Skocz do zawartości

Gochna

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    393
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Gochna

  1. Witam wszystkie dziewczyny i nie tylko oraz gratuluję osobom, którym udaje się zrzucić zbędne kilogramy. Ja jak na razie po 4 dniach zrzuciłem 1,5kg :) myślałem, że szybciej będzie. Ale się zobaczy.

    Mam pytanie czy w fazie drugiej można jeść śledzie w sosie pomidorowym, bo nigdzie nie mogę takiej informacji znaleźć.

    Pozdrawiam i powodzenia

    Cześć "rodzynku" ;)

    Moim skromnym zdaniem można, gdyż śledź jest rybą (czy nie jest? - zdania w tej kwestii są podzielone, ale przyjmijmy, że jest) a pomidorki jak najberdziej. Tylko zwróć uwagę, jeśli jest to gotowy produkt na zawartość poszczególnych składników, żeby było : Białka> Węgle+Tłuszcze. No i tłuste ryby też nam wolno, pozostają węgle...

    Gratulacje z powodu spadku :) :grin: :grin: .

    Ja nie mogę synusia namówić. W odzewie na moje i swojej dziewczyny molestowanie - kupił sobie ławeczkę i stojaki na sztangę i sztangę :-D

  2. Niebywałe jak psychika głęboko wpływa na nasze zycie, dlaczego tak ciężko zapanować nad pokusami skoro wiemy że to dla nas złe??

    Mhhhy, ja dzisiejszej nocy wcinałam napoleonki z kremem budyniowym ;) i eklerki z bitą śmietaną :) a nawet ptysie :grin: , których nie znoszę :grin: :-D :-D po czym miałam straszne wyrzuty sumienia ... i .... się obudziłam zlana potem

    Ach ta psycha... :)

  3. haha Mama dobrze, że mnie nie było u Ciebie na obiedzie :D hihi biedny Maksiu.. Nie no żartuje napewno była dobra tylko Ty Mamusia jak zawsze przesadzasz :grin: Gratuluje ubytych 4 kilosków ;] Buziaki Mamcia

    Byłabyś zadziwiona smakiem :-D :razz: :) . Zresztą zapytaj się chłopaków :-D

    Sago, Anulkas - mnie tez nic tak nie poprawia humoru jak możliwość założenia jakiegoś kolejnego fajnego ciucha, który wcześnie był poza moim zasięgiem. W końcu listopada kupowałam sobie taki dłuższy sweter-tunike w jednym z sieciowych sklepów, tak jak zawsze sięgnęłam po XL, przymierzyłam i jakie było moje zdźiwienie - była za wielki, poleciałam po L, było ok a teraz żałuje że nie wzięlam M bo ta L juz troche za duża, albo sie tak powyciągał, chociaz ja pewnie tak generalnie to będe musiała zostać przy rozmiarze L bo jestem wysoka i mam długie ręce. Ale tak sie ucieszyłam w tym sklepie, normalnie jakby mi ktoś w głowie takie jasne, radosne światełko zapalił...... :) :-D

    Dla mnie zakupy ciuchowe to prawdziwa katorga :) To co mi się podoba i jest dostępne nie jest szyte w takich rozmiarach :-D to co jest dostępne - to przeważnie worek ... Ja też jestem dość wysoka i nie dość, że wszystko jest za małe to jeszcze za krótkie ... masakra jakaś!!! Znosiły mie się już moje dwa dyżurne garnitury do pracy, chciałam sobie kupić coś nowego nawet za większą kasę, ale gdzie tam... zdecydowałam się nawet na uszycie, niech będzie drożej ale przynajmniej na miarę, no ale przecież nie zrobię tego teraz, kiedy kilogramki lecą :-D :D :D , wię na razie chodzę jak "łach" jakby to mój mężuś powiedział :lol:

    Tina i Mallina to dzisiejsze Forum [ZDJĘCIE NIEDOSTĘPNE] owiczki obchodzące urodziny - Najserdeczniejsze życzenia zdrowia, zdrowia i jeszcze raz sylwetki oraz spełnienia marzeń

    Jeśli mogę to się podepnę pod ten śliczny bukiecik, z życzeniami - Tina i Mallina - niech moc będzie z wami :) i buziaki oczywiście ;-***.

    Gochna piekna uderzeniówka i widzę, zerównież możesz liczyć na rodzinkę babeczki odchudzają się razem z Tobą, faceci zjadają wszystko, co podasz : ))))

    Dzięki, dzięki, dzięki!!! Wiadomo w kupie raźniej :grin: .

