Skocz do zawartości

Gochna

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    393
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Gochna

  1. Super Motylku !!! Gratuluję!!! Zobacz jaka różnica między naszymi spadkami, a zaczęłyśmy prawie równo. Idziesz jak burza! Rewelacja!!!
  2. Dziękuję Ci Maliszko :grin: . Paula wesolutka jak zwykle :-) :) . Tylko zaszło pewne malutkie nieporozumienie :D . Ona jest u babci Agaty, czyli mojej mamy, a swojej prababci, nie u mnie :D . Ja pracuję, więc nie mogłabym się nią zająć ;) . Oczywiście codziennie po pracy je nawiedzam i wczoraj nawet wykąpałam. Babcia, czyli tak naprawdę prababcia zajmuje się nią jak Agata idzie na uczelnię, więc to dla małej nic nowego, tyle, że tym razem jest po prostu u prababci w domku 8-) . Buziaki!
  3. Cześć dziewczęta! Chyba kolej na mnie, żebym się obraziła na swoją wagę. Okrutna, pokazuje codziennie więcej i dziś doszła do 89 :-) . Masakra jakaś! @ mi się skończyła, po białkach zrobiłam tylko 2 dni warzywek, żeby równo z Maćkiem iść i po dwóch dniach białek zwyżka :grin: . Nie jestem z tego powodu szczęśliwa. Maciek też po dwóch dniach uderzeniówki i nic w dół :) . Już dzisiaj wspomniał, że da sobie chyba spokój, czym mnie rozwalił :grin: Mam nadzieję, że to tylko głupie gadanie i tak wcale nie myśli ;) . Jak myślicie, czy brak u niego spadku może być spowodowane tym, że ćwiczy? Czy może jego alkoholowo-towarzyski weekend jest tego powodem? Zaczął w niedzielę, z tym że mało tego dnia jadł, ale wczoraj już więcej. Ruszy ta jego waga czy nie? Bo gotów mi się wycofać na samym początku, tym bardziej, że znów dostał jakąś propozycję towarzyską na następny weekend i podpytuje mnie, czy chociaż jedno piwko będzie mógł sobie wypić :grin: . Bez jakiegoś namacalnego dowodu działania diety gotów mi się wycofać :grin: albo w alkoholizm popaść :grin: . Słuchaj Marudko, co starszyzna prawi!!! Bo zanim się obejrzysz, dzieci odchowasz i czas będzie wnukami się zająć! Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak to szybko leci. Mi się wydawało, że to jakaś odległa przyszłość, a zostałam babcią jako studentka :grin: , chociaż okazało się, że lata mam, tylko jakoś o tym zapomniałam i o tym, że dzieci tak szybko się starzeją :grin: . Niemniej, dzieci są naszą największą radością :grin: :grin: :grin: . Smutków też potrafią przysporzyć niemało, ale takie życie... Moje serdeczne gratulacje Winkachce z powodu wejścia w nowy etap życia!!! Dala mężulka oczywiście też!!! W innych sprawach powodzenia na maxa!!!
  4. Witaj Sago! To tak specjalnie, wiesz, jak wezmę parasol, to deszcz nie pada, jak wyjdę wcześniej do pracy, to nie ma korków, jak podleję ogródek, to pada deszcz ... więc jak tak się opatuliłam, to w końcu wiosna i ciepełko przyjdzie ... To po trosze taka babska natura, bo wiosna też rodzaju żeńskiego :D :grin: :grin: Korzystam Nutko z Twoich porad i postaram się przekazać swoje doświadczenia. Najpierw stosowałam Dicoman. Pomimo, że zużyłam całe opakowanie efektów nie zauważyłam. Może to zbyt krótko było? W tej chwili stosuję Colon C, drugie opakowanie i sama nie wiem ... Niby na początku, to znaczy po paru dniach jakiś efekt był, ale później znowu się zacięło. Oczywiście nie rezygnuję z Colonu i będę go dalej stosować, może będzie lepiej po jeszcze dłuższym używaniu? Mam taką nadzieję... A co Ty na to, czy mogę liczyć na poprawę pracy swoich jelit?
