Skocz do zawartości

Maragrete

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    1359
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Maragrete

  1. Witajcie...ale duchota dzisiaj, ekstremalna..! ........zanosi sie na deszcz, straszy, grzmi gdzieś w oddali ale nie pada i nie daje ochłody nawet na moment... a tu pracy w biurze huk, za siebie i za koleżanki na urlopach, dobrze że dzis piątek i jutro wolne.... ale sie ciesze.... a za tydzien urlop i ... odpoczynek...i żagle...i Mazury... i luzik.... i kąpiel w chłodnym jeziorku.... i szanty przy gitarze wieczorami... i zimne piwko ( brr... marze o grzeszkach.. ale ze mnie Protalka..ha,ha,ha)... nie mogę sie doczekać. Póki co waga bez zmian, wczoraj protalowy czwartek, dzis warzywka i 1 owoc, ale chlebka nie jem, ryżu, ziemniaków tez nie... tak zawiesiłam sie pomiędzy II i III fazą, ale dobrze mi z tym bo zupełnie bez owoców drugi sezon to bym nie dała rady.. a na jesieni wracam do II fazy. Dziewczyny gratuluje spadków ! Misiek - coś za idealny facet ty jestes... :smile: cos mi tu az nie pasuje..... gotujesz, pieczesz, sprzątasz, liczysz sie ze zdaniem swojej mamci, chudniesz z nami, plotkujesz na forum i oburzasz sie na niektórych facetów, których tu potępiamy, wyprzystojniałeś jak słyszę i widzę na suwaczku... gdzie ty sie taki uchowałeś ..... :smile: toż ty idealny facet do wzięcia jestes , ( nie dla mnie bo ja duuuzo starsza jestem ale uważaj jak sie zaraz któraś z forumowych koleżanek za toba zakręci....) taki kąsek nie lada... :) :twisted: Sandro - szkoda by było, tak sie szykowałaś na ten wyjazd, może okroicie program rozrywek i dla samego bycia w Paryżu, pooddychania atmosfera tego miasta, spaceru nad Sekwana czy na wieżę Eiffla to warto pojechac,,, mój syn właśnie wrócił z wrażeniami z Paryża, był w Holandii ale ze swoja dziewczyna i jej mamą na jeden dzień wyskoczyli do Paryża, jechali prawie 380 km w jedna stronę i nie za wiele zwiedzili, bo potem musieli wracać do Holandii w nocy ale wieżę Eifla, Luwr, łuk triumfalny i kilka innych miejsc udało im sie oblecieć, mimo upałów i zmęczenia mówi że było warto. Ja byłam w Paryżu dwa razy i za kazdym razem wracałam zauroczona tym miejscem. Może i wam sie uda.... Trzymam kciuki... :D
  2. Witajcie ! Asiek ja od poczatku II fazy robie sobie dukanowe bułeczki w foremkach od mufinek, takich silikonowych bo wtedy nie trzeba używac tłuszczu do smarowania ani papierków i łatwo odchodza od formy. Wzięłam przepis "Chlebek Dukana zmodyfikowany" z 6 str naszego wątku z przepisami. Z tej porcji wychodzi mi 12 sztuk mufinek-bułeczek, bo mam dwie foremki z 6 otworami każda. Czasem fantazjuje i dodaje do tego chlebka ziól, dzis jeadłam bułeczki z estragonem i tymiankiem, które wczoraj upekłam. Czasem posypuje wierzch sezamem (dozwolony!) a kilka razy dołozyłam ziaren słonecznika ( niedozwolone !...) Bez tych bułeczek bym nie dala rady, jestem juz na protalu dłuuuugo. Smacznego! Gochna próbował kiedys około lutego chyba zliczac... i było ponad tonę... :smile: Musiałabys sprawdzic w jej postach... Oj Misiek - szlony Misiek.... :twisted: I Magdzik tez - grzesznicy... wstydźcie sie.... Mahenka - gratulacje ! Super Moniko ! Szczere gratulacje !