    A ja zaopatrzyłam się w bilet dwutygodniowy i do końca miesiąca mam

    zamiar dojeżdzać do pracy. Jak to przeżyje.. to może i w lutym pooszczędzam

    na benzynie.

    Ale się cieszę, że wracam dzisiaj do domciu :D

    Podziwiam ... mi to chyba już tyłek przyrósł do siedzenia w samochodzie. Do pracy mam ok. 3 km, za blisko, żeby skorzystać z komunikacji miejskiej i za daleko, żeby chodzić na piechotę - chyba ... Próbowałam, ale muszę iść pół godziny i zawsze ale to zawsze jak się zaparłam i chciałam iść to padał deszcz albo wietrzycho wiało albo jeszcze jaka inna zaraza, w dodatku codzienne zakupy - do samochodu myk i już w domciu ...

    W każdym razie gratuluję decyzji, zawsze to dodatkowy ruch :)

    Przez ten post Anulkas zapomniałm się przywitać

    Więc witam wszystkich serdecznie - 0.5 kg mniej to kolejny powód by cieszyć się dniem. Dzisiaj mija 5 miesiąc fazy 2 -wg mnie z dobrym rezultatem śednio 5 kg miesięcznie.

    Kocham Pana Dukana.

    Sago nieodmiennie gratuluję!!! U mnie po pierwszym dniu warzywek następne 300 gram w dół :D :D :D

    Gochna - wielkie gratulacje super wynik. To bardzo motywujące.

    A z jedzeniem to tak jest ze po białeczkach warzywka smakują rewelacyjnie, nawet nie bardzo doprawione. Też tak mam. Pierwszym razem to najbardziej zasmakował mi pomidor. Chyba bym się popłakała jak dziecko gdyby mi go wtedy ktoś odebrał. To był najlepszy smak na świecie. Wciąż je bardzo lubię ale to nie jest już to co było latem.

    Oby do lata ;) Ja też jestem pomidorożercą, teraz to nie to ...

    Ja się pochwalę, że też wybieram się na kulig :D

    Dopiero 24.01 - mam nadzieje, że śnieg jeszcze

    będzie!! Z pracy organizujemy.. Ale trzeba będzie

    dwa pod rząd zrobić - bo tyle chętnych. Ja robię

    konkurencję dyrektorowi - bo zaprosiłam tyle samo

    ludzi co on - 9 dorosłych + dziecko :-D .

    Raz w roku to super taka imprezka z ognichem i grzanym

    winkiem :D :D :D i wojną na śnieżki :twisted:

    Tylko raz byłam na prawdziwym kuligu ... po cichutku zazdroszczę, bo wspomnienia mam cudne :lol:

  4. Co chcesz przez to powiedzieć? :) ?

    https://bit.ly/4FrUNR (maly wywiadzik z naszym zespolem)

    Wglądasz świetnie dziewczyno ;) i w dodatku masz super głos :) repertuar też w moim guście :) :D

    Chciałam Wam dziś sprzedać rodzinną wiadomość :-D

    Otóż byłam dziś z Sagą na babskich zakupach (ciuchowych) wiecie jak jej fajnie bez tych prawie 30kg!!

    Wszystko co przymierzała to na nią pasowało, mówię Wam jaki miała fajny uśmieszek miała na twarzy, taka zadowolona z tego co osiągnęła:)widzę że było to też dla niej motywacją więc lekko się nie podda i będzie jeszcze przez jakiś czas z nami !!!!

    Brawo siostra!!! Tak trzymaj!!! jestem z Ciebie dumna !!!!

    To jest dopiero motywacja siostrzana :) :grin: :grin:

    Teraz ja - wczoraj zakończyłam fazę uderzeniową z wynikiem -4,3 kg :-D :D :D

    Dziś nie było spadku, więc jednak zdecydowałam się na warzywka. Ugotowałam chyba najgorszą zupę jarzynową w swoim życiu, a smakowała mi jak co najmniej cudowny eliksir. Chłopaków, tzn. moich dwóch synów, trzęsło jak jedli ale z grzeczności, albo z głodu pozjadali prawie wszystko, resztę z ochotą oddali psu, a ja byłam tak zajęta delektowaniem się smakiem warzywek, że nic do mnie nie docierało ... jak to można człowieka zmanipulować - naprawdę mi smakowało, choć wieczorem stwierdziłam, że ta zupka nie jest dobra oj nie, powiedziałabym okropna bleee... za to smakowała psu :-D :-D :-D :-D :razz: :)

  5. Jedyna niesubordynacja to dwie niewielkie lampki

    czerwonego wina do kloacji. Czyzby to byla przyczyna???

