Skocz do zawartości

Gosiulek

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    527
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Gosiulek

  1. Iriss po pierwsze i jak tam tescik ??? A jeśli chodzi o Twój jadłospis, to wg mnie - albo inaczej powiem Ci co ja jadam, a czego nie w porównaniu z Twoim jadłospisem... 1- chlebek... dwa razy próbowałam robić, i dwa razy nie wyszedł, więc nie jadam.. Generalnie mąkę czy tam skrobię kukurydzianą stosowałam 2x - może tez przez jakiś czas odpuśc sobie ten chlebek, co ? 2 - Żadnych serków topionych nie jadam, bo bynajmniej te u nas nie spełniają parametrów.. Topiłamkiedyś na patelni np zwykły chudy twaróg, który ma calkiem neixłe parametry. 3 - polędwica sopocka jak najbardziej w porzadku :wink: 4 - obiad - wg mnie jak najbardziej wporzadku.. ja to generalnie zaledwie kilka razye bawiłam się wjakieś sosy.. tak to zawsze wcinam samo mięsko :oops: 5 - Makrela... ja osobiście makrelkę to bym zjadła albo na sniadanie, albo naobiad.. Jakoś ta zawartośc tłuszczu jednak meni przeraża.. No kolację jadam tuńczyka w sosie własnym, który ma bardzo dużo białka, a minimum tłuszczu i chyba wcale węgli. 6 - jajko jak najbardziej ;) To tak z moich doświadczeń :grin: A powiedz mi - Ty jadasz tylko te 3 posiłki ?? czy coś w między czasie też zagryzasz?? Bo ja już wczesniej pisałam... ostatnio snaidanie jadam dopiero jak poczuje "mały głód" :) zeby jak najdłużej wyciągnąc ten efekt porannego spalania.. nawet wody wtedy piję moze z 2 łyki... A potem jesli tylko mam możliwośc to jadam około co 3 godziny.. Nie napycham się, bo wiem, że za jakiś czas znowu coś zjem... No i oczywiście mnóstwo picia... Ostatnio np powiedziałam tez sobie, że owszem będe wypijac 2 listry coli light czy tam zero dziennie, ale do tego muszę wypic tez conajmniej 1l wody. A wczoraj to na przyklad wypislam 4 litry coli :) No i z 1l wody ;p Na noc juz staram się pić też tylko wode już... No i jadam ostatni raz tak kolo 22.. a chodze spac minimum koło 2 wnocy... I to staram się jeśc wtedy produkty wysokobiałkowe.. :) PS mleko w proszku też całkowicie odstawiłam ostatnio... A waga.. waga mnie ostatnio rozpieszcza.. :) W ogóle jak dzisiaj powiedziałam Mamie, że waże 59.9kg, to mama się na mnei spojkrzała, że powinnam isc na jakieś badania... Heh, ale ja się czuję naprawde wysmienicie,, co mam sie denerwowac, ze bede miala jakies gorsze wyniki.. badania porobie tak minimum po 1-2 m-cach 3 fazy ;> :)
  2. Czeeeeeśc tak na wstępie się pochwalę, a co !! Dziś mimo niezbyt długiego spania (bo wróciłam od znajomych koło 5 nad ranem.. tego, e dużo piłam i dośc późno jadłam... (podczas wizyty - al oczywiście tylko dozwolone rzeczy ;)) waga pokazała - UWAGA !!!! 59.9 !!!!!!! Sagus dzięki za miłe słowa.. PS mnie też wkurzyło zakończenie Lost'ów :/ To zakończenie miało wszystko wyjaśnić, a nie nasunąć więcej py5tań.. Bo skoro oni wszyscy neiżyli ?? To w rezultacie kiedy oni umarli... Może w ogóle przy katastrofie samolotu ;> Cholera ich tam wie teraz.. MOzna się tylko zastanawiam i juz niestety samem sobie wymyślać co i jak... Apropo oleju parafinowego tez niegdy nie kupowałam, ani nawet nie poszukiwałam, bo poco.. Jakos nie brakuje mi go.. Z reszta skoro można kilka kropel oliwy w ostateczności na patelnie, to poco kombinować??? Dagmaro ja tez takiego sera nigdzie nei mogłam znaleźć.. A w wątku z produktami arudka podawała kiedyś ser gouda.. Ostatnie bardzo miałam ochotę na ser i znalazłam takowy : ALE co się okazało... ta podana wartośc tłuszczu 6%, to nei jest zawartość tłuszczu w 100g, tylko to procentowe zaspokojenie potrzeb w ciągu dnia normalnego człowieka.. Tłuszczu ma całkiem sporo ten serek, Więc uprzedzam - przed zakupem sprawdżcie 3x parametry !!! Poza tym na serek czekam na 3 faze :oops: Agaton mi tez te parametry średnio podchodzą... Raz robiłam z tego kurczaka i co ? Na koniec i tak wyjęłam te kuraki i położyłam na papierzew p iekarniku, bo ja wole chrupiące, a nie takie ugrzane tylko... Ja to w ogóle udka kurakowe to zawsze wrzucam tylko na papier do pieczenia na blechę do piekarnika i tak się grzeją.. Aż są chrupiące łądnie :grin: Poza tym jeśli chodzi o takie pomysły na.. i inne sprawy,, to ja wychodze z założenia, że zawsze lepiej zrobić samemu to masz pewnośc co i jak..
