Skocz do zawartości

Gosiulek

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    527
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Gosiulek

  1. Iza ja to w sumei nei można nazwac, że na trójce jestem. Bo staram się robić np 3 dni białek, ale z tego to jeden całkowicie białkowy wychodzi, bo reszta to niby białka, ale owocków sobie wtedy nie odmawiam ( chociaż to jabłuszko, czy brzoskwinkę rano zjem). Ale wczoraj to znowu obżarstwo było... Ja to na takie imprezki to mogę iść na chwilę, coś przekąsić i do widzenia, a tak jak cały czas pod nosem różne ciasta leża itp to nie da rady... A najgorsze jest to, że człowiek wie, że teraz sie naje (nażre wrecz...), a najwyzej potem kilka dni bialek bedzie trzeba zrobic i waga jakos powoli wroci do swojego celu... Z jednej strony nie oplaca sie to w ogole, bo jeden dzien, kosztemcalego tygodnia czasem, zeby wrocic do wagi, ale z drugiej strony.... czasem chyba organizm poprostu musi sobie nadrobic jakies braki, bo ja nigdy wczesniej takich napadow nie mialam na jedzenie... Ciasta zjadalam kawalek i tyle, a teraz? moglabym jesc i jesc i jesc.... Dobrze, ze w pewnym momencie miejsce w brzuchu sie konczy :)
  2. Marudko to już 3 miesiące?? Ale ten czas zasuwa............... Asiek25 może za żadko jesz?? tylko 2 razy dziennie? dobrze zrozumiałam ?? Poza tym ja sie smialam tez , ze jestem inna, bo na poczatku dietki bardzo czesto szybciej mi waga leciala na warzywkach wlansie, a to moglo byc spowodowane tym, ze czesciej na warzywkach bywalam w wc w iadomych celach. Potem juz wszystko sie pomieszalo. Ale nie martw sie - bedzie dobrze !! właśnie doczytalam, ze nie masz czasu na jedzenie - narob sobie np udka kurakowe z piekarnika. Sa dosc odporne na obecne temperatury, wiec latwo mozesz zabarac gdzies ze soba i w ciagu dnia schrupac. Malenstwo pokaz nam sie wpowiekszeniu , bo widze jakies nowe zdjatko w avatarku :) Trzymajcie sie dziewczynki I misku :)
  3. Heloooł :) Ja tylko na chwilkę U mnie wagowo - lepiej nie mówić - oczywiście urodzinki mamy nie obeszły się bez grzeszków, ale co tam - waga spadnie - najbardziej boję się jednak tego, że za tydzień w weekend wesele, więc znowu bez grzeszenia się nie obejdzie. Ale będzie dobrze :) Grunt to, że potrafię potem wprowadzić trochę tego samozaparcia i zrobić kilka dni białeczek. Chociaż tyle dobrego ;> Sylwia takl to już jest niestety z tymi teściowymi, albo z zazdrości mówią nam, że już starczy albo wręcz przeciwnie mówią, że ok jest dobrze, ale że już dlaje nie dasz rady... Ja dziś np dowiedziałam się, że na pewno zła chodziłam - bo nie weszłam do nich do sklepu z szerokim uśmiechem na twarzy. Jak tylko też nie odpowiem słodkim milutkim głosem na coś ( a mam dość taki mocny czasem), to zaraz jest, że krzyczę. Ehh... No nieważne... Apropo tego, że marnie się wygada, to ja już to słyszałam właśnie od teściowej, ze czas dietę skończyć i od chudej koleżanki. Wczoraj jednak na tych urodzinkach był kuzyn z kuzynka i brat z bratowa i oni wszyscy twierdza, ze bardzo dobrze mi służy ta dieta, ze właśnie nic mi się nie zapadło, tylko o wiele wiele lepiej wyglądam :) W końcu jakieś mile słowa :P Ivonko pewnie, że będziemy Cie wspierać moja droga i zawsze wysłuchamy :P Bynajmniej ja ;) A mąż - nie ma co płakać, widocznie nie jest Ciebie warty i tyle.. Ta "12lat młodsza Ania" pewnie będzie tylko chwilowym zauroczeniem, a mąż kiedyś uświadomi sobie, że nie była warta porzucania rodziny, a wtedy będzie za późno... Ale to już jego strata!! A Ty Kochana jeszcze ułożysz z kimś porządnym życie - nie martw się!!! Nie ma co się męczyć z kimś komu na nas nie zależy i jak najszybciej mieć możliwość ułożenia sobie życia z dala od niego. Ta więc powodzenia i trzymam kciuki, żeby wszystko ułożyło się jak najlepiej dla Ciebie !!! PS