Skocz do zawartości

Maragrete

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    1359
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Maragrete

  1. Witam popołudniowo ! zazdroszczę Wam dziewczyny słoneczka, bo u mnie niestety od rana jest szaro i buro a znieba raz na godzine sypie ni to śnieg ni to deszcz... ale nie zostaje na chodnikach, roztapia sie wiec nie jest tak źle, nie trzeba bedzie odśnieżać. nawet mój pies nie był dzis zadowolony ze spaceru, było jej zimno i szybko wracała do domu, bo wpadła tyłkiem i tylnymi łapami do wody jak próbowała skakac przez rów pokryty lodem okazało sie że lód jest kruchy i tył psa wapdł do wody. Troche sie trzęsła potem pod sklepem i biegiem wracała do ciepłego domku, do swojego koszyczka.... Tak apetycznie piszecie dzis o tych undykach,że z głodu musiała szybciuto coś zjeść- zrobiłam sobie sledzika z ocyu w jogurcie bałkańskim ze szczypiorkiem i korniszonkeim, zgłodniałam od czytania... :) U mnie na obiad dzis filet z dorsza, którego rano zamarynowałam w bazylii, pieprzu cytrynowym, soli i soku z limety a potem zawinęłam w folie i na parę. Do tego sos z jogurtu z chrzanem i przyprawami. tez dobre, delikatne mięśko.... I szybko sie robi......... :twisted: Gratuluję spadków wszystkim, którym spadło - I26 i Agabyd i.... nie pamiętam juz komu..... ale zazdroszczę, kto by to nie był... 8-) Bożenko - z okazji twoich imienin życzę ci wielu satysfakcji z osiągania postawionych sobie celów i tych wagowych i tych zawodowych i tych drobnych, rodzinnych sukcesów. Powodzenia w pracy, pociechy z chłopaków i tych małych i tego większego. Ściskam cie mocno imieninowo !!! ( dobrze że wirtualnie ... bo w realu bym sie nie odważyła gdyz jeszcze cały czas chrypię i smarkam... :-D ) Mam nadzieję że w ciągu weekendu troszkę wydobrzeję.... oby. Sago - kciuki trzymam nadal..... Edkafredka - musisz poszukac w postach naszej Poli Połetek, kiedys zamieściła takie wytyczne dotyczące III fazy, tzn jakby etapów przechodzenia przez tę fazę i stopniowania we wprowadzaniu normalnego jedzenia. To były tłumaczenia ze strony francukiej Dukana. Musisz sie zalogować, znależć jakis post od naszej Poli, prawym klawiszem myszy rozwinąć menu jak wejdziesz na nic Poli to ci sie ustawi możliwość wybrania wszystkich postów tej osoby od ostatniego do pierwszego. Ja uciekam sprzątać strych, załozyłam sobie ze do świąt wielkanocnych oczyszcze dom ze starych gratów i innych tzw. "przydasiów" które odkłada sie a to na stryszku a to w garazu bo moga sie przydac .... Człowiek w takim tempie obrasta w rzeczy,że az to niewyobrażalne.. Trzeba je potem wywalać czy to z szaf czy z innych miejsc... jest to zgodne nawet z zasadami feng-schui bo żeby mogła do domu napłynąć dobra, świeża i nowa energia to trzeba jej zrobić miejsce w swoim otoczeniu.... :D Aha - któras z dziewczyn pisała tu o Bieszczadach, piosenkach SDM i innnych studenckich klimatach piosenki turystycznej i poezji spiewanej. Właśnie siedzę na forum a z głośniczków dochodzi do mnie relacja na żywo z chyba już 35 Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Turystycznej YAPA 2010, który na zywo transmituje łódzkie studenckie radio ŻAK. YAPA od lat odbywa sie na terenie Politechniki Łódzkiej, tam zaczynała karierę Ela Adamiak, Wolna Grupa Bukowina, Stare Dobre Małżeństwo, nie żyjący już Jacek Żwoźniak, Grupa Nijak i wielu wielu innych. Polecam... można słuchac przez kompa na stronce radia ŻAK( to jest studenckie radio z 50 letnią tradycją, w nim zaczynał pochodzący z okolic łodzi Marek Niedźwiecki czy Janusz Debresen, którzy do dzis sa gwiazdamiw radiowej Trójce). Na koncertach YAPY są nowe zespoły i piosenki konkursowe ale są tez koncerty weteranów tych piosenek. Mój syn filmuje ten festiwal jak co roku dla łódzkiej telewizji kablowej a jego dziewczyna pracuje jako obstawa medyczna tej trzydniowej imprezy. Fajne klimaty, zazdroszcze im troszke i polecam wszystkim....
