czlowieka w życiu czekają... gorzej było, jak przed wejściem do sali okazało się,że wieczorem przyszła mama mojej przyjaciółki i poprzestawiała ławki. okazało sie, że siedzę nie w ostatniej tylko pierwszej. trochę mnie to nerwów kosztowało i rozbiło, skupienie poszło w siną dal.....kto żyw mnie pocieszał, ale co to dało na 10 min przed wejściem na salę.... klasę pokazał mój historyk (można kojarzyc z histerykiem, ale to dłuższa historia, hehehehe) ktory kazał mi się uspokoić, opowiedzial parę sprośnych kawałów i większość kwiatów ze stolu komisji oraz maskotki na szczęście od moich koleżanek położył .....na mojej ławce. praktycznie nie miałam gdzie pisać :D nerwowka była, ale jest tez co wspominać

  4. Swojej matury się nie bałam, starszego syna też poszła gładko, teraz przy drugim mam stracha :grin:

    Z tymi hojami (woskowcami :grin: )róznie bywa. Też słyszałam o męskich i żeńskich. Ja bym to między bajki włozyła. Moja ma ponad 20lat nigdy nie kwitła jak była jeszcze u szwagierki, dała mi ją bo chciałam, a ona musiała sie pozbyć, bo nie miała miejsca na nią.

    W trzecim roku pobytu u mnie połozyłam ją blisko światła i zakwitła. Cała podłoga była pokryta lepką cieczą i nie podobało mi sie, wiec ją po dwóch latach znowu przestawiłam daleko od światła (tzn pokój jest jasny od południowej strony, ale daleko od okna. I znowu nie kwitnie.

    Jest cudna. Ciemno zielone duże liście z białymi kreseczkami wyrastające po kilka lub kilkanaście z jednego międzywęźla, zawiniete na metrową szaroką drabinkę, zktórej sterczą od czsu do czasu młode "wąsy" - nowe gałązki (w ciągu dnia potrafią kilka razy mienić położenie i tak wygląda jakby ten kwiat żył w pojęciu ludzkim) . Trudno ją podnieść do sprzątania :grin: . Każdy kto do mnie przychodzi pierwszy raz zwraca na nią uwagę.

    no widzisz, człowiek całe życie się uczy i głupim umiera (wg przysłowia) zaraz zacznę eksperymentować :D dzięki

  5. Ja też uwielbiam koty..., mam ich w domu aż 5, każdy inny z charakteru. :D

    taaak, indywidualiści :grin: będąc panną zawsze jakiś się w rodzinnym domu pałętał. i wszystkie miały na imię behemot. to tak ku czci ulubionej lektury. muszę już iść, niuniek mały płacze. dobranoc

  6. Uciekam do łużeczka,bo rano pobudka.

    post-7037-1241380343_thumb.jpeg

    cuuudne, jak ja lubię koty..a mam sznaucera miniaturę. pieprz i sól. boi się młodego jak ognia :D

    w avatar wstawiłam hoję ze swojego okna, która zakwitła 2 raz. mam 3 doniczki (hoj-hój- hehehe) i tylko ta kwitnie, podobno to kobietka, a tamte 2 chłopy :grin: ma bardzo oryginalne kwiatuszki, które pięknie pachną. jeszcze jeden dowód na to, że natura jest bardziej pomysłową niż człek, nie mówiąc nic o jej mądrości oraz urodzie

  7. Dzięki Margot.

    Rzeczywiście brzuch mnie bolał,bolała mnie głowa,skurcz łydek łapał...działo się działo,ale minęło i mam nadzieję nie wróci.

    a właśnie, mówiłaś o tych dolegliwościach. aż dziw, że się nie poddałaś, dzielna kobieto :D

  8. trzymam kciuki za maturzystów i ich mamy w szczególności :D

    doda, miło Cię widzieć! fajnie, że sie odezwałaś :grin:

    doris, mnie przestały bolec żylaki po ciąży (synuś ma 11 msc) i ogólnie mam więcej werwy

    Sliweczko, mnie przez parę dni bolał brzuch, Ciebie chyba też. potem wszystko się uspokoiło i tak (dzięki Bogu i partii) trwa

    dziś nagrzeszyłam, choć przez cały długi weekend dzielnie się trzymałam....jutro sie okaże, jak bardzo zostanę za grzeszki ukarana, gdy rano wskoczę na wagę....

