Skocz do zawartości

Pola Połetek

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    777
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Pola Połetek

  1. Mogę potwierdzić twoje słowa Juggin . Ja nie robiłam żadnych lodów, zeberek, ciasteczek (trochę z braku czasu a trochę z wrodzonego lenistwa :D i waga spadała. A teraz wcale mnie nie ciągnie do słodkiego. A jeśli nawet, to jestem w stanie zadowolić się odrobiną i do tego wydaje mi się to przeraźliwie słodkie. Uwielbiam golonkę z indyka, właściwie mogłabym ją jeść codziennie. Mięsko jest chudziutkie, delikatne, no może trochę te ścięgna są wkurzające :D, ale do przeżycia. Dawniej prawie nie jadałam ryb, teraz je uwielbiam. I to daje efekty. Jedno mnie martwi: moje włosy, niegdyś w miarę posłuszne stały się uparte i sztywne jak koci ogon. Nie mogę się uczesać. Myślałam, że to chwilowe, ale nie. Witaj Śliweczko. Powiem Ci, że wcale mi tej zmiany nie żal!!! Łatwiej zrezygnować i można skończyć na jednym kawałku. Hej, Anulko U mnie też się rozpadało. A ranek był taki piękny. Ja rano jem otręby z odrobiną mleka, potem twarożek wiejski, na obiad golonkę z indyka (całą, a jak!!!!) a wieczorem coś z ryb: łosoś w sosie własnym albo tuńczyk. Kiedy wolno dodaję warzywka. Koło 20 zjadam jogurt, czasem później, zależy jak długo muszę siedzieć przed komputerem. Ale moja córka lubi też nabiał. Pije dużo maślanki, kefiru, je twarożki i też pięknie schudła. Tak zdrowo. Kiedyś miała problemy z WC, straszne, teraz wszystko się unormowało. No chyba, że jest na wyjeździe to wtedy zmiana wody powoduje zaparcia, które jednak ustępują po kilku dniach. Witaj Benek! Ja Cię rozgrzeszam! (ale nie wiem, czy Śliweczka Cię pała nie potraktuje :-D ). Czasem trzeba odpuścić, zwłaszcza, kiedy ma się na coś ogromną ochotę. Choć grzesząc zbyt często, częściej ma się ochotę. My też Cię pozdrawiamy Jusstine! Witaj w naszej sekcie, myślę, że całkowicie nieszkodliwej. Gratulki Kasiu! A to co piszesz, to tylko potwierdzenie tego o czym mówiła Śliweczka. Zmienia się smak a przede wszystkim chyba myślenie i nasze nastawienie. Cześć Edytko, Gratuluję spadków i udanego, rodzinnego weekendu. Awaria sprzętu?? Niewyobrażalna rzecz, szczerze współczuję. Ja na szczęście mam inteligentnych synków, którzy też w takiej sytuacji pomagają. Czasem czytam wasze posty po północy, ale dzień bez forum to dzień stracony!! Lody!!!! Nigdzie nie ma takich lodów jak były na Szewskiej w Krakowie. Na ostatnim roku studiów moje koleżanki śmiały się, że mój dzidziuś w brzuszku woła ' byle do wiosny' bo tak się nimi objadałam. Dobre też były w Tarnowie u Kudelskich i pączówki na Żydowskie - nigdy już takich jak tam nie jadłam!!! Tak, to smaki mojego dzieciństwa i młodości. Fajnie tak czasem powspominać!!!! :D:):D Witaj Greto, córko marnotrawna!!! :D Myślę, że zostanie Ci to wybaczone, prawda Śliweczko? Ale teraz już nie ulegaj!! Pisz o wszystkim co Cie trapi a dziewczyny z forum pomogą, podtrzymają na duchu. No i jak widzisz, gotowe są nic nie robić tylko trzymać kciuki, nawet u nóg, hmmm, muszę spróbować :D Bożenko, Ty szczęściaro, masz słoneczko!! Jak siedziałam w warsztacie to świeciło, a jak wróciłam do domu to zaraz burza się rozpętała. Ale i tak mam co robić, owoce na soki czekają, trzeba je przerobić. Pozdrowienia dla kota :D Baw się dobrze w tym słońcu!!! Uff, chyba wszystkim odpowiedziałam. Tylko na chwilę was opuszczę, a tu już 2-3 strony nowych postów. Kogo pominęłam, proszę się nie gniewać, wszystkie Was lubię!!!