  3. Spójrzcie Protalki i Protale oraz pozostali goście anonimowi - to już 1700 stron naszego wątku...... :)
  4. Sylwio - fajne fotki, dzieciaki milusie a ty... laska.. naprawde nie widac, żebys miała co zrzucac.
  5. Cos mi sie pochrzaniło z tymi cytatami w poście powyżej..... :) :)
  6. [Dzień dobry! ( miło ale nie upalnie... takie lato mogłoby trwac do końca lipca... bo potem to juz mogłyby przyjść upały bo zaczynam urlop....) quote name='didkowa' date='20.07.2010 - 06:45' timestamp='1279601114' post='106289'] Witam Wszystkich =o) Tak na prętce , wpisuje swój dzisiejszy wynik ,,, o całe 1,3 mniej po pierwszym dniu =o)
  7. Pola - jak miło cie zobaczyć znów po takiej nieobecności Pewnie w wakacje będziesz mieć więcej czasu żeby do nas wpadać. Jak tam IV faza ? trzymasz sie ? Mahenka - współczuje nawałnicy, sama bym sie przeraziła jak widzę te zdjęcia... brr. A tak myślę i widzę ,że ten rok jest w ogóle obfitujący w jakieś takie nagłe i niespodziewane, jakby niezależne od nikogo a wstrząsające zdarzenia.... dopiero co wspierałyśmy dziewczyny-Protalki - ofiary powodzi i zalań, a tu znów jakieś nieprzyjemności pogodowe... eh Didkowa - witaj z nami Protalkami ! Powodzenia i wytrwałości życzę. Ile masz do zrzucenia i z jakiej wagi wyjściowej startujesz ? Misiek, AZ, I26 - gratuluje spadków ! :) Asiek25 - Protanka ma racje, za mało jesz, musisz "rozkręcic" metabolizm, to nie działa przy djecie poniżej 1500 kalorii i troszke cierpliwości... :) Może jestes przed @.. i woda sie zatrzymuje w organizmie..albo masz zaparciowy probvlem , a to też zwieksza wage... a jak obwody ?
  8. Dzień dobry! W pracy młyn, koleżanki na urlopie, nie wiem co najpierw robić... wszyscy chcą ode mnie wszystko na raz... a szef jeszcze zrzędzi ze zniecierpliwienia....w dodatku dzis mam jakiś zakręcony dzien, nie wyspałam sie w nocy, zapomniałam dokumentów służbowych z domu i musiałam wracać po nie, pomyliłam się w pracy przy załatwianiu istotnej sprawy, źle wpisałam dokument, ale na szczęście dało sie to odwrócić, do tego wszystko mi leci z rąk i komputer mi sie zawiesza ..... naprawdę zwariowany dzien dziś u mnie. Oby skończył sie jak najszybciej :) Nie miałam dziś głowy rano do tego żeby sie zważyć więc nie wiem co u mnie z wagą, ale wczoraj i w sobotę miałam warzywka więc nie spodziewam się rewelacji Ivonka - przykro mi bardzo, że sprawa u ciebie zabrnęła już tak daleko ale z drugiej strony ciesze sie, że jesteś taka zdeterminowana i sama wystąpiłaś o rozwód. To na pewno kosztuje cie wiele i wiele jeszcze siły będziesz musiała w sobie znaleźć ale nie daj się, tak jak pisała Gochna różne tragiczne sytuacje życiowe działają na nas - kobiety - wzmacniająco, dasz rade i wyjdziesz z tego jeszcze silniejsza i bogatsza w doświadczenia. Bożenka ma racje, że nie jesteś stara i bardo proszę tak nawet nie myśleć, a już o tym, że przegrałaś życie to nawet nie wspominaj. Coś ty - kobieto, jesteś młoda, ładna, wykształcona, masz zawód i prace a więc materialnie też dasz sobie radę. Z fotek uśmiecha sie do mnie ładna, filigranowa, zgrabna kobietka ... a więc po prostu jedne drzwi nam los zamyka a drugie gdizes z innej strony sie otwierają, trzeba tylko sie rozejrzeć gdzie one sa.. Powodzenia ! Wytrwałości i pisz jak ci będzie źle albo dobrze, od tego ma sie przyjaciół ( cóz że wirtualnych, ważne że Tobie życzliwych !) ! :)
  9. Dobry wieczór! U mnie nareszcie jest czym oddychac, uff... jeszcze nie pada ale wieje więc już jest lepiej.... Dzis to juz myslałam że nie dam rady z tym upałem, pot zalewał mi oczy przy najmniejszym ruchu, w zwiąku z tym mam nie posprzątany dom, nie pokładane rzeczy po praniu, nie mówiąc juz o prasowaniu, cały dzen (oprócz zakupów n ryneczku) przesiedziałam w cieniu w ogrodzie albo w domu.... uff Waga bez zmian, trzymałam dziarsko same białka w czwartek i piątek, ale dzis pojadłam owocków..... Innych grzeszków nie było. Ivonko - martwię sie tym co piszesz o swoim małżeństwie, może jeszcze uda sie posklejać, przegadać problemy, zapomnieć urazy... licze na to o i szczerze ci tego życzę. Kciuki trzymać w sierpniu będziemy na pewno. Bożenko - brak klimy w autku to przykra dolegliwość, szczególnie ze w połowie następnego tygodnia zapowiadają znów upały. Ojej zazdroszczę c tego urlopu..... u mnie najgorętszy okres ... dosłownie i w przenośni.... :) Udanego pobytu i wielu wrażeń w tych Bieszczadach - ja bardzo lubię te góry, są w moim prywatnym rankingu na drugim miejscu po moich ukochanych Pieninach. Czekamy na wrażenia po powrocie. Mahenko - Gosiulek juz ci odpowiedziała, data rozpoczęcia diety jak widzisz, na uderzeniówce schudłam 4 kilo i potem spadki były w miarę regularne, ale od czasu do czasu miałam imprezy z winkiem albo święta z grzeszkami albo sezon owoców i trochę grzeszyłam, co manifestowało sie przestojami takim na 2 tygodnie albo i na miesiąc. Nigdy mi na skutek grzeszków waga nie wzrastała, raczej dłużej stałam na jednym poziomie. Przede wszystkim ciesze sie że w efekcie dotychczasowej diety zmienił sie kształt mojej sylwetki, dużo zgubiłam w obwodach i to nie tylko korpusu ale i w udach w łydce ramieniu, czego i tobie życzę.. :) Nutko - miłych wakacji! Gochna - gratulacje 7 - to juz coś, naprawde sukces ! Magdzik- witaj po przerwie :P Spokojnej nocy i oddechu od upałów !
