Skocz do zawartości

Pola Połetek

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    777
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Pola Połetek

  1. Ho ho, ja dziś pierwsza na forum!!! Witam Panie, Panny i Panienki :). Musiałam wstać mimo tego że 'dżdżu krople padają itłuką w me okno'. Ale tylko dlatego, że umówiłam się do lakiernika na usunięcie tego co nabroiłam przez te kilka lat sama, tudzież co mi zrobili nieostrożni parkujacy pod supwermarketami. Idzie jesień, trzeba zadbać o drugie nogi. Oj, będzie bolało (finansowo). Wiem o czym mówisz, Martusiu!!! Moja babcia zawsze robiła mi tzw. podpłomyk z resztek ciasta chlebowego, posypanego cukrem. Toż to była sama skórka!!! A z tym chlebkiem to ja dopiero eksperymentuje i poznaję swój wypiekacz. Ale do końca Twojej II fazy na pewno już będę ekspertem :roll:. Takie planowanie to bardzo miłe zajęcie, Bożenko. Mnie z tego zwolniły moje pieski. Ja już nic nie sadzę tylko chodzę i zakopuje dziury. Tak kopią te cholery!!!! Ale i tak je lubię ;) Maragrete, to prawda, na urlopie człowiek się rozluźnia i tak naprawdę wcale nie ma więcej czasu jak w zwykły dzień. Ale w końcu chyba po to jest urlop, prawda? Życzę miłego dnia dziewczyny Dziś jednoczymy myśli w kierunku Balbinki, pamietajcie!!!!
  2. Ooooo, widzę, że Pan Marcin nas odwiedził :). Mam nadzieję, że nie naruszyłyśmy niczyich dóbr :roll:. Pozdrowionka, świetne forum Pan stworzył!!! Rewelacja!!
  3. Książeczka już poszła, właśnie mój firewall ją skanuje na okoliczność wirusów i już sprawdził 40% a więc zaraz pójdzie :roll:. Witaj Martusia, idzie dobrze ;). Powolutku wprowadzam nowe produkty, a wczoraj zjadłam obiad składający się z dwóch dań i owocowego deserku. Jem też chlebek razowy. Właśnie zamówiłam 20 kg maki chlebowej bo nie zamierzam się zastanawiać czy ten który jest dostępny u mnie we wsi ma coś z razowym wspónego. A fotki, no cóż, nie bardzo lubię się fotografować, ale może uda mi się coś wymyślić. Mam w domu fotografa artystę, może uda mu się coś ze mnie 'stworzyć', żeby Was nie wystraszyć. ;). Generalnie jak wiem, że mi robią zdjęcie to wychodzę fatalnie. No cóż, zastanawiam się jaki jest podtekst tego posta i co też jego autor chciał nam w nim powiedzieć. Życzę panu powodzenia w stosowaniu tejże mieszanki jak również świetnej zabawy przy Disco Polo! Gratuluję wyboru!
  4. Ej, Marudko, głowa do góry!! Czasami tak jest, że idzie jak z kamienia, ale za to potem ileż więcej radości!!! Wszystko będzie dobrze. Tak długo czekałaś więc do srody też jakoś zleci. Niestety, biurokracja jest wciąż wszechobecna. Po jedno głupie zaświadczenie trzeba pisać podanie. Dobrze, że zdjęć nie każą dołączyć. Nie mów, że urodziłaś się pod złą gwiazdą. Każdy boryka się z jakimiś trudnościami, ale trzeba z nimi walczyć a nie szukać przyczyn w gwiazdach. Odpoczywaj, dobrej nocy :)
  5. Witaj Juggin, już Ci wysłałam tę tabelkę i etapy utrwalania. Jak wspomniałam, natchnęła mnie Basia "Dam radę". Ona podała mi stronkę a ja sobie przygotowałam jadłospis. Potem na kolejny etap III fazy dodasz tylko to czego nie jadłaś do tej pory i kręci mu się w głowie. Mam nadzieję, że to przetrwa. A jeśli chodzi o zdjęcie, to dech mi zaparło. Powiem więcej, widzę, że teraz bardzo lubisz swoje 'opakowanie', prawda? Ale ważne jest także to, że środek jest także super. Jesteś bardzo fajną i mądrą kobietką. Niestety, nawet gdybym była facetem, to już za starym :lol: . Jak wiesz, kobiety nieczęsto prawią komplementy innym. Brawo, wykonałaś super robotę. Witaj Kamilo, ja już nic nie dodam, bo dziewczyny wszystko Ci już wyjaśniły. Ja mogę Ci tylko przesłać zeskanowaną książkę, jeśli przyślesz mi swojego maila na private message. Przeczytanie książki i wracanie do niej jest bardzo ważne.
