mac51 Opublikowano 30 Sierpnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2007 Tak Kasiu .... :grin: Witaj i pstrykaj dalej :grin: Masz talent :grin: Ale czasem pochwal się również swoimi przepisami :-D [ZDJĘCIE NIEDOSTĘPNE] Pozdrawiam :grin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zuziorek Opublikowano 30 Sierpnia 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2007 Witaj Kasiu! Będę chwalić brat jak się da, bo to samouk ale po szkole informatycznej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Katarzyna Opublikowano 30 Sierpnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2007 Maćku czy ten aparat jest ustawiony na automat :grin: :grin: Cały czas nam robi zdjęcia :grin: Uśmiechajcie się dziewczyny :grin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
justhi Opublikowano 30 Sierpnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2007 Część kasiunia1 jestem b.ciekawa Twoich przepisów :grin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ina12 Opublikowano 31 Sierpnia 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2007 Częściowo będę dodawała fotki z mojego wyjazdu. Postój na Słowacji, ja na balkonie mieszkalismy na pierwszym piętrze, z Vierą, pytałam dlaczego ma takie słabe datury, odpowiedziała że Igor odrąbał je siekierą. Wyprawa w góry które noszą nazwę Smutne Pleso do Źiarskiej chaty, opiszę jeszcze całą przygodę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
basga Opublikowano 1 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2007 Halinko...piękny widoczek na góry za tą góralską chatą...a Ty tak jak ja-zawsze z papieroskiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dorunia Opublikowano 1 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2007 Halinko piękne zdjęcia,a Ty na nich taka radosna...czekamy na opowieści ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
justhi Opublikowano 1 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2007 Super zdjęcia ;) Góry mają jednak swój urok i te domy z klimatem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zuziorek Opublikowano 1 Września 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2007 Halinko piękne wakacje, wspaniałe widoki a uśmiech na Twojej twarzy mówi sam za siebie.... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
iwona30 Opublikowano 1 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2007 Halinko super zdjęcia a ty to widać że byłaś zadowolona z wyjazdu, czy ten Pan w popielatej koszulce to twój mąż. Super masz co wspominać prawda. ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ina12 Opublikowano 1 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2007 Iwonko ten pan to Igor , mój mąż robił zdjęcia i zobaczycie go jak dodam zdjęcia z Zakopanego gdzie robiliśmy przejażdżkę bryczką a góral zrobił nam zdjęcia. Basiu mój mąż stwierdził to samo co Ty że na każdym zdjęciu jestem prawie z papierosem pomijając te które dodałam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
basga Opublikowano 1 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2007 A co tam papieros,grunt że się uśmiechamy! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ina12 Opublikowano 1 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2007 Moja przygoda do Żiarskiej chaty była taka której nie zapomnę do końca życia. Wiem ze Igor skłamał albo zrobił sobie żart. U mnie w tym roku zaczęły się problemy z nogami, lekarz powiedział że to jest z krążeniem ale po przyjeździe już narazie się unormowało. Pytam Igora ile jest kilometrów, odpowiedział 2 km. i Piter to samo potwierdził a żona Igora powiedziała że nie wie a napewno wiedziała. Okazało się że do tej chaty było 6 km. i z powrotem 6 km. to pokonaliśmy 12 km. ja do dzisiaj w to nie mogę uwierzyć. W tym dniu było bardzo gorąco, męża trzymałam sie pod rękę, co kawałek stawalam bo na nogi nie mogłam i kręgosłup, Viera też sobie rozcierała. Pod górę nie było tak źle jak z góry zejście, naprawdę chciało mi się pod koniec płakać. Pisząc teraz to się śmieję bo można było wypożyczyć hulajnogi i te 6 km w drodze powrotnej zjechać z góry co dużo osób tak zrobiło, kierownica miała hamulce i musieli bez przerwy hamować. Wyobraźcie sobie mnie i Vierę na hulajnogach jak jedziemy z góry po tych zakrętach. Viera mówi ja bym się zabiła, ja mówię ja też bym się zabiła. Dodaję zdjęcie jak zeszliśmy na dół. Jednego dnia późnym popołudniem jak przyjechaliśmy z zwiedzania pojechaliśmy z Vierą odwiedzić miejsce pracy jej syna. Piękny hotel był i pole namiotowe. Myślę czy ja przypadkowo Was nie zanudzam bo jeszcze zostało trochę zwierzeń. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mac51 Opublikowano 2 Września 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Września 2007 Opowiadaj ,opowiadaj Ino ;) Czekamy :D [ZDJĘCIE NIEDOSTĘPNE] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.