Skocz do zawartości

magdzik

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    294
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez magdzik

  1. zapomnialam dopisac ze to te sukienki ktore mniej wiecej moglabym miec na poprawiny, tylko ta niebieska bylaby biala. no i wiem ze z czasem moge jeszcze zdanie zmienic, ale ogolnie mysle ze nie ma nic zlego w tym zeby isc w bialej sukni na poprawiny. w koncu to nasz dzien i to my tam jestesmy najwazniejsi :(
  2. witam wszystkim obecnych i nieobecnych sobotnio. znowu wylezalam sie w lozku do 10. pozniej zrobilam sobie chwile dla siebie, czyli zrobilam henne na brwi, depilacje calego ciala, pedicure i nalozylam maske na wlosy :( czuje sie teraz suuuuper.:( po tym trzeba sie bylo zajac psem bo zarosniety byl strasznie i juz patrzec na niego nie moglam taki byl brzydal :( ogolilismy go maszynka na krotko i zost| po wczorajszych warzywkach malutki spadek, ale w sumie tych warzyw to bylo tylko troszke bo jedna cebula i jedna papryka, a reszta to same bialka, ale wazne ze cos spadlo :( i po raz drugi przekroczylam magiczna polowe :( obym teraz wytrwala i zeby waga szla juz tylko w ta dobra srone. Gosiulek ja tez uwazam ze jak najbardziej mozesz miec taka suknie. moj slub dopiero za 2 lata, ale tez juz myslalam w co sie ubrac na poprawiny i znalazlam pare fajnych propozycji. Iriss mam nadzieje ze juz troszke lepiej sie czujesz. Gochna fajnie Cie widziec:) i Iriss ma racje, wpadaj czesciej. lece zjesc kawalek mojej lasagni nalesnikowej. pyyyyyyyycha :( trzymajcie sie
  3. kurde!!! wcielo mi posta. a napisalam sie jak szalona i teraz musze od nowa. po wczorajszym dniu (6 bialkowy) 1.1 kg mniej. moj organimz domagal sie jajek. bo po takim wlasnie jajecznym dniu waga poleciala w dol. myslalam zeby jeszcze dzisiaj bialkowac ale raczej nie dam rady. i wymyslilam na obiad pikantne nalesniczki. nie wiem co mi z tego wyjdzie, ale zobacze pozniej. :( ehhh 3 dni lenistwa, spalam dzisiaj do 10. zaraz musimy leciec na miasto i do banku. pozalatwiac sprawy. a pozniej nie rusze sie z kanapy :( bede ogladac filmy az do poniedzialku :( Irris bo ja ci mialam jeszcze powiedziec ze jak mialam ten problem co ty to bralam jakies jednoskladnikowe piguly. je sie bierze 28 dni bez tej 7-mio dniowej przerwy. i tez przez pare miesiecy nie mialam okresu. wtedy je odstawilam i poszlam na wywolanie napuchnieta jak gabka. czyli dokladnie tak samo jak ty. a wogole to chcialam powiedziec ze skoro organizm przez @ zatrzymuje wode, co widzimy na wadze, to skoro ty juz pare miesiecy nie masz to tej wody w organizmie jest wiecej. nie wiem czy zrozumialas cos z mojego belkotu i nie wiem czy mm racje w tym co pisze, ale mam nadzieje ze wszystko ci sie wyjasni bardzo szybko. trzymam kciuki.
