Skocz do zawartości

Gosiulek

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    527
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Gosiulek

  1. Alienko wcinaj to co możeszi nie martw się - tylko kontroluj wagę, jeśli zobaczysz że zaczyna się choćby lekko przesuwac w góre to wtedy będziesz się martwić co odstawić...Musisz wkońcu nauczyć organizm przyjmować trochę więcej pożywienia i innego rodzaju...Tym bardziej, że nie zależy ci już na traceniu kilosków.. ja to nie mogę się doczekac aż będę mogła chociaż tego owoca dziennie wciągnąć.. ahh na samą mysl aż slinka leci ;) A już nie wspomnę o tych ucztach.. ahh.... Kiedy to będzie.. Oby jak najszybciej :sad::):sad: a ja właśnei znowu wcinam kolacyjkę ;> sucharki z piersi kurczakowej :sad:
  2. Jeśli w ogóle masz możłiwośc zeby coś do tego hula hop wrzucić - to proponuję ryż ;> Bardzo często jest on wykorzystywany do obciążania różnych rzeczy ;> no albo inne tegio typu rzeczy.. anwet piaskiem może by dało radę ;> Na pewno wtedy jego waga wzrośnie. A apropo tych lekkich hula hop'ów dla dzieci to nei dziwię Ci się, ze nie możesz nim krecić.. ja jescze w przedszkolu takim już kręcić nie potrafiłam, bo w domu miałam wtedy takie dość ciężkie jak na tamte czasu ( w sensie wiek i moją ogólną wielkość :sad: ) A te typowo dzieciece to jakby powietrzem kręcić - no nie da się - po prostu się nie da ;):sad::) A propo wędlinki jeszcze jeśli Cię tak kusi to po prostu kup, wydaje mi sie, że jesłi na opakowaniu sa podabne parametry to są one podane do całej jego zawartości - więc nie krepuj się i wcinaj :sad:
  3. Nie wierzę !!!! od 19 nikt nic nei napisał ????????? Czy to u mnie nie wyświetla coś?? A moze wszystkie wpadłyście juz w wir przygotowań świątecznych ? ;>
  4. SANDRA Flash forward widziałam- jak dla mnie bajer ;):) No i niestety się już skończył... Ale generalnie można oczekiwać sezonu 2 (bynajmniej tak się zapowiada....) !! JUPIIIIIII Masakra - co ja ostatnio mam z tym "generalnie" :/ :sad:
  5. Marudko, ja widze, że my zamiast po tej naszej mechanice, być mega pewne siebie to tak nie do końca ;> Ale ja to nerwus jestem.. Z jednej strony bardzo dlugo uśmeicham się do ludzi, nawet jak mnei denerwują, ale w pewnym momencie ta granica sie przegina i nie chciałabym wtedy być w skórze Twojego kolegi z pracy ;p Kiedys no nie wyrobiłam i na Dziekana naw\krzyczałam ;p się zdziwił człowiek, A mój Kotek to mnei siłą prawie do niego wyciągał - ale sprawa była załatwiona ;p A tak czytam jak piszes zo tym koledze, tu o ciasteczkach, tu jakies inne głupie uwagi.. powiedz kiedys przy nim tak niby przy nim, niby nie do niego, że generalnie to zawsze myślałaś że to kobiety sa plotkary, a tu prosze.. człowiek się zawsze uczy ;p No i któras Ci dobrze powiedziała apropo urodzinowego ciacha... Że na urodziny to się prezenty przynosi, a nie wymaga poczęstunku ;)z reszta to troche niegrzeczne z jego strony ;> ja też na poczatku chudłam i to wcale nei mało na warzywkach... A najlepsze jest jescze co innego..Dietę zaczynałam razem z @, więc nie zuważałam jej wpływu na dietę... A teraz taknaprawde jest mój pierwszy @ w trakcie diety.. no i jak juz wczoraj pisałam nażarłam się wieczorem warzywkami jak diabli... i myślałam , że waga dziś to zauwazy 9tym bardziej, że naprawdę jadłam dośc późno,,,) a waga co?? Dzisiaj pokazała kolejne 0.2 mniej... Ona mnie zawsze zadziwia :sad: A na wage wchodze zawsze minimum 3 razy, co by sprawdzić czy sie powtarzaw swych obliczeniach... :sad: NO i dzisiaj 3krotnie pokazała : 66.6kg :sad::):sad::) JUPIIIIII Coś na suwaczku dużo tych 6 dzisiaj mam :sad:
  6. Nooo ja mam swój... ale pokoik u Mamusi jescze ;) Ale oby juz niedługo :sad:
  7. Madre słowa, zgodze się z Toba w 100%.. A czytając Twoją historię z dekoltami itp .....Hmm może ja dlatego tak lubię golfy ;P ;);):sad: A a propo tych ciężarów.. to weź teraz idź sobie pobiegac - masakra... tzn nie żebym ja jakieś ogromne piersi miała, ale i tak jakoś mi zawadzaja.. Ale dobrze, że troszku mi ich teraz ubywa :sad:
  8. iriss chciałam zaproponowac, żebys kupiła sobie kilka plasterków dla smaku.. ale Ty chyba mówisz o pakowanej wędlince, co?? Marudko - ja mogę Ci z chęcią też troszkę oddać :sad: Chociaz przez dietę tak mi się wydaje, że troche się same skurczyły.. Nieeee noooooo ;) Mi to jabłko by chyba przez gardło nie przeszło ;pWydawałoby mi się, że to taki grzeeeech straszny :sad: Ale dobrze, przynajmniej mnie nie korci, a Ty tu nie mów głośno, że jesz jabłuszka i chudniesz, bo zaraz wszyscy się na jabłka rzucą i będzi eklops :sad::):sad:
  9. Jeju dziewczyny!!! Co tu tak pusto... myślałam, że znowu kilka stron do nadrobienia a tu mało co.. szooooooook :sad: No nic, ale widzę, że jak zwykle o tej porze to ja już tu sama, więc ewentualnym nocnym markom miłej nocki życze a tak poza tym to... Dzień dobry wszystkim z rana ;) i oby Wam tam dziewuszki kilogramki w nocy pouciekały.. :sad:
  10. Jeszcze zobaczymy, @ się nasila, więc generalnie dzisiaj i z tego powodu i z tego, że dziś ostatni dzień warzywek to trochę pofolgowałam sobie ( nie nie nie grzeszyłam :sad:) ale zeżarłam w sumei jescze neidawno mnóstwo marchewek, pomidory 2, kalarepe.... Chyba napchać się na zapas próbuję ;) A białek dzisiaj to raczej neiwiele, więc boję się, że jutro i na wadze może się to odbić... no ale zobaczymy :sad: Boguniu , a grzeszyłas Ty coś podczas swojej dietki od poczatku marca?? Bo ja tak se myslę, że chyba jak n arazie ttwardo się trzymam :sad:
  11. Śliweczko ale ta pizza z patelni to chyba bardziej taka naleśnikowa jest, co?? czy tylko mi się tak zdaje?? A ajk już się za nią wezmę to chciałabym, aby jak najbardziej podobna była do tej proawdziwej ;>
  12. Aga90 jeśli o mnie chodzi to jeśli tylko potrafię to na pewno pomogę... Sama jak zaczynałam to zarzucałam dziewczyny pytaniami. One mi wtedy pomogły, czemu ja teraz nie miałabym pomóc kolejnym strapionym :sad: ja to książkę zaczęłam czytać dopiero 4 czy 5 dnia dietki.. bo wcześniej jej po prostu nie posiadałam. Miałam tylko książkę z przepisami, a tam informacji było raczej mało.. ale lista produktów dozwolonych była, więc starczyło.. Iriss chyba pisała, że nei dalaby rady tak bez książki... a ja musiałam, bo jak juz sobie założyłam, że od wtedy idę na dietę choćby nei wiem co, to musiałam to zrobić - bo potem bym tak odkładała co tydzień... A Tobie gratulacje, że mimo tych kefirków owocowych -3.5kg miałaś na uderzeniówce :sad::) Aha no i jeśli chodzi o serki i jogurty naturalne, tez tego nei cierpiałam.. bleee.. ale wiedziałam, że jesć coś trzeba - mój pierwszy serek homogenizowany zjadłam, po uderzeniówce na warzywkach i wkroiłam do niego pół ogórasa, żeby nie byl taki bez smaku... a teraz?! Teraz to ja sobie nie wyobrażam nie jedzenia tych serków :sad::) Tak samo jak nie cierpiałam jogurtów musli itp... A teraz? jogurcik z otrębami - jak najbardziej ! :sad: A jesli chodzi o wocowe jogurty i kwfirki pamiętaj, że Dukan pozwala max 2 dziennie i to tylko pod warunkiem, że waga ci spada... trzymam kciuki :(