IVONKO ale ten twój mąż to dureń jakiś - taką laskę zostawić??????? Super wyglądasz, po prostu bomba!!! A na obu zdjęciach różnica niesamowita - i ogólny wygląd i fryzurka - no teraz naprawdę super!!!!! Madzik fajnie, że znowu z nami jesteś - brakowąło cie tutaj. A Pani doktor to usiwadom, ze to nie cuda tabletki, tylko nasza dieta cud ;) No i powodzenia z tymi badaniami czy co to tam będzie :shock: I tez żeby wszytko ułożyło się jak najlepiej po twojej myśli :) Iza (I26) no ładnie ty znowu mknąć zaczęłaś a ja w górę.. ehh.. a jescze to wesele przede mną... Teraz to ja Cibie chyba gonic bede ;>
  4. Jaaaaa właśnie zobaczyła swój post i znowu ma chyba z metr długości - odpisuję niby odrobinkę a wychodzi metrowiec :) Uspokójcie mnie prosze :) Ponawiam pytanie odnoście programu Small Business firmy Symplex - naprawdę nikt nie ma i nie miał z nim nic do czynienia??? Aaaa i już postanowione - w poniedziałek kupujemy lodówkę, no bo przecież ile można latać po każda pierdołe do cioci. A poza tym w taką duchotę to nie ma życie bez lodówki!!! Ahhaaaa no i dzisiaj byłam znowu godzinkę na słońcu - dłużej po prostu nieszło wytrzymać - taki skwar - ale jutro ma być już chłodniej i deszczowo, to może bdzi eczym oddychąc w końcu!! W sumie to tak sobie mysle, ze lepiej ze 3 razy bylam na slonku po godzince, a nie jak zawsze dziecko jak slonca dostanie, to sie spali, apotem tydzien nie moze sie ruszac, a tak nabieram kolorkow powolutku, a nie jestem spieczone :P Znikam na kuraka - buziaki
  5. Maliszko to ja pisałam, że widzac po raz pierwszy 5 myślałam, że oszaleję ze szczęścia :) A już nie wspomnę co się działo jak przez 2 dni miałam wagę 57.7 i 57.8 :P Czułam się taka lekka i chudziutka jak nigdy, ale już mi przeszło :P Apropo tych moich nóżek - luby to z chęcią też bym oddał jeszcze trochę z tych moich nóżek :P Ale najważniejsze, że najbabrdziej odsłonięta część mojego ciała czyli ramionka są szczuplutkie ;) Reszta - jak już wspominałam - w razie co zajmiemy się tym jesienią - gdzie juz nei będzie kusiło tyle witaminek dookoła... No i odnośnie tych witaminek - dzisiaj ( jak co sobota z resztą :oops: ) pomagałam w sklepie - no i oczywiście mogąc skubnąć owocka, to skubię nałogowo, bo jak lekko nadpsute to i tak do wyrzucenia a szkoda ... ;) NO więc takim sposobem zjadłam pół jabłka, 2/3 brzoskwinki, kilka czereśni i kilka winogronek.. Ehh soboty są ciężkie.. :shock: aaaaa właśnie miałam się pytać, czy Wy też po zjedzeniu jakichś innych produktów niż zazwyczaj - "mętlik" w brzuchu - bo ja od razu mam wrażenie jakby mi tam wszystko pracować zaczynało,,,,, Bożenko nie mam pojecia od czego te błędy zależą.. Ja na jednym laptopie też mam problem, a na drugim już jest wszystko w porżadku - więć pewnie coś z jakimiś ustawieniami... wydaje mi się więc, że nie jest to wina do końca tylko forum! Asiek25 ostatnio mam trochę więcej czasu ( co może się zmienić w najlbiższym czasie niestety, am oże i stety...), więc i częściej zaglądam i częściej się wypowiadam. A skoro możemy pomóc w jakiś sposób to czemu nie - przecież po to jest forum - żeby się wspierac i sobie pomagać :P Iriss moja mama często robi galaretkowy deser z owocami. I tam wrzucam do tych galaretke i truskawki i ananasa i brzoskwinkęi czasem cosik jescze - no i jest barrrdzo dobre, więc chyba możesz poeksperymentowac, a jak ci nie podpasuje, to najwyżej nastepnym razem juz tak nie zrobisz :) Ale założe się, że i tak będzi epyszny :D :D :D A co do stania wagi - dobrze, że stoi - wsumie po to jest utrwalanie :) Jesli boisz sie jesc, jak dukan przykazuje, to postanow sobie, ze np co 2 tygodnie będziesz dodawac nowy produkt, żeby organizm sie powolutku przywyczajal,,, MonikoP ja to generalnie na @d byłam na Avatarze i tam była reklama Shreka - jak dla mnei bomba - nie wiem jak dla córy, ale dla mnie wynalazek 3d to po prostu niesamowita sprawa - zero porównania ze zwykłą wersją :) NO DOBRAAAAAA !!! no to ja muszę zjeśc po dzisiejszych owockach trochę białeczek - właśnie ugotowałam sobie 2 piersi - zamierzam zrobic galaretke w miseczkach sobie z kurczakiem - myślicie, że wystarczy tylko zagotowac wodę z kostką rosołową i dodać zelatynkę no i oczywiście tego oskubanego kuraka ? ;> Czy cos jecsze powinnam zrobić?? W ogóle to jutro moja mama ma urodziny i coś mnie podkusiło, żeby się jej zapytać, czy przygotowała coś dla córki na diecie - a ona mówi na to, "własnie smaże rybę" ( oczywiście w panierce i na oleju), "mam ciasto, glaretkę sernik na zimno".... NO to mówię bomba!!! O własnym dziecku nie pomyślała !!!!! Ehh mam nadzieję, że jednak cosik się znajdzie dla mnie, bo jak nie to będzie trzeba skubnąc coś niedozwolonego i znowu będa białeczką przede mną, ehh.. Ale już na zapas OBIECUJĘ, że nawet jak skubnę os niedozwolonego, to w malutkich ilościach, a nie tak jk mi się ostatnio to zdarzało, ze jak juz zacn to skonczyc nie moge - Obiecuje, wiec musze przeciez dotrzymac slowa :D A wy mnie tu pilnujcie i sprawdzcie potem :roll: :D :D
  6. Ivonko do czego to dochodzi, najpierw chcemy sie odchudzic, a potem jak waga spada to juz nei cieszy - ale u mnie to szybko nei nastapi.. POwiem ci, ze u mnie tez mozna zeberka liczyc, ale za to wszystko co z tamtad zeszlo, spadlo w udka i nei chce ruszyc :) Mam nadzieje, ze to prawda :) A powiedz mi jesz zawsze tak jak dukan przykazuje ?? tzn te 2 kromki chlebka, serek, owocki, schabik, 2 razy w tyg skrobie i 2 uczty (calkowicie niedozwolone w inne dni??). Czy bardziej od potrzeby do potrzeby ;>
  7. nie nie - ja --> Kwidzyn, poprzednie trójmiasto ( studia), wiec chyba jednak nie :P no ale buźka mi cholernie podobna do kogoś (tylko jeszcze nie wiem do kogo) - w końcu doznam olśnienia i uświadomię sobie w takim razie do kogo :P AZ ja w teście zaznaczałam, że chciałam schudnąć do około połowy czerwca - i Dukan wyliczył, że wtedy powinnam mieć około 63kg:) A jest mniej ;) Więc nie narzekam... chociaż.. ostatnio jak biegam po domu w króciutkich spodenkach, to mnie szlak trafia na te moje nogi jeszcze, grrr.. no ale co zrobić - tłumacze sobie, że nogi na ślubie i tak będą przykryte kiecą, więc nie ma co ;p Może na jesieni jeszcze bym spróbowała ze 3 kg schudnąć - to już w ogóle byłabym w 7 niebie ;) Hehe, a ja dzisiaj miałam białeczka + kapusta kiszona + 3 frytki + jabłuszko nieduże + brzoskwineczka +2 malutkie kuleczki wiongrona + 2 czereśnie= białeczka jak diabli :shock: Ciekawe jak waga jutro będzie. Jutro już na pewno dodaję warzywka
  8. Kasias w nowej książce jest napisane, że wolno nam zjeść PÓŁ DUŻEGO OWOCA ( w tym arbuza :)) - tylko zastanawiam się, czy oni tam u siebie te mają takie duże arbuzy :) W starym wydaniu było chyba napisan eo plastrze arbuza... Apropo innych owocków w nowej książce jest napisane, że można zjeść 1 owoc ( typu jabłko), 2 mniejsze owoce ( typu śliwka), miseczkę małych owoców ( np malin) i pół dużego arbuza ( m.in. arbuza :) ) Ja dziś wtrąbiłam malutkie jabłuszko i małą brzoskwinkę :P Mahenko no to naprawdę udąło ci się z tą promocją :P Też by mnie kurakowe cyce ;) w tej cenie ucieszyły ;) A powiedz mi moja droga, skąd jesteś, tak patrzę na avatarek i jakaś znajoma buźka się wydaje, ale może to tylko wrażenie :shock: Sandra przepraszam, że się nie odezwałam - ale jakoś zalatana dziś byłam strasznie.. no i do tego rano już się okazało, że nie dostałabym auta, żeby skoczyć ewentualnie nad to morze :) Ojj a naprawdę z chęcią bym się wybrała.. A byłaś w końcu nad tym morzem???
  9. Iriss no to nieźle :) Ale dobrze, że ten ktoś zgodził się pojechać :) Mahenko a gdzie tą promocję wylukałaś na kuraki???