  5. Witaj Nutko smutna! Aż sama posmutniałam jak czytałam Twoje słowa. Nie smuć się, bo serce się kraje. Każda z nas jest wodzona na pokuszenie. Ja też dzisiaj pękłam, jeśli Cię to pocieszy, i wypiłam 2 lampki wina. Za dużo smutków ostatnio ... Jak Ci pomóc? Jak wesprzeć w trudnej chwili? Nie jest łatwo, ale wiedz, że wszystkie bardzo Cię cenimy i Twoje rady i posty i widząc Twoje starania o zrzucenie każdej dziesiętnej części kilograma są dla nas dopingiem. Czekałyśmy na Twój powrót z ferii a tu taki smutek ... Nutko nie wyrzucaj sobie tego na co pozwoliłaś sobie na wakacjach. Odetnij się tylko od tego i zacznij znów. Poczujesz się napewno lepiej po kilku dniach samych białek i odnajdziesz w sobie siłę na dalszą walkę. Pewnie będziesz musiała poczekać trochę na jakieś spadki ale dasz radę, bo jesteś silna. Dałaś temu dowód nieraz, walcząc ze swoimi słabymi postępami w gubieniu wagi. Głowa do góry będziemy z tobą, nie daj się podszeptom i nie podskubuj niczego. Postaraj się jednak przekąszać protalowo, czy deserkami, czy innymi rzeczami. Nie wiem, które najbardziej Cię kuszą. Najgorsze pierwsze dni, później jakoś pójdzie... Buziaki Dziewczyny wybaczcie, że dziś nic Wam nie odpiszę, mimo, że pocytowałam sobie dużo, ale Nutka mi ucieknie i nie zdążę ze swoim postem. No i uciekła! Nie zdążyłam ;) .
  6. A gdzie zniknęła Anulkas ? Sago wiesz coś? Odpuściła sobie czy po prostu nie ma czasu?
  7. Kochana jesteś Olinko 8-) :D :D Podziwiam Twoich rodziców i pełen szacunek dla mamy :grin: :grin: :grin: Wyrazy współczucia. Moje ostatnia choroba też tak się zaczynała. Wiem przez co przechodzisz i życzę przespanej nocy i jutro lepszego samopoczucia :grin: W jakim tam wieku? Ja skończyłam swoje studia niespełna rok temu, w dodatku trwały 5 i pół roku! Najpierw licencjat 3 lata, później uzupełniające 2 i pół, bo zachciało mi się zmienić kierunek. Ale za to mam dwie specjalizacje. Trochę to męczące, praca w tygodniu a zjazdy co drugi weekend i jeszcze rodzinka pełna, ale w sumie dużo radości i satysfakcji. Już we wrześniu złożyłam papiery na podyplomówkę, ale nie było chętnych na kierunek, który sobie wybrałam więc odpoczywam. Nie wiem czy będzie i się jeszcze chciało, chociaż kolega z pracy znów namawia mnie na coś zupełnie innego ... hmmm ... pożyjemy zobaczymy. Tak że Ivonko na naukę nigdy nie jest za późno :-D :-D :-D Saguś jak miło z Twojej strony :grin: :grin: :grin: Na mnie możesz liczyć :grin: :grin: :grin: Ja też!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Szkoda, że nie czytałaś książki. Kurcze będę to powtarzać z uporem maniaka wszystkim Świeżynkom :twisted: Dukan opisuje też jak sobie radzić w różnych sytuacjach np na przyjęciu, czy spotkaniu towarzyskim. Kaju mogę przesłać Ci skan książki jeśli podasz swój e-mail. Na monotonii długo nie wytrzymasz. Ja też na początku myślałam jak Ty ale z czasem mi przeszło i zaczynam kombinować :grin:
  8. Ja tym razem na króciutko. Śpieszę donieść, że mój syn zdecydował się zacząć od niedzieli swoją przygodę z Dukanem :cool: . Mam nadzieję, że wytrzyma. Będę mu pomagać i wspierać. Na forum się chyba nie zarejestruje, faceci są inni...
