apsik

Klosewik mam pytanie jakiej wielkości kisiele i czy może być cukier puder to będzie szybciej.

Dzięki serdeczne Iwonko za opinię i cieszę się,że smakował jabłecznik,nie bolały brzuszki po zjedzeniu połowy blaszki :) Pa,pa Ela.

Z tego względu,że wczoraj nie miałam czasu dzisiaj zabrałam się za bułeczki bo dla mnie niedziela bez wypieku jest jakaś taka nijaka.Dzięki Korola i Ilka za przepis na pyszne bułeczki ,zanim skończyłam piec drugą blachę to pierwszej już nie było :) wyszły mi 24 sztuki,są naprawdę pyszniutkie w opinii mojej rodzinki ,bo mi zostało jeszcze osiem dni postu. Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli Ela.

Witam Cię serdecznie Jot i muszę powiedzieć że ciasto wenus jest pycha bo już robiłam wcześniej,oby więcej takich przepisów.Jestem apsik a zwracać się możesz do mnie po imieniu,jestem Ela.

Bardzo się cieszę Admaja ,że ciasteczka smakują i zachęcam do wypróbowania innych przepisów naszych kuchareczek,pozdrawiam Ela.

Chciałam jeszcze dodać że można pierwszą warstwę ciasta po wyłożeniu podpiec około 10 min i dopiero wyłożyć resztę,czyli jabłka i ciasto.Tak było oryginalnie w przepisie który dostałam,ja co prawda nie podpiekałam ale jeżeli jabłka są wodnite to może lepiej tak zrobić. Ojej ,ale namieszałam jak będziecie miały pytania to coś dopowiem.

SKŁADNIKI 1 masło roślinne 1 szkl cukru pudru 2 szkl mąki pszennej 1/2 szkl mąki ziemniaczanej cukier waniliowy 5 jaj 4 łyżki oleju 2 łyżki octu 2 łyżeczki proszku do pieczenia Utrzeć [ja to robię mikserem]masło z cukrem i dodawać kolejno żółtka,powoli dodawać olej i ocet,następnie mąki wymieszane z proszkiem i na koniec pianę z białek i delikatnie wymieszać. Wyłożyć na bleszkę większą część ciasta,położyć jabłka i resztę ciasta do którego dodać mleka lub słodkiej śmietany,żeby lepiej się rozsmarowywało.piec około 45-50 minut. Jeżeli chodzi o jabłka to ja daję 1 słoik litrowy jabłek smażonych,słodzę je do smaku ,daję cynamon,2łyżki tartej bułki i 1 łyżkę mąki ziemniaczanej lub kisielu cytrynowego. Przed wyłożeniem jabłek na ciasto można posypać je tartą bułką,to uchroni przed zakalcem. A jeśli ktoś nie ma jabłek smażonych to można 1 kg jabłek przesmażyć i do gorących dodać 1 galaretkę cytrynową ,po ostygnięciu kłaść na ciasto. Po upieczeniu polukrować lub posypać pudrem. Robiłam go w sobotę po raz pierwszy i goście powiedzieli że pychota,więc polecam .....Ela.

Wiecie kochani co mnie martwi ,że młode dziewczyny nie chcą zostawać na wsi i mieć mężów rolników.Mam dwóch synów i tak sobie czasami myślę jak im się w życiu ułoży bo obydwaj chcą zostać na gospodarstwie,może na razie bo są jeszcze młodzi a bardzo dobrze się uczą. Kto nie mieszka na wsi to nawet nie wie jak teraz wszystko jest zmechanizowane ale muszę być dobrej myśli

Jolcia zrobiłam dzisiaj sałatkę,dodałam jeszcze jajka,jest pycha.Pozdrawiam Ela.

Ja TEŻ MAM PRZEPIS NA POLEWĘ DO KTÓREJ DODAJĘ JAJKO ALE ZARAZ PO ZDJĘCIU Z OGNIA NIA CZEKAM AŻ WYSTYGNIE.