  10. Mahenkomaragretka ma w opisie przy suwaczku, kiedy zaczynała dietkę. i z tego co kojarze Maragretce zdarzały się grzeszki, więc i waga zapewno czasem stała :) Tak więc trzymaj sie twardo - ni edaj sie pokusom, a na pewno szybciutko spadniesz :P
  11. Asiek25 na 2 fazie fruktozy tez nam nie wolno!!! Ja te aqua slim pilam przed dieta.. i mi osobiscie bardziej smakuje sama woda niz z dodatkiem Aqua Slim. Ma jakis taki dziwny smak. Powiem Ci jescze tak, ja przed dieta (rok temu) wsypywalam do wody to aqua slim, wlasnie dlateg, zeby miec cos co bedzie mnie mobilizowalo do wypicia chociaz tego 1.5l wody. A wtedy bylam na etapie przezrzucania sie z picia coca-coli zwyklej na wode wlasnie i tlumaczylam sobie, ze ten dodatek mnie jakos mobilizuje. A teraz? jesli i ta i tak wypijm duzo plynow, taki secyfik nei jest mi do niczego potrzebny. Jest duzo innych suplementow diety, ktore pewnie nei zawieraja tej fruktozy. osobiscie jesli mialambym cos takiego spozywac, to zakupilabym sobie np l-karnityne ( ale nie wiem co ma za dodatki - musialabys poczytac), ktora wspomaga odchudzanie - tym bardziej jesli cwiczysz.. ps - jesteś w sumie na poczatku swojej dietetycznej drogi, wiec ja nie ryzykowalabym zadnych 'niepewnych' rzeczy,zeby nie spowodowac jakiegos zastoju, jest to bardzo demotywujace, a przeciez mozna sie bez tego obejsc :) a wracajac do tej fruktozy, to zamiast fruktozy w jakims aqua slim, wolalabym siegnac po gryza jakiegos owocka. Ale to tez n azi ejescze odradzam. Dopoki sie trzymasz wymagac i zakazow 2 fazy to sie trzymaj jak najdluzej :)
  12. MOniczkoP z 79 na 63 to i tak bardzo ładny wynik!!! Powiem Ci, ze w moim przypadku coś około miesiąca bujałam się wagowo w okolicach 62-64 kg.. A potem troszkę spadło, do tego doszły 2 imprezki, na których normalnie (prawie) jadłam, i potem robiłam więcej białeczek, żeby to zbić i tak się waga rozkręciła, ze spadła chwilowo nawet poniżej 58kg!! Tak wiec - jeśli masz jeszcze trochę siły - poczekaj jeszcze trochę, ale jeśli nie, to przejdź już na trójeczkę i nie mecz się - może za jakiś czas jeszcze wrócisz do 2 fazy :) Teraz przynajmniej najesz się owocków, a jak już minie sezon, to spróbujesz jeszcze coś zrzucić :) PS jeśli angielskie galaretki są dla Ciebie za słodkie, rozpuszczaj je po prostu w większej ilości wody !!! Moj apierwsza galaretka też była cholernie słodka, a teraz robię na oko i wychodzą ok :P Asiek25 z alkoholem na 3 fazie jesttak samo jak na 2 fazie - czyli zakazany. No oczywiście z jednym wyjątkiem, do uczty możesz sobie pozwolić np na 1 lampke wina. powiem Ci, ze mnie jakos strasznie nie ciagnie do alkoholu, jak juz bardzo sie zatsanawialam nad smakiem piwa, to dwa razy zdarzylo mi sie posmakowac po lyku piwka od Karola, no i na weselu wypilam pol lampki szampana i 1.5 lampki wina. No wiec jesli na urodzinki poswiecisz uczte, to wydaje mi sie ze jesli wypijesz nawet to ciut wiecej to nic sie nie stanie. (ale oczywiscie bez przesady) :P Najwyzej zrobisz sobie wtedy z 2 dni bialkowe ;)
  13. Hehe a propo wspominania podróży PKP wspominam jedną - powrót na któryś weekend z Gdańska do domu. chyba na majówkę. Pociąg był zapchany po brzegi, wszyscy właśnie jechali gdześ nad jeziora... pełno wielkich plecaków itp. BYły takie tłumy, że sam konduktor zezwalał ładować sie normalnei do rpzedziałów 1 klasy nawet !!! Więc wyobraźcie sobie!! No i nam niestety już przystało tylko stać w przejściu w 1 klasie, a żeby nie tarasowac przejścia dużym plecakiem, to wrzuciliśmy do do przedziału, gdzie siedzieli młodzi ludzie, udający się gdzieś w rejony iławy. No i nagle w Malborku oni wszyscy się przesiadali - i co ??? Wzięli wszystko co mieli w przedziale i wyszli z pociągu pędząc na kolejny na innym peronie.. a ja nagle patrze, a mojego plecaka brak - zabrali ze sobą!!!! Na szczęscie zorientowali się, że mają o jeden "tobołek" za dużo i do te jescze my zaczęłiśmy wołać, i jakims cudem udało mi się go odzyskać :) Ale stres już był, ze zaraz nie wiadomo co stanie sie z całym moim dobytkiem odziezowym ;) Heheh ale bylby numer, gdbysmy ani my, aoni sie nie zorientowali :) :P :P Tak więc NUTKO pilnuj swoich "tobołków" ;) I26 kurcze ta patrzę, a Tobie do mnie juz tylko 0.5kg brakuje !!!!! SZOOOOOOOK !!! TO co od poniedzialku TRÓJECZKA ?? ;>