  2. Ivonko - to ja ci bedę machać bo ja pod Łodzia mieszkam bliziutko a teraz siedzę sobie w biurze i kominy łódzkie widzę z okna.... A gdzie ten kocert ? w Atlas -Arena ?.. pewnie tak, hala fajna, nowa ale miejsc parkingowych za mało, ostatnio jak byłam tam na grupie Perfekt to było w ogóle brak... może dzis bedzie lepiej bo nie ma tyle śniegu to sie "uwolniły" miejsca gdzie ostatnio leżały zwały sniegu. Aż wstyd wielka , prawie milionowa Łódź, nowa hala a żadnego pietrowego czy podziemnego parkingu obok nie ma, to byle jakie centrum handlowe czy galeria zaczyna budowę od parkingu a tu przy widowiskowo-sportowej hali nie ma... to tylko u nas tak może być.... Aha i gratuluje ci Ivonko osiągnięc.... :twisted: Iris - usmiałam sie z tego oglądania kurczaków.... to tak na oko mozna ocenic czy on jest ok, zdrowe mięsko czy nie ? .. ty to masz oko..... 8-) Aha i jeszcze opowiem ci dowcik z twojej branży : Siedzą dwa kurczaki młode i nudza sie, czas im sie dłuży.... No i jeden mówi do drugiego -" Ty chodźmy na winko ? ... " a ten drugi odpowiada znudzony -" EEEE nie, lepiej chodźmy do rożna, gołe babki pooglądać.....!" :D To ty tez takie "gołe babki" dzis do wieczora bedziesz miała szanse ogladać....
  3. Ivonko - widzę cie na dole strony i pytam o ćwiczenia ? ćwiczysz ? wiem ze odpuściłaś te "6 weidera" ale te swoje inne ćwiczenia to systematycznie robisz ? Ja zaczęłam" 6" ale potem sie przeziębiłam i na nic kompletnie nie maiłam ochoty, łeb pękał a teraz z kolei brzuch i mięśnie brzucha mnie bolą od kaszlu wiec ja jak zwykle zaczęłam i dalej nic.... przerwałam... :D
  4. Malinowa mamba - juz ci Saga napisała co i jak. Ja tez polecam ten chlebek czy bułeczki-mufinki z tego ciasta, zawsze wychodzi i jest pycha...Smacznego Bożenko - no właśnie bo po co sie spieszyć... z odchudzaniem tu tak miło na forum w fajnym towarzystwie... moja waga i ja jesteśmy tego samego zdania co ty.... :D :) Saga - ja tez trzymam kciuki za obie prace, lepiej żebyś to ty wybierała niz nie miała w ogóle propozycji, od przybytku głowa nie boli. daj znać co i jak... Marudko -a może w kwietniu będzie lepsza pogoda niz dziś, może to nie takie złe z tym terminem, powinna juz wreszcie przyjść wiosna i cała impreza będzie mieć inna oprawę jak będzie słoneczko. co do tego faceta z karkiem to masz 100 % racji, jakiś ćwok, jak można na umówionym spotkaniu odbierać telefony od innych, cham i tyle....szkoda kuzynki, ale ona pewnie rzutem rozpaczliwca łapie co jest a nie to co jej sie podoba.... W moim przypadku pierwsze wrażenie czasem bywa złudne.. ale moja intuicja mi często podpowiada kto jest jaki, faceci tego nie widzą, ale my kobiety tak i na ogół sie nie mylimy... Sandra - a co ty tam konkretnie robisz w tej pracy skoro tak narzekasz na nude, że jak ci zabiorą kompa to nie masz co robić... co to za praca... w sumie fajna... jak płaca a ty sie nudzisz.... :twisted: U mnie waga ani drgnie, ale dzis dopiero zaczynam białka wiec może cos ruszy.... Przeziębienie jeszcze tkwi we mnie, chrypie, kaszle ale jestem w pracy.... 8-) Miłego dnia wszystkim życzę ! Juz niedługo zaczynamy weekend ! :-D