  9. Hej kobitki + Lenox(coś się ostatnio nie odzywa),muszę Wam powiedzieć,ze jestem bardzo radosna,dawno się nie ważyłam,bo jeszcze mam@,ale w 3 fazie schudłam kilogram :D ,a bałam się,ze przytyję,bo jem dużo nowych rzeczy i dokazuję częściej :grin: ,ale radość w niedzielny poranek :grin: Buziaczki [LINK NIEAKTUALNY]

    no malinko! gratulacje! Twój organizm przestawił się na chudniecie na maxa! ja tez tak chcę! :grin:

  10. Zagotowuję mleko i wlewam ubite jaja czy jak kto woli białka i zagotowuję ponownie.

    Dam radę,już zaczynam się stresować tą komunią,jutro pierwsze próby w kościele,córcia będzie czytać drugie czytanie...oj :D A przyjęcie komunijne robię w domu,dla najbliższych...30 osób :D ,a Ty?W domku czy w jakiejś restauracji?

    hej, śliweczko :D

    skoro całą sobotę jeździła na szmacie to pewnie w domu :D:D

    dam radę, nie stresuj się. to najważniejszy dzien Twojego dziecka i Twój!! resztę olej. choć jestem pewna, że zrobisz jak najlepiej

    bogi! ruszy! przynajmniej taka mam nadzieję...:D mnie po paru dniach ubył kg i teraz znów stoi. ale zaczęłam warzywa i znów po kilka deko rusza w doł. jakiś odmieniec jestem...chudnę na warzywach....

    ale faktycznie zauważyłam wzrost energii no i najważniejsze- żylaki!!! trochę przestały boleć

  11. Przyjeżdża zięć do teściowej i po kilku zdawkowych zdaniach pyta czy nie pojechałaby z nim i dziećmi nad morze.

    Babcia zaczyna się tłumaczyć:

    - nie synuś, stara już jestem, kostiumu nie mam, no i ten piach

    - no ale najwyższy czas, żeby mamusia się zaczęła do niego przyzwyczajać. - odpowiada zięć.

    :D:D

    ach te tesciowe....

  12. śliweczko, ekstra :D

    witam polę

    mallina, trzymam kciuki za wagę i zazdroszczę tych komplementów o wadze oczywiście :D

    Idzie staruszek do "PZU" i powiada:

    - Chciałbym się ubezpieczyć na życie.

    - A ile pan ma lat?

    - 85

    - To pan już za stary! Niestety, ale nie mogę pana ubezpieczyć.

    - To się ojciec zmartwi :D

    - To pan ma ojca?

    - Tak. A co?

    - A ile ma lat?

    - 104

    - To przyjdź jutro z ojcem.

    - To się dziadek ucieszy!

    - To ty masz dziadka?

    - Tak. A co?

    - A ile ma lat?

    - 122

    - To przyjdź jutro z ojcem i z dziadkiem!

    - Jutro nie mogę!

    - Dlaczego?

    - Dziadek się żeni.

    - To mu się jeszcze chce?

    - Nie, nie chce, ale musi....

    Firma Whirlpool chciała zdobyć ukraiński rynek, a w związku z tym, że

    reklama to klucz do sukcesu, amerykańscy specjaliści od reklam

    zaprosili do siebie, aby pokazać jak się robi reklamę - ukraińskich

    filmowców. Zaprosili ich do kina i puścili film. Na pierwszym kadrze

    widać super nowoczesny wieżowiec, dalej kamera zagląda do jakiegoś

    pokoju całego białego, w którym na środku stoi piękna nowa pralka

    Whirlpool.

    Kolejna scena przedstawia jak do tego pokoju wchodzi wyluzowany

    Amerykanin pięknej budowy ciała - rozbiera się do naga i ubrania

    wkłada do pralki, następnie do tegoż pokoju wchodzi piękna kobieta,

    która również się rozbiera - nastawiają program prania i na tej pralce

    bara - bara...

