Kaliope

Witaj Tuska :-D Gdy rozetrzesz malinki w misce, puszczą dużo soku i dlatego po wymieszaniu z cukrem zrobi się syrop, ale nie jest on aż tak gęsty. Malinki się nie zcukrzą.. jedynie na wierzchu miski powinna zrobić się biała cukrowa "skórka". Trzeba często mieszać malinki zanim przełoży się je do słoików. Potem w lodówce (jeszcze bez zakrętek) powinny stać do 48 godzin a następnie zakręcamy słoiczki i wynosimy np. do piwnicy albo spiżarni. Nie muszą stać cały czas w lodówce. Po wlaniu spirytusu nie powinny pleśnieć ale lepiej kontrolować co jakiś czas. Polecam, bo są wyśmienite!

Nauczyłam się od Babci i tak robię malinki - w sam raz na zimę do herbatki.. ale też do lodów, naleśników, deserów itp. Zasada jest taka, że na 1kg malin bierzemy 1,2 kg cukru. Maliny przygotowuje się w bardzo prosty sposób: należy rozetrzeć je w dużej misce (ja używam kamionkowej) drewnianą pałką do ucierania ciasta, następnie wsypać proporcjonalnie do ilości malin cukier, dobrze wymieszać i zostawić na kilka godzin aż cukier się rozpuści (można na cały dzień) - co jakiś czas należy zamieszać. Po tym czasie nakładamy maliny do małych słoiczków i ustawiamy do lodówki (bez pokrywek). Mogą stać w lodówce nawet do 48 godzin, na wierzchu powinna wytworzyć się biała "skórka" z cukru. Następnie do każdego słoiczka wlewamy po łyżce stołowej spirytusu i wtedy dopiero nakładamy pokrywki, zakręcamy słoiczki. NIE PASTERYZOWAĆ! Spirytus sprawia, że słoików nie trzeba już zagotowywać. Ja zanoszę malinki do piwnicy i tam sobie czekają do zimy. Najlepsze do herbaty na przeziębienie! :D Ale naleśniki polane takimi malinkami też są wyśmienite... albo budyń :-D Polecam. W razie pytań z chęcią odpowiem. A to moje tegoroczne malinki:

Ekstra :D

Biedroneczko ależ mnie ucieszyła Twoja wiadomość! Dziękuję, że wypróbowałaś przepis i ogromnie się cieszę, że sernik tak smakował. Pozdrawiam serdecznie :D

Cieszę się, że wypróbowałaś przepis Fredzia. Oczywiście, jeśli uważasz, że oleju jest za dużo, możesz zmniejszyć jego ilość - mam nadzieję, że wówczas pieczarki będą Ci smakowały jeszcze bardziej. Pozdrawiam serdecznie :-D

Przepis na tą sałatkę dostałam od siostry, jest bardzo dobra. Sekret tkwi w sosie czosnkowym, którym polewamy warzywa. Polecam! Składniki: - sałata lodowa - porwać na małe cząstki - surowe pieczarki - pokroić w cienkie plasterki - pomidory - pokroić w kostkę - ogórki surowe - w ćwierćplasterki - papryka czerwona - w kostkę - ser żółty - w kostkę - szczypiorek - pokroić drobno - rzodkiewka - w kostkę Można też dodać ser feta lub podsmażoną pierś z kurczaka. Składniki sałatki (ilość według upodobań) układamy warstwami w głębokim naczyniu, nie doprawiamy ponieważ każdą porcję sałatki polewamy sosem czosnkowym. Sos jest dobrze doprawiony. Sos czosnkowy: - duży kubek jogurtu naturalnego np. Jogobella (400g) - 4-5 dużych łyżek majonezu - 4 ząbki czosnku - po 2 kostki czosnku i pieprzu kolorowego (przyprawa w mini kostkach Knorr) Przyprawy w kostkach rozkruszamy i mieszamy z majonezem, dodajemy czosnek zwykły przeciśnięty przez praskę lub bardzo drobniutko pokrojony. Na koniec mieszamy majonez z jogurtem naturalnym i gotowe :-D

Szkoda, że nikt nie skusił się na tą rybkę. Ja zrobiłam ponownie, może tym razem kogoś zachęcę :-D

Śliczne i smakowite :-D

Jolciu bardzo Ci dziękuję. Cieszę się, że pieczarki smakowały i dziękuję również za ocenę. Pozdrowienia ;)

Jolciu dzisiaj u nas wieczorem rodzinna uroczystość, przygotowałam z Mamą mnóstwo pyszności, m.in. Twojego kurczaczka... musiałam spróbować z ciekawości i stwierdzam, że jest PYSZNY!!! Dzięki za świetny przepis. Pozdrawiam ;)

Kasiu bardzo fajnie że wkleiłaś tyle zdjęć.. mnie już zachęciły i myślę, że wiele innych osób się skusi. Pozdrowienia.

