Skocz do zawartości

Gochna

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    393
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Gochna

  1. Cześć dziewczyny!

    Niby biometeo dziś OK ale nie dla mnie. Głowa mnie boli i @ się rozbujała :grin:

    W dodatku w dalszym ciągu waga strajkuje ... po prostu dupa :D

    Ale mimo wszystkich moich dzisiejszych fochów serdecznie Was wszystkie pozdrawiam ze Słonecznego acz mroźnego Szczecina :-D :-D :-D :-D

    A tam nie ma się co martwić Motylku widzocznie ta praca nie była dla nas. Pewnie coś leszego już niebawem nam się trafi. Głowa do góry. Pozdrawiam

    I to się nazywa dystans i zdrowe podejście. Super dziewczyny :)

    Gochna , Martucha, mnie też rozregulował się cykl, najpierw dostałam @ chyba z tydzień wcześniej, a potem mi się sporo spóźniła, więc to chyba norma, jak się nie pojawi ze 2 miesiące, albo zbyt często, to będziecie się martwić.

    Komunikuję, że żyję po wczorajszym kuligu, moje dzieciaki dotarły do szkoły posiniaczone, a jednej chcieli włożyć nogę w gips, ale mówią, że było super i po feriach chcą jeszcze raz.

    Dzięki za pocieszenie i zazdroszczę wrażeń, oprócz tych związanych z gipsem, oczywiście :D

    Dzień doberek :D chciałam się pochwalić - dziś rano moja waga odpuściła i pokazałam mi dokładnie co do zera moją wymarzoną wagę :D Tylko, ze jak miałam 77 kg to wydawało mi się, ze 64 nawet mnie zadowoli a teraz widzę że trochę mnie za dużo i tu i tam .. no i ten pierdzielony brzuch, ale go muszę chyba po prostu wyćwiczyć. Jakby nie było cel osiągnięty. Chodzę w spodniach w których chodziłam 6 lat temu i jestem przeszczęśliwa - dziś pierwszy dzień warzywek zdecydowaliśmy z mężem pociągnąć jeszcze jedno serie 5/5 i zobaczymy co dalej. Suwaczka nie zmieniam na niższą wagę gdyż nie chcę już czuć tej presji.

    Żałuję, ze się dokładnie nie zmierzyłam wcześniej, przed dietą, zróbcie to dziewczyny - to super zabawa :D

    ale bilans mniej więcej wygląda tak :

    Ja Mąż

    Waga wyjsciowa 77 (rok wcześniej 82 ) teraz 62 Waga wyjściowa 92 teraz 74

    Wzrost - 168 - bez zmian :-D Wzrost : 170 cm

    Pas - około 108 teraz około 80 Pas około 110 teraz 90

    Rozmiar ; 42 - teraz 38 Rozmiar : XL teraz na L/M

    Dieta trwa 3 miesiące i 23 dni Jego dieta trwa o 21 dni krócej niż moja.

    Zrzuciłam 15 kg Zrzucił 18 kg

    Wspólnie 33 kg w wyniku czego zaraziliśmy całe tabuny znajomych :D Co chwile ktoś zdzwoni z zapytaniami typu : a otręby to moge ? a wołowinę ? itd.. ale to miłe, cieszę się, że mogę pomóc.

    Dość tych przechwałek! Chcę jeszcze tylko dodać, zwłaszcza dziewczynom na początku drogi - nie dajcie się, na pewno osiągniecie swój cel bardzo szybko, tylko błagam nie grzeszcie za dużo to nie będziecie długo czekać. Ja prócz wina nie zjadłam nic a nic czego nie ma zapisane w diecie i uważam, że jest to mega cudowny przepis na powodzenie w tej diecie. Życzę Wam tego z całych sił !!!!!! Trzymam kciuki.

    No kochana brawo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  2. Ja jestem bardzo zadowolona bo na dukanie wprawdzie schudłam 4 kg, ale ogólnie od listopada to ważę mniej o 7,5 kg. I powoli zaczyna to być widać. Wszyscy mi dopingują i już słyszę od innych, że schudłam. Naprawdę to jest miłe.

    Chciałam jeszcze powiedzieć, że jestem dzisiaj baaardzo spokojna. Ja pracuję w sklepie i mam różne przypadki, więc ogólnie jestem nerwowa. Bardzo mi tego brakowało ale wczoraj w końcu wybuchłam. Nagromadziły mi się złości i dałam sobie ulżyć. Po całym dniu beznadziejnych przypadków( naprawdę ludzie potrafią być.....) po zamknięciu wpadłam w taką furię oczywiście krótkotrwałą, ale nie wiecie jak mi teraz dobrze. Ja wiem, że trzeba wszystko najlepiej dyplomatycznie pozałatwiać, ale też trzeba czasem się wykrzyczeć no i miałam okazję. wszyscy byli w szoku bo Martusia zawsze miła, spokojna a tu pokazała pazurki :D no i teraz nie będą sobie ze mną pogrywać :D Naprawdę od wczoraj czuję taką ulgę. Za długo kłębiłam w sobie nerwy. Musicie spróbować :D

    P.S sama nie wiedziałam, ze potrafię taka być :D

    Widać, widać i to jak!!!

