ina12

Martusiu witam Cię.

Alu proszę bardzo, do ugotowanego i pieczonego mięsa na zimno również podaję.

To ciasto można upiec kilka dni wcześniej, ale trzeba dodać jedną łyżeczkę proszku do pieczenia.

Alu śliwek nie zapieka się, jest to gotowy dodatek. Śliwki podaję w ten sposób, na półmisek kładę mięso w całości i na około tego mięsa śliwki, jeżeli stawiam mięso pokrojone to śliwki w osobnym naczyniu i każdy sobie dobiera tyle ile uważa. Alu śliwki nie mogą być rozgotowane. Serdeczne pozdrowienia.

Tereniu dziękuję, ja Tobie i całej rodzinie życzę wszystkiego najlepszego. Przez jakiś czas Ciebie nie ma, ale między innymi jak dodasz przepis to jest zawsze coś konkretnego i bardzo smacznego. Pozdrawiam serdecznie.

Alu ja też je będę robiła po bardzo długim czasie. W ubiegłym roku miałam dużo śliwek, ułożyło mi się tak że trochę się zjadło, dużo powydawałam i nawet do ciasta nie zrobiłam. Jak zrobisz je napewno będziesz zadowolona. Pozdrawiam

Basiu z bitą śmietaną to jest rarytas.

Gatita ja piekę w piekarniku i nie orientuję się jakiej udzielić Tobie odpowiedzi. Chleb po upieczeniu ma pulchny miękisz i on bardzo mnie smakuje nawet suchy.

Dorotko Twoje ślimaczki też są bardzo ładne, nie narzekaj.

Zunia Twój motylek jest inny i również piękny jak poprzednie.

10 łyżek stołowych oleju sojowego lub słonecznikowego 1 kg śliwek węgierek 1/2 łyżeczki soli 10 dag cukru płaska łyżeczka majeranku ćwierć łyżeczki kwasku cytrynowego Umyte śliwki węgierki dojrzałe, jędrne, pokrajać na połówki, usunąć pestki. W naczyniu rozgrzać nie za mocno olej, włożyć śliwki. Smażyć mieszając, a gdy nieco śliwki zmiękną, dodać sól, cukier, majeranek, kwasek cytrynowy rozpuszczony w łyżce wody, wymieszać. Śliwki ponakładać do małych słoików żeby śliwki były do jednorazowego podania. Słoiki pasteryzować 15 minut.

1 kg żurawin 60 dag cukru Do dżemu z żurawin który ma być jako dodatek do mięsa, trzeba dodać mniej cukru. Żurawiny umyć i przebrać, następnie oddzielić 1/3 częśc owoców mniej wyrośniętych i przetrzeć przez sito. Do przecieru dodać cukier i zagotować syrop. Do syropu dodać pozostałe owoce i gotować aż owoce staną się szkliste i będą opadać na dno naczynia, a syrop będzie wykazywał oznaki krzepliwości. Gorący dżem nakładać do słoików i uszczelnić.

2,5 szklanki mąki pszennej - przesiać 1 i 3/4 szklanki wody 5 dag drożdży łyżeczka cukru łyżeczka soli 0,5 łyżeczki pieprzu naturalnego po jednej łyżeczce następujących ziół: kolendry, majeranku, czarnuszki, mięty, kminku, szałwi, lubczyka, tymianku i cząbru. Mogą to być wszystkie wymienione zioła lub kilka z nich wybrane zależnie od upodobań smakowych. Ja dodałam pieprz, miętę i cząber. tłuszcz do formy Zioła rozetrzeć, nie rozcierałam bo nie są w listkach. Zioła zalać 3/4 szklanki ciepłej wody. Przygotować rozczyn z dwóch łyżek mąki, szklanki ciepłej wody, cukru i drożdży. Postawić do wyrośnięcia. Do mąki wlać rozczyn, sól, pieprz, i namoczone zioła. Sól i pieprz dodałam do ziół. Ciasto dokładnie wymieszać, musi mieć gęstą konsystencję - ewentualnie dodać wody albo mąki gdy będzie za luźne. Ja musiałam dodać mąki. Umieścić w formie i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia przynajmniej na 20 min. Piec około 50 min. w temp. 180*C.

Tereniu sałatka bardzo smaczna, dziękuję za przepis. Pod Twoim przepisem mam inną sałatkę i przez ten przepis dodałam trzy jajka, przeszkodą nie było. Dodatkowo dodałam dwie łyżki majonezu, ogórek miał małą zawartość wody. Za mało przebywasz z nami, proszę dodawaj więcej Twoich świetnych przepisów i utrzymuj kontakt z nami. Pozdrawiam serdecznie.

Zuzanno witam Cię bardzo serdecznie.

Kasiek dobrze zrozumiałaś, jak ugotuję galaretkę to wsypuję trzy łyżeczki żelatyny w proszku i szybko mieszam żeby dobrze się rozpuściła.

12 dag masła 7 dag miodu 2 jaja łyżeczka cukru waniliowego 20 dag mąki 1/2 łyżeczki cynamonu 4 średnie dojrzałe zmiksowane banany 1 płaska łyżeczka sody oczyszczonej 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia 1/2 filiżanki mleka ( nie pomylić z szklanką) 10 dag kandyzowanych wisienek tłuszcz do formy Masło utrzeć z miodem na puszystą masę. Pojedynczo wbijać jaja, po każdym masę dobrze ucierając. Na końcu dodać cynamon, cukier waniliowy i banany, ubijać jeszcze przez chwilę. Sodę rozpuścić w mleku. Mieszając wlać powoli do masy. Wsypać przesianą makę razem z proszkiem do pieczenia, mieszać aż ciasto będzie jednolite ( ciasto robiłam w robocie). Włożyć wisienki, zamieszać łyżką. Ciasto włożyć do podłużnej formy, wysmarowanej tłuszczem. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec około godziny w temp. 180*C. Wystudzić w formie. Ciasto upiekłam w tortownicy 26 cm. przez 40 min. Jeżeli ktoś się zdecyduje je upiec to radzę jednak w kieksówce, będzie dużo wyższe. Przepis posiadam z ubiegłorocznego kalendarza.

Witam i pozdrawiam serdecznie.

Jolciu śliczny jest ten motylek, możemy podziwiać trzy piękne motyle. Jestem ciekawa jakie inne do nich dołączą.

5 jajek 10 dag pieczarek łyżka tłuszczu łyżeczka musztardy sól, pieprz, łyżka śmietany lub majonezu łyżeczka drobno posiekanej natki pietruszki 10 dag żółtego sera liście sałaty łyżka keczupu lub czerwona papryka świeża lub marynowana 2 łyżki majonezu Ugotowane na twardo jajka po obraniu skorupek podzielić na połowy, wyjąć żółtka, skrajać od spodu połówek cieńkie plasterki, aby połówki dały się równo ułożyć. Pokrajane pieczarki krótko podsmażyć, zemleć w maszynce razem z żółtkami. Masę przyprawić solą, pieprzem, musztardą, wsypać natkę pietruszki, dodać łyżkę majonezu lub śmietany. Napełnić połówki jajek, ułożyć na liściach sałaty lub cieńkiej warstwie jakiejkolwiek sałatki, oblać majonezem. Trzeć żółty ser wprost na jajka, aby całe były pokryte. Udekorować keczupem, pomidorem lub papryką i gałązkami zielonej pietruszki. ABC żywienia rodziny.

2 szklanki maku - sparzyć, przemielić 2 szklanki cukru 1 kostka margaryny 2 małe olejki migdałowe 5 jaj 16 łyżek mąki - lekko kopiaste 2 łyżeczki proszku do pieczenia 5-10 dag rodzynek 2 łyżki kakao skórka z cytryny lub z pomarańczy Margarynę utrzeć z cukrem, dodawać po jednym jajku i po trochu maku, dodać mąkę przesianą, wymieszaną z kakao i proszkiem do pieczenia, olejki, skórkę z cytryny lub z pomarańczy i wszystko dokładnie zmiksować. Wyłożyć na średnią tortownicę wysmarowaną tłuszczem, lub wyłożoną papierem do pieczenia. Piec około 1 godz. w temp. 180*C.

Zrobiłam sałatkę, paprykę dodałam smażoną bez skórki " Rolnik", miałam w zapasie. Sałatka jest bardzo dobra, nie jest za kwaśna. Eluniu dziękuję za przepis i pozdrawiam serdecznie.

DeLarge ja o tym nie wiedziałam że się nie dodaje jajek. Przepisy które posiadam noszą nazwę kluski śląskie i wszędzie dodawane są jajka, nawet w książce kucharskiej z 1979r. Jak bym wiedziała że się jajek nie dodaje, przepisu bym nie podała. Dzięki Tobie dowiedziałam się jak powinno się robić prawdziwe kluski śląskie.

Muszę Was trochę rozweselić. Można zorganizować konkurs tańca, śpiewu, MISS smacznego z największą ilością kg ja chętnie też się zgłoszę, i.t.p. To będzie nowość na smacznym.

Kluski śląskie z dołeczkiem 1 kg ziemniaków 2 żółtka 3/4 szklanki mąki ziemniaczanej 1 -2 łyżek mąki pszennej sól Ziemniaki umyć i ugotować w łupinach. Następnie wystudzić, obrać, zemleć lub przepuscić przez praskę. Na stolnicę wsypać przesianą mąkę pszenną i ziemniaczaną. Zrobić dołek, wbić żółtka, posolić. Dodać ziemniaki, zagnieść gładkie ciasto. Formować wałeczki, kroić na kawałki wielkości orzecha włoskiego. Spłaszczyć je, na środku zrobić palcem wgłębienie. Kluski wrzucać na osolony wrzątek. Gotować 5 minut od wypłynięcia.