Jolciu ogromnie się cieszę, że pieczarki smakują! Ja w sobotę będę robić je ponownie, bo w niedzielę u nas wielka impreza, będziemy świętować podwójnie: obronę mojej pracy magisterskiej i profesurę Taty ;) Pozdrawiam serdecznie :)

Bardzo smaczne danie. Rodzinka zadowolona bo wszyscy lubimy kukurydzę. Dzięki za ciekawy przepis i pozdrawiam ;)

Katarzyno cieszę się, że mogłaś tą potrawą zaskoczyć swoich domowników. Jolciu, dziękuję za zainteresowanie przepisem, mam nadzieję, że pieczarki będą smakowały. Ja zrobiłam ostatnio z 0,5 kg pieczarek i na tę ilość wystarczy słoiczek przecieru 200g. Proszę napisz później jak smakowało. Dziękuję i pozdrawiam.

Elu dziękuję za miłe słowa. Babka to ulubiony wypiek mojego taty, jeszcze z jego dzieciństwa. Babcia opowiadała, że gdy piekła babkę,to zawsze z takiej ilości ciasta, aby wyszły dwie: jedna dla mojego Taty a druga dla reszty rodziny :-( Elu proszę trzymaj za mnie kciuki jutro i pojutrze, czekają mnie dwa niezwykle ważne dni mojego życia!!! Opowiem po powrocie, bo zaraz wyjeżdżam. Pozdrawiam sedecznie, Kinga.

U nas babka ostatnio króluje :) Na pytanie: co pieczemy na niedzielę? mój Tata bez zastanowienia odpowiada zawsze, że babkę. No cóż, życzenie spełnione :-( Życzę wszystkim dobrego dnia!

Katarzyno ogromnie się cieszę i dziękuję, że wypróbowałaś przepis. Smacznego! Pozdrawiam :-?

Upiekłam ten sernik i wszystkim bardzo smakował. Trochę niski wyszedł bo piekłam w dużej blaszce, ale to nie zmienia faktu, że szybko został zjedzony. Na wierzchu polukrowałam i posypałam skórką pomarańczową. Muszę przyznać, że smak bardzo ciekawy i warto było wypróbować, jednak ja chyba wolę tradycyjny smak sernika :-? Za bardzo było w nim czuć te pierniki, nawet pachniał jak piernik. Ale taki urok tego przepisu. Niemniej ciasto smaczne, coś innego. Przepis już poszedł dalej.

Kolejny raz upiekłam babkę z kruszonką... tym razem przeszła moje najśmielsze oczekiwania.. urosła olbrzymia, aż zaczęła powoli wychodzić z formy :-? Zdjęcie zrobione bardzo późnym wieczorem po wyjęciu z piekarnika. Zachęcam!

Teresko! Ależ nie przepraszaj mnie bo na prawdę nie masz za co! To przecież urodziny córci więc życzenie solenizantki jest najważniejsze :-? A torcik pewnie równie smaczny co okazały! Piękny i smakowity. Pozdrawiam serdecznie.

Teresko cieszę się, że chcesz wypróbować ten przepis. Koniecznie napisz później jak smakowało. Dziękuję również za Twój przepis, rzeczywiście podobny i z pewnością smaczne te grzybki. Pozdrawiam Cię serdecznie :-?

Pozwolę sobie odpowiedzieć.. może temperatura była za niska? Ja piekę babkę w wyższej temperaturze, około 180-190 stopni. Ale to zależy od piekarnika, od przepisu.. tej babki jeszcze nie piekłam, więc nie mogę podważać słów Autorki.

Katarzyno cieszę się, że przepis Cię zainteresował. Oczywiście czekam na opinię, mam nadzieję, że będzie smakować. Pozdrawiam ;)

Wygląda bardzo efektownie i zachęcająco ;)

Teresko.. to bardzo się cieszę, że podsunęłam Ci pomysł na tort ;) A że będzie smaczny to wiesz, bo Twój przepis :grin: Pozdrawiam ciepło, Kinga.