m_a_r_g_o_t
-
Postów
459 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez m_a_r_g_o_t
-
-
A kwiatków w domu mam duuuużo,ale ani hoji,ani orchidei nie mam więc się nie wypowiem,wiem tylko że odmian orchidei jest bardzo dużo i każda odmiana pewnie czegoś innego potrzebuje.Słyszałam też że nie lubią one bezpośredniego słońca.
Pozdrawiam z pięknego,słonecznego Podlasia.
pozdrawiam z sąsiedniego mazowieckiego, też słonecznego:) nie denerwuj się-będzie dobrze. trzymam za maturzystów kciuki :D
Marudo, wrzuć w wyszukiwarkę
-
o orchidei nie wiem
matura, jak matura. do przeżycia. gorsze egzaminy czlowieka w życiu czekają... gorzej było, jak przed wejściem do sali okazało się,że wieczorem przyszła mama mojej przyjaciółki i poprzestawiała ławki. okazało sie, że siedzę nie w ostatniej tylko pierwszej. trochę mnie to nerwów kosztowało i rozbiło, skupienie poszło w siną dal.....kto żyw mnie pocieszał, ale co to dało na 10 min przed wejściem na salę.... klasę pokazał mój historyk (można kojarzyc z histerykiem, ale to dłuższa historia, hehehehe) ktory kazał mi się uspokoić, opowiedzial parę sprośnych kawałów i większość kwiatów ze stolu komisji oraz maskotki na szczęście od moich koleżanek położył .....na mojej ławce. praktycznie nie miałam gdzie pisać :D nerwowka była, ale jest tez co wspominać
-
Swojej matury się nie bałam, starszego syna też poszła gładko, teraz przy drugim mam stracha :grin:
Z tymi hojami (woskowcami :grin: )róznie bywa. Też słyszałam o męskich i żeńskich. Ja bym to między bajki włozyła. Moja ma ponad 20lat nigdy nie kwitła jak była jeszcze u szwagierki, dała mi ją bo chciałam, a ona musiała sie pozbyć, bo nie miała miejsca na nią.
W trzecim roku pobytu u mnie połozyłam ją blisko światła i zakwitła. Cała podłoga była pokryta lepką cieczą i nie podobało mi sie, wiec ją po dwóch latach znowu przestawiłam daleko od światła (tzn pokój jest jasny od południowej strony, ale daleko od okna. I znowu nie kwitnie.
Jest cudna. Ciemno zielone duże liście z białymi kreseczkami wyrastające po kilka lub kilkanaście z jednego międzywęźla, zawiniete na metrową szaroką drabinkę, zktórej sterczą od czsu do czasu młode "wąsy" - nowe gałązki (w ciągu dnia potrafią kilka razy mienić położenie i tak wygląda jakby ten kwiat żył w pojęciu ludzkim) . Trudno ją podnieść do sprzątania :grin: . Każdy kto do mnie przychodzi pierwszy raz zwraca na nią uwagę.
no widzisz, człowiek całe życie się uczy i głupim umiera (wg przysłowia) zaraz zacznę eksperymentować :D dzięki
-
Ja też uwielbiam koty..., mam ich w domu aż 5, każdy inny z charakteru. :D
taaak, indywidualiści :grin: będąc panną zawsze jakiś się w rodzinnym domu pałętał. i wszystkie miały na imię behemot. to tak ku czci ulubionej lektury. muszę już iść, niuniek mały płacze. dobranoc
-
cuuudne, jak ja lubię koty..a mam sznaucera miniaturę. pieprz i sól. boi się młodego jak ognia :D
w avatar wstawiłam hoję ze swojego okna, która zakwitła 2 raz. mam 3 doniczki (hoj-hój- hehehe) i tylko ta kwitnie, podobno to kobietka, a tamte 2 chłopy :grin: ma bardzo oryginalne kwiatuszki, które pięknie pachną. jeszcze jeden dowód na to, że natura jest bardziej pomysłową niż człek, nie mówiąc nic o jej mądrości oraz urodzie
-
Dzięki Margot.