  14. Iza SUUUUUUUPEEEEEEEER !!!!! jEEEEEEEEEEEJ pamiętam jak mi waga po raz pierwszy pokazała 59.9kg, ze szczęścia to ja na uszach latałam, że to już poniżej 60kg :shock: Frajda nieziemnska, nie ma co :) GRATULUJE !!!! U mnie też w sumie łaskawie - rano waga pokazała 58.7kg - a robię teraz takie pomieszanie z poplątaniem... Bo wczoraj niby 2 dzień białeczek, ale zjadłam prawie pół gruszki i dosłownie 2cm kwadratowe jabłecznika. Dziś też niby chcę białeczka, ale dzień zaczęłam brzoskwinką :) No ale dalej już białeczka ( no może z dodatkiem odrobiny kapusty kiszonej do obiadku). A teraz śniadanko - serek wiejski z puszką tuńczyka, odrobiną szczypiorku i 2 plastrami wędlinki :P. Na obiadek rybi filet... Aaaaa i wczoraj tż sobie zrobiłam fileta z pangi. Kupiłam takie mrożone i jakoś nei byłam zbyt przekonana, ale wyszło naprawdę super. Filcecik posoliłam, popieprzyłam, nasmarowąłam słodką papryka, do tego escze całość obsypałam jakąś rzyprawą do ryb i skropiłam sokiem z cytryny ( czyli genealnie wszystko co mi do rąk wpadło ;) ). Zawinęłam w folię alu i wsadziłam do piekarnika. Mniaaaamiii!!!! W srodku mięciusia i smaczna, a na zewnątrz taka jakby skórka się zrobiła odrobine chrupiąca - ta więc dzisiaj serwuje taką rybkę tez Karolowi :P Tylko on szzęściarz jescze frytki do tego dostanie. A pogoda... u nas szaro i buro, ale ciepło... ale dobrze, jeden dzień może być bez tego skwaru. Jutro wg strony Nutkowej (na tej pogdynka.pl), ma być w południe mega skwar, więc może po tym jak skończę w sklepie pomagać to skocze sobie na słonko troszkę ;)
  15. Sandra było pisac o tym Gdańsku - ja też z chęcią bym skoczyła nad morze, ale też niestety nie mam z kim... Karol ciągle zarobiony, a w wszyscy znajomi będący w Gdańsku pracują minimum do 16 :) Tak więc nie wiem kiedy w tym roku morze zobaczę, a już tym bardziej kiedy się w nim pomoczę :) Może cudem w niedzielę uda mi się Karol jednak wyciągnąć po resztę naszych gratów, ale w niedziele to akurat ponoć ma być ponuro i deszczowo :P Ehhh No i pozdrowienia dla..... Tczewa, prawda? ;> I nie daj się tam zbyt tym wszystkim pokusom !!!!!
  16. Moje Kochane "Trójeczki" powiedzcie mi, czy robicie sobie jakiś plan na 3 fazę tygodniowego rozkładu co i jak, czy robicie po prostu jak macie ochotę i jak wypadnie ?? Zastanawiam się czy nie ustalić odgórnie, że na przykład w soboty ucztę, ale na resztę jeszcze nie mam pomysłów.. jak myślicie - dobrze planować, czy pozostawić to swojemu własnemu tokowi ??? Jeeeeeeej szlak mnie już trafia.. kasy już prawie brak, a musimy kupić jeszcze tą lodówkę, bo już dzisiaj się dowiedzieliśmy, że naprawa to około 250zł, więc szkoda kasy na naprawę tego starego złomu!!! A pogoda taka, że bez lodówki to naprawdę ciężki żywot :) :) :P
  17. Maliszka prawda, że smaczny ;) Zrobiłam taki, ze względu na moje nazwisko ( Jabłońska - i wszystko jasne :) ), ale powiem Ci, że cała dietkę to mi na nerwy działał :) Ale teraz już prawie mogę :P Tzn mogę, ale jeszcze do końca tygodnia ograniczam :P A potem codziennie takie będę wcinała ;)
  18. pogoda jest MASAKRYCZNA !!! Już jest tak późno a i tak ledwo jest czym oddychać. Okna pootwierane z każdej strony i nic... Apropo zakupów jescze - dziewczyny z większych miast - jak tam z obniżkami??? Opłaca się już jechać specjalnie na zakupy ???? Jakieś mega promocje (najlepiej i z 70%) i gdzie najlepiej się wybierać ?? Inne pytanie, czy którąs z Was proacuje może w sklepie, magazynie, biurze i ma styczność z programem Small Business ( wprowadzanie towarów do do magazynów, robienie inwentaryzacji itp itd). Potrzebuję trochę informacji na temat tego programiku i wszelka pomoc mile widziana :)
  19. Maliszko W Biedronce wypatrzyłam niegoazowany napój jabłkowy Vivat. na tabelc e ma wszystkiego po 0g, więc jeśli nei kłamią to jest jak najbardziej dla nas wskazany :) Mają tam też oranżady tego Vivata. Ja zazwyczaj robiłam galaretki z liftów - ale..... - po pierwsze zawsze wygodniej zrobić z niegazowanego napoju - nie trzeba go wygazowywać :) A po drugie, ostatnio lifty robią już z cukrem, więc cieżko jest dostac stare wydanie na słodzikach. A tesciowa + dobra kobieta, ale.... z jednej strony mówi, że mnie podziwia, że tyle schudłam, ze ona by tak nei potrafiła sobie odmawiać, a z drugiej strony co chwilę słyszę "eee nie dasz rady.." albo " a może "lodizka - mam takie dobre litrowe", "może