  13. Aaaaa i powiedzcie mi proszę gdzi emożna znaleźć najchudszy z najchudszych żółty ser???
  14. Kurier przywiózł mi jednak dzisiaj bezglutena ;) Już się zastanawiałam co zrobić, czy pizze czy coś innego ;P generalnie to rozpakowałam paczuszkę odstawiłam wszystko na miejsce.. ale po chwili podeszłam i wzięłam moją "skrobię" do rąk.. tak czytam i czytam i widze napis" corn flour" i sie zastanawiam o co chodzi... przeciez powinno być "corn starch", hmm a po chwili dopiero zobaczyłam ten wielki napis powyżej "mąka kukurydziana". Ale się wkurzyłam!!!! Mąkę przecież juz mam.... I nie poto płaciłam 20zł, żeby dostac druga mąkę... Zaczęłam sprawdzać (bo zamawiałam w nocy razem z zabawkami na zająca, więc myślałam, że mogłamsię pomylić... no ale w zamówienia jest skrobia.. No to zadzwoniłam do bezglutena.. i Pan powiedział, że musiała nastąpić pomyłka, bo na faklturze też jest skrobia, a w paczce mąka... Więc miły Pan powiedział, że dośle mi skrobię, a mąkę mam sobie zatrzymać :sad: Dobrze, że to tak wyszło... i dobrze, że w ogóle zauwazyłam... Pan sie w gól pytał, czy na pewno bardzo potrzebuję ta skrobię, to mu grzecznie powiedziałam, że przecież ni wydawałabym n amąkę 20zł, którą mogę kupić w każdym większym sklepie.... no to własnie po tym powiedział, że dośle... a swoją drogą... Jak skrobia kosztuje 5.2 - tak mąką 2.19 chyba u nich... więc lekko bym przepłaciła.. A już nie wspomnę, że miałam zamówić 2 opakowania skrobii( bo ta sama przesyłka), a się okazalo, ze w nocy już chyba ze zmęczenia w koncu zamówiłam jedno opakowanie...No ale dobrze, że skończyło się to tak :sad: tak więc postawonione - za pizze wezmę się na warzywkach kolejnych po Świętach... :sad:
  15. Ejjj, mnie tez wcale nie tak trudno znaleźć na Nk ;) Maleństwu juz się udało :sad: A mój avatarek tu na forum jest związany z moim nazwiskiem :sad:
  16. Hehe, coś ty.. ja to jeszcze trochę bułeczka jestem :sad: Ale ma andzieję, że to się niebawem zmieni... A powiedzcie mi jescze (jak już dobrze wiece jestem noga w tym, więc prosze się nie śmiać...) widzę, że wiele z was dużo rzeczy mrozi ;> Nawet ciastka, serniki.. jak to potem smakuje?? Bo ja to jakoś nie mam przekonania ;> I odmrażacie to tylko w temp pokojowej, czy jakoś inaczej?? ( sensie moze mikrofala albo cuś..) ;>
  17. ja mam 170cm i pół :sad: Wiesz co... ja rozmiar 40-42 to już od sporego czasu nosiłam, więc będzie trzeba na 100% powymieniać ubranka ;P Już widze, że spodnie które miesiąc temu nosiłam z tyłka mi zjeżdżają... a koszule, które nosiłam w zesżłe wakacje, troche takie workowate się zrobiły... Chociaż gdyby ni epo ciuchach, to bym jakoś strasznie nie widziala różnicy po sobie... Tylko kurcze muszę zacząć chyba coraz więcej ćwiczyć... Bo kiedys np uda to miałam takie ubite,a teraz np jak siedzę, to cały ten tluszczyk jakby się poluźnił i opada na dół... Tak samo troszkę na ramionach... Trzeba więc chyba pomóc mu się spalić :sad:
