apsik

Ja posiadam w swoich zbiorach wszystkie trzy książki z przepisami siostry i niejednokrotnie z nich korzystałam,ale akurat tego ciasta nie robiłam .Podam przepis na dwa ciasta które szczególnie lubię a które są w tej książce dla tych którzy jej nie posiadają. Halinko nie można się zrażać jednym niepowodzeniem ,czasami raz wyjdzie to samo ciasto a raz nie . Nie poddawaj się mój kulinarny autorytecie ,pa pa ELA. :razz:

Widzę moje kochane ,że tylko ja zajmuje się krówkami ,świnkami i robię różne różności.Ale bardzo lubię to robić,zimą mi się nudzi i dlatego bardzo dużo czytam i siedzę w kuchni. Muszę się przyznać ,że książek igazet kulinarnych mam całą szufladę i pudełko na strychu,ale odkąd założyliśmy internet to mało z nich korzystam,całą uciechę czerpie z odwiedzania tej strony. Chyba idę już spać ,dobranoc wszystkim bo jutro wstaje przed 6. :razz:

Dobrze by było Jolu żebyś wstawiła zdjęcie bo one działają na wyobrażnię,ja niestety nie mam czym zrobić.Aciacho to jest uniwersalne bo składniki przełożenia można dowolnie zmieniać,czyli każdy daje to co lubi .CZEŚĆ :shock: :razz:

Dziękuję Jolu jutro będę piekła i wsadzę od razu do pieca,pozdrowionko Ela.

Chciałam Cię bardzo serdecznie powitać KASZTANKU- :shock: apsik :razz:

DZIEKUJĘ HALINKO ZA RADĘ .

Mam pytanie jeszcze do Reni czy czekałaś aż wyrośnie czy piekłaś od razu ,bo ja czekałam ale tak byłoby szybciej.

Jolu ciacho prawie takie jak moje ,ja też nie zauważyłam że jest już coś takiego na forum.Wwykonaniu Reni pięknie się prezentuje a przekładać można dowolnie czym się chce.Pozdrawiam Cię JOLU Ela -apsik.

Bardzo się cieszę Reniu że od czasu do czasu mogę coś nowego podesłać,jeżeli smakuje Wam to ciacho to spróbuj upiec DZIWAKA z mojego przepisu,ja go uwielbiam. Tak jak wspomniałaś wcześniej ja też lubię takie ciasta ,które można jeść po wyjęciu z pieca.Mieszkam na wsi i teraz zimą mam czas na różne eksperymenty ale kiedy zaczyna się praca w polu to właśnie wykorzystuję takie przepisy. Bo kiedy człowiek wejdzie do domu o godzinie 20 i chce coś słodkiego to sama rozumiesz. Atak na marginesie dziewczyny to czy któraś z was ma gospodarstwo,jestem bardzo ciekawa czy może wszystkie jesteście z miasta. Aco do ciacha to ja też nie raz robiłam z masą makową,napisałam że to jest dowolne ,każdy według swojego smaku.

Polecam szczerze tę kapustę ,jest naprawdę dobra,może stanowić samodzielne danie lub tak jak powiedziała Aneta można podać z mięskiem . Dzięki Ci kochanie a Wy dziewczyny próbujcie.

Halinko jak myślisz ,jak upiekłabym kakaowy biszkopt i włożyła w środek masę z kefirem czy nie popsułoby to smaku ciasta,proszę odpisz co o tym sądzisz. Pozdrawiam Ela. :wink:

CIASTO 50 dag mąki 1 margaryna 5 dag drożdży rozprowadzonych w 4 łyżkach mleka 2 całe jaja 5 żółtek 3 łyżki cukru 2 łyżki kwaśnej śmietany Mąkę posiekać z margaryną,dodać drożdże ,jaja i cukier.Zagnieść ciasto i podzielić na 4 części[jedna ma być większa].Większą część rozwałkować,wyłożyć dno i boki blachy,posmarować powidłami lub dżemem,następnie drugie ciasto i na nie masę orzechową.Na masę następne rozwałkowane ciasto,znowu dżem i na to ostatnia warstwa ciasta.Przy nakładaniu placków na masy należy dokładnie dociskać brzegi i nakłuć widelcem.Tak przygotowany placek odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na około 2 godz.[przykryć ściereczką aby placek się nie wysuszył]Wyrośnięty placek posmarować jajkiem i można posypać kruszonką , piec ok. 40 min MASA ORZECHOWA 1 1/2 szkl orzechów mielonych 4 białka 4 łyżki cukru Ubić pianę ,dodać cukieri wymieszać z orzechami. Przełożenie ciasta może być inne ,mogą być to na przykład jabłka smażone,wiśnie drążone lub masa makowa.

Kiedy czytam dziewczyny jakie macie małe dzieci to myślę kiedy to było,moi synowie mają już ,jeden 14 lat a drugi 10 i dopiero kiedy patrzę na nich widzę, że latka lecą.Mam Szymona i Karola.