    Martusia uważaj bo [E] przez te Twoje [E] :D :) :grin:

  3. Witam w mroźny piątek.

    Na Podlasiu było rano -20 stopni..Zima nie odpuszcza...

    Po wczorajszych urodzinach córki waga na pewno nie spadła :D Zjadłam kawałek tortu...Sama go zrobiłam wiec musiałam spróbować :D A tak wyglądał:

    post-7037-1264148259_thumb.jpg

    Sago,ja również będę trzymała za Ciebie kciuki.

    Witam nowe Protalinki,gratuluje spadków.

    Pozdrawiam i miłego dnia wszystkim życzę.

    Śliweczko jesteś wielka!!! Przepiękny tort, a smakował pewnie ... nie dziwię się, że skosztowałaś :) :grin: :D

  4. Dziewczynki, spadam wziąć się do roboty - po południu znów będzie wisieć nade mną widmo licencjatu brrrr

    Lekkiego umysłu życzę! Pisałam magisterkę 2 lata temu i wiem ile to kosztuje [E] [E] [E] [E]

    Ale dasz radę, a później będziesz dumna, że tę książkę co stoi na półce to sama napisałaś :D :) :grin:

  5. Witam piątkowo!!!

    U mnie dalej zastój [E]

    Dzień Babci obył się bez grzeszków a waga robi sobie jaja, ale ja ją przetrzymam [E]

    Od dziś warzywka, może właśnie teraz coś drgnie [E]

    Buziaki na cały dzisiejszy dzień [E]

    Paciejko!!! A Ciebie gdzie wcięło???

    A ja jestem na diecie protal od 20 dni dokladnie istosujac sie do "zalecen" ubylo mi tylko 4,5 kg...a moze az..? ciesze sie tylko z 6 cm spadku obwodu brzucha. Obwod biustu tez sie zmniejszył, niestety.. :)

    Gratuluje za to Wam, bo chyba jakies wieksze osiagi notujecie. A moze robie cos zle? I jeszcze cos! mam wysyppke na twarzy utrzymujaca sie od jakichs 15 dni. Mieliscie problemy skorne po przejsciu na diete protal?????

    Cześć Dorotko! Ja również pogratuluję wyniku!

    Może Twoja wysypka, to właśnie skaza białkowa w dorosłym wydaniu? Nie miałaś jako dziecko żadnych takich dolegliwości?

    Dzięki dzięki serdeczne. wszystkim. Mam nadzieję, że jak tyle kciukasów będzie trzymanych to będzie dobrze. Jakoś nie mogę na niczym innym się skupić. Na dodatek 15.30 szkoda że nie rano. Pozdrawiam

    Sago, Sago - tylko spokój może Cię uratować! A tak na poważnie to dasz radę! Jeszcze raz powodzenia życzę i nie dziękuj!!!

    Dzisiaj probowalam zakupic zachecona Waszym przykladem kielbaske tatarowa z Morlin (ale bylo tylko zwykle mieso wolowe- krecone na tacce pod folia) . Niestety , albo zle zrozumialam , albo te sklepy nie byly wlasciwie zaopatrzone.

    Podpowiedzcie prosze o jaki produkt dokladnie chodzi i gdzie go nabywacie?

    Ja kupuję tatar zafoliowany z Morlin w Biedronce, albo tatarską - chyba nazywa się metka, ale nie jestem pewna również w Biedronce. Tatar jest zawsze w lodówce zamkniętej razem z innymi surowymi mięsami, a tatarska w lodówce otwartej z wędlinami i serami :D

    witam wieczorowo a może już nocnie!

    chcę mieć suwaczek a on jest wredny..i nieche się pokazac!!

    Może spróbuj wszystko wyciąć z edycji sygnatury i zrobić od nowa jakiś suwaczek i od nowa go wkleić?

  6. Miał być piękny dzień, ale niestety z samego rana jeszcze nie przebudzona dowiedzialam sie ze zmarł mój wójek :grin: na początku miesiąca babcia... Tyle że w ich przypadku już nie cierpią...

    Ostatnio tylko po pogrzebach chodzę...

    To przykre, że odeszły bliskie Ci osoby, ale zgadzam się z Tobą, jeśli mieliby dłużej bardzo cierpieć, to lepiej, że już nie muszą :)

    Spokojnie motylku, nie spal się przez nerwy. Zdystansuj się troszkę, oczywiście tyle na ile się da. Dasz radę :D

    Za godzinę będę stała na stanowisku pracy-ojojojojoj ale mam cykorka!!!!!!koło18 napiszę jak minął pierwszy dzień w pracy i oby to były dobre wieści....

    Czekamy z niecierpliwością. Będzie dobrze :D

    A teraz niespodzianka !

    Wlazałam z rana w moje stare jeansy!! Juz je spisałam na straty a tu proszę :D :D:D pękam z radości!

    Życzę wszystkim tak radosnych poranków!

    Mua...

    Super!!! Przyjmuje Twoje życzenia osobiście :D :D :D

    I jeszcze chcę wszystkim babciom teraźniejszym i przyszłym złożyć sredeczne zyczenia z okazji ich święta!!!

    Buziaki!!

    Te też :-D :-D :-D

    Witam Witam Witam!