  6. Juggin, moje najszczersze gratulacje! Witaj w III fazie. Zjedz tę nektarynkę, co prawda będziesz miała ochotę na następną, ale z Twoją determinacją spokojnie tę chęć przezwyciężysz. Ja sobie zrobiłam taki plan w oparciu o inne forum i radę Basi. Jeśli chcesz to Ci ją prześlę. Podaj mi tylko maila na prywatną wiadomość. Do-Do, gratuluję 7-emczki!!! I planuj to swoje życie, bo bez planu bardzo trudno się żyje. Marzenia naprawdę się urzeczywistniają, tylko trzeba je mieć i dążyć do ich realizacji. Nic za darmo!!! Ale to już chyba sama wiesz. Anulka, nie martw się, zrzucisz szybko ten balast :). Teraz tylko musisz bardziej przestrzegać zasad. :D. Dziewczyny, dziś mój pierworodny wstąpił do sekty. Ma jakieś 7-8 kg do zrzucenia. Już my (ja i żona - protalinka) go tu dopilnujemy!!! :-D.
  7. Witaj Marudko :D. Biedactwo, współczuję Ci tego przymusowego odcięcia od świata. Bez komputera człowiek czuje się wyizolowany :-D Mam nadzieje, że tacie uda się znaleźć chwilkę, żeby Ci te wirusy pousuwać. Kciuki trzymam u rąk i nóg :-D. Wiem, jakie to dla Ciebie ważne!!!! Daj znać zaraz potem. Witam także wszystkie pozostałe proteinki :lol:. Moja waga to 61,8 po wszystkich tych wczorajszych owocach, rosołu z makaronem, chlebku. Staram się jednak nie przesadzać i puki co idzie dobrze. Życzę Wam udanego dnia i tygodnia :-D!!!!!!!!!!!!
  8. Fakt, czasem go brakowało, Mallinko. Teraz czasem możemy sobie już na niego pozwolić. Ale żeby mieć pewność, że to razowy, piekę sama :D. No to bardzo się cieszę Maragrete, że jest ktoś, kto się mnie nie boi :-D. Jeszcze troszkę i też będziesz mogła jeść chlebek. Ale do tej pory musisz się trzymać, kobietko. Choć jeśli grzeszyłam w drugiej fazie to owocami: truskawki i wiśnie. Ale nie przytyłam po nich. Do-Do, gratuluję kolejnego spadku i cieszę się, że jesteś w lepszym nastroju :-D.
  9. Witam w niedzielny poranek :) U mnie z wagą wszystko w porządku. Trzymam się na poziomie 61,7 - 62, w takich wahnięciach. Myślę, że to dobrze. A popróbowałam chlebka razowego 'wlasnomaszynowo' upieczonego. Pychotka! Życzę miej niedzieli!!
  10. Godzina!!! To rewelacyjny czas!!! Zwłaszcza jak na kobietę :D. Dobrej zabawy!!! Dobrze zrozumiałaś Jusiu, Marudka jest na forum nieco dłużej niż ja a więc 127 dni. Dzielna dziewczyna, mimo wielu przeciwności trwa na diecie i teraz waga jej się odwdzięcza za wytrwałość. Oczywiście, Bożenka ma rację, to nie zawody, i każdy chudnie w innym tempie. Ty masz świetny wynik!!! I ciesz się nim. Pamiętaj stare polskie przysłowie: Co nagle to po diable. Ono się czasem sprawdza. :-D Edytko, coś w tym jest! Mam dość srogi wyraz twarzy, no cóż, facjaty sobie nie zmienię. Ostatnio studenci po obronach zaprosili mnie do restauracji i wyznali, że nazywali mnie 'ciocią Polą' choć na początku strasznie się mnie bali. Naprawdę nie rozumiem dlaczego :-D. Ale najzabawniejsze jest to, że faceci też się mnie bali. Nawet nie miałam po co iść na dyskotekę jako studentka, żaden do mnie nie podszedł :lol: A ja jestem taki wesoły człowiek.:-D Jusiu, najpierw tuż pod tym postem, który chcesz skomentować klikasz cytuj, potem pod następnym, i następnym i potem na samym końcu strony jest 'odpowiedz'. Wtedy wyświetli ci się 'odpowiadanie' i pod każdym postem cytowanym wpisujesz swój komentarz :P
