Skocz do zawartości

Gosiulek

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    527
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Gosiulek

  1. ;l Dziewczyny dziękuje bardzo za życzenia powrotu do zdrowia - generalnie to zostałam dziś zbadana przez znajomą Panią doktor (tak szybciutko) no i się okazało, że już na oskrzela schodzi, więc chyba bez antybiotyku się nie obejdzie.. jeszcze może z dobę poczekam , czy jakaś poprawa nastąpi, jak nie to wykupię... Grazzia ja katar to mam ogólnie przez całe życie (alergii nikt się żadnej nie dopatrzył, drogi oddechowe wzdłuż i wszeż sprawdzone - zwalaja wine na krzywa przegrodę nosową...), ale teraz to po prostu mam katar taki strasznie gęsty, ze nawet tego pozbyć się nie da... :/ Maleństwo już dziś się dowiedziałam, że cirrus jest na mokry katar - czyli wysusza, a że ja mam straaaaaaaaaaasznie gęsty ten katar to cirrus nei wskazany.. Ja uzywam od uuuuuuuuuuuuuuu i jescze dłużej jedynie kropel Sulfarnol, bo jako jedyne zawsze mi jakoś pomagają... ale np dzisia w nocy, to zatkany nos i utrudnione przez to oddychanie obudziło mnei po 3 w nocy. szybko krople i jakoś do rana dało radę, ale generalnei jest miło.. No nic..mam nadzieję, że powloi się poprawi....Trzymajcie kciuki :sad: PS gdyby nie mój gruxliczy kaszel , ból gardła i czasem ten mega zatkany nos - to dziś czuję sie o wiele lepiej niż np wczoraj... Więc może szansa jest ;>
  2. aha no i generalnie życzenia zdrowych Świąt do meni chyba nie dotarły;> czuję się coraz gorzej.. Nos zawalony jak cholera.. (chyba od zatok),, dobrze że mam zazwyczaj sulfarinol pod ręką ( bo chyba tylko on mi pomaga na katar... ). mam wrażenie że mózg mi rozsadzi jak zaczyna mi nos zatykać, czyli jak krople przestają działać... A rano to już wogóle masakra - niby biorę na noc krople, ale do rana to juz znowu mam wszystko zawalone, wieć w nocy musze oddcychac buzią.. no i rano wtedy przez to gardło boli mnie x5 bo jest straszni wysuszone:/ ....i jeszcze dzisiaj dostałam dziwnego kaszlu (nei mogę tak naprawdę nic zbytnio odkaszlnąć, a jak się już uda to jakbym gruźlie miała.. noa głosu to już w ogóle prawi nie mam... a jak odkszalnę tak eni do końca to naprawde nie mam głosu - co drugi wyraz wychodzi tylko zmych ust, i to strasznie skrzekliwie..... Coś czuję, ze będę musiała sie w e wtoek do lekarza wybrać :/ Ehhh, więc trzymajcie dziewczyny kciuki za mój powrót do zdrowia, bo czuję się naprawde źle ;):(:sad:
  3. Olinko po 1 - śliczne zdjęcie :sad: po 2 - gratulacje z okazji decyzji do przejścia do 3 fazy!! :sad:.. Ja mam w planach jeszcze 1.5 m-ca (mam nadziej, że do te pory schudnę jeszcze te ok 6kg...) Hehe dzisiaj u nas na Śniadaniu była ciocia, więc była nas trójka (ja, mama i ciocia). No i ciocia stwierdziła, ze bardzo łądnie wyglądam ( a ta ciocia to generalnie jest zazwyczaj uszczypliwa, i nie raz słyszala, ooo a Tobie to chyba znowu sie troche przytyło ;> ) Wiec z jej ust jest to dośc duży komplement :sad: No i wszyscy mówią, że drugą zalea jest to, że mozna mnei w kuchni zobaczyć :sad: Generalnie to, ze nas mało - to nie było jakoś strasznie dyużo do jedzenia, ale dużo z tego co było, było protalowe :sad: i wszystkim smakowało (przynajmniej tak