apsik

Jakie piękne i apetyczne ciacho,chętnie skoczyłabym na kawałek.... Beatea zachęciłaś tą fotką niejedną osobę... :-D

Witam Cię Agnieszko...jestem Ela. Miło jest mieć wśród nas Wiosenkę i to w środku jesieni. :-D

Agnieszko papryki daję taki słoiczek od dżemu ,ale oczywiście możesz dać mniej ....do smaku. Mam nadzieję ,że będzie smakować,pozdrawiam.

Kingo bardzo chętnie odpowiem na Twoje pytania...amoniak to nie o samo co soda,ale kupuje się też w papierkach jak przyprawy-u mnie jest w każdym sklepie-jest biały i ma intensywny gryzący zapach. Jeżeli chodzi o ciastka to są posypane cukrem i na to są wiórki kokosowe. Bardzo się cieszę,że przepis Cię zainteresował...pozdrawiam gorąco i miłej nocki.

Ja także dołanczam się do powitania...mam nadzieję Zebciu ,że będziesz się czuła z nami dobrze i podzielisz się swoimi smakowitościami.

Violu ja z kolei nie robiłam z żelatyną tylko na 1/2 litra śmietany dałam 2 śmietan-fix-jak dla mnie było idealnie. śmietana ubiła się na gęsto-nic dodać nic ująć ....tylko zabieraj się do roboty.... Gwarantuję ,że będziesz zadowolona.

Aniu i kto tu kogo kusi -serniczek wygląda smaczniutko-mam nadzieję że jeszcze coś zostało bo wsiadam w samochód i jadę na kawałek. :)

Aniu jesteś bardzo miła :-) ,ale to zasługa autorki przepisu... Jednak bardzo dziękuję -każdy lubi być czasami chwalony. :) ;) :sad:

Dziękuję za wasze zainteresowanie-przepis podałam w dziale -babki i pierniki. Serdecznie wszystkich pozdrawiam.

SKłADNIKI 7 białek 1 1/3 szklanki cukru 3/4 szklanki oleju 1 1/2 szklanki mąki 1 łyżeczka czubata proszku cukier waniliowy Białka ubić na sztywno,dodawać stopniowo cukier ubijając,póżniej mąkę wymieszaną z proszkiem i olej-na przemian i tylko delikatnie mieszać. Ciasto podzielić na 4 części... -do pierwszej dodać 3 żółtka i 2 łyżki mąki -do drugiej 1 łyżkę kakao -do trzeciej 1 łyżkę kisielu czerwonego -do czwartej 1/3 szklanki maku Ciasta wylewamy do rynienki po kolei -przez środek. Pieczemy około 40 minut-najlepiej póżniej sprawdzić patyczkiem.

Upiekłam keks ,który wyglądem idealnie pasuje do tego przepisu-tylko moje ciasto wykonane jest na białkach. A ,że wygląda tak samo więc zdjęcia wstawiam tutaj-jeżeli będzie ktoś ciekaw przepisu to chętnie podam.

Ja upiekłam ten placuszek w piątek a dziś zostało po nim tylko wspomnienie i zdjęcie. Nie zgadzam się ,że krem jest twardy i bez smaku ....dla mojej rodzinki jest w sam raz. Ma swój oryginalny smak i nazwa pasuje do niego idealnie. POLECAM....wszystkim łasuchom....

Dorotko nie wiem jak smakują ciastka -te o których piszesz-te moje są raczej takie kruche i im dłużej leżą są lepsze. Moja mama często je piekła dwa tygodnie przed świętami -chowała i wtedy dopiero były pyszne. Ale u mnie to nie mają szans tak długo leżeć... :) ;) :sad: Mario ciasto ma stać w temperaturze pokojowej.

Ala jak najbardziej możesz zrobić tak jak piszesz...ja zmiskowałam wszystko w piątek wieczorem a piekłam w sobotę. Oczywiście daj znać jak upieczesz ,polecam i pozdrawiam.

Przypominam przepis i fotki na zachętę.. ;) ..w czasie długich jesiennych wieczorów można się pobawić w robienie ciasteczek. :)

Teresko najpierw chcę podziękować za pomoc...upiekłam wczoraj to cudo-proste a jakie smaczne. Naprawdę zrobi to nawet osoba której wydaje się ,że nie umie piec. Stawiam oczywiście 5-ciasto ma same zalety. Do jabłek -których dałam słoik 0.90 litra-dałam budyń na 3/4 rozpuszczony prawie w 1/2 szklanki wody. Taka ilość jabłek jest dla mnie idealna -nie są za słodkie a smaku ostatecznego dodaje śmietana i czekolada. Teresko wielkie dzięki za przepis i serdeczne pozdrowienia.

Teresko Twoje ciasteczka wyglądają rewelacyjnie-ogromnie się cieszę ,że smakowały Tobie i Joli. Pozdrawiam Was serdecznie. :grin:

Tereniu mam w planach Twój placuszek na jutro tylko mam małe pytanie...mam w słoikach takich 0.90 litra jabłka smażone to wtedy na jeden słoik ile dać budyniu-proszę o pomoc i z góry dziękuję i oczywiście gorąco Cię pozdrawiam.

Ja także ttym razem dodałam orzechy i rodzynki i trochę więcej mleka kwaśnego niż w przepisie...tak jakoś mi się wlało :) ale dzięki temu wyszło super wilgotne i smaczne. Szkoda ,że już się skończyło-tylko zdjęcia pozostały... :grin:

Upiekłam wczoraj murzynek na kwaśnym mleku i ciasto z delicjami.

Dorotko powiem tylko tyle ,że Twoja babusia prezentuje się wspaniale. :grin: ..smak to już znam -jest pyszna. :)

Justynko napewno smaczny Twój placuszek z jabłkami ....a to moje obiecane fotki... Polecam naprawdę to ciasto-mi przypomina troszkę biszkoptowe.

Przepis na sałatkę pochodzi z radia ,jest przeze mnie sprawdzony i naprawdę smakuje. Zimą można wykorzystać jako ciepłe danie dodając podsmażoną kiełbaskę. SKłADNIKI 1 kg fasolki szparagowej 20 dag cebuli 30 dag marchwi 70 dag pomidorów niepełna szklanka oleju 3 łyżeczki soli 2 łyżeczki cukru 2 łyżeczki octu pieprz do smaku Fasolkę ugotować około 20 min prawie do miękkości i pokroić na małe kawałki,cebulę pokroić w grubszą kostkę i usmażyć na oleju,dodać marchew -wcześniej zetrzeć na tarce o grubych oczkach.To chwilę poddusić..... Pomidory obrać ze skórki i pokroić w dość dużą kostkę,dać do garnka,do pomidorów dodać sól,cukier i ocet...chwilę pogotować.Wszystko razem połączyć,włożyć do śłoików i zapasteryzować jednego dnia 15 minuti drugiego dla pewności jeszcze 10 minut.

Mac gratuluję zdolności ,ja niestety nigdy nie miałam zdolności do śpiewu-dzieci tylko słyszały często kołysanki w moim wykonaniu-ale to były przeznaczone tylko dla nich.

Doruniu wczoraj upiekłam twojego śliwkowca i to właśnie ze śliwkami-właśnie zrobiłam sobie kawki i zajadam mały kawałeczek. Robiłam go już z wiśniami i malinami -zawsze jest smaczniutki ale mnie zachwycił właśnie z malinami -wspaniały smak i jaki aromat-polecam. Fotki dołącze póżniej bo nie mam w tej chwili aparatu-dzięki jeszcze raz za szybki przysmak.