gabi-ostra

Super Kasiu że smakowało.Mój ślubny też dopomina się o następną porcję,więc chyba trzeba zakasać rękawy i do roboty.

Apsiku przepis o którym mówisz to chyba ryba po japońsku.Robiłam ją na święta,tyle że ja smażę filety nie w bułce a w cieście. Bardzo nam wszystkim smakowało.

Ja zwsze smażę na oleju.

Kate_76 na pewno Ci wyjdą.Spróbuj bo są na prawdę bardzo dobre i u mnie to po prostu znikają w mig.Mąż to czasami nawet nie czeka aż polukruje,tylko wyjada mi prawie prosto z garnka.Powodzenia.

Miuriel ja zawsze piekę te pączki na największym palniku,z kurkiem przykręconym do końca(tym od regulacji płomienia).Nigdy jeszcze nie wyszły mi przypalone ani surowe w środku,chociaż czasami można mieć takie wrażenie ponieważ one w środku są takie trochę wilgotne.Nie zrażaj się może nastepnym razem wyjdą lepsze.A propos żołądka to mój po takich pysznościach jak wczoraj też daje o sobie znać,ale czy wszystkiego mamy sobie odmawiać.Ja jestem łakomczuchem i nie potrafię za bardzo rezygnować ze wszystkiego co mi szkodzi-wolę trochę pocierpieć i mieć przyjemność z jedzenia a nie tylko patrzeć jak rodzinka się objada.Pozdrawiam.Gabi.

A jak smakowało Halinko?

Wiesz basga ciężko mi powiedzieć ile sztuk,ale to co widać na zdjeciu to jest jedna porcja(która jest już zresztą prawie zjedzona).Szkoda że nie napisałaś wcześniej to bym policzyła.

Upiekłam Twoim sposobem basga i wyszły mi piękne kółka z dziurką,ale moim sposobem jest trochę mniej zachodu,bo po prostu ciasto nakładasz do szprycy i bach do gara!Ale jak będę robiła dla gości to z Twoim sposobem. Pozdawiam.Gabi. :grin: :grin: :grin:

No i zrobiłam i dołączam zdjęcia.

Nie basga nigdy się nie oparzyłam,ale dziś będę piekła znowu to sróbuję Twoim sposobem.

Dokładnie Renatko- godzinka w lodówce u mnie też wystarczyła.

Ziemniaki+kotlety mielone+sos grecki z przepisu Halinki(ina12)uwielbiamy ten sos!

Ja robiłam je ostatnio w sobotę i pomyślałam że może ktoś zechce skorzystać z tego przepisu.Basga jak pierwszy raz dawno temu pikłam te pączki to właśnie tak próbowałam,ale mi nie wychodziło,więc zaczęłam wyciskać ciasto prosto na tłuszcz.Może nie są tak ładne ale myślę że równie smaczne.Mój mąż po prostu je pochłania-dosłownie.Jak będę robiła następnym razem to jeszcze raz spróbuję tak jak Ty basga.Dzięki za radę.Gabi.

Ja podobnie jak Justyna zawsze marzyłam o takiej kuchni wyspowej,ale ani warunki mieszkaniowe ani finanse mi na to nie pozwalają.Ja mam zabudowe ciągłą z płytą gazową i wbudowanym pikarnikiem elektrycznym.Ale taka wyspa to jest kapitalna sprawa i ja osobiście na pewno bym nad tym pomysłem się głęboko zastanowiła.Pozdrawiam.Gabi.

6 dag margaryny 15 dag mąki 4-5 jaj szczypta soli szklanka wody szczypta proszku do pieczenia Wodę z margaryną zagotować,dodać sól i wsypać mąkę cały czas energicznie mieszając.Kiedy ciasto będzie lśniące zestawić z ognia i poczekać aż ostygnie.Do wystudzonego ciasta wbijać po jednym jajku i cały czas miksować.Na końcu dać proszek do pieczenia.Tak przygotowane ciasto wyciskać szprycą do dekorowania tortów na głęboki tłuszcz.Pączki powinny mieć kształt kółek z dziurką,niestety jest to trudne do uzyskania i mi zazwyczaj wychodzą takie sobie zawijaski.Po upieczeniu osuszyć z tłuszczu na papierowym ręczniku i koniecznie polać lukrem.W sam raz na tłusty czwartek.Życzę smacznego.Gabi.

Hej Kate_76!!Kiedyś umieściłam podobny przepis na forum,tyle że mój jest z mięsem mielonym i sosem myśliwskim.Przy najbliższej okazji wypróbuję Twoją wersję-na pewno jest bardzo smaczna.Pozdrawiam.Gabi.

Dla mnie dzień bez Smacznego to dzień stracony.Bardzo rzadko się zdarza żebym tu nie zajrzała,chyba że gdzieś wyjadę.Na razie jeszcze siedzę w domu więc mam sporo czasu,przynajmniej do powrotu męża z pracy,bo wtedy to on okupuje komputer.Pozdrawiam wszystkich "uzależnionych" i oby nas było coraz więcej.

Ja również robię babkę z surowych ziemniaków i w mojej rodzinie nazywa się to bugaj.Na około 2 kg startych ziemniaków daję 3 jajka,2-3 łyżki kaszy mannej,odrobinę mąki i zesmażony boczek,kiełbaska,może być również słoninka,wlewam do ciasta razem z tłuszczem.Po wlaniu do formy wierzch skapiam oliwą,co powoduje że po upieczeniu wytwarza się chrupiąca skórka.Oczywiście nie należy zapominać o przyprawach-ja daję sól,pieprz i cebulę.

Ja z kolei bardzo lubię w sałatkach ananasas,ale jak dostanę gdzieś kiełki soi to może wypróbuję i tę drugą.Pozdrawiam.Gabi.

Kurcze szkoda że nie zajżałam wcześniej,bo właśnie dziś na obiad miałam białą kiełbasę,ale pieczoną w całości i tylko z cebulką,solą i pieprzem.Ale to nic straconego,będzie pomysł na póżniej!Pozdrawiam.Gabi.

Przepraszam Halinko że tak póżno odpowiadam,ale ja dałam 20 dag herbtników+10 dag rodzynek+około 10 dag orzechów i myślę że to jest wystarczająco.Gdybym użyła mniej bkalii,to dałabym 30 dag herbatników-tak jak Renatka.Pozdrawiam.Gabi.

Wygląda smakowicie!

Salceson jak ta lala-piękny!Ja osobiście też bardzo lubię taką domową czekoladę,ale myślę że to są dwa różne smaki.Dla każdego coś miłego.Mój mąż wcinał że hej.Pozdrawiam.Gabi.

U mnie na szczęście nic strasznego się nie wydarzyło,ale huk wiatru jest przerażający.Prąd mam to myślę że nie jest tak żle,ale jak słucham wiadomości z kraju to włos mi się jeży na głowie.Tobie Dorotko i wszystkim tym którzy są zmuszeni do wybrania się w podróż życzę bezpiecznej drogi.Gabi.

Renatko tylko koniecznie dodaj bakalie,bo wydaje mi się że bez nich smak nie będzie taki ciekawy-to takie moje spostrzerzenie i mojej koleżanki która akurat wczoraj była u mnie na kawie i miała okazję spróbować salcesonu.Gabi.