mówili;) ) A zrobiliśmy.. pierś z kurczaka w galarecie (czy rosół w kawałku ;) ), pieczarkinadziewane mięsem mielonym (sammemu mililismy- z indyka) z przyprawami, pomidor z chydym twarogiem (ala mozarella), wędlinka z twarogiem, tatar (tez samemu mielony) z ogóreczkiem, no i chyba to tyle + deser - oklapnięty sernik protalowy i babeczki (herbatnikowe) do których dodałam tez kakao i zrobiłam polewe czekoladową :( no i coca cola light :) Tak sie niajadłam, że w rezultaci chyba żadnego jajka nie zjadłam :) No poza tym święconym kawałeczkiem.. Ciekawe jak jutro waga - bo ciasteczek zjadłam sporo, a ciasto było robione z 2+4 łyzek otrębów mielonych (więc na pewno zjadłam ponad normę) no i łacznie w tym wszystkim to było ze 3 łyżki kakao :) No i mnóstwo słodziku....... Ale cza spokaże. Jutrowyjeżdżam do rodzinki i chyba znowu zrobię na droge te ciasteczka :lol:
  4. Pisałam już wcześniej (wyżej). Mój też najpierw urósł z jednej str nawet 5 cm.. a potem środki się zapadły tak, że zostało go ok 2cm.. gdzie tortownica ma minimum 5-6cm wysokości... Więc został taki platfus.... Tak się zastanawiam - widziałam jakiś przepis, gdzie było napisane, że sernik wychodzi jak prawdziwy, ale jest suchszy ;> Trzeba będzie kiedyś takiego spróbować...
  5. Ja zawsze dodaje zwykłe aromaty - dodaje się ich w sumie niewiele,więc ilościowo to wychodzi na to samo, jak np przesmarowanie patelni ręcznikiem z odrobiną oliwy.. Na razie mi nie zaszkodziło... Dziewczyny !!! ja zjadłam dzisiaj łącznie chyba ze 3 łyżki kakao.. ciekawe jak jutro waga ;>
  6. Po 1 - Sandra tez gratuluje w końcu tej 3 fazy!! i dołączam się do prośby o te mufiny..;> po 2 - Iriss - chlebek nie był dobry... oba wylądowały od razu w śmietniku!! Jedyne co w nich było ok, to teoretycznie skórka, chociaż na jej spodzie tez była ta płynna masa.. jakby drożdże w ogóle nie robiły swojej pracy... po prostu ciapka w środku.. Tego się naprawdę jeść nei dało.. Sernik - no coż. Podczas robienia urósł na ok 5cm nawet z jednej strony ponad tortownicę... a potem cały środek opadł że mial niecałe 2cm wysokości.. A cała tortownica to z 5cm ma lekko... jak nei więcej.. A w brzegach wysokich, jak go kroiłam, to bylo po prostu pusto!! Więc całe odpadły.. Ja go dzisiaj nie jadłam, ale ciocia jadła i mówiła, że nawet dobry,więc chyba da się zjeść to co z niego zostało.. Apropo spania na stojąco - mam kolegę, który wracając z imprezy idzie i śpi... a najlepsze, ze bardo często jak tak śpi to do domu trafi.. jakby jakiegoś gps miał :sad: Powaznie!! Koles jest poprostu niesamowity... Pamietam jak kiedys sie mocno zdziwiliśmy jak szedł i nagle chrapać zacząl...ale szedł dalej :sad: Gorzej jak próbowało się go budzić albo zaczepić, to już wtedy nogi przestawały chodzić i się przewracał ;) A ja dzisiaj zaraz się kładę!!! mam andzieję, ze uda mi się w miaręszybko zasnąc to nawet trochę bym pospała, bo pobódka koło 8. No ale zobaczymy jak to wyjdzie w praniu - bo coś mam problemy z zasypianiem.. :sad:
  7. Tak.. tylko że ja naprawdę jestem lewus - nie potrafię na razie na "chłopski rozum" ... bo jeszcze nie mam pojęcia co , z czym, poco, na co i w jakich ilościach i co to robi... Jak mam przepis, to robię po prostu wszystko tak jak jest to tam napisane i tyle... Z zelatyna - tak samo robię tak jak każą na opakowaniu lub w przpeisie... Ponoć można dodać trochę więcej, żeby mieć pewnoeśc, że wszystko ładnie się zwiąże... Ja po raz pierwszy z żelatyna miałam styczność, jak chciałam zrobuić galaretkę z herbatki... Wydawało mi się (głupiutka Gosia :sad: ), zę powinno to od razu gęstnieć, więc trochę duuzżo dosypałam tej żelatyny - efekt był taki, że jak już zgęstniało, to na dnie był osad z tej żelatyny, którego po rpsotu odkroiłam i nie zjadłam . Ale poza tym było ok.. Jeśli chodzi o ten chlebek to robiłam wg przepisu Do-do 2 razy. Za pierwszym razem tak jak pisałaś nie ubijałam żółtek - to wyszło mi takie posklejane mocno coś - czego nie byłam ws stanie rozdrobnić.. No i chlebek nie wyszedł - i poszedł do śmietnika.. Na drugi dzień robiłam podejście nr 2 - tym razem ubiłam żółtka, żeby były bardziej płynne, i żeby takie grudki nie wyszły.. ale suma summarum, chlebek po wyjęciu znowu był prawie, że płynny... tylko skórka się jakoś trzymała nic poza tym -tak więc drugi wylądował w śmietniku.. Tak więc mam wielką ogromną prośbę KASIAS - jeśli będziesz miała chwilkę napisz mi proszę tak wszystko bardzo po kolei i dokładnie jak robisz, co robisz ile czego, jak , jak piec itp... Może spróbuję jeszcze raz.. (ale tak generalnie to nie ufam tym drożdżom chyba...
  8. Witam Dziewczynki - w sumie joż Świątecznie... jestem załamana!! - robiłam podejście nr 2 do tego chlebka - taki sam niewypał ( i nie wiem teraz czy to moja wina, czy może tego durnego piekarnika mojego...). Czyli generalnie 2 od wczoraj chlebek wylądował w śmietniku... Dzisiaj robiłam też sernik Gochny... i najpierw urósł jak durny , a potem ejscze podczas pieczenia zaczął opadać i opadać.. zstawiłam go jak radziliście na trochę w piekarniku potem i juz doszczętnie opadł.. w środkowej cześci to ma chyba max z 1.5cm... generalnei ciasto wyjątkowo mokre się wydaje, a piekl się na pewno ponad godzinę.. Zastanawiam się tez czy to wina moja, piekarnika (temepratury ustawiamy na oko, bo termometr nie działa :/ ), czy może to akurat to była wina twarogu. Kupiłam taki śmietankowy President'a...znajoma robiła na nnim zwykły sernik i wylała go na :podłoże" herbatnikowe.. i jak pokroiła sernik, to całe to podłoże jakby znieknęło.. cały spód p prostu pływał, więc łudzę się że wynik mojego sernika to też wina twarogu :/ Ale ogólnie to jeśli moje kuchenne perypetie będą tak wyglądały to się poddam całkowicie... ;(;(;( Jutro jescze zamierzam zrobić te mufinkowe "herbatniki" - może chociaż coś z tego będzie... w końcu ostatnio wyszły b ardzo dobre... Ehhh...:/ Mam nadzieję tez, że wyjdą moje faszerowane pieczarki, bo jak nie to już nei wiem co będę jadła :/ Marudkoja Cię podziwiam za takie bardzo ranne wstawanie.. Dla mnei to środek nocy, anawet prawie , że poczatek - Przecież jak Ty wstajesz, to bardzo często ja dopiero zasypiam... Naprawdę podziwiam.... ja bym chyba tak nie potrafia ;> :sad: Dziewuszki jeszcze raz życze Wam przecudnych Świąt, poodnych, w rodzinnej atmosferze i przede wszystkim wesołych!!! Buziaki Ide próbować zasnąć, bo rano trzeba wstać - śniadanie na 11, ale trzeba jeszcze cos zrobić am i wykąpac się itp itd...ehh... A wyśpię się nie wiem kiedy... ostatnio zasypiam koło 3-4, a wstawać musiałam troskę po 8... tak więc zdarzają się chwile, że mam wrażenie że zasnę na stojąco... ;)