Rzeczywiście brzuch mnie bolał,bolała mnie głowa,skurcz łydek łapał...działo się działo,ale minęło i mam nadzieję nie wróci.
a właśnie, mówiłaś o tych dolegliwościach. aż dziw, że się nie poddałaś, dzielna kobieto :D
-
trzymam kciuki za maturzystów i ich mamy w szczególności :D
doda, miło Cię widzieć! fajnie, że sie odezwałaś :grin:
doris, mnie przestały bolec żylaki po ciąży (synuś ma 11 msc) i ogólnie mam więcej werwy
Sliweczko, mnie przez parę dni bolał brzuch, Ciebie chyba też. potem wszystko się uspokoiło i tak (dzięki Bogu i partii) trwa
dziś nagrzeszyłam, choć przez cały długi weekend dzielnie się trzymałam....jutro sie okaże, jak bardzo zostanę za grzeszki ukarana, gdy rano wskoczę na wagę....
-
witam laseczki :grin:
mam maly problemik ,czy ktoras z was dziewczyny moglaby mi pomoc? jak wstawic tekst gliterowy ..? mam gotowy a nie umiem go wkleic. :grin: zielona jestem chyba :grin:
widzę,ze taka znów zielona nie jesteś :D
-
Wiem, że tak jestes ale jakaś przewrażliwiona jestem az sama sie sobie dziwie , że tak wydziwiam. Buźka
to nie jest wydziwianie :D jakby to powiedział Kiepski- masz stresa :grin:
-
Wierszyk :D
ach, śliweczko! uśmiałam się :grin:
-
Hej kobitki + Lenox(coś się ostatnio nie odzywa),muszę Wam powiedzieć,ze jestem bardzo radosna,dawno się nie ważyłam,bo jeszcze mam@,ale w 3 fazie schudłam kilogram :D ,a bałam się,ze przytyję,bo jem dużo nowych rzeczy i dokazuję częściej :grin: ,ale radość w niedzielny poranek :grin: Buziaczki [LINK NIEAKTUALNY]
no malinko! gratulacje! Twój organizm przestawił się na chudniecie na maxa! ja tez tak chcę! :grin:
-
Zagotowuję mleko i wlewam ubite jaja czy jak kto woli białka i zagotowuję ponownie.
Dam radę,już zaczynam się stresować tą komunią,jutro pierwsze próby w kościele,córcia będzie czytać drugie czytanie...oj :D A przyjęcie komunijne robię w domu,dla najbliższych...30 osób :D ,a Ty?W domku czy w jakiejś restauracji?
hej, śliweczko :D
skoro całą sobotę jeździła na szmacie to pewnie w domu :D:D
dam radę, nie stresuj się. to najważniejszy dzien Twojego dziecka i Twój!! resztę olej. choć jestem pewna, że zrobisz jak najlepiej
bogi! ruszy! przynajmniej taka mam nadzieję...:D mnie po paru dniach ubył kg i teraz znów stoi. ale zaczęłam warzywa i znów po kilka deko rusza w doł. jakiś odmieniec jestem...chudnę na warzywach....
ale faktycznie zauważyłam wzrost energii no i najważniejsze- żylaki!!! trochę przestały boleć
-
Hehe,dziewczyny, wieczorna dawka śmiechu!!!
Niestety muszę zmykać...Do jutra...Miłych snów wszystkim życzę!!!
trzymaj się śliweczko, do jutra!
-
Przyjeżdża zięć do teściowej i po kilku zdawkowych zdaniach pyta czy nie pojechałaby z nim i dziećmi nad morze.
Babcia zaczyna się tłumaczyć:
- nie synuś, stara już jestem, kostiumu nie mam, no i ten piach
- no ale najwyższy czas, żeby mamusia się zaczęła do niego przyzwyczajać. - odpowiada zięć.
:D:D
ach te tesciowe....
-
śliweczko, ekstra :D
witam polę
mallina, trzymam kciuki za wagę i zazdroszczę tych komplementów o wadze oczywiście :D
Idzie staruszek do "PZU" i powiada:
- Chciałbym się ubezpieczyć na życie.
- A ile pan ma lat?
- 85
- To pan już za stary! Niestety, ale nie mogę pana ubezpieczyć.
- To się ojciec zmartwi :D
- To pan ma ojca?
- Tak. A co?
- A ile ma lat?
- 104
- To przyjdź jutro z ojcem.
- To się dziadek ucieszy!
- To ty masz dziadka?
- Tak. A co?
- A ile ma lat?
- 122
- To przyjdź jutro z ojcem i z dziadkiem!
- Jutro nie mogę!
- Dlaczego?
- Dziadek się żeni.
- To mu się jeszcze chce?
- Nie, nie chce, ale musi....