  2. Witam :lol: Melduję się na porannej kawce! Trochę zgrzeszyłam wczoraj bo były urodziny córki i upiekłam tort serowy i biszkopt z serkiem mascarpone i truskawkami. Zobaczymy co na to powie jutro waga!!! Dziś wskazanie takie samo jak wczoraj 63,1 - 63,2. Niestety, sromotnie się zawiodłam smakiem!!! Wszystko było za słodkie i wcale nie smakowało tak jak kiedyś, choć torcik serowy uważany jest w mojej rodzinie za ciasto wyjątkowe. Zaraz się odmeldowuję bo muszę jechać na czyszczenie klimatyzacji, ale odezwę się po powrocie. Pieknego i słonecznego dzionka wszystkim proteinkom: dawnym, stałym i tym całkiem nowym!!! :-D
  3. Witaj Balbinko, dziękuję za dobre słowo. Nie było mnie bo miałam mnóstwo pracy, małych wnusiów w domku, i tak się jakoś poskładało, że nie bardzo miałam czas wtedy. Ale teraz już jestem, wpadam co jakiś czas do pokoju i sprawdzam, czy ktoś się odezwał :lol:. Wiem, że urlop Ci się udał, z czego bardzo się cieszę, bo teraz pełna sił, wrócisz do dietki. Pozdrawiam Cię serdecznie i mam nadzieję, że zawsze znajdziesz chwilkę dla nas :-D
  4. Witam wszystkie Proteinki o słonecznym poranku!!! Jest rześko i pięknie, więc nie mogę się dłużej wylegiwać!! Zresztą wiadomo, zwierzaki. No, zanotowałam malutki spadek, 300 gram. Zaraz zmienię suwaczek!!! Mallinko, niedługo do Ciebie dołączę :lol: Śliweczko, mam nadzieję, że dziś będziesz miała okazję spalić troszkę kalorii przy sianku, tak jak chciałaś. Maragrete, daruj sobie szpilki w taką pogodę, szkoda zdrowia. Ja szpilki zakładam tylko wtedy, kiedy mam wielką galę i wiem, że się nie nachodzę. Choć przyznam, że lubię buty na obcasie, to jednak w moim wieku rozsądek bierze górę i noszę słupeczki. Zresztą w pracy czasami stoję i 12 godzin. Widzę, że przybywa nowych dziewcząt, a niektóre te, które z nami były na co dzień gdzieś się zapodziały. Może się urlopuję? Mam nadzieję, Marudko, że będziesz faktycznie miała dostęp do neta. Kasiu, jeśli zamierzasz codziennie robić sobie taki chlebek, co jest super pomysłem zwłaszcza jeśli ktoś nie potrafi żyć bez pieczywa, to pamiętaj, żeby już nie jeść owsianki. :-D Nie możemy jeść więcej otrębów niż 3 łyżki. Już była mowa o tym wiele razy, ale na wszelki wypadek o tym wspominam, bo w takim natłoku informacji łatwo coś przeoczyć. Witaj nowa koleżanko, w SCT :D. Jestem pewna, że szybciutko zgubisz zbędny balast, a co najważniejsze, nigdy nie będziesz głodna i słaba.:D:):D Nie zrażaj się wolnym spadkiem, bo po ciąży (kiedy w grę wchodzą jeszcze różne hormony) może się to zdarzyć. Wszystkim weterankom i nowym członkiniom forum życzę wspaniałego dnia i spektakularnych spadków wagi :):):) Życzę Ci wytrwałości i powdzenia
  5. Witaj Olu!! Można, można, ale trzeba uważać z pysznościami!! Wszystko co za dużo, to niestety 'szkodzi' wadze, a w każdym razie ją spowalnia. Brzmisz mi jakoś znajomo Olu!! Skąd jesteś?