  9. ja ze względu na węgle to bym się na galaretkę nie zdecydowała. Bo tam to już na pewno jest cukier.. A w przepisach owszem - są galaretki, ale robione np z herbaty + żelatyna. (a żelatyna to prawie samo białko) wystarczy, że taką herbatke posłodzisz słodzikiem i jest got :sad: Sama robiłam juz taką o smaku bodajże dzikiej jeżyny :sad: całkiem niczego sobie, tylko trzeba miec herbatkę, która faktyczni ema jakis smak,, bo w wielu to na zapachu siękończy.... Jak np dzisiajkupiła herbatę vaniliowa liptona, w pierwszym łyku moze i coś tam było czuc, ale potem - zwykła herbata ... Nie martw się - na pewno nie jesteś sama - twardo starająca sie wytrwać w okresie Świąt - ja też co chwilę słyszę, że chociaż raz, chociaż jeden dzień, chociaz , chociaż.... Ale ja twardo ciągle mówię, że nie poto miesiąc sobie odmawiam już pewnych rzeczy dl spadku wagi, żeby mi teraz nagle przestała spadać.... A dobrze jej idzie, więc ni zamierzam jej w tym w żaden sposób przeszkadzać :sad::):sad:
  10. dobrze, że na szybko przeczytałam forum(ale co to te kilka postów ;) )i dzięki Tobie przypomniało mi się, że znowu jeszcze dziś nie jadłam... ehh - jakoś mi to ostatnio z głowy wylatuje... a dzisiaj waga: 65.9 !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jeeeeeheeeeeeeej !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ciekawe tylko jak po Świętach będzie - bo nie zamierzam się ograniczać :sad: Oczywiście grzeszyć nei zamierzam tez, ale z protalowego żarcia, to jakoś nie będe pilnowac nawet tych parametrów (3 łyżki otrąb itp.. albo że tylko dwa dozwolone można - a co!! Święta wkońcu są :sad: ) :sad::):sad: Chociaż z drugiej strony jutro mała imprezka w rodzince, a nając życie to wszystko smażone na oleju itp..a będą mi wciskac, że jest inaczej :sad: ehhh.. Iriss poczta mi trochę dziś zamula, wiec jeszcze nie wiem, czy dostałam. Jak tylko będzie poprawnie działac posłucham na pewno :( Kurde -zkoda, że nie możesz stryknąć tej zebry ;> Daj znać jak w smaku jak już spróbujesz gotowca ;> I nie martw się - ja w wolnej chwili na pewno będę tu zaglądać :) A teraz.. idę zrobić podejście nr 2 do pieczenia chlebka... (ja to uparciuch jestem:P) tym razem ubiję jednak te żółtka.
  11. Ooooo no skoro tak, to przyłączam się do życzeń dla Nutki. Poza tym co Sandra już Ci życzyła, to jescze powodzenia w szkole :sad: No i oczywiście duuuużego prezentu zajączkowego ( w końcu jestes tez z pomorza;) ) A apropo zajączka właśnie, to też od małego zawsze była u nas taka trradycja, że *(pal licho dorosłych), ale dzieciaki zawsz egdzies po lasku jakims albo krzakach w ogrodzie szukały prezentów, które zajaczek dla nich zostawił.. :)Ale np Karol, to mówi, że u nich tio takiej tradycji nie ma, no może ewentualnie dla dzieciaków, ale nic poza tym.. Widze, że nas tu już maluchno, tak wiec korzystając z okazji i wolnej chwili też wkońcu życzę Wam wszystkim Zdrowych, wesołych i pogodnych, a przede wszystkim także spokojnych Świąt Wielkanocnych. Wielkich spadków mimo obżarstwa ;) i wytrwałości przede wszystkim.