  5. Dzień dobry! u mnie za oknem tez buro, szaro i zimno, ale póki co nie pada, choć zapowiadają powrót śniegu na weekend... Moze i dobrze bo z czystym sumieniem posiedzę w domu w taka pogodę i wykuruje sie do końca. Kropelko - dzięki za rade, ja tez płucze sola ... chociaz to okrrropne w smaku... :D Olinko - z jednej strony to dobrze ze dzidziusia jeszcze nie będzie ale z drugiej żal, może lepiej że los by za ciebie i lubego sam zdecydował... Ale jak by co to miłych chwil w staraniu sie o dziecko Kasiube - - rozumiem twój strach o III faze, ale dziewczyny mówia i pisza ,że nie jest tak strasznie, jak sie nie szaleje ze słodyczami i tłustymi potrawami. Powodzenia! Gochna- gratuluje spadku ! na wyjazd ustaw sobie B+W najlepiej, coś tam przyspiesz cos skróć o 1 dzien i ustaw sobie okres warzywny, wtedy nie będziesz mieć problemów. Nie jedz pieczywa, słodyczy, jedz dużo mięska, nawet jak by było wieprzowe to nie najgorzej... byleby bez alkoholu i słodyczy ci sie udało wytrzymać. Zabierz ze soba serki i słodzik oraz tak jak radziła Bożenka mały zapasik. dasz radę, a poza tym taki wyjazd to sama przyjemność, zmiana srodowiska, nowi ludzie, ucieczka od codzienności. Będzie fajnie, czego ci życze.... :) Monika P - gratki za spadki ! :twisted: A z tymi stłuczkami - to tak bywa niestety, ale skoro nic złego nikomu z was sie nie stało to znaczy że ma ci sie na życie... 8-) :-D Swój limit zdarzen na ten kwartał albo rok juz wykorzystałaś.... Makjia - nie będę powtarzać argumentów innych Protalek, pisz o tym co cie boli w życiu, musisz otworzyć sie na ludzi, opowiedziec o swoich emocjach zamiast je w sobie gnieść, inaczej nie ulżysz sobie, a my chetnie wysłuchamy, doradzimy, skomentujemy albo ty;lko wesprzemy w trudnych chwilach. Buziaki ! :-D
  6. Dzień dobry ! Wpadłam sie tylko przywitać na chwilkę. Słonko za oknem całą gębą, chociaz zimno, ale i tak jak jest słonce to nastrój lepszy od razu... przynajmniej u mnie.......... :) Bożenko - dzięki za dobre słowo, rzeczywiście dziś czuje się lepiej odrobinkę, jestem znów w pracy ale głos mam zakatarzony, nosowo-gardłowy, taki jak aktorka E. Szykulska, dziś uwodzę klientów głosem........ :twisted: Waga niestety nadal bez zmian... może już nawet spadła ale to chyba ten katar tyle waży... ? :D Magda - podziwiam za samozaparcie do ćwiczeń, ja niestety leń jestem, dlatego wolę ćwiczyć w grupie zorganizowanej bo wtedy mnie to mobilizuje. Dlatego zapisałam się na te jogę, ale we wtorek odpuściłam przez to przeziębienie, mam nadzieje ze do przyszłego wtorku mi przejdzie. Iriss - piżama to tez motywacja.... 8-) ja póki co powyciągałam "stare" ciuchy, które czekały na lepsze czasy i wiele z nich mogę znów nosić, ale mam taki jeden kostiumik szaro-czarny, z dopasowanym żakietem, krótkim i wąską spódnicą w który jeszcze sie nie mieszczę, a już w kwietniu można by go zacząć nosić , on jest z takiej grubszej, wełnianej tkaniny, można go zakładać zamiast kurtki wiosennej do wysokich czarnych zamszowych bucików. Bardzo mnie to mobilizuje, chociaz dawno tego nie przymierzałam...... raz na jakiś czas wyjmuje go z szafy, mierzę i widzę niedostatki swojej figury, zdejmuje i... mam motywację. Musze znów tak zrobić... może podziała ... :-D
  7. Sandra - za te nasze zwariowane cyklicznie nastroje i humory odpowiedzialne są hormony i nie bardzo my kobiety możemy same miec na to wpływ (poza świadomością że to minie więc nie ma sie czym przejmować.... :twisted: ) Nie na darmo zjawisko to w medycynie nazywa sie Zespołem Napięcia Przedmiesiączkowego.... a jeden mój znajomy kolega z pracy opowiadając o humorach swojej żony w te własnie dni opowiadał na ten temat bardzo męski i szowinistyczny dowcip, otóż : czy wiecie dlaczego ta kobieca przypadłość została nazwana właśnie Zespołem Napięcia Przedmiesiączkowego ? ...... nie wiecie...? .... bo nazwa Choroba Szalonych Krów juz była zajęta... :D :) Zaraz mnie zabijecie za ten dowcip, ale dzis w dniu mężczyzny to możemy sie pośmiac same z siebie troche... 8-) Wszystkim spokojnej nocy i wielgasnych spadków wagi !Pa!