  10. Dzień dobry! Dziś wpadłam na momencik bo u mnie w firmie urlopy i sama biegam między 3 stanowiskami i telefonami...szał... jak dobrze ze to już weekend. Żar z nieba sie leje ale jakby dziś było mi lepiej niż wczoraj, może sie juz organizm do upałów przyzwyczaił..... Dziś i wczoraj same białka, dużo pije wiec może coś spadnie... nie miałam rano czasu skontrolować wagi.... Nie czytała dokładnie zaległości, tylko przejrzałam i widzę kolejne osiagnięcie u I26 - gratki Bożenko - to fajna taka pomyłka z tym apartamentem, szkoda że tam będziesz tak krótko, ja tego zamku tez nie widziałam, podzielisz sie z nami wrażeniami co i jak po powrocie. Dobrze że u mamy juz lepiej, moja mama tez czeka w kolejce na taka operacje, ma termin na 2012 rok...ha, ha, ha.... jeszcze a malutka zaćmę ale powieksza sie wiec zanim dojdzie do jej terminu to bedzie akurat nadawac sie do operacji... a swoja droga to tylko u nas takie cyrki mogą być z ta służba zdrowia, oczywiście mogłaby zrobić sobie ta operacje już od ręki za pieniądze, ale przecież tyle lat płaciła z pensji na kasę chorych i nadal z renty pobierają składkę a poza tym jeszcze w tym momencie nie trzeba operować, trzeba czekać az będzie większa... Miłego dnia i mniej upalnego wieczoru !
  11. Hej, hej Bożenko widze cie na dole - napisz co u ciebie ! Buziaczki
  12. Witajcie, nie wiem jak u was ale u mnie od wczoraj wrócił żar i po wczorajszym padaniu nie zostało ani śladu. A siedze w biurze przy zasłoniętych roletami oknach i włączonym na full wiatraku, nie mymy klimy oczywiście.... jakby co to schodzę na dół pracować do auta ( tam jest klima..) ha, ah, ha... ale sie tak nie da......... :) Asiek 25 - ja juz dawno odpuściłam sobie poszukiwania serów homo 0% bo sa naprawdę bardzo niedostępne, kupuje takie około 2-5 % . oczywiście ze możesz jeść protalowe deserki juz od II fazy, byleby waga spadała, jęsli pojawi sie dłuższy przestój to trzeba je czasowo ograniczyć i poobserwować co i jak z wagą. Ja często robie sobie nutelle light albo krem cytrynowy albo serniki z naszych przepisów. Co do budyniu to robiłam i robię czasem taki zwykły budyń ze sklepu ( nie wiem jaka on ma skrobie w sobie, moze i ziemniaczaną...) bez cukru na chudym mleku ze słodzikiem , nie przesadzam z częstotliwością ale robię i chudnę i jest ok.. Iriss - szkoda że u ciebie nie ma lata... chociaz u nas to troche męczące... A jak zebranie ? dałaś rade trzymać język za zębami czy wygarnęłaś im ? Aha, informujęcie ze mojej suni ewidentnie sie poprawia, leki podaje cały czas ale juz widze że jest lepiej, raz jeszcze dzieki za rady. Malinowa Mambo - nie będę tu odkrywca Ameryki tylko zgodze sie z pozostałymi dziewczynami, które wypowiadały sie wczesniej : oba zdjecia super, laska z ciebie i była i jesteś, widać różnice pomiędzy zdjęciami ale żeby aż 10 kilo gdzieś tam w tej drobnej figurce zmieścić...no, no, no .... tego bym nie powiedziała, gdzie ty dziewczyno masz spakowane te kilogramy ? Wygladasz extra! Sylwio - witaj na naszym forum i odchudzaj sie z nami Protalkami + 1 Protalkiem. Powodzenia ! Jolciu - udanego urlopu życze, choć nie do końca wypoczynkowo go planujesz ale zawsze oderwiesz sie od codziennośc, ja na swój urlop czekam do sierpnia. Asiek84- tobie też udanej wyprawy nad morze życzę, obyś wypoczęła, unikała grzeszków ( bedzie trudno ! ) i wróciła do nas wylaszczona na 100%. A sukienka jest super, wrzuć swoje zdjecie w nowej sukni, na