  9. Nie Jogobelka! To nie tak! Przeczytaj książkę, żeby zrozumieć o co chodzi w całym programie :cool: . Na początek zrób test Dukana na jego stronie. Test jest po francusku, więc skorzystaj z tłumaczenia Maszkuleczki na stronie : http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/protein...dziekujemy.html Tam też jest link do testu. Jak już go zrobisz, trzymaj się tego co Dukan radzi. 10 dni I fazy jest dla osób z duuużą nadwagą, a Ty zdaje się do takich nie należysz :sad: i nie nastwiaj się na spektakularne spadki, te zarezerwowane są dla osób, które mają najwięcej do zrzucenia :)
  10. Ivonko - u nas jest odwrotnie, większe wzięcie na język niemiecki, angielski tak sobie, raczej powiedziałabym całkiem marnie. Pewnie to zasługa położenia Szczecina tuż przy granicy. Jednym z moich obowiązków w pracy jest prowadzenie spraw dotyczących współpracy międzynarodowej. Znajomość języka niemieckiego bardzo by mi pomogła, jednak znam tylko angielski i na niewiele mi się on zdaje. Niemalże wszyscy, z którymi utrzymujemy kontakty są niemieckojęzyczni, no może poza Duńczykami, bo oni wolą posługiwać się angielskim, przynajmniej ci z Bornholmu. Jednym słowem przenieś się na zachód a na brak pracy nie będziesz narzekać :-? . Buziaki i powodzenia w poszukiwaniach :sad: Motylku - gratuluję pomysłu :) Bardzo mi się podoba :-D 30-stka to dobry moment na taki pfrezent :D Maragrete - jak Ci zazdroszczę tego słoneczka i spiewu ptaków ... tak, tego chyba mi najbardziej brakuje. Za to cieszę się, że jak jadę rano do pracy, to już jest widno i to widoczny znak zbliżającej się wiosny i lata ... :D plaży ... wody ... :D lasu w półcieniu ... :D delikatnego szumu wiatru w liściach drzew ... :D ale się rozmarzyłam ... No nie zazdroszczę tej wody! I faktycznie pogoń młodego, mój wczoraj w końcu zwalił śnieg z garażu, a nagadał się przy tym, że niby z pół tony czy tonę tego śniegu przerzucił ... sztangą macha a łopatą ciężko :D W każdym razie dobrze mu zrobił ten wysiłek fizyczny, przynajmniej coś zjadł ... :cool: Jogobelka - jak chcesz mogę Ci przesłać skan, podaj tylko e-mail :D .
  11. Witam Cie kochana i dziekuję za Twoje słowa :-? . Wiem, że jeżeli coś się wypaliło, wygasło, to nie ma sensu dokładać. Lepiej posprzątać i rozpalić od nowa. I dobrze, że tak się stało, niżby miało być chłodno ... Lepiej dla nich obojga. Ale co się wypłakałam, to moje. Faktycznie emocje trochę opadły i humor powrócił. Nutka żalu została ... może i ona z czasem zniknie :sad: Nie mają dobrego składu, niestety. :cool: Za dużo węgli, cukrów i tłuszczu! Moim skromnym zdaniem, warzywka powinniśmy jeść do każdego posiłku, bo jak ja bym czasami miała czekać aż mi się zachce, to mogłabym się nie doczekać, a tak to dodaję sobie to papryczkę, to pomidorka, to ogóreczka, nie mówię, że bez przyjemności, ale czasem się po prostu pilnuję, szczególnie, gdy czas mnie goni. A na obiady, to wogóle staram się jeść potrawy mieszane: jakiś bigosik z przewagą mięska, leczo ... Witaj Świerzynko! Przede wszystkim trzeba być wytrwałym i konsekwentnym, a waga zacznie spadać, ale nie do końca możemy Ci dawać rady nie wiedząc jakie zamierzasz osiągnąć rezultaty. Nikt nie będzie Cię linczował, więc zastanów się nad tym suwaczkiem. Będzie łątwiej doradzać :) I znów zanim skończyłam pisać posta minęły prawie dwie godziny! Chyba sobie dziś odpuszczę ...