  12. A apropo spadków - wczoraj chyba waga poszalała, bo tak: w srode miałam 66.6kg, wczoraj 67.3 znowu :/, a dzisiaj - 66.3 kg :sad: Wiec jak nadal tendencja spadkowa i oby tak dalej :sad: No dobra dziewczyny !!! Przyznac się, która to robiła ten cudny chlebek i zdjęcie wrzucała tutaj?? Bo mi za chole...rę nie wyszedł.. Niby wydawał się ok, ale jak wyjęłam go to padł strasznie i okazało się, że w środku tak naprawdę wcale nie upiekł się... Jutro zrobię podejście nr 2 - tym razem jednak ubiję te żóltka, bo wyszła mi jakaś taka paćka, której nie mogłam dokładnie wymieszć. Robiła któraś tez już ten chlebek???? I powiedzcie mi co z tymi drożdżami.. bo jedyne co zobaczyłam (co ewentualnie można było nazwać ich pracą), to mikroskopijne kropeczki na powierzchni, których np moja mam awcale nie widziała ;> I faktycznie wkładać go do zimnego piekarnika i robić tylko niuecale 30 minut?? Ehh a jescze ja lewus kuchenny, musze jutro się wziąśc za serniczek... (poprzednio Kotek mi pomagał, a jutro powiedział, że przy garach to on na pewno stac nie będzie ;(:;(;(;):(: )
  13. No dobra - dzien wyrwany z życia - najpierw odpowiedzi ;> Sandra, Ale Ty przekonałaś się, że na Ciebie akurat nie działa.. że jestes dukanooporna ;> A inni musza spróbowac normalnie, zanim zaczną ograniczać wszystko.. ja naprzykład ograniczam (nawet nie można tego tak nazwać, tylko wtedy gdy jestem taaaaak starsznie zalatana i po prostu nei mam czasu na zjedzenie czegokolwie - dzisiaj np za pomniałamw ogóle do jakiejś godziny 19, że nic nie jadłam.. I znając życie akurat jutro spadku nei będzie...... W końcu w nabiale jest przecież trochę tych węgli mimo wszystko... Dlatego tak jak pisałam, znajoma z reszta ostatnio tez mówiła (odchudzała się z mężem), że ponoć im więcej jedli białka(produktów wysokobiałkowych, z minimalną ilością węgli), tym szybciej chudli... iriss mójmail - gosia424@wp.pl. Jak będę w końcu miała chwilkę, to z chęcią posłucham ;> gosik ja trobiłam na poczatku 5/5, a teraz poz mieniaam sobie żeby od nidzieli być na warzywkach i robie od jakichś 2 tyg 4/4. Waga nadal mi spada, więc zastanawiam się czy w ogóle z powrotem wracać do 5/5. Niby to tylko jeden dzień różnicy, ale zawsze szybciej te warzywka przycodzą... Ale to wszystko jak już Ci dziewczyny powiedziały zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. Jest to Twój 100% wybór. A ztymi warzywami to jest także powinno sie je jeśc w dozwolonym czasie. Przecież skądś musisz dostac jakichś witaminek !!! Ja to jakoś niespecjalnie bawię siew pilnowanie tego wszystkiego.. Jem jak mam akurat ochotę.. Czasem wciągne jajecznice z pomidorem, rzodkiewką, ogórkiem, łososiem, szyneczką (no może nie zawsze wszystko na raz - ale i tak się zdarzało ;) ) . czasem też pełno warzywek powrzucam w jogurt naturalny i mam sałatke.. A czasem porpostu jak mam ochote cos wciągnąc to sięgam po marchewke np, albo ogóreczka, albo jak ostatnio na noc wtrąbiłam chyba ze 3 pęczki rozdkiewek i kalarepkę.. A apropo kalaerpy, to następnym razem postaram się ją cieniutko pokroić i będę miała chipsiki - bo jak na razie to wcinam ją jak jBŁKO :)Alwe wiecie co? Ja to jak wchodze na warzywka, to mi sie aż ze szczęścia "uszy trzęsą".. :sad::):sad:
  14. Iriss pewnie, że się pochwal siostra , a co ;> :sad::) Czekam na wrażenia z zebry ;> :sad::) Gosik.. tak w sumie nie spojrzałam na wielkość Twojego menu- to naprawdę trochę mało.. dziewczyno!! Twoje 2 pierwsze pozycje to moje śniadanie, 2 ostatnie to mogłaby być moja kolacja... A gdzie obiad??? Generalnie ( o matko i znowu to moje generalnie ;) ) to ponoc im więcej się je tego białka tym szybciej się chudnie - tak słyszałam.. o i pamiętaj nasza dieta polega na tym, że nie ograniczamy się w ilości jedzenia... Ograniczamy się tylko do konkretnych produktów - nic poza tym..