  4. hejka. wrocilam z pacy, wzielam prysznic i przylecialam na forum poczytac co sie w ciagu dnia wydarzylo. Iriss w pracy ciagel myslalam o twoim okresie i przypomnialam sobie ze jak pierwszy raz zjechalam do polski z uk to odstawilam tabletki anty i nie dostalam okresu. odrazu polecialam do lekarza i wybralam serie zastrzykow na wywolanie. ale wlasnie uswiadomilam sobie ze on tez mi powiedzial ze to jakies dziwne tabsy musialy byc bo jestem cala napuchnieta i dopiero wtedy zwrocilam uwage ze on ma racje. http://www.ginekologwlondynie.com/index.html tutaj masz adres stronki gdzie ewentualnie moglabys sie wybrac. ceny sa wysokie, ale moze w koncu trafisz na kogos kompetentnego. trzymaj sie :( a tak wogole to jakos przetrwalam. chcieli zebym przyszla do pracy jeszcze w piatek i w sobote, ale Marcin powiedzial zebym zostala w domu bo caly tydzien sie nie widzielismy (mielismy dwie rozne zmiany) i ze chce zebysmy weekend spedzili razem. no i mam wolne do poniedzialku. troche szkoda kasy, ale chociaz weekend powinien byc mily :( Marudko moze Ty posluchaj dziewczyn zeby isc na L-4. lepiej dmuchac na zimne. u mnie w firmie tez pare dziewczyn poronilo pierwsze ciaze, wiec moze nie ryzykuj ze cos moglo by sie stac maluszkowi. Nutko Ty sie wybierasz na zagle i nie bedziesz miala teraz czasu ale chcialabym sie Ciebie poradzic i dowiedziec kilku rzeczy i nie wiem czy moge do ciebie na Priva napisac? a poza tym to baw sie tam dobrze i korzystaj z pogody. pomyslnych wiatrow :(
  5. hej zjadlam dwa plasterki fileta z indyka polozylam sie spac i jak wstalam waga byla taka jak na suwaczku :( dopracy naszykowalam sobie jajeczka faszerowane tunczykiem no i upieklam mufinki z przepisu miska na biszkopt. kupilam w koncu silikonowe foremki i mufinki odchodza jak marzennie. teraz bede mogla sobie takie do pracy piec czesciej. zmykam teraz bo zaraz sie spoznie. Malenstwo sliczne zdjatka.... fajna laska z Ciebie kobitko :( Irissku przykro mi ze masz tam takich kiepskich lekarzy. ja tutaj tez najpierw do takiego konowala trafilam ktory stwierdzil ze przytylam 20 kg w 6 miesiecy bo jem nieregularnie i dlatego ze przytylam to okres mi sie zatrzymal :/ zmienilam lekarza i w koncu ktos kompetentny sie mna zajal. zrobil usg i badania krwii. teraz jestem pd stala kontrola i staram sie o miejsce w klinice w oxfordzie. mam nadzieje ze twoja @ szybko sie pojawi. trzymam kciuki zeby wszystko bylo ok. bo ja mialam ten sam problem co ty.... ponad 5 miesiecy bez @. buziaki slonko i usmiechnij sie, pewnie juz gorzej byc nie moze, a po burzy swieci slonce wiec i dla ciebie jeszcze zaswieci :( trzymajcie sie laseczki
  6. hej .... u mnie waga stanela :( ale lepsze to niz mialaby znowu isc do gory. jeszcze dzisiaj pociagne bialka i jutro zaczynam warzywa. musze byc twarda. mam andzieje ze w koncu ruszy... trzymajcie kciuki. milego dnia wszystkim, ide jeszcze na chwilke do lozka i znowu na 10 do pracy. cale szczescie ze dzisiaj ostatni dzien. ciekawe co szefowa powie jak sie dowie ze jutro nie przychodze :( padnie na zawal. heheh :( trzymajcie sie dietki :( papa