  12. Witajcie dziewczęta! Dzisiaj tylko sobie poczytałam, ale nie mam na razie czasu aby coś naskrobać. Może później wpadnę. Nie dosłownie oczywiście :cool: Nastrój dobry, waga zła bo @ i zapuchnięta jestem. Pozdrowienia dla wszystkich i buziaki na cały piątek. Sandra a na Ciebie taka pała czeka jak stąd do tej Twojej Irlandii :sad: . Jak Ci hamulce puszczają to co? To na warsztat! Może jakąś śrubkę trzeba przykręcić (w głowie!), płyn wymienić (dolać oleju!), bo wymiana okładzin chyba nie pomoże? :-?
  13. Dzięki bardzo!!! Tylko, że Marta odeszła tak z dnia na dzień bez słowa i do tej pory się nie odzywa, ani słówkiem. Po prostu zniknęła z naszego życia i została dziura, pustka, żal ... No to Motylku podajmy sobie ręce, u mnie też @ od dziasiaj. A mamą zostaniesz w bardziej sprzyjających okolicznościach, tak jak pisałaś :cool: . Co do zupy ogórkowej, to myślę, że bez ziemniaczków i śmietany będzie OK! Za mną też chodzi...
  14. Nie jest to co prawda mój przepis, bo ja jeszcze nie piekłam bułeczek, ale pozwolę sobie zacytować Maragretkę : "Masz foremki do mufinek - najlepiej silikonowe bo nie trzeba smarowac ani wkładac papierków ( sa albo były niedawno w Lidlu w promocji) nie sa drogie w Tesco czy w internecie ...? To jest porcja na 12 mufinek/bułeczek : - 1/3 kostki drożdzy (takiej typowej nie wiem ile gramów..) - pól szklanki chudego ciepłego mleka - łyżeczka maki kukurydzianej i szczypta zwykłego cukru ( zeby drożdże miały pozywke i rosły) Mieszam to wszystko i odstawiam w ciepłe miejsce na chwilke - 6 łyżek otrebów owsianych - 3 łyzki otrebów pszennych - 3 łyżki maki/skrobii kukurydzianej - szczypta soli - ewentualnie jakies zioła albo sezam albo zapach waniliowy czy smietankowy jak chce i na co mam ochote Mieszam, czasem część otrębów miele w młynku a czasem nie, jak mam czas... Do tego dokładam 2 całe jajka i 130-150 gram chudego serka homo ale jak nie mam w domu homo do dodaje inny chudy "smarowny" tzn. mielony ser biały , tylko wtedy dokładam łyzke jogurtu. zalezy czym dysponuje w domu... Mieszam wszystko, dolewam wyrosnięte drożdże i juz. Ciasto jest rzadkie, grudkowate. Wlewam do foremek tak po 2/3 wysokosci i wkładam do zimnego piekarnika na 45-50 minut w temp. 180 stopmi. Smacznego ! uwaga ze wzgledu na brak konserwantów szybko sie te bułeszki psuja wiec po 1-2 dniach trzymam je w lodówce i zżeram po 2 szt dziennie. " Udanego wypieku życzę :cool: .
  15. Tak właśnie jest i nie zapomnij Olinko rodzicom o tym powiedzieć. Napewno lepiej i pewniej się poczują :cool: No to witam następnego zombie :-? . Ciśnienie mamy takie samo więc i bóle głowy mogą być tym spowodowane. Na początku też mi się zdarzały, a wogóle chyba trzeci czy czwarty dzień był koszmarny jeżeli chodzi o samopoczucie. Za to później same plusy, żadnych dolegliwości i dużo energii pozytywnej, oczywiście nie licząc choroby i stresu :sad: . W przypadku niskociśnieniowców Dukan radzi ostrożnie z odstawianiem soli, gdyż właśnie jej ograniczenie powoduje spadek ciśnienia, a jak niskie spadnie, to tylko pozostaje forma zombie ... :)
  16. Witajcie dziewczyny! Sekta górą! Wczoraj byłam z wizytą u znajomych i zdaje się, że następni niewinni dołączą do wyznawców twarogu. U mnie dziś @ znów kilka dni wcześniej, ale żadnego przyrostu nie zanotowałam, wręcz przeciwnie, tym razem troszkę w dół. Zobaczymy co będzie dalej, może jeszcze się zatrzymać, ale oby nie! Oswajam nową sytuację, łatwo nie jest ale cóż zrobić? Życie... Śliweczko!Czy Ty aby nie przesadzasz trochę? 