    Kurcze winka i innych drineczków chyba raczej napewno nie wolno!!!

    Ja mimo kilku drinków i colą light (obowiązkowo bo okazja nie byle jaka!!) nie zaliczyłam zwyżki a wręcz przeciwnie - wskazówka i tak drgnęła w dół.

    Obecnie odchudzamy się we trzy kumpelki, od jutra dokoptowuje czwarta - zarazimy Szczecin protalem ;)

    Chyba że wolno??? Najbardziej będzie mi ich brakowało :)

    Nasz klan prawie rodzinny też walczy w Szczecinie :) Ja w pracy na razie się z dietą nie ujawniam, zbyt wiele razy nic mi nie wychodziło, więc teraz poczekam na rezultaty i dopiero zdradzę swoją tajemnicę :grin:

    Buziaki na dobranoc

  6. Dziś już wypiłam 3 litry wody.

    Oj dziewczyno uważaj żebyś nie pękła :) A tak na poważniej to współczuję ciągłego latania do kibelka przy takiej ilości ...

    Martucha jak tam na dietce? Mi się dziś już w ogóle nie chce jeść, a jutro warzywka ... albo jeszcze jeden dzień zrobię białkowy, bo Test dukanowy nie mógł się zdecydować i za każdym razem liczył albo 6 albo 7 dni uderzeniówki.

  7. Stanęłam przed chwilą na wagę!!!

    nareszcie 6 z przodu!!!!!!!!!!!!

    Co prawda jeszcze się może to zmienić, ale JEST!!!!!!!!!!!!!!!!

    ALE SIĘ CIESZE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Dołączam się do gratulacji!!! Kiedy u mnie pojawi się 7???

    Musiałam zmienić suwak ze względu na to, że nie widział dziesiętnych, ale na razie stary zostawiam, bo mam do niego sentyment :) ;) :)

  8. Czy z tym wysiłkiem fizycznym to naprawde trzeba się tak oszczędzać? Ja pływam regularnie i po prostu mi tego brakuje.

    Onośnie problemów kibelkowych, to u mnie też było ciężko. Skorzystałam z rad Nutki i kupiłam Colon c, Dicomanu nie było w aptece. Ale polecałabym ci rozejrzeć się za tym drugim. Coprawda, odkąd od kilku dni uzywam Colon C jest dobrze, ale mi osobiście to nie wchodzi. Po dodaniu tego proszku do szklanki powstaje śluzowata zawiesina, o jałowym, zbożowym smaku, którą pije uparcie, pomimo odruchów wymiotnych.

    Jeśli chodzi o ruch to tylko w ciągu pierwszych kilku dni Dukan pisze, że trzeba się oszczędzać. Później przepisuje aktywność na receptę, wręcz nakłania do aktywności fizycznej, tym bardziej jeśli ktoś przywykł do aktywnego trybu życia :)

    Dziś wybiorę się do Superpharm i poszukam Dicomanu, bo Colon z tego co piszesz chyba też mi nie przejdzie???

  9. Witam!

    Udało się wam dotrzeć do pracy przez te śniegi?

    Pamiętacie co pisał dr? Niskie temperatury sprzyjają starcie kilogramów! Organizm musi się napracować żeby ogrzać nasze kochane ciałka w tak zimne, piękne i śnieżne dni jak dziś.

    Zauważyłyście jak jest cicho i spokojnie? Bajkowo...

    W końcu sie okazało kto tak na prawdę musi korzystać z samochodu. Na białych drogach pusto i po raz pierwszy miałam okazje zobaczyć absolutnie pusty parking przed swoją pracą. Ani jednego auta, tylko samotny smutny parkomat, jeszcze ofoliowany, bo opłaty ruszają od połowy stycznia, więc to nie konieczność opłacania miejsca parkingowego zniechęciła do parkowania, władze miasta się nie wyrobiły i pusty przez weekend parking przysypało pół metrową warstwą śniegu, teraz nikt nie ma wjazdu. Chętnie wyrwałabym się z pracy i ulepiła tam mega bałwana, takiego przed dietowaniem z Dukanem, coś jak ja :grin:

    miłego dnia

    Ja też witam z pracy :) Udało mi się dojechać samochodem, ale się spóźniłam parę minut, bo mimo, że wstałam wcześniej to i tak się nie wyrobiłam :) Jazda z prędkością 30 km/h wydłuża czas dojazdu, ale muszę powiedzieć, że kierowcy jeżdżą dziś bardzo ostrożnie i rozważnie. Może to wynik tego, że ci z mniejszymi umiejętnościami a większą "wyobraźnią" dziś nie wyjechali, bo faktycznie ruch jakby mniejszy ;) i stłuczek żadnych od 2 w nocy :grin: :-D :-D