    Ja wpadam tylko tak na szybciutko przesunąć suwaczek bo dzisiaj 0,5 kg mniej (to chyba ze stresa związanego z egzaminami :gren: ) i zmykam szykować się na egzamin z poradnictwa :D Buziole

    Połam długopis córcia :-D :-D :-D

    Dzień dobry,

    witam wszystkie odchudzające się.

    Dziś ostatni, siódmy, dzień fazy uderzeniowej. Na razie udało mi się zrzucić 4 kilo [z zakładanych 12], ale nie wiem, jak bardzo okres zafałszowuje wyniki.

    Ponieważ mam słabość do słodyczy, potrzebuję motywacji :D mam nadzieję, że pomożecie!

    Pomożemy!!!

    Choć może brzmi to jak hasło z okresu poprzedniego porządku politycznego, ale szczerze jeszcze raz powiem: Pomożemy!!!

    Chciałam życzyć wszystkim babciom wszystkiego najlepszego!

    Za chwilkę jadę do swojej. Drugiej babci, z którą mieszkam zrobiłam już w nocy niespodziankę. Czekały na nią od 12 w nocy słodkości, kwiatki i nalewka :D Zawsze wstaje a dziś nie i zobaczyła dopiero o 8 rano :D Ale może to dobrze bo mówiła, ze po takiej niespodziance zasnąć by nie mogła. no nic. Trzymam za wszystkie kciuki i życzę spadków.

    Papapapapa

    Bardzo dziękuję w imieniu wszystkich babć, chociaż nie wiem czy mam do tego prawo, może same będą chciały Ci podziękować? Ale i tak dziękuję :-D :-D :-D

    Witam,

    Dziewczyny potrzebuję pomocy!

    Przypomnę, że na Dukanie jestem już od wieków... Jakiś czas temu, już z lekka znudzona dietą zaczęłam coraz częściej i coraz poważniej grzeszyć. Waga jednak na szczęście stała w miejscu, przez długi czas. Postanowiłam zapisać się na siłownie, myśląc że bardziej mnie zmotywuje do trzymania diety i przede wszystkim - pomoże spalać tłuszczyk. Ćwiczę od początku stycznia, regularnie co drugi dzień, czasem nawet codziennie. Dodam, że nie "pakuję", ale jeżdżę na rowerku i biegam, czasami ćwiczę mięśnie brzucha. I jaki jest rezultat po 2.5 tygodnia?...... +2.5 kg!!

    Czy ktoś jest to w stanie to logicznie wytłumaczyć? Rozważałam już różne teorie ale jednak pojąć tego zjawiska nie mogę. Najgorsze jest to, że te kilogramy widać!

    Jestem załamana :D

    Pozdrawiam wszystkie i dużych spadków życzę.

    moim zdaniem to właśnie większe mięśnie są odpowiedzialne za wzrost wagi, gdyż jak wiadomo mięśnie są o wiele cięższe niż tkanka tłuszczowa, mam nadzieję że się nie mylę...

    A co do mnie to jak zwykle opornie i ciężko, czasami trace nadzieje ale po czasie wraca mi znów. Tak więc dobrze ze jesteście i dajcie tu kopa bo cięzko jest!!!!

    Odkrywam w sobie jakieś ukryte skłonności sadystyczne... chcesz kopa to masz [E] może nie całkiem taki kop, ale zawsze coś [E] , bo leżących się nie kopie, a ten za silny [E] ...

    Będzie dobrze.

    Motylek trzymam kciuki mocno.

    Ja jutro ide na rozmowę na 15.30 - nie ukrywam że liczę na wsparcie. Już też mam stresa.

    To się saguś wystresuj dzisiaj i jutro na spokojnie i będzie dobrze [E]

  7. Cześć Dziewczyny!

    Witam przy porannej kawie ;) ciężką miałam tą noc,w dodatku obejrzenie filmu wojna polsko-ruska nie poprawilo mi humoru. Dziś obejrzę jakieś romansidło dla odmiany.

    Cieszę się warzywami, ale trzymam się ściśle zasad. Mam nadzieję, że spadające kg poprawią mi nastrój, bo dotyczące mnie obecne wydarzenia ciągna w dół jak 500 kg!!

    Na szczęście z wami jest mi dużo lepiej kochane!!

    miłego dnia :)

    Jesteśmy z Tobą Migotko!!! Nie zapominaj o tym :D :-D :D i jak Ci będzie bardzo ciężko, nie uciekaj, choć wtedy często wszystko traci sens ...

    Kostka20 - na P+W

  8. Dobry wieczór dziewczynki

    Ja dzis zauwazylam drobne wahniecie wagi na moja korzyść, ale niestety dziś moje urodzinki i mama torcika kupiła żal bylo nie skosztować przy takim świecie (dobry pretekst nie jest zły ;) )

    pozdrawiam wasz wszystkie

    Choć dziś już po fakcie, ale szczerze życzę Ci aby spełniły się Twoje najskrytsze marzenia i obyś umiała czerpać z nich tyle radości i szczęscia ile sobie wymarzysz!!!

    Witam czwartkowo, waga znów w miejscu, mimo białek, a od jutra warzywka. Przeczekam :D

  9. Jak koncert życzeń to koncert życzeń:

    Malinko i Sandro spokojnej i przyjemnej pracy ;) .