6 z przodu! No, no ... Podziwiam! :D Ale sama cichcem zaczynam się zastanawiać, czy może nie obniżyć sobie pułapu. Nie chcę mierzyć zbyt wysoko ... tzn. nisko ... Jak zrzucę tyle ile sobie zakładam w tej chwili, to mam nadzieję, że mi wystarczy ... W pewnym wieku nie można być za chudą, bo nie będzie to wyglądać, ale Ty Śliweczko jeszcze możesz dać radę! Będziemy jak zwykle dopingować!!! Dzięki kochana :) . Też się nie mieszam, bo przecież wybiera się drugiego człowieka na partnera, nie jego rodzinę. Pewnych wyborów dokonuje się bez ingerencji osób trzecich i tak powinno być. Tylko, że Marta stała się członkiem rodziny, mieszka u mojej mamy ... I stało się to tak nagle, z dnia na dzień i to niemalże w przeddzień Walentynek ... Ale tak jak mówisz, nie ma tego złego ... Cieszę się, że mnie rozumiesz, zawsze trochę lżej na duszy, chociaż pierwsze dni były straszne, dnie przepłakane, a noce nieprzespane ... Teraz boję się o moją mamę, bo już latka ma i nerwy zrujnowane, a bardzo przeżyła to ich rozstanie ... Odpowiedź już padła, więc życzę wytrwałości i spadeczków regularnych :-D A Asi pała się należy!!! Bezapelacyjnie!!! Z braku pały dostaniesz śrutem po nogach, może jak poskaczesz, to odpokutujesz swoje grzechy! Nie, nie Saguś - wnusia to u Śnieżynki mojej :D . Buziaki! Witaj Anulo ! Dzięki za troskę :cool: . Lepiej, lepiej! Smuteczki trochę oswojone. A Ty nie opuszczaj nas na tak długo i pisz więcej jak dajesz radę :-? . Wszystkie możemy sobie nawzajem dziękować. Bo w różnych rolach tu się udzielamy, raz żeby pomóc, raz żeby dostać pałą, innym razem znów, żeby się wesprzeć w trudnych chwilach. Myślę, że to bardzo wartościowe :D Witaj melu! Fajnie, że się ujawniłaś. Pisz częściej. Chciałam Ci ponownie przesłąć książkę, ale widzę, że już poszła, więc życzę tylko powodzenia i wytrwałości w trudniejszych chwilach :sad: . Szkoda, że wyjazd nie do końca był udany, ale witamy z egoistyczną nutką w radości :D z powodu powrotu na forum.
  17. Rewelacyjne!!! Jeszcze nigdy nie próbowałam żadnych bułeczek ani chlebków, ale chyba się skuszę i coś wypiekę, Foremki silikonowe już zakupione i czekają na natchnienie :cool: Do września daleko, więc może nie będzie aż tak źle. Dużo optymizmu życzę, na zapas nie ma co się zamartwiać.A spadki jak to spadki czasem są a czasem ich nie ma, aby znów powróciły. Nie martw się, upiecz sobie chlebek i zjedz, smacznego!!!
  18. Może zajżyj do stronki z przepisami http://www.smaczny.pl/forum/Przepisy-Na-Ok...iowa-t7437.html i tam Cię coś natchnie :sad: Wiem, wiem kochana, ale trudno jest zapomnieć o kimś, kogo się kochało jak swoje dziecko :cool: Skąd ja to znam???
  19. Dziękuję Motylku i Tobie też! :) No to nic nie rozumiem. Przykro że nie pomogłam :cool:
  20. No i masz ci babo... Ledwie skończyłam jednego muszę pisać drugiego posta, bo całą strona zaległości :D Jeszcze Wam się pochwalę. Dzisiaj nasza sekretarka powiedziała, że jak mnie rano zobaczyła jak idę do pracy, to wydałam się jej "taka mizerna" ... chachacha, ale się uśmiałam. Ja mizerna? W każdym razie radość, że ktoś zauważył mije wysiłki :D Mi też się to przytrafiło, tylko jakieś tydzień wcześniej :) Pod postem, który chcesz zacytować wciskasz "cytuj", czytasz sobie dalej, pod kolejnym, na który chcesz odpowiedzieć wciskasz "cytuj" i tak możesz do 10, później pod wszystkimi postami wciskasz duże "odpowiedz" i otwiera ci się pole dialogowe i tam już są wszystkie cytaty, tylko musisz wpisywać odpowiedzi pomiędzy nie :cool: Super motylku - twoje odczucie jest najważniejsze, ignoruj czyjeś docinki, to z zazdrości ... A ja w przeciwieństwie do Ciebie mam i to na drinka whisky z colą, ale na kopa mogę się załapać dopiero jak się skuszę :D , czego i Tobie życzę ... :D Pa! Pa!