  7. dzieki szyszuniu za pocieszenie :( upichcialam wlasnie rybke i dzisiaj znowu caly dzien bede sobie podjadala w pracy. mam nadzieje ze tak jak mowisz waga w koncu ruszy. a tak na marginesie to te niby kobiece dni mam juz od tygodnia i to mnie wlasnie niepokoi bo na poczatku 4 dni bylo bardzo slabo teraz 3 dni jest umiarkowanie, a zawsze mialam baaardzo obfite. no i nie wiem co sie dzieje. chociaz przy PCOS i tak powinnam sie cieszyc ze mam okres mniej wiecej raz w miesiacu. ale... juz mnei to meczy i nie wiadomo kiedy bedzie koniec :( pozdrawiam wszystkich
  8. czesc dziewczyny (i misku- jesli nas czytasz) zalamka normalnie. pierwsze dwa dni po powrocie na diete waga pieknie szla w dol. a teraz od dwoch dni mimo tego ze jem naprawde bialkowo ( w poniedzialek caly dzien rybka a wczoraj kurczaczek) to waga mi rosnie :( plakac mi sie chce bo nei wiem co jest zle. wczoraj w pracy podjadalam sobie kurczaczka co dwie godzinki po troszeczku nie czulam sie bardzo napchana ale tez nie bylam glodna. nozki byly gotowane, wiec czemu waga mi rosnie. pol kilo w dwa dni :( buuuuuuuuuuuuuuuu!!!!! ja nigdy nie dogonie Maregretki i Sliweczki. bo nie wiem czy wiecie ale Sliweczka nasza ma kolejny spadek i na wadze 88.8, a ja ciesze sie jej spadkiem tak jak by to mi tego ubylo, a pozniej przypominam sobie o swoim skoku i plakac mi sie chce trzymajcie sie, ja uciekam na nastepne 12 h do roboty :(
  9. oj solitarius nieciekawa sytuacja, mialam taka sama. facet pojechal do uk a ja konczylam szkole. nie skonczylam jej bo nie wytrzymalam rozlaki i pojechalam do niego. bylismy ze soba jeszcze tylko 3 miesiace jak przyjechalam do niego. nie dalismy rady. a bylismy razem 7 lat :( Sandra ma racje ze zwiazek na odleglosc to nie zwiazek. zycze ci powidzenia, zebyc podjela wlasciwa i najlepsza decyzje dla siebie :( hehehe Maragrete nawet nie wiesz jak bardzo chcialabym Cie dogonic. ale juz jestm grzeczniutka i mam nadzieje ze niedlugo zobacze w koncu 8 z przodu :( a poza tym to witam wszystkich. ledwo zyje. pierwszy dzien w pracy po 2 tygodniach wolnego ciagnal sie okropnie. a dzisiaj i do konca tygodnia na wlasne zyczenie bede robic po 12 godzin. normalnie powinnam byc w pracy od 14 do 0:30 i tak wlasnie bylam wczoraj, a dzisiaj ide od 10 do 22. mam nadzieje ze jakos dam rade. zawsze to troche wiecej kasy. a przyda sie bo teraz musimy mocno oszczedzac. w grudniu chcemy poplacic zadatki na wesele. i chcemy juz zalatwic sale, kosciol, orkiestre i chociaz kamerzyste. wiec troche nam kaski potrzeba. ide obskubac miesko z nozek i upiec szybciorem cyca zebym miala co jesc w pracy. no i lece sie zwazyc bo nie wiem jak sytuacja wyglada. pozdrawiam wszystkich i trzymam kciuki zeby waga leciala w dol, albo chociaz zeby stala w miejscu. powodzenia.
  10. Sandra za miesiac bedzie 3 lata jak jestem w anglii. przyzwyczailam sie do zycia tutaj. do ich lewostronnego ruchu, dwoch kranow, pralki w kuchni i swiatla w lazience zapalanego sznurkiem :( ale brakuje mi tych chwil kiedy rodzina spotyka sie w weekendy na grillu, albo wybieraja sie gdzies na wycieczke. wszyscy razem. mam tu znajomych, ale to nie to samo co przyjaciele w polsce. nie chce z nikim zawierac zbyt bliskich przyjazni bo wiem jacy zazdrosni i msciwi sa polacy w uk. juz nie raz sie o tym przekonalam. no i tak jak napisalam wczesniej nie tesknie za polska i zyciem tam, tyko za rodzina i przyjaciolmi. codziennie dzwonie do mamy i rozmawiamy przez skype, ale to nie to samo co widziec sie z nimi tam na miejscu. wyskoczyc do babci na pyszna drozdzowke w niedziele, albo posiedziec na dzialce przy ognisku. albo zaniesc dziadkowi cos pysznego do szpitala, czy pomoc mu w obowiazkach domowych. moze to dlatego ze ja strasznie uczuciowa jestem i bardzo mocno zwiazana ze swoja rodzina. dlatego jest mi tak ciezko. aczkolwiek lubie anglie za ta niezaleznosc ktora tu mam . a teraz lece do pracy bo sie spoznie. trzymajcie sie