  8. Nie płacz Olinko - bedziemy tu na ciebie czekać w poniedziałek, nie zapomnimy o tobie.... :) Mamie złóż gratulacje od nas, dzielna kobieta ! A tate pociesz że czasm na troche sie spadki zatrzymuja ( jak u mnie np na mesiąc... :D ) ale musi być silny i nie dac sie, bo warto....
  9. Nutko - dzieki za troske i garść informacji, jestes jak zwykle niezawodna... :D ... ja z moim wiekiem nie mieszcze sie ani w grupie dziecięco-młodziezowej ani w tej po 60-tce....mam 49 lat więc już jestem dużą dziewczynką, matka dziecku i powinnam umiec o siebie zdbać a mysle że sama sobie zafundowałam tę infekcje, myje rano głowe przed wyjsciem do pracy, wysiadam z auta bez czapki iszalika w rozpietym płaszczu, gdzies sie zagrzałam ( były już słoneczne dni..) potem wyszłam na zimno, były dni z mokrym sniegiem a mnie któregos razu przemokły buty... tak to bywa jak sie elegncje przedkłada ponad wygode i zdrowy rozsądek ... itd, itd ... i oto mam opłakany efekt. Ale dzis juz czuje sie duzo lepiej, biore w dzien Gripex i tabletki rorzedzające wydzieline z nosa ziołowe oraz leki pomagajace wyksztusic to świństwo, kaszle mniej, temperatury nie ma i nie miałam, na noc funduje sobie polopirynę oraz duże ilości vitaminy c i rutyny. Pije mleko z miodem i łyzka masła ( znów grzech wobec diety... ) oraz na noc rozgrzewjace herbatki, tak wiec myśleże dam rade temu przeziębiemiu. Dzieki za troske !
  10. Witam wszystkich ! No i zostałam sobie z moim katarem w domu dzis, wziełam wolne.. ale co chwila i tak do mnie z roboty dzwonią.......... Waga niestety bez zmian, to juz tak z miesziąc stanęła i stoi.. ale po drodze troche nagrzeszyłam... a ruchu tez mam niewiele, nawet jogę sobie wczoraj odpuściłam i basen w sobote tez ze względu na to moje przeziębienie.... Gochna - ja tak samo jak ty wolę siedziec długo w nocy niż wstawac wcześnie rano, tak mam i juz, taka ze mnie bardziej sowa niz skowronek.... dlatego podziwiam dziewczyny tu na forum które wstaja przed świtem jak nasza Marudka... Gratuluję wyniku ! Za chwile mnie przegonisz.... zeby to mnie zdopingowło do bardziej restrykcyjnej diety.... moze jak mnie wszyscy prześcigna to i na mnie to podziała motywująco .....moze....... Juggin- jak fajnie że zajrzałas do nas... stęskniłam sie za tobą... szkoda że kilosów ci przybyło, ale działaj znami, wracaj do zasad to spadna. Pozdrawiam ! :twisted: Bożenko - no nareszcie, ja tez mysłałam o Tobie gdzie ty sie podziewasz... A to co piszesz o upływie czasu potrzebnym do właściwego pokirowania swoimi decyzjami i o losie, który dla nas układa scenariusze i tylko trzeba mu zaufac - to prawda... Ja też w to wierzę, ze każdy ma prawo do swojego szczęścia, tylko trzeba w nie wierzyc a ono przyjdzie do nas, do mnie też... 8-)
  11. Nadrobiłam zaległości w czytaniu.......... i smutno tam było i wesoło... tak po ludzku jak to w zyciu , naprzemiennie... Iriss, Maliszko, Sagus i pozostałe Protalki (jeśli kogos pominęłam to sorry.. ) dzieki za zyczenia powrotu do zdrowia, trzymam sie ale nie bardzo mi to wychodzi. Nie byłam u lekarza, bo z katarem... do lekarza, ale dzis wczesniej wyszłam z pracy bo nie dałam rady wysiedziec, a jutro... zobaczę. Tym bardziej że teraz ten katar przeszadł w kaszel i ... dycham tak, że mnie chyba na końcu miasta słychac. Martwie sie bo to juz druga taka infekcja w tym sezonie, w grudniu miałam chore oskrzela i teraz znów... cos na stare lata mi siada odporniść... Kropelko - nie bede sie powtarzac ... współczuję, jestem z Toba, głowa do góry.. :) myśl o sobie i swojej rodzinie, mówi sie trudno....czasem tak bywa. Kasias, Ostatnia Szanso, Śliweczko - troche smutne, troche ciekawe i fajne te wasze historie............czyta sie jak dobrą książkę Alienka - rozumiem cię i współczuję, ja podobnie jak Gochna tez straciłamukochanego męża, runeły moje plany o wspólnej starości,o byciu razem, owspólnych takich chwilach fajnych jak napisała Ostatnia szansa... mnie i tobie sie nie udało.. ...