pewno wyglądasz extra! Marudko - tylko nie próbuj wypić tej nagrody ! Może zanieś Adaśkowi jakies piwko, w końcu to przy nim sie tek wyedukowałas w zakresie piłki noznej, Czyz nie ? Dzis mamy dzien powrotów na forum "starych" i "jeszcze starszych " Protalek: Makija - witaj znów wśród nas. Fajnie że trzymałas sie diety, ale ja bym juz jednak utrwałała, tak jak ci radza dziewczyny, najwyżej zima albo na wiosne znów zrobisz 3-dniowa uderzeniówke i ruszysz z II faza do wymarzonej wagi. Maliszko - no wreszcie sie odezwałąś, jak miło znów spojrzec na kota w czapce i poczytac twoje humorystycznie piosane posty. Brakowało mi ciebie i twojego żartobliwego tonu w postach. Ciesze sie ze bedziesz do nas cześciej zaglądac niż ostatnio ( ale ja żmija jestem... to tak zabrzmiało jakbym sie cieszyła że dobrałaś kilogramów.. :) ) . Trzymaj sie diety i chudnij, ja jak widzisz nie dałam rady dalej ciągnąć II fazy i zrobiłam sobie mieszanke zasad II i III fazy ale na jesieni wracam do rygorów. AZ, Gosiulek - trzymajcie sie i nie dajcie temu chochlikowi co to wam podpowiada że mozna cos podjeść, jakie lody !?.... Z A B R O N I O N E .... inaczej pasy na gołe dupsko, tyle juz osiągnęłyście a tu takie zwykłe lody maja z wami wygrać.... o nie ! trzeba byc twardym a nie miękkim.. :P Sandra - ty tez tam u mamuni nie popuść sobie za mocno, chociaz w twoim przypadku to byłoby usprawiedliwone, bo wyobrazam sobie jakimi specjałami chciałaby cie mama w domciu ugościć...
  13. Dzien dobry! Upał juz sie znów czai za chmurami, jeszcze nie jest tragicznie ale... już sie zanosi na piekło i żar...! A ja w pracy... eh, szkoda,że perspektywa urlopu dopiero w sierpniu..... Olinko - no własnie zapomniałam napisać wczoraj, że cie mocno wspieram w kwestii tej wizyty u dentysty, ale skoro przeżyłaś, to spoko :) Nutko - bardzo ciekawe rzeczy piszesz i chętnie czytam twoje posty, nawet jak sa długaśne... :P Miłego pobytu na Mazurach, samych dobrych wiatrów i stopy wody pod kilem ! :) A wszystkim czytającym miłego ( nieupalnego !!) dnia !
  14. I jeszcze słowo do Sandry i Nutki - obie wyglądacie super w bikini, na pewno jakieś drobiazgi nie daja wam spokoju, ale uwierzcie, że w ogólnym wyglądzie sylwetki, proporcjach budowy ciała jet naprawdę ok i to bardzo OK :) A ja dzis w ramach osłabienia upałem popuściłąn swoje dietowe hamulce i zjadłam w centrum handlowym 2 gałki cywilnych lodów (były owocowo- kwaskowe pycha) i pól paczki rodzynek w domu..... :) Trochę sie wstydzę, ale tak bardzo to znowu nie żałuje bo bardzo miałam na nie ochotę... musze sobe na jutro naszykowac jakiś[rotalowy słodki deser bo polegne jutro i wtedy to juz bedzie całkiem źle...
  15. Hej hej moja droga Mahenko witaj wśród nas, a wita cie była stosiedmiokilowa Protalka, :) była bo juz mam jak widzisz wiele za sobą i byłabym pewnie juz dawno w III fazie ale drobne i grubsze grzeszki po drodze spowolniły moje spadki, ale nie narzekam... sam jestem sobie winna... i ciesze sie z tego co osiągnęłam, ostatnio jak mnie nachodzą jakieś złe myśli, ze to nie takie, tamtego mi brakuje , to bym u siebie w życiu zmieniła to staram sie odwrócić tok myślenia i nie skupiać sie na tym czego nie mam ale docenić to co mam..... i lepiej mi z tym. Tobie też życzę powodzenia, na pewno sie uda, u mnie na drodze do sylwetki wylaszczonej stoją jeszczewahnięcia hormonalne spowodowane chorobą tarczycy i wiekiem ale u ciebi na pewno pójdzie szybciej.