  18. Nie no pewnie pewnie, ja się cieszę, że już tyle za mną.. ostatnio tyle to ja może na początku studiów ważyłam...(może..!!) Więc szczęśliwa jestem. Tylko tak licze, że do tej połowy maja to mi bez grzeszków może uda się wytrwać, ale potem.. może być ciężko... panieńskie i wesele psiapsióły... o i w ogóle ta pogoda.. tak sobie myslę, że trzeba było się z miesiąć szybciej za dietkę wziąść ;p to może by w sam raz wyszło... A Malynki pytam się o wzrost, bo nie chce mi się wierzyć, że gdyby udało misę schudnąć do tych 60, to też trzeba by było szukać ubran rozmiarze 36... <wytrzeszcz> Ja do tej pory to kupowałam 40-42 ;> a na razie do sklepu nie idę... Koło 65kg skoczę może po jakąś bluzeczkę..no ze dwie ;p.. Ale coś czuję, że generalnei to cała garderoba do waymiany pójdzie....
  19. Misza oraz reszta.. :sad: kakao można az 3 łyżki dziennie??? Czy chodzi o łyżeczki może?? Misza test był tu: http://www.regimedukan.com/fr/268-acces-reserve a tłumaczenie sensowne do tego testu tu: http://forum.gazeta.pl/forum/w,95274,10558...lumaczenie.html Malynko mega wielkie ogromne gratulacje !!! Kurczę jak ja juz bym chciała być na tym etapie co Ty... :sad: A powiedz mi ile Ty masz wzrostu, że piszesz o mierzeniu ubrań juz w rozmiarze 36 ;> tak patrze, że podobnie startowałyśmy i wsumie podobne cele.... Fajnie by było mnieć to już za soba, ale pocieszam się, że jeśli pszłoby tak jak u ciebie, to do końca maja może się wyrobię... Tym bardziej, że dzisiaj moja durna waga uparcie wkazuje 66.8kg !! :sad: Juuupiii Dalej ciagniesz do tych 58?? Jeśli tak to trzymam mocno kciuki :sad: śliweczko wytrwała to Ty jesteś na pewno i oby tak dalej... :(:) A w piatek to będę trzymac kciuki to bede chyba przez sen ;) Bo przecież to jakaś barbażyńska godzina !! Marudko ja Ciebie naprawde niesamowicie podziwiam z tym zapałem do gotowania.. Tez bym tak chciała.. no ale może kiedyś ..:sad:
  20. Dziewczyny robiłyście tą pizzę?? http://www.smaczny.pl/forum/index.php?show...amp;#entry82653 Smacznie wygląda.. tak się zastanawiam czy by jutro nie spróbować (ostatni dzień warzywek). Warto??? PS tylko mam nadzieję, że jutro przyjdzie moja skrobia ;)
  21. theAga90 nie martw się, czasem się zdarza.. mi np do czasu przejścia na dietę bardzo często się takie numery zdarzały ;p... Znajomi się ze meni śmiali, że ja to nawet wodę na herbatę przypalić chyba potrafię, bo jajko sadzone na teflonie to na pewno ;) Ale teraz siłą wyższą cześciej zaglądam do kuchni i już jest o niebo lepiej... oLINKO mnie też slodkości nasze protalowe ratują.. A nawet w najgorsza chandrę (w związku z tymi moimi dwoma lewymi rękoma w kuchni) jak coś mi smacznie wyjdzie to po prostu aż mordka mi się cala cieszy :sad: W moim przypadku daje to tyle szczęścia co widok 2 kg mniej na wadze :sad: AAaaa i apropo słodkości, gdzieś (tesco albo real) widziałąm gofrownicę za 30zł... A po tym moim ostatnim spacerku do miasta, jak mi zapachniało tymi goframi, ma na nie coraz większą ochotę.. Jak już kupię gofrowniće to zrobimy protalowe cistao na gofry i protalową polewę czekoladową i będzie giiiiit !! :D:D:D Gosik169 ooo następna Gosia :(:):) Witamy:) Na fazie uderzeniowej trzymaj się jak najbardziej reguł.. Ile dni uderzeniówki chcesz zrobić?? Te kilka dni naprawde można się obejśc bez jakichś