- wiem jak to boli, zycie stawia nam różne przeszkody, i nie wiem czy lepiej tak jak Saga - utracić wiarę w sens bycia z wydawałoby sie najbliższym człowiekiem, czy utracić tego człowieka... i tak źle i tak nie dobrze... Ty jesteś na pewno dużo młodsza ode mnie i może tak jak Gochna czy mama Iriss ułożysz sobie jeszcze życie z kims sensownym... na pewno tak bedzie , szczerze w to wierze i zyczę ci tego... :twisted: 8-) Jesteś dzielna ! Trzeba w to wierzyć a wtedy się uda.... Dziewczyny nie narzekajcie tak na te teściowe... rany boskie ja pewnie niedługo będe teściową, bo syn ma juz dziewczynę tak na powaznie... o rany ... i ona o mnie tak mysli jak wy... brrr.....juz sie boję..... Chociaz a o swojej tesciowej nigdyźle nie mówiłam i nie byłam i nie jestem do dzis z nia skonfliktowana, jest już stara i schorowana ,ale zawsze była dla mnie zyczliwa, starała sie pomagać, pewnie że to nie to samo co moja mama,, ale.. i te mamy jak widac bywaja różne. Poluniu, Balbinko - ciesze sie że znów was zobaczyłam na forum. Powodzenia życze Tobie Polu w IV fazie a Balbince w tej nieustającej walce o każde deko... jak u mnie.... :D Co do spotkania to ja tez baaardzo chetnie, oczywiście o ile termin bedzie dla mnie odpowiedni z punktu widzenia pracy i domowych moich obowiązków. Mam juz coraz starszych rodziców, szczególnie tata wymaga troski i moja obecność bardzo jest pomocna mojej mamie, ale generlanie jestm na tak. Nie wiem jednak czy centralna Polska nie byłaby lepszym miesjcem, ze względu na ograniczony czas i dojazd.... A Bieszczady - eh................. cudne, to czasy mojej studenckiej młodości ale i późniejsze, wałęsanie sie z plecakiem, puste sklepy więc na plecach nosilismy wszystko do jedzenia na długie tygodnie, te noce przy ognisku, śpiewy,gitara, połoniny, nocne wyjście na Halicz by obejrzeć wschód słońca, maliny na Chryszczatej wielkie jak śliwki, piwo z beczki koło Wetliny, studenckie bazyw Komańczy czy "U żubra Pulpita" w Ustrzykach, mycie sie w lodowatych strumieniach ..... super wspomnienia..........rozmarzyłam sie........... :-D :-D Ale sie napisałam......... :-D Uciekam do łóżka, dobranoc !
  12. No i fajnie - jakie to miłe... za te wszystkie wyrzeczenia nasze.... :) Iriss - warto dietkowac dla takich chwil ! Ja tez dziś miałam miłe komplementy z męskiej strony, mimo ze jestem zakatarzona i łeb mi pęka, ale ubrałam sie jak to u mnie w biurze mówią " za dziewczynkę ", spódnica wąska, bluzka dopasowana, wysokie obcasy i... od razu widać efekty diety, bardziej niż w spodniach...
  13. A co do ględzenia żebym przestała sie odchudzać.. juz... to tez mam to na co dzień. Znajomi najpierw mówili : " a z czego ty sie chcesz odchudzać ? Jesteś wysoka to kilogramów nie widać.. " a teraz z kolei mówią : " juz przystopuj z tym odchudzaniem, schudłaś duzo ale więcej juz nie trzeba..." i takie tam, a ja swoje wiem i dobrnę do celu , żeby nie wiem co.. zaparłam sie i dojdę do tej wymarzonej wagi, na pewno..moze troszke dłużej mi czasu zejdzie ale cel osiągnę. I kropka !