    Ostania klatka przedstawia napis:

    "PRANIE Z WHIRLPOOL TO CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ"

    Amerykanie zadowoleni z siebie, że taką fajną reklamę zrobili, mówią

    do Ukraińców: "Teraz wasza kolej. Zrobicie reklamę na bazie tego, ale

    z uwzględnieniem tradycji waszego kraju, żeby było u was zrozumiale."

    Za kilka miesięcy przychodzi zaproszenie dla amerykańskich

    specjalistów na projekcje reklamy do Lwowa:

    Pierwszy kadr przedstawia z lotu ptaka Dniestr i stepy wokół rzeki.

    Następnie kamera zbliża się i u wód Dniestru pokazuje Maszę,

    która schylona, kijanką pierze bieliznę. Następny kadr pokazuje jadącą

    sotnię Kozaków brzegiem rzeki. Kolejne ujęcia pokazują radość Kozaków,

    którzy zobaczyli Maszę, następne kadry przedstawiają, jak każdy po

    kolei i na różne sposoby zabiera się za przerażone dziewczę...

    Ostatni kadr filmu przedstawia ogromny napis:

    - "JEBALI, JEBIOT I BUDUT JEBAT, POKA NIE POKUPISZ PRALNOJ MASZINY WHIRLPOOL".

    ssssstrasznie nieaktualny...

    Rok 2022.

    Armia odrodzonego imperium rosyjskiego podbiła już prawie całą Europę.

    Ostatnie niedobitki NATO rozpaczliwie bronią się na Skale Gibraltarskiej.

    Generalissimus Putin podchodzi do ogromnej mapy kontynentu i z dumą spogląda na swoje zdobycze.

    - Wszystko moje! - mruczy z zadowoleniem.

    Nagle jego uwagę przykuwa niewielka żółta plamka w Nadwiślańskim Kraju.

    Zadowolenie generalissimusa w mgnieniu oka zmienia się we wściekłość.

    - Co to jest?! - cedzi ze złości poczerwieniały Putin.

    Cały sztab generalny zamarł strwożony w bezruchu. Nikt nie ośmielił się przerwać tej złowieszczej ciszy.

    - Co to *** jest! - wrzasnął Putin.

    Na te słowa wystąpił głównodowodzący marszałek i bijąc wiernopoddańcze pokłony z duszą na ramieniu odpowiedział:

    - Wybaczcie Wasza dostojność, to Wietnamczycy nadal bronią Warszawskiego Stadionu X-lecia

    Pan Nowak udał się do szpitala po wyniki badań żony.

    Pracownik szpitala mówi:

    - Bardzo nam przykro, ale mieliśmy tu trochę zamieszania i niestety wyniki pańskiej żony wróciły z laboratorium razem z wynikami jakiejś innej pani Nowak i teraz nie wiemy, które są które. Szczerze mówiąc, ani te ,ani te nie są nadzwyczajne.

    - Co to znaczy?

    - Jedna z pań ma alzheimera, a druga uzyskała pozytywny wynik testu na AIDS.

    - Ale chyba badania można powtórzyć?!

    - Teoretycznie można, ale te badania są drogie, a Narodowy Fundusz Zdrowia nie zapłaci za dwa testy dla tego samego pacjenta.

    - To co mam robić?

    - Narodowy Fundusz Zdrowia zaleca w takiej sytuacji, by wywiózł pan żonę do śródmieścia i tam zostawił. Jeżeli trafi sama do domu, po prostu proszę zrezygnować ze współżycia.