  11. Ewelinak ja tez wierzylam w lepsza polske i wrocilam tam, ale wytrzymalam tylko 6 miesiecy. mialam do wyboru prace za 1500 albo 1000 brutto. zadnej rewelacji. nawet mieszkajac z rodzicami chcialam cos im dolozyc do rachunkow, zatankowac samochod. kupic jakis ciuch albo kosmetyk i w sumie nic mi juz nie zostawalo. tak ze nie mam pojecia jak bym musiala sobie radzic majac tam rodzine, oplaty i zarobki takie jakie sa w mojej okolicy. niestety, Polska nic mi nie dala i wyjechalam bez wyrzutow. dla mnie to panstwo gdzie trzeba placic podatek od podatku i od zycia. a liderzy pakuja kase do swoich kieszeni i watpie zeby cos sie zmienilo. mieszkamy teraz z narzeczonym w domu z 2 sypialniami wielkim ogrodkiem i garazem. wiem ze w polsce ciezkoby mi bylo wynajac mieszkanko z dwoma pokojami. urzadzilismy sie tutaj i zarazbimy na tyle zeby nie martwic sie czy oplacic rachunek czy kupic jedzenie czy isc na kolacje do restauracji. nie musze wybierac miedzy fryzjerem a kosmetyczka bo stac mnie na jedno i drugie. ale place za to wysoka cene bo cala moja rodzina jest w polsce. i widuje sie z nimi bardzo rzadko. jest mi zle jak moja przyjaciolka ma problemy a ja nie moge jej pomoc, gdy ktos z rodziny zachoruje a ja nie moge go odwiedzic w szpitalu. albo przytulic sie do mamy gdy jest mi smutno. taka cene placimy za nasze wyjazdy. za chec lepszego zycia. za pazernosc naszych politykow ehh... ide obiad szykowac bo zaraz do pracy a jak nie skoncze pisac to sie rozplacze.
  12. witam poniedzialkowo :( niemoge uwierzyc w to ze musze isc do pracy. nawet nie wiem kiedy minely te dwa tygodnie urlopu. ja nie mam sily isc do kuchni szykowac obiadu a musze isc na 11 godzin do pracy. zalamka. ehhh... mam nadzieje ze u was nastroje lepsze. Iriss nie placz juz kochana. wiem jak smutno Ci jest, ale takie zycie sobie wybralysmy. Ty jako Dr. Dollittle w polsce moglabys latwiej znalezc prace, ale ja jako zwykla kuchara mialam same nedzne propozycje w mojej miescince. pomsyl ze w UK mozesz isc co tydzien na zakupy ktore tak kochasz i wydawac kase bez zmartwien czy wystarczy ci na rachunki i mieszkanie, w polsce mogloby byc ciezko. ja tak sie pocieszam, bo nic innego mi nie zostalo. glowa do gory i trzymaj sie :( pozdrawiam
  13. dziendoberek. sniadanko i forum to tego mi brakowalo przez tydzien z mama :( no i was oczywiscie. ale mialam noc. okolo 12:30 obudzilo mnie cos dziwnego. okazalo sie ze sasiedzi z domu obok sluchaja muzyki i to tak glosno ze nie dalo sie spac. ubralam sie i poszlam tam, ale nikt nie otworzyl mimo tego ze walilam w drzwi jak szalona. wkurzyli mnie bo to juz 2 raz od kiedy tu mieszkamy czyli 6 tygodni. a dziwne jest to ze tym razem leciala ta sama muzyka co ostatnio. jakby to bylo automatycznie ustawione. nastepnym razem chyba zadzwonie po policje. jeszcze dzisiaj pojde tam i powiem co mysle, tylko nie wiem czt mi ktos otworzy. jeszcze wogole tych sasiadow nie widzialam na oczy i nie wiem kto tam mieszka. ale mam wrazenie ze to jakas rodzina adamsow. co do diety to po pierwszym dniu mam 1.2 kg mniej. cieszy mnie to bardzo. oby dalej waga tak ladnie leciala. uciekam teraz na lonisko po znajomych bo wracaja z polski. trzymajcie sie i slonecznego dnia, bo tutaj pogoda nieciekawa. pozdrawiam :(