  14. Dzień dobry! Ale napisałyście stron, od piątku popołudnia....szok... czytam i czytam... a poza tym muszę przecież pracować w pracy ........ha, ha,ha Dziękuję wam za życzenia a ja tez z okazji Dnia Kobiet życzę wszystkim KOLEŻANKOM- PROTALKOM wszystkiego dobrego w dniu naszego święta. My w pracy tez dostałyśmy po 3 - 4 tulipanki od rożnych naszych kolegów i po czekoladce wedlowskiej (nadziewanej, truskawkowej) mojej ulubionej......... :) ............. i nie zjadłam jej, leży przede mną i ćwiczę silna wolę. Za to wczoraj poległam.... miałam gości w związku ze smutna okazją piątej rocznicy śmierci mojego męża, wszyscy wymarzliśmy na cmentarzu więc zrobiłam grzane winko i do tego ciasto, kawa, herbatka. Było mi miło bo w takim dniu było obok mnie duże grono ludzi, rodzina, przyjaciele ale poległam z tym winkiem, sernik miałam dla siebie portalowy więc ciasta cywilnego nie ruszyłam, ale winko.... wypiłam 2 szklaneczki, było pyszne a teraz mam wyrzuty sumienia..... Cóz trzeba będzie odrobić ten zastój, który na pewno mnie dotknie.... Poza tym od piątku męczy mnie przeziębienie, mam dziś katar okropny, wychodzi mi oczami, głowa mi pęka, gardło mnie boli i w ogóle nadaje się do łóżka a nie do pracy, szczególnie dziś kiedy muszę uśmiechać się do osób składających nam życzenia i do klientów. Oczy czerwone, nos jak bania, łzy płyną z oczu, cieknie z nosa... generalnie wyglądam uroczo... a czuje się koszmarnie. Pozdrawiam wszystkie koleżanki, którym waga spadła, a tym którym sie nie rusza zycze wytrwałości. Witam "nowe" Protalki, życzę sukcesów w diecie ! Nutko - droga nasza nie poddawaj sie minorowemu nastrojowi, jesteś młoda, piękna, inteligentna :) musisz polubić siebie a wtedy serce otworzy ci się na innych..... uwierz w siebie, proszę, poczytaj o pozytywnym nastawieniu do siebie samej, i świata, jak optymizm i pozytywne myślenie zmienia nasz los........ na lepsze..... :D :) :) Z uśmiechem i zainteresowaniem czytałam wasze opowieści o okolicznościach poznania waszych facetów. Ja też swojego męża poznałam przypadkiem na ostatnim roku studiów, byłam wtedy mocno zainteresowana innym facetem, spotykałam sie z nim kilka razy i pojechałam po zajęciach na uczelni do przyjaciółki ze studiów na ploty miedzy innymi opowiedzieć jej wrażenia właśnie z drugiej czy trzeciej randki z tym facetem, ale tego dnia nie było seminarium ( wyjątkowo .. zawsze nasz promotor był obecny a tego dnia nie... :(??: ) więc u koleżanki wylądowałam o całe 2 godziny wcześniej niz planowałam, tam wpadł do niej akurat mój mąż i zapraszał moja koleżankę na imprezę i przy okazji mnie też. To był przypadek, jak bym dotarła do niej tak jak wcześniej planowałam to byśmy się nie spotkali. On chodził do szkoły średniej z ta moja koleżanka ze studiów i stąd się znali. dałam sie namówić mu i poszłam na ta ich imprezę bo miałam wolny weekend ale on wcale mi sie nie podobał... ale jakoś tak od słowa do słowa... i przeżyliśmy ze sobą ponad 20 lat. Byliśmy zgodnym małżeństwem.. ale cóż los bywa okrutny... szykuje nam różne niespodzianki.... taki los.....teraz juz po pięciu latach nabieram dystansu do tego co sie zdarzyło, choć w takie dni jak wczoraj cos we mnie w środku pęka... Ale was zasmuciłam, a tu dzis powinno byc miło, radośnie....wiosennie ( oby !) Pozdrawiam wszystkich, miłego popołudnia !