kanapeczke", "może kiełbaskę... może to może tamto.. Ostatnio wpadłam do nich i mówię, że mam dziś ucztę i jem duże lody, ale potem powiedziałam, że przez najbliższe dwa dni proszę nie namawiać mnie na nic, bo robię dwa dni białkowe ( dobrze wie, o co chodzi, bo książkę czytała ze 3 razy), A ona co ? "ee enie dasz rady" i na drugi dzień kusi tymi lodami... Ale ja już mam postanowienie.. Zaczęłam myśleć, że zaczynam robić jak nasza Sandra, czyli napad na slodkie, a potem białkami zbijać.... a wg mnie to juz minimalne jojo jest.. Ktorego poprostu nie dopuszczamy, zeby rozbujalo sie zbyt mocno i chamujemy dosc szybko, ale tak nie mozna wiecznie. Dlatego wszystko albo nic. a nie troche tak troche tak... Ja po wczorajszych białeczkach dziś rano na wadze na szczęście 59.1 pokazalo, ale.... wczoraj wyjatkowo malo jadlam, jakos mnie zupelnie nie ciagnelo... a dzis zrobilam sobie dzien bialkowy z 2 gryzami gruszki ;) Ale od poniedzialku stuprocentowa 3 faza.. HAha - teraz zgłupiałam czy wczoraj Wam pisałam o mojej sytuacji nad Wisłą jak sie opalalam... SPojrzałam wstec zi chyba jednak nie.. no więc piszę.... WYbralam sięna dta wisłę troche polezec na slonku, a ze ja sie nudze lezac, to caly czas pisalam smsy do kolezanek... i jakos czas zlecial (tzn ta okolo godzinka:P ). No i jak nad ta wisla, co kawalek jest taka jakbywysepka, jakby zejscie do wody, gdzi emozna polezec na slonku... no i bylam wlasnie w takim miejscu.. Nagle odwracam glowe w bok i widzre spacerujacego mezczyzne.... i po chwili uswiadomilam sobie, ze temu panu cos sie z przodu merdalo..... ON SZEDL CALKIEM NAGO !!!!!!!! po chwili cos mnie skusiloi odwrocilam sie w druga strone - w strone takiej odstajace wysepki,a ten pan stoi tam sobie w calej okazalosci i sie na mnei gapi..... tak co chwila jakos zerkalam, czy stoi nadal i powiem wam, ze naprawde chwile tam stal.. ani sie nei odwrocil, ani nic.. po prostu stal ze swoim 'kurczakiem' ;p na zewnatrz, jescze odwrocony centralnie w moja strone.... no wiec stwierdzilam, ze to chyba pora juz na mnie i czas do domu... wiec nawet jakbym chciala dluzej powylegiwac sie to by nie dalo rady ;) Strach sie bac normalnie.... Gdyby tylko przeszedl to no ok - stwierdzilabym, ze facet chcial sie opalic i myslal, z enikogo nie ma, ale skoro mnie widzial, a potem stanal i prezyl sie w moja strone, to cos juz tu jest nie tak!!!!! Ehh... CHyba trzeba miejscowke zmienic na opalanie :P Makiia skoro na 2 fazie ulegasz pokusom ( nei wiem jakie to są pokusy), to czy uwazasz, ze na 3 fazie będzie Ci łatwiej ??? Wiecej rzeczy dozwolonych, czasem wiaze sie z mniejszych rygorem pilnowania sie.... niestety.... J ajesli by mi bardzo zalezalo na tych 2 kg, to bym jescze na 2 zostala, ale bez grzechow, bo to bezsensu - tak nigdy ich nie zgubisz... A jesli tak nei do konca potrzeba ci do szczescia tych 2 kg, to postanow sobie, ze np do konca tygodnia zrobisz jescze kilka dni białek )ale bez grzechow!!) i zobaczysz jak waga sie zachowa... i zdecydujesz czy isc juz na 3 faze, czy jescze pozostac na 2 (jesli waga nagle zacznie cie sama motywowac:P) Asiek25 wejdź na nasz wątek z przpeisami i poszukaj smakołyków. Ja proponuję sernik, sernik na zimno, zebrę, herbatniki otrębowe i na te upały wszelkiego rodzaju galaretki z napojów niesłodzonych cukrem... Aaaaa i jescze robiłam kiedyś ptasie mleczko, z jajek i zelatyny - tez bomba!!! Chyba sobie zrobie za jakis czas znowu :P Skrobii ziemniaczanej nam nie mozna!!! Ale.. jesli barrrdzo barrrrdzo mas zochote i jesli waga ci spada, to raz na jakis czaszjedz sobie dziewczyno - taki ejest moje zdanie..... Ale jesli waga ci powolutku spada, lub stoi, to ja bym nei ryzykowala!!! Mnie tez nie raz kusilo, ale jakos wygrywaly z budyniem protalowe desery, tkore w 100% mialy dozwolone skladniki!! I26 hehe w tych sklepach to ja się tylko wkurzam!!!! Bo jak kiedyś potrzebowałam kupić coś rozmiar L lub nawet Xl, to zawsze byl problem, a teraz??? Gdzie nie spojrzę - same eLki albo nawte i XeLki.. a mniejszych stosunkowo mniej!!!! Iza może nam jeszcze cudem cos i na 3 spadnie wagowo ;> Ja od poniedziałku na bank!!! I jak juz pisalam w 100% tak jak kaze Dukan. Ja to chyba też jescze jutro białeczka zrobię - wtedy sobota niedziela, z warzywkami ale tak na spokojnie - Maragretko dzięki za kopa - czasem się nie należy i to tak mocno!!!