  14. czesc dziewczyny i zaginiony misku :( jak juz pisalam mama poleciala do siebie i znowu mam czas na forum. tydzien z mamcia szybko zlecial, nie zdazylam jej pokazac wszystkiego co bym chciala bo na to to chyba miesiaca calego by mi braklo, ale mam nadzieje ze sie jej podobalo. a teraz najgorsze. NAGRZESZYLAM!!! i to nawet wstyd sie przyznac ale okropnie nagrzeszylam. przez caly ten tydzien dieta poszla w odstawke i jadlam wszystko co mi pod reke wpadlo. pierogi ruskie, pizze, kebaba, pieczywo.... ehhhh... a mialam nadzieje ze wytrzymam i nie ulegne pokusa. zawalilam na pelnej linii i mam konsekwencje. 4 kg wiecej(jestem przed @ wiec nie wiem ile z tych 4 kg to woda), ale zaraz zmieniam suwaczek i od dzisiaj zaczynam od poczatku. 6 albo 7 dni samych bialek. mam nadzieje ze tym razem nie polegne tak strasznie. witam tez nowe dziewczyny bo sporo sie pojawilo nowych osob w ciagu tego tygodnia. zycze wam spadkow i wytrwalosci no i silnej woli :( lece parzyc zielona :( trzymajcie sie... aha... Grazzia wybacz ze spoznione, ale przyjmij moje zyczenia urodzinowe, tysiecy usmiechow i szczesliwych dni, spelnienia marzen i upragnionej wagi :( I26 swietnie wygladasz. laska z Ciebie. zmiane widac ogromna. i tak jak dziewczyny juz pisaly ubylo ci wagi i lat tez. gratuluje :(
  15. Nutko_Cynamonu wiem ze masz wiedze na temat srodkow odchudzajacych i napisalas o Alli to co napisalas. ja mam tabletki Xenical ktore przepisala mi lekarka. z tego co udalo mi sie wyczytac w necie to te tabletki to to samo co Alli tylko ze ma o polowe wiecej sustancji aktywnej. moze wiesz co nieco na temat tego leku i moglabys mi napisac czy nie zniszcze sobie zdrowia biorac go. bo w sumie tego sie obawiam i jak narazie mam dwie recepty niewykupione. zazylam tylko jedno opakowanie, ale nie widzialam efektow dzialania na moja wage. moze nie bede wykupywac recepty jesli ma sie to odbic na mojej watrobie :( a tak wogole to mama juz poleciala do polski, a pozniej wam napisze nieco wiecej :(
  16. Sagus w dniu Twojego swieta zycze Ci kochana samych sukcesow, zadowolenia z kazdego kolejnego dnia i spelnienia najskrytszych marzen.
  17. musialam wrocic pochwialic sie ze waga jednak wrocila do suwaczkowej, teraz tylko duzo silnej woli i moze jutro bedzie jakis spadek :smile:
  18. hej wszystkim. witamy Sliweczke i ciesze sie ze wrocilas do nas... trzymam kciuki zeby upatrzona praca byla Twoja :twisted: jeszcze nie zdazylam wejsc na wage wiec nie wiem jak wyglada sytuacja, ale cudow to sie nie spodziewam. ciagle walcze z tym co mi przybylo po ostatnim obzarstwie. ale za grzechy trzeba placic. no juz nie moge sie doczekac przyjazdu mamci :D tak sie ciesze ze ja znowu zobacze. biszkopta miskowego to robie tak. wszystko co jest w przepisie miska plus slodzik i zamiast inki to daje kakao bo kawy nie lubie. ucieram zoltka ze slodzikiem dokladam reszte skladnikow i miksuje, a na koniec ubita z bialek piane dodaje i delikatnie mieszam. i pieke to w keksowce, bo jak robilam jako muffinki to za duzo na papierkach mi zostawalo :) a takie pyszne ze szkoda mi bylo wyrzucac :smile: wiec teraz robie w foremce. a wogole to Gosiulku szczesliwej drogi Wam zycze i udanej zabawy. Sylwia ciesze sie ze placki nie odbily sie na wadze, obys tylko teraz zastoju jakiegos nie miala :smile: milego dnia wszystkim :)