Firma Whirlpool chciała zdobyć ukraiński rynek, a w związku z tym, że
reklama to klucz do sukcesu, amerykańscy specjaliści od reklam
zaprosili do siebie, aby pokazać jak się robi reklamę - ukraińskich
filmowców. Zaprosili ich do kina i puścili film. Na pierwszym kadrze
widać super nowoczesny wieżowiec, dalej kamera zagląda do jakiegoś
pokoju całego białego, w którym na środku stoi piękna nowa pralka
Whirlpool.
Kolejna scena przedstawia jak do tego pokoju wchodzi wyluzowany
Amerykanin pięknej budowy ciała - rozbiera się do naga i ubrania
wkłada do pralki, następnie do tegoż pokoju wchodzi piękna kobieta,
która również się rozbiera - nastawiają program prania i na tej pralce
bara - bara...
Ostania klatka przedstawia napis:
"PRANIE Z WHIRLPOOL TO CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ"
Amerykanie zadowoleni z siebie, że taką fajną reklamę zrobili, mówią
do Ukraińców: "Teraz wasza kolej. Zrobicie reklamę na bazie tego, ale
z uwzględnieniem tradycji waszego kraju, żeby było u was zrozumiale."
Za kilka miesięcy przychodzi zaproszenie dla amerykańskich
specjalistów na projekcje reklamy do Lwowa:
Pierwszy kadr przedstawia z lotu ptaka Dniestr i stepy wokół rzeki.
Następnie kamera zbliża się i u wód Dniestru pokazuje Maszę,
która schylona, kijanką pierze bieliznę. Następny kadr pokazuje jadącą
sotnię Kozaków brzegiem rzeki. Kolejne ujęcia pokazują radość Kozaków,
którzy zobaczyli Maszę, następne kadry przedstawiają, jak każdy po
kolei i na różne sposoby zabiera się za przerażone dziewczę...
Ostatni kadr filmu przedstawia ogromny napis:
- "JEBALI, JEBIOT I BUDUT JEBAT, POKA NIE POKUPISZ PRALNOJ MASZINY WHIRLPOOL".
ssssstrasznie nieaktualny...
Rok 2022.
Armia odrodzonego imperium rosyjskiego podbiła już prawie całą Europę.
Ostatnie niedobitki NATO rozpaczliwie bronią się na Skale Gibraltarskiej.
Generalissimus Putin podchodzi do ogromnej mapy kontynentu i z dumą spogląda na swoje zdobycze.
- Wszystko moje! - mruczy z zadowoleniem.
Nagle jego uwagę przykuwa niewielka żółta plamka w Nadwiślańskim Kraju.
Zadowolenie generalissimusa w mgnieniu oka zmienia się we wściekłość.
- Co to jest?! - cedzi ze złości poczerwieniały Putin.
Cały sztab generalny zamarł strwożony w bezruchu. Nikt nie ośmielił się przerwać tej złowieszczej ciszy.
- Co to *** jest! - wrzasnął Putin.
Na te słowa wystąpił głównodowodzący marszałek i bijąc wiernopoddańcze pokłony z duszą na ramieniu odpowiedział:
- Wybaczcie Wasza dostojność, to Wietnamczycy nadal bronią Warszawskiego Stadionu X-lecia
Pan Nowak udał się do szpitala po wyniki badań żony.
Pracownik szpitala mówi:
- Bardzo nam przykro, ale mieliśmy tu trochę zamieszania i niestety wyniki pańskiej żony wróciły z laboratorium razem z wynikami jakiejś innej pani Nowak i teraz nie wiemy, które są które. Szczerze mówiąc, ani te ,ani te nie są nadzwyczajne.
- Co to znaczy?
- Jedna z pań ma alzheimera, a druga uzyskała pozytywny wynik testu na AIDS.
- Ale chyba badania można powtórzyć?!
- Teoretycznie można, ale te badania są drogie, a Narodowy Fundusz Zdrowia nie zapłaci za dwa testy dla tego samego pacjenta.
- To co mam robić?
- Narodowy Fundusz Zdrowia zaleca w takiej sytuacji, by wywiózł pan żonę do śródmieścia i tam zostawił. Jeżeli trafi sama do domu, po prostu proszę zrezygnować ze współżycia.