  11. Hej Jusia! :) Nie obraziłam się na Ciebie, coś Ty! Przecież rozumiem o co Ci chodziło i też tylko żartowałam. Ludzie na ogół mnie się boją na początku, ale potem sami mówią, że niepotrzebnie. Naprawdę mam poczucie humoru! 8 kg kochana w tak krótkim czasie to jest nie lada wyczyn!!! No i tak trzymaj, a załamywanie się w momencie odnoszenia sukcesu byłoby bez sensu. Ja także Cię pozdrawiam :D Widzę Do-Do, że i humorek Ci wraca, to bardzo dobrze. Mój dziadzio mawiał, że sen jest najlepszym lekarstwem na wszystkie smutki. A przy okazji: jeszcze nie widzialam atrakcyjnej nieboszczki:). Widzę, że Śliweczka już Ci wyjaśniła istotę jedzenia otrąb. Książka jest obowiązkowa, bez niej popełniamy wiele błędów. A więc Saga, weekend przed Tobą, książka w łapkę i przerabiać lekturkę!!! :-D Pozdrawiam Was wszystkie dziewczyny i życzę Wam wspaniałego weekendu. :-D A, Śliweczko, przez moją miejscowość przejeżdża pospieszny do Białegostoku. Ty uważaj z tymi goframi i naleśnikami, bo do niego wsiądę!!! :lol:
  12. Witaj Edytko30, to już druga Edytka w naszym gronie. Z forum na pewno Ci się uda, tylko musisz się stosować do zasad diety. Witaj Jusia, nie strasz mną ludzi :). Aż taka straszna nie jestem!!! No cóż, przez pierwsze 3 dni przybyło mnie 30 dkg ale po białkowym czwartku wróciło wszystko do normy, a nawet 20 dkg mniej :D Tak, że wszystko jest na najlepszej drodze :-D. Trzeba się tylko trochę pilnować, żeby nie przedobrzyć. Śpiesz się śpiesz do III fazy, owocki czekają!!!
  13. No coś się porobiło i wkleiło się dwa razy :)
  14. Hej, muszę powiedzieć, że mimo moich 56 lat i utracie 13 kg nie przybyło mi zmarszczek. Pewnie dlatego, że kolagen to tez białko. Włosy stały się bardziej sztywne i uparte, ale są błyszczące i nie wypadają. Paznokcie mniej się łamią. Ja jestem zadowolona :). Juggin, nawet gdybym chciała wstawić jakieś zdjęcie to nie mogę. Po prostu się nie fotografowałam, nie znoszę tego. Jak mi synowie zrobią jakieś ładne zdjęcie to je wkleję! Na razie musi wam wystarczyć to z kotem :D.
  15. Powiem tak Juggin, mój najmłodszy syn oglądał Twoje zdjęcia ze mną i nic nie powiedział, ale patrzył tak jak na ulubiony kąsek. O Marudce powiedział, że nie miała zbyt wiele do zrzucenia, i też mu się podobała :). Oj dziewczyny, piękniejecie z każdym dniem!!! No, chyba pora się zbierać do łóżeczka! Jutro jest kolejny dzień!!! Śpijcie dziewczyny dobrze :D.
  16. Martusia, ja też dużo czytam, raczej bo muszę niż dla przyjemności. I też zapominam polskiej pisowni, szczególnie jesli chodzi o przecinki. Książki, które czytam są w języku angielskim, przeważnie fachowe, a tak interpunkcja inna. Ale po polsku też czytam, szczególnie w wakacje. Ależ Marudko, nie ma za co!!! Należy Ci się, wykonałaś kawał dobrej (potrzebnej) roboty!!!! :) Ubawiła mnie twoja dygresja na temat wieku, a myslisz, że my jesteśmy coraz młodsze? :-D Balbinko, nie łam się!! Musi być lepiej, bo każdy organizm się w końcu poddaje. Czekam na tego 11 i na dobre wiadomości. Całuję :D!!! Witaj Johanna, juz Ci dziewczyny odpowiedziały na pytania, więc nie będę się powtarzać. Chcialam się tylko przywitać. Jusia, gratuluję spadku, kolejnego!!! Witaj Śliweczko, Tobie też miłego dnia!!! :-D Grazzia, wszystkiego najlepszego w dniu urodzin!!! Do-Do, bardzo mi przykro, że znowu się nie wyspałaś. To morze spróbuj sobie zrobić drzemkę w ciągu dnia. Tak nie można żyć!!! A próbowałaś jakichś ziołowych srodków, np. melisy, ciepłego mleka?