    Dziś od rana zgodnie z zalecaną "Aktywnością na receptę" ćwiczenia gimnastyczne przy odśnieżaniu samochodu. Mimo, że wczoraj wieczorem go odkopaliśmy, to i tak dziś czapa większa niż wczoraj :-D

    Spadek o następne 0,5 kg :) :) :-D pomimo nie zaliczenia kibelka przez ostatnie 3 dni (aż mnie brzuch boli). Robię co mogę i nic. Zastój totalny! Muszę chyba skorzystać z rady Nutki z kilku stron wstecz i poszukać w aptece polecanego środka...

    Pozdrawiam i życzę wszystkim miłego dnia i samych spadków :-D :-D :razz:

    Buziaki dziewczyny :)

  10. WITAM wszystkie nowe i stare protalanki.gratuluje spadkow.

    Od piątku jakas przeziębiona jestem...i stąd brak chęci do wszystkiego..ale diety się trzymam rzecz jasna..może troche mało jem ale przepisowo.

    WSZYSTKIE jestescie dużym wsparciem od samego czytania tak jakos miło mi się zawsze robi..dziekuję dziewczyny!!

    :) ;) :) :grin: :grin:

  11. Witam

    Mam na imię Marta i jestem ze Szczecina. Od dzisiaj zaczelam protala. :) czyli jestem z wami!!! Musze powiedziec ze pierwszy dzien dla mnie byl nieciekawy, bo ciagle mi sie jesc chcialo, ale mam nadzieje ze nastepne beda juz lepsze. Kobitki damy rade!!!!

    No moja Martusia się ujawniła ;) :) :grin:

    Nie ma innej opcji :grin:

    Buziaki

  12. witam serdecznie wszystkich !!Jestem tu nowa i chciałabymndołączyć do waszego grona od jakiegoś czasu podglądałam was na forum ale czynnie zastosowałam dietę i korzystałam z waszych przepisów po 2 miesiącach mam już 8 kilo do tyłu ....uf,ciężko idzie ale z waszą pomoca myślę że sie nie poddam.mam za soba 10 lat różnego dietewoania i jak u każdego były wzloty i upadki ale teraz powoli osiągam swój cel i myśle że sie nie poddam a wy mi pewnie pomozecie swoim wsparciem.Dzieki że tu jesteście.Pozdrawiam wszystkich z mrożnych Mazur.Ania

    Cześć Aniu, masz już niezłe doświadczenie w dukaniu i spory spadek, też bym tak chciała i mam nadzieję, że tak właśnie będzie, jutro ostatni dzień I fazy i 4 kg mniej :-D .

    Buziaki ze Szczecina :-D

    Witam z rana :-D

    Jeden dzień bez internetu i do nadrobienia 4 strony forum :) haha fajnie , ale juz wszystko rzetelnie przeczytałam. ;) Dzisiaj 7 dzien I fazy i --- UWAGA!! - 4,5 kg mniej :-D Cud.. Jutro na warzywka troszke sie boje jak to będzie wyglądać, bo powiem szczerze, że już sie przyzwyczaiłam do tych samych proteinek :/

    Powiedzcie dziewczynki macie jakieś ciekawe propozycje na obiadki w Fazie z warzywkami ?

    Dziecko, jakie to rano??? :) :grin: :grin:

    Witam wszystkie Protalki, a w szczegolnosci najmlodsze!

    Wczoraj zakonczylam pierwszy etap z wynikiem -3kg (+@ ).

    Dzisiaj nareszcie warzywka i watpliwosci jak to bedzie.

    Okutnie chodzi za mna chec podjedzenia jabluszka, ale dzielnie sie opieram.

    Trzymajcie kciuki zeby nie polegla.

    Za mną też chodzi całe stado owocowych przysmaków, a najbardziej depcze mi po piętach soczysta pomarańcza mniam!!!

    Trzymam kciuki i damy radę!!!

  13. No i kolejna laseczka do nas dołączyła ;) :) :grin: :grin: ale jeszcze się nie ujawniła - dziewczyna mojego syna. Zaczyna chyba od jutra? Ma wielkie obawy czy jej się uda, namawia też swojego chłopaka, czyli mojego pierworodnego :) ale oporny jest jak pewne elektryczne urządzenie :-D :-D :-D :-D .

    Może jak zobaczy u nas efekty to się da przekonać. Jak na razie to nawet nie chce się zważyć żeby zrobić test Dukana. Będziemy nad nim pracować :razz: .