  15. Witajcie Protalki ! ZIma, zima, zima zła... śnieży, wieje, ślisko na drogach... :) Dziś znów musiałam odśnieżać wjazd do garażu żeby wyciągnąć autko i potem jechałam na leb na szyje i o mało bym nie wyrżnęła w bramę mojej firmy tak mnie wyniosło, mam ABS ale i tak dreszcz mi przeszedł po plecach, bo zatrzymałam sie o centymetry przed murowanym słupkiem bramy wjazdowej. :( Poza tym cały dzień strasznie boli mnie głowa, zarzyłam tabletke ale nic nie dało... i ziewam dzis, nie umiem sie skupic na robocie...a pracy mam po uszy. Nie ma czasu na forum, przejrzałam tylko te zapisane wczoraj i dzis strony, ale dokładnie poczytam wieczorem ( jak mi przejdzie ten ból głowy bo aż mi oczy wychodzą z orbit jak patrze w monitor :) ) Dziewczyny drogie dzieki za miłe słowa od was Sago, Bożenko, Olinko, Maliszko i.. wszystkie inne których nie wymieniłam. Miło mi że martwicie sie też o moja wagę.... a ona sobie nic z tego robi i tkwi jak zaczarowana w jednym miejscu od prawie miesiąca... eh.... Gratuluje wam spadków - tym którym spadło, Bożenka stawia za to że uzyskała 20 kg na minusie, chociaz dzis jest post ale wirtualnie popić i potańczyć z tej okazji to chyba można.... :D Pozostałym dziewczynom, w tym "nowym" Protalkom życzę cierpliwości i samozaparcia, a wszystkim w tym sobie - duuuuuzych spadków. Kończe prace i uciekam do domu. Miłego weekendu (gdybym sie nie odezwała) zyczę wszystkim !!! :)
  16. Gratuluję, i wielkie WOW !!! Alienko - chyba po raz pierwszy mam do czynienia z Protalka, która spada szybciej niz to przewidywał test Dukana. Gratulacje ! :wink:
  17. Grajko- według najnowszej wersji książki Dukana tak od I fazy jemy otręby w max ilości 2 łyżki owsianych + 1 łyzka pszennych dziennie, wcześniej w poprzednim wydaniu książki nie było to tak oczywiste. I nawet na naszym forum powstawały na tym tle spory i dyskusje. Ja na zdrowy rozum pominęłabym jednak otręby w fazie uderzeniowej, wytrzymała te kilka dni bez nich ( ja tak zrobiłam, pierwsze otręby w postaci placuszków zrobiłam sobie siódmego dnia uderzeniówki ) - jak białka to białka - i już, no chyba że potraktujesz je jako jedna z metod przeciw zaparciom, wtedy jedz od początku.
  18. Działa, działa, cierpliwości Grajka - masz niska wagę startową i spadki nie będą tak spektakularne jak przy mojej setce kilogramów, musisz wytrwać a efekty przyjdą. Na zaparcia pozostają herbatki ziołowe, Colon C albo gotowane buraczki w fazie warzywnej ( na mnie działają bez pudła..) Na innym forum znalazłam kiedyś takie rady ( myślę że ich autorka nie będzie miała za złe mój cytat) : 9. PROBLEM ZAPARĆ ? JAK SOBIE Z NIMI RADZIĆ? opracowanie: MASZKULECZKA na podstawie informacji ze strony Dukana oraz pytań i odpowiedzi z czatu Dukana źródło: www.regimedukan. com Produkty bogate w proteiny zawierają bardzo mało ? odpadów ?. Np. jajko lub jogurt nie zawierają w ogóle włókien i są asymilowane w 100% przez organizm. Brak tłuszczu ogranicza ?naoliwienie? przewodu pokarmowego. Jest więc oczywiste, że Ci, którzy mają tendencję do zaparć, nie unikną ich w trakcie stosowania diety. Zaparcie jest niepokojące tylko wówczas, gdy jest źle tolerowane przez nasz organizm: łączy się z bólem i wzdęciami. Poza tym brak wypróżnień jest odpowiedzialny za mały spadek wagi. W takim wypadku należy: ? pić sporo wody(2 litry), zwłaszcza Hépar (woda mineralna wspomagająca pracę wątroby); ? wypijać rano 1 dużą szklankę wody Hépar, 1 łyżkę do zupy oleju parafinowego na czczo i zaraz potem jeszcze 1 szklankę wody Hepar; ? przejść na cykl naprzemienny 1 na 1 tzn. 1 dzień czystych protein i 1 dzień białkowo-warzywny, co zapewni dostarczenie organizmowi warzyw raz na 2 dni; ? dodawać regularnie olej parafinowy do sosu vinaigrette (1 łyżkę dziennie); ? masować brzuch. Masaż wykonujemy delikatnie, gołą ręką zaczynając od prawej strony brzucha. Powoli w górę w kierunku żeber, przechodzimy następnie na lewą stronę, masując na końcu brzuch poniżej pępka; ? stosować otręby owsiane, do 3 łyżek dziennie, najlepiej w formie owsianki. Dla lepszego pobudzenia jelit do pracy można 1 łyzkę otrąb owsianych zastąpić 1 łyżką otrąb pszennych. Jeśli to nie wystarczy, można sobie zrobi w fazie proteinowo-warzywnejć mus z rabarbaru, który jest naturalnym źródłem rzewienia; ? proszę nie zapominać również o musztardzie, która zawiera substancje wzmagające ruch robaczkowy jelit; ? róbcie serie brzuszków, po 10 w każdej serii, co najmniej 5 razy 2 serie po 10, co w ciągu dnia da nam 100 ruchów. jeśli wszystko zawiedzie należy zwrócić się do farmaceuty z prosbą o dobranie środka homeopatycznego, a w ostateczności zastosować środek przeczyszczający typu Forlax.