    Byłem szczęśliwy. Byłem tak szczęśliwy jak tylko

    mógłbym to sobie wyobrazić. Z moją dziewczyną spotykałem się ponad rok

    i w końcu zdecydowaliśmy się wziąć ślub. Moi rodzice byli

    naprawdę zachwyceni i pomagali nam we wszystkich przygotowaniach do naszego

    wspólnego życia, przyjaciele cieszyli się razem ze mną a moja

    dziewczyna... była jak spełnienie moich najśmielszych marzeń. Tylko jedna

    rzecz nie dawała mi spokoju - dręczyła i spędzała sen z powiek... jej

    młodsza siostra. Moja przyszła szwagierka miała dwadzieścia lat, ubierała

    wyzywające obcisłe mini i króciutkie bluzeczki, eksponujące krągłości

    jej młodego, pięknego ciała. Często kiedy siedziałem na fotelu w salonie,

    niby przypadkiem schylała się po coś tak, że nawet nie przyglądając

    się,miałem przyjemny widok na jej majteczki. To nie mógł być przypadek,

    nie zachowywała się tak nigdy kiedy w pobliżu był ktoś jeszcze. Któregoś dnia

    siostrzyczka mojej dziewczyny zadzwoniła do mnie i poprosiła abym po

    drodze do domu wstąpił do nich rzucić okiem na ślubne zaproszenia. Kiedy

    przyjechałem była sama w domu. Podeszła do mnie tak blisko, że czułem słodki

    zapach jej perfum i wyszeptała, że wprawdzie wkrótce będę żonaty, ale ona

    pragnie mnie tak bardzo... i czuje, że nie potrafi tego uczucia

    pohamować... i nawet nie chce. Powiedziała, że chce się ze mną kochać, tylko

    ten jeden raz, zanim wezmę ślub z jej siostrą i przysięgnę jej miłość i

    wierność póki śmierć nas nie rozłączy. Byłem w szoku i nie mogłem

    wykrztusić z siebie nawet jednego słowa. Powiedziała "Idę do góry, do mojej

    sypialni. Jeśli chcesz, chodź do mnie i weź mnie, nie będę czekać długo"

    Stałem jak skamieniały i obserwowałem ją jak wchodziła po schodach kusząco

    poruszając biodrami.Kiedy była już na górze ściągnęła majteczki i rzuciła

    je w moją stronę. Stałem tak przez chwilę, po czym posmutniałem,

    odwróciłem się i poszedłem do drzwi frontowych. Otworzyłem drzwi i wyszedłem

    z domu,prosto, w kierunku zaparkowanego przed domem samochodu. Mój przyszły

    teść stał przed domem - podszedł do mnie i ze łzami w oczach uściskał

    mówiąc "Jesteśmy tacy szczęśliwi, że przeszedłeś naszą małą próbę. Nie

    moglibyśmy marzyć o lepszym mężu dla naszej córeczki. Witaj w rodzinie!"

    A morał z tej historii...

    Zawsze trzymaj prezerwatywy w samochodzie.

  13. dobreeeee :D:D

    Pewien mężczyzna miał motor i bardzo o niego dbał. Smarował go często wazeliną aby nie korodował. Ten facet poznał kobietkę. Spotykali się jakiś czas i dziewczyna zaprosiła go na obiad do siebie do domu. Przestrzegła go jednak, że u niej w domu jest taka zasada, kto pierwszy odezwie się po obiedzie ten myje wszystkie naczynia. Jest obiad. Wszyscy zjedli i siedzą w ciszy, nikt nie chce myć naczyń.

    On myśli:"Dobry był obiad wypadało by podziękować,ale te naczynia" więc siedzi cicho.

    Dziewczyna myśli: "Wzięła bym go już do siebie do pokoju,ale te naczynia" i siedzi cicho.

    Matka myśli:"Odezwała bym się ale cały dzień przygotowywałam obiad,jestem zmęczona nie będę przecież myła tych naczyń",więc siedzi cicho.

    Ojciec myśli:"Leci mecz w TV,ale jak tu odejść od stołu nic nie mówiąc,odezwać się nie mogę,bo te naczynia".

    Siedzą tak jedną ...drugą godzinę. Nikt się nie odzywa. W końcu chłopak nie wytrzymał wziął dziewczynę posadził na stół i ją przeleciał. Usiedli z powrotem i on myśli: "Ale lipa pukłem ją na oczach rodziców,przydałoby się wytłumaczyć,ale te naczynia.

    Dziewczyna myśli:"Fajnie było ale nie mogę mu nawet podziękować,bo te naczynia".

    Matka myśli:"Już 2 lata nie uprawiałam sexu ze starym, ale jak mu to powiedzieć przecież nie będę myła tych naczyń",więc siedzi cicho.