deserów.. A potem w drugiej fazie jeśli waga będzie Ci ładnie spadać, to raz na jakiś czas można sobie zaszalec z budyniem :) Ale teraz trzymaj się ściśle białeczek :) Powodzenia życze i trzymam kciuki :lol: Aha no i ja mieskzam w miasteczku neicałe 40tyś, więc też niezbyt wielkie.. W małych sklepikach napewno można dostać jogurty naturalne.. One mają trochę tłuszczu, ale mieszczą się w normach... W lidlu szukaj na nabiale chyba przede wszystkim dwóch firm Pilos i Linessa. Na tych produktach sprawdzaj wartości i bierz te z najmniejszymi zawartościami tłuszczu i węgli.. Ja w lidlu np kupuję: Kefir 1.5% Pilos, Serek homogenizowany 3% Pilos. Jogurt natur. Linessa duży 0,1% tłuszczu. Generalnie pierwsze wizyty w kslepach sa na pewno najcięższe. Pamiętam swoje, sprawdzanie każdej półki, każdego serka, twarożku, jogurtu, wędlin... Ale teraz to śmiagam tylko po konkretne rzeczy, bo wiem już co i gdzie kupować... Chyba, ze mam więcej czasu to przeglądam półki czy czasem czegoś nowego neima...Aha no i jeśli chodzi o serki homogenizowane w naszych normach to kupuję jescze w kauflandzie, carrfourze, polo markecie, więc przypsuzczam, że i w biedronce też się coś znajdzie... Gugu odpowiedzi na twoje pytania... 1. znalazłam stary młynek do kawy, wktórym dzisiaj mieliłam otręby. Owsiane wychodza prawie jak mąka, Pszenne są też drobne, ale bardziej takie drobne wiórki... 2. Nie wiem czy można kupic zmielone otręby.. Jeśli nei masz młynka, popytaj sąsiadów - moze ktoś ejscze posiada ;> :D 3. Ja chyba nie kupuję serków homogenizowanych 0%. Wydaje mi się, że wszystkie na które trafiłam w sklepach miały ok 2.5-3.5% tłuszczu - co z resztą mieści się wnormie... Jogurty naturalne owszem, często można trafuić na te do 1%. 4. W sklepach mozna dostać przecież produkty, które nazywają się twaróg chydy, lub półtłusty. czy to jest w 100% ser biały to Ci nie powiem (jakoś gubię się w tych wszystkich nazwach czasem ;p). można kupic albo w takich foliowych opakowaniach, albo w wiadereczkach. 5. W przepisach faza B lub faza P - w której znajduje się skrobia dotyczy okresu fazy 2- naprzeminnej , gdzie raz masz same białka a raz białka+warzywka.. Wtedy skrobia jest dozwolona, W fazie uderzeniowej skrobia jest zabroniona! (chociaż mi osobiście mama raz zrobiła placuszki na uderzeniówce z odrobiną zwykłej mąki boinnej nie miała. Ja kilka ich zjadłam, a waga w ciągu tygodnia spadła mi prawie o 4 kg). Więc na pewno co osoba toinna reakcja... W każdym bądź razie nie powinno się w uderzeniówce używać skrobii :D:):D No i ja jak zwykle się rozpisałam.. i jak zwykle godzina już taka, że chyba wszyscy spać poszli :sad::(:sad:
  22. I26 Prawdę mówiąc to ja już dawno teeeemu ostatnio kisiel jadłam, ale jak ostanio robiłam to nie pisało, ze trzeba dodać cukier i wyszedł slodki.. a w sklepach jak ostatnio szukałam budyniów bez cukru, spojrzałam, na skład kisieli przy okazji to wszedzie już był cukier, na wielu znich też jużbylo nawet napisane, że kiesiel jakiś tam z cukrem...Ale może tylko na takei akurat trafiłam - nastepnym razem zwrócę na to uwagę :sad: Marudko - robiłam dzisiaj te "herbatniki" z Twojego przepisu... Piszę w "" bo całą tą wpostałą masę wlałam do formy mufinkowej, więc wyszly takie babeczki.. Proszku do pieczenia nie dodawałam , a i tak ładnie urosły :sad::):sad: I jakie są smaczne..... Mniaaaaaaam Aha no i znalazłam jakis stary młynek do kawy <jupi> i zmielilam sobie otręby co by ciasto gładsze było :sad: Dzięki Ci Marudko za przepis :sad: ;) PS Dobrze, że chociaż odzyskałaś dokumenty.. Niestety uczciwych udzi mało jest na tym świecie... Sandra i Snieżynko - nieźle żeście się w młodości dziewczyny załatwiły... Dobrze, że teraz wszystko ok.. Śłiweczko super, że tak dobrze poszła Ci ta pierwsza jazda:) Tez trzymałam kciuki :( Pamiętam, jak ja pierwszy raz wsiadałam do samochodu -faktycznie stres niesamowity - też wtedy po raz pierwszy za kólkiem siedziałam... Ale tez było wszystko ok. Już teraz bedzie duuużo lepiej :) A ogarniac to wszystko szybko się nauczysz... Trzymam kciuki.. kiedy następna jazda? ;> PS ja też widziałam te zdjecia... a szczęka to jak mi opadła, to do tej pory nei mogę jej do końca podnieść... Naprawdę szok iwielkie ogromne niesmaowite gratulacje :) Wytrwała bestia z Ciebie :):):lol:
  23. I26 a powiedz mi Kochana, znalazłaś kisiel bez cukru?? bo ja nigdzie takiego nie widziałam :) jagna nie daj się... U mnie też - szczególnie mój kotek na początku mówił:" no ciekawe ile wytrzymasz". Ale teraz to po raz kolejny zauważa, że jak już się na coś uprę to nie ma zmiłuj... Też weź się w garśc i pokaż wszystkim, że potrafisz !!! Zobaczysz, jak potem z zachwytu nie wyjdą... A naprawde warto, bo naprawdę w 99% przypadków ta dietka działa cuda :D A dla motywacji popatrz na wyniki dziewczyn naszych forumowych na ich suwaczkach... ja to co niektórych tonaprawdę podziwiam, za tyle samozaparcia.. i dzięki nim wierzę, ze mozna naprawdę wszystko !!
  24. Moniczko jeśli to tylko nie jest zbyt osobiste dla Ciebie, aby o tym pisać, to się nie przejmuj - my tu jak najlepsze psiapsióły od serca... A nawet lepsze.. Każda za Ciebie mozno trzyma kciuki, zawsze powie że ślicznie wyglądasz, a i wyżalić się bez problemu tez można i każdy dobrym słowem odpowie.. Wiesz co... Jeśli chodzi jescze o pijanie naszych facetów na imprezkach, to wydae mi się, że to ma tez duży związek z tym jakich mamy znajomych... Bo bądź co bądź, ale to jednak ma duży wpływ na cżłowieka.. U mnie no eni ejest tak, że Kotek sie upodla strasznie, ale skoro my raz na jakiś czas tylko widzimy się z naszymi znajomymi (bo niestety sa w innym mieście), to ja już się trochę nauczyłam przymykac na to oko.. Ale tez fakt faktem, że on dość wytrzymały jest;p a jak już też nei może to oszukuje :) A co... :D A ja cały czas sie zastanawiam na ta moja waga, ale przecież skoro na poczatku ważyła dobrze, to co? taknagle zaczęła wazyć źle?? Z reszta to rpzecież z nią się odchudzam... i nie mam innego wyjścia - przecież nie będe znowu nowej wagi kupować... A dzisiaj to i tak moja waga chciała zrobić znowu psikusa.. dwa razy pokazała 66.8kg, ale potem stwirdziała, że to chyba jednak eni ladnie oszukiwac i dalej pokazuje 67.3kg.. czyli standard ostatnio...