Justynko dzisiaj ponownie upiekłam warkocze ,ale pachną bosko aż mnie skręca. :wink: Zrobiłam niespodziankę mojemu synowi bo w sobotę cały czas przesiadział w schowanku,jak przyjdzie ze szkoły to będzie uciecha... Acha ,bym zapomniała w środek dałam samą marmoladę ,dałam jej dużo i wyglądają wspaniale,jeszcze raz dziękuję za tę pyszność Ela-apsik.

Robię lodowca ,składniki mojego są prawie idento tych polecanych przez an69 ,dziewczyny jeżeli któraś nie robiła to do dzieła bo warto skosztować tej pyszności. Ja nie daję owoców bo moje dzieciaki wyciągają ale do ciemnej masy kładę orzechy a do jasnej czasami wiórki albo bez niczego. Wporze letniej na wierzch do galaretki kładę truskawki, pychotka. :wink:

Podałam już dość dawno podobny przepis ,ciasto nazywało się smaczek,wygląda ono tak samo z tą różnicą że ja do masy jabłkowej daję kisiel i to je zagęszcza.Natomiast na wierzch do orzechów jeszcze rodzynki. Ciacho jest naprawdę bardzo dobre ,szczególnie polecam tym co lubią placki z jabłkami. Karola dziękuję za zdjęcia może to zachęci innych a ja następnym razem do jabłek zamiast kisielu spróbuje dodać galaretki.PA,PA apsik. :wink:

Ja najczęściej robię po prostu grochówkę,słyszałam że robi się kotlety ale nigdy nie robiłam ani nie znam przepisu. APSIK

Oj,ja też lubię takie drobne smakołyki ,Justynko od samego patrzenia człowiek szaleje a tym bardziej ja bo nie jem słodyczy w poście.

Halinko bardzo ciekawy przepisik,tak jak pisała Renia dodatek kefiru jest zachęcający i ląduje w tych czekających w kolejce do upieczenia. :wink: Już kiedyś chwaliłam twoje przepisy Halinko i robię tak nadal,więc przyłanczam się do pochwał Ani i pozdrawiam Cię serdecznie czekając na dalsze wspaniałości. :wink:

Dziękuję Kasiu za radę ,na pewno skorzystam a te warkocze to naprawdę coś pysznego.

Cieszę się ogromnie że spróbowałaś Reniu i że smakowały,ja też Cię bardzo serdecznie pozdrawiam Ela. :wink: :wink:

Justynko ja też muszę się pochwalić że wreszcie wczoraj upiekłam te warkocze.No i wszyscy ocenili że pychota oprócz mnie bo jestem na postnej diecie,ale tak mnie kusi że nie mogę wytrzymać. :wink: Oczywiście tak jak wszyscy miałam problem z przeniesieniem ich na blachę,ale Zuziorek podpowiedział jak to zrobić i na drugi raz na pewno skorzystam z rady. Moje warkocze są ,a właściwie już były bo niewiele zostało z serem i dżemem,na drugi raz spróbuje też z masą makową. Mam jeszcze pytanie do Zuziorka czy jeżeli ser z biedronki to bez żadnych dodatków . Jeszcze raz dzięki JUSTYNKO za wszystkie przepisy. :wink:

Potwierdzam,że kantyczka jest smaczna,robię ją tak samo już od dawna.Kiedy nie mam wiele czasu a chce mi się coś słodkiego to najlepsze jest takie ciacho,które po wyjęciu z piekarnika można po wystygnięciu już kroić. Dzięki Aniu.

Jeżeli możesz Wiolka to podziel się swoim przepisem a my wybierzemy który chciałybyśmy upiec i ..Ja w swoich zbiorach mam aż trzy przepisy na rodzynkowca ale jeszcze żadnego nie piekłam,a jeżeli masz sprawdzony to już będzie wiadomo że się uda :wink: . Pozdrawionka dla wszystkich od apsika. :wink:

Przepis na ciasteczka szarlotki robiła moja babcia,mam go właśnie od niej. SKŁADNIKI 4szkl mąki pszennej 1 szkl mąki ziemniaczanej 1 1/2 szkl cukru 1 margaryna 2 łyżki smalcu 3 łyżki kwaśnej śmietany 3 żółtka 2 całe jajka cukier waniliowy 2 łyżeczki proszku i 1 łyżeczka amoniaku rozpuszczona w odrobinie wody Jaja ubić z cukrem na parze na puszystą masę.Mąkę i tłuszcz posiekać nożem,dodać jaja ubite,śmietanę iresztę składników.Zagnieść szybko ciasto i wynieść do wychłodzenia.Póżniej wałkować,nie za cienko i wykrawać ciasteczka różnego kształtu,posmarować rozmąconym jajem i posypać cukrem,piec na złoto. Pamiętam jak zajechało się do babci to miała tych ciastek cały koszyczek ,a my z siostrą ciągle je podbierałyśmy. Robię je często,polecam.