  17. Witam Was dziewczyny słonecznie :-D. Po owocach moja waga nadal stoi, czyli jest dobrze. Dziś same proteinki - zaraz sobie idę zrobić kawę. Jeszcze nie piłam bo mój młynek od ekspresu jest dość głośny, a dzieci, zmęczone morzem i podróżą śpią jeszcze. Muszę obmyślić menu na dzisiaj. Życzę Wam wszystkim pięknego, spadkowego dzionka!!! :-D Juggin, cieszę się, że mięsko wyszło dobre. W końcu mam rękaw, może i ja spróbuję tak upiec. Choć gotowane lubię prawie tak bardzo jak otrębiankę. Zamierzam też zrobić coś wyjątkowego na niedzielę, bo będę miała królewski obiad. Pozwolę sobie też na jakiś deser. Skoro muszę to robić to zrobię. Udanego dnia Juggin!!! Hej, Martusia!!! :lol: Podoba mi się takie nastawienie do życia. Już starożytni mawiali: Carpe diem!! :-D. Mam podobne nastawienie: zawsze myślę jak fajnie jest się obudzić i zobaczyć za oknem świerki, nieważne, mokre, w słońcu, w śniegu. Po prostu cieszę się, że dano mi przeżyć jeszcze jeden dzień. :P:):grin: Ja nigdy nie czytam przed snem bo idąc z łazienki już śpię. Musiałoby mnie coś bardzo mocno wyprowadzić z równowagi, żebym miała trudności w zasypianiu. Tym naprawdę się cieszę, bo w nocy faktycznie odpoczywam. I czego tu się wstydzić Marudko!!! Zdjęcia super!!! Wcześniej byłaś przy kości, ale przecież też nie grubas!!! Jednak widać różnicę i teraz jesteś laseczka i nawet nebeska :-D. Marudko, waga na pewno znowu ruszy, w końcu musi!! Tym bardziej, że Twoje nastawienie jest pozytywne (i tak naprawdę juz nie marudzisz :-D). Ja nie wkleję zdjęć bo ich nie mam, nienawidzę się fotografować i wychodzę na zdjęciach okropnie. Ale możecie mi wierzyć, że widać brak tych 13 kilogramów.
  18. No to ja też spadam do łóżeczka. Kolorowych snów :).
  19. Daj znać Juggin jak wyszły te nogi bo ja tylko gotowane jadam. A o czym masz pisać na takim forum jak nie o jedzeniu :), w końcu to forum kulinarne!! Dobrze, że poszłaś do lekarza. Ważne też, żebyś miała do tego pana zaufanie bo w przeciwnym razie nic z leczenia. Dzięki Grazzia, ale nie wiem, czy jest się z czego cieszyć. Tak naprawdę to mam niezłego pietra!!! Ale pewnie jakoś sobie poradzę :D
  20. Bardzo się cieszę, że Ci humorek dopisuje i że masz ochotę na jazdę rowerkiem. Ale, proszę Cię, aż takim potworem nie jestem!!! Ja tylko tak wyglądam :). Ale jesli będziesz w wielkiej potrzebie, to dlaczego nie? Mogę nawrzeszczeć!!!
  21. Do serka przywykniesz Saga, a kurczaka możesz, nogę lub pierś :)
  22. No to pocieszyłaś mnie Mallinko, bo juz myślałam, że ze mną coś nie tak. Wczoraj przeczytałam książkę, fragment dotyczący III fazy i ułożyłam sobie plan jedzonka na cały tydzień zgodnie z tym co doktor mówił. Dziś dodałam jabłuszko i dwa plasterki sera żółtego. Jakoś muszę przywyknąć. :) Dzięki za linka Basiu, zaraz przejrzę co ta kobietka ma do powiedzenia. Pozdrowionka :D
  23. Oj Marudko, na pewno niezdrowe takie chudnięcie. Po zastojach zawsze są spadki, a potem znowu zastój. Ciałko ma dość walki i odpuszcza ale w tym czasie zbiera siły do dalszej walki o tłuszczyk. Lepiej wolniej a skuteczniej. Dziewczyny, przerażają mnie te dwa królewskie posiłki!!! Boję się, że waga powróci i już nie jestem taką optymistką Balbinko. Dziś zjadłam jabłko, zdrowe bo własne i na pewno nie pryskane. Potem zamierzam zjeść trochę żółtego sera, a wieczorem, po kolacji, może wafelka. Dukan pisał, że jak mamy ochotę na tort czekoladowy to trzeba zjeść kawałek. Puki co waga stoi, mimo owoców. Po tych kabanosach z łososia to myślałam, że swoje jezioro wypiję (nigdy więcej). Na środę wyznaczyłam sobie 