Byłem szczęśliwy. Byłem tak szczęśliwy jak tylko
mógłbym to sobie wyobrazić. Z moją dziewczyną spotykałem się ponad rok
i w końcu zdecydowaliśmy się wziąć ślub. Moi rodzice byli
naprawdę zachwyceni i pomagali nam we wszystkich przygotowaniach do naszego
wspólnego życia, przyjaciele cieszyli się razem ze mną a moja
dziewczyna... była jak spełnienie moich najśmielszych marzeń. Tylko jedna
rzecz nie dawała mi spokoju - dręczyła i spędzała sen z powiek... jej
młodsza siostra. Moja przyszła szwagierka miała dwadzieścia lat, ubierała
wyzywające obcisłe mini i króciutkie bluzeczki, eksponujące krągłości
jej młodego, pięknego ciała. Często kiedy siedziałem na fotelu w salonie,
niby przypadkiem schylała się po coś tak, że nawet nie przyglądając
się,miałem przyjemny widok na jej majteczki. To nie mógł być przypadek,
nie zachowywała się tak nigdy kiedy w pobliżu był ktoś jeszcze. Któregoś dnia
siostrzyczka mojej dziewczyny zadzwoniła do mnie i poprosiła abym po
drodze do domu wstąpił do nich rzucić okiem na ślubne zaproszenia. Kiedy
przyjechałem była sama w domu. Podeszła do mnie tak blisko, że czułem słodki
zapach jej perfum i wyszeptała, że wprawdzie wkrótce będę żonaty, ale ona
pragnie mnie tak bardzo... i czuje, że nie potrafi tego uczucia
pohamować... i nawet nie chce. Powiedziała, że chce się ze mną kochać, tylko
ten jeden raz, zanim wezmę ślub z jej siostrą i przysięgnę jej miłość i
wierność póki śmierć nas nie rozłączy. Byłem w szoku i nie mogłem
wykrztusić z siebie nawet jednego słowa. Powiedziała "Idę do góry, do mojej
sypialni. Jeśli chcesz, chodź do mnie i weź mnie, nie będę czekać długo"
Stałem jak skamieniały i obserwowałem ją jak wchodziła po schodach kusząco
poruszając biodrami.Kiedy była już na górze ściągnęła majteczki i rzuciła
je w moją stronę. Stałem tak przez chwilę, po czym posmutniałem,
odwróciłem się i poszedłem do drzwi frontowych. Otworzyłem drzwi i wyszedłem
z domu,prosto, w kierunku zaparkowanego przed domem samochodu. Mój przyszły
teść stał przed domem - podszedł do mnie i ze łzami w oczach uściskał
mówiąc "Jesteśmy tacy szczęśliwi, że przeszedłeś naszą małą próbę. Nie
moglibyśmy marzyć o lepszym mężu dla naszej córeczki. Witaj w rodzinie!"
A morał z tej historii...
Zawsze trzymaj prezerwatywy w samochodzie.
-
dobreeeee :D:D
Pewien mężczyzna miał motor i bardzo o niego dbał. Smarował go często wazeliną aby nie korodował. Ten facet poznał kobietkę. Spotykali się jakiś czas i dziewczyna zaprosiła go na obiad do siebie do domu. Przestrzegła go jednak, że u niej w domu jest taka zasada, kto pierwszy odezwie się po obiedzie ten myje wszystkie naczynia. Jest obiad. Wszyscy zjedli i siedzą w ciszy, nikt nie chce myć naczyń.
On myśli:"Dobry był obiad wypadało by podziękować,ale te naczynia" więc siedzi cicho.
Dziewczyna myśli: "Wzięła bym go już do siebie do pokoju,ale te naczynia" i siedzi cicho.
Matka myśli:"Odezwała bym się ale cały dzień przygotowywałam obiad,jestem zmęczona nie będę przecież myła tych naczyń",więc siedzi cicho.
Ojciec myśli:"Leci mecz w TV,ale jak tu odejść od stołu nic nie mówiąc,odezwać się nie mogę,bo te naczynia".
Siedzą tak jedną ...drugą godzinę. Nikt się nie odzywa. W końcu chłopak nie wytrzymał wziął dziewczynę posadził na stół i ją przeleciał. Usiedli z powrotem i on myśli: "Ale lipa pukłem ją na oczach rodziców,przydałoby się wytłumaczyć,ale te naczynia.
Dziewczyna myśli:"Fajnie było ale nie mogę mu nawet podziękować,bo te naczynia".
Matka myśli:"Już 2 lata nie uprawiałam sexu ze starym, ale jak mu to powiedzieć przecież nie będę myła tych naczyń",więc siedzi cicho.
Ojciec myśli:"A,to gnój jeden moją córkę na moich oczach,ale nie mogę się odezwać ,bo te naczynia".
Minęły dwie godziny dalej cisza wszyscy siedzą. Chłopak wziął matkę na stół i też ją przeleciał.