  19. Analeno - oczywiści na uderzeniówce ich nie jemy a poza tym tak, ja te bułeczko-mufinki jem bardzo często zarówno na samych białkach jak i na białkach z warzywami, musisz tylko uważać żeby nie przekroczyć wtedy ilości otrębów dziennie ( jak jesz mufinki to otrebianki symbolicznie...) i ilości produktów tolerowanych. Mozna 2 tolerowane dziennie, a mazeina czy mąka kukurydziana to juz jest jeden produkt. Aha i najlepiej robić je w silikonowych foremkach, wtedy pomijamy tłuszcz potrzebny do wysmarowania foremek.
  20. Super, super Melu - jest ok, spadki są, motywacja też. Za moment znajomi zaczna zauważac twoje rezultaty, tak gdies około 8-10 kg, wtedy juz inni sa w stanie widziec nasze spadki, bo wczesniej to tylko ty sama, po ciuchach. Byle tak dalej ! :wink:
  21. Gabi - to zupełnie nieźle jak na 2 dzien. Tak trzymaj ! :wink: Gochna - nie piszesz co tam u twojego Maćka... idzie mu ta dieta na dłuższą mete czy odpuscił ? A Snieżynka - jak sobie poradziła na tych zagranicznych wojażach z dukaniem ???
  22. Misza - wiem że "stare" Protalki robiły i robią protomajonez, parafina jest bez smaku wiec smak majonezu uzyskuje sie dzięki jajkom, musztardzie i przyprawom. Może dziewczyny te sie wypowiedzą, na pewno jest ok. Ja osobiści nie robiłam, choć raz czy dwa używałam parafiny ciekłej do sosu do sałateki, wtedy kiedy miałam problem z WC i nic innego nie pomagało. Był to całkiem dobry sos. Ja jak potrzebuje czegoś majonezopodobnego to robie albo miesznke gęstego, bałkańskiego jogurtu z musztarda albo pól na pół zwykły odtłuszczony majonez light mieszam z jogurtem.
  23. Witajcie Protalki drogie moje ! Dziś jakoś późno zaglądam na forum bo miałam duzo pracy w biurze, i jeszcze mam, podczytywałam trochę ale na pisanie nie było czasu. Olinko, Tatusiu Olinki, Bożenko i... pozostałe Protalki - czaruje dalej, proszę bardzo....nie ma sprawy... byle byscie tylko odnotowywały/li spadki... :wink: :wink: "Stare " Protalki pamiętają, że kiedyś Śliweczka odczyniała indiańskie tańce i .......... tez pomagało na spadki wagowe, więc mogę i ja coś odczyniać.... :P Sagus - coś ty ja sie nie obrażam, cytuj, cytuj... niech dziewczyny pieką i wcinają na zdrowie... :D Jak tam twoje oferty pracy ? pojawia sie cos sensownego ? czy tylko droga przez układy i znajomości pozostaje zeby cos znaleźć ? Dukaneczko- ty "podlecu", musisz tak obrazowao opisywac te owoce ? ..musisz ?...ja czytam a moja ślina zalewa klawiature.. :D Iriss - rozbawiłaś mnie tym dylematem czy malować sie do pracy w rzeźni... :-P Ja sama tez nie lubię siebie bez makijażu, mam juz swoje lata i wyglądam bez makijażu jak bym była taka wyblaknięta. Chociaż nie maluje sie mocno ale...dlatego rozumiem ciebie i twoje dylematy. W końcu to ty sma ze soba musisz się dobrze czuć, a spotykasz tam sie głównie z ludźmi ale i ze zwierzętami, chociaz tym ostatnim to juz chyba obojętne czy ty jesteś w makijażu czy bez.... :-D
  24. Bozenko, - dziękuje......., ja tez mam nadzieję na spotkanie, wiosna teraz juz coraz bliżej ( choć jak patrzę za okno to zaczynam wątpić..!), najbliższy weekend już mam zaplanowany, poza tym to nie jest dla mnie najlepszy czas.......... zbliżają się okropne dla mnie daty, rocznice......... Ale co do proroctwa to proszę bardzo, juz się robi : wszystkim Protalkom na naszym forum gratuluje na zapas wielkich spadków......... :-P :D !!.......Oby sie tylko spełniło........ :grin:
  25. Analeno - o ile pamiętam z ksiązki to ostry zakaz ćwiczeń dotyczy fazy uderzeniowej, Dukaneczka juz o tym ci pisała, że musisz nauczyć swój organizm czerpania substancji odżywczych dla serca i mózgu z zapasów tłuszczu a nie z tych węglowodanów których mu zawsze dostarczałaś. Myślę ze juz w fazie warzywnej na niezbyt forsowne ćwiczenia możesz sobie pozwolić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.