  6. Nie bądź dla siebie taka surowa, Śliweczko. Masz w sobie tyle ciepła, pogody i życzliwości dla ludzi, że nawet gdybyś ważyła 200 kg to i tak tego nikt by nie zauważył. Mam lekarza, 130 kg waży, ale jest takim super człowiekiem!!! Tylko że to niezdrowo, i to jest przyczyna, dla której trzeba schudnąć, koniecznie!!! Oj, święte słowa Juggin!!! A najbardziej widać to, co najbardziej chcemy ukryć, niestety.
  7. Witaj Bambusek! Na pewno przytyjesz, bo dietę trzeba utrwalić, czyli dać organizmowi czas na przywykniecie do nowej sytuacji. Trzeba po prostu przeczytać książkę.
  8. No to gratulacje!!! Oby tak dalej :D:):D Nawet nie wiedziałam, Bożenko, że jest takie mleko :D No ale tu gdzie mieszkam, to trudno byłoby o inne niż krowie. :D I my życzymy Tobie tego samego. Oj, czasem będzie Ci ta wytrwałość potrzebna. Każda z nas ma chwile słabości, ale zaleta diety jest taka, że zawsze można do niej powrócić. Życzę Ci Marudko miłego wypoczynku i szybkiego załatwienia formalności :):):).
  9. Witaj Bożenko!! Moje koty w ogóle nie dostają mleka!! Ja wiem, że się utarło, że koty piją mleko, ale tak naprawdę go nie trawią i bardzo często dostają po nim rozwolnienia. Ja czasem daję swoim jogurt. Może nawet nie wiesz, że ma rozwolnienie, jeśli załatwia się na dworze? :-D
  10. Witaj Mallinko!!! :-D Witajcie wszystkie proteinki :D Jestem już, choć dzisiaj nieco później. Wczoraj wieczorem przeszła nad nami ulewa i widocznie koty doszły do wniosku, że nie opłaca się wyjść póki trawka nie obeschnie. Dały pospać!!! U mnie waga nadal stoi jak zaklęta, choć jestem 3 dzień na białkach. ale po wykresie widać, że zawsze tak było. Po znacznym spadku waga zatrzymywała się na dłużej, żeby potem skoczyć raptownie w dół. Damy jej zatem trochę czasu. A zatem wejście w III fazę nieco się u mnie opóźni :D. U nas dzisiaj piękna pogoda, jak na razie ;) Pozdrowienia dla wszystkich z SCT (kurde, jak mi się to spodobało) :grin:
  11. No i tu aż chciałoby się powiedzieć: 'a nie mówiłam?' A może trzeba by kilka dni z rzędu tak pojeść? :-D. Kłóciła mi się ta teoria z tym co Dukan napisał o zatrzymywaniu wody przez sól ( w tym przypadku z makreli) Dolice to bardzo blisko mojego Chociwla,w linii prostej jakieś 25 km. Dolice są pod Stargardem, a więc blisko Bagi. Witaj Rivia w naszym gronie!:-D.
  12. Witaj Balbinko!! :-D Bardzo się cieszę, że urlop się udał. Teraz musisz się przemóc i powrócić na właściwą drogę. O jakich błędach mówiłaś Benek? :-D Wydaje mi się, że zbyt częste dogadzanie sobie nawet protalowymi pysznościami też może spowolnić dietę. Słodzik też ma sporo kalorii, jak się doczytałam. Wszyscy jeszcze śpią!!! No to odpoczywajcie, dziewczyneczki. Mnie już dawno koty i piesek córci obudziły. Wakacje!!!
  13. Hello!! Witam wszystkie dziewczyny!!! :-D Widzę, że jestem pierwsza :-D. Nic nowego, waga stoi od kilku dni. Może to przez to poniedziałkowe szaleństwo ciasteczkowe!? Co prawda zjadłam ich może z 5 (otrębowych) ale wcześniej jadłam owsiankę. Nie przejmuję się jednak, albo mi to źle w II fazie? :D Miłego dzionka i jak najmniej burz!!!