  20. Ja widze, ze cos ostatnio nam silna ola slabnie... Dziewczyny bierzmy sie do kupy, spiac sie w sobie i doprowadzic do konca, co zaczelysmy!!!! PS ja wczoraj tez stwierdzilam, ze lodowy potworek jestem, jak juz sie dorwe do lodow, to moglabym jesc w nieskonczonosc.... no niestety trzeba sie ograniczyc... Ale tyle dawalysmy rade , wiec damy i teraz, mimo ze pogoda nie bardzo sprzyjajaca.. Ale bedzie ok - AZ Ty sie ciesz, ze ci waga hociaz stoi, bo moja to skoczyla, ze szok... a teraz placz i lament... A my to przeciez powinnysmy miec mega dodatkowa motywacje i mobilizacje - nasze wesela !!!!! Mambo wylądasz super !! :) I zagladaj do nas częsciej.
  21. Asiek25 budyniu jeszcze ani razu nei robiłam. Wiem, że dziewczyny czasem jadały, ale pamiętaj, że tam jest jednak mąka... A kukurydziana.. najlepiej skrobia - można zamówić na stronie bezgluten.pl chyba. Ale też ponoć dziewczyny i mąkę stosowały, jak już nie miały wyjscia - ale pamietaj, ze limit to bodajze 1 lyzka dziennie ( i to tez pod warunkiem, ze waga ci spada!). Apropo głupotek i niedoczytania, to mi Mama na 3 dniu uderzeniówki chyba zrobiła placuszki z dodatkiem odrobiny zwykłej mąki. Ale mi wtedy generalnie ładnie waga spadała i nei widziałam żadnej różnicy - chociaż fakt faktem, że jak juz sie dowiedzialam, ze nie wolno, to bardzo malutko tych placuszkow jadlam... Kurde tak sobie mysle, ze tyle czasu poswiecilam, i tyle wyrzeczeń, zeby teraz dwoma w sumie glupimi napadami na slodkie zrobic sobie taki numer.. waga dzisiaj caly czas kolo 60kg i nie wiem co mam robic... czy probowac znowu schudnac do tych 58 twardo, czy jednak utrwalac - boje sie jednak, ze jak zaczne to utwalac, to waga jeszcze odrobine podskoczy, ehhh... Glupiutka Gosia!!! A moglo byc tak pieknie... moglam utrwalac 57.7 :) a nie rzucac sie odswietnie niby na slodkie!!! Eh zobaczymy - dzis 1 bialkowy za mna - jescze jutro na penwo - zobaczymy co bedzie z waga i zdecyduje co dalej... Izuś (I26) bierzemy się do kupy, co !? Może razem będzie raźniej i łatwiej nie łamać się ;>
  22. Asiek25 na 2 fazie jak najbardziej możesz jeść protalkowe deserki - byle tylko zawierały dozwolone składniki :) Tak więc smacznego - a ja dziś robię galaretkę z jabłkowego Vivata biedronkowego :) Sama słodycz ;) Aż mi ślinka cieknie jak sobie pomyślę, że jutro taką zimniutką i słodziutką zjem sobie ;) Jakoś po tym wczorajsyzm obżarstwie to mnie dziś nie ciągnie do jedzenia... tzn coś niedozwolonego to napewno bym zjadła - ale postanowienie to postanowienie !!! Będę twarda :P Już dziś mi przysżła teściowa znowu lody proponowała - amówiłam wczoraj, zeby niczym nie dziś i jutro nie kusić!!!! A ona jak zawsze swoje - ale nie dam się :P
  23. Asiek25 ja ostatnimi czasy zmaiast wszelkich serków homo to kupuję taki sernikowy serek (jak potrzebuję dużo to wiaderko 1kg, a jeśli mnie to sa jescze takie po 450ml). Mają one parametrry: białka koło 11g, a wegle i tłuszcze około po ok 3 g. Więc stosunkowo bardzo dobre parametry. Na pewno lepsze, szczególnie wielkość białek w stosunku do innych serków homo.. Ja osobiście kupuję w wiaderku serek Dr Oetker, a czasem zdarza mi sie kupic taki zwykly carrfourowski (identyczne parametry, smakowo tez jakos straszni enie odbiega - a i wlansi eten carrfour-owski pakowanyy tez jest w taki zestaw - dwa opakowania 450ml złączone kartoniekiem ( granatowe opakowanie). Naprawde polecam !!!!