  16. Dobry wieczór! Zajrzałam tu żeby napisać,że u nas w Łódzkiem nareszcie jest czym oddychać, dzis pod wieczór najpierw zaszło słonko za chmury i to juz spowodowało, że temperatura trochę spadła, potem przez 2 godzinki wiał potężny wiatr i z przyjemnością siedziałam na fotelu na tarasie a teraz pada, nie ma burzy choc w oddali cos tam pomrukuje, jakaś burza ale tak sie fajnie zmieniło powietrze, że nowe życie we mnie wstąpiło i biegałam boso po trawie w tym deszczu w ogrodzie....super... co prawda jutro znów ma być piekło i ponad 30 stopni ale teraz jest super...
  17. Jolciu - to miłe jak ludzie z dalszego otoczenia zauważaja zmiany w naszej sylwetce, ja jak mam okresy załamania w rygorach diety to przypominam sobie, co mówili o mnie dalecy znajomi, sąsiedzi kiedy mnie spotkali po długim czasie, jak mi zazdrościli zmian na wadze podziwiali wytrwałość, pytali o szczegóły, to mnie bardzo motywuje do dalszego trzymania rygorów diety. Dla takich chwil warto żyć ! Nutko - 3maj sie tam na tych Mazurach i nie daj zwieść na manowce jeśli chodzi o jedzenie i ... picie.. Nie żeby id razu pełna abstynencja, ale z umiarem, bo wakacje trwają krótko a potem jak wrócisz to problem z "odrobionymi" kiloskami pozostanie, chociaz wiem że to trudne ( sama poległam... nie raz ) ale trzymam kciuki,żeby ci sie udało. :) Sandra - okolica piękna, widoki super, czy tam u was jest trochę chłodniej niż u nas, bo jak nie to ja mimo wszystko was podziwiam bo w taką upalną pogodę to bym sie wybrała raczej nad jakąś wodę, a to jeziorko na zdjęciu wygląda zachęcająco.... Miłego popołudnia i wieczoru ! ( ochłody ..... zyczę !)
  18. Ojej ale upał.... :shock: !!! Witajcie !!! :) Naczytałam sie sporo, bo duzo naskrobaliście i teraz odpowiadam : Marudko- HIP ! HIP ! HURRA ! strrrrasznie sie ciesze z twojego dzidziusia i bardzo serdecznie wam obojgu gratuluję ! Niech rośnbie zdrowo w twoim zaciszu i potem chowa sie zdrowo, na pocieche rodzicom i całej rodzinie ! :) :P :P MonikaP- z zazdrością czytam o twoim nowym domku, ja wiem że to jeszcze nie własny ale i tak cieszy takie szykowanie, urządzanie sie ... choc to wydatki i sporo pracy... ale mimo wszystko cieszcie sie ta chwila razem, bądźcie tam szczęśliwi ! Magda - jak tam wesele brata.. popszałałaś z jedzenioem na pewno ale może wypociłaś to w tańcu, taki upał.... Iriss - napisałaś, że kupujesz kurczaki w sklepie firmowym, a ty po 10 godzinach oglądania ich na linii produkcyjnej to możesz jeszcze na nie patrzec, nawet w pojedynczym egzemplarzu ... na talerzu.... ;) A z tymi facetami, co to się z tobą umawiają to uważaj, bo jak twój Konrad poczyta to forum... to ......... :) nawet same ich zamiary spotkania z tobą mogą go rozeźlić.... :oops: b o dla nas kobiet to taki flircik, przekomarzanie sie czy miła, żartobliwa rozmowa w pracy jest miła i łaskocze nasza próżność ale faceci sa nieobliczalni .. :) Anja, Asiek25, Magda27 - witajcie na forum, witajcie na diecie, witajcie w SCT (Sekcie Czcicieli Twarogu) ! Powodzenia ! a prop's, w sobotę w osiedlowym spozywczym SAM-ie czekam sobie w kolejce do kasy a tu pani przede mna w koszyku ma zestaw standart : otręby, jogurty, biały ser, zielona herbata. Ogladam sie do tyłu a pani z mna ma ni mniej ni więcej tylko : otręby, biały ser, jogurt..... gdzie nie spojrzec PROTA L ! a moze to była któraś z Was...... ;) Sago - juz ci gratulowałam zdobycia pracy a teraz jescze raz uczynie to oficjalnie, gratuluję :P Szyszunia - ty tak niby powolutku, po cichutku ... ale zmierzasz we właściwą stronę, idziesz sobie w dół i juz połowa kilosków z głowy ~! Ciesze sie razem z Tobą ! Ja nadal stoje z wagą i trenuję te moją łączona II i III fazę....