    Anuuuullllkoooo jeszcze raz gratulacje :D .

    Wszystkim Wam dziękuję za miłe słowa i uwierzcie mi, że nie jestem zbyt wylewna. To Wy sprawiłyście, że się otworzyłam, aż się sobie dziwię, ale ponoć czasem trzeba, dla higieny psychicznej...

    Buziaki i do jutra

    A Nutka faktycznie ucichła...

  10. Gochna a masz też to i przesuwasz rzeczy o kilka mm bo nie stoją równo? :-D albo przeszkadza Ci zagięta firanka na oknie?

    Taka nerwica natręctw chyba :evil: spać się nie położę dopóki ostatnia brudna szklanka ze stołu nie znajdzie się w zmywarce...

    Prześcieradło na blachę wyprostowane bo inaczej się nie położę, bo jak się położę to wiem że i tak nie zasnę bo mnie gniecie :) Jestem zakręcona jak słoiki na zimę :)

    Prawie, ale moje chłopaki w swoich pokojach mają taki sajgon, że powoli obojętnieję. Chociaż muszę przyznać, że z wiekiem moje natręctwa się nasilają, tylko jakoś lepiej sobie z nimi radzę :D

    Za to w pracy, podczas tworzenia dokumentów ... wszystko musi być takie akuratne, że aż boli... :-D

    Gochna - współczuje ci twoich doświadczeń życiowych i wierz mi jak nikt cię rozumiem....za miesiąc mija piąty rok jak mój mąż zmarł na zawał pod moim domem, w trakcie odśnieżania garażu, w wieku 44 lat, w pełni planów zawodowych, prywatnych itd....a ja sama z kredytem w nowym domu, z synem-maturzystą, z firmą męża zostałam i też świat mi się wtedy zawalił.... ale po woli, po woli udało mi sie mysle wyjśc na prosta, choć jest mi ciężko..... Fajnie ze spotkałaś na swojej drodze sensownego człowieka z którym chcesz spędzić reszte życia, szczególnie teraz kiedy dzieci zaczynają odchodzić z domu ............. ja nadal wierze ze i mnie sie to uda, choc długi czas nie dopuszczałam do siebie tej mysli ale teraz na spokojnie wiem, że warto by było związać sie z kims mniej czy bardziej formalnie....Tak czy tak twoja sytuacja tez była na pewno trudna i podziwiam cie że udało ci sie samemu z trójką dać radę... :)

    Tobie Migotko tez współczuje twoich przejść i przeżyć - takie rozstanie z ukochanym kiedys człowiekiemto też ból, nerwy, niepewność... ale dziewczyny maja racje wzięłas sie w garść, zadbałaś o siebie, a jak przyjdą już widoczne efekyty diety to od razu wpłynie to na twoje samopoczucie i samoocenę.... a wtedy jest większa szansa na pozytywne zmiany i szczęście w sferze i osobistej i zawodowej. Tak trzymaj !!! :-D

    No dobra dosyć smętku i złych wspomnień, myślmy o teraźniejszości i o przyszłości z optymizmem, bo spełniają sie myśli najczęściej przez nas myślane....

    Ale nam się dostało od losu!!!

    Ale za to jesteśmy silniejsze i wszystko nam się uda, co tylko sobie wymarzymy ;) :D :-D

  11. Do mnie tez wrocily wspomnienia sprzed (no tak to juz 33 lata) MAJ -wszyscy odradzaja slub w tym miesiacu :pech-brak literki r . Ale bylismy bardzo pewni tego co jest miedzy nami i na przekor wszystkim wzielismy slub. To bylo jakby wczoraj ...nic sie nie zmenilo w naszych relacjach i moze tylko szkoda, ze ten czas tak szybko uplywa ...

    Dziewczyny!

    Wszystkie zle chwile predzej czy pozniej mijaja i po nich jest czas i miejsce na zmiany ku lepszemu-tak jak w piosence :evil: o nocy przyjdzie dzien, a po burzy slonce. Glowy do gory !!!

    Uczestniczac w Waszych przezyciach mam wrazenie ,ze jestesmy corac blizej , znikaja bariery, skrepowanie .Dzieki za to , ze czuje sie wsrod Was tak dobrze, ze dajecie poczucie wsparcia

    i bliskosci .

    :) :) :)

    Zawsze kiedy o tym mówicie to mi też się łezka kręci :D . Protalinki Gochna to najtwardsza babka jaką znam a przy okazji taka ciepła. Każdemu życzę takiej przyszłej teściowej :)

    Wyszliście, wyszliście potwierdzam. Jeden zwłaszcza, oczywiście ten mój :)

    Dobra było trochę smutku, życzeń i wazeliny :-D Teraz przejdźmy do mnie.... Dziś znów niewielki spadek -0,5kg. Zaczynam zastanawiać się czy ta moja waga nie kłamie... Codziennie jakieś spadki a wcale nie czuję się jakbym schudła. Dodam, ze codziennie ważę się w jednym miejscu. Nie wiem jak to jest naprawdę, ale cieszę się.