Po wszystkim siadł i myśli: "Ale lipa, taka fajna laska,a ja się tak zchamiłem tylko jak tu się wytłumaczyć,przecież nie będę mył tych zasranych naczyń".
Matka myśli:"Fajnie było wypadało by podziękować tylko te naczynia!"
Córka myśli:"Moją matkę na moich oczach,a to cham ale nie mogę nic powiedzieć bo te naczynia".
Ojciec myśli:"A to menda. Najpierw córka a teraz moja żona,i nic nie mogę się odezwać, no bo te naczynia".
Mija kolejna godzina.Chłopak podchodzi do okna i zauważa,że zaczął padać deszcz,a on dziś nie posmarował swojego ukochanego motoru wazeliną.Myśli sobie: "Trudno już, umyję te naczynia " i pyta się:
-Macie może wazelinę?
Ojciec zerwał się z krzesła i mówi: "To ja już pójdę i umyję te naczynia".
-
cześć
sprawdza się przysłowie polskie- wszędzie dobrze,gdzie nas nie ma.
oczywiście nie dotyczy to tylko śliweczki i marudy o skrajnych poglądach :D
mnie oczywiście tyż :D jak siedze w domu myślę- wyglądam jak czupiradło, siedze i żrę, nie mam nawet eleganckich ciuchów tylko ciągle dresy i dresy, niedługa zacznę szczekac na ludzi...itp, itd
jestem w pracy myślę- zaraz wybuchnę, papierosaaaa, ale pochodziłabym w trampkach, znów rano rób makijaż, wstań po ciemnicy do pracy...posiedziałabym w domu...pooglądała tasiemce, pomyła okna....
reasumując- dać kurze grzędę....:D
-
ojejejej młodemu, 2 dni po szczepieniu, leci ciurkiem katar. miałyście może takie doswiadczenie, a może wiecie czy mam zacząć się bać?? szczepienie było przeciwko błonicy, tężcowi, krztuścowi, wirusowemu zapaleniu wątroby typu B, poliomyelitis i Haemophilus influenzae typu b
-
dla bagi, coby sie za dużo nie namęczyła w świeto pracy
-
oliwi3a zamień sie z marudą na ksywki :D a tak na poważnie człowiek ponarzekać musi- inaczej sie udusi :D
wszystkim miłego grillowania, ja rownież będę....ale dla gości. nic sobie nie kupiłam, ale od dziś warzywa i nie moge sie nacieszyć, więc nie bedę im zazdrościć
bagi- nie pękaj:D
-
dla oliwi3a, ku pokrzepieniu serc
Małżeństwo obchodzi 25 rocznicę ślubu.
Równocześnie małżonkowie świętują 50 rocznicę urodzin każdego z nich.
Podczas ceremonii wśród gości zjawia się wróżka i mówi:
- Kochani! W nagrodę za waszą wierność przez te lata małżeństwa,chcę spełnić każdemu z Was po jednym największym marzeniu!
Żona podekscytowana ogłasza:
- Pragnę odbyć z mężem podróż dookoła świata!
Po dotknięciu różdżką przed żoną pojawiają się bilety lotnicze oraz stos
voucherów do hoteli na całym świecie. Mąż patrzy na bilety a potem na żonę
...... zastanawia się jeszcze przez chwilę i mówi:
- Wizja wspaniała! Ale taka okazja może się już nie powtórzyć.
Dlatego wybacz mi kochanie ale moim pragnieniem jest mieć żonę o 30 lat
młodszą ode mnie!
Żona stanęła jak wryta.
Wróżkę też prawie wmurowało w ziemię, lecz słowo się rzekło...
patrząc na żonę dotyka męża różdżką zamieniając go w... 80-cio letniego
staruszka!
Jaki morał?
Fakt, że mężczyźni to czasem sku***le i robią w życiu złych rzeczy wiele.
Ale pamiętaj, że wróżki, niestety, to na tym świecie wyłącznie kobiety!!
W 40 rocznicę ślubu małżeństwo kłóci się zażarcie.
Mąż wrzeszczy:- Kiedy umrzesz, postawie ci nagrobek z napisem:Tu leży
moja żona zimna, jak zawsze!
- W porządku - odpowiada Żona - a kiedy ty umrzesz, ja ci postawie
nagrobek z napisem: Tu leży mój mąż, nareszcie sztywny!
Czym różni się mężczyzna od plemnika?