  3. Anka71 baty się należą... A nie się teorią zasłaniasz... Jeśli tak po prostu będziesz sięgała po słodycze to nigdy się od tego nawyku nie wyleczysz!!! A słodycze to jest to co najbardziej powinniśmy ograniczać !!! Tak więc weź się w garść i proszę tu więcej cukierków nie wcinać ;> Myślisz, że czemu nam waga tak spada? Bo stosujemy się do Dukana.. Mi osobiście zdarzyło się od 1 marca zgrzeszyć 2 razy i to w sytuacjach, w których raczej byłam na to skazana. (Komunia w restauracji i Wesele). Z tego co kojarzę to całkiem niedawno zaczęłaś dietkę, a już grzeszysz?? A gdzie motywacja?? Początek jest najważniejszy !!! Co bedzie jak waga Ci już teraz stanie?? Motywacja psadnie do minimum i zaczniesz częściej sięgać po zakazane rzeczy - Trzymaj się więc i więcej nie grzesz !!!! Sandra witaj !! Faktycznie dawno do Na snie zalądałaś. Trzymam kciuki, żeby doezwali się z tego kierunku co bys chciała, a i tak gratuluję, już tego co pewne :wink:
  4. Ankaw Może zamiast serniak rób deserki opierające się na żelatynie?? Żelatyna posiada duuuużo białka, co jest dfla nas wskazane ;> Czyli np Mój sernik na zimno ( sery twarogowe do serników tez w dodatku mają dobre parametry), albo coś w stylu zebry... Albo galaretki z napojów (które nie mają prawie węgli..).. A ja mam chyba spoób na siebie ostatnio.. A dokładniej chodzi o to, żeby właśnie jak najbardziej wydłużyć organizmowi czas na spalanie... Wieczorem staram się nie najadac mocno.. A jesli jestem już głodna bardzo to zjadam puszkę tuńczyka (bardzo dobre parametry). Albo jajka.. No i rano tez staram się wydłużyć ten czas bez śniadania.. Czekam aż poczuję się głodna, a nie tak jak wcześnie że jadłam prawie od razu po przebudzeniu.. Rano wtedy biore tylko łyka wody do czasu jak zgłodnieję.. Od czasu kiedy tak robię i zajadam się też tuńczykiem, - jakoś mi w ten sposób waga spada :) :wink: Ankaw i Magda :oops: dzięki za komplementy ;) Magda:) trzymam kciuki za Twój powrót na lono Dukana i życzę wytwałości :grin:
  5. Hip Hip Hurraaaa !!! Wiecie ile dziś rano waga pokazała???? 60.1kg :D Normalnie szok... I mam chyba sposób na moje spadki, ale zobaczymy jak kolejne dni to pokażą ;) A najgorsze jest to, że tak naprawdę to człowiek myśli, że przecież nie jest tak źle... A z tym odmawianiem sobie.. wiesz co.. jak widać efekty i na wadze i 'na żywo' to naprawdę jest o wiele łatwiej. Ja Ci powiem, że tez już mówiłam, że tak tęsknię za owocami itp... i że chciałabym jak najszybciej iśc już na 3 fazę... A teraz zrobię i tak tak jak zamierzałam.. Czyli do końca czerwca na 2 fazie - do ile zejdzie do tylu zejdzie, a potem od 1 lipca 3 faza.. no chyba, że strasznie szybko schudnę jescze dużo.. (ale w to juz srednio wierzę...), to wtedy najwyżej szybciej. Tylko z jedną zmianą - warzywka zawsze weekend, czyli sobota, niedziela, poniedziałek, a pozostałe dni białeczka :grin: Marudko jesli chodzi o moje włosy - powiem Ci tak... ja zawsze miałam długie... i kazdy się mnie pyta czy nei chciałabym czegoś zmienić, obciąć itp.. Kusi to owszem, bo naprawde byłoby to wkońcu coś innego, a tak co ja znimi moge.. sa długie i przez to ciężkie, wiec tak jak na zdjęciach zazwyczaj wyglądają moję fryzurki... Najkrótsze włosy jakie miałam były wycieniowane od ramion tak prawie do łokci.. No a wracając do zrobienia coś znimi.. mimo wszystko stwierdzam, że krótkie włosy jescze moge miec zawsze, a długie już takie mi nie urosną... Więc dalej się znimi męcze.. A juznie wspomnę, ze ostatnio one są jużnaprawde dlugie, bo chyba ze 2 lata fryzjera nie widziały.. no i swoją droga jak sie im przyjrzeć... to końcówki porozdwajane to ja mam tak od ramion, więc na podcinanie tez się n razi eni wybieram, bo cięzko stwierdzić ile to powinno być dla ich zdrowotności.. Jakoś przed weselem chyba pójde podciąc same końcóweczki... No i jak kiedys je MOŻE zdecyduję sie w końcu obciąć to wtedy moge pomyśleć nad np sprzedażą.. Albo oddaniem charytatywnie na zrobienie peruki dla kogoś kto w wyniku jakiejś choroby stracił swoje włosy... Ale przypsuzczam, ze to jescze szybko nei nastapi.. :) PS powiem Ci, że mam Ciocię (72 lata) która tez ma długie włosy.. fakt, że nosi je prawie zawsze spięte.. ale i tak jednak się wyróżnia :) Więc może i cął eżyci ebęde na nie skazana :wink: Marudko hehe, czasem takie zwykłe rzeczy potrafią sprawić tyle radości.. :) Ciesze się z Toba.. przede mną okres poszukiwań jakichś niedrogich na pewno tv dużego.. bo w tym mieszkanku, a taki co mogliibysmy wziąśc to takie malusieńkie sa... A z naszym wzrokiem ejscze to trzeba by było siedzień metr od tv, żeby cokolwiek wiedzieć :) No i za pralką tez musze się rozejrzeć... No ioczywiści ejakies niedrogie biurko i krzeslo do biurka.. Ehh trochę teg jst.. NO i wkońcu musze tez wybrac się za tą kiecą... i na zaproszenia się wkońcu zdecydować :D Apropo chłopakow dzieciaków :) Wiesz co.. ja to trochę załuję, ze Karol u nas nei ma takich znajomych, których mógłby zaprosić na wieczór itp... My neistety jak chcemy się w kimś zobaczyć, to musimy minimum 50km do nich dojechac, a co wiadomo za kazdym razem wiąże się jednak z kosztami... No i tak apropo spotkania ze znajomymi, to np dzisiaj jedziemy do jednych.. i oczywiście co ?! Gosia znowu za kierowce będzie robiła.. ale z dwojga złego to wolę chyba jednak w nocy wrócić iw yspac się we własnym łózku, niż tam obudzić się połamana, śpiąc na tym niewygodnym materacu :oops: Moniko P to naprawdę niedrogo. Super jeśli Wam to wypali :) Marzena83 bo coś w tym chyba musi być, ale z drugiej strony to moze tak specjalnie nie próbuj grzeszyć.. Już czasem jak mus to mus, ale ja tam tak do końca nie polecam :D Ja to po weekendzie grzeszków, to dostalam dodatkowego kopa, żeby się wziąśc za siebie i zadziałało.. nie wiem jak inni mają, więc chyba lepiej nie eksperymentować :) i potem nienarzekac. Bo ja to wiedząć ze 'zgrzeszę' widziałam, ze robię to na wąłsne żcyzenie i że jeśli waga mi stanie to będzie to tylko i wyłącznie moja wina... A wiele osób niestety nagrzeszy, apotem mają pretense do całego świata co i ch waga jest nie tak i że się uodparniają na dietę i inne takie dziwne historie ;> AskaJ, Marudko, Marzenka83, Olinko, MonikoP, Śliweczko, I26, protAnka, Dagmara19 dzieki za komplementy :D Olinko ładnie Ci w nowej fryzurce :) Ale ja bym się nie odwazyła.. :) Śliweczko nie daj się, My zawsze jesteśmy z Tobą :) i Zawsze bedziemy trzymac kciuki!! W końcu sie uda !! I będziesz śmigac jak szalona po naszych drogach :D i26 jak dasz rade do końca czerwca to idziemy razem :) Ja już defnitywnie maxymalnie 1 lipca ide na 'trójkę'. tak więc trzymam kciuki oby Ci sie tez udalo d tej pory :D ProtAnka jak juz pisąłam nie raz, ja lubie mieć nad wszystkim kontrolę i wiedzieć co i jak.. jak waga mi stoi to staram się ograniczyc pewne rzeczy.. a Tak gdybym nei wiedziała co i jak... Wolę nie mysleć.. :) Nuitt te zdjęcia sa z okresu jak wazylam prawie 80kg, naprawde malutko tam brakowało do tej 80.. Potem jakos troche racjonalniej zaczelam jesc, nei stolowalam sie juzw mcdonaldzie itp.. nno i waga zeszla do ok 75. Z ta wlasnie waga ruszalam z Dukanem.. wiec bylam 'troche mniejsza', gdy tu zaczynalam, ale i tak jest roznica..
  6. Obiecałam Wam zdjęcia.. ;> No i jest problem.. Ponieważ na zdjęciach z Komunii i na zdjęciach z Wesela jestem dosłownie na kilku i to jakoś tak dziwnie.. No ale obiecałam to wrzucę.. Może za jakiś czas dostanę zdjęcia od brata to tam powinnam byc jakoś sensowniej na nich, no i takie od fotografa z wesela.. Znalazłam też płytkę ze zdjęciami z wakacji, chyba z okresu jak miałam właśnie max swoją wage (prawie 80kg) - masakra !!! Jaki ja prosiaczek byłam, a najgorsze, że ja tego nei zauważałam... Jakoś tak strasznie się wtedy mi to w oczy nie rzucało :/ A już nie wspomnę o zdjęciach w bikini - MA_SA_KRA !!! zdj z dawnych czasów... (hehe, musiałabym zrobić zdjęcie w tych ciuchach.. ;) ) Zdjęcia z Komunii i z Wesela.. jak otrzymam jakieś ładniejsze i dokładniejsze zdjęcia, to jescze cosik wrzucę :) Musiałam je pomniejszyć, bo genrralnie to 1 szt zajmowała ok 7mb :/ Hehe, tak własnie oglądam tego posta i uwierzcie mi moje nóżki nie są aż takiejak na tych zdjęciach.. jakoś dziwnie je wyszczupliło :-)
  7. Aha - miałam się jescze pytac Dziewczyn z Anglii o te galaretki Hartleys'a . Taką jedną (pojedynczą) to w jakiej ilości wody rozpuszczacie ??? Tam niby coś pisze o niecałych 300ml?? DObrze czytam?? Czy lepiej może w 500ml ją rozpuscic?? Dajcie znac jak Wy ja przyrządzacie ;)
  8. Jaaaaaaaa :) :-) :lol: Właśnie stanęłam na wagę i wiecie co???? Waga wskazała 61.2kg !!!!!!! Chyba pierwsyz raz zdarzyło mi się coś takiego, że wieczorem przed zaśnięciem waga pokazała mnie niz tego dnia rankiem !!!! Szok. Czyli jest nadzieja, że rano będzi ejescze mniej .. Oby, ale ciii... :-D :-D :lol: No ale w szoku jestem nieziemskim, naprawdę :lol:
  9. Witajcie Dziewczyny !! Ehh ja dziś cały dzień zajęta i dopiero teraz znalazłam chwilę, żeby do Was zajrzeć.. więc znając życie znowu się rozpiszę :D U mnie wagowo cąłkiem ok - pokazywało 61.8-61.5. Zobaczymy co przyniesie jutrzejszy ranek :) Kurcze.. coś mnei chyba zaczyna lapać ;) Gardło cos mi zczyna zatykać, skóra jakoś tak dziwne czuję - czyli generalnei objaw jakby mi gorączka chciała przyjśc,, no ale może do jutra jakoś to będzie.. Oby !! Zaraz na dobranoc zrobię sobie jescze gorąca herbatkę z cytrynką i moze coś pomoże.. Trzymajcie kciuki, żeby mnei żadne choróbsko nie złapało.. Marudko z tym stanikiem to problem w tym, że uświadomiłam sobi o tym wsytawaniu dopiero jak założyłam kieckę na poprawiny.. nie bardzo miałam jak załatwić cokolwiek w danym momencie 'do pomocy', więc chodziłam w sweterku na niej.. A suknia.. okaże się jak pójdę już konkretnie gadac co powiedza.. i ile.. Bo tak na sucho to wiesz - różnie bywa... Jeju dziewczyny ja Was podziwiam... jak tak mówicie, że najadacie się plackami z otrąb na przykład.. dla mnie to jest dobre do zagryzania co najwyżej.. bo najeść się tym średnio potrafię (bynajmniej tymi dozwolonymi ilościami..).. Ale ja to żarłok jestem, a placuszki - fakt są pyszne :-) Nynka ja też naczytałam się, że na warzywkach raczej się nei chudnie i miałam zamiar ni ewazyć się.. ale okazało się, że ja poczatkowo to na 2 fazie chyb abardziej nawet chudłam na warzywkach niz na samych białkach - teraz już to różnie bywa... generalnie to mam już we wjrwi codziennie poranne wazenie się.. jakoś tak lubie wiedzieć co i jak.. Olinko gratuluje siostrzeńca :lol: A Ty to tak ogólnie 4 raz ciociujesz, czy tylko wnajubliższej rodzinie ?? Bo u mnie to jest tak, że ja jestem najmłodsza w pokoleniu, no i ciociuje np osobom, które sa nawet 2 lata starsze ode mnie :D A łacznie takiego ciociowania to 2 razy ( u brata) a u kuzynów bliskich - 8 - dalej juz nie licze, hehe :-D Jolciu witaj :-D Ivon do placuszków może tez być jogurt naturalny jeśli nei możesz serkow homo nigdzie znaleźć MonikoP ja tez trzymam kciuki o mieszkanko :lol: AZ dzięki wilkie :lol: Dzisiaj odebrałam paczuszkę, a chyba już od wczoraj leżała. Jutro prześlę pieniążki , ok ?? Własnie jedna już się robi w lodówce :lol: Super, naprawde bomba :D Ogólnei to mogłas mówić, że z Wejherowa jesteś :) Mogłam osobiście odebrac :D W końcu na to wesele do Lęborka w sobote jechałam :D I byłybysmy już kwita :D A najlepsze jest to, ze jutro pewnie dostane ta druga turę galaretke, bo koleżanki siostra już przyjechała :D Heh będę pływać w galaretkach :D guga wydaje mi się, że możesz mieć trochę racji.. Ja ostatnio np zrobiłam tylko 3 dni warzywek, w tym 2 grzeszenia na weselu, a teraz robię minimum od razu 5 białek. Waga po grzeszkach skoczyła mi z 60.5 na 62kg ( co i tak nie jest dużo, po ilości cukru którą przyjęłam w ciastach na weselu..). No i z tym metabolizmem.. powiem ci tak.. Ostatnio w wc byłam w niedzielę rano tydzień temu.. do wesela od tamtej pory nic a nic.. zastój łazienkowy... A jak tylko trochę innyc rzeczy zjadłam na weselu to od razu wszystko ruszyło.. MOże dzięki temu własnie waga az tak nei skoczyła... Misza nie denerwuj się - złośc piekności szkodzi :D Ja wiem, ze fajnie jest pogadac o tym i o tamtym, a nie wkółko macieju to samo, ale przecież forum tak naprawde jest o diecie, więc nie ma się co 'nowinkom' naszym dziwić.. Fakt, duzo osób nei cyzta ksiązki, a sama po sobie wiem, ze jest to bardzo ważne.. i wydaje mi się, że powodem tego że kazdy się pyta i pisze co jadł npna śniadanie jest to , ze nie kazdy poprostu wierzy w to, ze mozna jesc bez ograniczen taknaprawde... No a zmienijaąc temat co tam u Ciebie?? Co Cie wprowadzilo w tak ponury nastrój, Kochana? ;> i26 co fakt to fakt. Ta pogoda to jest po prostu masakrcyzna !!!!! Na tym weselu ładnie cieplutko w dzień, a wnocy.. 7 stopni - dla mnie zmarźlaka to jak wyszłam na chwilę na dwór to myślałam, że się rozlęcę z tego zimna... I pewnie tez od tego mnie gardło zaczyna pobolewać... Naprawde to juz jest lekkie przegięcie, żeby na koniec maja były takie skoki temperatur pomiędzy dniem a nocą...
  10. zuzanka żadnych płatków nam nie wolno !!! 3 łyzki dziennie ( a dokładnie 2 łyzki owsianych i 1 łyżke pszennych) wolno nam ale OTRĘBÓW !!! Otręby – produkt powstały z przemiału zbóż pszenicy, owsa lub żyta. W skład otrąb wchodzi w głównej mierze zewnętrzna warstwa ziarna. Płatki natomiast sa chyba już produktem z pełnego ziarna ;> nie pamiętam dokładnie, ale ktoś już o tym pisał..
  11. Agaton ja jeszcze w momentach jak naprawdę mnie ciągnie do jedzenia.. i stwierdzam, że nie można tak cały dzień non stop coś jeść to po prostu żuję gumy ;) Milenko na forum Maszkuleczki wyczytaliśmy, że chyba 1 łyżkę dziennie można. Maszkuleczka ponoc przetlumaczyla to z francuskiego forum tu masz linka do reszty produktow tolerowanych: http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/proteinowa/1542-maszkuleczka-na-dukanie-91.html#post347491 Iriss kochana - może Ty juz się biedna niekatuj ?! Przejdź na 3 fazę, a kiedyś może znowu zafundujesz sobie dietkę od poczatku... A jeśli dalej chesz jescze próbowac to pisz nam może co codziennie jadasz, w jakich ilościach, w jakich godzinach.. trochę nas tu jest i kazda z nad zauwża po czym chudnie, po czym stoi - moze coś Ci doradzimy ;>
  12. Malenstwo, widzę, że nie tylko ja poszalałam w weekend :. Baty nam się należą jak się patrzy - ale będzie dobrze, prawda? ;> Boguniu gratulacje !!!!!!!!!! Marudko :-) No nieźle.. ale w sumie jak teraz sobie myślę,, tak ciągle wspominanie , że to sukienka na wesele to można było tak właśnei pomyśleć :lol: Ta ślubną... jakoś w tym, może w przysżłym tygodniu będę poszukiwac... W końcu to już czas... W ogóle to znalazłam u nas salon, wktórym Pani powiedziała, że wysatrczy im przynieśc zdęcie jakiejkolwiek sukni i oni ją uszyją.. i powiedziała, ze jej koszt to max jakieś 800zł.. w wielkim sozku byłam.. No ale chce najpierw pojechac dosalony gdzie jedna mi się podobała i oryginalną przymierzyć i zobaczyć, wtedy mogę myślec o szyciu,żeby miec porównanie jakby co... Fajnie, ze do Nas wróciłaś :-D Agaton chwile słabości, na pewno niejedna z nas miała.. Ja na przykład.. Staram się mieć w lodówce zawsze sporo produktów dozwolonych, a i tez często staram się mieć jakiś dukanowy słodych też pod ręką.. Jak mam napad na coś słodkiego to siegam po gotowy jakis serniczekalbo galaretkę albo zebrę.. itp.. A czasem porpostu włacza mi sie cholerne ssanie i muszę to czymś zagryźc, ale dzięki temu wałsnie, ze w lodówce zawsze mam coś pod ręka.. nie sięgam po rzeczy niedozwolone.
  13. Witajcie poniedziałkowo, poweselnie i deszczowo... Masakra z tą pogodą !!! I to ponoć cały tydzień ma padać ;( U mnie co.. wesele minęło.. i wracam grzecznie na łono Dukana... W ogóle to ostatnio cieszyłam się, ze waga pokazała 61 ;> A w sobotę rano pokazało najpierw 60.8, a potem, że tak powiem "na golaska" przed wejściem do wanny(bo ja zazwyczaj ważę się w piżamce) pokazała 60.5 !!!! Byłam w 7 niebie :-) No ale to było i minęło.. dzisiaj waga po 2 dniowym szaleństwie pokazała 62kg, ale nie jest źle.. bałam się, że może i z 63 pokaże.. Te 1.5 dnia nie było zupełnie protalowych u mnie.. Juz nie ważne co i jak.. ale fakt faktem, ze mimo grzeszenia, jedzenia ciasta itp.. To jednak coś w głowie zostaje i ani chleba, ani ziemniaków nie jadłam.. jak był kurczak to z przyzwyczajenia obierałam go ze skóry, schabowych tez nei jadłam, ani innych żadnych kotletów w panierkach.. ale fakt faktem, że ze słodkosciami poszalałam.. Ale od dziś znowu grzecznie.. Ścisłe białeczka.. minimum do piątku... I chyab zrobię tak jak się zastanawiałam.. 2 faz - do końca czerwca. Jak waga będzie stala - trudno, a jak spadnie poniżej wyznaczonego celu - to super.. Raczej już termin nieprzesuwalny 3 fazy dla mnie to właśnie 1 lipca. Zobaczymy jak waga się teraz zachowa, jesli coś się ruszy to zrobięt ylko 5 dni białek, jeśli nie - to 7.. Jeśli wystrarczy mi to 5 dni, to tak się zastanawiam czy na czrwiec nie zrobić w końcu własnie tego nad czym zastanawiałam się już dawno.. piatek, sobota niedziela - warzywka, a pozostałe dni białka.. Żeby zawsze tak samo było.. A;e to się okaże.. Wiecie w ogóle jak się wczoraj wkurzyłam?!?!? Sukienkę na poprawiny miałam już jakis czas temu, tylko właśnei na wesel eszukałam.. no i potem też szukałam stanika do tej sukienki na wesele, a zapomniała o tej na poprawiny i okazało się, zę wszystkie mi wystawały z tej sukienki poprawinowej ;):(:) No i chocidziłam ze sweterkiem na tej sukience.. Ehh.. Jak otrzxymam swoje rzeczy (tzn torbę, aparat itp) to wrzuce kilk azdjęć :lol: Pozdrawiam Was goraco Dziewczynki :-D Życzę spadków - i mało okazji do grzeszenia :lol: No i witam nowe protalki :-D
  14. No to żeście się Dziewuchy ;) dzisiaj rozpisały :D Pisałam dziś Wam o spadku wagi w czasie snu i wiecie co? Dziś zrobiłam eksperyment apropo porannego efektu spalania. No i jak wstałam po raz ten drugi o 11 i ważyłam 61.3kg, tak jeszcze przez 1.5 czy 2 godziny nic nei jadałam.. tylko z dwa łyki wody wypiłam.. i wiecie co? na wadze było - uwaga - 61kg !!!!!! Ważyłam się chyba z 10 razy :lol: I przestawialam wagę w różne miejsca, co by sprawdzić czy mnie w balona nie chce zrobić :D To chyba taka motywacja, żeby zbyt dużo nie grzeszyć na weselu, hehe :-D Aż suwaczek zmienię, a co !! W końcu jak raz pokazała, to kiedyś znowu pokaże :-D :D :D :D W ogóle to stwierdziłam, że chyba jednak na 3 wejde dopiero od 1 lipca... Zobaczymy jak waga będzie się zachowywała po weselu... A może będzie dobrze to i udałoby mi się zejśc do tych 58 ;> w każdym bądź razie choćby się waliło paliło i nei wiem co jescze max 1 lipca 3 faza wita :lol: Ehhh.. powiem Wam, ze coraz mniej mi się chce na to wesele jechać.. zawsze tak mam, jak co do czego przychodzi.. :lol: No ale trzeba.. Jutro tez musze wczesniej wstac, żeby ejscze po zalotkę do rossmanna polecieć.. coś muszę wkońcu ze sobą zrobić.. Jejku wiecie co ? podziwiam osoby, potrafiące się malowac i malujące się.. Chciałam zaszaleć i pomalowac sobie jutro rzęsy, ale jak nałożyłam tusz, to myślałam, że mnei szlak trafi.. Tu posklejane, tam jak dotknę to zaraz wybrudzę, ehh to nei dla mnie.. Stwierdziłam, ze kupię zalotkę i tylko rzęski sobie podkręcę.. Przed chwilą z resztą tez siedziałam przed lustrem i próbowałam coś z cieniami wymyśleć.. ale ja poprostu tego chyabnie lubie.. jakoś tak sztucznie i w ogóle... Czyli generaleni skończy się jak zawsze... trochę podkładu, troszkę pudru dla zatuszowania i wygładzenia mordki + błyszczyk ityle.. Dobrze, ze mój karol nie lubi makijaży :D Nie będzie narzekał :lol: Chciałam tez coś na moje włosy wymyśleć, ale.... po 1 - sa cholernie długie, rpzez co i ważą swoje, wiec nzając życie jak dojedziemy to i tak mogłoby nic z tego nie wyjść... A na ten ślub musimy jechac około 200km :/ Dobrze, że Karol ma siostre w Gdańsku, to chociaż w połowie drogi dopiero się przebiorę.. a nei będę całą droge już w kiecy jechać... A z tymi włosami się zastanawiam.. spiąć je poprostu z wkitka, czy może tylko zebrać u góry jakąś spinką, a na dole będą rozpuszczone?? co wy o tym myslicie?? Aha no i kupiłam majty wyszczuplające :D fajna sprawa :D Nie widac aż tak tej mojej oponki :D Śliweczko no niestety zdarza się i tak.. ale co najlepsze, bardzo często jest tak, że osoby dobrze jeżdżące najczęście oblewają... Bo własnie np trafiają na jakiegoś 'debila' egzaminatora... Kiedy w takim razie 2 podejście?? milenko jeśli jescze nei widziałaś mojej kiecy oto i ona: http://www.sklep.prettygirl.pl/pl/sukienka-uy-10w-p-361-040.html w ogóle to dzięki DZIEWCZYNY za te ochy i achy na jej temat :D Potwierdza mi to, że był to jednak dobry zakup :D Jak wrócę powrzucam w końcu Wam fotki :D PS Milenko czy to Ty na NaszejKlasie zapraszałas mnei do znajomych ??? ;> Hej IVON. Jeśli czytałas wyżej, to pisałam właśnie o moim efekcie dzisiejszym późnego śniadania... Generalnie Jedz jak jesteś głodna.. Z resztą Dukan pisze też o tym efekcie porannego spalania tłuszcz, że jeśli chce się wykorzystac ten moment jak najdłużej, to żeby przesunąc włąśnie bodajże trochę śniadanie, a wykonac kilka ćwiczeń, albo żeby zjeśc śniadanie bardzo bogate w proteiny. W ogóle apropo protein.. myslałam, że jajka , nawet w całości, sa mega napchane białkami.. a wiecie co ostatnio wyczytałam na opakowaniu jajek- wartość energetyczną produktu dla 100g: białka: 12.5g, węgle: 0.6g, tłuszcze: 9.7g !!! W szoku strasznymbyłam... Przecież tuńczyk w puszce ( wsosie własnym) ma o wiele wiele wiele lepsze parametry.. No i z tego wszystkiego zjadałam dzisiaj całą puszkę tego tuńczyka :D tarnowianko na ozwolone warzywa nie ma limitu.. Możemy je jeśc, tak żeby się na jeśc , ale nei więcej ;> Tak bynajmniej pisze Dukan.. No i pamiętaj o tym, żeby spożywać białaka z warzywkami, a nie warzywka z białkami.. Ja na wyjeździe w gorach wcinałam prawie non stop pomidorki koktajlowe bo były najwygodniejsze, żeby je gdzies ze sobą zabrać.. Nie reagowały jakos strasznie na zmiany temperatur itp.. Białek jakoś dużo nie jadłam no i okazałosie po powrocie, że waga nawet skoczyła do góry... Więc wg mnie jedz ile chcesz, oby z głową i obys dostarczała więcej białek organizmowi. Anka71 ja to generaleni parówek żadnych bym nie zjadła.. kiedyś chciałam kupić, ale jak spojrzałam na skład to mi się odechciało.. i to bardzo... Ale jeśli znajdzieśz takie co mają max ok 5% tłuszczu to smacznego.. A mężowi swojemu to Powiedz Kochana, że ma Cie wspierać, a nie wytykac błędy !!!! Kania dokładnie nie wiadomo co może przynieść nowy dzięń :) Jednym waga skoczy, innym porpostu długo będzie stała.. a innym uchodzi na sucho :-) A poco uderzeniówka??? Przecież kazde 5 dni protein, to prawie jak uderzeniówka,, to też same białak powinny być.. co najwyżej zrób w tym czasie ścisłe białeczka.. bez żadnych extra dodatków i produktów tolerowanych.. Dukan w razie takich wpadek pisze, ze dobrze jest koljnego dnia zrobić od razu białeczka, pomijając pozostałe dni warzywek.. WIęc może tak zrób.. no i oby udało ci się nie oberwac za to obżarstwo.. I26 j atez swoją wagę jakoś tak w ciemno wybierałam - nie miałam pojecia tak naprawdę ile tobedzie to 60kg.. spodziewałam sie neiwiadomo czeog po takiej wadze.. ale przesadzać nei chcę i tez tak do 58 bym chciała zejśc.. jeju Dziewczyny, ale tu sie u nas tłoczno zrobiło :D No tak lato idzie i mobilizuje :D Witam wszystkich serdeczeni i wielkich spadków życzę :D Ehh trzeba się kłaśc, bo już późno... A jutro trza się ogranąc rano.. Pozdrawiam gorąco i trzymajcie kciuki co bym za dużo nie grzeszyła :D
  15. Witajcie piątkowo ;) U mnie waga po drugim wstaniu w końcu pokazuje ta suwaczkową :) Ale jak wstałam 1.5 godz wcześneij było 61.6kg. Chyba dobrze dłuuugoo pospać :D Śliweczko cała noc trzymałam kciuki - mam nadzieję, że pomogły :D Daj znać jak Ci poszło!! Generalnie to się rozpisałyście dziś z rana.. ja miałam z mamą jechac dziś do grudziądza, ale chyba sobei odpuszczę, bo ffinansowo już nie wyrobię, a i tak zyjemy juz na koszt przyszłego miesiąca od dawna... No a znajac życie gdybym po sklepach znowu łaziła - npewno coś bym znalazła.. Więc chyba popracuję chwile, bo mam trochę do zrobienia.. a potem chyba sie przejde do mieszkanka, trochę tam ogarnąć :-) Popatrzeć, co trzeba zrobić, co trzeba kupić.. :lol: Pozdrawiam Was wszystkim gorąco i mocno ściskam!!! Gratuluję spadków ( tych dużych i tych maleńskich) i zycze wytrwałości "stojącym i skaczącym" :-D Aha noi witam wszystkie nasze nowe PROTALKI - powodzenia Wam życze itrzymam kciuki za szybkie spadki :D Tak Milenko - wyszła nowe wydanie o Metodzie Dukana. Taka kolorowa książka "Metoda doktora Dukana". Połowa to informacje i diecie, o fazach, przejrzyste tabelki co można , co jest dozwolone, a co zakazane i przykładowe jadłospisy. W drugiej części są przepisy (ze zdjęciami :-D ), ale niestety ich na skanach nie mam. Kupiłam sobie też tą nową książkę, bo zawsze to wygodniej móc złapac ja w ręke i rpzejrzeć jak zacodzi taka potrzeba, więc może i kiedyś zeskanuje te przpeisy kolorowe :lol: Tak więc jeśli masz ochotę podaj maila - wyślę na pewno :lol: PS właśnie zauważyłam, ze chybaktoś już Ci podesłał książkę :lol: Nynka a za co ja miałabym się obrazzić??? Tą wersje i tak dostałam sama chyba od Gochny. :D Milenko na allegro raczej nei ma korzystnych cen, biorac pod uwagę, że za przesyłkę musisz też zapłacić. Ja proponuje Empik. Cena w empiku kupując na miejscu 39.90, ale jeśli zamówi się książke poprzez sklep empik w internecie, to wychodzi cena 36.99, mimo, że odbiera się tak samo i w tym samym miejscu :) http://www.empik.com/metoda-doktora-dukana-dukan-pierre,prod22060067,ksiazka-p Milenko i Dagmarko.. ja pewnie tez bym nie zjadła sosu pomidorowego na 1 fazie, ale.. juz potem na 2 nawet nie na warzywkach tylko czemu nie, skoro jest on dozwolony jako przyprawa??? To tak samo jak z tą cebulą chyba Dagmarki.. Przecież to też warzywo .... Z resztą jakoś nikt niepolemizuje własnie z tą cebulką, czosnkiem, czy ogórkami konserwowymi jako przyprawą??? A to kto cxo zrobi na 1 fazie to już jest wybór tej osoby. Ja pewnie ograniczyłabym wszystko do minimum, zeby ten pierwszy efekt był jak największy, ale inni... Ten sos pomidorowy nie jest nawet w dopuszczalnych, ale w całkowicie dozwolonych produktach i to już od pierwszej fazy.. Widocznie nei szkodzi ;> Alienko i I26 tak sobie myslę, że chyba też sobie teraz na to wesele sprawię takie wysokie wyszpulające majtuchy :D Od nedzieli rano mam zastój łazienkowy, do tego WC i trochę mam wrazenie, że mi brzuszek spuchł.. a jednak w tej mojej sukience, to lepiej, żeby nie wystawał :D Alienko łądnie taki emajtuchy zganiatają brzuszek ?? Bo nie chciałabym wydawac kasy, a potem się okaże, ze tonic nei daje ;> Może któras z innych dziewczyn tez już takowe stosowały majty ? ;> Gochna moc uścisków i buziaków przesyłam :D WSzystkiego naj,. naj, naj!!!!! Gosik i inne dziewczyny.. co Wy tak panikujecie z tymi skokami wagi ???? Jak uodporniłas się?? Tak nagle?? Nie sadzę, naprawdę nei sądze.. Gdybym ja miała się tak przejmować to już dawno bym skończyła... Podam Ci przykład mojej Wagi..Ja 61.3 (waga suwaczkowa) wazyłam w środę 19go maja. Dopiero dzisiaj czyli 9 dni później doszłam z powrotem do tej wagi.. i tak bardzo częśto mam.. Może z amło zjadłaś, może za mało piłaś, może za dużo się na noc najadłaś... Może z akrótko spałaś?? Ja np dziś jak wstałam 9.30 - wazyłam 61.6. Głowa mnie bolała, wiec połozyłam się dalej.. i wstałam o 11. I waga juz pokazała (oczywiście po toalecie - zawsze) 61.3kg. Powiem Ci, ze u mnie bardzo często jest tak, że waga spada, już coś pokaza\uje, a potem przez tydzien skacze sobie to w górę, to stoi, to ciutkę w dół, po to , ze by po około tygodniupokazac jednak mniej.. A z tym swędzeniem - idx dziewczyno do dermatologa, a jesli dlugo musisz czekać to chociaz do lekarza 1go kontaktu!!! Jesli to juz jest takie meczące, to chyba nei ma co się katować;> Lepiej skierowąc się po poradę chociaz do fachowca ;> A dwa to też właśnie spojrzałam na Twoją wagę - Ty maszjescze z czego się odchudzać?? może dlatego waga Ci skacze ;> Po prostu organizm sie broni przed oddaniem resztki tego co ma.. bo mu nic nie zostanie :D i zbiera co może..
  16. Hello ;) No Dziewczyny (Nynka, Dagmara, Maslosia, pppp84 i peyateez) - właśnie Się do Was rozsyła nowa książka Dukana. Tylko zajmuje ona prawie 18mb, więc może to trochę potrwać... W każdym bądź razie Smacznego czytania :) Śliweczko będę trzymać kciuki.. nie wiem o której zasnę, więc na wszelki wypadek, gdybym rano miała jeszcze spać... to zasnę juz zaciśniętymi :-) Powodzenia !!!
  17. tak nie do końca na swoim, bo wynajętym od kuzyna, i nie wiadomo na ile.. ale ważne że już razem... i na bardzo dobrych warunkach, tak naprawdę tylko za opłaty, bo mieszkanie na razie stało puste.. A najwyżej jak będzie trzeba to się poszuka czegoś innego - mam nadzieję, że nie za szybko.. a może do tej pory się czegoś własnego dorobimy ;) Jedno tylko wiem.. na pewno Karol będzie mi teraz bardziej "truł" o znalezieniu normalnej pracy..:/ Tylko gdzie i jak, skoro nic ciekawego nie ma :) :-) :lol: Jeśli chodzi o jedzenie, to I26 ja może nie tyle co głód czuję, tylko to wieczne ssanie i chyba potrzebę żucia czegoś.. dlatego gumy ostatnio żuję, to mniej troszkę jem ;P Ciągłe to zagryzanie itp.. ehh :-D Dagmara podaj maila, jeśli nie masz to wyślę Ci tą nową książke ;>
  18. Dziewczyny nie wiedziałam, ze może być taki problem z kupnem stanika.. :/ W rezultaci ekupiłam taki beżowy, gładki zupełnie w esotiq za 59zł.. ale.. Myślałam, że np w atlanticu można dostac tańszą bieliznę.. a tam koło 60-80zł :/ Masakra jakaś.. Naprawde sądziłam, że wydam może max 50zł, na coś ładnego i porzadnego.. a tak naprawdę to był jedyny stanik w kilku sklepach, który nadawał się do mojej sukienki.. :/ no i cenowo był tez w sumie niedrogi, w porównaniu do tych wszystkich okropnych, a tsrasznie drogich innych staników... Nawet byłam w jakimś zwykłym sklepiku, gdzie nie mają jakiś tam firmówek, a tam ceny.. takie same :/ Ehh chyba będzie trzeba powypatrywac gdzieś w esotiqu np w dużym mieście promocji.. bo pamiętam, że właśnie poprzednio tam kupowałam za około 30-35zł biustonosze... Ahaaa i miałam się pochwalić. Załatwiliśmy to mieszkanko.. Juz w końcu dogadaliśmy się i mozey iśc mieszkać ;) Jescze w przyszłym tygodniu pójdę tam posprzątac tak porzadnie (z odsuwaniem mebli itp..) i możemy się wprowadzać :)
  19. i zgodzę się tu z Tobą :lol: Ja to bym się nie nadawała do diety, gdzie trzeba np liczyć kalorie , albo patrzeć ile czego się je.. a tutaj.. można jesć do woli, byle trzymac się pewne grupy produktów i ograniczać do minimum spożycie tłuszczów i węgli ;) Halinko Własnei zajrzałam do książki, bo zgłupialam.. nie wiem jak w innych, ale w nowej jest napisane, że sos pomidorowy i pomidory z puszki (koncentrat pomidorowy, przecier pomidorowy itp ) są dozwolonymi przyprawami. Oczywiście z umiarem - ma to być w końcu przyprawa, a nie warzywo :) Ale się dzisiaj udzielam :-D Hehe..
  20. Tylko oczywiście nie mam na mysli tego z torebki ;> Tylko taki własny robiony, ale sa naprawdę niezłe.. Jesli chodzi o słodkości ja jestem potworkiem nie mogącym bez tego żyć, wiec naprawdę da radę.. BYleby to były nasze protalowe słodkości :) Jak nei zapomnę to potem wrzucę w przepisy ten mój prościutki serniczek do rpzepisów.. Właśnie zapoznaj się z "Naszymi" (tzn naszych dziewczyn) przpeisami :-) Sa naprawdę wyśmienite, a gwarantuję, że dzięki nim nie będziesz miałamonotonnej diety :lol: Tam jest napisane, że to rpzepisy na uderzeniówkę, ale tam są przepisy na 1 i 2 fazę :lol: Smacznego życzę :-D
  21. Z tym budyniem to właśnie różnie bywa.. ja np w szufladzie mam chyba z 5 kupionych w pierwszym tygodniu diety, al;e jakoś nei odwazyłam się jescze ich robić... A na osłode.. wg mnie ten budyń jest jednym z gorszych wyborów ;> Przecież tam jets mąka... Jeśli jednak neibędziesz mogła się obejśc bez niego, to dopiero na 2 fazie go jedz !!! Ale ja np proponowałabym zrobić sobie np sernik na zimno... Nie ma wnim nic zakazanego, a dodatkowo w jego składnikach jest na pewno dużo więcej białek niż pozostałych składników.. Jogurty naturalne cięzko jest znaleźć takie, żeby spełniały warunki białka> węgle+tłuszcze, ale może gdzieś indziej można takie dostać...0.1% tłuszczu są na pewno jogurty naturalne jogovita zott'a. Ale ja osobiście wolę te zwykłe granatowe Zotta; Sa lepsze w smaku, a stosounkowo chyba jedne z lepszych parametrów dla jogurtów naturalnych (przynajmniej z tych, które sa dostepne u mnie..). Podobno tez właśnie kupic produkt gdzie jest więcej tłuszczu, a jednak mniej wegli.. Szczypiorek jak najbardziej.. tylko oczywiście bez przesady - w końcu ma być tylko przyprawą ;> Słodzik tez jak najbardziej.. Zioła i przyprawy dopuszczalne: tymianek, czosnek, pietruszka, cebula, szalotka, szczypiorek, i wiele wiele innych ;> PS widze, że chyba książki nei czytałaś?? bynajmniej nie ta nową?? tam o przyprawach est wszystko napisane.. jeśli chcesz - podaj maila - wyślę Ci ją
  22. Iriss ja to po tym weselu chyba też z tydzień sobie zrobię białeczek, może to coś da ;> Ale zobaczymy najpierw jak u mnie waga się będzie zachowywać. Ale Ty to już skończ z tymi białkami.. zrobić więcej rozumiem, ale bez przesady ;> 10 dni na pewno wystarczy,nie rób czasem wiecej ;) Odnośnie sukienki.. w niej ten czarny materiał jest dośc długi i naprawdę rpzez to cała sylwetka jest bardzo wysmuklona, do tego obcasy i git.. A moje łydki.. właśnie zmierzyłam 38-38.5cm więc chyba zbyt dużo się nie zmieniło... Dobra lece po stanika :)
  23. Witajcie czwartkowo.. Ja dziś w sumie w 7 niebie - waga pokazała 61.4 : Więc nie jest źle, a nawet jest bardzo dobrze :-) Jutro już miałam mieć warzywka, ale chyba z myślą o nadchodzącym weselu, zrobię jeszcze jutro białeczka.. Na Komunii obeszło się bez żadnych alkoholi, ale tak stwierdzam ju, że na weselu to pewnie chociaż z 2 lampki wina wypiję.. oczywiście bez szaleństw mega, ale jednak..ciekawe jak na to mójbrzuszek zareaguje.. bo alkoholu to od 3 m-cy nie otrzymywał nic a nic.. Dziękuję :lol: Zdjęcia na pewno będą.. Chciałam wrzucić jakieś z tej Komunii, ale na zdjęciach z aparatu mojej mamy mało co widać :) Misza również ciesze się, zę się podoba :-D Ja się wniej od razu po ubrnaiu zakochałam :-D A jesli chodzi o ramionka... Uwierz mi, że ona w całości tak strasznie wyszczupla i wysmukla sylwetke, że niekomu w głowie nie będzie patrzeć na ramiona :lol: A jesli chodzi o cos na ramiona to ja chyba wezmę po prostu zwykły czarny sweterek na guziczki na to.. Ehh.. biorę się do robty, jescze dziś czeka na mnie wizyta w sklepie za bielizną.. Musze na pewno jakis ładny do sukienki kupić, a po drugie to w ogóle trzeba zainwestować w tą częśc garderoby, bo kurcze moje staniki wszystkie teraz wygladają jakbym jakiś kask na nie zakładała ;) Pozdrawiam goraco, gratuluje spadków i życze powodzenia :lol: Buziaki
  24. Milenko tym bardziej trzymam kciuki i oby waga szybciutko i ładnie spadła do wymarzonego celu :) Nynka trzeba jeśc tyle, aby być najedzonym ,ale nie obżartym !! To chyba podstawowa zasada, nic poza tym.. ja tak jak czasem czytam kto co je ( i w dodatku zastanawia się czy nie za dużo) to stwierdzam, że ja żarłok straszny jestem... Szczególnei właśnie jak w domu siedzę... Wtedy po coś ciągle sięgam.. ostatnio znowu zaczęłam gumy żuć - troche mi to czasu wtedy zabiera i nie biegnę od razu do lodówki po coś... Ja np na warzywkach nasniadanie to robię sobie jajecznicę z 2-3 jaj do tego jescze kilk aplastrów wędliny pokorojonej, z 102 pomidory, z 2-3 ogórki gruntowe, kilka rzodkiewiek, kilka pieczarek, więc wychodzi mi tegto tak naprawdę cała patelnia... Jak robię piersi - to zjadam z 3 spokojnie... jak robię udka kurczakowe, to jeśli są takie większe to ze 2 na raz, jak małe, to też ze 2 ale ciągle po chwili zjadam kolejne i kolejne... tak więc jem dośc sporo, ale tyle żeby się najeśc, a nie nażreć ;) A jesli własnie np cały dzień spędzam w domu to tez jem mniejsze procje ostatnio, dla zaspokojenia głodu i tak co 3 godziny kolejne danie.. a wmiędzy czasi ejakby co gumy.... Bo ja to poprostu musze chyba buzią ruszać ;p Dagmaro Dukan pisał o tym, żeby nie przekroczyc gdzieś tej subtelnej granicy traktowania warzywka jako przyprawę, a jako warzywo własnie... Cytuję nowa książkę Dukana:: "cebula i korniszony: dozwolone, jesli spożywane w charakterze przyprawy. jednak wychodzą poza ramy diety oroteinowej, jesli będzieci eje spożywac w takich ilościach, że należałoby traktowac je jako warzywa. Uważajcie by nie przekroczyć tej subtelnej granicy" . No i wydaje mi się, że jesli sama uwazasz, że przesadzasz z tą cebulą, to już coś może w tym być ;> A druga sprawa Protanka chyba ma rację, jesli waga i tak ci spada, to wcinaj, ale jesli cos zacznie sie znia niedobrego dziac, porpostu ogranicz ta cebulke :-) Guga tylko pamiętaj, żeby poprosić o tatarek bez oliwy :lol: Oni to się muszą z nami mieć, ale z drugiej strony.. płacisz - wymagasz.. A jeśli coś jest dla nich "za trudne" to niech od razu powiedzą, że" przykro nam, ale nei ma takiej możłiwości", a nie pokiwają głowami, a potem jest wszystko takie bleeee aż ociekające tłuszczem...
  25. W ogóle wiecie co ?? Rozmawiałam dziś z taką znajomą co też na Dukanie była.. Dużo schudła, ale zaraz potem zaczęła normalnie jeść i klops.. Przytyła już 8 kg (ja bym tak nie mogła... przecież szkoda by mi było tego poświęcenia na diecie!!) Diete (na 2 fazie) skończyła tydzień po świętach wielkanocnych i o d tej pory przytyła właśnie 8kg, al eponoćjadała całkowicie nromalnie wszystko... A 1 i 2 faza zajęła jej około 2 m-cy iwiecie ile w tym czasi eschudła??? 20 kg !!!!!!!! SZOOOOOK !! Nie wiem, ale wydaje mi się, ze ja to jak bym z 3-4 kg zobaczyła już na plusie to bym się zaczęła opanowywać, a ona mówi, że ma +8kg tak poprostu, zamiast coś z tym zrobić...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.