    Jutro Dzień Babci. Muszę jechać w odwiedziny zwłaszcza, ze biedna moja babcia przed świętami złamała sobie biodro. Na szczęście może już powoli chodzić, więc nie ma takiej tragedii ale narobiła nam strachu. W tym wieku takie wszystko goi się wolniej.

    Marta! Ty mała wazeliniaro Ty ... tak na forum? Zawstydzasz mnie... :-D

    Gratuluję oczywiście spadku, waga na pewno nie kłamie :D

    Pozdrowienia dla babci ;)

    Motylku - perfekcjonizm to też moja przywara, dlatego tak trudno było wszystko spiąć tak jakbym tego chciała ale udało się, mimo, że miałam wtedy ponad 38 stopni gorączki i mało brakowało, żebym się nie wyrobiła na własny ślub, bo pani fryzjerka nie mogła ujażmić mojej czupryny, pomimo wcześniejszego czesania próbnego ... teraz śmiać mi się chce, ale wtedy ... to była adrenalina :) :-D :-D

  12. Nie chce być niegrzeczna.. ale czy potrzyma ktoś za mnie dzisiaj też kciuki :D Mam egzamin z psychoterapii i mam strasznegooooooo stresa. Egzamin dopiero o 12-tej w dodatku ustny O ZGROZO!!!!! ;) a ja już od 7-mej nie śpie i sobie powtarzam materiał :-D buu.. Bojem Siem..

    Córcia na mnie możesz liczyć :D :) :-D zawsze...

    Buziaki!!!

    Dobra mogę kontynuować :-D

    Drugi ślub odbył się na życzenie mojego nowego wybranka (w któym też się zakochałam, gupia...) i jego rodzinki.

    Wszystko odbyło się tradycyjnie: Kościół, suknia, wesele, ale bez poprawin ... z tym, że tym razem sami musieliśmy zadbać o wszelkie szczegóły. Też miałam pewne wątpliwości (pomieszkaliśmy ze sobą kilka lat i różnie bywało), bo to przecież nie pierwszy raz i myślałam, że nic mi się już takiego w życiu nie przytrafi ... uwierzcie dziewczyny, że warto dać z siebie wszystko i przeżyć ten dzień jako swój od początku do końca. Nie ukrywam, że jest to trudne, jeśli samemu się wszystko dopina, ale w dniu ślubu od całej tej otoczki trzeba się zdystansować i przeżyć po swojemu ...

    Migotko, teraz słówko do Ciebie kochana: nie zawsze człowiek wybierze właściwie. Tobie los daje szansę na dokonywanie ponownych wyborów i oby były szczęśliwsze!!! Kiedy mój najukochańszy mąż zmarł, świat mi się zawalił. Dzieci trzymały mnie w jakiej takiej formie psychicznej, i świadomość, że muszę je wychować na porządnych ludzi ... sama... Nie sądziłam, że będę znów wybierać, przecież miałam to już za sobą ... życie pokazało coś innego ... i znów los dał szansę na przeżycie nowej miłóści i ponowne przysięgi ... miłości ... wierności ... ... aż do śmierci ... lub innych nieprzewidzianych okoliczności :-D :evil: :)

    Wybaczcie ...

  13. (...) Dzieci są cudowne! :evil:

    Drogie przyszłe Panny Młode!

    Czytając o waszych rozterkach łezka mi się w oku kręci. Ten jedyny wyjątkowy dzień warto przeżyć najpiękniej jak się da. Zanim wzięłam ślub było to dla mnie banalne hasło jedynie..ten jeden wyjątkowy dzień. Ale to prawda, co by nie było dalej warto mieć go swoich wspomnieniach jako absolutnie bajkowe wydarzenie. Mam nadzieję, że wszystko wam sie uda tak jak o tym marzycie.

    Nam się nie udało. Jesteśmy w trakcie rozwodu. Wiele mnie to wszystko kosztuję, to wyznanie również. Te wszystkie kg to obraz mojej klęski. Zarówno duchowej jak i fizycznej. Ale walczę! Staram się odzyskać wiarę, że czekają mnie jeszcze piękne dni, nie tak wyjątkowe bo magia prysła, ale nie zamierzam rezygnować z bycia szczęśliwą.

    Nie chcę zasmucać waszych wyćwierkanych przygotowań ale myślę, że łatwiej nabierzecie dystansu do tych wszystkich ozdobników, falbanek, grawerów, srerów... Życzę wam żebyście widziały to co ważne i były szczęśliwe ze swoimi wybrańcami :)

    Dzieci są cudowne!!! Wychowałam trójkę (prawie rok po roku)... to wiem :)

    Co do uroczystości zaślubin, to też mam pewne doświadczenie. Przeżywałam je aż dwa razy. Mój pierwszy ślub był po prostu "mój". O wszystko zadbali rodzice (jestem jedynaczką), byłam głównym punktem całego zamieszania, reszta to tylko była oprawa. Miałam zaledwie 21 lat i byłam zakochana, zauroczona, zawładnięta po ostatnie końcówki duszy i ciała przez mojego wybranka. Było cudnie :) :) :) . Nie bardzo interesowało mnie to, co jest na stołach i czy wszystko zagra zgodnie z planami. Dla mnie najważniejsze było powiedzenie "tak" nieodwołalnie, tak na całe życie... Tak też się stało, byliśmy przeszczęśliwi ... aż po kilkunastu latach czar prysł ;) :D :-D Moja miłość odeszła ... na zawsze ... zostaliśmy sami ... Mój najmłodszy synek miał iść do I komunii ...... i dalej nie mogę dokończę kiedy indziej, bo się zryczałam :D :) :-D :-D :-D

  14. Cześć Laseczki!!!

    Tym razem moja waga się zawiesiła :-D ale nie ze mną takie numery ;)

    Dziś mój brzuszek przeżywa jakieś sensacje, chyba to efekt wczorajszego popicia tatara kefirem, albo dicoman z otrębami się wziął do kupy i robią rewoltę :D .