  19. Sylwia jakos sobie z tym poradzisz, mi tez sie zdarzylo podkrasc Marcinowi placka ale to bylo na samym poczatku diety, na szczescie u mnie sie na wadze wtedy nie odbilo, ale nie wiadomo jak to bedzie u ciebie. placki po wegiersku i pierogi ruskie, to potrawy ktorych mi najbardziej teraz brakuje :smile: Ivonka ja robie tak jak napisal misiek nic do srodka nie dorzucam i wychodzi super. na sniadanko z kubkiem mleka jest naprawde swietne. mniam, az sie nie moge doczekac jutrzejszego sniadania. tylko najpierw musze upiec biszkopt, bo gdybym go zrobila dzisiaj to bym go na cieplo zezarla :twisted: a mam pytanko do starszych forumowiczek. czy ktos wie co sie dzieje z Jusia, wiem ze miala jechac na wakacje, ale srasznie dlugo sie nie pokazala i zaczynam sie zastanawiac czy aby znowu z diety nie uciekla :smile: szkoda by bylo... Jusia, jak nas czytasz to sie odezwij ze wszystko u Ciebie w porzadku... i sagi cos ostatnio nie widuje chyba ze przegapilam to ze gdzies na urlop sie wybiera. aha i jeszcze malenstwo sie rzadko pokazuje... czy tylko mi sie tak wydaje???? no to tyle na dzisiaj, dobranoc wszystkim , spijcie dobrze :)
  20. Ivonka ja dodaje slodzik i ucieram go najpierw z zoltkami a pozniej daje cala reszte jak w przepisie, ale sypie slodzik tak na oko wiec nie podam ci dokladnej proporcji no i nie wiem jak misiek robi bo w przepisie nic nie wspominal o slodziku. a tak poza biszkoptem to jak sie trzymasz Ivonko? Iriss a ty idz juz do domu bo sie przewrocic wsrod tych kurczakow. ja narzekam jak musze robic 12h, najdluzej bylam 14.5 a ty juz ponad 15 i mowisz ze jeszcze nie koniec!! wzielas chociaz jakies jedzenie? bo pamietam ze kiedys musialas zostac dluzej a nie mialas ze soba nic. trzymaj sie tam, ja trzymam kciuki zebys mogla juz do domu isc :smile:
  21. witam wszystkich :twisted: wlasnie zaczelam urlop (przymusowy) 2 tygodnie wolnego i nic nierobienia :D a pozniej znowu ostro do pracy i nadgodziny codziennie, to juz mnie tak bardzo nie cieszy... ale za tydzien przyjezdza moja mama wiec tym sie pocieszam bo nie widzilam jej od grudnia. tato niestety na morzu wiec go nie zobacze, a siostra musiala zostac z psem i kotami w polsce. wogole to ja ostatnio podtopilo po zwyklej ulewie w mieszkaniu miala po lydki wody :/ a kupila to mieszkanie jakies 8-9 miesiecy temu. i odrazu taka klapa. od nowa musi robic remont. klasc panele, zmianiac meble niektore... ehhh... a jak powodzie w polsce byly to nic sie tam u niej nie dzialo. wystarczyl mocniejszy deszcz i klapa... W nowej ksiazce napisane jest ze kalafior i fasolka dozolona i bez podzialu czy to zolta czy zielona, wiec smacznego. :) no mam Olu nadzieje ze to wszystko z brzucha zejdzie bo jakos sobie nie wyobrazam stracic jeszcze 17 kg a brzuch zeby zostal taki jak teraz... wygladalabym naprawde jak ciezarna. mnie najbardziej wkurza to ze nie mam porzadnej opieki lekarskiej i tak naprawde nie wiem co tam sie w srodku mnie do konca dzieje. co, jak i dlaczego. zreszta te policystyczne jajniki to wykryli u mnie przez przypadek. cale zycie mialam regularnie @ i nagle mi sie zatrzymalo wszystko na 4 miesiace. badali mnie, robili usg