'królewski posiłek'. Bedzie to kolacja - mam ogromną ochotę na sałatkę ze śledziem, albo makaron z maki razowej z sosem spagetti bez mięska. A jutro same białeczka!!! Zresztą powzięłam taką decyzję, że nie będę już nigdy łączyć węglowodanów (szczególnie skrobi) z białkami, odpust będzie tylko w święta (no bo jak nie zjeść uszek czy pierogów?). Skoro tyle dni wytrzymałam bez chleba i ziemniaków to znaczy, że można bez nich żyć, i to całkiem nieźle. Edytko, a co Ty jadasz? Mallinko, jak wygląda Twoje odżywianie w czwartej fazie? Podajcie dziewczyny jakieś przykładowe dniowe, albo lepiej tygodniowe menu, bo czuję się zagubiona i nie bardzo umiem wyjść z tej II fazy. Poza owocami to na razie nic nie dodałam
  24. Witam Dziewczątka, z zachmurzonego Chociwla ale za to z brzuszkiem rozgrzanym ciepła otrębianką i kawką. Za oknem szaro a jak wstałam to świeciło słoneczko. Może później będzie lepiej. Martusiu, przywykniesz!!! :D. Mnie też na początku myliły się Maragrete z Marudką, Just z Juggin, itd. ale wkrótce okazało się, że nie jest to takie trudne i teraz pisząc imię widzę avatarek :-D. Martusiu, to nie jest moje prawdziwe imię. Prawdziwe jest jeszcze bardziej niespotykane, ale wszyscy w pracy na mnie mówią Pola więc taki nick sobie obrałam. Naprawdę mam na imię Pelagia (wymysł mojej babci). Jak byłam na studiach czyli jakieś 36 lat temu, to pani doktor u której kiedyś byłam powiedziała od progu: 'Jakie piękne, greckie imię pani ma'. I dopiero wtedy zaczęłam je nosić z dumą. Dlatego wybierając imiona swoim dzieciom byłam bardzo ostrożna, żeby w późniejszym życiu nie mieli problemu z kolegami, tak jak ja :-D. Czy dalej Ci się podoba :lol:? Niezupełnie Martusiu, gdyby tak działał było by super!!!! Wystarczyło by włączyć na chwilę kompa i do kibelka. Ale inne objawy miałyśmy na początku zwłaszcza, mianowicie ostry ślinotok, jak przy wściekliźnie. Ale to mija z czasem. Teraz to nawet na żywo nie robi to na mnie większego wrażenia. Dzieci maja przechlapane - na święta zawsze piekłam 10-12 ciast, a teraz pewnie będzie 2-3. :-D "Z przygód krasnala Chałabały" - autora nie pamietam :-D. Brawo, Marudko!!!! :P. Nagroda za niegrzeszenie jest, nie zawsze natychmiast, ale się opłaca. To szybko gub resztę i do III fazy. Czuję się w niej nieco osamotniona: Edytka i Mallinka raczej rzadko tu zaglądają. Hejka Juggin, dawaj dawaj do tej III fazy. Może nie będzie tak źle z tym kilogramem. Mnie Dukan wyliczył wagę 65,7 a zeszłam do 61,7 bez większego wysiłku. Nie będę się upierać przy tej wadze, ale 63 nie odpuszczę. A co do koktailu, to podziwiam Twoje samozaparcie w przygotowywaniu tego wszystkiego. Ty naprawdę kochasz jeść!!!! Brawo Jusia, widzisz, można, tylko trzeba się stosować do zaleceń, nie oszukiwać samej siebie. Chlebek też możesz sobie zrobić, tylko rozlicz użyte otręby na dni i podziel go sobie. No i wyszło słoneczko, blade, rachityczne, ale wyszło. To na pewno dzięki Wam, moje Wy słoneczka. Miłego dzionka, biorę się za sprzątanie, dziś dzieci wracają znad morza, a ja sobie wczoraj odpuściłam porządki. Szczecin mnie męczy!!! (I pomyśleć, że kiedyś mogłam mieszkać w dużym mieścież
  25. Na pewno tak jak mowisz Balbinko! Dobrej nocki Ci życzę :) Ubawiłam się po pachy Juggin!!! :D. Kostki Knorra o smaku cynamonu, dobre. A jeśli chodzi o zimny prysznic to Dukan też o tym pisał, nikt Cię nie nabiera. :-D Śpij dobrze i 'szybko', bo Ty wcześnie wstajesz! No, dziewczyny, to i ja będę się zbierać do spanka. Buziaczki, śpijcie spokojnie :-D.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.