  14. A może rzeczywiście kiedyś mogłybyśmy się spotkać? Takie spotkanie klasowe byśmy sobie zrobiły. Co Wy na to? :D Strasznie dużo tych wyjazdów u Ciebie Bożenko .I jak tu się odchudzać!!!? U mnie już słońce diabli wzięli, dobrze, że chociaż jest ciepło, bo przez ostatnie dni marzłam. :-D Mój cellulit też znacznie się zmniejszył. Nie zniknie całkiem, mam tego świadomość, ale jest o wiele lepiej. Warto wypróbować, kto może jeść makrelę. Mnie się po niej cały dzień odbija, muszę mieć coś z wątrobą chyba. Chociaż z drugiej strony, ona ma sporo soli więc może raczej zatrzymać wodę. Dajcie znać jak któraś wypróbuje ;).
  15. Dzień dobry!!! w słoneczny poranek :-D U mnie nic nowego. Waga stoi!!! Ale to nic. Dziś pierwszy dzień białeczek, może po nich trochę pójdzie w dół. Miłego dnia wszystkim
  16. Czyli Maragrette, jutro rano będzie spadek!!! Ja też życzę wszystkim dobrej nocki, pa pa.
  17. Jezu, dziewczyny, ale macie tempa, nie nadążam za Wami!!! :-D Witaj Maragrette, dzięki za pochwały, zarówno w sprawie wagi jak i zwierzyńca. Jeśli chodzi o Sonię to doskonale rozumiem Twój ból. Kiedyś uśpiono mi z urzędu dwa zdrowe psy, bo na podwórku pojawił się wściekły lis. Nota bene, lis został wrzucony przez kogoś, kto kradł deski z tartaku nocą a moje psy były zbyt czujne. One nawet tego lisa nie dotknęły. Leżał wyciągnięty jak struna pod wiatą od strony lasu. Gdyby go zagryzły wyglądałby jak szmata. Ale na szczęście teraz mamy Lunki :D I cieszmy się dopóki są z nami. Witaj Zielona, 10 kg to bardzo niewiele. Myślę, że przy sporej determinacji w 2,5 miesiąca poradzisz sobie z nimi. Życzę sukcesów!! :D Hm, skoro Ci smakował i nie mogłaś się mu oprzeć, to trudno. Ale Juggin juz pracuje nad jakąś protalową wersją i myślę, że przy jej zdolnościach kulinarnych wkrótce jej się uda. ;) Witaj Zuziu, śliczne dzieciaczki i super awatarek. Dziś piekłam Nanę w foremkach do muffinek. Wyszły lekkie i puszyste, ale dałam za mało słodziku i bardziej przypominały groszek ptysiowy niż ciastka. Niemniej jednak, czasem można je zrobić. Piekłam też ciasteczka z przepisu Śliweczki. Faktycznie, bez cukru mogą 'robić za chlebek'. No kurde nie mogę przywyknąć do słodziku. Mimo, że ani muffinki ani ciastka otrębowe nie były zbyt słodkie cały czas czuję coś takiego dziwnego na śliniankach. Dam sobie chyba spokój z wypiekami, no chyba, że moją synową znowu najdzie na słodkie :-D tak jak dziś. Spróbuję upiec sernik za kilka dni, może nie będzie tego dziwnego posmaku. Życzę wszystkim spadków wagi. Może się zdarzyć, że mnie nie będzie kilka dni, bo coś dziwnego mi się dzieje z komputerem. Dziwnie się zachowuje. no zobaczymy. Na razie, pa
  18. No nie dziwię mu się!!! Teraz i jemu czasem musisz tak powiedzieć i wytłumaczyć, że wagę kochasz bo pokazała spadek a jego, bo jest!!!! :-D:):-D