  21. To niestety siedzi w głowie, bo jako dziecko, z kolei byłam pulpetem i to zawsze wyższym o głowę od swoich rówieśników :-D . Nabrałam pewności siebie dopiero po 30-tce, kiedy zgubiłam wszystkie kilogramy po ciążach a nawet trochę więcej. Zjechałam do 65-67 kg i trochę mi odbiło, zaczęłam ubierać się tak, aby wyeksponować swoje walory. Długie nogi stawały się jeszcze dłuższe na wysokich obcasach i w krótkich spódniczkach, kształty figury podkreślały obcisłe bluzeczki ... ech ... fajnie było, ale wiecie co moja euforia nie trwała zbyt długo. W pewnym momencie zaczęło mi przeszkadzać zachowanie facetów, z czasem zaczęło mi się robić niedobrze od tych ciągłych ochów i achów nad urokami mojego ciała, bo przecież to tylko fizyczność, a ta zmienną jest i z czasem uroda przemija, a tylko to co człowiek ma w sercu i w głowie zostaje ... Nie znaczy to, żeby nie dążyć do ideału (walczę z perfekcjonizmem), ale nie zawsze złoto co się świeci ... Boże czy ja zawsze muszę się tak rozpisywać filozoficzno-psychologicznie??? Dajcie mi czasem pałą, to może się oduczę :-D . Olinko - super! Cieszę się razem z Tobą :D :D :D I jeszcze raz dziękuję serdecznie za wsparcie. Pomogło :-D Myślę, że nie koniec diety, tylko koniec z naszą rodzinką. Postanowiła opuścić nas i dlatego płaczemy ... Pokochaliśmy ją wszyscy bardzo, i nie za bardzo możemy pogodzić się z tym co się stało :-D :D :D Nawet nie pytaj, tylko do dzieła. Jak mój Maciek się zdecyduje to też mu zrobię suwaczek :cool: . Kutrczę, od godziny chyba próbuję skończyć tego posta i cały czas mi coś przerywa. :-D Moja waga w dół :D :D :-D Dzisiaj idę w odwiedziny do przyjaciół, którzy chcą zacząć Dukana i poprosili mnie o wskazówki i porady co do stosowania w codziennym życiu reguł diety. To już druga rodzinka sprowadzona na właściwe ścieżki odchudzania. Pierwsza, to dosłownie cała rodzinka, bo rodzice i 2 córki, ale oni już zakończyli I fazę. Dopinguję im i w miarę swoich doświadczeń i Waszych wspieram i doradzam jak umiem. Życzę miłego dnia i siły do przetrwania w ciężkich chwilach tym, którzy tego potrzebują :-D
  22. Witaj Esperantino po dluiższej nieobecności. Doczekasz się kochana 8 z przodu, zobaczysz, ja też sporo czekałam, zaklęta 9 trzymała mnie chyba ze dwa tygodnie, zanim się rozmieniła. Dziękuję za ciepłe słowa i życzę Ci aby Twoje problemy zniknęły, a nie abyś się do nich miała przyzwyczaić! Na kawkę zapraszam, ale dość długo zwlekałam z przelaniem pieniążków, bo chciałam jeszcze coś u nich kupić i teraz czekam na przesyłkę, więc expres jeszcze nie dotarł... Buziaki :cool: Jak w życiu "im dalej w las, tym więcej drzew", "najdłuższa ostatnia prosta", 'im dąb starszy, tym korzeń twardszy" ... chmmm ... chyba mi się wyczerpały mądrości ludowe na ten moment :-? W każdym razie długa droga za Tobą Śliweczko, teraz to rzutem na taśmę - Alleluja i do przodu!!! Witaj w klubie Maragrete - ja też wielka baba jestem. Jak byłam nastolatką, przy wzroście 173 cm ważyłam 63 kg, a wymiary 100, 68, 98. Boże jaka musiałam być zgrabna :D , ale wtedy wydawało mi się, że jestem gruba, bo w porównaniu