  15. to znowu ja.. pytania apropo serników.. Już słyszałam, że ten za zimno jest pyszny. Ale apropo zwykłych: robiłyście wg tych przepisów: BOGI: SERNIK JAK PRAWDZIWY - 0,5 kg sera chudego (najlepszy taki w kostkach, mieciutki, zeby nie trzeba bylo mielic) - 4 jajka - 2 do 3 lyzek slodziku w proszku - 3 lyzki zmielonych na puch otrab - 3/4 szklanki mleka 0,5% - dowolny aromat Ser, zoltka, slodzik, aromat, otreby wrzucic do miski i zmiksowac dodajac po troche mleko. Masa bedzie dosc rzadka i taka ma byc. Na koniec dodac ubite na piane bialka i delikatnie wymieszac. Tortownice (najlepiej taka o srednicy 19 cm) wylozyc papierem do pieczenia (koniecznie papier bo, do wszystkiego innego sie przylepia) i wylac mase serowa. Piec 1 godzine w temperaturze 170 stopni. Mozna dodac do czesci masy kakao, bedzie wtedy sernik we wzorki. i znowu Sliweczko pytanie do ciebie: jak ten sernik?? Pisałas, że jest trochę suchszy, ale od czego od takiego zwykłego?? Ja robiłam te Gochny i właśnie taki miękkawy wyszedł.. i wolałabym taki trochę suchszy własnie ;> Polecasz?? ;> Znalazłam coś takiego na forum WŻ autorstwa bońki,myślę że można spróbować upiec coś takiego zamiast sernika ;) 0,5 kg sera chudego,zmielonego 2 razy, 3-4 jaja, slodzik ok. 4 tabletki, można dodać troszkę kakao. Wymieszać, posmarować małą blachę 3 kroplami oleju parafinowego, włożyć masę i piec w piekarniku ok 0,5 godz w 200 stopniach. Nawet ładnie wyrosło, w smaku jak sernik tylko troche suchszy.
  16. Gosik robisz ten błąd co i ja na początku - stawałam na wagę co chwilę... a przecież w ciągu dnia - jeśli jesz, pijesz itp waga może wzrosnąć.. ja teraz ważę się zawsze rano (zaraz po wstaniu i ubikacji). Wdaje mi się, że wtedy waga jest najbardziej obiektywna... W ciągu dnia do tej pory czasem jak sie najem to i prawie 2 kg potrafi wzrosnąć, ale tym się nie przejmuję, bo n adrugi dzień rano wraca do normy.. powiem ci przykład o wzroście wagi. Kiedyś w ciągu pół godziny wypiłam 1.5l wody - stanęłam an wage i pokazała całe 1.5kg więcej. Po chwili, ze tak powiem, wysikałam wszystko (bynajmniej tak mi się wydawało), a na wadze było zaledwie 0./5kg mniej. Poprostu my nei jesteśmy jak lejki.. nie od razu wszystko przez nasprzelatuje ;> tak więc i waga może sie troche zwiększac w ciągu dnia.. Jesli chodzi o przedłużanie uderzeniówki, to ja miałam 7 dni. 5 dnia miałam ostatni spadek, potem dopiero 8 dnia (czyli juz na warzywkach ) małam kolejny spadek, więc dla mnie te 5 czy 7 dni -nie robiłoby różnicy.. Wydaje mi się, że 5 dni jest jak najbardziej w porządku.. Kilka dni zjesz warzywka i rpzecież znowu bedziesz na białkach - mniej rygorystycznie już , ale jednak...