  19. Na naszych stronach z przepisami Zuniu jest kilka portalowych wersji lodów, a ja na szybko tp wrzucam do zamrażalnika jogobelle light i potem udaje że jem lody kiedy inni jedzą takie zwykłe, cywilne to ja mam namiastkę lodów i jest ok
  20. :) :) :P ..... oczyma wyobraźni już cię widze Iriss w tej akcji z ogryzkiem.... :P Widzę Irissku że dobry humrek ci wraca.... to dobrze. Może własnie jabłka, a głownie te ogryzki pomogą ci w twoich "dupnych" problemach. Nie martw sie AZ... ja też tak mam.... a dla pocieszenia w ramach portalowego dnia zeżarłam (bo inaczej tego nie można nazwać....) z pół kilo wiśni i ćwierć kilo truskawek..... poza tym czyste białka... a teraz sumienie mnie gryzie....... :oops: Ale powiedz sama co ja miałam zrobić, kiedy kupiłam te owoce,żeby poczęstować syna i jego dziewczynę a oni tylko kilka sztuk zjedli bo na króciutko do mnie wpadli i nie mogli zabrać ich ze sobą bo dziś w nocy wyjeżdżają na wakacje i nie miał ich kto zjeść, i stały takie śliczne, pachnące, umyte .... no to żeby się nie zmarnowały... a pies nie lubi owoców.... to zeżarłam. No to trochę usprawiedliwiona jestem ? prawda ? i sumienie juz mi troszkę się wyciszyło..... ( a druga taka sama porcja została nie umyta w lodówce... chyba jutro komuś je dam albo zabiorę do pracy bo jak nie to będe się jeszcze bardziej wstydzić......) Asiek 84 - wow !~! ;) szczęka mi opadła i lezy na klawaiturze... ale ty laska jesteś dziewczyno.... młoda, zgrabna, ładna... az miło spojrzeć. Domyslałam sie że te cyferki w twoim nicu to rok urodzenia... tak. Super !! :P Nie będę pytac z czego się chcesz odchudzać... ale to pytanie samo sie ciśnie na usta. W każdym razie juz dalej sie nie odchudzaj, jest ok! Bożenko - no to dobrze, że jeszcze trochę z nami tu na forum pobędziesz zanim wyjedziesz . Dzięki za dobre słowo ale co do moich wakacji to jeszcze nie wiadomo, może choc a tydzień na poczatku sierpnia uda mi sie wyskoczyć w większym gronie na Mazury w okolice Giżycka. Wszystko zalezy też od kasy i terminów panów fachowców, bo zaplanowałam mały niezbędny remoncie, a to wymga mojej obecności w domu. zobaczymy, może się uda pogodzić te obie rzeczy. Za operację twojej mamy i jej powrót do zdrowia trzymam kciuki. Saga - gdzie jesteś ? odezwij sie do nas .... :P
  21. Witajcie ! Upał sie zapowiada i dzis i jutro i w następnych dniach, dobrze, że weekend juz niedługo.... Taka pogoda jest fajna na urlopie, ale w mieście, w pracy to ... koszmar, tylko może juz lepszy taki koszmar niz te ustawiczne deszcze.. Ivonko, Gochna - jak miło spojrzec znów na wasze avaterki i usłyszec co u was. Fajnie że wpadłyście, fajnie ,że dietkujecie sobie nadal z dala od forum. Gochna a co u nszej Śniezynki ? jak tam jej rezultaty ? Wpadjcie tu częściej, czekamy na wieści od was ;) Leila - masz pewnie racje z tym, że proces chudnięcia należałoby skrócic maksymalnie, bo nasza dieta to jednak dieta monotematyczna i jakieś niedobory substancji potrzebnych organizmowi sa na pewno. Ja jestem anty-przykładem, brak mobilizacji i konsekwencji, częste grzeszki - to wszystko powoduje ze odnotowywałam przestoje i rooooozciągneła mi sie ta II faza na baaardzo długo. Ty podjęłaś "męską" decyzje, zaczęłas III faze i dobrze. Powodzenia ! Olinko - współczuje sensacji żołądkowo-jelitowych, wiem jak to jest ...tu upał a tu niestrawności.... ja w ubiegłym roku w lipcu miałam tez potężne zatrucie az skonczyło sie podawaniem kroplówek i antybiotykiem , który działa w jelitach, spadłam wtedy ze 3-4 kilo, ale niestety szybko mi wróciły z powrotem. Pozdrawim. :( Misiek - 90 !! Super!! Gratki ! :mrgreen: Gosiulku - powodzenie na spotkaniu w urzedzie poracy ! Obys cos znalazła wreszcie! Marudko -a jak tam powtórka testu ? dzis czwartek i co ? nie trymaj nas w niepewności... :D Chcemy cieszyc sie razem z Toba... Urlopujacym życże więc miłaego wypocznyku w lipcowym słonku a pracujacym wytrwałości w znoszeniu tych upałów ! Miłego dnia !