Niczym, nie z każdego mężczyzny będzie człowiek! Raczej z co tysięcznego.
dlaczego Bog najpierw stworzyl mezczyzne?
bo zawsze sie zaczyna od zera
Co mówi kobieta po wyjściu z łazienki??
-Ładnie wyglądam?
A co mówi mężczyzna po wyjściu z łazienki??
-Nie wchodź tam przez chwile!!
Gość chciał rozweselić żonę przechodzącą właśnie TE DNI, zadając
Jej żartobliwie pytanie: Ile kobiet, ze stresem przedmiesiączkowym jest
potrzebnych by wymienić przepaloną żarówkę?
Odpowiedz żony brzmiała:
- Jedna! Tylko jedna! A wiesz DLACZEGO? Ponieważ jest jeszcze ktoś
w tym domu, kto wie JAK wymienić przepalona żarówkę!
Wy, mężczyźni byście się nawet nie zorientowali, że jest
PRZEPALONA! Siedzielibyście w ciemnościach TRZY DNI, zanim byscie
zrozumieli, ze coś K..WA nie tak!
A jeśli to już zrozumiecie, to nie jesteście wstanie znaleźć w
domu zapasowej żarówki, pomimo tego, ze od 17 lat SA ZAWSZE w tej samej
pier....nej szafce! A jeżeli już stałby się CUD i w jakiś
niewytłumaczalny sposób znajdziecie w końcu te pier....ne żarówki, to przez
dwa jeb... dni problemem nie do pokonania będzie POSTAWIENIE KRZESŁA pod
żyrandolem i WYMIENIENIE tej PIER....NEJ ZARÓWKI.
Kolejne DWA kur...kie dni zajmie wam ODSTAWIENIE tego jeb...
KRZESŁA z powrotem na miejsce! A w miejscu gdzie stało i tak na podłodze
zostanie pier...ny, PUSTY, ZGNIECIONY KARTONIK po wkręconej, nowej żarówce
bo wy nigdy kur...a, ale to NIGDY NIE POTRAFICIE po sobie posprzątać!
Gdyby nie my,to byście do usranej śmierci brnęli po pachy w śmieciach, i
dopiero gdyby zginął wam PIER....NY PILOT OD TELEWIZORA, zatrudnilibyście
pod hasłem: AKCJA RATUNKOWA całą pier....ną armie do tego jeb...
sprzątania! I TAK KU..WA DO ZAJEBANIA, CAŁE ŻYCIE Z KRETYNAMI...
I tu nastąpiła chwila ciszy po której mąż usłyszał:
- Przepraszam kochanie, o co pytałeś?...
-
kochaniutkie...a 70% lub 90% czikulajdę można? taki malutki kawałeczek.....(robię oczy jak kot na shreku)
-
Dzisiaj Cię nie pocieszę ,ale na przyszłość pamiętaj że mąż to tylko facet (bez urazy Lenox) NIe warto przejmować sie tym co mówią,bo choć czasem potrafia strzelić komplement to jednak częściej potrafią zdołować i wogóle nie czują że zrobili cos złego.Ze mnie na początku diety śmiał się że jem otręby i dziwne rzeczy do jedzenia wymyślam.Śmiał się że kolejna dieta cud itd...Ale zmienił zdanie bo widać juz efekty :D Teraz się nie śmieje,wręcz przeciwnie,dba o to żebym miała co jeść :D Głowa do góry...my im jeszcze pokażemy!!!
o tak, tak! alleluja i do przodu!
oliwi3a, a może staremu vice versa???? jakiś przytyczek, hę?
-
Moja droga przepisy w innym wątku :D
to tylko przykład, aby nasza protalowa koleżanka , nie daj Bóg,nie zniechęciła się :D
Rewelacyjna Dieta Protal !
w Diety
Opublikowano
hej, dziewczynki! seriale chyba się już pokończyły?
niedawno wróciłam od swojej pediatry-homeopaty. młody zaczął kasłać, czyli katar zaczął mu spływać i podrażniać gardło.... na szczęście na razie czopeczki i nie muszę robić zastrzyków..uffff
waga stoi w miejscu, nawet nie drgnie-czego obawiałam się po wczorajszym dniu... wyczytałam w książce, że można również pić wodę gazowaną, ale najlepiej mineralną-ma właściwości moczopędne. dukan zwraca też uwagę na zalety spożywania dużej ilości wody-
a. zmniejsza zawartośc toksyn we krwi
b. chroni nerki już obciążone z powodu diety
c. zmniejsza cellulit