  17. Dzięki wielkie za odpowiedź. A za pomyłko - nic się przecież nie stało - zdarza się ;):sad:
  18. Kurcze tylko ja kalafiorów , brokułów itp to nei cierpię ;> Ale coś wymyślę ;) Właśnie siedze i czytam przepisy moze coś mi wpadnie w oko.. Ale w razie pomysłów - piszcie!!! :sad::)) Śliweczko...wrzucałaś na początku wątku z przepisami przepis na deser zebra.. dobre to to??? Może ktoś inny próbował?;> HHeehehe, tak teraz siedze i czytam przepis po przepisie, więc zapewne jescze o coś będe się pytać :sad:
  19. A ja znowu kulinarnie ;> zakupiłam dzisiaj w Lidlu paluszki surimi - tak z ciekawości... Tylko nie wiem "z czym to się je" ;) W sensie samo można? smaczne to w ogóle?? jakieś sałatki z tym chyba można robić, prawda?? Pomóżcie !!!!
  20. Sandra MY Flash forward TO CHYBA 9 ODCINKÓW NA RAZ LECIELIŚMY :sad: już NIE WSPOMNĘ JAK Z LOSTAMI BYŁO (CHOCIAŻ JUŻ CHYBA KIEDYŚ PISAŁAM.... PRAWIE, ŻE CIĄGIEM 3 CZY 4 SERIE OBEJRZELIŚMY... :sad: rANO DO SZKOŁY- PO SZKOLE LOSTY, KRÓTKI SEN, SZKOŁA I ZNOWU LOSTY.. I TAK W KÓŁKO ;) AHA - no i gratulacje Dla Ciebie Sandra za kolejny kilosek :sad: U mnie niestety dziś waga pokazała stan sprzed 3 dni :/ 67.3:/ Ale zobaczymy co będzie jutro...
  21. Dziewczynki apowiedzcie, zktórego przepisu najlepiej robić chlebek ?? Bo chciałam na Święta spróbować ;> marudko a ty robiłaś pasztet z któregos naszego przepisu?? jeśli nie - to napisz co ijak - bo ja to bym z chęcia (też taki bez wątróbki), ale za chiny nie wiem co i jak...
  22. A o którym kremie do biustu z avonu mówicie?? tym fioletowym starym w kremie?? Czy juz tym nowym w tubie?? Ja mam ten nowy i mi raczej nie śmierdzi..Tylko strasznie się lepi początkowo, ale po około 30-60min ładnie się wsiąka i już się nie klei, a i pozostawia taka jakby cieniutką warstewkę napisanjącą na wierzchu - tylko waśnie się zastanawiam czy to nie ma działania tylko czysto zewnętrznego ;> Ja osobiście lubię serum do biustu i dekoltu z oriflame.. tylko teraz tez niby opakwania zmienili i się zastanawiam czy sklad pozostał ten sam... Kiedyś też evelline stosowałam itez był ok..
  23. Marudko na którą Ty do pracy chodzisz i o której do niej wstajesz?? Po prostu podziwiam Cię, że Tyjescze przed rpaca zawsze zdążysz tyyyyle napisać ;) Ja tobym wstawała jaknajpóźniej i znając życie komputera bym nawet nie włączała... Ehh a ja dzisiaj się obudziałam z bolącym gardłem, łep mi peką od kataru.. no własnie ten katar straszny :/ Tak na same Święta - grrrrr
  24. Hmm ja tam nie wiem.. generalnie to ja takich wynalazków nie kupuję... Wolałabym kupić chuda wolowinę i po prostu ja zmielić albo można kupic już zmieloną świeżą wołowinkę... - zawsze wtedy przynajmniej wiesz co jesz.. a nie dodatkowo olej, skrobię itp... Z takich rzeczy to raz jeden kupiłam mielono drobiowe gotowe, ae tez jakoś nie byłam przekonana i mam sobie z tego mielone zrobiła... Poza tym jeśli da rade, to ja bym jednak poczekała chociaż do drugiej fazy ;> Chociaż... ja na koniec uderzeniówki jadlam sernik na sernixie, cochba nie było do końca zalecane.. więc jak uwazasz ;> Jeśli waga Ci spada, to może nei ma zastrzeżeń?! Ale może ktoś bardziej fachowo się wypowie ;>
  25. Iriss nie będziesz sama - będziesz z nami :sad::):sad: PS ja to nie mogę mieć całej serii naraz serialu , który oglądam - bo porostu wtedy siedzę, aż obejrzę ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.