    W dodatku jakiś dupek (używam celowo delikatnego aformułowania, bo jak go nazywałam w myślach to już niech pozostanie moją tajemnicą) o 4 rano przez pół godziny piłował auto pod samiuśkim moim oknem, bo się zakopał biedaczek i nie przyszło mu do głowy, że ludzie raczej o tej porze śpią, żeby rano wstać do pracy. Nie chciało mu się wyjść z auta (bo przecież mróz) i rzucić coś pod przednie kółka (a naprawdę coś by się znalazło w pobliżu) tylko wolał narazić zimny silnik swojego samochodu na piłowanie bez serca) ... dupek ... i zerwać na nogi pół kamienicy ... po prostu żal ... jak mawiają moje dzieci ...

    Gochna czas w pracy nigdy nie mija zbyt szybko za to w domciu pedzi jak szalony:)

    Dziewczyny czemu to ten swiat tak dziala, nie mogli tego jakos inaczej wymyslec?A nie ciagle jakies zmagania, walka o prace, itp itd...ale i tak warto zyc:)Ja bede sie stresowac w maju na koniec kontraktu...na razie o tym nie mysle bo po co.Prawda taka, ze nie dopuszczam mysli, ze nie mielibysmy sobie poradzic bo za duzo wspanialych planow przed nami no i przede wszystkim jak tylko sie ogarniemy ze stala praca to i my bedziemy szykowac sie do urzedu stanu cywilnego:)Jak czytam wasze przygotowania-Marudy i Olinki to zazdraszczam bo tez chce juz byc Pania zona:)Co prawda nie planuje wesela,chcialabym jak najskromniej ale chcialabym juz nie byc dziewczyna, narzeczona tylko wiedziec, ze zdecydowalam sie na ten najwazniejszy w zyciu krok, dla jednych to tylko papier a dla mnie jest w tym jakas magia i zyczcie nam bysmy jeszcze w tym roku mogli sie pobrac:)

    Trzymam kciuki, żeby się udało :-D

    Boże , chyba mi w końcu poodpadają :D

    Maruda ja proponuje napis z pierscienia w ''Wladcy pierscieni'':

    [ZDJĘCIE NIEDOSTĘPNE]

    :)

    Niezłe :-D

  15. Moje Kochane Babeczki Proteinowe

    Gochna dziekuję, wariat jestem, ale nie na tyle, żeby nie zauważyc, jaką ciepłą babeczką jesteś. Twoje posty są takie fajniutkie, że można się do nich przytulac.

    Tak naprawdę niczego bym nie zrobiła bez Was. Codziennie, a kiedy nie mam czasu raz na kilka dni czytam Was i wzruszam się, jak stary siennik, bo takich wspaniałych Babów, jak tutaj nie ma nigdzie na świecie.

    Trzymam kciuki za Was wszystkie i Każdą z osobna.

    To forum tak działa :D

    Moje najkochańsze trzymaczki kciuków!!!!!!!!!!!

    Jutro facet ma zadzwonić i powiedzieć na którą godzinę w piątek mam się stawić !!!!!!!!

    W prawdzie to jest na próbę, ale w duchu sobie myślę,że teraz to ja muszę dać radę!!!!!!!!!!!!!!!!!

    DZIĘKI WIELGAŚNE WSZYSTKIM!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Dołączam do gratulacji!!! Opłaciło się niedokrwienie kciuka na jakiś czas ;)

    No więc moje drogie od jutra start do dziś ograniczałam jedzenie i już są malutkie efekty.Od jutra protal 5 dni.Muszę jutro zaopatrzyć się w wodę mineralną, jaja, piersi drobiowe oraz jogobelle light na której były moje bratowe mają mało tłuszczu i ok. 100 kcal, jak również mleko 0,5%.Dajecie wszystkim dużo wiary, wsparcia i sił. Śledzę Was na bieżąco - będę pisała jak efekty i samopoczucie.Dzięki, że jesteście.

    [ZDJĘCIE NIEDOSTĘPNE]

    [ZDJĘCIE NIEDOSTĘPNE]

    No to do boju!!! Protalianki ze wszystkich zakątków łączcie się!!!

    Tak sobie myślę po cichu może mnie też się uda, mam umówione 2 rozmowy jedna na czwartek jedna na piątek...zobaczymy jak to będzie.

    Oczywiście nie zawiedziemy w dopingowaniu!!! Kciuki zdążą odpocząć. Daj z siebie tyle, aby się opłaciło, a przede wszystkim dużo spokoju i dystansu życzę już na spotkaniu. Bedzie git...