  24. Mahenko zastoje chwilo zdarzają się.. Powodów może być mnostwo - może za mało piłaś, może za mało jadłaś, może za dużo piłaś lub jadłaś tuż przed zasnięciem, może jesteś przed/ w trakcie okresu no i woda tak łatwo nie schodzi z organizmu.... Generalnie na diecie waga i tak ślicznie leci na łeb na szyję, więc chwilowe postoje można przeżyć :) MI czasem zdarzało się, że waga przez tydzień stała w miejscu lub spadała o 0.1kg. Ale w rezultacie jak patrzałam wstecz( bo zawsze npotowałam wszystkie swoje poranne wagi) to okazywało się, że po około tygodniu i tak było około 1kg mniej :) Tak więc nie martw się - na pewno się ruszy :P I26 ja jenak na Ciebie czekam ;> Dzisiaj po moich wczorajszych szaleństwach waga pokazała 60.3kg. Skoro Nie chciałas szybciej do mnie dotrzeć, to ja idę w Twoją stronę :) Ale mam nadzieję, że tokoniec moich wzrostów!!!! Dziś już było białkowe śniadanko - puszka tuńczyka z serkiem wiejskim :P i szklanka Coli Light :) Na obiad będzie cycek kurakowy, A CO potem pomyślimy... Dziś i jutro musze się trzymac ;) Trzymajcie sie i Wy - jade na slonko... nie bardzo mi sie chce samemu gdzies opalac, wiec jade polazic chociaz nad Wisla ;) Zawsze to moze troszke slonka sie znowu zlapie :shock: Buziaki
  25. Witaj Mahenko!! Atmosfera jest tu super, więc jak najbardziej zapraszamy i z chęcia przygarniemy nową protalkę ;) miesiąc i 9 kg - bardzo ładny wynik - oby tak dalej. Trzymam kciuki i życze wielkiej wytrwałości - bo to najwazniejsze. Z góry przestrzegam przed "drobnymi grzeszkami" i " grzeszkami od okazji do okazji", bo to błędne koło. Ja jestem z siebie dumna, że tyle wytrzymałam, ale z drugiej strony niestety w końcu sobie pozwoliłam to z okazji Komunii, to z okazji wesele, to jescze z innej okazji na drobne grzeszki i tak już się ciągnie... Na 99% jeśli posmakujesz podczas dietki czegoś co niedozwolone, to będzie jeszcze bardziej ciągnęło do tego... i tu o tym... Sandro tak jak pisała chyba PROTANKA. Nie zrobiłaś dobrego utrwalania i dlatego Twój organizm tak reaguje na każde "cywilne żarcie". Nie wiem jak Ty do tego podchodzisz, ale to co się dzieje z Twoim organizmem , to wg mnie nic innego jak "drobny" efekt JOJO !!!! schudłaś, potem przybrałas, a ostatnio z tego co kojarzę Ty ten efekt robisz swojemu roganizmowi stanowczo za często... raz w dól, aby potem najeśc się i wrócić, potem znowu w dół i znowu w górę - no jak dla mnie JOJO jak nic!!! i już eksperymentowałaś z dietką i zmieniałąś ją całkiem... Zdecyduj się na coś i doprowadz to do konca... żeby w końcu się nie okazało, że waga wzrośnie, a spadac już nie chce zbytnio.... ' Ja dziś znowu poległam niestety.. Zrobiłam sobie ucztę... i zjadłam na nią duuuuuże lody, potem jescze magnuma, czekoladek kilka i kilk ażelek, więc generalnie BARDZO węglowodanowa ta uczta. Kopy mi się należą jak nic.... Tak apropo własnie stwierdzilam, ze tez zaczynam robic to co Ty.. najadac sie, a potem chudnac... powinnam utrwalac, a nie... No i postanowilam - tak jak planowalam 2 dni bialek. Jak sie uda to i 3 ( tak n awszelki wypadek. Od piatku lub soboty warzywka ( no i moze +ten owocek:)), a od poniedzialku 100% 3 fazy protal !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Bez kombinowania ( no chyba, ze waga zacznie mi zbyt mocno skakac, to pozostane przy tych 2 dniach bialkowych. Ale stwierdzilam wlasnie, ze skoro dukan przykazuje, ze mamy jesc 2 kromki chlebka, to bede je jadla ( no chociaz jedna).. tak jak i serek i czasem makaron, no i bede sie uczyc jesc UCZTY - ale tak jak nalezy.. Karol dostanie przykazanie, ze jakby co to kopa w tylek, a nie "no dobra"..... przeciez w koncu ja NADAL JESTEM NA DIECIE, co z tego ze kolejna faza, ze mozna wiecej. Trzeba sie wziasc w garsc i trzymac dalej zasad , tak jak robilam to ladnie przez cale pierwsze 3 miesiace!!!! trzeba byc twardym i tyle, nauczyc sie samemu sobie odmawiac.. . Ehh musimy wkoncu z ta lodowka zrobic porzadek, bo przez to, ze nie moge robic protalowych deserkow to ciagnie mnie jak diabli do zwyklego slodkiego, ehh.. i trudno Karol bedzie rozpaczal, ale... postanowione - zakas przechowywania slodyczy w domu!!! Chyba, ze tak ze ja nei bede tego widziala!!! Jak to mowia,..... "co oczy nie widza....." i tego sie bede trzymac. Trzymajcie i Wy za mnei kciuki!!!!! PS czy ktos z was czytal w calosci forum maszkuleczki??? Zastanawiam sie czy pisala tam jak byla juz na 3 fazie tez??? chyba sie wezme za jej lekturke, wydaje mi sie, ze mozna sie z tego watkuwiele ciekawych rzeczy dowiedziec :) Trzymajcie sie Dziewczyny i Misku Ty tez :) PS moglbys w koncu nam jakies swoje zdjecie wrzucic :P Aha i dziewczyny 3fazowe - macie jakis plan dnia, kiedy npo najlepiej spozywac jakie produkty?? Czy bardziej rano,czy na wieczor? Czy robi to w ogole jakas roznice?? Sprawdzalyscie na sobie??? Z gory dzieki za info i prosze o wszelkie sugestie dotyczace 3 fazy, bo mi to jak nie da sie okreslonych zasad, to jakos tak mniej sie trzymam... chyba sobie ropziske zrobie na caly tydzien - co i jak :P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.