  25. cześć i czołem :):) Ale żeście się rozpisały... myślałam, że nigdy do końca nie dojdę... Tak na szybko... Śliweczko dziękuję bardzo za ponowne przygarnięcie do NK :D:) Iris ja dzisiaj z gdańska wróciłam, gdzie byliśmy na imprezce... Fakt późno w Gdańsku wylądowaliśmy, bo chyba koło 22.30 - a do naszego noclegowiska wróciliśmy po 6 nad ranem!! Tez nie obeszło się bez drobnych spięć - szczególnie, gdy ja już ledwo na oczy patrzałam, a Kotek nadal chciał zostawać... W międzyczasie zdążyliśmy też mzienic lokal na mieskzanie nzajomego i po drodze w Tesco (bo zapomniałam swoich kurczaczków) kupiłam sobie chudą szyneczkę i koszyczek pomidorków tych małych (wiśniowe chyba się nazywają)... jeśli chodzi o nerwy to wydaje mi się, że nie ma co aż tak się denerwować (tez zawsze sie wkurzam, a potem się zastanawiam po co taka awantura z tego się zrobiła...). Dzisiaj jeszcze znajomi zabrali nas do siouxa na obiadek. ja wzięłam sobie grillowana pierś z kurczaka. mam anuczkę - trzebaprosic kelnera, żebye nie robili mięsa na oleju.. Bo potem z serwetkami ścierałam go... Frytki oddałam Kotkowi, a opdziubałam też trochę surówek. Mam nadzieję, że nie było wnich nic zabrnionego... :-o A jeśli chodzi o nerwy..... Szlak mnie zaczął dzisiaj trafiać. Wczoraj przed wyjazdem wazyłam około 67.5kg na mojej wadze elektronicznej. Wieczorem w gda wazyłam się tak z ciekawości na zwykłej wadze i pokazywała ona 70-71kg!!! No ale mówię, pewno coś z nią nei tak.. Dzisiaj po powrocie stanęłam na wagę elektr. u znajomych to pokazywała 69.5 :/ zaczęłam się zastanawiać o co chodzi.. W domu stanęłam na wadze to pokazała 68.2kg... I tak się teraz zastanawiam, o co chodzi...!?!?!? Może moja waga jakaś rabnięta jeste?? popsuta?? a ja się tak cięszę z każdego nawet 0.1kg spadku,a może to tylko jej przekłamania?!:/ Ręce opadaja.. Aż boję się na inną wage stanąć...Ale tak sobie myślę i się pocieszam, że po ciuchach widać, że coś schudłam.. Generalnie to chyba zmienię cel (tak na wszelki wypadek i tylko dla mojej własnej wagi na 58kg - byłby to jakiś zapas.. na innych powinna wtedy pokazać ok 60.. Nie wiem naprawde co o tej mojej wadze myśleć... Zobaczymy co jutro rano pokaże ... Aha no i ktoś kiedyś pisał, że nasza dieta nie ma wpływu na nasze @... Że tylko waga czasem może podczas @ szaleć. No i tu się znowu nie zgodzę.. Zawsze gdy kończę opakowanie tabletek wpiątek, to @ przychodzi tak poniedziałek-wtorek, tu dziś rano niespodzianka...... jescze tak szybko to mi się nigdy nie zdarzyło.. Ciekawe czy chociaz szybciej sobie pójdzie.. Czy też do soboty będzie się trzymac, ehh... Ehh no nic.. najabrdziej to mnei ta waga ciekawi - z resztą po co ja na nie satwałam.. żyłabym w słodkiej nieświadomości...a tak to sie będe zaxstanawiać teraz ze 2 tyg... i jescze teraz ta małpa, więc tez może być różnie.. Trzymajcie kciuki, zeby się okazało, że moja waga nie jest jakaś trefna...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.