  19. No, kawka już zrobiona i pachnie........... . Ja zauważyłam, że ruszają mnie tylko czasami, ale nie do tego stopnia, aby szukać czegoś słodkiego w domu. A żeby było ciekawiej, to ostatnio ludzie mnie obdarowują wyłącznie czekoladkami Mercy. (Czasami coś grzecznościowo przetłumaczę) Wyobraźcie sobie - nie tknęłam!!!!. Ten Dukan to mi silną wolę wyćwiczył. Może ze 4 razy colę light kupiłam. Więc i Tobie Basiu życzę wytrwałości ;):);) Marudko,współczuję Ci. Taki wyjazd to poza bólem dyskomfort!! Gdzie się umyć, strach aby nie przemoknąć, itp. Szczerze współczuję. U mnie w pracy jest około 40 osób a lodówki nie ma i na pewno nie będzie. Więc chwała Twojemu pracodawcy. No i tego się właśnie boję, tej wolności!!! :-D Bożenko, w końcu waga się zmęczy i odpuści sobie. Nie wyrzucaj, w koncu to tylko głupi przedmiot i nic nie rozumie. :lol::)
  20. Witajcie dziewczyny!!! :-D Wstałam, ale najpierw karmiłam zwierzyniec. No i już jestem z Wami. U mnie nic nowego. Po sporym spadku wagi teraz na razie nie rusza w dół. Ale jak powiedziałam, nie bardzo mi śpieszno do tej III fazy. Może dlatego, ąe tak niewiele zostało!!! :-D. Dziś ostatni dzień warzywek, od jutra białka. Pogoda znów okropna, pochmurno, mokro, ponuro. To wcale nie zachęca do wstawania. O ileż przyjemniej podnosiło mi się z łóżka wczoraj, kiedy to za oknem królował błękit!! Idę zrobić kawę i owsiankę :D
  21. Jak to dobrze, że ja jestem taka leniwa i nie chciało mi się tych wszystkich pyszności robić!! Też bym pewnie nie chudła. Nie przejmuj się, myślę, że każda z nas taką wpadkę zaliczyła. Ja na przykład wsunęłam szproty w pomidorach, które wcale protalowe nie były, oj nie. Etykietkę też przeczytałam po fakcie. Teraz chodzę z lupą do sklepu :D i wcale mi nie przeszkadza, że ludzie dziwnie na mnie patrzą. Dobrej nocki wszystkim. Ja też już skończyłam swoją pracę i idę spać.
  22. Nie Grazzia, jeszcze nie. Ja się dopiero zbliżam do zaplanowanej wagi, zostało mi 80 dkg. Myślę, że jeszcze dokończę jutro B+W. a potem jeszcze białeczka i B+W i dopiero zacznę utrwalać. Choć może się okazać, że wystarczą same białka. Z tym u mnie różnie bywa. W/g testu Dukana to powinnam ważyć 65,5, ale skoro już ważę 63,8 to spróbuję jeszcze dobić do tych 63. Pozdrawiam :-D
  23. No, i na taką odpowiedź czekałam. To mi se podoba :-D. Smaczne to to może i jest, ale cholernie niezdrowe. A przecież Ty musisz dbać o swoje zdrówko, prawda ? Grzeczna dziewczynka!!! :-D:):D
  24. Ooo ,jeszcze dużo o mnie nie wiesz! :-D :-D Muszę dziecko jakoś zniechęcić, a że mieszkamy od siebie jakieś 60 km to chyba mogę ją postraszyć, prawda? :-D
  25. Witaj Juggin :-D Jeśli chodzi o Twoje nastawienie do McDonalda to musiałabyś pogadać z moim najstarszym dzieckiem, które mówi, że tam mógłby ostatecznie wejść, gdyby bardzo chciało mu się siku. Może zniechęci Cię fakt, że sałata lodowa, która tam jest podawana ( i wiele innych 'zdrowych' warzyw) ma dwuletnią datę ważności. Wiem, że to brzmi nieprawdopodobnie, ale żywność modyfikowana genetycznie tak ma. Pizzę możesz sobie zrobić w domku, taką bardziej protalową. Co to dla Ciebie, teraz, kiedy okazałaś się taką wspaniałą kucharką, no powiedz!!! :-D Ja Ci dam kebeb. Na Twoim miejscu bym się bała. Śliweczka ma daleko, ale ode mnie to już tylko rzut beretem. Zlokalizuje, natłukę i zabiorę to niezdrowe żarełko. I wyrzucę; tak, tak, bo dla psów też się nie nadaje!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.