    Ojciec myśli:"A,to gnój jeden moją córkę na moich oczach,ale nie mogę się odezwać ,bo te naczynia".

    Minęły dwie godziny dalej cisza wszyscy siedzą. Chłopak wziął matkę na stół i też ją przeleciał.

    Po wszystkim siadł i myśli: "Ale lipa, taka fajna laska,a ja się tak zchamiłem tylko jak tu się wytłumaczyć,przecież nie będę mył tych zasranych naczyń".

    Matka myśli:"Fajnie było wypadało by podziękować tylko te naczynia!"

    Córka myśli:"Moją matkę na moich oczach,a to cham ale nie mogę nic powiedzieć bo te naczynia".

    Ojciec myśli:"A to menda. Najpierw córka a teraz moja żona,i nic nie mogę się odezwać, no bo te naczynia".

    Mija kolejna godzina.Chłopak podchodzi do okna i zauważa,że zaczął padać deszcz,a on dziś nie posmarował swojego ukochanego motoru wazeliną.Myśli sobie: "Trudno już, umyję te naczynia " i pyta się:

    -Macie może wazelinę?

    Ojciec zerwał się z krzesła i mówi: "To ja już pójdę i umyję te naczynia".

  14. cześć

    sprawdza się przysłowie polskie- wszędzie dobrze,gdzie nas nie ma.

    oczywiście nie dotyczy to tylko śliweczki i marudy o skrajnych poglądach :D

    mnie oczywiście tyż :D jak siedze w domu myślę- wyglądam jak czupiradło, siedze i żrę, nie mam nawet eleganckich ciuchów tylko ciągle dresy i dresy, niedługa zacznę szczekac na ludzi...itp, itd

    jestem w pracy myślę- zaraz wybuchnę, papierosaaaa, ale pochodziłabym w trampkach, znów rano rób makijaż, wstań po ciemnicy do pracy...posiedziałabym w domu...pooglądała tasiemce, pomyła okna....

    reasumując- dać kurze grzędę....:D

  15. ojejejej młodemu, 2 dni po szczepieniu, leci ciurkiem katar. miałyście może takie doswiadczenie, a może wiecie czy mam zacząć się bać?? szczepienie było przeciwko błonicy, tężcowi, krztuścowi, wirusowemu zapaleniu wątroby typu B, poliomyelitis i Haemophilus influenzae typu b

  16. oliwi3a zamień sie z marudą na ksywki :D a tak na poważnie człowiek ponarzekać musi- inaczej sie udusi :D

    wszystkim miłego grillowania, ja rownież będę....ale dla gości. nic sobie nie kupiłam, ale od dziś warzywa i nie moge sie nacieszyć, więc nie bedę im zazdrościć

    bagi- nie pękaj:D

  17. dla oliwi3a, ku pokrzepieniu serc

    Małżeństwo obchodzi 25 rocznicę ślubu.

    Równocześnie małżonkowie świętują 50 rocznicę urodzin każdego z nich.

    Podczas ceremonii wśród gości zjawia się wróżka i mówi:

    - Kochani! W nagrodę za waszą wierność przez te lata małżeństwa,chcę spełnić każdemu z Was po jednym największym marzeniu!

    Żona podekscytowana ogłasza:

    - Pragnę odbyć z mężem podróż dookoła świata!

    Po dotknięciu różdżką przed żoną pojawiają się bilety lotnicze oraz stos

    voucherów do hoteli na całym świecie. Mąż patrzy na bilety a potem na żonę

    ...... zastanawia się jeszcze przez chwilę i mówi:

    - Wizja wspaniała! Ale taka okazja może się już nie powtórzyć.

    Dlatego wybacz mi kochanie ale moim pragnieniem jest mieć żonę o 30 lat

    młodszą ode mnie!

    Żona stanęła jak wryta.

    Wróżkę też prawie wmurowało w ziemię, lecz słowo się rzekło...

    patrząc na żonę dotyka męża różdżką zamieniając go w... 80-cio letniego

    staruszka!

    Jaki morał?

    Fakt, że mężczyźni to czasem sku***le i robią w życiu złych rzeczy wiele.