    Witajcie babeczki!!

    Kurcze chyba od soboty nie zaglądałam i masakra 20 stron do czytania. Oj produkujecie. A u mnie zastój. Choć dobrze, że nie zwyżki po tym jak ja ostatnio grzeszę. Weźcie jakąś pałę i mi przywalcie

    Chciałam Ci przywalić, ale nie mogę :-D :D :)

    Sandra, przyjemnej pracy i oby czas płynął Ci szybciutko do rana :-D

  16. No i guzik z rozmowy...zadzwoniłam do gościa -bo tak się umawialiśmy i powiedział ,że wypadł mu pilny wyjazd i że zaprasza na 17....

    wykończę się nerwowo...

    Pedał, zboczeniec, zbój, traktor ... i czego tam jeszcze sobie życzy!!!!

    A mi mało kciuk nie odpadł od rana ... o 17-tej też będę trzymać!!!

  17. Boże Baby aleście naskrobały od mojej obecności.

    Serdeczne pozdrowienia i uściski i gratki i kopy i pocieszki wszystkim potrzebującym!!!

    Ja na chwilkę pochwalic się, że to 65 to juz na zawsze i że waga po

    DWÓCH MIESIĄCACH I JEDNYM TYGODNIU RUSZYŁA W DÓŁ!!!!!!

    Więc niech mi tu żadna nie jęczy, ze jej dwa dni stoi, czy dwa tygodnie, bo bedę bić!!!!

    W sobotę obejrzałam Scherlocka Holmesa- polecam

    W niedzielę otworzyłam sezon narciarski Maliszki - też polecam!!!!

    Buziole i spadam.

    Wpadła raz na jakiś czas, a ile hałasu narobiła!?! Wyrazy uznania za cierpliwość !!!

  18. Witajcie kochane protalki !!

    u mnie po 7 dniu uderzeniowki - 0,700g bbuuuuu zalamka ale coz nie poddaje sie tylko walcze dalej :D

    tak sobie mysle czy moj organizm sie juz nie przyzwyczail do dni bialkowych i taka uderzeniowka nie robi na nim wrazenia??!!

    jestem rekordzistka w chudnieciu hehe ...... od zeszlego maja schudlam cale 8 kg !!!

    takze nie martwcie sie protalki te co powoli chudna bo ja bije wszystkie mozliwe rekordy :) :-D

    jezeli czas tylko pozwoli bede zagladac do was czesciej ale zawsze was podczytuje :-D

    pozdrawiam wszystkie stare (stazem) i nowe protalinki jak rowniez milego dnia zycze :-D

    Gratuluję wytrwałości i dzięki za życzenia :evil: :) :)

    Kobitki, te które były już na zakupach w Lidlu niech puszczą parę czy warto się wybierać czy to tylko popelina :)

    Ja byłam wczoraj wieczorem i nic prawie nie kupiłam, bo tego co chciałam nie było a tego co było nie chciałam :-D .

    Tak naprawdę kupiłam tylko kechup, jest nawet smaczny, chociaż ma trochę węglowodanów, ale cukru nie ma :D .

    A waga u mnie dziś też stanęła ;)

  19. Cześć Wszystkim

    Pozdrawiam cieplutko, też wyczekuję wiosny bo również okropnie obawiam się rachunków za ogrzewanie -mamy na gaz- i wyrownanie przyjdzie jakoś w kwietniu,,, wiec wiosna mile wyczekiwana ale moze byc niewesolo jak zobacze te fakturki!

    Ah,,,samo zycie!

    Też się już boję :D

    NO, CHCĘ!!! Może się opamiętam. Kurcze, staram się - ale jakoś na tym się kończy.

    I codziennie mówię sobie - jutro zacznę.. ;)

    Na razie tylko piję przepisowo!!! Choć tyle dobrego mi zostało po Dukanie!!

    Mówisz i masz:

    [E] [E] tylko nie oddawaj!!!

  20. Witam ponownie kochane kobietki.Pol nocy za mna, byle do 7...i do domciu.Ta praca naprawde nie jest ciezka, mam totalny luz i internet caly czas ale jestem takim potwornym domatorem, najlepiej lubie siedziec z ukochanym w domku, cieple kapcie, kotek na kolanach, filmek i jak dla mnie zyc nie umkierac:)

    Margarette czy ta oliwa jest konieczna? mimo wszystko ani razu na diecie nie uzylam oliwy i wolalabym nie odstepowac od tej zasady...Poza tym nie mam maszynki do mielenia miesa wiec jak myslisz czyu blender da rade??? lub czy mozna wziac mielone ze steka???hmmm tak naprawde nigdy w zyciu nie jadlam tatara i jak to jest jesc surowe mieso?troche sie boje..

    02.23...jeszcze 5 godz:( ja chce do mojego lozeczkaaaa :)

    Rozumiem Cię doskonale, z tą pracą nocną ;) Dziewczyny my sobie smacznie śpimy a tu dziewczyna tyra po nocach, bidulka!!! :D :-D :D

    Jeśli chodzi o tatara, to ja również nie odważyłam się nigdy dodać oliwy, daję po prostu samo jajko, a nawet żółtko, Muszę spróbować parafiny kapnąć... Myślę, że blender da radę. ale jak nie jadłaś nigdy surowego mięsa, to nie wiem czy Ci będzie samkowało. Mój mąż, na przykład, mówi, że jestem drapieżcą i nie tknie tatara, chociaż metkę zajada ... ???