  14. Witam wszystkie dziewczyny z zimowego Szczecina!

    U mnie dziś tylko 300 gram mniej, ale to zawsze coś :grin: :grin:

    U Ciebie Śliweczko też czasami przesiaduję przy kominku i kawkę popijam sobie :-D :D :D :) :) i do zwierzątek zaglądam - bardzo ciepło tam u Ciebie i przytulnie :grin:

    Winkachce respect :grin: za ogarnięcie, ja też raz próbowałam, jeszcze na samym początku chciałam się ze wszystkimi przywitać, ale poległam po pól godzinie i wszystko co zapisałam mi uciekło, poddałam się i więcej nie próbuję :grin:

    Lula, kasiabe, juggin - kogo jeszcze wypatrywać przy stoiskach z nabiałem :mrgreen:

    Pozdrawiam do następnego zalogowania

  15. Tryolcia rewelacja!!! Też tak chcę!!!

    Dziś trzeci dzień i lepszy nastrój.

    Z drugiej strony - niby wiem, że trzeba jeść tyle ile się chce, ale jakoś mam wyrzuty sumienia, że za dużo. Po latach całych niedojadania w czasie stosowania diet trudno się przełamać i jeść do woli. Na razie badam swój organizm i zobaczymy czy dalej będzie szło...

  16. Ja również witam piątkowo i radośnie, że to już koniec tygodnia pracy :grin: :grin: :-D

    Dzisiaj niecały kilogram w dół :D , ale mój suwak nie odejmunje dziesiętnych :grin:

    Po wczorajszym zmęczeniu i przygnębieniu nie ma śladu, dzisiaj mogę góry przenosić - tylko ciekawe jak długo :mrgreen:

    Sandra33 - nie odbieraj nam nadziei, proszę, że efekt jo-jo nas nie dotyczy. Obniżasz motywację :grin: Żarcik.

    Dobrze, że piszecie dziewczyny jakie pułapki nas mogą dopaść. Lepiej być świadomym zagrożeń niż później płakać nad rozlanym mlekiem :grin:

    Buziaki

  17. (...)

    Gratuluję innym spadkowiczom.

    Nowe koleżnki niech przyglądają się suwaczkom ale zazwyczaj pod nimi jest wpisany czas rozpoczęcia diety - to nie jest tak szybko - trzeba cierpliwości. Powodzenia

    Jak patrzę na Twój suwak Sago, to naprawdę się motywuję - piękny wynik :mrgreen:

  18. Cześć ponownie dziewczyny!

    Czuję się fatalnie, dziś drugi dzień uderzeniówki, suszy mnie strasznie, piję jak smok i nic nie pomaga, senność mnie ogarnia nie do opanowania, a tu jeszcze ponad godzina pracy... byle przetrwać, w domku chyba się walnę.

    Wy też tak macie i czy to długo trwa? Niby wiem, że mija ale muszę mieć potwierdzenie dla uspokojenia psychy.

    Pozdrawiam

  19. Śnieżynko - no niestety Bożenka ma rację.. Bo sobie zajżałam

    co ciekawego wstawiłaś.. mmmmmm President MNIAM!!!

    Jak miałam przerwę dietową.. to wcinałam go bez większych

    wyrzutów sumienia.. Ale niestety w jajku i bułce tartej usmażony

    na duuużej ilości oleju.. Masakra.. drugi dzień diety, a mi się teraz

    zachciało tego serka.. Choć może gdyby go tak podzielić na 4 części

    to może i by szło.. ale już nie w oleju. A ja na zimno to na szczęście

    nie przepadam tak bardzo jak na ciepło :grin:

    Ale na III fazę będzie rewelacyjny - bo tam można już na 20% sobie

    pozwolić..

    Ale jakby nie było - myślę, że to że kupujemy już głównie produkty

    o obniżonej zawartości tłuszczu - nawet jeśli jest to więcej niż 5%

    to to się chwali! Bo miejmy nadzieje, że nam ten nawyk zostanie do konca

    życia - a mimo dbania o wagę nie będziemy musiały rezygnować z przyjemności

    jedzenia.

    Ech.. Popatrzę sobie chociaż na zdjęcie które wstawiłaś i pomarzę.. Albo pogrzeszę

    nim w świeta.. Tylko gdzie tam święta.. Ale lepsze 12% tłuszczu niż 50 :grin: tak będę

    to sobie tłumaczyć.

    Pozdrawiam.. ale smaka to mi narobiłaś...

    post-13995-1262852716_thumb.gif

    No to kicha... serek zjedzony i w lodówce został, a do III fazy nie doleży :mrgreen:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.