    Ale pamiętaj, że wróżki, niestety, to na tym świecie wyłącznie kobiety!!

    W 40 rocznicę ślubu małżeństwo kłóci się zażarcie.

    Mąż wrzeszczy:- Kiedy umrzesz, postawie ci nagrobek z napisem:Tu leży

    moja żona zimna, jak zawsze!

    - W porządku - odpowiada Żona - a kiedy ty umrzesz, ja ci postawie

    nagrobek z napisem: Tu leży mój mąż, nareszcie sztywny!

    Czym różni się mężczyzna od plemnika?

    Niczym, nie z każdego mężczyzny będzie człowiek! Raczej z co tysięcznego.

    dlaczego Bog najpierw stworzyl mezczyzne?

    bo zawsze sie zaczyna od zera

    Co mówi kobieta po wyjściu z łazienki??

    -Ładnie wyglądam?

    A co mówi mężczyzna po wyjściu z łazienki??

    -Nie wchodź tam przez chwile!!

    Gość chciał rozweselić żonę przechodzącą właśnie TE DNI, zadając

    Jej żartobliwie pytanie: Ile kobiet, ze stresem przedmiesiączkowym jest

    potrzebnych by wymienić przepaloną żarówkę?

    Odpowiedz żony brzmiała:

    - Jedna! Tylko jedna! A wiesz DLACZEGO? Ponieważ jest jeszcze ktoś

    w tym domu, kto wie JAK wymienić przepalona żarówkę!

    Wy, mężczyźni byście się nawet nie zorientowali, że jest

    PRZEPALONA! Siedzielibyście w ciemnościach TRZY DNI, zanim byscie

    zrozumieli, ze coś K..WA nie tak!

    A jeśli to już zrozumiecie, to nie jesteście wstanie znaleźć w

    domu zapasowej żarówki, pomimo tego, ze od 17 lat SA ZAWSZE w tej samej

    pier....nej szafce! A jeżeli już stałby się CUD i w jakiś

    niewytłumaczalny sposób znajdziecie w końcu te pier....ne żarówki, to przez

    dwa jeb... dni problemem nie do pokonania będzie POSTAWIENIE KRZESŁA pod

    żyrandolem i WYMIENIENIE tej PIER....NEJ ZARÓWKI.

    Kolejne DWA kur...kie dni zajmie wam ODSTAWIENIE tego jeb...

    KRZESŁA z powrotem na miejsce! A w miejscu gdzie stało i tak na podłodze

    zostanie pier...ny, PUSTY, ZGNIECIONY KARTONIK po wkręconej, nowej żarówce

    bo wy nigdy kur...a, ale to NIGDY NIE POTRAFICIE po sobie posprzątać!

    Gdyby nie my,to byście do usranej śmierci brnęli po pachy w śmieciach, i

    dopiero gdyby zginął wam PIER....NY PILOT OD TELEWIZORA, zatrudnilibyście

    pod hasłem: AKCJA RATUNKOWA całą pier....ną armie do tego jeb...

    sprzątania! I TAK KU..WA DO ZAJEBANIA, CAŁE ŻYCIE Z KRETYNAMI...

    I tu nastąpiła chwila ciszy po której mąż usłyszał:

    - Przepraszam kochanie, o co pytałeś?...

  18. Dzisiaj Cię nie pocieszę ,ale na przyszłość pamiętaj że mąż to tylko facet (bez urazy Lenox) NIe warto przejmować sie tym co mówią,bo choć czasem potrafia strzelić komplement to jednak częściej potrafią zdołować i wogóle nie czują że zrobili cos złego.Ze mnie na początku diety śmiał się że jem otręby i dziwne rzeczy do jedzenia wymyślam.Śmiał się że kolejna dieta cud itd...Ale zmienił zdanie bo widać juz efekty :D Teraz się nie śmieje,wręcz przeciwnie,dba o to żebym miała co jeść :D Głowa do góry...my im jeszcze pokażemy!!!

    o tak, tak! alleluja i do przodu!

    oliwi3a, a może staremu vice versa???? jakiś przytyczek, hę?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.