    Dzień dobry laseczki!

    A ja znowu zamiast w dół to do góry ciagnę te moje kiloski.

    Cholibka - nie wiem co by się musiało stać żebym była grzeczna..

    A pałą to by chciała??? Może deczko by się zdało??? Uwierz, nie darujesz sobie jeśli nie wbijesz się w kieckę, która Cię oczaruje ... a tak chyba może się zdarzyć?

    Marudo - ja podobnie jak Ty zamiast na dół albo stać w miejscu to podskoczyłam do góry o cały kilogram. Ale prawda jest taka, że jadłam cywilne jedzonko no i racuchy....mniam. Stale sobie mówię, że już koniec ale naprawdę muszę się wziąć ostro za siebie. Czemu te wagi są aż takie czułe na to nieprotalowe jedzenie?

    Pozdrawiam wszystkich aktywnych protalowiczów he he he. :-D

    A feee, brrr racuchy? - takie ociekające tłuszczem? Ochyda, aż niedobrze mi się zrobiło, ble...

    Siła autosugestii jest mocarna. Ja sobie radzę ze wszelkimi pokusami kulinarnymi właśnie w ten sposób. Wiele lat temu znielubiłam słodycze. To naprawdę działa, tylko trzeba często sobie wmawiać, to co chcemy uzyskać :-D :-D :evil:

    Dziewczyny!!dziękuję za pamieć!!!ale mam stresa!!!!!nie wiem jak mam rozmawiać z tym facetem...jak mu się zareklamować???JEZU!!!chyba zemrę!!!!muszę zjes jakąś tabletkę na uspokojenie, bo chyba lekko przesadzam z tymi nerwami...no przecież mnie nie zje ten chłop...

    Kciuk trzymany!!! Tak jak obiecałam. Dasz radę!!!

  21. Winkachce - super, super za momencik w III fazie i chyba nie ma sie czego bac, dziewczyny potwierdzaja swoim przykładem....póki co gratuluje i zazdroszcze takich rezultatów !!

    Jeszcze słówko co do wołowego tatara - zawsze jadłam go chetnie a teraz ze wzgledu na małe urozmaicenie w diecie jem często, właśnie na fazie samych białek z niewielka ilościa cebulki i korniszonka. Staram sie tylko go mocno nie solić. Pycha !

    mniam! ja też!!!

    A ta zima to mi się już naprawdę znudziła.....nie dość że śnieg trzeba odgarniać, nosić te grube buciory, ciuchy, czapy to jeszcze nie ma gdzie zaparkować bo wszędzie albo zwały śniegu albo strach wjechać, bo sie nie wyjedzie. Nawet atrakcje zimowe takie jak łyżwy nie sa w stanie mnie przekonac do tej pory roku. Szyby w aucie do skrobania, ręce marzną i jakopś tak nigdzie mi sie nie chce wychodzić z domu jak juz dotre po pracy. Może lepiej by mi było zapaśc w sen zimowy..... ?? Do tego przyszedł mi rachunek za ogrzewanie domu taki że strach sie bać i nie wiem kiedy go zapłacę, a tu prognozy mówią o dalszych mrozach...brrr......byle do wiosny !

    Może oprotestujemy zbiorowo???

    Nic prostszego : tak ze 300 ml mleka 1,5 % ( troche wiecje niz szklanka) podgrzewam w rondelku, jak sie robi ciepłe to wsypuje 2 łyzki otrąb owsianych + 1 łyżke pszennych. Chwile mieszam i wyłączam palnik a na ciepłej płycie samo dojdzie... jak masz gazowy palnik to z minutke jeszcze podgrzej mieszając. trzeba tego momentu żeny sie otreby "rozkleiły" .... ja jem takie ale niektóre dporawiaja słodzikiem lub solą.... Smacznego!

    Ja gotuję trochę inaczej: w niecałej szklance wody gotuję 2 łyżki otrębów owsianych i 1 pszennych aż się zagęści później dolewam niecałą szklankę mleka 0,5% i jeszcze trochę gotuję i już.

    Dziewiczyny pojawiają się po malutku ogłoszenia o pracę - może wreszcze coś się ruszy. Mam już dosyć urlopowania. Annuuullka trzymam kciuki kciuki jutro za Twoją rozmowę w sprawie pracy.

    Witajcie.Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swego grona odchudzaczek. Zachęcona waszymi efektami jak również osób z mojej rodziny bratowa 12 kg, kuzynka 22 kg w ciągu 3 miesięcy, druga bratowa też sporo kg.Ja w/g swego mniemania chciałabym pozbyć się 8.Pomierzyłam się, zważyłam i od środy chce zacząć.Jutro kupuje książkę w mpiku i zaczynam z Wami.

    [ZDJĘCIE NIEDOSTĘPNE]

    Witamy kochana, witamy!

    Ja dziś też zareklamowałam dietkę u swoich znajomych i jutro kupują książkę, chyba też moje rezultaty początkowe ich zachęciły ;) :D :-D

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.