basga

Witaj Paola!

Mielone,ziemniaki ,buraczki i sernik.

No jasne,dawaj te namiary na fajne miejsca w Bieszczadach bo planujemy krótki wypad jeszcze w tym roku ;) A Tobie życzę wspaniałych i udanych wczasów,pstrykaj fotki żebyśmy miały co podziwiać!

Dziś po długiej przerwie upiekłam sernik,tyle że zamiast rodzynek dodałam suszoną żurawinę i też jest smaczny.

"Tasiemiec bąblowca-jest maleńki, długości zaledwie do 6mm, złożony z 3-5 członów. Pasożytuje w jelicie psa. Żywicielem pośrednim może być bydło, owce, świnie a także człowiek. Zarażenie jajami tego tasiemca jest bardzo niebezpieczne, gdyż wągier, zwany bąblowcem, umieszcza się zwykle w wątrobie i tam rozrasta w pęcherz średnicy kilkunastu centymetrów, wypełniony tysiącami mikroskopijnych główek". Pewnie też wystraszyłabym się ale przyznam,że nic w mediach o tym nie słyszałam.

No tak bo doszło do mnie ;) ,nieżle leje ale jest ciepło.

Ano właśnie,Dusi dawno tu nie było ale chyba należy zagotować to mleczko z cukrem,potem dodać ten sos do lodów np.jagodowy,wystudzić i wlać %. Wydaje mi się,że gdyby użyć mleka już słodzonego to nie trzeba już gotować /tak jak w malibu/,co myślicie?

LOLKA-witaj wśród nas!

Wczoraj było ładnie,dziś po południu ma padać a mnie już boli głowa.

Flaki i placki z patisona/a la ziemniaczane/.

Moja córcia lubi z Maggi nawet pierogi!

flaczki

Wszystkiego najlepszego dziewczyny dziś świętujące!

W weekend była u mnie siostra i spisała sobie ten przepis a dziś napisała,że smakują super! I tym sposobem przepis rozejdzie się po lubelszczyżnie ;) .

A mój mąż to kopytka jada z cukrem,bleeee,ochydztwo! Ja dodaję twarogu ale to już chyba inaczej się nazywają! Muszę wypróbować z tą manną!

To prawda...na jakiejś stronce/chyba DROSTERA CZY JAKOŚ TAK/widziałam ciekawe egzemplarze:drzewo truskawkowe,baobab,palma dżemowa,drzewko tańczące i inne cuda,część z nich nadaje się do upraw w doniczkach ale jakoś wolę kupować w sklepie widząć dany krzaczek. A...właśnie mi się przypomniało-w sklepie ogrodniczym kupiłam na wieś kilka torebek nasion,także żółte poziomki...i wiecie co z nich wyrosło-PETUNIE!Chyba pomylili się przy pakowaniu.

Ja fruktozę kupuję w zwykłym sklepie osiedlowym,na stoisku z płatkami,kaszami itp,jest w takim żółto-zielonym opakowaniu ale pewnie bywa i w innych.Jak narazie to słodzę sobie nią kawę.

Pogoda rzeczywiście do spania-pada od rana drobny deszcz a ja nigdzie dziś nie muszę wychodzić to sobie leże, zaraz chyba wypiję 3 kawusię bo chcę obejrzeć Ojca Chrzestnego a trwa dłuuugo!

Wszystkim KRZYSZTOFOM i JAKUBOM same serdeczne życzonka przesyłam!

Ja też zawsze płaczę przy cebuli! A gdyby tak zagęścić potrawę serkiem topionym?

Leczo i resztki barszczu czerwonego.

DeLarge...bardzo ciekawy artykuł nam podsunąłes! Dopiero dziś go przeczytałam bo przyznam,że trochę zmylił mnie tytuł ale lepiej póżno niż wcale :P

Oto parę ciekawych informacji na powyższy temat. A ja durna zawsze myślałam,że nektary są wartościowsze od soków...

Dziś chłodno,pochmurno i trochę wieje-dobry przerywnik po tych paru gorących dniach.

A tutaj inne BRAMY,i jeszcze TAKIE i balony,