  22. Dzien dobry! Wpadłam na chwilke przywitac sie tylko. Milenko - wg mnie jest ok ten twój jadłospis, może tylko zwiekszyłabym ilośc białka zwierzęcego, jakies wędliny drobiowe czy mięsko albo ryby w większej ilośco. Może ty jestes tzw. "typem mięsnym" a nie "nabiałowym". Były ti na forum juz dziewczyny, którym wyraźniej lepiej służyły proteiny z mięs i ryb niż z serków i jogurtów. Zjadając więcej mięs łatwiej udawało im sie rozbujac metabolizm i szybciej spadały, szczególnie wieczorem zjadały mięso zamiast nabiału. Poza tym cały czas pamiętaj o piciu, bez tego nie będzie efektów spadkowych. Dukan pisał w swojej książce, ze nasz organizm odbiera dla siebie najwięcej treści pokarmowych kiedy to co zjedliśmy jest w jelicie cienkim, więc musimy tak działac aby te nasze masy pokarmowe jak najkrócej przebywały w tym odcinku jelita, a cel ten osiągniemy m.in. jedząc otręby i duzo pijąc, bo dzieki temu szybciej "przepchniemY wszystko przez jelito cienkie i wydalimy to co zjedliśmy. Poobserwuj swój organizm i powodzenia. Iriss - ja tez kiedyś położyłam sie wieczorem z mężem tylko na moment na kanapie i zasnęliśmy oboje oglądając film, a jajka w kuchni gotowały sie ...na całego... i obudziły nas straszne wystrzały i smród ......... jajka były całe brązowe i strzela ły do sufitu, oczywiście garnek był tez do wyrzucenia..... Otworzyliśmy drzwi na korytarz i okno żeby przewietrzyć, środek nocy ale ten swąd zaniepokoił sąsiadów, którzy zaczęli do nas zaglądać i pytać co sie stało, a był to chyba nasz pierwszy tydzień mieszkania w tym miejscu, wiec staliśmy sie dla sąsiadów od początku jakimś "podejrzanym" sąsiedztwem.... :mrgreen: Co do nowej szaty graficznej forum to ja już po woli sie przyzwyczajam, ale stara wersja była dla mnie jakas tak fajniejsza i sprawniej sie po niej poruszałam, a może to kwestia przyzwyczajenia....
  23. Wisienko - jaka monotonia...?! A nasze prawie 30 stron potraw w wątku z przepisami ?! przeciez tam sa cuda, cudeńka, trzeba tylko chciec z nich skorzystac. Ja na początku diety tez dziwiłam sie Sliweczce, Juggin czy innym Protalkom, ze nie narzekają na monotonie a z drugiej strony wydawało mi sie, że nie mam czasu na eksperymenty w kuchni i gotowanie dla siebie oddzielnie. Po jakimś czasie jednak zaczęłam kombinowac cos z naszych przepisów i tak leci do dzis... ponad rok... i jakos spadam z wagi... Są i takie wśród nas które sie do tego przyznają, że nie gotowały wiele, nie urozmaicały sobie zbytnio menu jak np. Saga ale umiały zachowac żelazna konsekwencję. Więc albo jedno... albo drugie... Nie ma innej metody, nie ma cudownych diet które byłyby skuteczne, wszystko zalezy od tego na ile jestes zdeterminowana żeby schudnąć.. ja jestem więc trwam... Zajrzyj do przepisów :
  24. Witajcie Protalki i Protalku! U mnie dziś leki oddech od upałów, temperaturka jest znośna, miła a przed chwilka popadało trochę. Ale prognozy zapowiadają koniec tygodnia pod znakiem żaru z nieba... trzeba sobie będzie cos atrakcyjnego na weekend zaplanować, może jakąś wycieczkę nad wodę.... Marudko - jak ja sie ciesze że ty sie cieszysz .... Mocnao cie ściskam, gratuluje i pozdrawiam. Zeby nie zapeszyc to tak cichutko życzę ci powodzenia i twojemu ............. :mrgreen: też. Czekam z niecierpliwościa na potwierdzenie tych dobrych wieści. Dbaj o siebie ! ;) Asiek 84 - gratuluje przejscia na III faze. Powodzenia w utrwalaniu wagi ! Gosiulek- no co ty ? jak ty poszalałaś ? całą diete w II fazie udało ci sie utrzymać w ryzach a teraz..... ??? Bożenko - no to trzymamy sie razem, na tej naszej dukanopodobnej II/III fazie :D Oby nam sie udało nie przytyc......... Kiedy wyjeżdżasz w Bieszczady ? Iriss - Karolinko droga ja też ściskam cie imieninowo (wirtualnie...) i przesyłam ci serdeczności, żebyś nie czuła sie