i znalezli powod. jak sie dowiedzialam co mi jest to @ wrocila i znowu jest baaaaaardzo regularnie :) dziwna jestem :smile: ale wierze w to co mowisz ze wszystko powinno sie wyrownac, no bo inaczej sobie tego nie wyobrazam :smile: a przy okazji pozdrowcie tez Sliweczke odemnie!! ciekawe czy prace znalazla.? i tesknimy tu za nia, moze powinna zalozyc nowe konto zeby mogla do nas wrocic? Zunia witaj w gronie urlopowiczow :) I26 gratuluje Ci tego wyniku. swietnie Ci to poszlo. i strata cm i strata kg obie sa imponujace :) misiek taki facet to skarb (tylko zeby nie bylo ze sie kolo ciebie krece :) ) musze Ci to powiedziec bo nie wytrzymam. uzaleznilam sie od Twojego biszkopta... dzisiaj rano na sniadanko z kubkiem mleka wciagalam bo zostalo mi pol z wczoraj. a zaraz bede chyba znowu piekla zebym na jutro miala. a pewnie i tak znowu polowe wciagne na cieplo. a mama napewno bedzie z Ciebie dumna. i moze zrob tak jak dziewczyny mowily. te 3 kg pewnie w wygladzie ci juz niewiele zmieni, a moze tez spadnie w 3 fazie, wiec po co sie meczyc. a owoce wiesz... szkoda z nich rezygnowac :) no, to pozdrawiam wszystkich, i trzymam kciuki zeby waga leciala w dol. a propo wagi... to zastanawiam sie nad kupnem takiej ktora pokazuje ile tluczu, wody i ile miesni jest w organizmie. ale narazie to tylko mysle o niej... jak kupie to powiem wam czy warto.
  22. Marudko ludzie tak mowia ze pijany zawsze prawde powie i chyba cos w tym jest, bo zazwyczaj pijany czlowiek ma troche wiecej odwagi niz na trzezwo :) poza tym mam nadzieje ze dzidzia nie dokucza Ci za brardzo :) Sylwia i bardzo dobrze, niech bedzie zazdrosny, a ty dbaj o siebie bo fajna laska jestes :) Ania no wlasnie ja tez bym chciala wiedziec gdzie ja te 18 kg mialam (chyba w biuscie) :smile: bo tylko tam jest efekt odchudzania. no moze troche tylek i uda mi spadly, ale brzuch prawie nie drgnal, stracilam tam tylko 5 cm co przy tym jaki wielki on jest to wogole niezauwazalne :) brzuch to ja mam taki jak marudka bedzie miala za 8 miesiecy :smile: ale... jak dluzej na dukanie bedzie mi spadac wszystko oprocz oponki to bede musiala przejsc na jakis czas na diete plaskiego brzucha i wtedy najwyzej jak nic nie ruszy to znowu zaczne dukana. chociaz wiem ze nie powinnam tak robic, ale ja juz zrozpaczona jestem :twisted: no misiek ten biszkopt naprawde pierwsza klasa, wczoraj byl jako muffinki a dzisiaj zrobie chyba w keksowce i jutro do pracy na sniadanko zabiore ze soba. musze kupic silikonowe foremki bo z papierka sie kiepsko odkleja. a wogole to witam popoludniowo. wsciekla dzisiaj jestem po pracy jak osa. zaczelo sie na moim dziale wyroznianie osob i podzial na lepsze i gorsze :D wkurzajace to troche bo ktos kto jest uwazany za najlepszego pracownika wcale taki nie jest. pewna dziewczyna robi tylko tyle ile musi i nic ponad to, ale wszyscy uwazaja ze jest super ekstra i wogole pracownik roku... (cholera!!!- przepraszam) wkurza mnie to bo stala sie pupilka szefowej i ma specjalne wzgledy. dostala jutro 5 godzin wolnego bo ponoc tak szybko pracowala ze wyrobila swoje zamowienie ktore powinna zrobic do konca tygodnia i juz nie musi do pracy przychodzic. to ja bede robic swoje tygodniowe zamowienie w 3 dni i bede miala 2 dni wolnego... bez sensu... bo na to sie niekt nie zgodzi :/ ehhhhh nie lubie takiego faworyzowania.... jakos musze to sobie w glowie poukladac zebym sie juz nie zloscila... no... to narazie tyle, grzmiec u mnie zaczyna, a burze w anglii sa dosc rzadkie wiec moze cos sie bedzie dzialo. oby rano bylo ladnie zebym mogla spacerkiem do pracy isc. a teraz zmykam robic miskowy biszkopcik. milego wieczorku