z niższymi koleżankami, to moje uda wydawały mi się zbyt grube, moje biodra zbyt szerokie i wogóle wszystko było takie wielkie, a ja sama o głowę prawie od wszystkich wyższa. Wiem więc co znaczą marzenia o filigranowej posturze ... Później jak mi się tyło, otoczenie wpierało mi, że "ty wysoka jesteś to tak nie widać" mmchyy, akurat, dokładnie tak samo sobie myślałam - nie dość, że wielka to jeszcze gruba ... Ale pracujemy nad tym, nieprawdaż? :sad: :) :-D Kasiube, wcale nie miałam zamiaru na głowę Ci wchodzić :D :D :D Dzięki jeszcze raz za wszystkie słowa otuchy w trudnych chwilach. Wielkimi krokami idzie ku dobremu i to w dużej mierze dzięki ciepełku, które od Was otrzymaliśmy :D :D :D
  23. Książkę Ci przesłałam, a co do jej zawartości to już wiesz... Możemy wpaść na kawkę? :-D Zaparcia to też moja zmora. Próbowałam różnych specyfików i myślę, że w moim przypadku najodpowiedniejszy jest Colon C a ponieważ nie rozleniwia jelit to mi odpowiada mimo nieciekawego odczucia podczas zażywania. Tylko trzeba go brać dłuższy czas żeby były efekty. Oj daje, daje! "Co nas nie zabije to nas wzmocni" - mimo kilku bardzo traumatycznych przeżyć, nie potrafię się znieczulić na niektóre sytuacje i mniej dotkliwie je przeżywać ... ale tak, jak mówisz idzie ku dobremu ...
  24. Witajcie dziewczyny drogie! Wczoraj wzięłam się do solidniejszego pisania, ale w trybie awaryjnym musiałam oddać laptopa synowi, jemu bardziej był potrzebny. Udało mi się nakłaonić go do skorzystania z porad psychologów albo ludzi na forum z podobnymi do jego problemami. I wszystko co napisałam poświęciłam. Trudno, teraz tego już nie nadrobię... Mam tylko nadzieję, że wsparcie pomoże ... Przywitam się tylko z Wami, które potraficie wesprzeć nawet, gdy się popadnie w najgłębszą czarną dziurę i same wiecie jakie to ważne... Świerzynki forumowe też witam serdecznie i życzę wytrwałości, bo naprawdę nie jest trudno iść przez życie z Dukanem pod rękę. W porównianiu z wieloma dietami, które próbowałam stosować wcześniej, łącznie ze środkami farmakologicznymi (Meridia), Dukanie to sama przyjemność. Przynajmniej dla mnie i chyba mojej córci też. Przede wszystkim ten program działa a to jest motorem do pokonywania różnych przeciwności. Mój nastrój jest wciąż zmienny, raz zapominam, raz płaczę. Najgorzej że w nocy jak się obudzę o 3 czy 4 to już do rana sorki ... a rano do pracy. Nie sprzyja to dobremu nastrojowi. Czuję się jakbym straciła kogoś bardzo bliskiego, jakbym była w żałobie ... po stracie bardzo bliskiej sercu osoby... Dobra, już nie smęcę, bo Was zamęczę. Bardzo współczuję dziewczynom bez pracy, mimo, że nigdy tak naprawdę tego nie doświadczyłam, rozumiem stan, w który się popada, bo 8 lat spędziłam w domu na urlopie wychowawczym na moją trójkę dzieciaków. Musiałam się wtedy mocno pilnować, żeby nie popaść w marazm i totalne zobojętnienie na wszystko co działo się dookoła. To ciągłe zmęczenie ... hałas ... Czynności zaczynałam wtedy wykonywać mechanicznie ... ale dobra dość smutów!!! Gorące buziaki dla wszystkich!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.