Wika piszę pierwsza opinię,placuszki są smaczne i szybkie.Robię je od dawna,na drugi raz spróbuj na końcu dodać ubitą pianę i ja dodaję jeszcze ze 2 łyżki oleju i 2 łyżki przyprawy w płynie ,,maggi''. Polecam wszystkim i gorąco Cię witam na naszym forum Ela. :wink: :grin: :mrgreen:

Sałatka myślę że pycha tylko trzeba zrobić,zdrowa i kolorowa.

Pyszne Halinko,polecam bo sama robiłam wielokrotnie.

Mi też się podoba.

Ja mogę też coś powiedzieć na ten temat,na wsi mieszkam od 35 lat czyli od urodzenia,zmieniłam tylko miejsce gdy wyszłam za mąż.Powiem Wam naprawdę szczerze ,że nigdy nie zamieniłabym się na życie w mieście,skończyłam studia ale mimo tego jestem tutaj,mąż pyta się często czy nie żałuję,najczęściej jeszcze wtedy gdy jestem skonana. Wieś to nie to samo co 20 lat w tył,tu jest pięknie a jak człowiek wyjdzie z domu i się rozejrzy to jest u siebie. Pewnie ,że nie można wyjechać i wszystkiego zostawić nawet na jeden dzień,jak coś idzie nie tak to często ręce opadną ale trzeba wszystko przejść. Właśnie muszę kończyć i idę doić MOJE ROGACZE,to jest moja praca i to lubię,jest jeszcze ta zaleta że nikogo nie muszę słuchać.

Oj ja też pamiętam smak tamtych krówek,tylko wydaje mi się ,że moja mama gotowała mleko z cukrem,być może że ze śmietaną są lepsze.Trzeba po prostu zrobić.

Ja napewno babeczkę i sernik....tak tradycyjnie[dostałam przepis na sernik to będę miała okazję wypróbować,podobno jest supersmaczny,jak sprawdzę czy tak jest to podam] A co jeszcze to właściwie się nie zastanawiałam,nie jem już 4 tygodnie nic słodkiego to dla mnie wszystko będzie dobre... :grin: ha ha ha

Też uważam że przepis brzmi ciekawie,w niedzielę mam dużo gości którzy lubią ciasto to bym ich zaskoczyła .Zapowiada się niezwykle dekoracyjnie ,może zgłosi się jeszcze ktoś kto już to robił,,,,,,,,,,czekam i pozdrawiam.

Cześć Elunia ja pochodzę z Sieradza to jest woj.łodzkie,oczywiście w Warszawie byłam niejeden raz ale o takiej miejscowości nie słyszałam, pozdrawiam.

Basiu już odpowiadam,margaryny ma być 3/4 kostki tylko trzeba rozpuścić..... :grin:

OTO MÓJ PIEGUSEK 1 szkl białek 1 szkl cukru 3/4 szkl maku 3/4 margaryny roztopionej 2 łyżeczki proszku 3 łyżki jabłek smażonych 1 1/2 szkl mąki Ubić białka na sztywno ,dodać cukier dalej ubijając dodać mak ,jabłka i na koniec dać margarynę i mąkę z proszkiem,wymieszać delikatnie. Jest to przepis na blaszkę 3/4 ,ale można upiec na dużej i przełożyć jak radziła Basia [jeśli mogę tak mówić,czy tak masz na imię] Jeżeli lubicie piegusy to próbujcie......Ela.

DZIĘKUJĘ BARDZO DZIEWCZYNY,SPRÓBUJĘ ZROBIĆ

Ja też często piekę pieguska ,tylko w moim przepisie jest jeszcze margaryna i jabłka smażone[jest bardziej wilgotny] Dzieki Basga za pomysł z przełożeniem,następnym razem z niego skorzystam. Pa,pa pa apsik -Ela. :grin:

Justynko jeśli nie mam specjalnej formy to w czym mogę zrobić te pyszności ,albo poradż gdzie można kupić bo jak oglądają przepisy ze mną moi synowie to chcą właśnie mufinki. Pozdrawiam Ciebie i Twoje dzieci Ela.

Dziękuję Eluniu za odpowiedż,byłam ciekawa bo ja mam go od koleżanki i jest idento ,z jakich stron pochodzisz jeśli można wiedzieć. Przyznam się ,że jeszcze nie piekłam tego Smaczka ale teraz to się skuszę,pozdrawiam Ela. :grin: