Chyba będę musiała zrobić drugą porcję... no a z tego mleka najwyżej upiekę gofry :razz:
To powiadasz Basia, że mleko ma być ciepłe?! To jak ja czytałam :evil:
Iwonka z tą pekinką to nie głupi pomysł :razz: a co do marchewki- ja nie przepadam, jak dla mnie jest trochę za mdła :evil: Kurcze taką sobie ochotę narobiłam na te kotleciki- a tu jak na złość nie ma w sklepie pieczarek :/
:evil: Dziękuję- już go pochwaliłam... aż się zarumienił :razz:
A co do talentu mojego braciaka to on go nie marnuje... robi tatuaże no i jest w szkole w której uczy sie na technika krajobrazu :D Eh... zdolniacha z niego :D
No właśnie nie zgęstniał :evil: i nie wiem co z nim jest. Mleko miałam 3,2% dałam do tego duży jogurt naturalny z naturalnymi bakteriami (czy czymś takim)... ale nie zgęstniało... Co ja mam zrobić?!
No właśnie nie zgęstniał... czyli rozumiem, że muszę go trzymać w dosyć ciepłym miejscu :razz:
No jestem ciekawa co z tego będzie... a jeszcze jedno- ile mam czekać na ten jogurcik? :shock:
Jeszcze jedno pytanie:
czy ten jogurt należy wstawić do lodówki czy raczej w ciepłe miejsce?? Bo nie bardzo wiem.
Amelka a co zrobiłaś, że Ci tak zgęstniał?? Ile czasu go trzymałaś??
Też tak myślę :shock: Ale znając możliwości mojego brata i chłopaka nie będzie tego jogurtu jutro- więc może zaryzykuję :razz:
A apropos dodawania owoców- owoce miksujemy i dodajemy już zmiksowane do jogurtu czy miksujemy je razem z jogurtem?