zapomniana i osamotniona. Nie mam nikogo w moim otoczeniu o takim imieniu więc nie wiem kiedy przypadają imieniny Karoliny. Powodzenia i realizacji planów ci życzę. A byłym sie nie denerwuj, nie ma rozstań bez nerwów, tak bywa ze dwoje ludzi, którzy kiedyś byli sobie bardzo bliscy zamienia sie w najgorszych wrogów.... musisz zebrać siły w sobie i po prostu przez to przejść. Milena03 - nie martw sie niedużym spadkiem, przyczyn może byc wiele, po pierwsze nie wiem ile masz do zrzucenia, jęsli mało kilogramów to idzie to wolniej. Po drugie nie wiemy ile razy stosowałaś inne diety i organizm może na początku wolno reagować na nasz protal. Po trzecie może jestes przed miesiączka i wtedy chudniemy wolniej bo organizm kobiety zatrzymuje wode. Czy pijesz wystarczająco duzo ? to jest warunek efektywnego chudnięcia... minimum 2 litry, a w okresie upałów to nawet więcej, głównie wody czy zielonej herbaty.... Czy7 jesz wystarczająco dużo białek ? Ideą tej diety jest rozkręcenie metabolizmu a to jest możliwe kiedy jemy naprawde dużo z tym że rzeczy jedynie dozwolonych. Początek diety to walka ze swoim organizmem, który nie chce oddać nagromadzonych zapasów, sam organizm spowalnia metabolizm, wolniej rosną paznokcie, włosy i nasz ciało robi wszystko co może żeby tych zapasów nie tracić Poza tym zmierz swoje obwody w pasie, w biodrach, w łydce, w udzie i ramieniu i porównuj je regularnie, bo często waga nie spada a obwody leca w dół. Musisz byc cierpliwa....
  25. Witam upalnie i poniedzaiałkowo ! Iriss, Protanko - gratuluje 3 fazy, zycze wam powodzenia w trzeciofazowaniu, oby szło wam lekko i bezboleśnie utrwalanie, a może uda sie wam jeszcze coś zgubić, na co na pewno liczycie.... :( Boguniu - fotka fajna, działaj na tej 3 fazie z jak najszerszym asortymentem dopuszczonych do diety warzyw i owoców, to może uda ci sie wzbogacić organizm o ta składniki, których ci brakowało w trakcie I i II fazy. I26 - naprawdę wyglądasz ok na zdjęciu, a brzuszek nawet jeśli odrobinkę widać to jest minimalny, ty chyba brzucha nie widziałaś, jak bym ja ci swój pokazała... :mrgreen: a poza tym to ćwiczeniami można poprawić. Generalnie jest ok ! Migota - jak ja cie rozumiem jeśli chodzi o owoce... cierpie bardzo na ich brak, to juz drugie lato mojej diety i nie moge sie oprzec żeby nie podjeść. :( U mnie teraz to właściwie taka modyfikacja Dukana ma miejsce, a mianowicie jem białka z warzywami w sobole, niedziele poniedziałek a czasem juz w piątek po południu, szczególnie jak mam jakieś imprezy w planie, wtedy łatwiej sie odnaleźć w zasadach diety. Za to wtorek, środa i czwartek to same białka. czyli ma tak 3,5 dnai/ 3,5 dnia.W okresie warzywnym podjadam czasem jakiegoś owocka, wczoraj zjadłam kilka truskawek, w sobotę kilka wiśni rozmrożonych z ubiegłorocznych zapasów, a wcześniej jedno kiwi lub jedna mandarynkę czy jabłko, mówi sie trudno ale ja juz bez owoców nie wytrzymam dłużej... ide w kierunku takim o jakim pisała Nutka czy Bożenka. Nadal uważam na to co jem pod względem tłuszczu, białek i węglowodanów, nie jem normalnego chleba, nie robię dukanowych uczt królewskich, duzo pije, jem co dzien otręby ( bo lubie..) więc nie wiem ani to II ani III faza, cos pośredniego, a do ostrego dietowania wrócę jesienią, Takie sobie zrobiłam założenie, myślę ze dobre, bo człowiek musi sie dobrze czuć w tym co robi, z tym co je i jak je.... chyba lepsze to niz podjadanie zakazanych rzeczy i zagrożenie wzrostem wagi. Teraz u mnie to taki zracjonalizowany protal ! :D Zobaczymy jaki to da efekt, trzeba wziąc pod uwage jeszcze zwiększony wysiłek fizyczny, bo latem człowiek naturalnie rusza sie więcej, jeździ na rowerze, pływa, pracuje w ogrodzie, spaceruje więc nie powinno byc zle, na co licze... ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.