  23. przepis na miskowy biszkopcik jest pomiedzy kebabowa piersia z kurczaka i ryba po grecku :twisted: Sylwia tak to jest z tymi chlopami, po pijaku zawsze prawde powie. mi na szczescie Marcin nigdy nie powiedzial ze za gruba jestem chociaz o figurze takiej jak twoja to ja moge tylko pomarzyc. moze dlatego on roznicy nie widzi bo mowi ze dla niego ciagle jestem piekna, zreszta on wie ze odchudzam sie sama dla siebie a nie dla niego wiec tez latwiej mi z ta dieta bo wiem ze on i tak mnie akceptuje, a gdybym wiedziala ze musze schudnac dla faceta to byloby mi ciezej i zastanawialabym sie czy ten facet jest mnie wart. bo przeciez nie kocha sie za to jak wygladamy. w twoim przypadku to byly dwie ciaze, w moim choroba. zapewne kazda z nas ma inna historie ktora zaprowadzila nas do nadwagi... wazne ze wszystkie mamy ten sam cel i za kazdego trzymam kciuki :D a tak na marginesie to milego dnia bo sie nawet nie przywitalam na poczatku :smile: lece do pracy :)
  24. Ivonko tak trzymaj teraz zaczynasz nowe zycie, wiec zmiany w wygladzie sie przydadza no i tych 3 facetow ehhh zazdroszcze Ci kiedy za mna zaczna sie ogladac hehehe... zunia co do muffinek to nie robilam nigdy z przepisow z forum, dzisiaj tak mnie naszlo na tego miskowego biszkopta i wlasnie mase wlalam do foremek, ciezko odchodzi od papierka, ale w planach mam foremki silikonowe bo dziewczyny pisaly ze lepiej odchodza aha... juz mowilam, ale powtorze, biszkopt naszego miska jest naprawde swietny. Syliwa, a ty sie mezem nie przejmuj, moj Marcin caly czas nie widzi roznicy w moim wygladzie (ja zreszta tez). no i to mnie wlasnie wkurza ze ja sama nie widze roznicy w swoim ciele i ciagle czuje sie tak samo gruba. a jesli cos trace to z tylka, nog i piersi a brzuchol mam ciagle tak samo duzy. coz... taki minus mojej chroby a ty dziewczyno po 2 ciazach nie masz takiego brzucha jak ja. glowa do gory
  25. upieklam 6 muffinek, myslalam ze beda na jutro do pracy, ale 4 zjadlam odrazu :smile: dobrze ze rano nie jadlam otrabianki. :smile: misiek niezly z ciebie kucharz-cukiernik bede teraz sie zastanawiac czy nie jesc otrab w tej postaci :) mniaaaam. podzielilam sobie mase na 2 czesci i tylko jedna wymieszalam z kakao (w zastepstwie za inke) no i te czekoladowe o niebo lepsze mimo tego ze nie lubie czekolady :twisted: a ja po wczorajszym szalenstwie musze sie ostro wziasc za siebie, chcialabym do grudnia jeszcze chociaz z 10 kg zrzucic i zobaczyc miny osob ktore do tej pory za moimi plecami mowily o tym jaka jestem gruba i jak zle wygladam. no i tez miny rodziny i przyjaciol. z rodzicami widzialam sie w grudniu na swieta za tydzien przyjedzie mama i zobaczy dotychczasowy efekt, ale tate zobacze dopiero na swieta wiec chcialabym jeszcze troche stracic :D ciekawe co powie :) ehhh nie moge sie doczekac, tym bardziej ze on nie wie ze ja dietkuje :) no dobra, bo juz pisze nie na temat :) lece pozmywac i zajac sie psem bo juz sie upomina o swoja dawke pieszczot :) milego wieczoru i spokojnej nocy. Do jutra!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.